SĄD NAD GOYĄ [ Dwie skały 4'49 ]
27. 07. 1999 r. muz. i sł. J. Kaczmarsk
a. Głuchy zdycha mało godnie :
a. G. E. Stęka, skarży się i gdera,
a. Cuchnie, jakby robił w spodnie ;
a. G. E. Balwierz żyłę mu otwiera.
C. Cieknie, siła, upór, pycha,
C. G. Stach i miłość na poduchy ;
C. Ze starości Głuchy zdycha,
C. G. Osiemdziesiąt lat żył Głuchy.
C. Duchy, zjawy i upiory
G. Kłócą się o krew pacjenta.
a. Nie usłyszy kłótni chory,
C. G. Ale widzi i pamięta :
a. B. a. Nagiej Mai pierś dziewczęca,
B. a. E. a. Księżnej Alby władczość warg ;
a. B. a. Słońce się nad sierrą znęca,
B. a. E. a. Błyskiem broczy byczy kark.
F0. a7. Sępio wzrok królewski świeci
F#0. E. Nad jedwabnym łupem szat,
a. B. a. Saturn zżera własne dzieci,
B. a. E. a. Szatan się w rokoko wkradł.
a.
F. C. Chłopski taniec, dworskie łaski,
F. E. Ciężar jąder plącze krok ;
F. Słońce się nad sierrą pastwi
F. E. Much ucztuje rój wśród zwłok.
F. a. Osioł człeczy los odmierza,
F#0. E. Małpa się w zwierciadle gnie,
F. a, Płoną stosy od pacierza,
F#0. E. a. Ofiar Bóg - sadysta chce.
a. Głuchy zdycha mało godnie :
a. G. E. Stęka, skarży się i gdera,
a. Cuchnie, jakby robił w spodnie ;
a. G. E. Balwierz żyłę mu otwiera.
C. Cieknie, siła, upór, pycha,
C. G. Stach i miłość na poduchy ;
C. Ze starości Głuchy zdycha,
C. G. Osiemdziesiąt lat żył Głuchy.
C. Duchy, zjawy i upiory
G. Kłócą się o krew pacjenta.
a. Nie usłyszy kłótni chory,
C. G. Ale widzi i pamięta :
a. B. a. Po pałacach i katedrach
B. a. E. a. Zdjęty strachem ludzki kał -
a. B. a. Świeżym mięsem trzęsie febra,
B. a. E. a. Osły dosiadają małp.
F0. a7. Wachlarzami nietoperzy
F#0. E. Popiół z sierry zmiata wiatr ;
a. B. a. Kat ofierze swej nie wierzy,
B. a. E. a. Że i nad nim stoi kat.
a.
F. C. Korsykanin zmywa z tronów
F. E. Zabobonów ciemną ciecz -
F. Grzebie w trzewiach wyzwolonych
F. E. Lepki od wolności miecz.
F. a. Słońce się nad sierrą toczy
F#0. E. I osusza czaszki z łez,
F. a. W nieme niebo wznosi oczy
F#0. E. a. Zakopany w piachu pies.
a. Głuchy zdechł i balwierz poszedł.
a. G. E. Duchy trupa wezmą stąd
a. I na sabat go poniosą,
a. G. E. Gdzie się wiedźm odbędzie sąd.
C. Co to ma być za malarstwo ?
C. G. Stylistycznej jaźni brak !
C. Literackość ! Efekciarstwo !
C. G. Chorej wyobraźni smak !
C. Szatan się ze śmiechu trzęsie,
G. Zapluwają się staruchy ;
a. Goya myśli - miałem szczęście
C. G. Żem i żył i umarł - głuchy.