Pamiętaj! Miej zawsze porządek w plecaku. Musisz wiedzieć co masz gdzie w plecaku. Jeżeli zabierasz mało rzeczy użyj pasków kompresyjnych, które pozwolą Ci zmniejszyć pojemność plecaka nawet o 50 %. Pakowanie plecaka Plecak pakujemy według następujących zasad:
Uwaga! Nigdy nie trzymaj mokrych rzeczy w plecaku - użyj do tego specjalnego woreczka siatkowego (suszarki), troczonego na zewnątrz plecaka. |
Pakując się zabierz:
|
|||
|
Pakując się musisz pamiętać o właściwej kolejności:
|
Zapamiętaj! Pakuj się w taki sposób, aby nic "nie machało" się na zewnątrz plecaka. Taki sprzęt łatwo zgubić lub zaczepić się w wąskim przejściu.
Następny krok to dopasowanie plecaka do figury.
Dobre dopasowanie plecaka do figury jest czynnością poprzedzającą każde "wyjście w teren". Nieważne czy idziemy na ośmiogodzinne zajęcia, czy wyruszamy w Himalaje - plecak należy dopasować do grubości ubrania, przenoszonego ciężaru, terenu w jaki się udajemy. PAMIĘTAJ! Plecak należy dopasowywać dopiero wtedy kiedy jest zapakowany! Dopasowanie pustego plecaka to tylko strata czasu...
UWAGA! Po każdej wyprawie uważnie obejrzyj plecak: wytrzep go, wyczyść zabrudzenia, sprawdź stan klamer i taśm. Szanuj swój plecak, gdyż od niego zależy powodzenie twojej wędrówki.
Należy stosować zasadę minimalnego obciążenia. Tak więc jeśli nie ma takiej wyraźnej potrzeby lub polecenia, nie dublujemy wyposażenia zespołowego. Zabieramy wyłącznie sprzęt niezbędny do wykonania zadania.
Co jest najważniejsze?
Na polu walki bez jedzenia możemy przetrwać tydzień, bez wody przynajmniej dzień - bez amunicji nie przetrwamy nawet pięciu minut. Jeśli mamy wolne miejsce, pakujemy tam amunicję, jeśli jeszcze gdzieś mimo to zostanie wolne miejsce to pakujemy tam amunicję.
Należy zwrócić uwagę, że w warunkach krótkotrwałej misji, można obniżyć dzienną rację kalorii. Wówczas organizm będzie czerpał z zapasów wewnętrznych. Na dłuższą metę jest to jednak niedopuszczalne. Należy posiadać także odpowiednią ilość wody. Jeden a nawet dwa litry to za mało w momencie kiedy nie ma możliwości jej uzupełnienia. Jednakowoż nie należy zabierać w teren hektolitrów wody, to jak noszenie drzewa do lasu (za wyj. warunków specyficznych). Jedną żelazną rację nosimy w oporządzeniu jako rezerwę.
Opatrunek osobisty umiejscawiamy dokładnie tam, gdzie reszta. (ta zasada obejmuje wszystko co można uznać za standardowe wyposażenie - wszyscy pakują wszystko w to samo miejsce)
Jak upinać oporządzenie?
W tym wypadku największą wygodę posiadają chyba użytkownicy kamizelek modułowych, lecz jednocześnie jest to rozwiązanie dla starego wojska, które wie jak się w tym wszystkim poupinać. Bowiem kluczowa jest dla nas dostępność ekwipunku znajdującego się na oporządzeniu. Oporządzenie nie może także krępować ruchów.
Uwagę należy zwrócić na takie czynniki jak: eliminacja "podskakiwania" jego elementów, wyeliminowanie efektów dźwiękowych oraz wizualnych (odblask / 5S ). W tym celu wykorzystać możemy taśmę izolacyjną oraz farbę w aerozolu. Drobne przedmioty możemy umocować do oporządzenia za pomocą taśmy lub wyposażyć je w "smycz" dopiętą do oporządzenia. Po spakowaniu oporządzenia należy w nim pobiegać, poskakać, poczołgać się(!), spróbować złożyć się do strzału w różnorodnych pozycjach. Nie wystarczy ubrać je i stanąć przed lustrem lub przebiec się w te i nazad po korytarzu na kompanii!
Szelka oporządzenia po stronie dominującej ręki pozostaje wolna od jakichkolwiek zasobników! Kieszenie w kamizelkach, które znajdują się nad ładownicami nie mogą być ani umieszczone (w kamizelkach modułowych) ani wyładowane tak by przeszkadzały w wyjmowaniu magazynków z ładownic. Oporządzenie przy tym powinno być tak skonfigurowane byśmy obudzeni w środku nocy od razu byli w stanie wyciągnąć z niego zadany przedmiot, bez szukania go po zasobnikach i zastanawiania się.
Radiooperator przechowuje kody w jednym, znanym wszystkim miejscu.
Nie należy zabierać ze sobą dokumentów tożsamości, listów, zdjęć rodziny etc. Jak pokazują doświadczenie z Czeczenii i Iraku nie jest to wytyczna tylko dla oddziałów specjalnych.
Oporządzenie vs plecak.
Ostatnio zapanowała moda na kamizelki z dziesiątkami zasobników w każdym miejscu. To nawet fajnie wygląda ale nic poza tym. Bowiem po pierwsze ciężko jest właściwie rozłożyć ciężar na takiej kamizelce oraz często ogranicza to ruchy. Po drugie w boju plecak można zrzucić/wypiąć w przeciwieństwie do oporządzenia na którym mamy amunicję, granaty i jeszcze kilka nieodzownych rzeczy. A jest subtelna różnica w mobilności żołnierza mającego na sobie 25 i 50 kilogramów. Tak więc jeśli potrzebujemy zabrać ze sobą dużo fantów, których nie będziemy musieli dobywać w czasie kilkunastu sekund lub czas trwania zadania jest długi i wymaga od nas długiego okresu autonomiczności - bierzemy plecak.
Nadto plecak ma tę zaletę, że możemy go w każdej chwili ściągnąć i samemu wyciągnąć potrzebny przedmiot, bez ściągania całego oporządzenia ani angażowania w to kolegów. Jeśli idziemy na kilkudniowy patrol i nie potrzebujemy dużej ilości specjalistycznego wyposażenia, wybierzmy kamizelkę z zasobnikami lub plecak patrolowy. To lepsze rozwiązania niż wielki plecak.
Pamiętajmy także, że normy załadowania śmigłowców lub innych środków transportu w tym również kołowego, są ograniczone.
Przydatne patenty...
Najbardziej przydatnym narzędziem w polu okazuję się być taśma izolacyjna (ja preferuję szeroką) i taśma typu "100 mph". Bardzo przydatne okazuje się posiadanie przy sobie kilku(-nastu) metrów linki. Niezbędnik nie jest wbrew pozorom niezbędny, wystarczy zwykła łyżka (nóż mamy i tak) saperka z powodzeniem potrafi zastąpić siekierkę. Ładownica ("miękka") na jeden magazynek, umieszczona pod kątem, klapą w dół na szelce ręki niedominującej przyspiesza wymianę pierwszego magazynka. Dobrze jest zabrać ze sobą sos Tabasco, środek uzupełniający elektrolity oraz talk(!). W zimie używamy manierek termoizolacyjnych lub metalowych (w pierwszych woda tak łatwo nie zamarznie, w drugich będzie można ją stopić. Oprócz noża/bagnetu głównego zabieramy ze sobą także rezerwę w postaci ostrza wielofunkcyjnego, Victorinox'a lub multitool'a. Posiadamy przy sobie zapasowe źródła zasilania do latarek (także żarówki jeśli nie używamy oświetlenia LED), NVG oraz na poziomie zespołu do radiostacji (jeśli takowa jest na stanie).
Środki pierwszej pomocy stanowią integralną część wyposażenia pojedynczego żołnierza jak i pododdziału. Dobrze jest mieć "pod ręka" coś wysokoenergetycznego (baton, czekolada, glukoza, cukier). Worki na śmieci, najlepiej grube i duże, przydają się do wielu zastosowań. Na dłuższą metę zabieramy przybory do czyszczenia i impregnacji butów.
Zapas papieru toaletowego lub chusteczek higienicznych także czasami może okazać się przydatny.