kształcenie nauczycieli, Studia


„Struktura kształcenia nauczycieli dawniej i obecnie”

Jan Amos Komeński (pedagog, myśliciel epoki renesansu) o nauczycielach pisał: „W przyjemny sposób się to (wykształcenie) osiąga, o ile nauczyciele, gdy usłyszą o czymś nowym, uzupełniają swoje przygotowanie, korzystając z biblioteki, i stają się żywymi przykładami tego, co trzeba czynić i czego zaniechać”. Był to czas, gdy jeszcze - mówiąc słowami M. Mazura - nauka była jedna i każdy naukowiec mógł ją uprawiać w całości, gdyż zasób informacji był niewielki (Krawcewicz, 1976). Przedstawiciele odrodzenia czy dawniejszej starożytności mogli posiąść pełnię wiedzy ludzkiej i uprawiać ją w całości. W miarę pojawiania się coraz większej ilości informacji naukowych człowiek mógł opanować mniejszą część nauki, stawał się specjalistą tylko w pewnym zakresie. Sprawiło to, że kształcenie ustawiczne stało się niezbędne. Istotne zmiany w poglądach dotyczących treści i metod kształcenia nauczycieli a także na ich rolę i pozycję społeczną przyniósł wiek XVIII. W Polsce zaczęto wtedy tworzyć nowy system oświatowy. W planach organizacji szkół i pracy dydaktyczno-wychowawczej podkreślona była idea ciągłości kształcenia. Szybki rozwój nauki wpłynął na postawienie przed szkołą i nauczycielami nowych zadań. Grzegorz Piramowicz (polski ksiądz, pedagog, działacz oświatowy czasów renesansu) twierdził, że „Nie jest zadaniem szkoły nauczyć ucznia wszystkiego, przekazać mu całkowite systemy naukowe. Szkoła ma być przedsionkiem prowadzącym do świata wiedzy, w której zechce się w przyszłości doskonalić”. W wielu dokumentach pochodzących z tego okresu podkreślano, że szkoła powinna wyrabiać w uczniach samodzielność, uczyć ich myśleć oraz uczenia się. Powołana w 1773 roku Komisja Edukacji Narodowej ugruntowała przekonanie, że człowiek powinien kształcić się przez całe życie, że kształcenie szkolne to tylko początek edukacji. I już wtedy zwrócono uwagę, że szkoła musi zerwać z kształceniem werbalnym, pamięciowym, a przygotowywać człowieka do ciągłej pracy nad sobą, nad rozwojem własnej osobowości. (Krawcewicz, 1976). W latach sześćdziesiątych XX wieku w zawodzie nauczyciela tworzono kilka możliwości uzyskania kwalifikacji. Pierwszą z nich były szkoły średnie tzw. licea pedagogiczne. W okresie pięcioletniej nauki dawały one możliwość uzyskania wykształcenia średniego, świadectwa maturalnego oraz kwalifikacji zawodowych do nauczania w przedszkolach i klasach początkowych szkoły podstawowej. W programie nauczania znajdowały się przedmioty ogólnopedagogiczne, psychologia i duża liczba godzin metodyki. Uczęszczały do nich duże grupy młodzieży, głównie dziewczęta. Przy liceach tych istniały ściśle z nimi połączone szkoły ćwiczeń. Odbywały się w nich zajęcia praktyczne. Drugą formą uzyskania kwalifikacji były pomaturalne studia nauczycielskie i inne równorzędne studia, w których nauka trwała dwa lata, czasem więcej. Oprócz przedmiotów ogólnopedagogicznych, psychologii i obowiązkowych zajęć ogólnokształcących (z filozofii) w planach kształcenia znaczną część zajmowały zajęcia z metodyki (Lewowicki, 2007). Studia nauczycielskie również były placówkami ściśle współpracującymi ze szkołami ćwiczeń. Także tutaj odbywały się zajęcia praktyczne służące wiązaniu teorii z praktyką. Studia te dość długo nie były uznawane za część szkolnictwa wyższego. Po ukończeniu nie dawały możliwości przejścia na studia wyższe (trzeci rodzaj przygotowania do zawodu nauczyciela). Przygotowywały one do pracy w szkołach podstawowych. Studia wyższe odbywały się na uniwersytetach, wyższych szkołach pedagogicznych, trwały zazwyczaj 4 lub 5 lat i kończyły się uzyskaniem dyplomu. Występowało tu jednak istotne zróżnicowanie pod względem zakresu i formy edukacji. Na niektórych uczelniach studenci pedagogiki studiowali także tzw. przedmiot poboczny (np. filologię polską, historię, biologię). Były to w praktyce studia dwukierunkowe (Lewowicki, 2007). Absolwenci uzyskiwali tytuł magistra pedagogiki i kwalifikacje do pracy nie tylko w szkolnictwie, ale też na wielu stanowiskach wymagających kontaktu z ludźmi. W latach siedemdziesiątych w uniwersytetach zrezygnowano z drugiego kierunku studiów i kwalifikacje absolwentów ograniczono tym samym do pracy tylko i wyłącznie w oświacie. Innym wariantem kształcenia wyższego były studia dwukierunkowe na uczelniach pedagogicznych na kierunkach, np. biologia z chemią, matematyka z fizyką. Studenci otrzymywali wykształcenie ogólnopedagogiczne i metodyczne. Absolwenci mogli podejmować po nich pracę w szkolnictwie i w większości tak też robili. Z czasem studia dwukierunkowe poddano krytyce i znacznie ograniczono. Towarzyszyło temu tworzenie rozmaitych specjalności, które stwarzały szansę uzyskania dodatkowych kwalifikacji. Wszystkie wymienione do tej pory formy przygotowania nauczycieli umożliwiały zdobycie rozległej wiedzy pedagogicznej, specjalistycznej i metodycznej. W 4-letnich liceach pedagogicznych w latach pięćdziesiątych XX wieku przygotowanie do pracy pedagogicznej obejmowało około 480 godzin (360 godzin pedagogiki i metodyki, 90 godzin psychologii, 30 godzin higieny szkolnej i społecznej). W 5-letnich liceach pedagogicznych wprowadzonych w 1960 roku było już 630 godzin takich zajęć. Z czasem coraz wyraźniejsza stawała się potrzeba kształcenia nauczycieli na wyższym poziomie, licea przestały funkcjonować. Studia nauczycielskie na początku obejmowały około 800 godzin przedmiotów pedagogicznych (psychologia, pedagogika, metodyka nauczania początkowego, historia wychowania, higiena szkolna, prace ręczne, śpiew, kultura żywego słowa) (Lewowicki, 2007). Później tą liczbę zmniejszono do 510. Zlikwidowano je na początku lat siedemdziesiątych i zaczęto powoływać wyższe studia nauczycielskie. Okazały się one krótkotrwałą, przejściową formą, ponieważ w 1973 roku postanowiono, że nauczyciele kształceni będą w uczelniach wyższych - na studiach 4-letnich, które potem przekształcono w 5-letnie. Przygotowanie pedagogiczne w szkołach wyższych od lat odbywa się w dość ograniczonym zakresie. W latach siedemdziesiątych starano się o zachowanie wielu godzin przedmiotów przygotowania nauczycielskiego (na kierunkach i specjalnościach pedagogicznych - 450 godzin, w tym: psychologia, pedagogika, metodyka, higiena szkolna, do tego praktyki - na pedagogice - 1200 godzin przedmiotów ogólnopedagogicznych). Na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku uczelnie wyższe uzyskały większą swobodę w ustalaniu planów i programów szkolnych. W wielu uczelniach podjęto decyzję o ograniczeniu zakresu kształcenia pedagogicznego. Te niekorzystne tendencje zostały powstrzymane przez zarządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 18 kwietnia 1986 roku. Określono w nim minimalny wymiar kształcenia pedagogicznego na 300 godzin, przy czym musiały składać się na niego 3 przedmioty - pedagogika, psychologia, dydaktyka. Żaden z tych nich nie mógł trwać przez mniej niż 90 godzin. Na kierunkach kształcących nauczycieli obowiązywała także praktyka w wymiarze 10-15 tygodni (odbywana w czasie studiów). Natomiast na kierunku „pedagogika” nadal można było uzyskać bardzo szeroką wiedzę z zakresu pedagogiki. Niestety uprawnienia do pracy w szkole uzyskiwało się tylko po niektórych specjalnościach. Dużą grupę nauczycieli w tym okresie stanowili także absolwenci studiów wyższych różnego typu, m.in. rolniczych i ekonomicznych, których przygotowanie pedagogiczne ograniczało się tylko do tzw. bloku pedagogicznego. Obejmował on zwykle 90 godzin pedagogiki, tyle samo psychologii i 120 metodyki. Stanowił on margines edukacji przyszłego nauczyciela i była to raczej „przelotna znajomość” z pedagogiką niż przygotowanie do zawodu nauczyciela (Lewowicki, 2007). Taki stan rzeczy z czasem stał się czymś powszechnym. 300 godzin przedmiotów pedagogicznych przerodziło się w maksymalny wymiar przygotowania nauczycielskiego. W 1983 roku utworzono Międzyresortowy Zespół ds. Kształcenia i Doskonalenia Nauczycieli, który 3 lata później określił ogólne zasady kształcenia, dokształcania i doskonalenia nauczycieli. Jego najważniejsze ustalenia to umożliwienie absolwentom studiów nauczycielskich kontynuowania nauki na studiach wyższych, przyjęcie zasady prowadzenia przygotowania nauczycieli w uczelniach wyższych, uznanie „dwuzawodowości”, czyli konieczności przygotowania kierunkowego i pedagogicznego, zalecenie wprowadzenia jednolitych (4- lub 5-letnich) studiów wyższych. Tendencją znów stało się zwiększanie zakresu przygotowania pedagogicznego nauczycieli, jednak wiąż był on wąski, ograniczony do niezbędnego minimum.

W 1989 roku, gdy nastąpił przełom ustrojowy, zapowiadano radykalną reformę oświaty i przygotowanie nauczycieli do wypełniania ich funkcji w nowych warunkach. Niestety działania ukierunkowano z początku tylko na stworzenie przepisów umożliwiających jej decentralizację i uspołecznienie. Skoncentrowano się na zniszczeniu zastanych rozwiązań instytucjonalnych, dużo bardziej niż na stworzeniu nowych modeli edukacji. Stan oświaty stawał się coraz gorszy, a perspektywy zmian były niepokojące dla społeczeństwa. Dotyczyło to także kształcenia nauczycieli. Na początku lat dziewięćdziesiątych postanowiono, że muszą mieć wykształcenie wyższe. Jednocześnie wprowadzono podział na dwa poziomy kształcenia (licencjacki i magisterski), przy czym za wykształcenie wyższe uważa się już licencjat. Aby sprostać wzrastającym potrzebom w zakresie edukacji nauczycieli, utworzono 3-letnie kolegia nauczycielskie i kolegia języków obcych. W 1991 roku znaczna część kandydatów do zawodu podjęła naukę w niepublicznych (niepaństwowych) szkołach wyższych. 7 września 2004 roku wydane zostało rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie standardów kształcenia pedagogicznego, w którym wymiar godzin kształcenia nauczycielskiego określono w zależności od tego czy studia są jednolite magisterskie, zawodowe, uzupełniające magisterskie oraz od tego czy odbywane są w zakresie jednej czy dwóch specjalności. W przypadku tych pierwszych wynosi on nie mniej niż 330 godzin (nie mniej niż 75 godzin psychologii, 75 pedagogiki, 120 godzin dydaktyki oraz 60 godzin przedmiotów uzupełniających - w tym 30 godzin emisji głosu) i zawiera praktykę (studenci zaoczni i wieczorowi nie mają obowiązku jej odbywania) trwającą co najmniej 150 godzin. Na studiach wyższych zawodowych w zakresie dwóch specjalności nauczycielskich wymiar kształcenia pedagogicznego określono na co najmniej 360 godzin (60 - psychologia, 60 - pedagogika, 150 - dydaktyka przedmiotowa dwóch specjalności, 60 - przedmiotów dodatkowych w tym 30 - emisja głosu), a liczbę godzin praktyk zwiększono do 180. Natomiast absolwenci wyższych studiów zawodowych (w specjalizacji nauczycielskiej) podejmujący uzupełniające studia magisterskie powinni odbyć zajęcia z psychologii i pedagogiki w wymiarze po 15 godzin, z dydaktyki przedmiotowej - 30 godzin oraz 30 - godzinną praktykę pedagogiczną (Lewowicki, 2007). Od lat dziewięćdziesiątych istnieją w Polsce Ośrodki Doskonalenia Nauczycieli. Są to publiczne instytucje edukacyjne powołane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu. Podstawą ich działania jest uznanie kluczowej roli nauczyciela w budowaniu społeczeństwa wiedzy i przeświadczenie, że jest on osobą uczącą się przez całe życie. Ich najważniejsze cele to wspieranie nauczycieli w rozwoju zawodowym, opracowywanie i realizacja koncepcji edukacyjnych, programów, szkoleń, badań oraz prowadzenie działalności wydawniczej. Prócz wyżej wymienionych istnieją w Polsce także różne niepubliczne instytuty i ośrodki doskonalące nauczycieli. Każda osoba pracująca w tym zawodzie, mając już wykształcenie wyższe, może też uczęszczać na różnorodne studia podyplomowe. W początkowych latach wieku XX utworzono w naszym państwie Związek Nauczycielstwa Polskiego i z przerwami istnieje on do dziś. Jest on jednolitym, dobrowolnym, niezależnym i samorządnym związkiem zawodowym pracowników oświaty i wychowania oraz szkolnictwa wyższego. Organizuje on m.in. doszkalanie i doskonalenie nauczycieli.

Moim zdaniem obecne wymiary kształcenia pedagogicznego są niewystarczające. Funkcje i zadania zawodowe nauczycieli stają się coraz bardziej trudne i złożone. Każdy kandydat do tego zawodu powinien mieć możliwie największe możliwości zdobycia wiedzy teoretycznej i praktycznej, a także formowania cech osobowości i etosu tej pracy. Zwolennicy teraźniejszych standardów kształcenia uważają, że luki w kwalifikacjach można wyrównać poprzez samodzielne doskonalenie, czytelnictwo specjalistycznej literatury. Myślę, ze to nie wystarcza. Dobry nauczyciel już w chwili podejmowania zawodu powinien być jak najlepiej przygotowany. Zbyt mała ilość zajęć z pedagogiki i psychologii na studiach może powodować częste trudności i niepowodzenia. Efekt procesu edukacyjnego jest uzależniony od wielu czynników. Wśród nich priorytetową rolę pełni nauczyciel. To właśnie on stanowi fundament szkoły przyszłości. (Bartkowicz, 2007). Aby nauczyciel mógł odgrywać rolę przewodnika ucznia na drodze jego rozwoju, poszukiwania miejsca w otaczającej go, wciąż zmieniającej się rzeczywistości, sam powinien posiadać dobre przygotowanie merytoryczne i metodyczne, tzn. umiejętność stosowania właściwych metod, form, środków dydaktycznych, a także umieć dobierać odpowiednie treści nauczania i posiadać jak najlepszą zdolność do komunikowania się z innymi ludźmi. Kandydat do tego zawodu powinien mieć odpowiednie predyspozycje. Uważam, że można by stworzyć testy psychologiczne, które każda osoba chcąca podjąć studia nauczycielskie musiała by przejść pozytywnie. Nie wszyscy ludzie nadają się do takiej pracy. Wiele osób twierdzi, że uczelnie mogłyby kształcić przyszłych nauczycieli w szerszym zakresie. Wiadomo jednak, że ze względów ekonomicznych jest to utrudnione lub nawet niemożliwe. Bez pomocy państwa wielu uczelni po prostu na to nie stać. Pozytywnym faktem jest to, że zdecydowana większość nauczycieli ma już wykształcenie wyższe (licencjackie lub magisterskie), ponieważ w 2003 roku było to 90, 4% osób wykonujących ten zawód. Natomiast 30 lat wcześniej grupa ta stanowiła tylko 17,2%. Najważniejsze jest jednak, aby wzrostowi poziomu wykształcenia wtórował wzrost poziomu przygotowania do pracy nauczycielskiej. W „starych” państwach Unii Europejskiej nie brakuje przykładów wieloletniej edukacji nauczycieli, dbałości o przygotowanie praktyczne czy różnych form egzaminów kwalifikacyjnych. Zawód ten wymaga wiedzy i cech osobowości potrzebnych także i w innych profesjach. Osoba go wykonująca powinna przecież być specjalistą zarówno w zakresie wybranej przez siebie dyscypliny kierunkowej (np. fizyka, biologia) jak i pedagogiem gotowym do wypełniania funkcji opiekuńczych, doradczych, wychowawczych i diagnostycznych. Przygotowanie pedagogiczno-psychologiczne nie powinno być traktowane jako dodatek, ale jako podstawa niezbędna do wykonywania tego trudnego i odpowiedzialnego zawodu.

Bibliografia:

1. Łuczak E., Nauczyciel wobec nowych sytuacji szkolnych, Olsztyn 1998

2. Krawcewicz S., Kształcenie ustawiczne nauczycieli, Warszawa 1976

3. Lewowicki T., Problemy kształcenia i pracy nauczycieli, Warszawa - Radom 2007

4. Bartkowicz Z., Nauczyciel kompetentny: teraźniejszość i przyszłość, Lublin 2007

5. Muchacka B., Nauczyciel w świecie współczesnym, Kraków 2008

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
koncepcja kształcenia multimedialnego, STUDIA PWSZ WAŁBRZYCH PEDAGOGIKA, zagadnienia na egzamin dypl
sciaga - ksztaltowanie krajobrazu, Studia, 2-stopień, magisterka, Ochrona Środowiska, Kształtowanie
SZKOLA JAKO INSTYTUCJA KSZTALCACA I WYCHOWUJACA, studia Pedagogika Resocjalizacja lic, Notatki d
folder, Pedagogika 30w+30k, Pedagogiczne kształcenie nauczycieli - program 30 godz
funkcja nauczyciela, Studia, Przedmioty, Pedagogika społeczna
znaczenie kształcenia integracyjnego, Studia, Pedagogika
Innowacyjny model kształcenia nauczycieli PL
B Śniadek Konstruktywistyczny model kształcenia nauczycieli przyrody
kompetencje nauczyciela, Studia, Dydaktyka
Osobowość nauczyciela, Studia, Niesklasyfikowane
kompetencje a formy ksztalcenia - lekko, studia notatki, notatki, prezentacje, itp
Arkusz samooceny nauczyciela, studia pedagogika, magisterka, semestr IV, praktyki, dokumenty - szabl
Rola wychowawcy i nauczyciela, Studia Pedagogika

więcej podobnych podstron