„A przy okazji zadam pytanie: kiedy - zdaniem tego Autora - można oczekiwać ostatecznego
zastąpienia złotego przez euro w obrocie gotówkowym? Czy uważasz, ze ta data jest
realna? Czy nie powinno - Twoim zdaniem - dojść do wprowadzenia euro w Polsce jednak
później? A może wcześniej?”
Zdaniem Krzysztofa Jakubiszyna ostatecznego zastąpienia złotego przez euro można oczekiwać 1.01.2009 lub 1.01.2010. Warto przy tym uwzględnić, że autor w chwili pisania tekstu- przewiduje datę wejścia Polski do Unii Europejskiej na 1.01.2004. Jak wiadomo akcesja nastąpiła pięć miesięcy później, zatem ten poślizg trzeba uwzględnić we wszystkich datach i prognozach proponowanych przez niego. Trzeba też pamiętać, że w przeciwieństwie do „starych” członków UE, nowi- nie mają prawa wyboru co do euro i są zobowiązani do przystąpienia do UGW, aczkolwiek nie ma w tej kwestii- sztywnych , wiążących terminów. Decyzja dot. euro- faktycznie była zatem podejmowana razem z decyzją o przystąpieniu do UE.
Zagadnieniem które teraz znajduje się w centrum uwagi - jest pytanie- kiedy do strefy euro przystąpić? Data zastąpienia złotego przez euro proponowana przez autora wydaje się realna, aczkolwiek zaproponowany kalendarz zmian wymagałby bardzo dużej dyscypliny i uporu w realizacji tego zadania. Zgodnie z tym kalendarzem- w połowie 2007r miałoby nastąpić zakwalifikowanie Polski do UGW połączone z ustaleniem sztywnego kursu złotego do euro- po uprzedniej ocenie polskiej gospodarki pod kątem spełnienia kryteriów zbieżności. Oznacza to że do tego czasu Polska powinna spełnić kryteria niezbędne do wejścia do strefy euro.
Pytanie czy ta data wprowadzenia euro w Polsce jest optymalna? Czy konieczne jest jak najszybsze wprowadzenie euro w Polsce? W ekonomii- najważniejszym kryterium nie jest wszak- kryterium szybkości, ale- kryterium opłacalności. Zatem ostateczna decyzja o tym- kiedy euro przyjąć- powinna zapaść głównie w oparciu o rzeczową analizę zysków i strat. Istotne bardzo jest rozważenie nie tylko czynników ekonomicznych, ale i politycznych. Za przedłużaniem wejścia Polski do strefy euro przemawia możliwość prowadzenia samodzielnej polityki monetarnej- co ma duże znaczenie w obliczu polskich problemów gospodarczych- w tym największego z nich- bezrobocia. Zatem przeciwnicy szybkiego wprowadzania euro mówią- rozwiążmy najpierw palące problemy naszej gospodarki- ograniczmy deficyt budżetowy, uporządkujmy finanse publiczne, zmniejszmy bezrobocie, utrwalmy wzrost gospodarczy, a dopiero potem przystąpmy do unii monetarnej. Za szybkim przystąpieniem do strefy euro przemawia zaś dyscyplina jaką euro narzuca politykom w kierowaniu polityka budżetową, oraz ułatwienia dla przedsiębiorców mające wpłynąć na wzrost gospodarczy i zmniejszenie bezrobocia. Zatem rozumowanie zwolenników szybkiego przyjęcia euro jest odwrotne- szybko przystąpmy do euro, bo właśnie to ułatwi nam rozwiązanie naszych problemów ekonomicznych i ugruntuje wzrost gospodarczy. To za którą którą stroną się opowiemy w gruncie rzeczy zależy od tego jak bardzo wierzymy w moc sprawczą naszych polityków i ekonomistów- zależnych od nich. Pytanie- czy będziemy w stanie w istocie tak wykorzystać pełny wpływ na politykę makroekonomiczną państwa, aby samodzielnie naprawić wadliwe tryby naszej gospodarki? Niestety śmiem w to wątpić. Dlatego opowiadam się za szybkim wejściem Polski do strefy euro. Istnieją dodatkowe przesłanki które wzmacniają słuszność takiego stanowiska. Można spodziewać się że pomiędzy nowymi członkami UE zaistnieje swoista konkurencja o inwestycje zagraniczne i wyścig ten wygrają ci którzy pierwsi wstąpią do strefy euro(zatem w tym przypadku kluczowe jednak może okazać się wspomniane wcześniej kryterium szybkości- kto pierwszy, ten lepszy). Poza tym biorąc pod uwagę, że obecnie motorem rozwoju polskiej gospodarki jest eksport- zastąpienie złotego przez euro ułatwi sytuację polskich eksporterów i usunie ryzyko związane z wahaniem kursów- umacniając tym samym fundament naszego rozwoju gospodarczego. Reasumując- dobrą datą ostatecznego zastąpienia złotego przez euro byłby 1.01.2010.