Chyba każdy człowiek, jeżeli nawet nie na co dzień to w niektórych sytuacjach odczuwa, że nie jest równy drugiemu. Państwo, w którym wszyscy byliby równi nie mogłoby istnieć, bo zawsze znajdzie się jakaś cecha, która sprawia, że jeden czuje się gorszy lub też lepszy od innych. Nierówność nie polega na zwykłych różnicach między ludźmi - nie jest to wzrost, wiek, czy uroda, ale różnica w dostępie do pewnych bardzo cenionych społecznie dóbr. Różnią nas od siebie grupy społeczne, do których należymy, charakter ich pozycji i ich rola.
W jednej poszczególnej grupie społecznej nie mogą występować nierówności ponieważ charakteryzują ją wspólne cele i podobne kategorie myślenia. Każda zbiorowość jeżeli ma trwać, istnieć, rozwijać się, musi posiadać więź powodującą jej wewnętrzną spójność, zapewniającą zaspokajanie potrzeb indywidualnych i zbiorowych. Jeżeli te czynniki są spełnione nie ma mowy o nierównościach, mogą się one pojawiać tylko w obrębie przynależności do różnych grup. Oczywiście nie zawsze jedna zbiorowość musi czuć się gorzej od drugiej, czy na odwrót. Im większe będą między nimi różnice, tym więcej można będzie zauważyć nierówności.
Arystoteles twierdził, że: „Przyczyna mnogości ustrojów jest fakt, że każde państwo obejmuje większą liczbę części składowych. Widzimy mianowicie, że wszystkie państwa składają się przede wszystkim z rodzin, następnie z rzeszy tej z konieczności znów jedni są bogaci, a drudzy ubodzy, że inni wreszcie stanowią stan średni”. Kolejne przemyślenia tego myśliciela na temat nierówności: „Skoro się zastanawiamy nad tym, co wywołuje zaburzenia i przemiany ustroju, musimy przede wszystkim ująć ogólnie początki ich i przyczyny... Należy mianowicie ustalić, wśród jakich nastrojów porywają się ludzie do zaburzeń, do jakich celów zmierzają, a po trzecie, jakie bywają początki zamieszek politycznych i tarć wzajemnych. ... Bo ci, co pragną równości, burzą się, jeśli dojdą do przeświadczenia, że są upośledzeni w stosunku do warstwy uprzywilejowanej, mimo, że są jej równi, ci zaś, którzy się domagają nierówności i uprzywilejowania, burzą się jeśli nabiorą przekonania, że mimo swej przewagi nie mają większych praw, lecz równe tylko albo i mniejsze”.
Różnice, o których pisał Arystoteles są dostrzegalne w dzisiejszych czasach zarówno w podziale pracy, własności osobistej, jak i w dostępności do pewnych urządzeń kulturalnych i socjalnych, czy stopniu uczestnictwa w kulturze.
Na nierówności wpływa wiele czynników, przede wszystkim są to dobra społeczne, których każda osoba posiada mniej lub więcej, warstwy i klasy społeczne, a także ruchliwość społeczna.
Pierwszy czynnik - dobra społeczne można podzielić na bogactwo, prestiż oraz władzę.
Bogactwo. Wiadomo, że każdy człowiek ma na celu wzbogacanie się w celu zapewnienia sobie lepszego bytu. Kultura wymaga od nas tego byśmy nie tylko mieli co zjeść, ale także np. potrafili się elegancko ubrać, czy inwestować w przyszłość, co jak wiadomo kosztuje. Różni ludzie mają, co do swoich wydatków różne potrzeby, co tworzy ich hierarchię pewnych materialnych wartości. Jeden może żyć skromnie, w zwykłym mieszkaniu, a drugi musi posiadać willę z basenem i pokojówkę. Te naddobra nie są konieczne, ale poprawiają komfort życia i dają satysfakcję z samego posiadania. Niektórzy uwielbiają mieć, czasem nawet niepotrzebne rzeczy, bo zdają sobie sprawę, że dzięki dobrom materialnym można zacząć posiadać także niektórych ludzi. Jest to przykre, ale prawdziwe stwierdzenie, bardzo dostrzegalne zwłaszcza w dzisiejszych czasach, którymi rządzi nieuczciwość i korupcja. Posiadając tylko skromny dobytek ma się o wiele mniejsze możliwości, czasami nawet z góry jest się przegranym.
Prestiż. Tak, jak postrzegają nas inni, tak zaczynamy sami postrzegać siebie. Jeżeli ktoś nas podziwia i szanuje jesteśmy bardziej pewni siebie, co bardzo pomaga osiągnąć coś w życiu. Ludzie nie szanowani popadają w kompleksy, a to automatycznie zmiesza ich możliwości.
Przecież każdy, choćby w dzieciństwie marzył o wielkiej sławie, byciu aktorem, sportowcem, czy piosenkarzem, bo już od dziecka wiadomo, że bycie „kimś” daje pieniądze i władzę. Dlatego tak bardzo pożądany jest prestiż, czyli powszechny szacunek i uznanie społeczne. Co jest jednak logiczne, nie wszyscy jesteśmy sławni i podziwiani, bo gdyby tak się stało to czynniki te przestałyby być widoczne i nie można by już nikogo określić słowem „znany”, czy „sławny”.
Władza - dla niektórych jest ona wszystkim - daje poczucie wyższości nad innymi, posiadania dużego wpływu na nich, jak i sprawia, że osoba u władzy może czuć się bezpieczna. Każdy człowiek uwielbia czuć się lepiej od innych, co zostało naukowo udowodnione. Podobno lubimy poczucie wyższości nawet nad naszymi przyjaciółmi, dlatego podświadomie dobieramy sobie ich w taki sposób by byli np. brzydsi, czy biedniejsi od nas, nie stanowili zagrożenia. Do prawdziwej władzy ma się jednak mniejszy dostęp niż do pozostałych czynników, czyli bogactwa i prestiżu.
Jak widać te czynniki dzielą ludzi najbardziej, mogą stworzyć między nimi niewyobrażalną przepaść. Ten, który będzie ciężko pracował i miał trochę szczęścia (lub równie dobrze odpowiednie układy...) osiągnie wszystko, stanie na samym szczycie. Ten natomiast, który nie włoży wiele wysiłku w to by wznosić się coraz wyżej będzie „nikim” i bardzo odczuje poczucie nierówności.
Uważam, że równość w państwie nie jest możliwa, dopóki będzie w nim władza, a kraj bez władzy nie mógłby istnieć....
Drugim czynnikiem jest podział klasowy, przez który rozumiemy wielkie zbiorowości społeczne , odróżniające się od innych swoistym interesem ekonomicznym. Marks pisał : „(...) o ile miliony rodzin żyją w warunkach ekonomicznych, które różnią ich tryb życia, ich interesy i ich wykształcenie od trybu życia, interesów i wykształcenia innych klas i wrogo je im przedstawiają, to stanowią one klasę”.
Przed wojną taki podział wyglądał zupełnie inaczej, w kraju mieliśmy burżuazję, właścicieli ziemskich i robotników. Po reformach ustrojowych taki podział już nie istnieje, ale czynniki, które różnicują społeczeństwo istnieją nadal, bo wszyscy różnimy się wykształceniem, dobrami materialnymi, czy płacą. Marks był nawet zdania, że o klasie w pełnym sensie tego słowa można mówić dopiero wtedy, gdy pojawia się w jej szeregach szczególna ideologia odzwierciedlająca interesy tej klasy, wyrażająca jej „misję dziejową”, stanowiąca oś krystalizującą działalność przodującej części klasy. W pracy „Nędza filozofii” Marks wprowadził określenia „klasa w sobie” i „klasa dla siebie”. Klasą w sobie nazywał grupę ludzi charakteryzującą się jednakowym stosunkiem do środków produkcji, podczas gdy klasą dla siebie jest dla niego klasa, która uświadomiła sobie charakter swoich interesów, zrozumiała misję przypadającą jej z uwagi na zajmowane miejsce w procesie pracy i przez to stała się zdolna do zbiorowych wystąpień w imię swoich interesów. „Nie chodzi o to-pisali kiedyś Marks i Engels - co w danej chwili wyobraża sobie jako swój cel ten czy ów proletariusz czy nawet cały proletariat. Chodzi o to, czym jest proletariat w rzeczywistości i co, zgodnie z tym bytem swoim, będzie zmuszony zdziałać w historii. Jego cel i rolę dziejową wykreśla z góry w sposób oczywisty i nieodwołalny jego własna sytuacja życiowa, jak również cała organizacja dzisiejszego społeczeństwa obywatelskiego”.
Przed charakterystyką klas występujących w społeczeństwie należałoby zastanowić się nad różnicą pojęć grupy społecznej i zbioru. Grupą nazywa się dwie lub więcej jednostek, między którymi istnieje określony stosunek społeczny. Inaczej mówiąc grupa istnieje wtedy, gdy jej członkowie wchodzą ze sobą w jakiś typ kontaktu. Zbiór natomiast jest to konstrukcja, którą tworzy badacz wyróżniając pewną liczbę jednostek z uwagi na posiadanie przez nie określonej cechy. Zbiór staje się grupą wtedy i tylko wtedy, gdy między jednostkami zbioru pojawia się społeczny stosunek, gdy w jakiś sposób oddziałują one na siebie.
Pojęcie „grupa społeczna” ma bardzo istotne znaczenie w socjologii. Na co dzień bowiem ludzie działają w obrębie różnych grup, chociaż nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Rodzina, znajomi z pracy, czy sąsiedzi stale spotykają się ze sobą, ludzie o podobnych zawodach, pewne kliki - to właśnie różne typy grup społecznych. Także naród, armia, wieś, miasto można rozpatrywać jako osobne typy grup społecznych.
Współczesne społeczeństwo można podzielić na dwie duże grupy - właścicieli dóbr i tych, którzy własności są pozbawieni. Dwa segmenty, które różni sytuacja własnościowa, to klasy społeczne: klasa właścicieli i klasa pracownicza ( w społeczeństwie kapitalistycznym byłaby to burżuazja i proletariat). Ci pierwsi posiadają miejsca pracy, na które są zatrudniani ci drudzy. Między poszczególnymi klasami pracującymi i wyzyskiwanymi dochodzi czasem do walki na tle konfliktu drugorzędnych, niemniej jednak w danym momencie istotnych interesów.
W starożytnym Rzymie bywało tak, że przeciw niewolnikom występował plebs miejski, a wystąpienia proletariatu miejskiego tłumiono przy użyciu niewolników. Między niewolnikami a wolnymi choć ubogimi obywatelami istniała obiektywna sprzeczność interesów. Tylko istnienie niewolników mogło zwolnić plebs miejski od jarzma ciężkiej pracy i wyzysku, uczynić z nich klasę zdolną do „wyzyskiwania wyzyskiwaczy”. Walka między klasami nie posiadającymi występuje również w innych ustrojach. Zdarzało się, że chłopi w kapitalizmie występowali przeciw dążeniom klasowym proletariuszy, podobnie jak zdarza się, że walka na łonie klas pracujących rozwija się na tle różnic etnicznych. Te formy walki klasowej nie stanowią zapewne dominującego nurtu historii, niemniej jednak w pewnych okresach i sytuacjach tłumaczyć mogą niejedno.
W książce „Współczesne społeczeństwo polskie” znalazłam cytat, który w pełni ukazuje nierówności pod względem klasowym. Są to słowa chłopa urodzonego w 1945 roku: „W naszym ustroju socjalistycznym twierdzi się, że panuje równość i nie ma klas wyższych ani niższych. W praktyce nie zawsze tak jest. Kiedy chłop znajdzie się w mieście, to pod spojrzeniem mieszczuchów musi się uważać za niższego, a w urzędach załatwiają go, że pożal się Boże. Jeszcze dużo jest wsi w Polsce, gdzie w XX wieku jest przednówek, mimo wytężonej pracy rolnika, często dużo cięższej od robotnika, któremu powodzi się dobrze. I czy to jest równość między ludźmi? Chyba, że naszemu ustrojowi chodzi tylko o równość duchową (...). W mieście Każdy idzie do kina, teatru, czy gdzie indziej, a na wsi nie było nic, dopiero teraz coś się w tym kierunku robi. Ludzie na wsi chyba ciężej pracują niż w mieście
i odpoczynek w większej części im by się należał (...)”. Mimo, że mamy XXI, a w Polsce nie istnieje już ustrój socjalistyczny, tylko mamy demokrację to w tej kwestii nie wiele się zmieniło. To w mieście mamy dostęp do różnego typu rozrywek, teraz nie są nimi tylko kina
i teatry, ale multikina, kręgielnie, wodne miasteczka oraz setki pubów i restauracji. Chłopi nadal pracują bardzo ciężko, ale mało kto to docenia, bo teraz liczy się bardziej praca umysłowa. Nierówność nie kończy się na różnicy chłopa od robotnika, ale dochodzą do tego jeszcze ludzie bardzo wykształceni - magistrzy, doktorzy, profesorzy, z którymi przeciętny chłop zapewne nie miałby o czym rozmawiać. Nie dziwi mnie fakt, iż wielu ludzi ze wsi może odczuwać pojęcie nierówności jako coś bardzo złego ponieważ czasem mogą spotkać się oni z dyskryminacją w mieście. Jak często używa się w języku potocznym słowa „wsiok”, które jednoznacznie odbierane jest za złośliwe. Zupełnie inne brzmienie ma już „mieszczuch”, bo bycie z miasta nie jest traktowane jako złe.
Kolejnym elementem wpływającym na nierówności jest ruchliwość społeczna. Ruchliwością społeczną nazwiemy przemieszczanie się jednostek w dół albo w górę struktury klasowej. W literaturze możemy spotkać rozmaite typologizacje ruchów społecznych. Najprostsza dzieli na ruchy rewolucyjne, reformatorskie i ekspresyjne.
Biorąc za punkt wyjścia relacje między ruchem społecznym a zmianą, wskazać można różnice między ruchami. Ruch społeczny może przyczyniać się do zmiany społecznej lub być przez nią wywołany. Tym samym być jej przyczyną lub skutkiem. Ruch społeczny dążący do wprowadzenia zmian może orientować się na przyszłość lub przeszłość, może zmierzać do wprowadzenia zmian lub do ich hamowania. Może być także ukierunkowany na zmianę zewnętrznej rzeczywistości społecznej lub na zmianę człowieka, czasami stawia sobie za cel zmianę całościowa albo cząstkową. Ruch społeczny może dążyć do wprowadzenia zmian szybko, za jednym zamachem, bądź działać na rzecz stopniowego, powolnego ich wprowadzenia.
Większość badań dotyczących czynników ruchliwości społecznej koncentruje się na ruchliwości międzypokoleniowej. Jedno z najważniejszych opracowań omawia model osiągania statusu. W pracy tej podkreślano, opierając się na tradycji funkcjonalistycznej, znaczenie czynników indywidualnych, które przyczyniają się do ruchliwości społecznej jednostki. Do tych czynników należą;
•Klasa społeczna - im wyższa klasa społeczna rodziców, tym większe prawdopodobieństwo osiągnięcia przez jednostkę tej samej klasy lub wyższej. Wynika z tego, że rodziny przekazują majątek, poziom wykształcenia, wartości i podstawy, które wpływają na pozycję społeczną dzieci.
•Wykształcenie - zapewnia jednostkom umiejętności, wartości, postawy i kontakty niezbędne w otrzymaniu pracy określającej taki ich status społeczny i karierę życiową, które wiążą się z ruchliwością społeczną w górę.
•Zawód - zawody podejmowane przez jednostki określają ich zarobki, miejsce zamieszkania, szansę na awans i kontakty przydatne w kolejnych miejscach pracy. Wpływają także na model wypoczynku, zapewniając dalsze możliwości rozwijania takich zainteresowań, wartości i kontaktów, jakie mogą się przydać w osiągnięciu wyższego szczebla drabiny klasowej.
•Rasa i pochodzenie etniczne - "Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są oni obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa". Artykuł 1, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka. Dyskryminacja rasowa i etniczna ograniczała zdolność jednostek do ruchliwości społecznej w górę. Na przykład: Blau i Duncan (1967) wykazali, że nawet dobrze wykształceni Amerykanie pochodzenia afrykańskiego mają mniejsze szansę na uzyskanie tego samego poziomu zawodowego co biali. Członkowie niektórych grup etnicznych byli przez lata nie dopuszczani do najwyższych poziomów pozycji zawodowych, co znacznie ograniczało ich ruchliwość społeczną. Choć sytuacja znacznie się zmieniła od czasu badań Blaua i Duncana, różnice wciąż się utrzymują
•Płeć - kobiety mają podobnie ograniczoną ruchliwość z powodu dyskryminujących postaw i praktyk. Nawet jeśli dopuszcza się je do tradycyjnie męskich zawodów, ich szansę na awans są mniejsze niż w przypadku mężczyzn. Praktyka ta ulega zmianie, ale różnicowanie pod względem płci wciąż istnieje. Dyskryminacja wynika nie tylko z różnic fizycznych i psychicznych pomiędzy kobietami i mężczyznami, ale również z przypisywania im pewnych stereotypowych cech, a co za tym idzie narzucania określonych zachowań. Mimo iż większość Polaków deklaruje swoje pełne poparcie dla równouprawnienia kobiet i mężczyzn, i twierdzi, że nigdy nie dyskryminowali nikogo ze względu na jego płeć, to jest to nieprawda.
•Religia - religie, poprzez swoje nauki, podkreślają wartość tolerancji, poszanowania dla praw człowieka oraz braku dyskryminacji. Religia przez wieki stanowiła o godności ludzkiej i społecznej sprawiedliwości. Przywódcy religijni i instytucje religijne wzywali do pojednania i uzdrawiania społeczności, wśród których panowały napięcia i niepokoje. Mimo tego akty nietolerancji i dyskryminacji religijnej są powszechne. Wiele aktów przemocy zostało popełnionych w imieniu religii.
W dzisiejszych czasach można też zauważyć inne syndromy nietolerancji, będzie to np. nietolerancja dla osób niepełnosprawnych ( a także utrudnianie im życia przez władze, które nie wiele robią w kraju by ułatwić im np. poruszanie się) i ludzi zarażonych wirusem HIV/AIDS.
Ponad 600 milionów ludzi, czyli około 10 procent populacji światowej, jest dotknięta różnymi formami inwalidztwa. Niepełnosprawni żyją często w odmiennych warunkach, mają jednak podobne doświadczenia - są dyskryminowani i wykluczani poza nawias społeczny. W przeszłości osoby kalekie traktowano jak "niewidzialne". Postrzegano je raczej jako "obiekty" wymagające ochrony, leczenia i pomocy niż jako podmioty prawa. Konsekwencją takiego traktowania było wykluczenie niepełnosprawnych z głównego nurtu społeczeństwa - zapewniano im szkoły i zajęcia specjalne, osobne budynki mieszkaniowe, oddzielny transport zakładając, że niepełnosprawni nie będą w stanie radzić sobie w normalnym życiu. Odmawiano im równego dostępu do podstawowych praw i fundamentalnych wolności (takich jak: opieka zdrowotna, zatrudnienie, edukacja, głosowanie, uczestnictwo w życiu kulturalnym).Teraz wiele się zmieniło, niepełnosprawni zaczęli być postrzegani jako osoby, którym również przysługują prawa. Głównym zadaniem stało się umożliwienie i zapewnienie im aktywnego uczestnictwa w życiu politycznym, społecznym i kulturalnym przy jednoczesnym poszanowaniu i akceptacji ich odmienności. Jednak nigdy nie dojdzie do pełnej tolerancji tych osób, bo są one „inne” i pod wieloma względami odbiegają od „normalności”, co dla wielu ludzi oznacza wykluczanie ich ze swojej świadomości.
Mija 20 lat odkąd wykryto pierwszy kliniczny przypadek Nabytego Zespołu Niedoboru Odporności Organizmu - AIDS. AIDS stało się najbardziej wyniszczającą chorobą, jakiej ludzkość kiedykolwiek doświadczyła. Od początku trwania epidemii ponad 60 milionów ludzi zaraziło się wirusem. Osoby dotknięte HIV/AIDS cierpią nie tylko z powodu choroby. Naruszone lub wręcz odebrane zostały przysługujące im prawa. Napiętnowanie i dyskryminacja utrudniają dostęp do leczenia oraz znalezienie pracy czy mieszkania. To
z kolei zwiększa ryzyko zarażenia wirusem kolejnych osób, gdyż piętno towarzyszące nosicielom HIV zniechęca ich do kontaktu ze służbą zdrowia czy pomocą społeczną. W rezultacie ci, którzy najbardziej potrzebują informacji i porady nie korzystają z nich, nawet jeśli takie usługi są dostępne.
Problem nierówności społecznych jest bardzo bliski myśleniu i odczuwaniu potocznemu. Przeciętny człowiek, który nawet w stopniu amatorskim zajmuje się socjologia dostrzega fakt, że jedni są nierówni drugim. Wyraża to się od lat na różne sposoby -w definiowaniu różnic międzyludzkich jako sprawiedliwych lub niesprawiedliwych, w ideologiach religijnych i świeckich, które uzasadniały bądź sprzeciwiały się nierównością, a także w programach
i doktrynach politycznych, czy koncepcjach filozoficznych. Problem nierówności był, jest i będzie, wokół niego zawsze będą krystalizowały się bunty masowe, rewolucje, czy ruchy społeczne. Nierówność stanowi bardzo istotną cechę społeczeństwa ludzkiego.
BIBLIOGRAFIA :
- „Socjologia” Piotr Sztompka ;
- „Społeczeństwo - wstęp do socjologii systematycznej” Jerzy J. Wiatr ;