„Splatając na nowo to co społeczne. Wprowadzenie do teorii aktora-sieci”- B. Latour
Trzecie źródło niepewności: przedmioty także posiadają podmiotowość
Socjologię od początku charakteryzowało odkrycie, że działanie przejmują inne podmioty, a jej rozwój przyspieszyło twierdzenie, że istnieją hierarchie, asymetrie i nierówności. Że świat społeczny jest tak zróżnicowany jak górzysty teren, że żadna ilość entuzjazmu, wolnej woli czy pomysłowości nie może sprawić, że te nierówności znikną. A wszystkie one wydają się ciężkie, co utrudnia indywidualne działanie i wyjaśnia, dlaczego społeczeństwo powinno być traktowane jako specyficzny byt „sui Genesis”; że każdy myśliciel, który zaprzecza owym nierównością i różnicą jest naiwny; i w końcu, że ignorowanie społecznych asymetrii jest równie absurdalne jak twierdzenie, że grawitacja Newtona nie istnieje.
Autor tekstu zadaje pytanie czy można pozostać wiernym powyższej intuicji i utrzymywać, że grupy są „nieustannie” wykonywane a sprawczości „nieprzerwanie” dyskutowane? Czy inspiracją dla wyboru tych dwóch punktów wyjścia nie jest naiwna postawa wyrównania wysoce nierównego świata społecznego? Czy ANT nie jest jednym z symptomów rynkowego ducha, który głosi, że każdy ma taką samą szansę?. Ale socjologowie nie chcą pomylić przyczyny ze skutkiem i zaznaczają jak ważne jest podkreślenie, że władza podobnie jak społeczeństwo jest wynikiem końcowym pewnego procesu , Anie rezerwuarem, zapasem czy kapitałem, który automatycznie dostarczy nam wyjaśnienia. Władza i dominacja muszą zostać wytworzone, wypracowane i uporządkowane.
Aby odpowiedzieć na pytanie skąd się biorą i z czego zostały wytworzone asymetrie, socjologowie musieli skorzystać z drugiego źródła niepewności. Z uwagi na to, że chcieli zachować wyjściową intuicję nauk społecznych, musieli odrzucić rozwiązanie , że społeczeństwo jest nierówne i hierarchiczne. Musieli stwierdzić, że dominacja rozrywa ciała i dusze, a wywnioskować, że te hierarchie, asymetrie, inercje, siły i okrucieństwa są utworzone z materii społecznej, to zupełnie inna sprawa. Nie tylko nie istnieje ciągłość logiczna między drugim a pierwszym, ale także drugie stoi w całkowitej sprzeczności wobec pierwszego. Prowadzi to do następującego wniosku: jeśli wytwarzane są nierówności, to dowód na to, że na scenie pojawią się inne typy aktorów n iż społeczne.
Wachlarz typów działających aktorów powinien zostać poszerzony.
Według ANT określenie terminu „społeczny” nie wskazuje na dziedziny rzeczywistości czy jakiejś szczególnej rzeczy, ale jest raczej nazwą ruchu, przemieszczania, przekształcania, translacji, przyłączania. Jest to powiązanie pomiędzy bytami, których nijak nie można rozpoznać jako społeczne w zwyczajny sposób, z wyjątkiem krótkiego momentu, w którym są razem przetasowywane. Podążając za metaforą supermarketu, „społecznym” nazwałoby nie jakąś określoną półkę czy alejkę, ale wielokrotne modyfikacje, które zostały dokonane wszędzie, w zorganizowaniu wszystkich dóbr. Te drobne zmiany pokazują obserwatorowi, jakie nowe połączenia się bada i jakimi ścieżkami się podąża. Stąd tym co społeczne w ANT nazywa się typ chwilowego powiązania, które określić można za pomocą sposobu, w jaki zostaje ono złożone razem w nowe kształty.
Socjologowie używają przymiotnika „społeczne” na określenie dwóch typów zjawisk: pierwszy z nich to lokalne, bezpośrednie, nieokreślone, nieodpowiednio wyposażone i dynamiczne interakcje; drugi to rodzaj szczególnej siły , która ma wyjaśnić, dlaczego te same tymczasowe interakcje mogłyby stać się dalekosiężne i trwałe. Przeskok od rozpoznania interakcji do istnienia siły społecznej jest wnioskowaniem, w którym wniosek nie wynika z przesłanki.
To rozróżnienie jest kluczowe, ponieważ to co można by nazwać podstawowymi kompetencjami społecznymi jest w rzeczywistości trudne do wyizolowania w ludzkich społeczeństwach. U ludzi podstawowe kompetencje społeczne stanowią stale obecny, ale wciąż ograniczony repertuar. Większość dalekosiężnych i długotrwałych powiązań jest utworzona z czegoś innego, czego nie da się wykryć, dopóki pojęcie siły społecznej nie zostanie poddane gruntownej analizie. O żadnym powiązaniu nie można powiedzieć, że jest wytrzymałej utworzone z materii społecznej.
Główną zaletą odrzucenia pojęcia siły społecznej i zastąpienia go albo krótkotrwałymi interakcjami, albo nowymi powiązaniami , jest to, że można teraz rozróżnić w złożonym pojęciu społeczeństwa, to co odnosi się do jego trwałości, od tego co odnosi się do jego substancji. Mogą istnieć trwałe powiązania lecz nie jest to dowód na to, że są one utworzone z materiału społecznego- wręcz przeciwnie.
Jeśli rozważymy podstawowe kompetencje społeczne, można zrozumieć, ze powiązania, jakie są one w stanie utkać, zawsze pozostaną zbyt słabe, by zachować ważność, jaką teoretycy społeczni chcieliby nadać swemu określeniu tego co społeczne. Właśnie dlatego, że tak trudno jest zachować asymetrię, na trwałe umocnić relację władzy , wprowadzić w życie nierówności, tyle pracy trzeba ciągle wkładać w zmienianie słabych i szybko niszczejących powiązań na innego typu związki. Gdyby świat społeczny składał się z lokalnych interakcji przedstawiałby prowizoryczny, niestały i chaotyczny widok, i nigdy nie stałby się tak silnie zróżnicowanym obszarem, w którym odwołanie do władzy i dominacji służy za wyjaśnienie. Jeśli nie zachowamy rozróżnienia między podstawowymi kompetencjami społecznymi, a pozaspołecznymi środkami mobilizowanymi do tego, by je utrzymać nieco dłużej, pojawi się ryzyko przekonania, że przywołanie sił społecznych posłuży jako wyjaśnienie.
Socjologowie tak naprawdę nie wierzą w przedziwne samoorganizowanie się społeczeństwa samego z siebie. Nigdy nie korzystają z tego w praktyce, więc nigdy nie stają twarzą w twarz ze sprzecznością właściwą pojęcia „samo wytwarzania” społeczeństwa. Tak więc w rzeczywistości to, co socjologowie rozumieją przez „siłę społeczeństwa”, nie jest samym społeczeństwem, ale rodzajem skrótu określającego wszystkie byty już wykorzystane do tego, by asymetrie były trwalsze. Rozwiązanie ANT nie polega na angażowaniu się w polemiki wymierzone w socjologów tego, co społeczne, ale na zwiększeniu okazji do szybkiego wykrycia sprzeczności, w którą mogą oni popaść.
Wiele szkół nauk społecznych może zaakceptować dwie pierwsze niepewności jako swoje punkty wyjścia, zwłaszcza antropologia i etnometodologia. Nie ograniczają się z góry do jednego niewielkiego repertuaru, który jest potrzeby aktorom do wytwarzania społecznych asymetrii. Zamiast tego traktują jako pełnoprawnych aktorów byty, które były otwarcie wykluczone ze zbiorowego istnienia przez ponad sto lat wyjaśniania społecznego. Ponieważ podstawowe kompetencje społeczne stanowią tylko jeden, niewielki podzbiór wiązań tworzących społeczeństwa; po drugie ponieważ przywołanie siły , które ma miejsce, kiedy mówimy o wiązaniu społecznym jest, w najlepszym wypadku, wygodnym skrótem, a najgorszym, niczym więcej niż tautologią. To siła używana za pomocą bytów, które nie są uśpione i powiązań, które się nie rozpadają, pozwala jej trwać dłużej i dalej się rozprzestrzeniać - i aby osiągnąć taki wyczyn, trzeba wynaleźć dużo więcej materiałów niż tylko układy społeczne.
SPRAWIĆ BY PRZEDMIOTY UCZESTNICZYŁY W PRZEBIEGU DZIAŁANIA.
Kiedy zaczyna się mieć wątpliwości co do zdolności więzi społecznych zachowania trwałości przy ich rozszerzaniu się, najlepsze wydaje się odwołanie do roli przedmiotów. Kiedy wierzy się, że agregaty społeczne mogą istnieć opierając się na „siłach społecznych” to przedmioty znikają z pola widzenia, a magiczna i tautologiczna siła społeczeństwa wystarcza do zachowania każdej rzeczy, dosłownie bez pomocy jakichkolwiek rzeczy.
Działanie społeczne jest nie tylko przyjęte przez obcych, ale także przesunięte czy oddelegowane do różnego typu aktorów, którzy są w stanie przenieść działanie dalej poprzez inne formy działania, inne rodzaje sił razem wziętych. Ostatecznie nie ma żadnych wątpliwości, że czajniki „gotują” wodę a mydło „zmywa” brud. Czy te czasowniki nie określają działań? W jaki sposób przedstawienie tych działań mogłoby przynieść coś nowego jakiemukolwiek badaczowi społecznemu?
Powodem, dla którego rzeczy nie odgrywały wcześniej żadnej roli, nie była jedynie definicja tego, co społecznie używana przez socjologów, ale także samo określenie aktorów i sprawstwa, którą najczęściej wybierano. Zatem jeśli działanie ogranicza się do tego, co robią „intencjonalni”, „operujący znaczeniami” ludzie , trudno pojąć jak np. młotek, czy zamek mogą działać. Mogą one istnieć w dziedzinie „materialnych”, „przyczynowych” relacji, ale nie w „refleksyjnej”, „symbolicznej” dziedzinie relacji społecznych. Dla kontrastu jeśli wytrwamy w naszej decyzji, aby rozpoczynać od kontrowersji na temat aktorów i podmiotów, wtedy każda rzecz, która zmienia stan rzeczy, która wprowadza jakąś różnicę, jest aktorem- albo jeśli nie posiada jeszcze figuracji, aktantem. Stąd pytania, jakie zadajemy wobec każdego podmiotu, są następujące: Czy wprowadza on jakąś różnicę w przebiegu działania jakiegoś innego podmiotu, czy nie? Czy podjęto próbę , która pozwoliłaby komuś ujawnić tę różnicę? Zdroworozsądkowa odpowiedź powinna brzmieć ; „Tak”. Zmienia to się jednak wiele w próbach, które podejmują wszyscy członkowie społeczeństwa, a narzędzia powyższe, zgodnie z naszą definicją, są aktorami, czy dokładniej uczestnikami przebiegu działania czekającymi na nadanie im figuracji.
Nie oznacza to jednak, że uczestnicy ci „determinują” działanie. Takie odwrócenie kierunku wpływu przekształcałoby jedynie przedmioty w przyczyny, których skutki byłyby przekazywane za pomocą ludzkiego działania ograniczonego teraz jedynie do problemu zapośredniczeń. Oznacza to raczej, że może istnieć wiele metafizycznych odcieni pomiędzy pełną przyczynowością a czystym nieistnieniem. Rzeczy poza „determinowaniem” czy „służeniem jako horyzont ludzkiego działania” mogą je autoryzować, pozwalać na nie , umożliwiać wykonanie i tak dalej. ANT nie wygłasza pustego twierdzenia, że przedmioty robią pewne rzeczy „zamiast” ludzkich aktorów: mówi ona zwyczajnie, ze żadna nauka o tym, co społeczne nie może nawet się rozpocząć, jeśli pytanie o to, kim i czym są uczestnicy działania nie zostanie najpierw dokładnie przeanalizowane, chociaż może to oznaczać, ze pozwolimy pojawić się tutaj elementom, które z braku innego terminu, nazwalibyśmy czynnikami pozaludzkimi. ANT poszerza listy oraz modyfikuje kształty i figury tych, którzy zebrani zostali jako uczestnicy, opisuje także sposób, w jaki działają oni jako całość.
Według socjologów powiązań, nowa nie jest wielkość przedmiotów, które wykorzystywane są podczas trwania każdego przebiegu działania. Nowe jest nie tylko to, ze nagle podkreśla się, iż przedmioty są pełnoprawnymi aktorami, ale także to, że objaśniają one zróżnicowany krajobraz, przygniatające siły społeczeństwa, ogromne asymetrie, druzgocące manewry przemocy. Autor zastanawia się jak to się stało, ze „socjologia uchowała się bez przedmiotu”?
PRZEDMIOTY POMAGAJĄ WYŚLEDZIĆ POŁĄCZENIA SPOŁECZNE TYLKO SPORADYCZNIE
Na pierwszy rzut oka trudność w dostrzeżeniu roli przedmiotów bierze się z jawnej niewspółmierności ich sposobów działania z tradycyjnie pojmowanymi wiązaniami społecznymi. Socjologowie tego, co społeczne źle zrozumieli naturę tej niewspółmierności. Ten wniosek brzmiał, że skoro są one niewspółmierne, powinno się oddzielić przedmioty od właściwych powiązań społecznych, nie rozumiejąc, ze powinni dojść do wniosku zupełnie przeciwnego: właśnie dlatego, że są niewspółmierne, zostały one w ogóle przyprowadzone. Jeśli byłyby tak słabe jak kompetencje społeczne, dla których muszą stanowić oparcie, gdyby były utworzone z materii tej samej jakości jaki byłby z nich zysk?
Od tej chwili „społeczeństwo” zostanie zastąpione słowem „zbiorowość”. Społeczeństwo zostaje zachowane tylko dla określanej całości, w której byty są już poukładane i według socjologów tego, co społeczne, tworzą społeczną materię. Zbiorowość oznaczać będzie projekt splatania nowych bytów jeszcze razem nieposkładanych. Każdy przebieg działania wyznaczy trajektorię poprzez zupełnie obce sposoby istnienia.
W ANT twierdzi się, ze zwyczajnie nie powinniśmy przyjmować, iż kwestia powiązań między heterogenicznymi aktorami jest zamknięta, ze to co zwykle rozumie się przez to „co społeczne” wiąże się z ponownym splataniem nowych typów aktorów. Nie istnieje żadna relacja między „tym, co materialne”, a „światem społecznym”, ponieważ właśnie to odróżnienie jest zupełnie sztuczne. W ANT symetryczność polega na nienarzucaniu z góry jakiejś nieuzasadnionej asymetrii między intencjonalnym ludzkim działaniem a materialnymi światem relacji przyczynowych.
„Materia” jest wysoce upolitycznioną interpretacją przyczynowości. Ponieważ przedmioty odgrywają pośrednie i ograniczone role w większości nauk społecznych, bardzo trudno jest poszerzyć ich wyjściowe działanie na inne typy materiałów jak dokumenty, pisma, wykresy- na technologie intelektualne. Tym co sprawia, że ANT jest trudna do uchwycenia jest to, że wypełnia ona dokładnie tą przestrzeń, którą socjologowie krytyczni opróżnili używając obciążających słów „obiektywizacja” i „reifikacja”. Badania ANT dotyczyć muszą ciągłości, ale i nieciągłości w sposobach działania. Płynny nurt nie objawia się badaczowi w ciągłym i solidnym istnieniu, ale raczej ukazuje jedynie wygląd tymczasowy. To oscylowanie sprawia, że śledzenie powiązań społecznych jest szczególnie złożone, zwłaszcza kiedy czynniki pozaludzkie zostaną dodane do listy „bona FIDE” więzi społecznych. Nie ma wątpliwości, ze staliśmy się leniwcami przed naszymi telewizorami, głownie dzięki pilotom , które pozwalają nam przeskakiwać z programu na program- a jednak nie ma podobieństwa między przyczyną naszego bezruchu a tym aspektem naszego działania, które realizuje się dzięki podczerwieni.
Jeśli przerywamy nasze prace terenowe na każdej zmianie skupiając się jedynie na liście już zebranych powiązań, świat społeczny staje się natychmiast nieprzejrzysty, okryty dziwnymi mgłami. Z drugiej strony jednak, jeśli socjologowie muszą także stać się inżynierami, architektami, ich podążanie za aktorami, którzy objawiają się przez tak wiele sporadycznych istnień, nigdy się nie skończy. Tak więc musimy brać pod uwagę czynniki pozaludzkie tylko wtedy uwspółwymiernione z wiązaniami społecznymi .
Badacze ANT muszą zaakceptować dwa sprzeczne wymogi przy zagłębianiu nowych wiązań tworzących to, co społeczne. Jednym z rozwiązań jest przyjęcie tego co społeczne jako płynącego nurtu widocznego tylko wtedy, kiedy nowe wiązania są tworzone. To jest właśnie właściwa dziedzina ANT. Przedmioty z natury swoich powiązań z ludźmi, szybko przechodzą od bycia mediatorami do bycia zapośredniczeniami, licząc się dla kogoś lub nie, bez względu na to, jak bardzo są wewnętrznie złożone. Dlatego też trzeba wynaleźć specyficzne chwyty, aby przemówiły, by stworzyły scenariusz działania wywołanego u innych. Wciąż jednak istnieje różnica, kiedy ludzie stają się na nowo mediatorami. Wtedy też zaczyna płynąć niekończący się potok danych, podczas gdy przedmioty, bez względu na to, jak są ważne, mają tendencję do bardzo szybkiego przechodzenia w tło, przerywając potok danych, a im większa jest ich ważność tym szybciej znikają. Nie oznacza to, że znikają, ale forma ich działania nie jest w widoczny sposób połączona ze zwykłymi wiązaniami społecznymi. Akty mowy zawsze zdają się być porównywalne, zgodne, przylegające, pismo wobec pisma, ale wydaje się, że przedmioty są w stanie wiązać się jedynie z drugim i powiązaniami społecznymi tylko chwilowo. Istnieją sposoby, kiedy ta widoczność jest poprawiona by opracować oświadczenia.
Pierwsze doświadczenie polega na badaniu innowacji w warsztatach rzemieślniczych, inżynieryjnych wydziałach projektowych, laboratoriach itp. W tych miejscach przedmioty wiodą złożone życie poprzez spotkania, tutaj wydają się pomieszane z decyzyjnymi podmiotami społecznymi. Ale tylko chwila wystarczy by zniknęły z pola widzenia. Dlatego badanie innowacji stało się jednym z pierwszych uprzywilejowanych miejsc, w których przedmioty utrzymują się nieco dłużej. Po drugie nawet najbardziej rutynowe i milczące narzędzia przestaje się traktować jako oczywiste, kiedy zajmują się nimi użytkownicy, którzy z powodu mechanizmów wytwarzania dystansu są ignorantami i niezdarami. W tych spotkaniach przedmioty na chwilę stają się mediatorami, by wkrótce zniknąć przez posługiwanie się nimi w wiedzy specjalistycznej. Trzeci rodzaj sposobności dają wypadki, awarie i strajki. Zapośredniczenia stają się pełnymi mediatorami. Szczęśliwie dla ANT, najnowsze pomnażanie „ryzykownych” przedmiotów zwiększyło liczbę możliwych okazji by usłyszeć i odczuć, co mogą zrobić przedmioty, kiedy rozbijają innych aktorów.
Po czwarte, kiedy przedmioty znikają w tle na dobre, zawsze możliwe jest, choć trudniejsze i przeniesienie ich znowu w widoczne miejsce używając archiwów, dokumentów, wspomnień. Ostatecznie, kiedy wszystko zawodzi, źródło jakim jest fikcja może zmienić dzisiejsze trwałe przedmioty w płynne stany, w których ich przywiązania z ludźmi są sensowne.
Kto zapomina o relacji władzy
Wyjaśnienia społeczne są naznaczone ryzykiem zakrycia tego co powinny ujawnić, ponieważ pozostają one zbyt często „bez przedmiotu”. W swoich badaniach socjologowie rozważają w większości świat społeczny pozbawiony przedmiotów. Przeprowadzając kontrolę jakości opisów ATN, musimy bardzo skrupulatnie sprawdzić czy władza i dominacja objaśnione są wielkością przedmiotów, które przemieszczają się dzięki empirycznie obserwowalnym środkom.
Śledzenie powiązań społecznych, nawet wtedy kiedy lawirują one pomiędzy niespołecznymi przedmiotami , może być trudne z powodu który nie ma nic wspólnego z teorią. Kiedy rower uderza o skałę nie jest to coś społecznego, ale kiedy rowerzysta przekracza znak „stopu” staje się to społeczne, ponieważ istnieje ludzki wymiar. Stąd każde odwołanie do „władzy przedmiotów” nad relacjami społecznymi, jaką robili badacze ANT, boleśnie przypominało socjologom tego, co społeczne , o ważności innych „bardziej naukowych wydziałów” o ich niezależności. Jednakże polemiki pomiędzy dyscyplinami wytwarzają jedynie barykady. Kiedy jakiś stan rzeczy jest podzielony na składnik materialny, do którego dodano jako aneks składnik społeczny, jedno jest pewne, jest to podział sztuczny.
Tak więc każdy przedmiot podzielono na dwie części. Unikając groźby „determinizmu technicznego” socjologowie podejmują się stanowiska obrony „społecznego determinizmu”. Powodem trwania dyskusji jest to, że wybór pomiędzy powyższymi stanowiskami jest nierealistyczny. Socjologowie uważają, że mocne wyjaśnienia powinny zostać zawsze zweryfikowane.
Stąd oskarżenie o „relacjach władzy” i „nierównościach społecznych”, powinny być kierowane pod adresem socjologów, tego co społeczne. Jeśli socjologowie powiązań będą chcieli odziedziczyć tę prawomocną intuicję nauk społecznych muszą także wyjaśnić, w jaki sposób dominacja stała się skuteczna i za pomocą jakich niezwykłych środków.
Paulina Włóka
DiKS,
s. zaoczne, II s., r. I.