TISCHNER, “Etyka solidarności”
„Wychowanie, to praca nad człowiekiem, który znajduje się w stanie dojrzewania”
Tischner porównuje więź między wychowawcą w wychowankiem, do więzi ojcowskiej, deiniując ojcostwo jako nie tyle dawanie życia, co nadziei.
Powołuje się na fakt, że dziecko szuka jej u ojca, to ojciec jest jego wsparciem i tarczą w walce z nieznanym i przeciwnościami.
„Być dzieckiem znaczy powierzyć komuś swoją nadzieję”
„Być ojcem znaczy stać się powiernikiem czyjejś nadziei”
„Kto przynosi człowiekowi nadzieję, jest duchowym ojcem człowieka”
Wychowawca musi posiadać nadzieję, by potrafić kształtować nadzieję wycowanków. Posiadania nadziei u wychowanka jest warunkiem niezbednym do pojawienia się miłości, wiar i zmysłu rzeczywistości, lecz aby móc przakazać wychowankow to wszystko, trzeba być wiernym w stosunku do niego. Niewiara oznacza zerwanie więzi, a zeerwane więzi prowadzą do rozpaczy.
„Dzięki pracy wychowawcy rodzi się w duszy człowieka jakaś prawda. Prawda ta staje się siłą człowieka”
Prawdę tę można utożsamić z nadzieją. Nadzieja zaś dzili się na wspólną (wyznawaną i posadaną przez wszystkich, jak np. poprawna ortografia jest wpajana i pisarzowi i murarzowi) i osobistą (odmienną i typową dla każdego człowieka np. chęć bycia poetą). Prawdziwy wychowawca powinien kształtować tę nadzieję wpólną, a osobistą jedynie podsuwać, zostawiając wychowankami wolny wybór własnych pragnień (nadziei), gdyż „wychowanie zakłada wolność”.
Wychowawca może bardzo łatwo zepsuć dzieło wychowania. Najłatwiej może to zrobić na dwa sposoby:
- Jeśli wychowawca narzuca wychowankom nadzieję osobistą, to gdy wychowanek nie chce, lub nie jest w stanie spełnić jego wymagań, wychowca najpierw nim gardzi, a następnie staje się dla niego oskarżycielem. Za tkim wychowawcą zaś nikt nie pójdzie.
- Gdy wychowawca zdradzi wychowanków, ci nie będą już więcej na nim polegać. Wiara zaś powinna być w tej relacji wspólnym podążaniem, z tym że wychowawca powinien byc zawsze pół kroku przed wychowankami, by czuli, że jest z nimi, a jednocześnie wskazuje im droge, sam nią podążając i równie bardzo, jeśli nie bardziej, naraża się na potencjalne niebezpieczeństwo.
Narzędziem wycowania powinna być perswazja, czyli nakłanianie do czegoś poparte argumentami. Ważne jest by wygląd i postępowanie nie przeczyły głoszonym tezom (np. wychowawca w jeansach i T-shirt-cie w teatrze zwraca uczniom uwagę na niestosowny ubiór).