1x23, Książka pisana przez Asię (14 lat)


-Armeti, spokojnie... -Trisza próbowała uspokoić wściekłego Armetiego. Jednak bezskutecznie...
-Jak mam być spokojny? Jesteśmy tak daleko od naszego domu, że latami nam zejdzie do niego dotrzeć!
Rita znów wykazała się pogodą ducha.
-Coś wykombinujemy. Musisz tylko przestać się denerwować! Bo jak ja się zdenerwuję...
Trisza roześmiała się. Armetiemu ulżyło, ale ciągle czuł tęsknotę. Rita chyba też, bo zasmuciła się i zaczęła:

Rita: Nasz dom, jak marzenie...
Armeti: Jak powietrza świeże tchnienie
Rita: Jak woda na pustyni
Armeti: O, tak...
Rita: Jak cień w upalny dzień
Armeti: Jedyny taki dom, wiem
Rita: Jak wczasie burzy schron
Arrmeti: To dom
Armeti, Rita: Me serce i przyjaźń tam zrodziły się
                       Me serce i przyjaźń, tam zostały, wiem
                       A tutaj bez serca przyszło nam być
                       A przecież bez niego nie da się żyć
                       Pamiętam o domu, co noc go wspominam
                       Szczęśliwymi chwilami codzinność zakrywam
                       Bo zamiast być wśród łanów zboż, w biegu...

- Siedzimy w Kołobrzegu... -Dokończyła za nich Trisza z ambitną miną. Kociaki spojrzały na nią z uśmiechem. Rita orzekła:
-Ładnie, Trisza!
-Dzięki... -Padła odpowiedź.
-Kim wy jestescie?
Kociaki odwróciły się wystraszone, słysząc głos za nimi. Stała tam bura kotka ze zdziwioną miną.
-Nie znam was, a wszyscy w Kołobrzegu mówią, że "Kotka Lucia wszystkich zna, Dobrą pamięć ona ma".
Armeti zdobył się na odwagę i orzekł:
-Jesteśmy z Muszyny i nie wiemy, jak tam wrócić...
Lucia spojrzała na niego z rozbawieniem.
-A co wy, górskie kociska, robicie w nadmorskiej krainie? Opalać się przyszliście?
-Nieważne, co tu robimy. Ważne to, że ie wiemy jak wrócić...
Kotka Lucia wygladała na obruszoną słowami Rity.
-Musicie więc jechać do Warszawy. Stamtąd to prawie połowa drogi za wami już będzie!
-Jak się dostać do tej Warszawy? -Zapytała Trisza.
-Za budynkiem stoi tir. Przynajmniej powinien stać! -Uśmiechnęła się. -On was zawiezie. Ale pospieszcie się, lada chwila może odjechać.
-Dziękujemy -i pobiegli za owy budynek. Rzeczywiście, stał tam tir. Kociaki wbiegły na dach i przysiadły na nim. Tir w tym momencie ruszył. Jazda była miła i przyjemna, wiatr targał kocie futerko. Wolni jak ptaki... Tak sie czuli. I szczęśliwi. Do czasu...
-Już Bydgoszcz! -Usłyszeli głos Triszy. -Szybko nam to idzie!
-Jaka Bydgoszcz? Skąd wiesz?
-Przeczytałam na zielonej tablicy, którą przed chwilą mijaliśmy. -Odpowiedziała Ricie koteczka.
Nagle tir stanął. Kierowca uciekł. Armetiego też coś zaczęło niepokoić. Poczuł dziwny zapach. Jakby...
-Pali się! -Krzyknęła Trisza.
Zapalił się dach. Armetiego coś jeszcze przeraziło. Benzyna...
-Skaczcie i uciekamy jak najdalej od tira! -Polecił prędko.
Skoczyli. Upadli na trawę i odbiegli trochę dalej. W tym momencie tir wybuchnął. Rita odwróciła się i odetchnęła.
-Uf... W samą porę...
-Ale jesteśmy wciąż bardzo daleko! -Zmartwił się rudasek. -Bydgoszcz, to nawet nie jest ćwierć tego, co musimy przebyć!
-Teraz zajmijmy sie tym, co najważniejsze. -Rzekła Trisza spokojnie. -Znajdźmy miejsce, w którym możemy się przespać.
Miejscem, w którym mogą się przespać, okazał się snop siana. Było tam miękko i ciepło. Szybko zasnęli, po dniu pełnym wrażeń.
                                                                        .......................
Zoja przechadzała się samotnie po łące. Tęskniła za Armetim. Za jego uśmiechem, oczami...
Rozpłakała się. Przyjrzała się odbiciu w źródełku. Dałaby głowę, że widziała w nim przez moment jej ukochanego...

Zoja: Tak cięzko zacząć kolejny dzień
          Gdy nie ma przy mnie cię
          W marzeniach, obejmujesz mnie znów
          I mówisz znów kilka ciepłych slów.
          Me serce płacze za tobą
          Nie wierzy że nie ma cię tu
          A teraz ja tylko płaczę
          Nie umiem przeciwstawić się złu.
Kocham cię, całym sercem swym
Bo byłes zawsze kochaniem mym
A teraz tu stoję, tak ciebie mi brak
Brak...
Chce się znów poczuć jak wolny ptak,
I znowu poczuć miłości smak
Narazie mi jej brak
Bo nie ma cię już dlugo tak

I nie będzie, bo odeszleś
Niczego nie zostawiłeś, prócz rany
Wspomnień poszarpanych
I dziewczyny, która tęskni, i pamięta cię
Ja nią jestem, wiem...
Wiem



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1x28, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x18 (55) Puszek odwiedzil rodzinne strony, Książka pisana przez Asię (14 lat)
13x04 (139) Sledztwo, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x26, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x06 (84) Inne spojrzenie na Lare, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x02 (70) Pierwszy atak psow, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x03 (81) Apacz w sidlach, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x29, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x07 (44) Wyprawa, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x11, Książka pisana przez Asię (14 lat)
10x08 (105) Kociaki W Bój!, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x19 (56) Trudna decyzja, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x02 (39) I znow niedobrze, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x12 (134) Gotowa Na Wszystko, Książka pisana przez Asię (14 lat)
4x10 (67) Slowa gorsze niz czyny, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x09 (131) Epitafium, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x01 (79) Poczatek Dzialu szostego, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x10 (78) Psy Szczury cz.1, Książka pisana przez Asię (14 lat)
2x07 (37) To juz jest koniec, Książka pisana przez Asię (14 lat)

więcej podobnych podstron