Motto: Koniecznością zastosowania bezpośredniego bocznego wlotu powietrza do strefy podmuchowej „jest wyeliminowanie skomplikowanego układu sterowania położeniem klap umieszczonych pod rusztem” - rektor Politechniki Warszawskiej w latach 2002-2005.
|
Tarnowskie Góry, 2012.09.09
Otrzymują: według rozdzielnika oraz setki innych |
Wykazanie dlaczego nie można zmniejszyć ogromnego marnotrawstwa węgla
w kotłach rusztowych i energii elektrycznej na ich potrzeby własne
oraz powodowanej tym nadmiernej szkodliwej emisji.
Część 218
Jak przez około sto lat błądzono w skali światowej w pomysłach na spalanie węgla w kotłach rusztowych, to do zorientowania powinno już wystarczyć ich porównanie z rozwiązaniami, którymi to spalanie opanował polski konstruktor kotłów.
Kotłowi szarlatani nie wyrządzaliby tyle szkody, gdyby w swojej działalności nie korzystali z rozwiązań zachodnich oraz z pomysłów krajowych naukowców politechnicznych, lecz przynajmniej trzymali się rozwiązań zastosowanych we wcześniejszych jego dokumentacjach, wstrzymując się zarazem od ich „udoskonalania” - część czterdziesta szósta.
Oprócz powszechnej nieświadomości jak trzeba prawidłowo doprowadzać powietrze do pale-niska rusztowego, pozostaje całkowita techniczna niemożliwość dokonywania tego.
Ustęp dwudziesty drugi:
d. Wyjaśnienie dlaczego tylko techniczny debil może stosować i zalecać do stosowa- nia boczne wloty powietrza do stref podmuchowych.
d.1. Jaką plagą są kotłowi szarlatani, to jednym z dowodów na to jest dopuszczanie się przez nich przerabiania rusztów na boczne wloty powietrza do stref podmuchowych nawet w kotłach zmodernizowanych z zastosowaniem polskiego paleniska narzutowego, w którym to ruszcie od początku nie było przecież „skompli- kowanego układu sterowania położeniem klap” wlotu powietrza ze skrzyni podmuchowej do stref podmuchowych.
Jednym ze znanych już przypadków jest kocioł wodny typu WLM2,5-3A w Miejskiej Energetyce Cieplnej w Szczecin- ku, a drugim kocioł parowy typu OKR5 w fabryce CAMELA w Mieroszowie. W odróżnieniu od MEC w Szczecinku, w tym drugim przypadku akurat zorientowano się, że tymi bocznymi wlotami „nabito ich w butelkę”. Zwróceniu się o przywrócenie skrzyni podmuchowej, konstruktor kotła zawdzięcza okazję do spowodowania pierwszego eksploatacyjnego opanowania sprzężonej regulacji wlotu powietrza do stref podmuchowych z zastosowaniem cięgien teleskopowych (patrz część 217).
Z jakich faktycznie powodów akurat w MPEC w Braniewie (patrz treść Maila osiem w części 217) nie chcą zastoso- wania takiego rozwiązania w kotle wodnym typu WR2,5-035 zmodernizowanym tak samo jak w MEC w Szczecinku, to bardzo łatwe jest do ustalenia zarówno przez inspektora WIOŚ, jak i przez inspektora Oddziału UDT.
a. Strumień powietrza wylatujący z otworu jego wlotu do leja strefy podmuchowej - umieszczonego zarówno na czołowej, jak i bocznej ścianie jej leja - najłatwiej można sobie wyobrazić jako wylot wody z końcówki węża ogrodowego. W przypadku tej końcówki, woda będzie leciała tym dalej, im wyższe będzie ciśnienie wody w sieci wodociągowej. W przy- padku strefy podmuchowej powietrze nie ma jednak lecieć z jednego boku jej leja aby trafiać pod drugi, lecz aby równomiernie przepływać przez ruszt znad całej otwartej od góry powierzchni jej leja.
Do prawidłowego działania regulacji dopływu powietrza podmuchowego, przed otworami wlotu powietrza do stref podmuchowych musi panować jednakowe odpowiednio wysokie ciśnienie, także w analogii do ciśnienia wody w sieci wodociągowej, której to świadomości nie ma nie tylko ogół użytkowników kotłów rusztowych, lecz nawet nie mieli zajmujący się onegdaj ich badaniami cieplnymi. Na tą okoliczność powinna wystarczyć informacja, że we wszystkich konstrukcjach rusztów (poza wykonywanymi jakiś czas zgodnie z dokumentacją konstruktora kotłów) nie ma nawet rurki impulsowej do pomiaru tego ciśnienia, wstawionej bądź to do ściany skrzyni podmuchowej, bądź też kanału doprowadzającego powietrze z wentylatora podmuchowego w przypadku owych bocznych wlotów do stref podmuchowych. Wartość tego ciśnienia, pomniejszona o ciśnienie panujące w danej strefie podmuchowej, przekłada się na prędkość przepływu powietrza przez czynny przekrój jego wlotu do niej. Natomiast energia powietrza wpływającego (wdmuchiwanego - dla łatwiejszego zrozumienia) do strefy zależy dodatkowo od wielkości tego czynnego przekroju, czyli od stopnia otwarcia klap (klapy) wlotu powietrza do niej. To jednak nie wszystko, ponieważ przy takiej samej wartości ciśnienia powietrza przed otworami wlotu powietrza do wszystkich stref podmuchowych, bardzo różny jest opór stawiany powietrzu przepływającemu przez ruszt nad daną strefą podmuchową, o czym decyduje to co zalega na ruszcie, będące w obrębie stref z prawidłowo doprowadzanym powietrzem najpierw koksem pozostającym z odgazowania z węgla części lotnych, a pod koniec procesu jego spalania się w palenisku warstwowym pozostałością z tego spalania, którą jest żużel.
Wszystko to stanowi, że energia powietrza wpływającego do leja strefy podmuchowej, wynikająca z prędkości tego powietrza oraz jego ilości, w eksploatacji kotła jest bardzo różna, a w ślad za tym bardzo różne może być zróżnicowanie ciśnienia powietrza w leju strefy podmuchowej dezorganizujące proces spalania węgla.
Jako reguła, negatywnym skutkiem energii powietrza wpływającego do leja strefy podmuchowej jest zróżnicowanie ciśnienia powietrza w niej, będącego tym wyższym po przeciwnej stronie wlotu powietrza, im dłuższa jest droga do pokonania przez strumień powietrza dla dotarcia do przeciwległej ściany leja.
Podstawowy wymiar tego leja w polskich dużych kotłach na długości rusztu wynosi 1000 mm, a na jego szerokości dochodzi do 3700 mm. Natomiast wymagana ze względu na prawidłowy proces spalania węgla szerokość strefy podmu- chowej powinna być dwa razy mniejsza. Stanowi to, że długości drogi przepływu powietrza dla jego dotarcia do przeciw- ległej ściany leja, przy bocznym i czołowym (ze skrzyni podmuchowej) doprowadzeniu powietrza w podanym przykładzie są w proporcji jak siedem do jednego.
To jednak nie wszystko, ponieważ przy bocznym wlocie powietrza energia strumienia powietrza wpływającego do leja strefy podmuchowej koncentruje się na wąskiej szerokości leja (wzdłuż rusztu), kiedy przy jego wlocie ze skrzyni podmuchowej, a więc przez czołową ścianę leja, można ją rozłożyć na całą szerokość tej ściany. Dodatkowo przy umie- szczeniu wlotów powietrza na tylnej czołowej ścianie leja, powodowane energią strumienia powietrza zwiększenie jego ciśnienia od przodu strefy i zarazem od przodu rusztu jest nawet korzystne, ponieważ odpowiada zróżnicowaniu ciśnienia wzdłuż rusztu przy prawidłowo prowadzonym procesie spalania na nim węgla.
Jedynym konstruktywnym działaniem może więc być tylko stosowanie rozwiązań zapobiegających koncentracji tej energii oraz powodujących skuteczne jej rozproszenie w obrębie leja strefy podmuchowej, czego jak dotąd w żaden sposób nie udało się uzyskać przy bocznym doprowadzeniu powietrza do strefy podmuchowej.
b. Na stosowanie bocznych wlotów powietrza do lejów stref podmuchowych nie ma dodatkowo uzasadnienia nie tylko z braku trudności w rozwiązaniu strefowej regulacji powietrza podmuchowego przy zachowaniu wspólnej skrzyni podmuchowej, kiedy to akurat odwrotnie, taka unikatowa w skali światowej regulacja powstała dzięki jej zachowaniu.
Wszystkie wersje rozwiązań z bocznym wlotem czynią bowiem także technicznie niemożliwym samo prawidłowe doprowadzanie powietrza do paleniska rusztowe-go.
(-) Jerzy Kopydłowski
Informacja: Wśród otrzymujących do wiadomości są: Burmistrz Braniewa, MPEC Braniewo, CAMELA Wałbrzych, MEC Szczecinek, Zakłady Urządzeń Kotłowych Stąporków, Fabryka Palenisk Mechanicznych Mikołów, Fabryka SEFAKO Sędziszów, Fabryka RAFAKO Racibórz.
Tenże, działając od drugiej połowy lat 80-tych u. w. wyjątkowo skutecznie na szkodę energetyki przemysłowej i ciepłownictwa, już od tego czasu dokładnie wiedział, że w rozwiązaniach rusztów polskiego konstruktora kotłów od początku nie było żadnego „skomplikowanego układu sterowania położeniem klap” wlotu powietrza ze skrzyni podmuchowej do stref podmuchowych.
Powtórzmy jej fragment: „ … nie jesteśmy zainteresowani wykorzystaniem dokumentacji … „
2