Spotkanie z chorobą psychiczną. Czyli o stereotypie osoby chorej psychicznie.
W ciągu ostatnich kilku lat jesteśmy świadkami pogarszania się kondycji psychofizycznej człowieka. Z roku na rok wzrasta liczba osób chorujących na przeróżne zaburzenia psychiczne. Zadaniem podstawowym staje się więc nie tylko zapobieganie zaburzeniom psychicznym, organizowanie systemów profesjonalnej opieki i systemów rehabilitacji dla osób przewlekle cierpiących na zaburzenia psychiczne, ważnym wydaje się także zmiana stosunku do osób cierpiących na zaburzenia psychiczne a przede wszystkim zmiana wciąż funkcjonującego stereotypu osoby chorej psychicznie.
Reakcja na chorobę psychiczną, jaką jest np. schizofrenia, depresja czy nerwica, polega na stopniowej lub gwałtownej reorientacji otoczenia wobec chorego, która doprowadza do opatrzenia go tzw. etykietką „chorego psychicznie”, będącą symbolem jego nowej roli społecznej. Rola ta ma atrybuty dodatnie - szansa pomocy, zwolnienie z obowiązków, świadczenia społeczne (renta, zasiłki), ale i ujemne - niechętna postawa otoczenia, odstawienie na tzw. boczny tor, posądzenie o lenistwo, wyśmiewanie, itd. Ponieważ, niektóre z zaburzeń psychicznych, to choroby trwająca całe życie - nowa rola chorego staje się rolą trwałą. Reakcja ta prowadzi do instytucjonalizacji losu chorego, zmieniając równowagę i jego miejsce w rodzinie, grupie, czy szerszym środowisku społecznym. Z tychże powodów wiele osób z otoczenia chorego nabiera przekonania, iż mają do czynienia z egocentrykiem. Sam chory, z uwagi na rosnącą zależność od innych, przyjmuje status podobny dzieciom, często też w zachowaniach stwarza pozory regresji. Jeśli świat chorego sprzed choroby nie będzie podtrzymywany, zaś on sam zostanie opuszczony w swym cierpieniu i lękach, wówczas pojawia się apatia, która może się stać najistotniejszą barierą w leczeniu lub rehabilitacji.
Nazwanie człowieka chorym psychicznie stanowi fakt ze współczynnikiem humanistycznym, to znaczy jeśli stanie się treścią świadomości jednej lub większej ilości osób, wówczas fakt ten, wyzwala mechanizmy realizowania się stanu choroby. Wiadomo, że „wspólnota” ludzi psychicznie zdrowych jest najbardziej ekskluzywna, a eksterminacja moralna i społeczna „osobników” chorych psychicznie, najpełniejsza. Rodzaj przepaści duchowej i poczucia obcości, jakie występuje między chorym psychicznie i zdrowym, nie ma sobie równego, albowiem w zasady segregacji wchodzi skojarzone z nimi poczucie co do istoty człowieczeństwa w ogóle. Zaklasyfikowanie kogoś jako chorego psychicznie pociąga za sobą głęboką zmianę środowiska społecznego jednostki, ze środowiska normalnego na środowisko ekstremistyczne.
Podejmując próbę wyjaśnienia istniejącego w szerszym środowisku społecznym obrazu człowieka chorego psychicznie, można odwołać się do koncepcji stereotypów. H. Tajfel w swoim artykule pt. „Stereotypy społeczne i grupy społeczne” przytacza następującą definicję: „Stereotyp - jest pewnym uproszczonym wyobrażeniem myślowym o niektórych kategoriach osób, instytucji czy zdarzeń, podzielanym w swym zasadniczym kształcie przez dużą liczbę ludzi. Stereotypom towarzyszą zwykle - choć niekoniecznie uprzedzenia, to jest przychylne lub nieprzychylne nastawienia wobec każdego przedstawiciela kategorii, o której w danej chwili mowa”.
Stereotyp chorego psychicznie, każdy człowiek wynosi ze środowiska społecznego, w którym wyrasta, w związku z czym informacje w nim zawarte są różne w zależności od środowiska. Informacje te są zazwyczaj znacznie uproszczone, ubogie, niepotwierdzone, chociaż opierają się na przekazie z pokolenia na pokolenie. Stereotyp ten jest uproszczonym wyobrażeniem myślowym to jednak trzeba przyznać, iż część zawartych w nim informacji jest prawdziwa. Najogólniej rzecz biorąc zmiana obowiązującego stereotypu osoby chorej psychicznie, a wiec przekształcenie poglądów i zbliżenie ich do rzeczywistości jest powolna. Przyczyn tego zjawiska jest wiele. Funkcjonujące w opinii społecznej stereotypy człowieka chorego psychicznie często opisują jego zachowanie w sposób przejaskrawiony, przedstawiając go jako osobę niepoczytalną. Obejmują one swym zasięgiem te odchylenia od normy, które okazują się niezrozumiałe dla społeczeństwa, głównie ze względu na niejasne intencje działającego. Mała adekwatność stereotypu w stosunku do rzeczywistości, wyraża się między innymi w tym, że cechy przypisywane określonej grupie osób najczęściej wyolbrzymia się i wyostrza. Zgodnie z tym w przypadku chorych psychicznie zachodzić może zjawisko przypisywania poszczególnym chorym tego, co w tej samej sytuacji u innych osób uznalibyśmy za normalne i zdrowe. Powszechnie panująca opinia społeczna na temat chorych psychicznie opiera się w dużej mierze na obserwacji najciężej chorych, to jest takich, u których proces chorobowy przebiega niepomyślnie, prowadząc do obniżenia sprawności psychicznej i utrwalenia się patologicznych form zachowania. Osoby, które nie stykają się z chorymi psychicznie często opisując ich zachowanie podkreślają zwykle takie cechy jak: gwałtowność, agresywność, pobudzenie werbalne i ruchowe. U wielu pozostał obraz chorego psychicznie jako człowieka szalonego, obłąkanego, nie umiejącego pokierować swoim postępowaniem, ujawniającego dziwne zachowania. Rzadziej natomiast wskazuje się na takie cechy jak: smutek, depresja, lęk, niepokój, zagrożenie. Złożoność stereotypu wyraża się w liczbie przypisywanych danej grupie cech i właściwości. Wśród chorych psychicznie więcej cech przypisuje się osobom chorym na schizofrenię, aniżeli np. chorym na depresję. Wynika to często z powszechnie zauważanej w zachowaniach chorego dziwności, odmienności, inności. Obecność objawów depresyjnych takich jak: apatia, smutek, poczucie beznadziejności jest mniej widoczne, ponieważ nie zawiera elementu dziwności a zewnętrznie bardziej odpowiada przeżyciom psychicznym doświadczanym przez ludzi zdrowych.
Stereotypowe podejście do osoby chorej wiąże się bezpośrednio z nietolerancją wobec osób chorych psychicznie. Oznacza ona bardzo ogólnie brak akceptacji, niezgodę na ten typ zachowań, które uważa się za złe, lub na te poglądy, z którymi podmiot nie chce i nie może się utożsamić. Nietolerancja może być skierowana przeciwko ludziom bądź przeciwko złu, które za sobą pociągają pewne ich zachowania. Pierwszy przypadek bardzo często dotyczy osób z zaburzeniami zdrowia psychicznego, chodzi o podważanie praw niektórych osób do ich samostanowienia o sobie (a nawet do ich egzystencji), uzasadnionej często względami społecznymi.
Tak więc chory psychicznie - to ktoś szczególnie niebezpieczny, groźny (wyobraźnia podsuwa nam kogoś goniącego z siekierą w ręku za rodziną lub sąsiadami, czy też wysadzającego w powietrze mieszkania), zdolny do najpotworniejszych zbrodni. Nie przekonują nas statystyki mówiące, że chorzy psychicznie nie popełniają wcale więcej przestępstw niż inni, a nawet wręcz przeciwnie, tyle, że robią to zwykle w sposób bardziej otwarty i z pobudek często niezrozumiałych dla otoczenia. Nie dostrzegamy, że tworzenie związku przyczynowo - skutkowego między chorobą psychiczną a przestępstwem jest najprostszym, ale fałszywym tłumaczeniem obecności zła na świecie.
Niestety wzrostowi informacji na temat chorób psychicznych nie towarzyszy zrozumienie i głębsza refleksja. Zmiana obwiązującego stereotypu osoby chorej psychicznie, a więc przekształcenie poglądów, zbliżenie ich do rzeczywistości jest powolna. Przyczyn tego jest wiele. Z jednej strony stereotyp przedstawia osobę chorą w sposób przejaskrawiony, obejmując często te odchylenia od normy, które są niezrozumiałe dla społeczeństwa. Z drugiej zaś przyznać należy, iż choroby psychiczne stanowią rzeczywistość trudną do poznania dla osoby zdrowej - dla rodziny, a cóż dopiero dla osób, które są w dalszym kontakcie z osobami chorymi.
Analizując postawy wobec chorych psychicznie, wydawało by się, iż w wyniku dokonanych korzystnych zmian, rozbudowanej i bardziej dostępnej wiedzy na gruncie nauk humanistycznych i medycznych, obserwuje się tendencję do traktowania choroby psychicznej jak każdej innej. Chociaż samo założenie jest słuszne i ma pełne uzasadnienie, to jednak w zachowaniu ludzi można zauważyć pewne absurdalne zjawisko; iż poszerzeniu wiedzy wcale nie towarzyszy wzrost zrozumienia chorego. Zagadnienie to jest znacznie bardziej złożone i łączy się zarówno z osobą chorego jak i jego otoczenia. W opinii społecznej znajduje bowiem odzwierciedlenie już bardzo dawno wypracowany obraz chorego psychicznie. Nadal często traktuje się go jako osobę, z którą trudno nawiązać kontakt, którą trudno zrozumieć, jako odmienną od tych, dziwną, której należy się bać. Człowiek, który przeszedł epizod choroby psychicznej (nawet jeśli nie pozostawił widocznych śladów w jego zachowaniu) jest skłonny do identyfikowania się z psychiatryczną definicją własnej osoby. Podobnie osoby z jego najbliższego otoczenia, jak również poinformowane o tym fakcie, skłonne są doszukiwać się wszelkich zachowań potwierdzających jego patologię a nie poczucie coraz lepszego zdrowia. Często obserwuje się postawy pozytywne choć nie brakuje pozornie pozytywnych, w których dopełnia się formalności związanych z leczeniem, ale jednocześnie usuwa się problem izolując chorego.
Podsumowując, w środowisku rzadko pojawiają się postawy jawnie wrogie, wyrażające się w pozbawieniu ludzi psychicznie chorych chociażby należnej im pomocy. Ocena chorych psychicznie nosi znamiona dużej ambiwalencji - od negatywnej - opartej na wewnętrznej złości, lęku do nadmiernie pozytywnej. Wydaje się więc, że w dalszym ciągu spotyka się więcej ocen zdecydowanie negatywnych, ale wyraźnie częściej obserwuje się również postawy pozytywne, w których dominuje akceptacja i życzliwość. Pomiędzy wyżej wymienionymi zachowaniami istnieją takie, które najogólniej można nazwać pozornie pozytywnymi. Brak w nich jawnej dyskryminacji, ale występuje niechęć do kontaktu z chorym. Wymienić tu można postawę obojętną, zewnętrznie życzliwą czy nawet nadmiernie opiekuńczą. Mimo, iż w żadnej z nich nie ma jawnej wrogości wobec chorego, to jednak w każdej z nich pojawia się podkreślenie jego niepełnosprawności, braku zaufania w jego siły.