Istota zobowiązania.
Przepisy prawa zobowiązań zawarte są w księdze trzeciej KC zatytułowanej „Zobowiązania“. Księga ta dzieli się na dwie części :
Ogólną- art. 353-534- zobowiązania w ogóle
Szczególną- art. 535-931-unormowania dotyczące poszczególnych stosunków zobowiązaniowych, zwłaszcza umów nazwanych.
Ustawodawca zdefiniował zobowiązanie w art. 353
Zobowiązanie polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić
to zdanie odzwierciedla konstrukcję prawną stosunku zobowiązaniowego.
Funkcje prawa zobowiązań (cele).
Konstrukcja zobowiązań służy regulacji obrotu, wymiany dóbr i usług (chodzi tu na przykład o sprzedaż rzeczy, świadczenie usług), to podstawowa f-cja.
Funkcja kompensacyjna (ochronna).
Problematyka szkody - szkoda powstała w sposób naturalny obciąża poszkodowanego - to on ponosi jej ciężar. Mechanizmy prawne pozwalają jednak rozważyć czy nie przenieść ciężaru szkody na inną osobę - zagadnienie odp. cyw. Przepisy dotyczące zobowiązań chronią więc określone dobra osobiste i majątkowe podmiotów prawa przed ingerencją, przede wszystkim przed szkodą. Pojawia się tu pojęcie odpowiedzialności cywilnej (odszkodowawczej) - oznacza to, że ktoś zostaje zobowiązany do naprawienia szkody. Tym zobowiązanym może być sprawca szkody, choć nie musi być nim zawsze. Powstaje zobowiązanie. Poszkodowanym jest wierzyciel, który żąda od dłużnika, świadczenia jakim jest naprawienie szkody, a dłużnik powinien zrealizować to świadczenie czyli naprawić szkodę. Dlatego w PC można odpowiadać za cudze czyny, w przeciwieństwie do prawa karnego.
3. Funkcja restytucyjna.
W pewnych sytuacjach może nastąpić przesunięcie majątkowe między podmiotami prawa bez podstawy prawnej. Prawo ma przywrócić zachwianą równowagę majątkową Problem dotyczy tej sytuacji czy wzbogacony ma zatrzymać wzbogacenie i uzyskać korzyść kosztem zubożonego, czy ma obowiązek zwrotu - restytucji. Wzbogacony staje się dłużnikiem, ma obowiązek zwrotu a zubożony jest wierzycielem i ma prawo żądać zwrotu korzyści.
Najważniejszą jest funkcja pierwsza, która dotyczy wymiany dóbr i usług, a więc zawieranych na co dzień umów, które są źródłem stosunku obligacyjnego. Pozostałe funkcje są realizowane na podstawie przepisów ustawy.
W prawie rzymskim zobowiązanie określano jako vinculum iuris czyli węzeł prawny łączący dwie strony.
Stosunek zobowiązania powstaje z mocy prawa - ex lege lub źródłem zobowiązań mogą być umowy a szerzej czynności prawne, bo źródłem zobowiązania mogą być też czynności prawne jednostronne.
W zobowiązaniu są trzy elementy:
podmioty - wierzyciel i dłużnik;
przedmiot - świadczenie.
treść zobowiązania - prawa wierzyciela to wierzytelność a obowiązki dłużnika to dług.
Ad.1 W tym stosunku mamy dwie strony (ale podmiotów może być > niż 2) wierzyciela i dłużnika, pomiędzy którymi powstaje więź prawna tego rodzaju, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia czyli ma roszczenie, a dłużnik powinien świadczenie spełnić czyli ma obowiązek spełnienia świadczenia. W zobowiązaniu mamy więc dwie strony - podmioty stosunku zobowiązaniowego - wierzyciel i dłużnik.
Ad.2 Przedmiot stosunku zobowiązaniowego to świadczenie - zachowanie dłużnika określone w treści zob., mające na celu zaspokojenie interesu wierzyciela. Interes również wynika z treści zob. - najczęściej będzie miał charakter majątkowy, czasami niemajątkowy, zawsze jednak zasługujący na ochronę. Przedmiotem zobowiązania jest zatem zawsze zachowanie dłużnika, nie zaś np. konkretna rzecz. W umowie sprzedaży np., książka jest przedmiotem świadczenia (wydanie rzeczy), a nie przedmiotem samego zob. Wierz. jest upr. do określonego zachowania (konkretnego) dłużnika.
Świadczenie określone jest w art. 353 §2.
Świadczenie może polegać na działaniu albo na zaniechaniu.
Jest to jakaś czynność, czyn. Zachowanie może polegać na :
dare- danie
facere- czynienie
non facere- nie czynienie, powstrzymanie
pati - znoszenie czyjegoś działania
Model określony w art. 353 jest standardem i może ulec modyfikacji, obie strony mogą być na przykład wierzycielem i dłużnikiem względem siebie w jednym stosunku zobowiązaniowym.
Ad.3 Treść zobowiązania tworzą wierzytelność - prawa wierzyciela (roszczenie o spełnienie świadczenia) - oraz dług - obowiązek dłużnika spełnienia świadczenia. Prawa wierzyciela to wierzytelność.
WIERZYTELNOŚĆ to - prawo wierzyciela do żądania spełnienia świadczenia. To jego prawo podmiotowe, na które składa się przede wszystkim roszczenie - możność żądania od drugiej strony, dłużnika, określonego świadczenia. Rzadko w tej wiązce będzie występowało tylko jedno roszcz. (np. kupujący ma roszczenie o przeniesienie własności i o wydanie rzeczy). Tych roszczeń może być wiele w jednym zobowiązaniu - obok roszcz. głównych mogą np. występować roszczenia poboczne mające zabezpieczyć interes wierzyciela np. obowiązek poinformowania o wadach rzeczy). Nieraz oprócz roszczeń mogą występować funkcjonalnie z nimi związane prawa kształtujące np. prawo odstąpienia od umowy.
Wierzytelność to funkcjonalna wiązka różnego rodzaju praw przede wszystkim roszczeń a także funkcjonalnie związanych praw kształtujących.
WIERZYTELNOŚĆ to prawo podmiotowe względne skuteczne inter partes czyli między stronami - wierz. i dł. powinni być zatem w stos. zob. oznaczeni. Wierzyciel może kierować skuteczne prawnie żądanie tylko wobec dł. Dawniej podkreślano, że jest to stosunek osobisty. Obecnie dopuszczono obrót wierzytelnościami - osobisty charakter zob. ulega zatarciu (może dojść do zmiany dł. lub wierz.). Ponadto są syt, w których porządek prawny w drodze wyjątku przyznaje prawom wierzyciela rozszerzoną skuteczność (np. 690).
Uprawnienia wierzyciela są powiązane funkcjonalnie i określane jako wierzytelność. Są to uprawnienia o charakterze prawnym i podlegają ochronie prawnej. Jeżeli wierzyciel nie zostanie zaspokojony dobrowolnie przez dłużnika, to wierzyciel ma prawo wystąpić o ochronę prawną i może zwrócić się do sądu, żądając by sąd zasądził należne świadczenie, którego dłużnik dobrowolnie nie spełnił. Jeżeli sąd wyda prawomocne orzeczenie zasądzające spełnienie świadczenia z klauzulą wykonalności to można wszcząć egzekucję. Pojawia się komornik i ściąga tę należność - przeprowadza egzekucję z majątku dłużnika. Problem dotyczy sytuacji gdy dłużnik jest niewypłacalny (bankrut) lub ukrył rzecz. Jest to ryzyko wierzyciela.
Trudno jest wyegzekwować rzecz, chyba że jest to nieruchomość, a także określoną czynność. Można zastosować tylko przymus pośredni. Jeśli świadczenie ma czysto osobisty charakter (dokonanie jakiejś czynności) to nikt nie zmusi do tego dłużnika. Prawa wierzyciela mogą się okazać dość złudne w praktyce.
DŁUG to powinność, odpowiadający wierzytelności obowiązek dłużnika spełnienia świadczenia. Ciąży tylko na dłużniku i tylko wobec wierzyciela. Zespół zachowań mający doprowadzić do zaspokojenia interesów wierzyciela. Dłużnik ma obowiązek świadczenie spełnić. Świadczeń może być więcej niż jedno np. sprzedaż to wydanie rzeczy i przeniesienie własności, (obowiązki główne) poinformowanie kupującego o cechach rzeczy, zagrożeniach (obow. poboczne). Tym obowiązkom odpowiadają roszczenia wierzyciela.
Obowiązki dłużnika należy odróżnić od powinności powszechnych - te skoro ciążą na wszystkich nie obciążają majątkowo dłużnika. Powinności te określone są ogólnie, konkretyzują sie w poszczególnych przypadkach (np. obowiązek jazdy prawą stroną). Ponadto należy odróżnić vinculum iuris od zobowiązań grzecznościowych, moralnych - nie są to zob. w sensie prawnym - brak tu bowiem intencji stron związania się w płaszczyźnie prawnej.
Zespół funkcjonalnie powiązanych obow. to dług, to co innego niż odpowiedzialność dł. za dług.
Dług to powinność spełnienia świadczenia a odpowiedzialność dłużnika za dług to podległość jego majątku egzekucji jaką wierzyciel może prowadzić aby uzyskać spełnienie świadczenia (możliwość prawnego i skutecznego wyegzekwowania świadczenia). Dłużnik odpowiada majątkiem za dług. Majątek dłużnika jest gotowy pod poddanie go egzekucji.
Odpowiedzialność za dług może być:
Osobista - w czasach rzymskich dłużnik odpowiadał swoim ciałem. Obecnie cały majątek dłużnika odpowiada za dług. Wierzyciel może egzekwować powinność z całego majątku dłużnika. Pojęcie majątku opiera się na osobie. Wierzyciel może swobodnie wybrać, której części majątku ma dotyczyć egzekucja. Ta odpowiedzialność może być ograniczona :
ograniczenie do cyfrowo oznaczonej wartości (pro viribus patrimonii). Dł. nadal odpowiada całym majątkiem tzn. wierzyciel może dochodzić zaspokojenia z całego majątku - wszystkich jego składników, ale tylko do określonej cyfrowo kwoty, stanowiącej pułap odpowiedzialności
np. przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
ograniczenie odpowiedzialności do części majątku (cum viribus patrimonii) - dł. odpowiada tylko częścią majątku, wyodrębnia się pewną masę majątkową. Wierzyciel może dochodzić zaspokojenia z dowolnego przedm. majątkowego ale tylko wchodzącego w skład tej masy.
np. odpowiedzialność za długi spadkowe od momentu otwarcia spadku do przyjęcia spadku - spadkobierca dopóki nie oświadczy czy spadek przyjmuje, czy odrzuca odpowiada za długi spadkowe względem wierzycieli zmarłego tylko ze spadku, który stanowi wyodrębnioną masę maj. w majątku spadkobiercy.
Rzeczowa - w razie ustanowienia zastawu lub hipoteki właściciel rzeczy obciążonej odpowiada z tej rzeczy obciążonej (ruchomość lub nieruchomość), odpowiadając za dług. Wierzyciel hipoteczny lub zastawny uzyskuje prawo zaspokojenia się z tej rzeczy obciążonej hipoteką lub zastawem z pierwszeństwem przed osobistymi wierzycielami właściciela rzeczy. To prawo jest skuteczne erga omnes, bez względu na zmianę właściciela rzeczy. Właściciel rzeczy obciążonej ma obowiązek względem wierzyciela zastawnego świadczenia w postaci (pati) znoszenia - podczas prowadzenia egzekucji. Właściciel rzeczy nawet nie musi być dłużnikiem.
Najczęściej dług i odp. występują razem, ale są syt., gdy dług istnieje bez odpowiedzialności. Mamy wtedy do czynienia z zob. niezupełnymi (obligatio naturalis) - to zobowiązanie gdzie odpadła odpowiedzialność a pozostał dług. Zobowiązanie istnieje ale brak jest przymusu. Jeżeli dłużnik spełni dobrowolnie świadczenie to jest ono należne i wierzyciel może je zatrzymać jako zgodne z podstawą prawną. Jeżeli świadczenie jest spełnione z nieistniejącego długu (ktoś mylnie uważa że jest dłużnikiem) to jest to świadczenie nienależne i trzeba je oddać.
zob. niezupełne od początku: np. tzw. długi honorowe - przegrane w karty lub z tytułu zakładów - prawo przyjmuje, że powstaje zob., ale wyłącza możliwość przymusowego wyegzekwowania. Mówi o tym art. 413.
Kto spełnia świadczenie z gry lub zakładu nie może żądać zwrotu, chyba że gra lub zakład były zakazane albo nierzetelne.
Jeżeli gra lub zakład były zakazane lub nierzetelne to zobowiązanie jest w ogóle nieważne i można żądać zwrotu nienależnego świadczenia. W art. 413 §2 ustawodawca stwierdza że
Roszczeń z gry lub zakładów można dochodzić tylko wtedy, gdy gra lub zakład były prowadzone na podstawie zezwolenia właściwego organu państwowego.
A więc zakłady i gry publiczne, dopuszczone do obrotu publicznego rodzą zobowiązania zupełne.
zob. przedawnione (pocz. będące zupełnym). Różnica polega na tym, iż w przeciwieństwie do w/w strony mogą przywrócić zob. przedawnionemu pełna skuteczność prawną.
ŚWIADCZENIE - TREŚĆ i RODZAJE.
Świadczenie to działanie lub zaniechanie dłużnika. Musi być oznaczone (może to wynikać z treści przepisu prawa lub z treści umowy) lub przy najmniej oznaczalne tj. takie, o którym wiadomo w momencie powstania zobowiązania, że da się określić w przyszłości.
Koniecznym warunkiem jest aby świadczenie było możliwe do spełnienia. W myśl paremii: impossibilium nulla obligatio - świadczenie niemożliwe nie rodzi zobowiązania. Jeśli w chwili powstania zobowiązania świadczenie jest niemożliwe, wtedy jest to niemożliwość świadczenia pierwotna - taka umowa nie rodzi zobowiązania. Jeśli później świadczenie jest niemożliwe to zobowiązanie wygasa. Problem co należy rozumieć przez niemożliwość świadczenia. Czy gdy tylko dłużnik nie jest w stanie wykonać świadczenia (skradziono mu samochód- niemożliwość subiektywna), czy gdy każdy nie jest w stanie wykonać świadczenia (obiektywnie). Chodzi o obiektywną niemożność spełnienia świadczenia. (niem. subiektywna może być czasami równoznaczna z obiektywną np. gdy ucięto malarzowi ręce i nie dokończył obrazu.)
Świadczenie to takie zachowanie dłużnika, które ma zaspokoić określony interes wierzyciela. Problem dotyczy niewykonania zobowiązania - czy jest ono niewykonane wtedy, gdy dłużnik nie spełni świadczenia, czy gdy wierzyciel nie uzyskuje zaspokojenia np. dłużnik zapłacił pieniądze pod wskazany adres i osobie, która nazywa się tak samo jak wierzyciel, ale wierzycielem nie jest. Problem czy świadczenie jest spełnione? Żeby nastąpiło spełnienie świadczenia:
dłużnik musi zrealizować wynikające z treści zob. zachowanie oraz
musi uzyskać zaspokojenie określonego interesu wierzyciela.
Zobowiązanie nie jest wykonane przez samo tylko należyte zachowanie dłużnika, ale dopiero gdy ponadto wierzyciel zostanie zaspokojony.
Interes wierzyciela może mieć charakter :
majątkowy i
niemajątkowy.
Interes musi być godny ochrony prawnej, gdy nie jest jej godny to zobowiązanie nie powstanie. Umowa nie będzie ważna np. uzyskanie świadczenia aby poniżyć inną osobę, czy z poczucia zemsty. Interes wierzyciela musi istnieć przez cały czas trwania stosunku zobowiązaniowego. Jeżeli w pewnym momencie interes wierzyciela odpada, wierzyciel zostaje zaspokojony przez osobę trzecią lub zbieg okoliczności to zobowiązanie traci sens, nie istnieje.
Rodzaje świadczeń
Podział świadczeń ze względu na kryterium czasu: w ciągu którego świadczenie ma być spełnione oraz ze względu na fakt czy upływ czasu ma wpływ na kształt, rozmiar i wielkość świadczenia.
Świadczenia jednorazowe - zachowanie dłużnika da się spełnić jedną czynnością (jednym zachowaniem). Sam upływ czasu nie oddziaływuje na rozmiar świadczenia Jeżeli świadczenie jest podzielne i dł. spełnia je na raty, to nie odbiera to jednorazowego charakteru. Chodzi o to, że można je spełnić jednorazowo, nieistotny jest faktyczny sposób spełnienia świadczenia. Dotyczy to głównie świadczeń polegających na zapłacie bądź wydaniu rzeczy.
Świadczenia ciągłe - spełnienie świadczenia wymaga zachowania się dłużnika przez określony czas, chodzi tu o stałe zachowanie się przez czas trwania całego stosunku np. zaniechanie, świadczenie przechowawcy, wynajmującego - przez umowę najmu wynajmujący zobowiązuje się oddać najemcy rzecz do używania przez czas oznaczony lub nieoznaczony, wynajmujący powinien wydać najemcy rzecz w stanie przydatnym do odpowiedniego użytku (św. jednorazowe) i utrzymywać rzecz w stanie przydatnym do umówionego użytku przez czas trwania najmu (św. ciągłe). Dla zob., w których przedmiotem jest św. ciągłe charakterystyczna jest problematyka zakończenia stosunku:
albo jest to stosunek na czas oznaczony - zakończeniem jest tu upływ terminu.
albo na czas nieoznaczony - wówczas sposobem zakończenia stosunku jest tzw. wypowiedzenie. Prawo pozwala każdej ze stron stosunku trwałego przez jednostronne oświadczenie zakończyć stosunek ciągły (3651). Mogą być wprowadzone pewne modyfikacje od których zależy skuteczność wypowiedzenia.
Świadczenia okresowe - są to świadczenia, które mają dość złożoną pojęciowo kategorię. To świadczenia, które mają się powtarzać jednorazowo, w (regularnych) odstępach czasu, przy czym mają być realizowane na podstawie i przez czas trwania jednego stosunku obligacyjnego, np. czynsz, alimenty, odsetki. W ramach takich zobowiązań należy odróżnić ogólne prawo wierzyciela do powtarzających się świadczeń (wynajmujący ma prawo żądać czynszu) od uprawnienia do poszczególnych świadczeń okresowych (prawo do poszczególnych rat czynszu). To ostatnie, w przeciwieństwie do prawa ogólnego, ulega przedawnieniu (termin 3-letni) Poszczególne świadczenia okresowe są względem siebie samoistne -nie sumują się w jedną z góry określoną całość, bo jej nie znamy, tym różni się to świadczenie od świadczenia jednorazowego spełnianego w ratach. Nawet jeżeli um. najmu zawarta jest na czs oznaczony, to poszczególne raty czynszu nie składają się na jedna z góry określoną całość, gdyż nie mamy pewności, czy stos. ten faktycznie zostanie zakończony we wskazanym terminie - nadal jest to świadczenia okresowe. Polegają najczęściej na świadczeniu rzeczy zamiennych, na ogól w jednakowym, powtarzającym się rozmiarze.
Kryterium podziału jest właściwość przedmiotu świadczenia, czy da się spełnić świadczenie w częściach nie zmieniając wartości przedmiotu świadczenia.
Świadczenia podzielne - zapłata sumy pieniężnej,
Świadczenia niepodzielne - wydanie pary butów lub rękawiczek.
Ten podział jest względny i zależy od woli stron. W myśl zasady swobody umów strony mogą przewidzieć, że świadczenie podzielne w ich stosunku będzie niepodzielnym i na odwrót. Jeżeli przedmiotem świadczenia będzie przeniesienie prawa (oprócz rzeczy), wtedy natura świadczenia będzie zależeć od natury prawa np. prawo własności może być podzielone. Są też prawa niepodzielne. Jeżeli prawo jest podzielne to i świadczenie będzie podzielne i na odwrót. Zakwalifikowanie świadczenia do jednej z tych grup rzutuje na ukształtowanie treści zob.
Art.450 :
Wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia częściowego, chociażby cała wierzytelność była już wymagalna, chyba że przyjęcie takiego świadczenia narusza jego uzasadniony interes.
Jeżeli świadczenie jest podzielne to trzeba zaakceptować częściowe wykonanie. Jeżeli świadczenie jest niepodzielne to wierzyciel może nie przyjąć świadczenia w części.
Podział ten ma również znaczenie, gdy po jednej stronie stos. oblig. wystepuje wielość podmiotów. Art.379 :
Jeżeli jest kilku dłużników lub kilku wierzycieli a świadczenie jest
podzielne, zarówno dług, jak i wierzytelność dzielą się na tyle
niezależnych od siebie części, ilu jest dłużników albo wierzycieli.
Części te są równe jeżeli z okoliczności nie wynika nic innego.
Podzielność świadczeń powoduje w razie wielości podmiotów podział zobowiązania. Od tej reguły są wyjątki np. zobowiązania solidarne.
Podział ze względu na sposób oznaczenia przedmiotu, którego dotyczy świadczenie.
Świadczenia indywidualne - oznaczone co do tożsamości. Przedmiot świadczenia jest od początku określony przez wskazanie cech indywidualnych właściwych jednej określonej rzeczy np. obraz określonego malarza o określonym tytule; wydanie przedmiotu wskazanego przez strony bez wskazywania cech.
Świadczenia rodzajowe - oznaczone co do gatunku. Chodzi o rzeczy oznaczone przez cechy przynależne większej grupie. Rzeczy oznaczone liczbą, miarą, wagą.
Tutaj strony wyznaczają charakter świadczenia. Mogą rzecz oznaczoną co do gatunku potraktować jako rzecz oznaczoną co do tożsamości np. poprzez wskazanie tego worka mąki, ziemniaków.
Problem w tym, że rzeczy ozn. co do gatunku z momentem spełnienia świadczenia zostają zindywidualizowane - konkretyzacja świadczenia (dokonuje się najczęściej z chwilą spełnienia świadczenia, ale strony mogą tego dokonać wcześniej, zdarza się to jednak rzadko). Od chwili konkretyzacji zmienia się reżim prawny zob., m.in. ryzyko przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy przechodzi na wierzyciela. (species perit ei cui debetur), zmienia się tez zakres obowiązku dłużnika. Gdy rzecz jest już przeznaczona dla nabywcy - dłużnik ma ją przechowywać z zachowaniem należytej staranności. Gdy obowiązku tego nie dopełni to on ponosi za to odpowiedzialność odszkodowawczą. Dopóki konkretyzacji rzeczy nie ma ryzyko obciąża dłużnika, mającym dług gatunkowy - (genus perire non censetur). Na wcześniejszą konkretyzację rzeczy oznaczonej co do gatunku muszą wyrazić zgodę dwie strony, konkretyzacja jednej strony nie wiąże drugiej strony. Jednostronna wcześniejsza konkretyzacja nie jest dopuszczalna.
Jeżeli świadczenie dotyczy rzeczy oznaczonych co do gatunku to istnieje problem jakiej jakości mają być wydane rzeczy. Za PRL uważano, że dłużnik powinien wydać rzeczy najlepszej jakości. Jakość to pojęcie względne i wierzyciel może nie być zainteresowany takim rozwiązaniem gdyż może okazać się, że są to rzeczy za drogie bądź nieprzydatne. Obecnie ustawodawca stwierdza, że powinny to być rzeczy o średniej jakości art.357 :
Jeżeli dłużnik jest zobowiązany do świadczenia rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a jakość rzeczy nie jest oznaczona przez właściwe przepisy lub przez czynność prawną ani nie wynika z okoliczności, dłużnik powinien świadczyć rzeczy średniej jakości.
Są jeszcze świadczenia rodzajowe ograniczone ze względu na źródło, z którego przedmiot świadczenia ma pochodzić.
Np. strony umówią się o dostawę 1 tony truskawek, ale z gospodarstwa określonego rolnika. Jest to ważne, bo jeżeli rok był nieurodzajny i rolnik wyprodukował 0,5 tony, to jeśli jest to świadczenie rodzajowe nieograniczone to rolnik musi dokupić 0,5 tony truskawek. Nie ma niemożliwości świadczenia. Jeżeli świadczenie rodzajowe jest ograniczone to może wystąpić niemożliwość świadczenia w postaci braku 0,5 tony truskawek. Rolnik nie jest zobowiązany do spełnienia całego świadczenia.
Ś W I A D C Z E N I A P I E N I Ę Ż N E - najogólniej polegają na zapłacie określonej sumy jednostek pieniężnych; mają duże znaczenie w obrocie cywilno - prawnym, zwłaszcza gospodarczym. Pieniądz :
jest środkiem zapłaty za dobra i usługi;
jest przedmiotem umów cywilno - prawnych, chodzi o stosunki kredytowe, pożyczki;
pozwala zaspokoić określone interesy np. odszkodowawcze, alimentacyjne.
Są zobowiązania, w których od początku chodzi o świadczenie pieniężne - zob. pieniężne sensu stricto. W takim zobowiązaniu nie chodzi o znaki pieniężne (banknoty, monety), lecz chodzi o zapłatę określonej sumy jednostek pieniężnych, a jakimi znakami zapłacono to jest bez różnicy. Nie jest zobowiązaniem pieniężnym zobowiązanie do wydania określonych znaków pieniężnych (np. numizmatów). Świadczenie od początku opiewa na zapłatę określonej sumy jednostek pieniężnych.
Czym innym jest zobowiązanie niepieniężne ze świadczeniem pieniężnym - od początku chodzi o coś innego niż pieniądze np. świadczenie alimentacyjne - chodzi o dostarczenie środków utrzymania; świadczenie odszkodowawcze - chodzi o naprawienie szkody.
Wyróżniamy dwie postacie pieniądza :
pieniądz gotówkowy - dotyczy to wydania i przeniesienia na wierzyciela własności określonej sumy jednostek pieniężnych ucieleśnionej w odpowiedniej ilości znaków pieniężnych i w ten sposób następuje zapłata.
pieniądz bankowy (bezgotówkowy) - pieniądz wyraża się w zapisach na kontach bankowych, księgach. Ten zapis może być zapisem na papierze, w komputerze. Zapłata następuje poprzez dokonanie przelewu i uznanie rachunku wierzyciela (wpływ pieniędzy na rachunek wierzyciela to data spełnienia świadczenia). Mam w banku 100zł., tzn. że mam wierzytelność do banku o wypłatę 100 zł. zapłata następuje poprzez polecenie przelewu określonej sumy na tę osobę i następują odpowiednie zapisy.
Zajmiemy się zob. pieniężnymi sensu stricto, kodeks przewiduje zasady wykonanie takich zob.
ZASADA NOMINALIZMU art. 358¹ §1.
Jeżeli przedmiotem zobowiązania od chwili jego powstania jest suma pieniężna, spełnienie świadczenia następuje przez zapłatę sumy nominalnej, chyba że przepisy szczególne stanowią inaczej.
Zasada ta odnosi się tylko do zobowiązań pieniężnych sensu stricto, nie działa w odniesieniu do zobowiązań niepieniężnych ze świadczeniem pieniężnym.
Suma nominalna to suma, na którą opiewało świadczenie w chwili powstania zob. Zasada nominalizmu nie uwzględnia zatem zmian siły nabywczej pieniądza. Jednostka pieniężna ma bowiem różne wartości kursowe (względem innych walut) oraz różną w czasie wartość nabywczą - ilość dóbr i usług, które można nabyć za jednostkę pieniężną. Póki różnice w wartości jedn.pien. z chwili powstania zob. i spełnienia św. są niewielkie można je pominąć. Jeżeli występują jednak gwałtowne procesy inflacyjne lub deflacyjne, zasada nominalizmu jest sprzeczna z poczuciem sprawiedliwości.
Likwidacji tych skutków służy waloryzacja zobowiązań pieniężnych, będąca wyjątkiem od zasady nominalizmu.
Waloryzacja polega na odpowiednim przeliczeniu sumy jednostek pieniężnych (świadczenia pieniężnego) według określonego kryterium.
Ustawodawca dopuszcza waloryzację w dwóch postaciach:
waloryzacja umowna - art. 358¹ §2
Strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości.
Strony, zakładając że pewien miernik będzie miał bardziej stabilną wartość od pieniądza, wprowadzają do umowy postanowienie, że zapłata nastąpi po przeliczeniu świadczenia. W zależności jaki miernik wartości został przyjęty za kryterium przeliczenia mówimy o odpowiedniej klauzuli waloryzacyjnej:
klauzula towarowa - gdy zwrot następuje po przeliczeniu wg wartości towaru (np. zboże);
klauzula walutowa - odnosi się do wartości waluty obcej lub koszyka walut. Zastrzeżenia w doktrynie, czy klauzula ta jest dopuszczalna ze względu na zasadę walutowości, jest to pogląd wątpliwy, bo czym innym jest wyrażenie zobowiązań pieniężnych, a czym innym ustalenie wskaźnika waloryzacji;
klauzula złota - wartość złota;
klauzule indeksowe - odnoszą się do wskaźnika kosztów (wynagrodzenia, m² mieszkania, kosztów utrzymania itp.).
waloryzacja sądowa - 358¹ §3
W razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza, po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesu stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie.
Przepis ten daje zatem sądowi - ius modificandi - kompetencje, do zmiany treści zobowiązania, na wniosek jednej ze stron (jest to wyjątek od cywilnoprawnej zasady, że strony związane są tym co ustaliły w umowie). Waloryzacja sądowa ma charakter jednorazowy, jeżeli jest kolejna zmiana siły nabywczej pieniądza to musi być kolejna waloryzacja tego samego.
Przesłanki :
istotna zmiana siły nabywczej pieniądza (zwykła, nieistotna nie daje sądowi prawa); sąd decyduje czy sprawa była istotna;
zmiana ta musi nastąpić podczas trwania zobowiązania - po powstaniu i przed wygaśnięciem. Niedopuszczalna jest walor. zob. wykonanych i wygasłych. Pojawia się problem czy przyjęcie świadczenia pieniężnego przez wierz. w wysokości zaproponowanej przez dł. zawsze wyłącza możliwość żądania walor. Przyjmuje się, że jeżeli wierz. przyjmuje sumę z zastrzeżeniem, że nie uznaje tego za spełnienie całego św. i żąda waloryzacji, to nie powoduje to wygaśnięcia zobowiązania (bo 356§2 i 450).
wniosek strony - co to za żądanie? Nie jest to roszczenie, bo nie jest skierowane do 2 strony, jest raczej bliższe p.p.kształtującemu (Szpunar) - 1str. czynność prawna zmierzająca do zmiany treści stosunku prawnego, z tym zastrzeżeniem, że ostatecznie waloryzacji dokonuje sąd
Sąd może zmienić wysokość świadczenia lub sposób jego spełnienia (np. dokona tylko rozłożenia na raty), spójnik „lub” wskazuje, że może dokonać jednego i drugiego. Ma przy tym uwzględnić interesy stron i zasady współżycia społecznego - może obciążyć skutkami inflacji obie strony. Powinien bowiem uwzględnić indywidualną sytuację każdej ze stron. Zgodnie przyjmuje się, że świadczenie zasądzone wyrokiem sądowym może ulec (ponownej) waloryzacji, jeżeli dł. opóźniał się w spełnieniu św.
Ustawodawca wprowadza zastrzeżenie - art. 358¹ §4
Z żądaniem zmiany wysokości lub sposobu spełnienia świadczenia pieniężnego nie może wystąpić strona prowadząca przedsiębiorstwo, jeżeli świadczenie pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa.
ZASADA WALUTOWOŚCI - w art. 358:
Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze RP mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim.
Oznacza to, że zobowiązania pieniężne na obszarze RP nie mogą opiewać na inne waluty i nie mogą być w nich wykonywane - sankcją jest nieważność (art. 58). Jest wiele wyjątków przewidzianych w ustawie, przede wszystkim w prawie dewizowym.
W praktyce wartości świadczeń są często wyrażane nie w walucie polskiej lecz w walucie obcej np. oferty lokali mieszkalnych, nieruchomości, samochodów - płatność wyrażona w walucie obcej. Te ogłoszenia można w drodze przychylnej interpretacji uważać za (jedynie zaproszenia do rokowań - to nie czynn.pr. albo) oferty zawierające klauzule walutowe, podobnie umowy - wtedy można przyjąć, że umowa jest ważna. Jeżeli jednak dojdzie już do zapłaty w dewizach, to trudniej uchylić się od skutków nieważności, bo strony potwierdzają, że ich zamiarem było ustalenie w umowie płatności w walucie obcej. Taka umowa byłaby nieważna, chyba żeby potraktować tę zapłatę w dewizach jako datio in solutum czyli tzw. świadczenie w miejsce wypełnienia. Wtedy zapłata w dewizach będzie nieważna, ale można uratować ważność samej umowy, która w zasadzie opiewałaby na świadczenie w walucie polskiej, a zapłata w dewizach byłaby tylko czynnością dodatkową, którą strony uzgadniają już przy wykonaniu, mocą której wierzyciel zgadza się na przyjęcie innego świadczenia w miejsce zastrzeżonego pierwotnie. Wtedy to zobowiązanie do świadczenia w dewizach byłoby nieważne i wpłata w dewizach podlegałaby zwrotowi jako świadczenie nienależne. Natomiast wierzyciel mógłby nadal dochodzić zapłaty o sumę określoną w złotówkach przy założeniu, że pierwotna umowa dotyczyła płatności w walucie polskiej i nie jest dotknięta sankcją nieważności.
Pojawiały się w doktrynie polskiej poglądy, że korzystanie z klauzuli walutowej jest w świetle zasady walutowości niedopuszczalne. Ponieważ zobowiązanie ma być wyrażone w walucie polskiej, a w art.358¹§2 jest odwołanie do innego niż pieniądz miernika wartości, a więc powstaje pytanie czy waluta obca to też pieniądz. Praktyka przemawia za tym, że klauzula walutowa jest dopuszczalna. Orzecznictwo do tej pory nie wypowiadało się w tej sprawie nie ma więc podstaw do zakazu odwoływania się do klauzul walutowych. W art.358¹§2 trzeba dodać, że chodzi o inny niż pieniądz polski miernik wartości.
Problem jeżeli jest dopuszczalna zapłata w dewizach, to czy tego rodzaju świadczenie jest świadczeniem pieniężnym? Jeśli waluta obca może być przedmiotem legalnego obiegu w Polsce to w tym zakresie pełni ona funkcje pieniądza. Doktryna i orzecznictwo przyjmuje, że taka należność wyrażona w walucie obcej jest świadczeniem pieniężnym. Uchwała SN z 82 roku: „Świadczenie wyrażone w dewizach jest zobowiązaniem pieniężnym i odsetki za opóźnienie w spełnieniu takiego świadczenia również należą się w dewizach”.
Kolejny rodzaj świadczeń związany ze świadczeniami pieniężnymi to odsetki.
Odsetki są świadczeniem ubocznym, związanym ze świadczeniem głównym i stanowiącym wynagrodzenie za korzystanie z cudzego kapitału.
Ich wysokość jest ustalana według stopy procentowej przemnożonej przez czas korzystania ze świadczenia głównego czyli z tego kapitału. W obrocie przeważnie mamy do czynienia z odsetkami ze świadczeń pieniężnych. Mogą być też zastrzeżone przy świadczeniach gatunkowych np. ktoś ma wykorzystać tonę węgla a później ma ją zwrócić i jeszcze 100 kg. tytułem odsetek. Jeżeli świadczenie główne było wyrażone w walucie obcej to również odsetki powinny być w walucie obcej.
Świadczenie odsetek to świadczenie uboczne, ale zachowuje też pewną samodzielność. Związek świadczenia odsetek ze świadczeniem głównym jest ścisły, ale mają one pewną samodzielność np. inaczej określa się termin przedawnienia.
Świadczenie odsetek jest zawsze świadczeniem okresowym tzn. należą się one określonych odstępach czasu i są związane z upływem czasu, od którego zależy rozmiar świadczenia odsetek. Na ogół są należne w regularnych odstępach czasu ale czasem może być tak, że są zastrzeżone i płatne jednorazowo za cały okres korzystania z cudzego kapitału. Wtedy jest wątpliwość czy są świadczeniem okresowym czy jednorazowym.
Według Radwańskiego odsetki zawsze są świadczeniem okresowym nawet jeżeli mają być zapłacone jednorazowo, a Dybowski w takiej sytuacji kwestionuje okresowy charakter odsetek, uważa że wtedy jest to świadczenie jednorazowe. Trzeba przyjąć, że rację ma Radwański.
Funkcje odsetek.
wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.
mogą się też pojawić funkcja odszkodowawcza w przypadku opóźnienia w spełnieniu świadczenia głównego (481).
Odsetki mają też funkcję waloryzacyjną tzn. jeśli jest inflacja a wierzyciel ma zastrzeżone odsetki to spadek siły nabywczej pieniądza jest w pewnym stopniu kompensowany przez należność z tytułu odsetek, zwłaszcza jeśli odsetki są zastrzegane wedle stopy bliskiej stopie przewidywanej inflacji. (Sąd dokonując waloryzacji powinien uwzględnić czy od św. były przewidziane odsetki)
Mogą mieć też pełnić funkcję quasi - represyjną ze względu na wysokość w naszym kraju.
Źródła odsetek.
Nie ma ogólnej zasady, że odsetki należą się za korzystanie z cudzego kapitału - obowiązek ten musi mieć wyraźnie oznaczone źródło
Art. 359 §1. Odsetki od sumy pieniężnej należą się tylko wtedy, gdy to wynika z czynności prawnej albo z ustawy, z orzeczenia sądu lub z decyzji innego właściwego organu.
A contrario jeżeli obowiązek płacenia odsetek nie wynika z w/w to nie ma obowiązku płacenia odsetek. Sam fakt korzystania z czyjegoś kapitału sam w sobie nie rodzi obowiązku płacenia odsetek i nie daje drugiej stronie prawa żądania odsetek. Jednostronne oświadczenie nie rodzi obowiązku zapłaty odsetek, chyba że to wynika z ustawy. Banki często zmieniają stopę procentową odsetek poprzez jednostronne oświadczenie woli, ale ma to swoją podstawę prawną jaką jest regulamin bankowy, który staje się częścią umowy stron.
Jednym z przepisów przewidujących ustawowy obowiązek zapłaty odsetek jest art. 481
Wysokość odsetek. [nowelizacja z 7.VII.2005 nie uwzględniona!]
Jeżeli wynikają z czynn.pr. to określa ją treść tej czynn. (dawniej max. odsetki umowne: 12% w skali rocznej). Zbyt wygórowane odsetki mogą być uznane za sprzeczne z z.w.s.
Art. 359. §2. Jeżeli wysokość odsetek nie jest w inny sposób określona, należą się odsetki ustawowe.
§3. Rada Ministrów określa w drodze rozporządzenia, wysokość odsetek ustawowych, kierując się koniecznością zapewnienia dyscypliny płatniczej i sprawnego przeprowadzania rozliczeń pieniężnych, biorąc pod uwagę wysokość rynkowych stóp procentowych oraz stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego.
Problem anatocyzmu (odsetki od osdetek). Co do zasady jest to zakazane - ustawodawca przewiduje jednak wyjątki - art. 482
Art. 482. § 1. Od zaległych odsetek można żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie powództwa, chyba że po powstaniu zaległości strony zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy.
§ 2. Przepis paragrafu poprzedzającego nie dotyczy pożyczek długoterminowych udzielanych przez instytucje kredytowe.
Możliwe jest zatem, żeby strony już po powstaniu zaległości (ale nie już w umowie) zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy czyli zgodziły się dokonać tzw. kapitalizacji odsetek (włączenie odsetek do sumy kapitału.) Przy czym §2 zastrzega, że nie dotyczy to pożyczek długoterminowych udzielanych przez instytucje kredytowe.
Terminy płatności odsetek
Art. 360. W braku odmiennego zastrzeżenia co do terminu płatności odsetek są one płatne co roku z dołu, a jeżeli termin płatności sumy pieniężnej jest krótszy niż rok - jednocześnie z zapłatą tej sumy.
Przedawnienie roszczenia odsetek
Odsetki są świadczeniami okresowymi więc przedawniają się w terminie 3-letnim. Roszczenie o odsetki jest samodzielne i nie zależy od roszczenia głównego. Początek biegu terminu roszczenia odsetek - od dnia wymagalności. Przy opóźnieniu termin przedawnienia zaczyna biec za każdy dzień osobno.
Ś W I A D C Z E N I A O D S Z K O D O W A W C Z E (św. polegające naprawieniu szkody)
KC rezygnuje z legalnej definicji szkody i opiera się na potocznym rozumieniu szkody - to uszczerbek doznany przez poszkodowanego w dobrach i interesach prawnie chronionych wbrew swej woli.
Naruszone dobra prawne mogą mieć charakter dóbr osobistych lub majątkowych, wobec czego możemy wyróżnić szkodę majątkową (szkoda sensu stricto) i szkodę niemajątkową (krzywdę). Szkoda majątkowa to uszczerbek w dobrach i interesach, które mają wartość ekonomiczną i dają się wyrazić w pieniądzu. Polega zatem na, dającym się oszacować w pieniądzu, uszczupleniu majątku poszkodowanego. Wynika najczęściej z naruszenia praw majątkowych poszkodowanego lub jego stanu posiadania, ale może także być konsekwencją naruszenia dóbr osobistych (szkoda na osobie). Szkoda niemajątkowa polega na ujemnych konsekwencjach jakie wynikają z naruszenia ciała, rozstroju zdrowia, naruszenia dóbr osobistych dla poszkodowanego w sferze niemajątkowej, osobistej i wyrażają się w bólu i cierpieniach psychicznych i fizycznych. Szkoda niemajątkowa zwana jest inaczej krzywdą. Przy szkodzie na osobie możemy mieć z jednej strony konsekwencje majątkowe (szkoda majątkowa), z drugiej strony konsekwencją naruszenia dóbr osobistych jest cierpienie, krzywda.
Naprawienie szkody, jako że, odbywa się poprzez środki majątkowe dotyczy głównie szkody majątkowej. Wynagrodzenie krzywdy za pomocą środków majątkowych budzi bowiem wątpliwości - czy cierpienia da się przeliczyć na pieniądze? Systemy prawne w różnych krajach odmiennie normują ten problem - są kraje gdzie przeważa pogląd, że można żądać zadośćuczynienia pieniężnego za każdą doznaną krzywdę, cierpienia moralne, psychiczne (Francja, Anglia). W prawie niemieckim uważa się natomiast, że naprawienie szkody niemajątkowej może nastąpić za pomocą środków majątkowych tylko w przypadkach wskazanych w ustawie, a więc zasadą jest zakaz żądania pieniędzy z tytułu cierpień. Prawo polskie bliższe jest tradycji niemieckiej, ale sytuacja jest dość niejasna bo nowelizacja art. 448 spowodowała, że trudno jest wskazać jakie stanowisko zajmuje ustawodawca polski w tej kwestii.
Szkoda majątkowa może mieć dwa aspekty:
strata poniesiona - damnum emergens
utracone korzyści - lucrum cessans
Mówi o tym art. 361 §2 (...) naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
Nie podlega natomiast naprawieniu tzw. szkoda ewentualna - utrata pewnej szansy na co coś np. na przyszłe zyski. Granice są jednak płynne.
Naprawienie szkody to świadczenie odszkodowawcze. Mamy trzy źródła obowiązku naprawienia szkody:
Czyn niedozwolony (odpowiedzialność ex delicto) Czyn niedozwolony to termin techniczno-prawny, szerszy od potocznego rozumienia. Zdarzenie będące takim źródłem zob. nie musi w ogóle być czynem człowieka. Chodzi nie tylko o czyny zabronione przez prawo, ale o wszystkie przypadki, gdy ustawa łączy z wyrządzeniem szkody powstanie stosunku zobowiązaniowego - sam fakt wyrządzenia szkody jest zatem samodzielnym źródłem obowiązku odszkodowawczego, który powstaje niezależnie od istniejącego wcześniej między stronami stosunku prawnego. Ustawa przewiduje, że razie wyrządzenie szkody w pewnych okolicznościach, z którymi ustawa wiąże obowiązek jej naprawienia mówimy o odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego. Mogą to być sytuacje, które nie mają nic wspólnego ani z czynem (zachowaniem ludzkim) ani z zakazami prawnymi np. jeśli nastąpi oberwanie balkonu, który spadają wyrządzi szkodę, to ta sytuacja nie jest zachowaniem ludzkim i nie jest zakazana bo jest to zdarzenie faktyczne, ale prawo łączy z nim obowiązek naprawienia szkody. Sam fakt wyrządzenia szkody powoduje, że pomiędzy stronami zawiązuje się stosunek zobowiązaniowy polegający na obowiązku naprawienia szkody, świadczenie odszkodowawcze jest tu świadczeniem pierwotnym (jest od początku świadczeniem głównym);
Istniejące uprzednio zobowiązanie (odpowiedzialność ex contractu) - między stronami - a więc poszkodowanym a sprawcą szkody - istniał uprzednio stosunek zobowiązaniowy i szkoda pojawia się w związku z tym, że dłużnik nie wykonuje swojego zobowiązania albo wykonuje je nienależycie. Szkoda wynika z naruszenia istniejącego już między stronami zobowiązania. Świadczenie odszkodowawcze jest tu zawsze świadczeniem wtórnym, które może zastąpić świadczenie pierwotne (np. w przypadku zniszczenia obrazu) lub obciążyć dłużnika obok św.pierwotnego. Nazwa odpowiedzialność kontraktowa jest nieścisła, bo uprzednie zobowiązanie mogło wynikać nie tylko z umowy, ale również 1str. czynn.pr lub przepisu ustawy. Uprzednie zobowiązanie nigdy nie będzie źródłem odpowiedzialności za szkodę niemajątkową.
Stosunek ubezpieczeniowy, umowa ubezpieczeniowa (gwarancyjna). Strony są związane uprzednio istniejącym stosunkiem szczególnego rodzaju. Jedna ze stron tej umowy (ubezpieczyciel) z góry zobowiązuje się naprawić dany rodzaj szkody jeśli tak powstanie u drugiej strony. Ubezpieczyciel nie jest zobowiązany do zapobieżenia wystąpienia tej szkody, a obowiązek jej naprawienia pojawia się nie jako następstwo naruszenia umowy lub jej niewykonania, lecz jeśli ziści się warunek określony w umowie. Warunek ten jest warunkiem losowym - strony nie mogą więc w momencie zawarcia umowy przewidzieć czy to zdarzenie szkodzące wystąpi czy nie, czy szkoda będzie czy nie. Podobnie jak przy odp. deliktowej świadczenie odszkodowawcze ma tu charakter pierwotny, jego źródłem jest jednak nie przepis ustawy, a umowa stron - co wskazuje z kolei na podobieństwo do odpowiedzialności kontraktowej. Różnica polega jednak na tym, iż w tym wypadku strony w umowie od początku ustają naprawienie szkody jako świadczenie główne (pierwotne).
O odpowiedzialności cywilnej mówimy gdy jest to odpowiedzialność ex delicto lub ex contractu (2 reżimy odpowiedzialności cywilnej). Odpowiedzialność ubezpieczeniowa to szczególny rodzaj odpowiedzialności.
PRZESŁANKI ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ.
musi powstać szkoda - w prawie cywilnym nie ma odpowiedzialności za usiłowanie, etc.
szkoda ta musi nastąpić w okolicznościach z którymi prawo łączy odpowiedzialność (powstanie obowiązku naprawienia szkody), nie każda szkoda rodzi obowiązek jej naprawienia.
musi zachodzić związek przyczynowy między wystąpieniem szkody a zdarzeniem z którym ustawa łączy odpowiedzialność - szkoda musi być następstwem w/w okoliczności i tylko taka szkoda podlega naprawieniu.
PODSTAWY ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ.
Zasada winy.
Jest zasada tradycyjną, podstawową. Dlatego ktoś odpowiada za szkodę, bo szkodę tę przez swoje naganne zachowanie spowodował. Art. 415
Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
Historycznie nie była to pierwsza zasada, dawniej wszystko było bardziej kazuistyczne - w określonych prawem warunkach zawsze powstawała odpowiedzialność cywilna. Ogólną klauzulę odpowiedzialności na zasadzie winy zawierał dopiero Kodeks Napoleona (art. 1382) - był to wynik pewnego rozwoju. Początkowo jest to zasada główna i wyłączna. W XIXw. pojawia się konieczność stworzenia innych podstaw odpowiedzialności, nie opartych na winie
Zasada ryzyka.
Rozwój techniki, przemysłu a w szczególności komunikacji spowodował, że często szkoda powstawała w sposób niezawiniony lub trudno było ustalić winę, dochodziło do wypadku a nikt konkretny winy nie ponosił. Problem dotyczył sytuacji poszkodowanego. Ustawodawca doszedł do wniosku, że zasada winy nie wystarcza i trzeba przyjąć odpowiedzialność niezależną od winy. Ryzyko wypadku trzeba przenieść na inną, określoną osobę - używającą pojazdu, eksploatującą dane urządzenie. Wprowadzono odpowiedzialność na zasadzie ryzyka - określone osoby ponoszą odpowiedzialność za ryzyko przedsiębrania pewnych aktywności, stwarzających zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia szkody. Początkowo była wyjątkiem, od zasady winy, obecnie są to zasady równorzędne. Art. 435.
Art. 435. § 1. Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
§ 2. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio do przedsiębiorstw lub zakładów wytwarzających środki wybuchowe albo posługujących się takimi środkami.
Zasada słuszności.
Są to sytuacje wyjątkowe - wymienione w przepisach kodeksu. Ustawodawca mówi, że sąd może zasądzić odszkodowanie jeśli uzna, że odpowiada to zasadom współżycia społecznego/ zasadom słuszności. Zazwyczaj gdy dwie pierwsze zasady nie wchodzą w grę to dla zapewnienia poszkodowanemu by nie pozostał bez pomocy, ochrony, sąd na zasadzie współżycia społecznego może zasądzić odszkodowanie i przyjąć odpowiedzialność danej osoby. To czy odpowiedzialność powstanie zależy od sądu, zasada ta ma charakter subsydiarny. Art. 419. [problem w tym, że już uchylony:)]
Art. 419. W wypadku gdy Skarb Państwa nie ponosi według przepisów niniejszego tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody przez Skarb Państwa, jeżeli doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia albo utracił żywiciela, a z okoliczności, zwłaszcza ze względu na niezdolność poszkodowanego do pracy albo ze względu na jego ciężkie położenie materialne, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
FUNKCJE ODPOWIEDZIALNOŚCI CYWILNEJ.
Funkcja kompensacyjna
Funkcja wychowawczo - prewencyjna
Funkcja represyjna
Funkcja repartycyjna
Ad.1) Polega na naprawieniu uszczerbku, na przywróceniu stanu poprzedniego. Chodzi tu o ochronę poszkodowanego jego dóbr i interesów. Krąg dóbr i interesów, które podlegają ochronie, stale się rozszerza. W Rzymie delikty dotyczyły szkód majątkowych i chodziło o fizyczne oddziaływanie (uszkodzenie ciała, zniszczenie rzeczy). Następnie obowiązek naprawienia szkody majątkowej objął szkody, których nie widać np. utracone korzyści. Później odpowiedzialność cywilna objęła szkody niemajątkowe - ból, cierpienie psychiczne i fizyczne związane naruszeniem integralności fizycznej osoby. W końcu wprowadzono zasadę pełnego odszkodowania - szkoda ma być naprawiona w pełnej wysokości, chodzi o całkowite wyrównanie wszelkich uszczerbków jakich doznał. Rozwój zakresu zdarzeń za co się odpowiada z punktu widzenia sprawcy. W Rzymie były sformułowania bardzo kazuistyczne (jak PK). Aby ponieść odpowiedzialność trzeba było się zachować dokładnie tak jak w przepisie. Przetrwało to do dzisiaj w systemie anglosaskim jako TORTS - delikty w prawie angielskim, kazuistycznie określone przypadki. Gdy danego zachowania nie da się podciągnąć pod tors, to nie ma odpowiedzialności. Obecnie Anglicy tworzą ogólne reguły, chcąc rozszerzyć odpowiedzialność. Prawo kontynentalne od początku od przypadków szczególnych dochodzi się do zasad ogólnych zwłaszcza odpowiedzialności opartej na zasadzie winy, duży wpływ wywarło prawo kanoniczne. W kodeksie francuskim z 1804 roku sformułowano art.1382, że w każdym wypadku, w którym dochodzi do wyrządzenia szkody z winy sprawcy, sprawca powinien szkodę naprawić. Klauzula ogólna odpowiedzialności, bez wskazywania o jaką szkodę chodzi. W drugiej połowie XIX wieku i XX wieku rozwój odpowiedzialności oderwanej od winy. Chodziło o wyrządzenie szkody przez typy zadań, które wprowadzają zwiększone niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody w społeczeństwie. Właściciel przedsiębiorstwa będzie odpowiadał za przedsiębiorstwo bez względu na winę - zasada ryzyka. Przy tej zasadzie są sytuacje egzoneracyjne, które pozwalają się zwolnić od odpowiedzialności. Są też przypadki gdy nie można zwolnić się od odpowiedzialności tzw. odpowiedzialność absolutna (np. za szkody jądrowe).
Ad.2) Jest to funkcja kontrowersyjna. Z jednej strony przez niektórych autorów podkreślana bo zapewnia ochronę ogólnego interesu publicznego. Przepisy OC maja zapobiegać szkodzie i wychowywać więc jest to działanie w interesie ogólnym, chodzi o minimalizację ryzyk. Jednak każda szkoda to uszczerbek bez możliwości pełnego naprawienia bo ten co naprawi szkodę sam doznaje uszczerbku i ponosi ciężar. Z drugiej strony ta funkcja nie daje się zmierzyć. Na ile istnienie i stosowanie przepisów PC spowodowało nie wystąpienie szkód. Ta siła oddziaływania jest bardzo słaba. Odpowiedzialność cywilna często oparta jest na zasadzie ryzyka i oddziaływanie prewencyjne słabnie ponieważ odpowiedzialność spada na osobę z góry wskazaną, bez względu na winę. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka podlega ubezpieczeniu i można przenieść odpowiedzialność cywilną na zakład ubezpieczeń. Nawet gdy przedsiębiorca się nie ubezpieczy to poniesie odpowiedzialność i zapłaci odszkodowanie, ale wliczy to w koszta i przerzuci odpowiedzialność na swoich klientów (wliczy w cenę towarów, usług).
Ad.3) Przepisy PC nie mają na celu represji, jakiejś dolegliwości. Są to wyjątkowe przypadki np. kara umowna - wysokość kary umownej należy się bez względu na wysokość szkody. Szkoda może być większa i wtedy będzie dolegliwością (szkodą).
Ad.4) Ta funkcja nabiera co raz istotniejszego znaczenia. Dotyczy ona interesu ogólnego, chodzi o prawidłowe rozłożenie ciężaru szkody. Przenosi się ciężar szkody z poszkodowanego na inną osobę (odpowiedzialną). Problem dotyczy tego by ciężar szkody był racjonalny, sprawiedliwy. Przy zasadzie winy uzasadnione jest przerzucenie ciężaru winy na sprawcę, gdyż sprawca mógłby szkody uniknąć gdyby zachował się prawidłowo z należytą starannością. Jest tu odpowiedzialność indywidualna za popełnioną winę. Przy zasadzie ryzyka sprawa jest złożona bo następuje przerzucenie ciężaru szkody na z góry określoną osobę bez względu czy ponosi winę czy nie, czy mogła szkody uniknąć czy nie. Przerzucono bo ta osoba czerpie z tego korzyści więc trzeba obciążyć ją ciężarami - oprócz kosztów wewnętrznych - surowce, energia, także ciężar strat widocznych na zewnątrz w otoczeniu (środowisko naturalne). Przerzuca się ciężar szkody na tę osobę, która czerpie korzyści, a stworzyła wzmożone niebezpieczeństwo dla otoczenia i która mogła się ubezpieczyć od odpowiedzialności. Przenosi się ciężar szkody na całą zbiorowość, bo dla jednostki ciężar szkody może być rujnujący a dla zbiorowości nie (większej grupy osób). Jest to kolektywizacja szkody - uczynienie jej bardziej znośną. Skupienie odpowiedzialności (kanalizacja) - ustawodawca skupia odpowiedzialność za jakiś typ zdarzeń na jednej osobie, chociaż można odpowiedzialność rozłożyć teoretycznie na kilku osobach. Ta jedna osoba musi ubezpieczyć się od odpowiedzialności. Odpowiedzialność cywilna - gotowość prawna do ponoszenia ujemnych konsekwencji działań, nie tylko tych co nastąpiły ale też przyszłych.
S Z K O D A M A J Ą T K O W A
STWIERDZENIE ISTNIENIA SZKODY. Chodzi o stwierdzenie, że nastąpił uszczerbek w majątku poszkodowanego wbrew jego woli. Nie jest szkodą zużycie rzeczy, ani wyzbycie się prawa zgodnie z wolą osoby. Szkodą są natomiast wydatki na leczenie.
USTALENIE WYSOKOŚCI (ROZMIARU) SZKODY.
Metoda poszczególnego dobra (dóbr). Metoda ta polega na identyfikowaniu dóbr naruszonych i odpowiednim ustaleniu każdej ze szkód z osobna np. wypadek drogowy i ustalamy szkodę jaką jest uszkodzony pojazd (poszczególne części) oraz przewożone rzeczy itd. Ta metoda dotknięta jest niedogodnością, bo może nie dać pełnego obrazu szkody. Gdy bierzemy pod uwagę uszczerbek w poszczególnych dobrach to nie dostrzeżemy szkody w dobru jako całości np. może pełnić funkcję gospodarczą albo wyrządzenie szkody w jednym elemencie może w drodze rykoszetu dokonać uszczerbku w innym elemencie.
Metoda różnicy.
Polega na ustaleniu różnicy między stanem majątku w momencie dokonywania oceny a stanem który by istniał gdyby zdarzenie szkodzące nie nastąpiło. To pozwala nam uchwycić całość szkody, także te elementy które pojawiają się między poszczególnymi naruszonymi dobrami. Objęte jest tą metodą zarówno damnum emergens i lucrum cessans. DE może polegać na zmniejszeniu aktywów w majątku bądź na zwiększeniu pasywów. LC może polegać na nie zwiększaniu się aktywów, które normalnie by nastąpiły gdyby nie zdarzenie szkodzące bądź na nie zmniejszeniu się pasywów. Ta metoda pozwala na zidentyfikowanie szkody, której nie da się zidentyfikować metodą pierwszą np. zniszczenie kolekcji.
Gdy ustalimy rozmiar szkody to trzeba ustalić wartość szkody.
USTALENIE WARTOŚCI SZKODY - tę wartość na ogół trzeba wyrazić w pieniądzu, bo najczęstszym sposobem naprawienia szkody jest odszkodowanie pieniężne. Teoretycznie w celu ustalenia wartości szkody można posłużyć się 3 kryteriami:
według cen powszechnych, przyjmowanych na rynku (pretium commune) - wartość dla wszystkich;
według wartości jaką przedstawia dane dobro w majątku poszkodowanego (pretium singulare) - chodzi o wartość jaką dany przedmiot miał w majątku poszkodowanego np. w związku z dekompletacją jakiejś całości (kolekcji);
według wartości uczuciowej, szczególnego upodobania (pretium affectionis) np. zniszczenie pamiątkowego zdjęcia. Nie da się obiektywnie określić wartości szczególnego upodobania. Tego kryterium nie możemy brać pod uwagę - niemożliwe jest obiektywne ustalenie, nie można ponadto do oceny włączać elementów nie majątkowych.
Art. 363. § 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili.
Zdaniem Czachórskiego na gruncie 363 chodzi o ceny rynkowe, a zatem postulował on stosować kryterium pretium commune. Szpunar natomiat uważał, że takie rozwiązanie jest sprzeczne z zasadą pełnego odszkodowania - trzeba uwzględniać pretium singulare. Obecnie w zasadzie przyjmuje się, że należy uwzględniać p.s., lecz punktem wyjścia dla ustalenia wartości szkody powinny być ceny rynkowe - jako pewna wartość obiektywna.
Problem co gdy szkoda ma dla poszkodowanego niższą wartość np. gdy uszkodzono samochód w wypadku samochodowym a właściciel posiada warsztat samochodowy. Naprawa wyniesie go mniej niż cena rynkowa. Jednak przyjęto, że poszkodowanemu należy się co najmniej wartość wynikająca z cen rynkowych.
Z jakiej chwili?
Ustawodawca stanowi, że „wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili.” (Art. 363. § 2. ) - co do zasady bierze się zatem pod uwagę ceny z chwili orzekania a nie z chwili wyrządzenia szkody. Tym samym 363. § 2 chroni poszkodowanego przed skutkami inflacji. Nie jest to wyłom od zasady nominalizmu, bo świadczenie polegające na naprawieniu szkody nie jest świadczeniem pieniężnym - to zobowiązanie niepieniężne ze świadczeniem pieniężnym - jego celem jest wyrównanie uszczerbku, które może nastąpić w dowolny sposób (zasada nominalizmu nie ma tu zastosowania).
Wprowadzono też możliwość odstąpienia przez sąd od zasady z 363. § 2 - „...chyba że...”. Sąd może uwzględniając szczególne okoliczności sprawy przyjąć za podstawę ceny istniejące w innej chwili np. gdy poszkodowany odkupił sobie rzecz od razu, nie czekając na proces.
Co do szkody na osobie są szczególne reguły jej naprawienia. Jest to szkoda trudno uchwytna, trudna do obiektywnego ustalenia. Sąd musi rozpatrzyć indywidualny przypadek poszkodowanego, musi brać pod uwagę widoki na przyszłość. W prawie deliktowym są szczególne reguły naprawienia szkody na osobie art. 444 i następne.
SPOSOBY NAPRAWIENIA SZKODY Art. 363. § 1.
Art. 363. § 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.
Są zatem dwa sposoby naprawienia szkody:
Przywrócenie stanu poprzedniego (restitutio in integrum) - wysunięte na pierwszy plan, ale nie zawsze jest możliwe np. uszkodzenie ciała, zniszczenie rzeczy.
Zapłata odpowiedniej sumy pieniężnej. Pieniądze naprawiają dzisiaj każdą szkodę.
363 wymieniając 2 sposoby naprawienia szkody czyni ze zobowiązania odszkodowawczego zob.przemienne. Przepisy o zobowiązaniach przemiennych (365) przewidują, iż przy braku innych wskazań, o wyborze świadczenia decyduje dłużnik, a art. 363 wprowadza wyjątek od tej zasady, bo wybór przysługuje tu wierzycielowi - poszkodowanemu („ według wyboru poszkodowanego”). Wybór ten jest jednak ograniczony, szczególnie jeśli chodzi o restitutio in integrum - zdanie 2. art. 363 § 1. Po pierwsze możliwość wyboru może być od początku wyłączona - gdy restytucja jest niemożliwa, po drugie może się okazać, że będzie pociągała za sobą nadmierne trudności lub koszty dla zobowiązanego, co w razie sporu musi być kontrolowane przez sąd (dalsze ograniczenie swobody).
ZAKRES ODPOWIEDZIALNOŚCI.
Podstawową zasadą wyznaczającą zakres obowiązku naprawienia szkody jest zasada pełnego odszkodowania - odszkodowanie powinno w całości pokryć szkodę. Ta zasada wynika z całokształtu regulacji kwestii odpowiedzialności (art. 361 zbliża się do wypowiedzenia tej zasady.). W wielu przypadkach ta zasada doznaje jednak wyjątków:
ograniczenie ze względu na źródło z którego wynikają (formalne) :
ograniczenie wynikające z przepisu ustawy
ograniczenie wynikające z woli stron (umowy) - odpowiedzialność kontraktowa, strony mogą wprowadzić pewien pułap odszkodowania.
ograniczenie wynikające z orzeczenia sądowego (decyzji organu orzekającego). Ta decyzja podejmowana jest na podstawie przepisu ustawy
ograniczenia związane z ustaleniem przesłanek odpowiedzialności (merytoryczne).
np. art. 891 wyłącza odpowiedzialność za zwykłe niedbalstwo - pewne postacie winy nie wystarczają do powstania odp., wymagane jest co najmniej rażące niedbalstwo
w umowie strony mogą określić, że dłużnik będzie odpowiadał za pewne typy zachowań, za inne nie odpowiada. Może to być wskazane w ustawie np. prawo przewozowe czesto zwalnia przewoźnika od odpowiedzialności za opóźnienie.
ograniczenie zakresu szkody podlegającej naprawieniu np. art.438 (przewiduje jedynie odp. za szkody poniesine, a nie także za utracone korzyści), są przepisy ograniczające odszkodowanie tylko do tzw. ujemnego interesu umownego np. 387, prawo przewozowe zawiera ograniczenia odp. do zwykłej wartości przesyłki.; przykłady są liczne.
ograniczenie ogólne wynikające z ustawy - art. 361. §1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła”. Tę formułę stosuje się do wszelkich przypadków odpowiedzialności (są wyjątki - casus mixtus).
PROBLEMATYKA ZWIĄZKU PRZYCZYNOWEGO.
Związek przyczynowy:
stanowi ogólną i podstawową przesłankę odpowiedzialności cywilnej.
wyznacza granice tej odpowiedzialności (przesłanka ograniczająca odpowiedzialność).
Ad. 1) Związek przyczynowy to obiektywna zależność między pewnym stanem rzeczy (przyczyna) a powstaniem szkody, który ma być skutkiem tej przyczyny.
Zależność ta polega na tym, że w razie wyeliminowania przyczyny powstaje obiektywne prawdopodobieństwo, że szkoda nie wystąpi. Od strony pozytywnej - wystąpienie przyczyny obiektywnie (a więc niezależnie od stanu wiedzy stron) zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia skutku. Przyczyna jest warunkiem sine qua non, tj. takim bez którego szkoda by nie powstała.
Związek ten może, ale nie musi się sprowadzać do związku o charakterze fizycznym (np. rzut kamieniem przyczyną wybicia szyby), może być związkiem o charakterze bardziej subtelnym - np. może uwzględniać pewne przeżycia psychiczne osób uczestniczących w zdarzeniu (np. dziecko pozostawione bez opieki wyrządza sobie szkodę to brak tej opieki był okolicznością warunkującą, umożliwiającą powstanie tego rodzaju szkody; brak oświetlenia klatki schodowej sprzyja powstaniu szkody w postaci uszkodzenia ciała osoby, która spadnie ze schodów). Może to być powiązanie o charakterze normatywnym np. jeżeli radca prawny spóźni się z wniesieniem apelacji to wyrok niekorzystny uprawomocni się i szkoda będzie wynikać nie tylko z fizycznych zachowań ale też z faktu, że prawo przewiduje w takim układzie określone skutki prawne.
Pierwszy test jaki trzeba przeprowadzić, aby ustalić czy ma miejsce związek przyczynowy, to test sine qua non - pytamy czy w konkretnej sytuacji nie wystąpienie tego co określamy jako przyczynę wyłączałoby powstanie szkody. Jeżeli odpowiedz jest pozytywna tj. szkoda nie miałaby miejsca, gdyby wyeliminować daną przyczynę tzn. że związek przyczynowy zachodzi (np. brak rzutu kamieniem w szybę - szyba nie wybita; klatka schodowa należycie oświetlona - prawdopodobieństwo upadku ze schodów znacznie ograniczone; dziecko należycie pilnowane - ryzyko wyrządzenia sobie szkody znacznie mniejsze). Ustalenie istnienia powiązania sine qua non odpowiada ujęciu związku przyczynowego w teorii równowartości warunków tzn. przyczyną danego skutku jest każdy czynnik bez którego ten skutek by się nie pojawił. Przyjęcie tej formuły pozwala wyznaczyć najrozleglejsze granice związku przyczynowego jako powiązania obiektywnego np. teoria ta jest przyjmowana w pr. karnym, gdzie konsekwencje szerokiego ujęcia związku przyczynowego, są ograniczane przez pozostałe przesłanki odpowiedzialności karnej gł. winę sprawcy. Tymczasem w prawie cywilnym odpowiedzialność jest często oderwana od winy.
Przy odpowiedzialność cywilnej trzeba zatem na płaszczyźnie związku przyczynowego dokonać pierwszej selekcji. Gdyby opierać się na teorii równowartości warunków to mielibyśmy odpowiedzialność za to że np. ktoś poszedł do lasu i zapalił papierosa i rzucił płonącą zapałkę na ściółkę, od ściółki zapaliły się drzewa, las i silny wiatr przeniósł ogień na wieś, spłonęły zabudowania a w nich człowiek - nieostrożny rzut zapałki to jedna z przyczyn śmierci człowieka w pożarze. W prawie karnym ten, kto rzucił zapałkę nie odpowiada za śmierć człowieka, bo nie ponosi winy. Przy odpowiedzialności cywilnej na zasadzie ryzyka tego dodatkowego kryterium selekcji nie mamy. Jeśli na polowaniu jeden z myśliwych został postrzelony przez drugiego, następnie usiadł pod drzewem i czekał na pomoc a w tym czasie wybuchła burza i piorun uderzył w drzewo zabijając myśliwego to można powiedzieć, że gdyby człowiek nie został postrzelony to nie siedziałby pod drzewem i nie nastąpiłaby śmierć. Stąd już na płaszczyźnie związku przyczynowego trzeba wprowadzić pewne kryterium selekcji szkodliwych następstw - pojawia się teoria adekwatnego związku przyczynowego (von Kries). Na gruncie pr.cywilnego badamy dodatkowo, czy skutek stanowi normalne następstwo przyczyny. Znaczenie ma zatem jedynie związek przyczynowy w granicach normalności, typowości, zwykłości następstw - przyczyna ma stanowić okoliczność ogólnie sprzyjającą powstaniu danego skutku w postaci szkody. Następstwa anormalne, atypowe mogą być pominięte.
Na gruncie teorii adekwtnego związku przyczynowego stoi art. 361 § 1.
Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzial-ność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
Na podstawie jakich kryteriów oceniać normalność, typowość następstw?
Odrzucamy kryterium subiektywne, w myśl którego normalne jest to, czego sprawca mógł się domyśleć, co mógł przewidzieć. Nie zgadza się to z założeniami wstępnymi, że powiązanie przyczynowe ma być oceniane obiektywnie (związek przyczynowy jest kategorią obiektywną). Nie może to być powiązanie zależne od subiektywnej zdolności przewidywania sprawcy. Subiektywna zdolność przewidywania sprawcy to kategoria ustaleń winy.
Przyjmujemy zatem kryterium obiektywne - następstwo normalne to takie, którego prawdopodobieństwo wystąpienia zwiększa się każdorazowo przez wystąpienie przyczyny danego rodzaju (np. nieoświetlenie klatki schodowej - czy upadek ze schodów to normalne następstwo nieoświetlenia klatki schodowej, czy nieoświetlona klatka schodowa każdorazowo zwiększa niebezpieczeństwo upadku ze schodów. Raczej tak.). Musimy określić samo zdarzenie (przyczynę) i jego cechy w ujęciu typowym i tak samo badać szkodę (skutek) - odnieść je do pewnych zdarzeń typowych. Trzeba uwzględnić obiektywne kryterium wiedzy i doświadczenia i to według stanu sprzed powstania szkody - prognoza ex ante. Chodzi o takie okoliczności, których ustalenie było obiektywnie możliwe w momencie wystąpienia zdarzenia będącego przyczyną.
np. robotnicy przerzucali towar na statku, jedna ze skrzyń miała napis „nie rzucać - przedmioty szklane”, robotnik rzucił skrzynię i nastąpiła eksplozja, bo w tej skrzyni był ładunek wybuchowy. Czy w tej sytuacji mamy normalność związku przyczynowego, czy szkody wynikłe z eksplozji to normalne następstwo nieostrożnego postępowania ze skrzynią skrzyni? Zadajemy pytanie kauzalne biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, których ustalenie było obiektywnie możliwe w chwili czynu. Sprawca nie mógł przewidzieć, że wewnątrz skrzyni jest ładunek wybuchowy, ale jest to nie istotne, możliwe bowiem było obiektywne ustalenie tego faktu - wystarczyło otworzyć skrzynię. Skoro dany fakt można było obiektywnie ustalić to nie można go pominąć w pytaniu kauzalnym - brzmi ono: czy normalnym (typowym) następstwem rzucenia skrzyni wypełnionej ładunkiem wybuchowym jest wybuch (szkoda)? Odpowiedź jest twierdząca - zachodzi adekwatny związek przyczynowy między szkoda a zaniedbaniem robotnika. Aczkolwiek nie można było obciążyć robotnika skutkami wybuchu, przy założeniu, że odpowiedzialność jest na zasadzie winy, bo nie można mu przypisać winy.
Normalnym następstwem rzucenia zapałki na suchą ściółkę jest pożar lasu, nie jest natomiast normalnym następstwem tego czynu spłonięcie zabudowań w oddalonej wsi, jakie nastąpiło na skutek rozprzestrzenienia się ognia przez nagły silny podmuch wiatru.
Przy ustalaniu przyczyny trzeba ją generalizować (uogólniać), jako pewien typ zdarzeń, a nie konkretna okoliczność tzn. umieszczamy te okoliczności, które są znane lub mogły być znane w świetle ogólnych reguł wiedzy i doświadczenia przed zdarzeniem np. kierowca ciężarówki spowodował wypadek wpadł na drzewo i w tym wypadku poniosło szkodę dziecko, które się uczepiło z tyłu ciężarówki. Kierowca nie był w stanie stwierdzić, że kiedy zatrzymał się na czerwonym świetle jakieś dziecko czepiło się ciężarówki. Kierowca nie miał możliwości sprawdzenia czy jest z tyłu samochodu jakieś dziecko, ale to nie była okoliczność, której nie moglibyśmy stwierdzić jeszcze przed wypadkiem. Przyczyna jaką jest nieostrożna jazda kierowcy jest w normalnym związku przyczynowym ze skutkiem jakim jest uszkodzenie ciała dziecka, które jechało z tyłu ciężarówki. Fakt, że dziecko jechało z tyłu można obiektywnie stwierdzić, ale kierowcy nie postawimy zarzutu, bo on nie był w stanie stwierdzić tego faktu (?)
Na ogół związek przyczynowy nie jest bezpośredni, a jedynie pośredni - tzn. między zdarzeniem szkodzącym a szkodą poszkodowanego jest powiązanie wielo ogniwowe. Typowe jest powiązanie: przesłanka odpowiedzialności to ruch pojazdu mechanicznego - wypadek drogowy jako zdarzenie nagłe, w którym realizuje się moc szkodząca określonej przesłanki. Tu jest związek bezpośredni. Z wypadku wynikają konsekwencje ujemne dla poszkodowanego, uszkodzenie ciała rozstrój zdrowia, a dopiero z tego uszkodzenia poszkodowanego wynikną koszta leczenia czyli skutki majątkowe w postaci szkody majątkowej. Na ogół więc jest powiązanie wielo stopniowe, wielo ogniwowe.
Dla ustalenia, że zachodzi związek przyczynowy między zdarzeniem szkodzącym a szkodą musimy ustalić, że pomiędzy poszczególnym ogniwami zachodzi związek normalny, adekwatny. Jeżeli w ten łańcuch przyczynowy włączy się okoliczność, która przerwie normalność powiązania, to wtedy te następne powiązania nie będą pozostawały normalnym związku ze zdarzeniem, o które nam chodzi np. ruch pojazdu - wypadek - uszkodzenie ciała. Poszkodowany trafia do szpitala i jest poddany operacji, podczas której w skutek zaniedbań personelu dochodzi do pozostawienia narzędzi w ciele. Choroba wynika z zaniedbań personelu, a nie z wypadku to nie jest normalne następstwo ruchu pojazdu i wypadku. Błąd w sztuce nie powoduje odpowiedzialności kierowcy i przerwano normalność następstw, bo normalnym następstwem wypadku jest leczenie, choroba i drobne dolegliwości. Część szkody będzie objęta odpowiedzialnością nowego sprawcy.
WSPÓŁPRZYCZYNOWOŚĆ - żadna szkoda nie jest następstwem jednego czynnika, zawsze jest wiele przyczyn. Współprzyczynowość dotyczy sytuacji gdy szkoda jest wynikiem co najmniej dwóch zdarzeń, z którymi ustawa łączy odpowiedzialność np. dwóch sprawców pobiło 1 ofiarę - działanie każdego z nich jest współprzyczynowe w stosunku do szkody - uszkodzenia ciała. Możemy mówić o:
przyczynowości kumulatywnej - wspólne wystąpienie kilku czynników powoduje powstanie szkody, podczas gdy wystąpienie poszczególnego czynnika nie powodowałoby szkody, np. zanieczyszczenie środowiska przez kilka zakładów emitujących szkodliwe subs. - odpowiedzialność ponoszą wszyscy współsprawcy, wtedy gdy każde z zachowań jest niezbędne do powstania szkody;
przyczynowość alternatywna - występuje kilka czynników, ale do powstania szkody wystarczyłoby wystąpienie jednego z nich, np. kilka osób strzela do zwierzyny, a ofiarą pada człowiek (działa kilka osób, ale do wystąpienia skutku śmiertelnego wystarczyło działanie jednej z nich). Może pojawić się problem z ustaleniem, które z działań pozostaje w związku ze skutkiem - pr. niemieckie przewiduje tu odpowiedzialność solidarną.
przyczyna rezerwowa - między zdarzeniem a szkodą był związek przyczynowy, ale szkoda i tak by nastąpiła (np. ktoś rzucił kamieniem w okno i wybił szybę, a później nastąpił wybuch i wszystkie szyby i tak zostały potłuczone). Problem czy można uwolnić się od zarzutu wybicia szyby powołując się na przyczynę rezerwową, bo i tak te szyby zostałyby potłuczone. Przyczyna rezerwowa nie zwalnia sprawcy od odpowiedzialności (sprawca zapłaci za stłuczoną szybę). Jeżeli ktoś naruszył oparcie budynku o fatalnym stanie technicznym, który i tak by się niedługo zawalił, to nie jest zwolniony od odpowiedzialności, choć stan budynku będzie miał oczywiście wpływ na wielkość odszkodowania.
Upływ czasu może zacierać powiązania przyczynowe i powodować, że trudno jest udowodnić istnienie normalnego powiązania. W innych sytuacjach może być wątpliwość dowodowa tzn. nie da się wykazać z całkowitą pewnością, że między jakimiś zdarzeniami zachodzi związek przyczynowy. To odnosi się do szkód lekarskich, wywołanych przy leczeniu np. ktoś zasłabł na ulicy, pogotowie ratunkowe spóźnia się i człowiek umiera. Problem czy osoba, która spowodowała spóźnienie karetki poniesie odpowiedzialność.
Według orzecznictwa w takich sytuacjach wystarczy dowód wysokiego prawdopodobieństwa między szkodą a działaniem tych osób (często procesy lekarskie - korzystne jest to dla poszkodowanego).
ZAKRES OBOWIĄZKU NAPRAWINIA SZKODY, WYSOKOŚĆ ODSZKODOWANIA.
W myśl zasady pełnego odszkodowania, wysokość odszkodowania powinna odpowiadać wysokości szkody. Zasada ta doznaje jednak wyjątków.
IUS MODERANDI -miarkowanie odszkodowania.
Art. 440. W stosunkach między osobami fizycznymi zakres obowiązku naprawienia szkody może być stosownie do okoliczności ograniczony, jeżeli ze względu na stan majątkowy poszkodowanego lub osoby odpowiedzialnej za szkodę wymagają takiego ograniczenia zasady współżycia społecznego.
Ten przepis pozostawia sądowi margines swobody oceny wysokości należnego odszkodowania i pozwala sądowi miarkować odszkodowanie tzn. obniżyć odszkodowanie poniżej wartości szkody jeżeli wynika to z zasady słuszności , z.w.s., itp. Ten wyjątek jest ograniczony:
przedmiotowo - umiejscowienie art. 440 - miarkowanie jest dopuszczalne tylko przy odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, stosuje sie je tylko do odp. deliktowej, nie wchodzi w grę przy odpowiedzialności ex contractu;
podmiotowo - miarkowanie może mieć miejsce tylko w stosunkach między osobami fizycznymi, jest wyłączone, jeżeli poszkodowanym lub sprawcą jest osoba prawna;
oraz przez kryteria miarkowania: (1)stan majątkowy poszkodowanego lub osoby odpowiedzialnej za szkodę, (2) zasady współżycia społecznego. W świetle zasad współżycia należy przede wszystkim oceniać stan majątkowy poszkodowanego lub osoby odpowiedzialnej za szkodę. Trzeba też porównywać stan majątkowy stron.
PRZYCZYNIENIE POSZKODOWANEGO (362)
Art. 362. Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
Zachowanie poszkodowanego może być współprzyczyną wystąpienia szkody (mówimy wtedy o przyczynieniu do powstania szkody) lub powodować zwiększenie szkody już powstałej (przyczynienie do zwiększenia szkody).
Co należy rozumieć przez „przyczynienie się”? Jeszcze na gruncie k.z. wykształciły się 4 poglądy.
Longchamps de Berier (koncepcja najstarsza) - przyczynić się to znaczy być przyczyną. Główną przyczyną wystąpienia szkody jest zachowanie sprawcy, lecz jeśli jakiekolwiek zachowanie poszkodowanego również pozostaje w związku przyczynowym ze szkodą, to wystarczy to dla przyjęcia przyczynienia. Dla przyjęcia przyczynienia nie jest potrzebna culpa concurrens, lecz wystarczy causa concurrens. Jest to ujęcie o najszerszym zakresie, co jest niekorzystne dla poszkodowanego (wystarczający jest każdy „oboczny” związek). Inne poglądy postulują ograniczenie do sytuacji, kiedy zmniejszenie odszkodowania będzie rzeczywiście uzasadnione.
Dybowski - pomiędzy zachowaniem poszkodowanego ma zachodzić związek normalny. Szpunar to krytykował, bo gdy w aptece ktoś zamówił lek a następnie odebrał. Ten lek zażył a okazało się, że ten lek zrobiono nieprawidłowo i to był środek szkodliwy. Apteka odpowiada za szkodę, ale przyjęcie leku to też przyczynienie się, bo gdyby go nie przyjął to nie byłoby szkody. Ten związek jest normalny, bo czy to był środek szkodliwy można było przy zastosowaniu wiedzy i doświadczenia sprawdzić przed zdarzeniem. Zażycie leku źle spreparowanego powoduje, że normalnym następstwem będzie rozstrój zdrowia;
Czachórski, Łętowska (koncepcja kompromisowa) - sam związek przyczynowy to za mało - szkoda ma być następstwem zachowania poszkodowanego ale należy jeszcze przyjąć, że zachowanie to było co najmniej obiektywnie nieprawidłowe i w ten sposób poszkodowany wpłynął na powstanie lub zwiększenie szkody;
Ohanowicz, Petrykowska - o przyczynieniu, dającym możliwość obniżenia odszkodowania, mówimy tylko gdy poszkodowanemu można postawić zarzut winy (causa concurrens + culpa concurrens). „Wina poszkodowanego” jest inna niż wina sprawcy (tu zachowanie musi być bezprawne) - nie jest wymagana bezprawność - poszkodowanemu wolno nie dbać o swoje interesy, może narażać je na szkodę, jeżeli jednak narusza ogólnie pojmowaną staranność to można mu postawić zarzut winy. Warunkiem jest jednak poczytalność poszkodowanego. Krótko mówiąc różnica od teorii Czachórskiego polega na wyłączeniu przyczynienia dzieci i wariatów(co by nie zrobiły dostaną pełne odszkodowanie). Winy nie można bowiem przypisać osobie:
która nie ukończyła lat 13 (granica formalna - art.426);
która z powodu choroby psychicznej lub innych zaburzeń nie może kierować swym postępowaniem (granica materialna - art.425)
Jest to ujęcie najkorzystniejsze dla poszkodowanego - zakłada najwęższe granice przyczynienia.
Szpunar wychodzi z odmiennego założenia - w przeciwieństwie do w/w uważa, że nie można dla wszystkich przypadków odpowiedzialności sformułować 1 reguły - konieczne jest uwzględnienie podstawy odpowiedzialności sprawcy.
jeżeli sprawca odpowiada na zasadzie winy, to aby przyjąć przyczynienie należy zarzut winy postawić również poszkodowanemu. Innymi słowy: odpowiedzialność na zasadzie winy może jedynie ograniczyć wina poszkodowanego (culpa concurrens +causa concurrens).
gdy podstawą odpowiedzialności jest zasada ryzyka (odpowiedzialność niezależna od winy), reżim odpowiedzialności sprawcy jest zaostrzony - tak też należy traktować poszkodowanego, a więc już przyjmować przyczynienie już w przypadku obiektywnej nieprawidłowości postępowania (bez konieczności przypisania mu winy)
Zarzuty:
przyjęcie iż jeśli sprawca odpowiada na bardziej niekorzystnych zasadach, to tak też należy traktować poszkodowanego, podważa założenia samej idei odpowiedzialności na zasadzie ryzyka - poszkodowany powinien być wręcz bardziej chroniony skoro jest narażony na zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia szkody
ani kodeks zobowiązań , ani KC nie rozróżniają dwóch postaci przyczynienia się,
przy przyjęciu tej koncepcji identyczne zachowanie konkretnej osoby raz może być rozumiane jako przyczynienie się, raz jako nie przyczynienie się, zależy to od podstawy odpowiedzialności sprawcy.
Niezależnie od krytyki jest to jedyna teoria, która zwraca uwagę, że kwestia przyczynienia poszkodowanego jest związana z samą odpowiedzialnością sprawcy i trzeba badać podstawy i zasady tej ostatniej.
Na gruncie art. 362 nie da się utrzymać poglądu pierwszego. Sąd może zmniejszyć odszkodowanie stosownie do okoliczności, zwłaszcza winy obu stron. Stanowiska 3 i 4 wydają się być najbliższe temu ujęciu.
*Stanowisko SN. Nie wypowiedział się w sposób generalny. SN posługuje się różnymi koncepcjami, ogólna tendencja jest zbieżna z poglądem Czachórskiego.
przyczynić się można tylko działaniem lub zaniechaniem świadomym. Nie może to być zachowanie odruchowe;
zachowanie podyktowane pobudkami altruistycznymi nie może być traktowane jako przyczynienie się;
pasażer jadąc z osobą, która prowadzi pojazd w stanie nietrzeźwości przyczynia się;
Przyczynienie do zwiększenia szkody. Przy rozstroju zdrowia poszkodowany powinien poddać się leczeniu, jeżeli tego nie czyni, jego zachowanie odpowiada zawinieniu lub co najmniej obiektywnej nieprawidłowości. Jak daleko mogą iść oczekiwania wobec poszkodowanego? Czy możemy wymagać by poddał się operacji pod znieczuleniem ogólnym? Wynik takiej operacji nigdy nie jest do końca pewny, poza tym może wiązać się z bólem, cierpieniami - nie wymagamy tego.
3) COMPENSATIO LUCRI CUM DAMNO - zaliczenie korzyści na poczet odszkodowania.
Chodzi o sytuację, gdy zdarzenie szkodzące jest jednocześnie źródłem pewnych korzyści dla poszkodowanego. Powstaje wtedy problem czy te korzyści, które poszkodowany uzyskał wskutek zdarzenia szkodzącego, należy mu zaliczyć na poczet odszkodowania i odpowiednio zmniejszyć samo odszkodowanie, czy też kumulować (korzyści + pełne odszkodowanie).
Zwłaszcza teoria różnicy przemawia za możliwością zaliczenia korzyści na poczet odszkodowania. Zaliczenie nie może być jednak zasadą ogólną, gdyż godziło by to w interes poszkodowanego - pozwany Z drugiej strony chodzi o to, że odszkodowanie nie może być źródłem nieuzasadnionego gospodarczo wzbogacenia. W doktrynie sformułowano zatem warunki zaliczenia:
podstawowym warunkiem jest tożsamość zdarzenia - to samo zdarzenie ma być jednocześnie źródłem uszczerbku (szkody) oraz źródłem korzyści, zysku.
ponadto trzeba rozpatrzyć inne okoliczności:
czy ta korzyść zaspokaja te same interesy poszkodowanego co odszkodowanie, czy miała służyć naprawieniu szkody czy też miała inne cele;
czy jeśli poszkodowanemu świadczy osoba trzecia to czy będzie jej przysługiwał regres do sprawcy;
jeśli podstawa prawna uzyskania korzyści jest wyraźnie odrębna, to będzie to przemawiało przeciwko zaliczaniu a raczej za kumulacją.
Poszczególne sytuacje, w których mamy do czynienie z uzyskaniem korzyści przez poszkodowanego.
ulega zniszczeniu samochód lub dom, ale poszkodowany uzyskuje korzyści ze sprzedaży materiałów uzyskanych przy rozbiórce czy wraku. Wartość należnego odszkodowania należy pomniejszyć o te korzyści;
korzyść uzyskana od sprawcy szkody - jeżeli sprawca wpłaca zaliczkę na poczet odszkodowania, to ulega ona zaliczeniu (jeżeli poszkodowany ją oddaje, zaliczenie jest wyłączone). Problem co jeśli sprawca udziela jakiejś korzyści nie precyzując, że chodzi o zaliczkę na poczet odszkodowania i zaspokaja tym samym inny interes niż odszkodowawczy (np. zakład pracy udzielił poszkodowanemu mieszkanie służbowe) - taka korzyść nie podlega zaliczeniu;
świadczenia z ubezpieczeń osobowych (na życie, od następstw nieszczęśliwych wypadków)nie podlegają zaliczeniu, niemożliwe jest dokładne wyliczenie szkody na osobie wobec czego nie pojawia się problem, że w przypadku kumulacji poszkodowany będzie bezzasadnie wzbogacony - kumulacja nie jest tu sprzeczna z poczuciem sprawiedliwości, ponadto nie po to poszkodowany uiszczał składki, aby zmniejszyć odpowiedzialność sprawcy. Poza tym ubezpieczyciel nie ma regresu wobec sprawcy szkody;
zdarza się, że zakłady pracy ubezpieczają zbiorowo pracowników od następstw nieszczęśliwych wypadków. To także nie zalicza się na poczet odszkodowania;
świadczenia z ubezpieczeń majątkowych podlegają najczęściej zaliczeniu na poczet odszkodowania - zakład ubezpieczeń ma bowiem regres - wstępuje wówczas w prawa poszkodowanego względem sprawcy - 828:
Art. 828. § 1. Jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez zakład ubezpieczeń roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na zakład ubezpieczeń do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem zakładu ubezpieczeń.
Sprawca byłby w przeciwnym wypadku dwukrotnie obciążony tą samą szkodą (roszczenie poszkodowanego + roszczenie ubezpieczyciela). Po stronie poszkodowanego natomiast - rozmiar szkody może być precyzyjnie określony - w przypadku kumulacji mogło by zatem dojść do sytuacji, że odszkodowanie przekroczyłoby wartość szkody.
zdarza się, sama osoba odpowiedzialna za szkodę, naprawia tę szkodę dobrowolnie nim dojdzie do ustalenia szkody i zasądzenia odszkodowania. Zalicza się to działanie, świadczenie na poczet odszkodowania;
nie zalicza się świadczeń spełnionych dobrowolnie przez osoby trzecie, bliskie, poruszone szkodą - nie mają one zamiaru ograniczyć odp. sprawcy, chodzi o wyrażenie współczucia.
Problem kolejności rozliczeń: wartość szkody 100, korzyść 20 a sąd ustalił przyczynienie na 50 % . Jeśli najpierw uwzględnimy przyczynienie poszkodowanego to od 100 odejmiemy 50% czyli zostanie 50 i od tego odejmiemy wartość korzyści 20 to zostaje 30. Jeśli najpierw zaliczenie korzyści i od 100 odejmiemy 20 to zostanie 80 i to 50% to wyjdzie nam 40. Korzystniej jest dla poszkodowanego gdy najpierw potrącimy (odliczymy korzyści), a później udział procentowy, najpierw CLCD a później pomniejszenie o przyczynienie się poszkodowanego. Tak przyjmuje SN. Najpierw szacuje się rzeczywistą szkodę a później dopiero rozdzielenie sfer odpowiedzialności.
W I E L O Ś Ć P O D M I O T Ó W Z O B O W I Ą Z A N I A.
Po jednej lub obu stronach zobowiązania może wystąpić kilka podmiotów - sytuacja ta może:
- istnieć od chwili powstania zobowiązania (małżeński kredyt na mieszkanie, współwłaściciele nieruchomości zawierają umowę o roboty budowlane),
- powstać w trakcie trwania zobowiązania (dotychczasowa strona zobowiązania umiera a jej miejsce wchodzi kilku spadkobierców).
Art. 379. § 1. Jeżeli jest kilku dłużników albo kilku wierzycieli, a świadczenie jest podzielne, zarówno dług, jak i wierzytelność dzielą się na tyle niezależnych od siebie części, ilu jest dłużników albo wierzycieli. Części te są równe, jeżeli z okoliczności nie wynika nic innego.
§ 2. Świadczenie jest podzielne, jeżeli może być spełnione częściowo bez istotnej zmiany przedmiotu lub wartości.
Art. 379 zawiera zasadę podziału zobowiązania, w przypadkach gdy ma ona zastosowanie powstaje kilka niezależnych zobowiązań - aby stosunki prawne powróciły do modelu najprostszego. Jest to zasada o stosunkowo wąskim zastosowaniu.
Po pierwsze nie znajduje zastosowania, gdy świadczenia jest niepodzielne - a contrario z §1 - to wyjątek wynikający z przepisu ustawy.
Drugi wyjątek może wynikać albo ustawy albo czynn.pr. - chodzi o przypadek zobowiązania solidarnego.
SOLIDARNOŚĆ polega na wprowadzeniu węzła prawnego zapobiegającego podziałowi zobowiązania. Najogólniej mówiąc całe świadczenie należy się od każdego z dłużników każdemu z wierzycieli. Solidarność może istnieć po stronie dłużników lub po stronie wierzycieli.
SOLIDARNOŚĆ DŁUŻNIKÓW (bierna) - art. 366
Art. 366. § 1. Kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (solidarność dłużników).
§ 2. Aż do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni pozostają zobowiązani.
Solidarność dłużników jest często wprowadzana przepisem ustawy (żaden przepis nie wprowadza ex lege solid. wierzycieli), gdyż tylko ta forma ma określony cel gospodarczy - służy ochronie wierzyciela przed niewypłacalnością poszczególnych dłużników. Ryzyko niewypłacalności jednego z dłużników spada na pozostałych dłużników.
SOLIDARNOŚĆ WIERZYCIELI (czynna)
Art. 367. § 1. Kilku wierzycieli może być uprawnionych w ten sposób, że dłużnik może spełnić całe świadczenie do rąk jednego z nich, a przez zaspokojenie któregokolwiek z wierzycieli dług wygasa względem wszystkich (solidarność wierzycieli).
§ 2. Dłużnik może spełnić świadczenie, według swego wyboru, do rąk któregokolwiek z wierzycieli solidarnych. Jednakże w razie wytoczenia powództwa przez jednego z wierzycieli dłużnik powinien spełnić świadczenie do jego rąk.
Dłużnikowi przysługuje swobodny wybór, któremu wierzycielowi będzie świadczył. Swoboda trwa do czasu wytoczenia powództwa przez 1 z wierz. - dł. ma odtąd obowiązek spełnić świadczenie temu, który wytoczył powództwo (koncentracja zobowiązania solidarnego).
Art. 369. Zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej.
Solidarności się nie domniemywa. Gdy nie wynika to wyraźnie z czynności prawnej lub przepisu ustawy to solidarności nie ma i działa zasada podziału zobowiązania. Przykłady przepisów wprowadzających solidarność (dotyczy tylko solidarności biernej, solidarności wierzycieli kodeks nie przewiduje):
Art. 370. Jeżeli kilka osób zaciągnęło zobowiązanie dotyczące ich wspólnego mienia, są one zobowiązane solidarnie, chyba że umówiono się inaczej.
Art. 441. § 1. Jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna.
Art. 864. Za zobowiązania spółki wspólnicy odpowiedzialni są solidarnie.
Art. 1034. § 1. Do chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą solidarną odpowiedzialność za długi spadkowe.
Może być jednak tak, iż mimo braku podstaw dla przyjęcia solidarności dana sytuacja ukształtuje się tak jakby zachodziła solidarność bierna. Będzie tak np. gdy kilka osób będzie odpowiadało za tę samą szkodę, ale każda na innej podstawie - każdy będzie zobowiązany do naprawienia całej szkody, ale nie będzie między nimi zachodziła solidarność (nie znajdzie zastosowania 441. §1.). Jeżeli jedna z tych osób naprawi szkodę to zwolni od obowiązku pozostałe, ale nie dlatego że zachodziła solidarność, ale dlatego że interes wierzyciela zostanie zaspokojony.
Taki przypadek odpowiedzialności określa się mianem odpowiedzialności in solidum lub solidarności nieprawidłowej.
np.: Kasjer ma pilnować pieniędzy, to są jego obowiązki. Zaniedbał to i nie zamknął kasy. Złodziej skorzystał i ukradł pieniądze. Kasjer poniesie odpowiedzialność kontraktową, bo nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku. Złodziej odpowie ex delicto. Poszkodowany ma roszczenie do złodzieja i kasjera, gdy jeden z nich zapłaci to interes wierzyciela jest zaspokojony, zobowiązanie wygasa, a więc druga osoba jest zwolniona z obowiązku naprawienia szkody. Wierzyciel może dochodzić naprawienia szkody od któregokolwiek z dłużników i to zwalnia drugiego. Stosując tu przez analogię przepisy o solidarności należy być ostrożnym. Zwłaszcza w kwestii regresu. Gdy szkoda została naprawiona przez kasjera to ma on regres do złodzieja, a gdy złodziej naprawił szkodę to oczywiście nie ma on regresu do kasjera.
*Są różne koncepcje na istotę solidarności:
Wierzyciel jedna linia i rozdziela się na końcu na trzech dłużników - jedno zobowiązanie, jedna więź obligacyjna, stosunek z rozdzieleniem na trzy podmioty. Ścisła więź solidarna.
Jeden wierzyciel i trzech dłużników i są trzy linie od każdego z dłużników do wierzyciela. Są trzy stosunki samodzielne połączone klamrą solidarności. Sytuacja każdego z dłużników względem wierzyciela jest niezależna. Nie ma tożsamości.
U nas przyjmuje się konstrukcję zobowiązania solidarnego „luźnego”. Istnieje kilka względnie niezależnych stosunków zobowiązań spiętych klamrą solidarności (wspólna więź solidarności). Wynika to pośrednio m.in. z art. 368 (nie musi zachodzić tożsamość świadczenia).
Art. 368. Zobowiązanie może być solidarne, chociażby każdy z dłużników był zobowiązany w sposób odmienny albo chociażby wspólny dłużnik był zobowiązany w sposób odmienny względem każdego z wierzycieli.
ZAKRES WIĘZI WSPÓLNEJ:
Już z definicji wynika, że gdy choćby jeden z dłużników spełni świadczenie to zwalnia pozostałych (w całości lub części). Zaspokojenie wierzyciela może nastąpić także przez surogaty spełnienia świadczenia, a więc :
datio in solutum (dłużnik spełnia inne świadczenie);
potrącenie (dłużnik może przeciwstawić wierzycielowi swoją wierzytelność i dokonać potrącenia);
ważne złożenie do depozytu sądowego;
odnowienie dokonane między wierzycielem a jednym z dłużników solidarnych (jest to umowa)
Art. 374. § 1. Odnowienie dokonane między wierzycielem a jednym z dłużników solidarnych zwalnia współdłużników, chyba że wierzyciel zastrzegł, iż zachowuje przeciwko nim swe prawa.
Ogólną zasadą jest, że dłużnik solidarny nie może pogorszyć sytuacji prawnej pozostałych dł. wględem wierzyciela - wyraża to 371:
Art. 371. Działania i zaniechania jednego z dłużników solidarnych nie mogą szkodzić współdłużnikom.
np: gdy jeden z dłużników popada w zwłokę wobec wierzyciela to konsekwencje zwłoki dotkną tylko tego dłużnika, a nie pozostałych;
3 dł. solidarnych było zobowiązanych do wydania rzeczy oznaczonej co do tożsamości, a jeden z dłużników solidarnych ze swojej winy spowodował zniszczenie przedmiotu (niemożność spełnienia świadczenia) to dłużnik ten zobowiązany jest do naprawienia szkody wierzyciela. Z 371 wynika, że skutki winy jednego dłużnika nie obciążają pozostałych Czy pozostali będą zwolnieni? Trzeba dokonać rozgraniczenia w ramach roszczenia odszkodowawczego - chodzi o: po pierwsze stratę jaką poniósł wierzyciel na skutek niemożliwości świadczenia (wartość przedmiotu świadczenia); po drugie utracone korzyści, jakie wierzyciel odniósłby gdyby przedmiot świadczenia staniał. Wszyscy dłużnicy będą odpowiadać solidarnie za poniesioną stratę (do wartości zniszczonego przedmiotu), natomiast za wartość utraconych korzyści odpowie wyłącznie dł., który spowodował niemożliwość świadczenia.
Art. 372. Przerwanie lub zawieszenie biegu przedawnienia w stosunku do jednego z dłużników solidarnych nie ma skutku względem współdłużników.
A zatem np. uznanie długu przez jednego z dł. skutkuje wyłącznie na linii ten dłużnik - wierzyciel.
Co z czynnościami na korzyść dłużnika?
Nie ma w tym wypadku ekwiwalentnego przepisu do 371, wyrażającego ogólna zasadę, z postanowień szczegółowych, m.in. 373 wynika, że jeżeli wierzyciel wykonuje gesty na korzyść jednego z dł., to nie mają one skutku względem współdłużników.
Art. 373. Zwolnienie z długu lub zrzeczenie się solidarności przez wierzyciela względem jednego z dłużników solidarnych nie ma skutku względem współdłużników.
Dłużnicy A, B, C mają świadczyć solidarnie 300zł, wierzyciel zwalnia z długu A - to zwolnienie A nie wyłącza dochodzenia całej kwoty od pozostałych, załóżmy, że B zapłaci 300zł i tym samym zwolni z długu siebie i C, ma on teraz regres nie tylko do C ale także do A, gdyż z 373 nie wynika, że A został zwolniony także z obowiązku zaspokojenia roszczeń regresowych (zwolnienie z długu nie ma skutku względem współdłużników).
Są 2 wyjątki, kiedy czynność korzystna dla dłużnika będzie skutkowała ogólnie (także względem wspołdł.):
zwłoka wierzyciela - art.374§2:
Art. 374. § 2. Zwłoka wierzyciela względem jednego z dłużników solidarnych ma skutek także względem współdłużników.
Chodzi o sytuację, gdy wierzyciel bez uzasadnionego powodu odmawia przyjęcia prawidłowo zaoferowanego świadczenia.
wyrok uwzględniający zarzuty wspólne - art. 375 § 2 :
Art. 375. § 1. Dłużnik solidarny może się bronić zarzutami, które przysługują mu osobiście względem wierzyciela, jak również tymi, które ze względu na sposób powstania lub treść zobowiązania są wspólne wszystkim dłużnikom.
§ 2. Wyrok zapadły na korzyść jednego z dłużników solidarnych zwalnia współdłużników, jeżeli uwzględnia zarzuty, które są im wszystkim wspólne.
* zarzuty wspólne ( art.375§1 )- mogą być wspólne ze względu na :
- sposób powstania zobowiązania - np. nieważność umowy z powodu niezachowanie wymaganej prawem formy, art. 58
- treść zobowiązania - zobowiązanie zostało wykonane, jeden z dłużników spełnił świadczenie to zwalnia pozostałych.
* zarzuty osobiste - każdy dł. może podnosić przeciw wierzycielowi zarzuty osobiste, ale ich uwzględnienie nie skutkuje względem pozostałych współdłużników. Są to zarzuty:
- przysługujące tylko konkretnemu dłużnikowi np. dotyczące osoby tego jednego dłużnika wynikające z wad oświadczeń woli, braku z.d.c.p.
- które opierają się na jego stosunku osobistym z wierzycielem np. spłata na raty, odroczenie terminu spłaty (zarzutem osobistym jest także potrącenie!)
Problem ugody - to umowa, w której strony czynią wzajemne ustępstwa, może zatem okazać się korzystna dla dłużnika (np. wierzyciel rezygnuje z części świadczenia). Czy pozostali mogą się na nią powołać? Przepisy nie dają odpowiedzi. Jeżeli przyjmiemy zasadę, że korzystne zdarzenia dla 1 z dł. nie działają ogólnie, to będzie to wykluczone. Wydaje się, aby decydować o skuteczności ugody w stosunku solidarności, należy badać treść, znaczenie ugody i okoliczności jej zawarcia
SOLIDARNOŚĆ CZYNNA.
Każdy z kilku wierzycieli może żądać od dłużnika spełnienia świadczenia w całości, a dłużnik może spełnić świadczenie do rąk tego, którego wybierze, dopóki któryś z nich nie wytoczy przeciwko dłużnikowi powództwa. Spełnienie świadczenia na rzecz jednego z wierzycieli zwalnia dłużnika z obowiązku świadczenia na rzecz pozostałych, mają oni regres do zaspokojonego wierzyciela.
Przyjmuje się iż, analogicznie jak przy solidarności czynnej, pogorszenie sytuacji prawnej 1 z wierzycieli względem dłużnika nie skutkuje wobec współwierzycieli np. rozłożenie na raty, odroczenie terminu płatności
np. jest trzech wierzycieli solidarnych i dłużnik ma spełnić świadczenie 300zł. Gdy A zwalnia z długu dłużnika to nie wywołuje to skutku w stosunkach dłużnik a współwierzyciele B i C. Problem dotyczy stosunków wewnętrznych między współwierzycielami. Sytuacja jest inna niż przy dłużnikach - ten wierzyciel zrzeka się swojej części świadczenia jaka by mu przypadała w stosunku do pozostałych współwierzycieli. Ci inni wierzyciele mogą żądać spełnienia świadczenia mniejszego o część wierzyciela A, który zwolnił dłużnika z części świadczenia mu przysługującego. B i C mogą dochodzić 200zł. od dłużnika.
W ograniczonym zakresie zachodzi natomiast wzajemna reprezentacja wierzycieli - polepszenie sytuacji 1 z wierzycieli wobec dłuznika polepsza sytuację współwierzycieli w 2 wypadkach:
Art. 377. Zwłoka dłużnika, jak również przerwanie lub zawieszenie biegu przedawnienia względem jednego z wierzycieli solidarnych ma skutek także względem współwierzycieli.
REGRES
Problem dotyczy repartycji ciężaru długu lub korzyści świadczenia. Podstawą roszczeń między współdłużnikami lub współwierzycielami jest fakt uzyskania korzyści lub spełnienia świadczenia.
współdłużnicy :
Art. 376. § 1. Jeżeli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu od współdłużników. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, dłużnik, który świadczenie spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych.
§ 2. Część przypadająca na dłużnika niewypłacalnego rozkłada się między współdłużników.
W ramach regresu dłużnik, który zapłacił może dochodzić:
najwyżej tego co zapłacił,
ale nie więcej niż to co obejmował dług solidarny albo to co przypada na tego współdłużnika solidarnego.
Jeżeli dłużnik zapłacił więcej to może dochodzić tego od wierzyciela jako nienależne świadczenie, ale nie może obciążać współdłużników.
współwierzyciele :
Art. 378. Jeżeli jeden z wierzycieli solidarnych przyjął świadczenie, treść istniejącego między współwierzycielami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach jest on odpowiedzialny względem współwierzycieli. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, wierzyciel, który przyjął świadczenie, jest odpowiedzialny w częściach równych.
Art. 380 - 383 odnoszą się do zobowiązań niepodzielnych odwołując się do przepisów o solidarności. Stosujemy przepisy o solidarności dłużników, ale ci dłużnicy zobowiązani do świadczenia niepodzielnego nie są dłużnikami solidarnymi.
Art. 380. § 1. Dłużnicy zobowiązani do świadczenia niepodzielnego są odpowiedzialni za spełnienie świadczenia jak dłużnicy solidarni.
§ 2. W braku odmiennej umowy dłużnicy zobowiązani do świadczenia podzielnego są odpowiedzialni za jego spełnienie solidarnie, jeżeli wzajemne świadczenie wierzyciela jest niepodzielne.
§ 3. Dłużnik, który spełnił świadczenie niepodzielne, może żądać od pozostałych dłużników zwrotu wartości świadczenia według tych samych zasad co dłużnik solidarny.
Art. 381. § 1. Jeżeli jest kilku wierzycieli uprawnionych do świadczenia niepodzielnego, każdy z nich może żądać spełnienia całego świadczenia.
§ 2. Jednakże w razie sprzeciwu chociażby jednego z wierzycieli, dłużnik obowiązany jest świadczyć wszystkim wierzycielom łącznie albo złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego.
Art. 382. § 1. Zwolnienie dłużnika z długu przez jednego z wierzycieli uprawnionych do świadczenia niepodzielnego nie ma skutku względem pozostałych wierzycieli.
§ 2. Zwłoka dłużnika, jak również przerwanie lub zawieszenie biegu przedawnienia względem jednego z wierzycieli uprawnionych do świadczenia niepodzielnego ma skutek względem pozostałych wierzycieli.
Art. 383. Jeżeli jeden z wierzycieli uprawnionych do świadczenia niepodzielnego przyjął świadczenie, jest on odpowiedzialny względem pozostałych wierzycieli według tych samych zasad co wierzyciel solidarny.
Ź R Ó D Ł A Z O B O W I Ą Z A Ń
1. Czynność prawna:
A) umowa obligacyjna, zobowiązująca ( najczęściej )
Zasadą podstawową jest swoboda umów.
B) jednostronna czynność prawna
Problem czy prawo polskie przewiduje swobodę kreowania zobowiązań w drodze 1str czyn.pr.? W doktrynie przyjmuje się, że raczej nie - przypadki te muszą być przewidziane w ustawie np. zobowiązanie przyrzeczenia publicznego, przyjęcie przekazu.
2. Przepis ustawy:
A) czyny niedozwolone,
B) bezpodstawne wzbogacenie,
C) prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (negotiorum gestio)
Jest jeszcze cały szereg innych przepisów ustawowych, także poza zobowiązaniami np. prawo spadkowe (przepisy o zachowku); prawo rodzinne (zobowiązania alimentacyjne).
U M O W A O B L I G A C Y J N A J A K O Ź R Ó D Ł O Z O B O W I Ą Z A N I A.
Umowa to zgodna wola stron. Jest często utożsamiana z samym zobowiązaniem, lecz jako czynn.pr. jest ona jedynie jednym ze źródeł zobowiązania, które jest konsekwencją zawarcia czynn.pr. Ponadto umowa występuje nie tylko w sferze pr. zobowiązań np. przeniesienie własności nie rodzi zobowiązania.
Umowa obligacyjna jest podstawowym źródłem zobowiązań i jest podstawowym typem umowy - regulowana jest w części ogólnej k.c., a niektóre rodzaj umów także w części szczególnej. Umowa tworzy zobowiązanie, jest jego źródłem, kształtuje jego treść - ma charakter stanowiący, w tym sensie, że stanowi prawo między stronami (lex contractus).
W ukształtowaniu treści stosunku obligacyjnego umowa, jako zgodna wola stron, nie ma jednak wyłącznego charakteru. To co strony postanowią w umowie jest korygowane i uzupełniane przez przepisy ustaw, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje (art. 56).
ZASADA SWOBODY UMÓW.
Jest zasadą podstawową. Polega ona na tym, że porządek prawny respektuje autonomię woli stron, umożliwia ułożenie stosunku prawnego, jego treści w sposób swobodny. Przejaw autonomii woli stron to też swoboda testowania.
Zastanawiano się czy swoboda umów jest prawem podmiotowym. Spór raczej akademicki. Radwański uważa, że to raczej kompetencja, a nie prawo do czegokolwiek (prawo podmiotowe może występować w ramach już istniejącego stosunku prawnego, a tutaj chodzi o powołanie takiego stosunku)
Art.353¹. Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.
Tego artykułu nie było w 1964 roku, wprowadzono go w sierpniu 1990 roku, ale nie oznacza to, że nie było tej zasady. Była, ale była ograniczana obrotem uspołecznionym
Zasada ta przekłada się na następujące swobody:
zawarcia umowy (czy w ogóle zawrzeć umowę)
wyboru kontrahenta (z kim zawrzeć umowę)
ukształtowania treści stosunku prawnego (jaką treść nadać umowie)
zmian i rozwiązania umowy (stosunku zobowiązaniowego) - chodzi o zgodną wolę stron (actus contrarius)
Zasada swobody umów dotyczy tylko umów obligacyjnych - wynika to z umiejscowienia przepisu, nie ma zastosowania do stos. rzeczowych, rodzinnych, nie obejmuje też czynności jednostronnych. Oznacza, że strony nie muszą się trzymać umów nazwanych, typowych, uregulowanych w kodeksie. Mogą je modyfikować, tworzyć umowy mieszane lub zawierać umowy nienazwane.
Są 3 granice - ograniczające zasadę swobody umów :
postanowienia ustawy;
zasady współżycia społecznego;
natura zobowiązania.
Badając czy nie zachodzi sprzeczność musimy wziąć pod uwagę nie tylko treść umowy ale także jej cel tj. stan rzeczy który będzie istniał po wykonaniu zob., cel znany, zamierzony przez strony (nie chodzi o cel społeczno-gospodarczy). Zarówno treść jak i cel umowy nie mogą być sprzeczne z przepisami itd. Swoboda umów jest jednak zasadą, a jaj ograniczenia wyjątkiem (należy je interpretować wąsko)
Ad.1) chodzi o ocenę z punktu widzenia przepisów rangi ustawowej (nie chodzi o przepisy wykonawcze, instrukcyjne - one nie mogą ograniczać zasady swobody umów). Chodzi o sprzeczność z przepisami iuris cogentis i semiimperatywnymi - od ustanowionego w nich standardu można odejść tylko w jedną stronę (np. przy umowach konsumenckich). Chodzi o sprzeczność nie tylko z wyraźnymi postanowieniami przepisu, ale także z treścią implicite - wynikającą z wykładni np. zasada kauzalności przysporzeń, choć powszechnie przyjmowana nie jest nigdzie zapisana expresis verbis. Zasadę swobody umów ograniczają także postanowienia ustaw karnych, administracyjnych, konstytucja (przepisy, zasady w niej ustanowione stosujemy bezpośrednio).
Skutki sprzeczności umowy z ustawą określa art.58:
Art. 58. § 1. Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy.
§ 2. Nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
§ 3. Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.
Ad.2) pewne postanowienia mogą bowiem okazać się zgodne z ustawą ale będą sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, wiąże się z tym pojęcie słuszności, sprawiedliwości kontraktowej (odwołuje się do tej konstrukcji SN).
Pojawia się problem stosunku do art. 5. Gdy umowa jest zawierana, to ma dopiero stworzyć dług - określone prawa mają dopiero powstać, jeśli umowa będzie ważna. Ocena z 3531 dokonywana jest zatem na etapie wcześniejszym i to pod kątem zgodności treści i celu umowy z z.w.s. Gdy umowa zostanie uznana za sprzeczną z tymi zasadami to będzie nieważna i nie powstaną prawa podmiotowe, których strona mogłaby nadużyć. Z drugiej strony ważna umowa uznana za zgodną z klauzulami z 3531, rodzi prawa, a dopiero ich wykonywanie w dany sposób może okazać się sprzeczne z z.w.s. (art. 5.)
Ad.3) sprzeczność z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego jest klauzulą dodaną w 1990, nieznaną k.z. - chodzi tu o cechy samego stosunku obligacyjnego:
to stosunek skuteczny inter partes - umowy wiążą tylko strony, toteż umowa wiążąca osobę trzecią byłaby sprzeczna z właściwością stosunku zobowiązaniowego;
ma on charakter dwustronny, opiera się na zgodnej woli stron, przyznanie zbyt szerokich kompetencji tylko jednaj ze stron (np. szerokiej możliwości jednostronnej zmiany treści stosunku) może być uznane za sprzeczne z właściwością stosunku umownego (SN'91 jednostronne zmiany oprocentowania dokonywane przez bank muszą mieć za podstawę z góry określone kryteria ograniczające dowolność);
sprzeczne byłoby ukształtowanie stosunku zob. jako nierozwiązywalnego np. poprzez rozwiązanie, wypowiedzenie (k.z. nie zawierał generalnej klauzuli dotyczącej zakończenia stosunków bezterminowych - w k.c. jest to 3651)
mogą wchodzić w grę właściwości szczególne poszczególnych typów zobowiązań np. przy gwarancjach bankowych - abstrakcyjny charakter zobowiązania, nieskuteczne byłoby też np. postanowienie, że zleceniobiorca osiągnie pewien skutek(?)
Oprócz ogólnych ograniczeń zawartych w 3531 zasada swobody umów doznaje ograniczeń wynikających z przepisów szczególnych:
ustawodawca czasami wprowadza obowiązek zawarcia umowy - z reguły gdy występują monopoliści świadczący powszechne usługi np. obowiązek zawarcia umowy OC, który obciąża każdego posiadacza pojazdu mechanicznego;
czasami wprowadzane są ograniczenia określające z kim można zawierać umowę np. art. 5 i 4 prawa bankowego - stroną czynności bankowych może być tylko bank, podobnie umowy ubezpieczeniowe. W tych wypadkach chodzi o ochronę osób korzystających z pewnych usług.
ograniczenia swobody kształtowania treści umowy wynikające z przepisów iuris cogentis np. nie można w sposób skuteczny wyłączyć, względem osób trzecich, odpowiedzialności niektórych wspólników za długi spółki.
WZORCE UMOWNE
Ograniczenia zasady swobody umów pojawiają się także w związku są ze stosowaniem przez przedsiębiorców tzw. wzorców umownych - problematyka tzw. umów adhezyjnych, gdzie stosunek zobowiązaniowy zostaje zawiązany przez przystąpienie (contract d'adhesion). Chodzi tu o z góry przygotowane wzory umów, umowy typowe, formularze, ogólne warunki umów, regulaminy, umowy taryfikacyjne. Treść zawieranej umowy jest wcześniej w całości przygotowana przez jedną ze stron w regulaminie, formularzu itp., a druga jedynie do niej przystępuje - swoboda tego kontrahenta jest zatem ograniczona jedynie do tego czy zawrzeć umowę czy nie, nie ma natomiast wpływu na jej treść. Ustawodawca zdaje sobie sprawę, że jest to konieczność gospodarcza - wzorce obniżają koszta, ułatwiają zawarcie umowy, przyspieszają jej zawarcie. Konieczna jest jednak ochrona strony słabszej, toteż przepisy określają warunki, jakie muszą być spełnione by kontrahent proponenta był związany wzorcem - art. 384 i nast..
Pojęcie wzorca umownego jest pojęciem nadrzędnym (art. 384. §1. „w szczególności”) wzorzec może więc dotyczyć całej umowy lub towarzyszyć umowie uzgadnianej indywidualnie - uzupełniać ją. Sporny jest charakter prawny wzorca umownego - czy jest to część umowy czy rodzaj aktu normatywnego? Rację wydają się mieć autorzy opowiadający się za „teorią umowną”: wzorzec jest częścią umowy; jest on do niej włączany tak jak większość jej elementów tj. przez konsens; zawarcie umowy po doręczeniu wzorca uznawane jest za równoznaczne z jego zaakceptowaniem; wzorzec wiąże zatem drugą stronę, bo ta po doręczeniu zgodziła się z jego treścią, przyjęła go. Nie jest to akt normatywny nawet, gdy posługuje się nim podmiot upoważniony do wydawania wzorców przez przepisy prawa np. banki.. Są jednak autorzy, którzy przyznają wzorcom cechy aktu normatywnego twierdząc, że obowiązywanie wzorca wynika z ustawy - art. 56. Ustawa jednak przewiduje jedynie warunki związania wzorcem, ale nie nadaje mu charakteru aktu normatywnego.
Pierwsze regulacje dotyczące wzorców pojawiły się już w k.z. (art.71 i 72), k.c. w pierwotnym brzmieniu regulował to zagadnienie bardzo ogólnikowo w 384-385. Od 1990 nowa wersja tych przepisów: art. 384-385². Ustawa z 2.III.2000 o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny implementująca unijną dyrektywę z 1993r. o nieuczciwych postanowieniach umownych ustaliła obecny standard ochrony.
W ramach szeroko rozumianej kontroli wzorców umownych możemy mówić o 2 jej aspektach.
A) kontrola formalna - chodzi o ustalenie czy wzorzec umowy stał się w ogóle elementem umowy - czy obowiązuje w danym stos.pr., wiąże strony i jeśli tak to jakim zakresie. Na tym etapie nie badamy w ogóle treści wzorca.
B) kontrola materialna, „treściowa” - czy treść wzorca jest dozwolona, czy nie jest krzywdząca.
K.c. zawierał przepisy dotyczące kontroli formalnej już w tekście pierwotnym, implementacja dyrektywy'93 wprowadziła głównie kontrolę materialną.
1. Kontrola formalna.
1. 1. Kiedy wzorzec obowiązuje (kiedy wiąże drugą stronę).
Art. 384. § 1. Ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzory umów, regulaminy wiążą drugą stronę, jeżeli zostały jej doręczone przy zawarciu umowy.
§ 2. W razie gdy posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte, wiąże on także wtedy, gdy druga strona mogła się z łatwością dowiedzieć o jego treści. Nie dotyczy to jednak umów zawieranych z udziałem konsumentów, z wyjątkiem umów powszechnie zawieranych w drobnych, bieżących sprawach życia codziennego.
§ 3. (uchylony).
§ 4. Jeżeli jedna ze stron posługuje się wzorcem umowy w postaci elektronicznej, powinna udostępnić go drugiej stronie przed zawarciem umowy w taki sposób, aby mogła ona wzorzec ten przechowywać i odtwarzać w zwykłym toku czynności.
§ 5. W przypadku umowy ubezpieczenia przepisy niniejszego tytułu stosuje się do stron umowy, także gdy ubezpieczający nie jest konsumentem.
384 wyraża zasadę doręczenia - wzorzec ma być doręczony „przy zawarciu umowy” tj. przed złożeniem oświadczenia woli, przez podpisaniem umowy. Doręczenie powinno mieć charakter rzeczywisty - dokonane tak, aby kontrahent mógł zapoznać się z treścią wzorca. Nie można w umowie zawrzeć odesłania do wzorca, chodzi o dostarczenie tekstu wzorca. Nie istotne jest już natomiast czy kontrahent tekst ten przeczyta i zrozumie - jeżeli wzorzec otrzymał i mógł się z nim zapoznać to przesłanka doręczenia jest spełniona.
384. § 2. zawiera wyjątek od zasady doręczenia - dotyczy on:
wszystkich umów niekonsumenckich i
umów z udziałem konsumenta ale tylko zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego (np. przewóz, komunikacja).
W zakresie tych umów wzorzec będzie wiązał stronę mimo braku doręczenia jeżeli spełnione są dwie przesłanki: (1) posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte oraz (2) strona mogła się z łatwością dowiedzieć o jego treści.
Art. 3841. Wzorzec wydany w czasie trwania stosunku umownego o charakterze ciągłym wiąże drugą stronę, jeżeli zostały zachowane wymagania określone w art. 384, a strona nie wypowiedziała umowy w najbliższym terminie wypowiedzenia.
Art. 3841. dotyczy wzorca wydanego w czasie trwania stosunku prawnego np. umowy rachunku bankowego, chodzi zarówno o pierwszy wzorzec lub o wzorzec zmieniony - wiąże on wówczas gdy spełnione są przesłanki z art. 384. (zasadniczo doręczenie lub wyjątkowo brak przy zaistnieniu przesłanek z § 2.) oraz po doręczeniu/powiadomieniu strona nie wypowiedziała umowy w najbliższym terminie wypowiedzenia. Kontrahent musi więc pozostać w umowie aby wzorzec był wiążący.
1. 2. W jakim zakresie wzorzec obowiązuje - zakres związania wzorcem (art.. 385.).
Art. 385. § 1. W razie sprzeczności treści umowy z wzorcem umowy strony są związane umową.
§ 2. Wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta.
Art. 385. § 1. dotyczy stosunku wzorca do postanowień indywidualnie uzgodnionych przez strony („umowa” w art. 385.), przyznając pierwszeństwo tym postanowieniom. Jeżeli zatem dochodzi do sprzeczności umowy (np. uzupełnionych pismem ręcznym fragmentów, dopisków) z wzorcem (drukowane elementy formularza) wiążące dla strony będą postanowienia uzgodnione indywidualnie - wzorzec w tym zakresie obowiązywać nie będzie.
§ 2. zawiera postulat uzupełniony regułą interpretacyjną: in dubio contra proferente (zd. 2.). Wzorzec powinien być zatem sformułowany jasno, twórcy wzorców często jednak celowo formułują je w sposób nie jednoznaczny, niejasny. W razie wątpliwości wzorzec ma być zatem w myśl reguły interpretowany na niekorzyść strony, która się tym wzorcem posługuje, a na korzyść klienta. Choć przepis ogranicza tę zasadę jedynie do stosunków konsumenckich, przyjmuje się że nie ma przeszkód aby - wyprowadzając ją z przepisów ogólnych (art. 65.) - rozciągnąć ją także na stosunki niekonsumenckie. Chodzi o to by miała ona charakter ogólny.
Problem „bitwy formularzy” (art. Art. 3854.) - dotyczy tylko obrotu profesjonalnego.
Art. 3854. § 1. Umowa między przedsiębiorcami stosującymi różne wzorce umów nie obejmuje tych postanowień wzorców, które są ze sobą sprzeczne.
§ 2. Umowa nie jest zawarta, gdy po otrzymaniu oferty strona niezwłocznie zawiadomi, że nie zamierza zawierać umowy na warunkach przewidzianych w § 1.
Możliwe są trzy zasadnicze rozwiązania tego problemu: (1) koncepcja pierwszego słowa - gdy umowa zostaje zawarta na warunkach pierwotnego oferenta (2) koncepcja ostatniego słowa - analogicznie (3) koncepcja neutralizacji - warunki dwóch wzorców wzajemnie się wykluczające neutralizują się - niestosuje się ich. To ostatnie rozwiązanie zostało przyjęte w art. 3854. § 1. - choć z komplikacjami wynikającymi ze stosunku tego art. do art. art. 681. § 1., który wskazuje na koncepcję ostatniego słowa. Pogodzenie tych dwóch przepisów wymaga analizy konkretnego przypadku (...?)
Art. 681. § 1. W stosunkach między przedsiębiorcami odpowiedź na ofertę z zastrzeżeniem zmian lub uzupełnień niezmieniających istotnie treści oferty poczytuje się za jej przyjęcie. W takim wypadku strony wiąże umowa o treści określonej w ofercie, z uwzględnieniem zastrzeżeń zawartych w odpowiedzi na nią.
Kontrola materialna, treściowa.
Znaczne rozszerzenie tej kontroli przyniosła implementacja dyrektywy 93/13, choć jej elementy istniały już wcześniej - art. 3851. + art. 58.
Zakres tej kontroli ogranicza się stosunków konsumenckich i dotyczy jedynie „postanowień nie uzgodnionych indywidualnie z konsumentem”.
Pojęcie konsumenta. Do IX.2003r. zdefiniowane w art. 384. § 3. (Za konsumenta uważa się osobę, która zawiera umowę z przedsiębiorcą w celu bezpośrednio nie związanym z działalnością gospodarczą), obecnie w art. 221.
Art. 221. Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
Poprzednio za konsumenta mogła więc być także uznana osoba prawna. Osoba fizyczna ma dokonywać czynności prawnej - najczęściej będzie na jej podstawie nabywała prawa i usługi o charakterze konsumenckim. Czynność ta ma być niezwiązana bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową - chodzi więc o nabycie tych praw lub usług na użytek osobisty. Co w przypadku nabycia o charakterze mieszanym? Np. nabycie auta w tygodniu wykorzystywanego do kontaktu z klientami, poza czasem pracy do celów osobistych. Przyjmuje się, że konsumencki charakter czynności wyłącza jedynie bezpośredni związek z działalnością, tu zaś związek ma charakter jedynie pośredni.
Art. 221. pomija w stosunku do poprzedniej regulacji to, z kim konsument zawiera umowę. Obecna regulacja jest przez to jakby niekompletna - bezsensowna jest wzmożona ochrona dla umów „międzykonsumenckich”.
Art. 3851. § 1. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
§ 2. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.
§ 3. Nie uzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.
§ 4. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje.
Kontrolą objęte są tylko postanowienia nie uzgodnione indywidualnie def. - § 3. Chodzi o ocenę konkretnego postanowienia, a nie czynności w ogóle: to że umowa została zawarta na wzorcu nie wyklucza tego, że niektóre postanowienia zostały indywidualnie uzgodnione i na odwrót - to że niektóre podlegały negocjacjom nie wyłącza faktu, że na pozostałe konsument nie miał wpływu. Ustawodawca przerzuca jednak ciężar dowodu na przedsiębiorcę (§ 4.) - to on będzie musiał dowieść, że dane postanowienie zostało indywidualnie uzgodnione i w konsekwencji wiąże konsumenta.
Spod kontroli wyłączone są „postanowienia określające główne świadczenia stron, w tym cenę i wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny” (§ 1. zd.2.) , a zatem essentialia czynności. Wynika to z założenia, że konsument może nie rozumieć niektórych szczegółowych postanowień, ale wie jaką umowę zawiera (na co się godzi co do istoty). Kontrola dotyczy więc postanowień nie uzgodnionych indywidualnie, innych niż określające główne świadczenia stron - chodzi o postanowienia poboczne, dodatkowe, choć o ważnym dla danego stosunku prawnego znaczeniu. W praktyce niekiedy ciężko oddzielić jedne od drugich.
Art. 3851. § 1. zawiera przesłanki uznania postanowienia za niedozwolone (test materialny). Postanowieniem niedozwolonym (termin ustawowy) jest nie uzgodnione indywidualnie postanowienie umowy, które:
kształtuje prawa i obowiązki konsumenta
w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami
rażąco naruszając jego interesy.
Sprzeczność z dobrymi obyczajami (powrót do terminologii z k.z.) ma się zatem wyrażać w sposobie ukształtowania praw i obowiązków konsumenta, które w rażący sposób narusza interes konsumenta. Podnosi się tu zarzut nieprawidłowej implementacji dyrektywy, która mówi o stworzeniu „znacznej nierównowagi stron”, co jest pojęciem szerszym niż rażące naruszenie interesów. K.c. zapewnia więc potencjalnie niższy standard ochrony niż dyrektywa, zależy to jednak od sposobu stosowania tego przepisu w praktyce. Art. 3852. podpowiada z jakiej chwili i według jakich kryteriów należy dokonywać oceny.
Art. 3852. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.
Kryteria oceny są określone w sposób ogólny. Ponadto ustawodawca wylicza za dyrektywą 23 postanowienia, które w razie wątpliwości uważa się za postanowienia niedozwolone - art. 3853. Jest to wyliczenie przykładowe, nie zamknięte. To jedynie wskazówka interpretacyjna, tzw. „szara lista” - nie wprowadza domniemania niedozwolonego charakteru tych postanowień, może być tak, że postanowienie odpowiadające konkretnemu przykładowi z art. 3853. zostanie w konkretnym wypadku uznane za dozwolone.
Art. 3853. W razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności:
1) wyłączają lub ograniczają odpowiedzialność względem konsumenta za szkody na osobie,
2) wyłączają lub istotnie ograniczają odpowiedzialność względem konsumenta za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania,
3) wyłączają lub istotnie ograniczają potrącenie wierzytelności konsumenta z wierzytelnością drugiej strony,
4) przewidują postanowienia, z którymi konsument nie miał możliwości zapoznać się przed zawarciem umowy,
5) zezwalają kontrahentowi konsumenta na przeniesienie praw i przekazanie obowiązków wynikających z umowy bez zgody konsumenta,
6) uzależniają zawarcie umowy od przyrzeczenia przez konsumenta zawierania w przyszłości dalszych umów podobnego rodzaju,
7) uzależniają zawarcie, treść lub wykonanie umowy od zawarcia innej umowy, nie mającej bezpośredniego związku z umową zawierającą oceniane postanowienie,
8) uzależniają spełnienie świadczenia od okoliczności zależnych tylko od woli kontrahenta konsumenta,
9) przyznają kontrahentowi konsumenta uprawnienia do dokonywania wiążącej interpretacji umowy,
10) uprawniają kontrahenta konsumenta do jednostronnej zmiany umowy bez ważnej przyczyny wskazanej w tej umowie,
11) przyznają tylko kontrahentowi konsumenta uprawnienie do stwierdzania zgodności świadczenia z umową,
12) wyłączają obowiązek zwrotu konsumentowi uiszczonej zapłaty za świadczenie nie spełnione w całości lub części, jeżeli konsument zrezygnuje z zawarcia umowy lub jej wykonania,
13) przewidują utratę prawa żądania zwrotu świadczenia konsumenta spełnionego wcześniej niż świadczenie kontrahenta, gdy strony wypowiadają, rozwiązują lub odstępują od umowy,
14) pozbawiają wyłącznie konsumenta uprawnienia do rozwiązania umowy, odstąpienia od niej lub jej wypowiedzenia,
15) zastrzegają dla kontrahenta konsumenta uprawnienie wypowiedzenia umowy zawartej na czas nieoznaczony, bez wskazania ważnych przyczyn i stosownego terminu wypowiedzenia,
16) nakładają wyłącznie na konsumenta obowiązek zapłaty ustalonej sumy na wypadek rezygnacji z zawarcia lub wykonania umowy,
17) nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego,
18) stanowią, że umowa zawarta na czas oznaczony ulega przedłużeniu, o ile konsument, dla którego zastrzeżono rażąco krótki termin, nie złoży przeciwnego oświadczenia,
19) przewidują wyłącznie dla kontrahenta konsumenta jednostronne uprawnienie do zmiany, bez ważnych przyczyn, istotnych cech świadczenia,
20) przewidują uprawnienie kontrahenta konsumenta do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania konsumentowi prawa odstąpienia od umowy,
21) uzależniają odpowiedzialność kontrahenta konsumenta od wykonania zobowiązań przez osoby, za pośrednictwem których kontrahent konsumenta zawiera umowę lub przy których pomocy wykonuje swoje zobowiązanie, albo uzależniają tę odpowiedzialność od spełnienia przez konsumenta nadmiernie uciążliwych formalności,
22) przewidują obowiązek wykonania zobowiązania przez konsumenta mimo niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania przez jego kontrahenta,
23) wyłączają jurysdykcję sądów polskich lub poddają sprawę pod rozstrzygnięcie sądu polubownego polskiego lub zagranicznego albo innego organu, a także narzucają rozpoznanie sprawy przez sąd, który wedle ustawy nie jest miejscowo właściwy.
Zastanawiano się czy w ogóle zamieszczać to wyliczenie w k.c. (dyrektywa zawiera je w załączniku). Podnoszono, że powinno znaleźć się w rozporządzeniu, by uniknąć kazuistyki w k.c. i ze względu na większą możliwość zmiany tego katalogu. Zadecydowano jednak, że dla ułatwienia sprawy konsumentowi znajdzie się ono w k.c. (ustawodawca odszedł od zasady, że prawo rządzi, a nie uczy).
Skutkiem uznania klauzuli za niedozwoloną, jest to że postanowienie takie nie wiąże konsumenta (art. 3851. § 1.), czyli nie może być podstawą roszczeń przedsiębiorcy. Orzeczenie sądu ma charakter deklaratywny, postanowienia nie wiąże od początku. Umowa pozostaje wiążąca w pozostałym zakresie (§ 2.), a w miejsce bezskutecznego postanowienia mogą wejść przepisy ustawy.
Art. 3851. - 3853. dotyczą sytuacji indywidualnego konsumenta w konkretnej sprawie, problem pojawi się więc w konkretnych sporach. Dyrektywa uznała, że taka ochrona jest nie wystarczające (przedsiębiorcy zakładają, że i tak nie wszyscy pójdą do sądu i dalej stosują niedozwolone postanowienia.) Toteż dyrektywa wymaga stworzenia systemu kontroli abstrakcyjnej, mającej charakter prewencyjny. W Polsce to specjalne postępowanie, rodzaj postępowania w sprawach gospodarczych - przepisy art. 47936. - 47945. k.p.c.
Rozdział 3. Postępowanie w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone
Art. 47936. Sprawy o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone należą do właściwości Sądu Okręgowego w Warszawie - sądu ochrony konkurencji i konsumentów.
Art. 47937. W sprawach rozpoznawanych według przepisów niniejszego rozdziału art. 47912 i art. 47913 nie stosuje się.
Art. 47938. § 1. Powództwo w sprawach rozpoznawanych według przepisów niniejszego rozdziału może wytoczyć każdy, kto według oferty pozwanego mógłby zawrzeć z nim umowę zawierającą postanowienie, którego uznania za niedozwolone żąda się pozwem. Powództwo może wytoczyć także organizacja społeczna, do której zadań statutowych należy ochrona interesów konsumentów, powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów oraz Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
§ 2. Powództwo może ponadto wytoczyć zagraniczna organizacja wpisana na listę organizacji uprawnionych w państwach Unii Europejskiej do wszczęcia postępowania o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone, opublikowaną w Dzienniku Urzędowym Wspólnot Europejskich, jeżeli cel jej działania uzasadnia wystąpienie przez nią z takim żądaniem dotyczącym wzorców umów stosowanych w Polsce, zagrażających interesom konsumentów w państwie członkowskim, w którym organizacja ta ma swoją siedzibę.
Art. 47939. Z żądaniem uznania postanowienia wzorca umowy za niedozwolone można wystąpić również wtedy, gdy pozwany zaniechał jego stosowania, jeżeli od tego zaniechania nie minęło sześć miesięcy.
Art. 47940. Zaniechanie przez pozwanego, po wytoczeniu powództwa, stosowania zaskarżonego postanowienia wzorca umownego nie ma wpływu na bieg postępowania.
Art. 47941. W sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone sąd nie może wydać wyroku tylko na podstawie uznania powództwa. Niedopuszczalne jest też zawarcie ugody.
Art. 47942. § 1. W razie uwzględnienia powództwa sąd w sentencji wyroku przytacza treść postanowień wzorca umowy uznanych za niedozwolone i zakazuje ich wykorzystywania.
§ 2. Od wyroku sądu drugiej instancji przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego.
Art. 47943. Wyrok prawomocny ma skutek wobec osób trzecich od chwili wpisania uznanego za niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru, o którym mowa w art. 47945 § 2.
Art. 47944. § 1. Sąd zarządza publikację prawomocnego wyroku w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
§ 2. Koszty opublikowania wyroku, o którym mowa w § 1, są zaliczane do kosztów procesu.
Art. 47945. § 1. Odpis prawomocnego wyroku uwzględniającego powództwo sąd przesyła Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
§ 2. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi, na podstawie wyroków, o których mowa w § 1, rejestr postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone.
§ 3. Rejestr, o którym mowa w § 2, jest jawny.
§ 4. Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, wzór rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone.
Orzeczenie opublikowane, przez zarejestrowanie nabywa rozszerzonej skuteczności erga omnes. Klauzule w ten sposób zarejestrowane są bezwzględnie nieważne - to tzw. „czarna lista”.
UMOWY OBLIGACYJNE ODNOSZACE SIE DO OSOB TRZECICH.
umowa o świadczenie na rzecz osoby trzeciej (pactum in favore terti)
umowa o świadczenie przez osobę trzecią
umowa o zwolnienie dłużnika od obowiązku świadczenia.
Ad A.) UMOWA O ŚWIADCZENIE NA RZECZ OSOBY TRZECIEJ (PACTUM IN FAVORE TERTI)
Zasadą jest, że umowa jest skuteczna tylko między jej stronami. Historycznie wyjątki od tej zasady nie istniały, z czasem (gł. w wyniku rozwoju przewozu i ubezpieczeń) pojawiła się jednak potrzeba stworzenia konstrukcji prawnej, w której świadczenia może żądać osoba nie będąca stroną umowy.
Przez umieszczenie odpowiedniego zastrzeżenia, umowa może przybrać charakter umowy na rzecz osoby trzeciej - nie jest to odrębny typ umowy - zastrzeżenie to może być wprowadzone do różnego rodzaju umów.
Art. 393. § 1. Jeżeli w umowie zastrzeżono, że dłużnik spełni świadczenie na rzecz osoby trzeciej, osoba ta, w braku odmiennego postanowienia umowy, może żądać bezpośrednio od dłużnika spełnienia zastrzeżonego świadczenia.
§ 2. Zastrzeżenie co do obowiązku świadczenia na rzecz osoby trzeciej nie może być odwołane ani zmienione, jeżeli osoba trzecia oświadczyła którejkolwiek ze stron, że chce z zastrzeżenia skorzystać.
§ 3. Dłużnik może podnieść zarzuty z umowy także przeciwko osobie trzeciej.
Zatem dłużnik zobowiązany jest świadczyć na rzecz os.3., ale ponadto osoba ta zyskuje roszczenie o spełnienie świadczenia względem dłużnika, mimo że nie jest ona stroną umowy. Jest to więc wyjątek od zasady względnego charakteru zobowiązań - ale to wyjątek na korzyść osoby 3. - nie jest ona w żaden sposób obciążona.
Tę sytuację należy odróżnić od upoważnienia osoby 3. do odbioru świadczenia - wówczas nie powstaje po stronie os.3. roszczenie o spełnienie świadczenia np.: 100zł., które jesteś mi winien wpłać do banku; ktoś zamawia dostawę bukietu kwiatów do solenizantki - bank i solenizantka to osoby trzecie, które są uprawnione przyjąć świadczenie, nie mają jednak o nie roszczenia. Ponieważ w obrocie zdarzają się zastrzeżenia niejasne, 393 zawiera wskazówkę interpretacyjną na rzecz właściwej umowy na rzecz osoby 3. - w razie wątpliwości osoba 3. ma roszczenie o spełnienie świadczenia.
Jeżeli chodzi o sposób wskazania osoby 3. w umowie to osoba ta może być wskazana imiennie lub pośrednio np. okaziciel, zarówno w chwili zawarcie umowy jak i po jej zawarciu. Zastrzeżenie świadczenia na rzecz os.3. może być ponadto opatrzone warunkiem lub terminem.
SYTUACJA PRAWNA OSOBY TRZECIEJ
Osoba 3. nabywa własne roszczenie do dłużnika, ale nie staje się stroną umowy. Podstawą dla tego roszczenia jest zastrzeżenie w umowie (teoria kreacyjna). Ale ponieważ nikogo nie można uszczęśliwiać na siłę, nabycie ma początkowo charakter prowizoryczny, dopiero gdy os.3. oświadczy (dowolnej ze stron), że chce z zastrzeżenia skorzystać, jej uprawnienie staje się definitywne (393 § 2.) Do momentu oświadczenia osoby trzeciej strony mogą to zastrzeżenie zmienić, odwołać. Co do zmiany zasadniczo musi być zgoda wierzyciela i dłużnika, w określonych wypadkach tylko wierzyciela lub tylko dłużnika (choć jest to wątpliwe). Gdy osoba trzecia odrzuca możliwość przyjęcia przysporzenia z umowy, to zastrzeżenie upada - dłużnik spełnia świadczenie do rąk wierzyciela.
W konsekwencji powstają 3 stosunki prawne:
stosunek pokrycia (wierzyciel - dłużnik) to stosunek samej umowy, określa podstawę zobowiązania dłużnika na rzecz osoby 3. - zawiera causae tego przysporzenia (na ogół causa solvendi), w tym stosunku dłużnik uzyskuje pokrycie swojego świadczenia na rzecz os.3. Wierzyciel nie może żądać spełnienia świadczenia do rąk własnych - nie ma więc do czynienia z solidarnością wierzycieli.
stosunek zapłaty (dłużnik - osoba.3) to zobowiązanie, którego causa mieści się w stos. pokrycia, ustawodawca chroni dłużnika, aby jego sytuacja nie była gorsza niż w normalnym układzie - w stosunku zapłaty dłużnik może powołać się na 2 rodzaje zarzutów:
zarzuty osobiste względem osoby 3. (np. może potrącić własną wierzytelność)
393 § 3. - dłużnik może podnieść przeciwko osobie 3. także zarzuty z umowy, (normalnie byłyby to zarzuty podnoszone przeciwko wierzycielowi) np. wierzyciel nie spełnił świadczenia wzajemnego. Roszczenie osoby 3. nie może bowiem iść dalej (być silniejsze) niż roszczenie wierzyciela. Dłużnik nie może, względem osoby trzeciej, powoływać się na zarzuty ze stosunku waluty (między wierzycielem a osobą trzecią).
stosunek waluty (wierzyciel - osoba 3.) wyjaśnia gospodarczy sens świadczenia na rzecz os.3. - dlaczego wierzyciel zastrzegł świadczenie na rzecz tej osoby trzeciej, najczęściej jest ona wierzycielem tego wierzyciela
np. os.3. jest kupującym (zob. z umowy sprzedaży to stos. waluty) - zapłacił i czeka na towar, sprzedawca zawiera umowę z przewoźnikiem (stosunek pokrycia), przewoźnik jest dłużnikiem - ma on dostarczyć towar kupującemu. Co jeśli okaże się że umowa sprzedaży jest nieważna? Czy przewoźnik może podnieść ten zarzut względem os.3. i odmówić wydania świadczenia? Nie. Dłużnik nie może względem os.3. podnosić zarzutów ze stosunku waluty. Przewoźnik(dłużnik) musi wydać towar kupującemu(os.3.), sprzedawca(wierzyciel) będzie miał jednak roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia wobec kupującego.
Świadczenia umarza zatem 2 zobowiązania - choć gospodarczo pochodzi od wierzyciela, jest zarachowywane na 2 stosunki.
Ad B.) UMOWA O ŚWIADCZENIE PRZEZ OSOBĘ TRZECIĄ
Nie ma wyjątku od zasady względnego charakteru zobowiązań. Strony umawiają się, że osoba trzecia zachowa się w określony sposób. Dłużnik przyrzeka wierzycielowi, że osoba trzecia zachowa się w określony sposób względem wierzyciela, umowa ta wywołuje skutki tylko między stronami, nie rodzi żadnego obowiązku dla osoby 3.
Jakie są skutki tego, że os.3. nie zachowała się jak przewidziano w umowie. Konsekwencje zależą od treści umowy - w grę wchodzą 2 wypadki:
Dłużnik może zobowiązać się wobec wierzyciela, że będzie jedynie nakłaniał osobę 3. do określonego zachowania (zawarcia umowy, spełnienia świadczenia) np. biuro podróży zobowiązuje się wobec klienta, że poszuka miejsca pobytu tam gdzie klient wyjeżdża. Ta umowa podlega ogólnym regułom. Gdy dłużnikowi udało się to OK, ale gdy zawiódł to odpowiada na zasadach ogólnych - gdy biuro podróży nie dołożyło należytej staranności, powstała szkoda ⇒ 471. Gdy biuro podróży uczyniło wszystko, a osoba trzecia odmawia zawarcia umowy z klientem to biuro podróży nie ponosi odpowiedzialności;
zobowiązanie dalej idące: dłużnik przyrzeka, że osoba trzecia zachowa się w określony sposób - dłużnik udziela gwarancji zagwarantowuje zachowanie osoby 3.
Art. 391. Jeżeli w umowie zastrzeżono, że osoba trzecia zaciągnie określone zobowiązanie albo spełni określone świadczenie, ten, kto takie przyrzeczenie uczynił, odpowiedzialny jest za szkodę, którą druga strona ponosi przez to, że osoba trzecia odmawia zaciągnięcia zobowiązania albo nie spełnia świadczenia. Może jednak zwolnić się od obowiązku naprawienia szkody spełniając przyrzeczone świadczenie, chyba że sprzeciwia się to umowie lub właściwości świadczenia.
W takim wypadku odpowiedzialność idzie znacznie dalej, dłużnik odpowiada wobec wierzyciela bez względu na okoliczności, przyjmuje na siebie ryzyko. Niektórzy mówią, że treścią takiego zobowiązania jest od razu naprawienie szkody, o ile osoba 3. nie zachowa się w określony sposób (zbliżone do um. ubezpieczenia lub poręczenia)
Zakres odpowiedzialności zależy od treści zobowiązania dłużnika:
- jeżeli os.3. miała zaciągnąć zobowiązanie względem wierzyciela, dłużnik odpowie w ramach tzw. ujemnego interesu umownego (interesu zaufania) - za stratę jaką poniósł wierzyciel na skutek tego że umowa nie została zawarta (nie może żądać tego co by miał gdyby umowa została ważnie zawarta i wykonana)
- jeżeli os.3. miała spełnić świadczenie na rzecz wierzyciela - odszkodowanie obejmie pełna szkodę tj. wartość świadczenia oraz korzyści, które wierzyciel uzyskałby gdyby dysponował przedmiotem świadczenia, które nie zostało spełnione
Ad C.) UMOWA O ZWOLNIENIE DŁUŻNIKA Z OBOWIĄZKU ŚWIADCZENIA.
Art. 392. Jeżeli osoba trzecia zobowiązała się przez umowę z dłużnikiem zwolnić go od obowiązku świadczenia, jest ona odpowiedzialna względem dłużnika za to, że wierzyciel nie będzie od niego żądał spełnienia świadczenia.
Jest zobowiązanie między wierzycielem a dłużnikiem. Os.3. trzecia w umowie z dłużnikiem zobowiązuje się zwolnić go z obowiązku świadczenia. Os.3. jest odpowiedzialna względem dłużnika za to, że wierzyciel nie będzie żądał od niego spełnienia świadczenia. Wszystko zależy zatem od zachowania wierzyciela i jeżeli nie wystąpi on do dłużnika o spełnienie świadczenia to odpowiedzialność os.3. nie powstanie choćby nie podjęła żadnych starań, a wierzyciel po prostu zapomniał o swojej wierzytelności. Najczęściej os.3. zaofiaruje wierzycielowi umówione świadczenie, czym zaspokoi wierzyciela i jednocześnie zwolni dłużnika z długu (art. 356. § 2. wierzyciel nie może odmówić przyjęcia wymagalnej wierzytelności pieniężnej od os.3.), os.3 może odwieść wierzyciela od zamiaru dochodzenia wierzytelności od dłużnika.
Jeżeli jednak wierzyciel zażąda świadczenia od dłużnika, to wówczas os.3. odpowiada i to niezależnie od swoich starań - odpowiedzialność ma charakter obiektywny, gdyż jest to umowa gwarancyjna - os.3. udziela dłużnikowi gwarancji, że przejmie na siebie ciężar długu. Os.3. przejmuje ryzyko. Szkoda obejmuje wartość świadczenia dłużnika wobec wierzyciela plus wydatki i utracone korzyści.
Tego rodzaju umowa nie wywiera żadnego skutku względem wierzyciela. Wierzyciel na jej podstawie nie uzyskuje dodatkowego dłużnika w osobie trzeciej, może on dochodzić swego prawa tylko od dłużnika. Tym różni się od umowy przejęcia długu, która wymaga zgody wierzyciela, a w wyniku której dłużnik zostaje zwolniony z zob. Omawiana umowa ta może się pojawić jako wynik nieudanego, nieważnego przejęcia długu, z powodu braku zgody wierzyciela.. Konwersję taką przewiduje art. 521. § 2.
Art. 521. § 2. Jeżeli skuteczność umowy o przejęcie długu zależy od zgody wierzyciela, a wierzyciel zgody odmówił, strona, która wg umowy miała przejąć dług jest odpowiedzialna względem dłużnika za to, że wierzyciel nie będzie od niego żądał spełnienia świadczenia.
Jeżeli os.3 sama spłaci wierzyciela może jej przysługiwać roszczenie zwrotne do dłużnika - uzyskał on przysporzenie. Zakres i podstawę regresu może określić sama umowa z art.392. Gdy nie jest to wskazane w umowie to roszczenie może powstać z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (jest ono słabsze). Konieczna jest analiza konkretnego przypadku.
Dla zobowiązania się os.3, że zwolni z długu dłużnika przez zaspokojenie wierzyciela wymagana jest zgoda dłużnika wyrażona na piśmie (ad solemnitatem ) - wtedy spełnione są warunki surogacji ustawowej art. 518. § 1. p.3.
B E Z P O D S T A W N E W Z B O G A C E N I E.
Celem tej instytucji jest przywrócenie równowagi majątkowej, która zostaje zachwiana na skutek nieusprawiedliwionego przesunięcia majątkowego. W tym celu, przy spełnieniu obiektywnych przesłanek, przepis kreuje powstające z mocy prawa roszczenie zubożonego przeciwko wzbogaconemu o zwrot bezpodstawnie uzyskanej korzyści w naturze albo zwrot jej równowartości.
Art. 405. Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości.
PRZESŁANKI:
1) musi nastąpić przesunięcie majątkowe między majątkami dwóch osób, na które składa się w 3 elem.:
wzbogacenie jednej osoby,
zubożenie drugiej osoby.
c) między wzbogaceniem a zubożeniem musi zachodzić odpowiedni związek - wzbogacenie ma nastąpić „kosztem innej osoby”
2) brak (dostatecznej) podstawy prawnej.
Ad.1a) Chodzi o transfer korzyści majątkowej - wartości dającej się wyrazić w pieniądzu. Może polegać na:
nabyciu jakiegoś prawa mającego wartość majątkową np. prawo własności;
uzyskaniu posiadania (problematyczne, jest stanem faktycznym nie jest prawem podmiotowym, Ohanowicz twierdzi, że posiadanie jest korzyścią majątkową dla posiadacza np. możliwość pobierania pożytków);
zaoszczędzeniu wydatków (ktoś miał zapłacić dług, a dług został zapłacony przez osobę trzecią, więc zmniejsza się jego wartość pasywów);
uniknięciu straty - zubożony przyjmuje na siebie stratę względem wzbogaconego;
skorzystaniu z usług drugiej osoby - usług mających wartość majątkową, które zostały świadczone nie bezinteresownie. Wątpliwe jest czy za wzbogacenie można uznać skorzystanie z cudzej usługi, która nie ma wartości majątkowej, jeżeli usługę tę świadczono w sposób nie bezinteresowny? Czy przysługuje wówczas roszczenie o zwrot korzyści? Problem dotyczy np. tzw. dochowańców w stosunkach wiejskich. Są to osoby wychowywane w rodzinie, do której formalnie nie należą (bez adopcji). Gospodarze wychowują ich w zamian za świadczoną pracę, pomoc. Problem czy są to usługi świadczone bezinteresownie (brak jest więzi rodzinnych). Dochowaniec często oczekiwał na spadek, nie otrzymując go. Wg orzecznictwa to nie jest świadczenie usług bezinteresownych. Kierowano roszczenia przeciwko spadkobiercom gospodarzy. Wartość roszczenia to różnica między wydatkami poniesionymi na rzecz dochowańca, a usługami świadczonymi przez niego.
Wzbogacenie jest do pewnego stopnia odwrotnością szkody - to: lucrum emergens (wystąpiła korzyść, zwiększenie aktywów) albo damnum cessans (zaoszczędzone wydatki, zmniejszenie pasywów).
Wzbogacenie może nastąpić wskutek (przyczyny przesunięcia majątkowego):
działania samego zubożonego - np. stawia budynek ze swoich materiałów na cudzym gruncie, czynności faktyczne. Jeżeli jednak działanie zubożonego przyjmuje postać spełnienia świadczenia to przypadki te traktuje się oddzielnie (nienależne świadczenie - art. 410);
działania wzbogaconego - umyślnego (np. złodziej) albo nieumyślnego (np. pomyłkowe użycie cudzej rzeczy);
działania osoby trzeciej - np. pomyłka banku;
działania sił przyrody - np. pomieszanie, przymulenie.
Wzbogacenie powinno dać się wyodrębnić w majątku wzbogaconego, stanowić w nim osobną pozycję. Nie są w tym sensie wzbogaceniem korzyści koniunkturalne np. wzrost wartości nieruchomości na sutek bliskości autostrady, wzrost wartości akcji.:
Ad b) Obok wzbogacenia jednej, musi wystąpić zubożenie drugiej osoby - np. zawładnięcie rzeczy niczyjej nie jest bezpodstawnym wzbogaceniem. Zubożenie również musi mieć charakter majątkowy - nie jest zubożeniem uszczerbek niemajątkowy. Zubożenie nie musi być jednak co do charakteru ani wysokości tożsame ze wzbogaceniem.
np. osoba A wynajęła samochód osobie B, a osoba B sprzedała go C (osoba C jest nabywca w dobrej wierze, chroni go art. 169), A jest zubożonym o samochód, B wzbogaconym o cenę sprzedaży - wartość samochodu może się jednak nie zgadzać z uzyskaną ceną, wzbogacenie osoby B może być niższe niż zubożenie osoby A.
Ad c) Między wzbogaceniem a zubożeniem ma zachodzić związek. Związek polega na jedności przyczyny (zdarzenia) i wystąpieniu dwóch skutków działania tej jednej przyczyny. Nie jest to związek przyczynowy.
Dodatkowo transfer majątkowy musi być bezpośredni. Korzyść uzyskana przez wzbogaconego musi pochodzić bezpośrednio z majątku zubożonego („kosztem innej osoby”). Jeżeli korzyść „przeszła” przez majątek os.3. wymóg bezpośredniości nie jest spełniony. Czasami jednak można przyjąć, w konkretnych sytuacjach, że transfer korzyści był bezpośredni.
np. pracownik bez wiedzy pracodawcy pobrał surowiec od dostawcy i użył go w przedsiębiorstwie pracodawcy, przyjmujemy, że korzyć nie weszła do majątku pracownika - dostawca będzie mógł dochodzić zwrotu od pracodawcy bo to się wzbogacił. Inaczej jednak jeśli os.A. zabudowała teren państwowy, a następnie ustanowiono użytkowanie wieczyste na rzecz B, to nie można przyjąć, że B wzbogacił się kosztem A - korzyść weszła wcześniej do majątku Skarbu Państwa.
Ad 2.) Brak podstawy prawnej (k.z. mówił o niesłusznym wzbogaceniu, co wywoływało wątpliwości czy wystarczająca jest naganna ocena moralna). Podstawą prawną jest przyczyna, która uzasadnia przesunięcie majątkowe - causa przysporzenia. Z reguły będzie miała swoje źródło w czynności prawnej lub przepisie ustawy (orzeczenia sądu, dec. adm). Nie zawsze czynność prawna będzie wystarczającą podstawą pr. wzbogacenia, stanowiąc jedynie tytuł prawny przesunięcia majątkowego. W przypadku czynności kauzalnych przyczyna tkwi w ważnej czynności, istnieją jednak czynn. abstrakcyjne, stanowiące ważny tytuł prawny dla przesunięcia majątkowego, mimo braku istnienia podstawy prawnej. (?).Samo istnienie ważnej czynności abstrakcyjnej może być więc niewystarczające dla usprawiedliwienia przesunięcia majątkowego. Większość czynności prawnych w obrocie jest kauzalna więc problem pojawia się rzadko.
Podobnie nie każdy przepis ustawy obowiązujący i stosowany będzie stanowił wystarczającą podstawę prawną przesunięcia. Są bowiem przepisy, których celem jest uporządkowanie stosunków majątkowych - przesądzają jedynie tytuł prawny nie usprawiedliwiając definitywnego przesunięcia korzyści np. zasada superficies solo cedit (służy uporządkowaniu stanu prawnego nieruchomości, nie przesądza jednak o definitywnym gospodarczo nabyciu korzyści w postaci budynku, nie przesądza o wzajemnych rozrachunkach - samo to, że własność budynku przechodzi na właściciela gruntu nie znaczy, że nie będzie on zob. do wydania korzyści w postaci wartości budynku - art. 191, 194). Inny charakter mają przepisy o przedawnieniu - podniesienie zarzutu przedawnienia przez dłużnika uniemożliwia wyegzekwowanie wierzytelności - wierzyciel będzie zubożały, ale nie daje mu to prawa wysuwania roszczeń upartych na bezpodstawnym wzbogaceniu, gdyż przepisy te zawierają podstawę uzasadniającą definitywne przesunięcie korzyści. W pr. wekslowym przedawnienie r. z weksla nie stoi na przeszkodzie dochodzeniu r. na zasadach ogólnych, czyli m.in. 405 - jest to jednak wyjątek.
Przesłanki mają charakter obiektywny, gdy są spełnione powstaje obowiązek zwrotu korzyści - zubożonemu przysługuje roszczenie o zwrot korzyści.
ZAKRES PODMIOTOWY OBOWIĄZKU ZWROTU KORZYŚCI.
Zubożony może żądać zwrotu od wzbogaconego oraz jego następców prawnych pod tytułem ogólnym. Następca pod tytułem szczególnym nie będzie z reguły zobowiązany do zwrotu korzyści, gdyż roszczenie to nie podąża za korzyścią - zasadą jest więc względny charakter roszczenia w ramach stosunku między zubożonym a wzbogaconym (stosunek między osobą zubożoną a następcą wzbogaconego pod tytułem szczególnym nie wypełnia przesłanek bezpodstawnego wzbogacenia - brak koniecznego związku, poza tym osoba ta będzie miała zazwyczaj ważna podstawę uzyskania korzyści np. w postaci umowy sprzedaży). Wyjątkiem od tej zasady jest art. 407.
Art. 407. Jeżeli ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, rozporządził korzyścią na rzecz osoby trzeciej bezpłatnie, obowiązek wydania korzyści przechodzi na tę osobę trzecią.
Nadal jest to roszczenie obligacyjne tj. skuteczne inter partes - tym różni się od roszczenia windykacyjnego. Wątpliwości budzi kwestia co z pierwotnie wzbogaconym? Według literalnej wykładni art. 407 jest on całkowicie zwolniony z obowiązku, który przechodzi na os.3. Są jednak autorzy, którzy twierdzą, że pierwotnie wzbogacony nie jest całkowicie zwolniony - osobę 3. obciąża obowiązek zwrotu korzyści w naturze, a od pierwotnie wzbogaconego nadal można skutecznie żądać zwrotu wartości korzyści. Ten pogląd lepiej chroni wierzyciela.
PRZEDMIOTOWY ZAKRES ROSZCZENIA.
Art. 405. mówi, że wzbogacony ma wydać korzyść w naturze (restytucja naturalna) bądź jej surogaty (art. 406.). Dopiero gdy zwrot korzyści w naturze jest niemożliwy, wzbogacony ma „obowiązek zwrotu wartości korzyści” - jest to zobowiązanie niepieniężne ze świadczeniem pieniężnym.
Zasadę surogacji realnej zawiera art. 406. - zubożony może żądać całego surogatu, choćby np. suma wypłaconego ubezpieczenie był wyższa od wartości ubezpieczonego przedmiotu będącego przedmiotem wzbogacenia (wzbogacenie uległo tu przekształceniu - można żądać wszystkiego, nie dotyczy to sytuacji, gdy od początku zubożenie i wzbogacenie nie są równe).
Art. 406. Obowiązek wydania korzyści obejmuje nie tylko korzyść bezpośrednio uzyskaną, lecz także wszystko, co w razie zbycia, utraty lub uszkodzenia zostało uzyskane w zamian tej korzyści albo jako naprawienie szkody.
Co jeśli wartość zubożenia i wzbogacenia od początku nie pokrywa się? Zubożony może żądać zawsze tylko kwoty niższej.
Poprzedni przykład z samochodem: A zubożony o 100: jakiej kwoty może dochodzić? gdy:
- B sprzedał samochód za 80 - A będzie mógł dochodzić jedynie 80, całej wartości pojazdu mógłby żądać na podstawie przepisów o czynach niedozwolonych, jeśli zachodziłyby określone tam przesłanki.
- B sprzedał samochód za 120, A ma roszczenie jedynie o 100, bo o tyle został zubożony, pozostała 20 to już lucrum negotiationis - korzyść uzyskana od C.
Art. 409 dodatkowo osłabia ochronę zubożałego.
Art. 409. Obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu.
Chodzi o takie zużycie lub utratę, że korzyść nie znajduje się już w majątku wzbogaconego i nie została zastąpiona jakimś surogatem („nie jest on już wzbogacony”). Art. 409. zachęca do konsumpcyjnego zużycia uzyskanej korzyści, z zastrzeżeniem, że nie może to być zużycie (wyzbycie się) dokonane w złej wierze - gdy należało liczyć się z obowiązkiem zwrotu zwrotu. Wówczas zubożony ma roszczenie - o zwrot wartości korzyści - w pełnym zakresie.
Rozliczenie odnośnie nakładów dokonuje się już z uwzględnieniem elementów subiektywnych.
Art. 408. § 1. Zobowiązany do wydania korzyści może żądać zwrotu nakładów koniecznych o tyle, o ile nie znalazły pokrycia w użytku, który z nich osiągnął. Zwrotu innych nakładów może żądać o tyle, o ile zwiększają wartość korzyści w chwili jej wydania; może jednak zabrać te nakłady, przywracając stan poprzedni.
§ 2. Kto czyniąc nakłady wiedział, że korzyść mu się nie należy, ten może żądać zwrotu nakładów tylko o tyle, o ile zwiększają wartość korzyści w chwili jej wydania.
§ 3. Jeżeli żądający wydania korzyści jest zobowiązany do zwrotu nakładów, sąd może zamiast wydania korzyści w naturze nakazać zwrot jej wartości w pieniądzu z odliczeniem wartości nakładów, które żądający byłby obowiązany zwrócić.
Roszczenie z bezpodst. wzbog. może powstać w różnych sytuacjach i najczęściej nie jest jedyne. Często dochodzi do zbiegu (np. działanie wzbogaconego może być czynem niedozwolonym, albo chodzi o naruszenie posiadania). Czy powód ma wówczas swobodę wyboru, czy te inne roszczenia mają pierwszeństwo? W pr. francuskim roszczenie z bezpodst. wzbog. ma charakter subsydiarny - pojawia się gdy nie ma innych roszczeń. W Polsce przeważa pogląd, że roszczenie to ma charakter samoistny - powód może korzystać z niego nawet jeśli przysługują mu inne roszczenia. Częściowo rozstrzyga to art. 414.
Art. 414. Przepisy niniejszego tytułu nie uchybiają przepisom o obowiązku naprawienia szkody.
Roszczenie z bezpodstawnego wzbogacenia jest jednak roszczeniem słabym, występującym rzadko. Nie ma tu szczególnej ochrony dla zubożonego, więc warto zastanowić się czy nie przysługuje mu inne roszczenie np. windykacyjne, odszkodowawcze, z kontraktu, itp. Sięga się niekiedy do niego, w sytuacji gdy inne roszczenia uległy przedawnieniu - przedawnia się ono z upływem terminu ogólnego: 10 lat.
ROSZCZENIE O ZWROT NIENALEŻNEGO ŚWIADCZENIA.
To szczególna postać bezpodstawnego wzb., do którego dochodzi przez działanie samego zubożonego, które przybiera postać spełnienia świadczenia, przy jednoczesnym braku podstawy prawnej dla spełnienia tego świadczenia.
Art. 410. § 1. przez odesłanie przyznaje roszczenie o zwrot - tzw. kondykcja (condictio)
Art. 410. § 1. Przepisy artykułów poprzedzających stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego.
§ 2. Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Wyróżnia się 4 przypadki, gdy powstaje obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia - 410. § 2.
condictio indebiti: „ten kto świadczenie spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył” - a zatem gdy zob. w ogóle nie istniało (dłużnik spełnia św. nie temu wierzycielowi co trzeba), albo istniało ale już wygasło (powtórna zapłata), ktoś działa z mylnym wyobrażeniem, że zobowiązanie istnieje.
condictio causa finita: „jeżeli podstawa świadczenia odpadła” - w chwili spełnienia świadczenia istniała jego podstawa prawna, potem jednak odpadła np. ktoś, po tym jak spełnił świadczenie z umowy, uchylił się od skutków oświadczenia złożonego pod wpływem groźby; strona umowy uprawniona do odstąpienia, odstąpiła od niej. Świadczenie należne stało się nienależne.
condictio causa data causa non secuta: „jeżeli zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty”, mimo że causa istniała - np. darowizna na poczet przyszłego małżeństwa, a do zawarcia małżeństwa nie dochodzi; ktoś wystąpił z ofertą i od razu spełnia świadczenie, a adresat oferty odmawia zawarcia umowy, to świadczenie od oferenta jest nienależne bo jest w określonym celu (data), ale do umowy nie dochodzi (non secuta) i cel nie osiągnięty; zamierzony cel musi być uzgodniony przez obie strony.
condictio sine causa: „jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stał się ważna po spełnieniu świadczenia” - nie było podstawy, bo nie powstało zobowiązanie. Druga część zdania wiąże się z tym, że niektóre umowy mogą być konwalidowane przez wykonanie. Roszczenie nie powstanie zatem, jeżeli nastąpiła konwalidacja nieważnej czynności.
Jeżeli świadczenie zostało spełnione w takich okolicznościach powstaje roszczenie o zwrot świadczenia. Wyjątki - art. 411 pkt. 1):
Art. 411. Nie można żądać zwrotu świadczenia:
1) jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej;
2) jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego;
3) jeżeli świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu;
4) jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna.
Roszczenie nie przysługuje jeśli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany. Stąd wynika, że spełnienie św. musi być pomyłkowe - od tego są 3 wyjątki tj. jeżeli świadczący wie o tym że świadczenie się nie należy, to może mimo to dochodzić zwrotu:
gdy spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu np. umowa opiewa na określone świadczenie, a druga strona w momencie spełnienia świadczenia mówi, że nie spełni świadczenia gdy tamta strona nie dopłaci, strona dopłaca, chcąc aby kontrahent wykonał swoje świadczenia, ale zastrzega sobie zwrot dopłaty (dopłata do wycieczki na lotnisku).
gdy świadczenie spełnione w celu uniknięcia przymusu np. dyrektor szpitala uzależnia przyjęcie pacjenta od łapówki wiemy, że to świadczenie nienależne ale dajemy bo chcemy dostać się do szpitala.
jeśli świadczenie zostało spełnione w wykonaniu nieważnej czynności prawnej np. umowa nieważna z powodu braku formy aktu notarialnego przy sprzedaży nieruchomości. Strony świadczenia spełniły i wiedzą że to świadczenie nienależne ale mogą żądać zwrotu wzajemnych świadczeń. Z tego wyjątku wynika różnica między condictio indebiti a condictio sine causa.
Pozostałe przypadki wymienione w art. 411 pkt. 2-4 nie dotyczą świadczenia nienależnego, ale innych sytuacji. Chodzi o niemożność żądania zwrotu św. ale nie dlatego że było to św. nienależne, szczególnie widać to w pkt. 3 i 4.
ŚWIADCZENIE NIEGODZIWE - condictio ob turpem vel iniustam causam - art.412
Chodzi o świadczenie spełnione z podejrzanych moralnie lub prawnie przyczyn. To szczególny przypadek condictio sine causa: czynność sprzeczna z prawem, z której wynika świadczenia jest nieważna ⇒ brak podstawy ⇒ świadczenie jest nienależne - normalnie jednak nie jest istotne z jakich przyczyn czynność jest nieważna (czy braku formy, zgody, wad, etc.)
Czy spełniający świadczenie niegodziwe ma mieć roszczenie o jego zwrot? Np. ktoś dał łapówkę - czy może żądać od łapówkobiorcy [nie wiem czy jest takie słowo] zwrotu św. jeżeli ten nie zrealizował obietnicy? Niektóre sys. wyłączają taką możliwość (Niemcy, Szwajcaria), bo złamał on prawo. Chodzi o ochronę powagi prawa i sądu - nie można chronić przestępcy, potrzeba jego ukarania wymaga odmowy zwrotu. To jedno podejście, przyjmował je k.z. - odmawiał roszczenie o zwrot. Obecnie jednak coraz częściej nie chodzi o czyny niegodziwe - coraz więcej zakazów i ograniczeń kontraktowania powoduje, że problem dotyczy nie tylko kwestii niegodziwości, ale dążenia do realizacji celów gospodarczych, etc. Np. obrót dewizowy sam w sobie nie jest niegodziwy, ale są kraje, gdzie nie jest on dopuszczalny. Ponadto co jeśli obie strony działają niegodziwie np. dlaczego wspomniany łapówkobiorca ma zatrzymać świadczenie (skoro odmawiamy roszczenia o jego zwrot). K.c. wprowadził nowe rozwiązanie - w pierwotnej wersji art. 412 przewidywał, że świadczenie niegodziwe przepada z mocy samego prawa na rzecz Skarbu Państwa z chwilą spełnienia świadczenia. Przepadek był „automatyczny”, orzeczenie sądu miało charakter deklaratywny. Przepis mówił o świadczeniu sprzecznym z prawem lub z z.w.s. Przy tak ogólnie określonych przesłankach przepadku i zachęcaniu do częstego stosowania tego przepisu, instytucja ta była nadużywana. Naruszało to pewność prawa, bo do czasu orzeczenia sądu istniał stan niepewności. Było to mocno krytykowane. SN uznając, że należy ograniczyć stosowanie art. 412 wydał wytyczne wymiaru sprawiedliwości 19.XII.72r. Jednak zmiana przepisu nastąpiła dopiero w 1990 roku. Instytucja pozostała, ale nadano jej prawidłowy charakter - przepadek następuje na podstawie konstytutywnego orzeczenia sądu. Tylko sąd może orzec przepadek świadczenia.
Art. 412. Sąd może orzec przepadek świadczenia na rzecz Skarbu Państwa, jeżeli świadczenie to zostało świadomie spełnione w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę lub w celu niegodziwym. Jeżeli przedmiot świadczenia został zużyty lub utracony, przepadkowi może ulec jego wartość.
Przesłanki orzeczenia przepadku (część wytycznych'72 pozostaje aktualna):
świadczenie zostało spełnione w zamian za dokonanie czynu zabronionego przez ustawę;
świadczenia zostało spełnione w celu niegodziwym;
W wytycznych SN stwierdził, że chodzi o czyn zabroniony przez ustawę karną. Radwański rozróżnia 2 przesłanki, twierdząc, że dla zastosowania art. 412. wystarczy spełnienie jedna z nich („lub”). .Jednakże traktowanie sprzeczności czynu z ustawą jako przesłanki samodzielnej zastosowania art. 412 budzi wątpliwości, bo jest to sformułowanie zbyt ogólne - chodzi o to aby 412 nie miał zbyt szerokiego zastosowania np. w przypadku sprzeczności z przepisami o charakterze porządkowym czy organizacyjnym. SN stoi na stanowisku, że w każdym przypadku trzeba ustalić, że mamy do czynienia ze świadczeniem niegodziwym czyli muszą być spełnione wszystkie przesłanki. W wytycznych świadczenie niegodziwe to świadczenie zasługujące na powszechne potępienie z uwagi na naganne motywy (na naruszenie powszechnie akceptowanych norm moralnych lub porządku społecznego). Wyłączone spod zakresu niegodziwego świadczenia są zatem czynności pozostające w sprzeczności z prawem, ale których cel nie jest niski moralnie, społecznie szkodliwy. Pajor uważa, że nie każda transakcja sprzeczna z prawem jest niegodziwa. Klasycznym przykładem była sprzedaż „spod lady” - naruszało to zasady obrotu towarowego, było więc sprzeczne z prawem, ale nie miało celu niegodziwego, dlatego też sankcja z art. 412. nie była uzasadniona (i nie jest nadal). Dziś przykładem może być sprzedaż biletu przez konika. Przesłanki z art. 412 powinno się traktować jako całość.
świadczenie zostało spełnione w tym celu świadomie (i dobrowolnie).
Przesłanka subiektywna. Świadomość niegodziwości musi występować po obu stronach. Ponadto chodzi tylko o dobrowolny udział w dążeniu do celu niegodziwego. Nie jest zatem możliwe orzeczenie przepadku, jeżeli jedna ze stron nie działała dobrowolnie np. dyrektor szpitala wymusza łapówkę za przyjęcie pacjenta (ten działa więc pod przymusem).
Nawet gdy spełnione są wszystkie te warunki to sąd jedynie może (ale nie musi) orzec przepadek. Może się okazać, że świadczącemu będzie przysługiwało roszczenie o zwrot świadczenia, wtedy nie można nie zastosować przepadku. W danej sytuacji najwłaściwsze może się także okazać pozostawienie świadczenia w rękach odbiorcy (np. wynagrodzenie za pracę „na czarno”).
„Sąd może orzec przepadek świadczenia” - świadczenie to zachowanie dłużnika, jest to sformułowanie niedokładne. Przepada przedmiot świadczenia. Jeżeli była to rzecz oznaczona co do tożsamości, to przepada ta rzecz. Jeżeli były to rzeczy oznaczone co do gatunku albo usługi, przepadkowi ulega ich wartość. Skarb Państwa staje się wówczas wierzycielem sumy pieniężnej, dłużnikiem jest strona, która przyjęła świadczenie. Jeżeli osoba ta przedmiot świadczenia zbyła, zużyła lub utraciła, to ma obowiązek zapłacić jego wartość. Jeżeli umowa była wzajemna (oba świadczenia mają charakter niegodziwy) to przepadają oba świadczenia lub ich wartość.
Skarb Państwa nie jest następcą prawnym - nabycie na mocy przepadku ma charakter pierwotny.
C Z Y N Y N I E D O Z W O L O N E.
Czyn niedozwolony to termin techniczno-prawny, odbiega to od znaczenia potocznego. Chodzi o przypadki gdy z wyrządzeniem szkody w określonych prawem okolicznościach, ustawa wiąże obowiązek jej naprawienia. Fakt wyrządzenia szkody w określonych okol. jest samoistnym źródłem zobowiązania odszkodowawczego, niezależnie od tego czy między poszkodowanym a zobowiązanym istniał wcześniej stosunek prawny. Obowiązek naprawienia szkody powstaje z mocy ustawy. Pojęcie czynu niedozwolonego jest więc szerokie i obejmuje nie tylko zachowania człowieka. Szkoda może wynikać z działań nie związanych bezpośrednio z zachowaniem osoby np. zawalenie się budowli, szkoda wyrządzona przez zwierzęta. Czyn wcale nie musi być niedozwolony np. pies pogryzł kogoś, pies nie jest adresatem norm prawnych, nie odnoszą się do niego nakazy czy zakazy.
Odpowiedzialność za czyny niedozwolone jest bardzo rozpowszechniona na świecie i wzrasta jej znaczenie wraz z rozwojem gospodarczym (komunikacji, techniki, przemysłu, użycia sił przyrody, energii atomowej). Coraz więcej jest przypadków, gdy ustawa z danym zdarzeniem wiąże odpowiedzialność odszkodowawczą. Związane jest to zwłaszcza z rozwojem ubezpieczeń. Na świecie nastąpił bowiem rozwój wypadków, szkód na osobie, a w konsekwencji także rozwój ubezpieczeń, które łączy bardzo silny związek z odpowiedzialnością cywilną (prawo cywilne określa kto odpowiada, system ubezpieczeń powoduje rozkład ryzyk).
Trzy zasady odpowiedzialności cywilnej :
zasada winy - źródłem szkody jest zawiniony czyn sprawcy, ma on ją naprawić, bo zachował się w sposób sprzeczny z prawem;
zasada ryzyka - ciężar szkody przeniesiony jest na określoną osobę, która ponosi ryzyko wystąpienia szkód danego rodzaju;
zasada słuszności - wymaga oceny całokształtu sytuacji z pkt. widzenia zasad słuszności, gdy poprzednie zasady nie działają.
System odpowiedzialności za czyn niedozwolony obejmuje:
odpowiedzialność za czyn własny;
odpowiedzialność za cudze czyny;
odpowiedzialność Skarbu Państwa / j.s.t. / innej osoby prawnej za szkody wyrządzone przy wyk. wł.publ. (szczególny przypadek odpowiedzialności za czyn cudzy);
odpowiedzialność za zwierzęta i rzeczy,
odpowiedzialność za użycie sił przyrody.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA CZYN WŁASNY.
Odnosi się do wszystkich podmiotów prawa, nie obejmuje szkody wyrządzonej sobie samemu. Zasadą odpowiedzialności jest zasada winy.
Art. 415. Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
Art. 416. Osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu.
Tak ogólnie ujęta formuła odpowiedzialności pochodzi od prawa francuskiego. W prawie polskim znalazła się po raz pierwszy w k.z. (art.134), następnie przyjęto ją w k.c. W prawie niemieckim ogólna klauzula nie występuje - w jej miejsce mamy precyzyjne wskazanie przesłanek - § 823. kod. niem. „Kto działając umyślnie lub niedbale naruszył w sposób bezprawny życie, zdrowie, nietykalność cielesną, własność lub inne szczególne prawo drugiego, zobowiązany jest do naprawienia szkody” ust. 2: „ Odpowiedzialność za szkodę ponosi także osoba, która naruszyła ustawę zmierzającą do ochrony drugiego”. Ujęcie ujmuje winę i bezprawność jako oddzielne przesłanki. Bezprawność polega zatem albo na naruszeniu prawa podmiotowego bezwzględnego albo przepisów szczególnej ustawy chroniącej drugiego. Takie rozwiązanie miało ułatwić sądom pracę, a efekt okazał się przeciwny - orzecznictwo zaczęło rozszerzać ustawowy katalog (konstrukcja jednolitego prawa osobowości obejmującego np. życie prywatne). System generalnej klauzuli jest więc korzystniejszy, choć pojawiają się problemy z granicami odpowiedzialności. Inne rozwiązanie przyjęły systemy common law - tu ślady rozwiązań rzymskich - poszczególne rodzaje deliktów (torts) ujęte są kazuistycznie. Należy badać czy dany przypadek odpowiada jednemu z precedensowo ukształtowanych torts. - jeżeli szkodę wyrządzono w okolicznościach, których nie dało się podciągnąć pod żaden z torts, to w zasadzie odpowiedzialność nie powinna powstać. Wiele nowych przypadków nie znajdowało odpowiedników, toteż w latach 30. wprowadzono konstrukcję negligence - będącej podstawą odp., gdy ktoś naruszył obowiązek należytej staranności względem innej osoby i wynikła z tego szkoda (quasi formuła ogólna).
PRZESŁANKI ODPOWIEDZIALNOŚCI.
musi wystąpić szkoda (omówione wcześniej);
wina osoby (zachowanie osoby, która ją wyrządziła musi być zawinione),
między zawinionym zachowaniem a wystąpieniem szkody musi zachodzić związek przyczynowy (adekwatny - omówione wcześniej).
Zgodnie z art. 6. ciężar dowodu tych przesłanek obciąża powoda (poszkodowanego).
PRZESŁANKA WINY.
W zasadzie pojęcie winy w prawie cywilnym i pr. karnym jest tożsame, podkreśla się jednak odmienne funkcje i pewne szczegółowe różnice. Wina nie jest pojęciem zdefiniowanym ustawowo. Dwie różne koncepcje winy:
- koncepcja psychologiczna: wina to ujemne nastawienie psychiczne sprawcy do czynu, przy założeniu świadomość i woli działania;
- koncepcja normatywna (przeważająca w pr. cywilnym): wina to osobisty zarzut kierowany do sprawcy, ujemna ocena jego postępowania z powodu zachowania nieprawidłowego, sprzecznego z porządkiem prawnym (nie chodzi o ujemne przeżycie psychiczne). Pojawia się obiektywne kryterium bezprawności.
Przepis art. 415 nie rozróżnia winy i bezprawności, mówi po prostu o winie. Doktryna przyjmuje, że pojęcie winy na gruncie art. 415 jest złożone i obejmuje:
element obiektywny - bezprawność czyli ujemną ocenę całokształtu postępowania sprawcy ze względu na sprzeczność z porządkiem prawnym;
element subiektywny - okoliczności podmiotowe w postaci umyślności lub niedołożenia należytej staranności;
Oba te elementy składają się na treść zarzutu stawianemu sprawcy, przy założeniu jego poczytalności. Zarzut winy można bowiem kierować do sprawcy, który w danej sytuacji mógł zachować się inaczej, lecz nie zrobił tego. Możliwość taka ma wynikać ze stanu psychofizycznego - chodzi o to czy mógł w stopniu dostatecznym rozeznać swoje zachowanie i kierować swoim postępowaniem. Poczytalność to warunek postawienia zarzutu, a nie treść zarzutu.
Prawo polskie ujmuje więc przesłankę winy w sposób mieszany tj. z jednaj strony wg.. kryteriów obiektywnych, z drugiej zaś subiektywnych. Tak rozumiana wina to ujemna ocena całokształtu zachowania sprawcy sformułowana w związku ze sprzecznością tego zachowania z porządkiem prawnym (element bezprawności) w oparciu o elementy podmiotowe (niedołożenie nal. staranności) oraz w oparciu o stan psychiczny sprawcy (poczytalność).
Przesłanki przypisania winy:
I. BEZPRAWNOŚĆ ZACHOWANIA SPRAWCY.
- to negatywna ocena danego zachowania z punktu widzenia całokształtu porządku prawnego obowiązującego w danym czasie, na który składają się także zasady pozaprawne np. zasady współżycia społecznego.
Ujęcie bezprawności w pr. cywilnym jest więc szerokie. Porządek prawny tworzą przepisy prawa, z.w.s., dobra wiara, skuteczne erga omnes prawa podmiotowe. Brak jest listy czynów bezprawnych, za każdym razem gdy badamy bezprawność bierzemy pod uwagę całokształt porządku prawnego. W kategoriach bezprawności może być oceniany tylko czyn ludzki tj. działanie lub zaniechanie człowieka, kierowane wolą. Odruch nie jest czynem i nie jest oceniany z punktu widzenia porządku prawnego. Ocenie tej nie poddaje się zdarzeń poza ludzkich - sam fakt powstania szkody jest neutralny, dopiero jeśli jest on skutkiem czynu człowieka pozwala to na rozważenie kwestii bezprawności. Ocenie podlega czyn wraz z jego następstwami (skutkami), które wystąpiły lub mogły wystąpić, gdyż bezprawne może być już samo stworzenie stanu zagrożenia.
Ocena z pkt.widz. bezprawności ma charakter obiektywny tzn. czyn człowieka oceniamy tak, jak się przedstawia na zewnątrz, subiektywne elementy czynu są bez znaczenia. Wynika to stąd, że oceny dokonujemy z punktu widzenia porządku prawnego ogólnych norm nakazujących lub zakazujących formułowanych in abstracto. Jeśli dane zachowanie jest naruszeniem praw podmiotowych innej osoby, to już samo to przesądza o bezprawności zachowania. Są to czyny eo ipso bezprawne, a czy zachowanie sprawcy w danym przypadku uzasadnia przypisanie mu winy, to już kwestia elementu subiektywnego. Jeśli dane zachowanie nie ma skutku naruszenia życia, zdrowia, własności (dobra bezwzględnie chronione - erga omnes), ale np. szkoda jest czysto gospodarcza - umniejszenie majątku, dochodów to o bezprawności tego zachowania przesądzi sprzeczność zachowania z pewnymi normami postępowania. Porządek prawny zna jednak sytuację, gdy bezprawność zachowania jest wyłączona - okoliczności wyłączające bezprawność (kontratypy):
działanie w ramach porządku prawnego, w tym działanie na podstawie szczególnego upoważnienia ustawowego:
obrona konieczna - art.423.;
stan wyższej konieczności - art. 424.;
dozwolona samopomoc - art. 343. (ochrona posiadania);
działanie w ramach szczególnego upoważnienia np. policjant dokonuje zatrzymania podejrzanego, używa broni w określonych okolicznościach dokonując naruszenia narządu ciała; komornik dokonuje procedury egzekucyjnej;
zgoda poszkodowanego - polega na przejawie woli zbliżonej do świadczenia woli, wyrażającym przyzwolenie na pewne uszczerbki, można stosować tu pewne przepisy o oświadczeniu woli np. wady oświadczenia woli, nie zawsze zgoda będzie uchylała bezprawność - wąsko jest dopuszczalna w odniesieniu do sfery niemajątkowej (dobra osobiste) np.
a) szkody medyczne - działanie lekarza opiera się na zgodzie pacjenta, gdy brak jest zgody mimo celu leczniczego działanie jest bezprawne (poza wyjątkami), pacjent musi być poinformowany o charakterze zabiegu i grożących mu ujemnych następstwach („zgoda oświecona”), zgoda na pozbawienie życia lub ciężkie uszkodzenie ciała nie wyłącza bezprawności
b) gry sportowe - tutaj zgoda wyłącza bezprawność naruszenia nietykalności osobistej, rozstrój zdrowia, ale to ma być w granicach reguł gry;
dozwolone prowadzenie cudzej sprawy - zachowanie w granicach negotiorum gestio (działanie zgodnie z prawdopodobną wolą zainteresowanego), przy spełnieniu odpowiednich przesłanek nie jest bezprawne choć narusza jakieś zasady prawne, działanie z domniemaną zgodą.
wykonywanie własnego prawa podmiotowego, ale nie nadużywanie go!
II. UMYŚLNOŚĆ / NIEDBALSTWO.
Wina to zarzut osobisty, sama bezprawność jest elementem koniecznym, ale nie wystarczającym - należy ustalić element subiektywny w postaci: winy umyślnej lub niedbalstwa. Ten element przesłanki winy decyduje o wadze zarzutu. W prawie cywilnym nieistotne jest odróżnienie winy umyślnej i nieumyślnej - wystarcza choćby najlżejsza wina (culpa levissima) by powstała odpowiedzialność cywilna sprawcy.
Wina umyślna.
gdy sprawca chce postąpić w sposób sprzeczny z prawem → zamiar bezpośredni,
gdy sprawca przewiduje możliwość naruszenia prawa swym zachowaniem i godzi się na to→ zamiar ewentualny.
Musi zatem zachodzić świadomość bezprawności zachowania po stronie sprawcy. Błąd co do bezprawności wyłącza możliwość przypisania winy umyślnej, ale możliwa jest odpowiedzialność z winy nieumyślnej.
Wina nieumyślna - niedbalstwo.
Przypadki znacznie częstsze w prawie cywilnym. Możemy mówić o:
niedbalstwie świadomym - gdy sprawca przewidywał możliwość naruszenia swoich obowiązków, ale bezpodstawnie przypuszczał, że tego uniknie (bezpodstawnie, bo nie był dostatecznie staranny);
niedbalstwo nieświadome - gdy sprawca nie przewidywał możliwości bezprawnego zachowania, choć gdyby dołożył należytej staranności to mógłby to przewidzieć.
W obu przypadkach chodzi więc o zarzut niedołożenia należytej staranności. Staranność to pewien sposób postępowania w dążeniu do określonego celu. Należyta staranność zaś to sposób postępowania, jaki w danych okolicznościach byłby właściwy w celu uniknięcia bezprawnego wyrządzenia szkody. Należy sformułować model należytej staranności dla okoliczności, w których sprawca działał oraz dokonać porównania postępowania sprawcy z tym ustalonym modelem. Jeżeli wynik takiego porównania jest negatywny, sprawcy można przypisać niedbalstwo. Model taki jest określony prawnie w art. 355. § 1. w odniesieniu do dłużnika, lecz stosuje się go jako miarę staranności także do stosunków deliktowych (tu zobowiązanie ma dopiero powstać).
Art. 355. § 1. Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).
Model ten jest zobiektywizowany - punktem wyjścia jest „staranność ogólnie wymagana”, a zatem przeciętna staranność wymagana od wszystkich, a nie od konkretnego sprawcy z uwzględnieniem jego indywidualnych cech, kwalifikacji i to staranność wymagana, a nie statystycznie dochowywana w stosunkach danego rodzaju. Model jest zobiektywizowany, a nie zindywidualizowany, bo w pr. cywilnym chodzi o naprawienie szkody, a nie ukaranie sprawcy. Chodzi o ochronę obrotu, jego zaufanie, aby każdy zachował ogólnie wymaganą staranność. Nie bez znaczenia są trudności dowodowe w ustalaniu staranności. Model ten często jest personalizowany przez odwołanie do wzorca osobowego np. reasonable man w common law; dobrego ojca rodziny (bonus pater familias). Przepisy prawa polskiego nie odwołuje się do wzorca osobowego lecz ogólnie do należytej staranności. W praktyce sięga się do wzorca osobowego np. dobry kierowca, dobry architekt, dobry nauczyciel w-fu.
Ten zobiektywizowany model jest też zróżnicowany - dostosowany do „stosunków danego rodzaju”. Nie ma zatem jednego wzorca staranności dla wszystkich stosunków - trzeba uwzględnić rodzaj i wartość dóbr prawnych, które mogą być naruszone (np. życie, własność - w odniesieniu do dóbr szczególnej wartości, staranność musi być szczególnie wysoka), stopień ich zagrożenia, prawdopodobieństwo i rozmiar szkody jaka może wyniknąć z danego zachowania.
Aby dokonać porównania zachowania sprawcy z modelem i w konsekwencji ustalić czy oznaczony sprawca w danych okolicznościach dołożył należytej staranności trzeba skonkretyzować model przez umieszczenie go w warunkach, w jakich działał sprawca. Konkretyzacja następuje już przy użyciu wzorca osobowego (dobrego kierowcy, lekarza, etc.). Zobiektywizowany wzorzec hipotetycznie umieszczony w tych samych okolicznościach, w jakich miało miejsce zdarzenie wyrządzające szkodę, staje się właśnie miernikiem postępowania sprawcy. Zadajemy pytanie jak zachowałby się np. dobry kierowca w znanych nam okolicznościach wyrządzenia szkody. Uwzględniamy jedynie okoliczności obiektywne, zewnętrzne, nie bierzemy zaś pod uwagę subiektywnych okoliczności dotyczących sprawcy - to oznaczałoby indywidualizację. Nie dokonuje się indywidualizacji in minus tj. określenia staranności na niekorzyść sprawcy. Wyjątkiem jest działanie sprawcy o bardzo wysokich kwalifikacjach, wówczas możemy dokonać indywidualizacji na niekorzyść sprawcy - od wysokiej klasy specjalisty w danej dziedzinie można oczekiwać więcej niż przeciętnej staranności (poprzeczka przy określaniu wzorca będzie wyżej, to jedyny przypadek, gdy indywidualna miara staranności wchodzi w grę). 355 § 2 !
Jeżeli porównanie wypada na niekorzyść sprawcy, oznacza to, że nie dołożył należytej staranności.
Szczególna kategoria niedbalstwa to culpa lata - rażące niedbalstwo. To wyjątkowy przypadek, gdy pr. cywilne łączy pewne skutki prawne z określonym stopniem winy:
może chodzić o ograniczenie odpowiedzialności - czasami ustawa albo strony w umowie ograniczają odp. tylko do rażącego niedbalstwa (+ winy umyślnej oczywiście) np. 757
sytuacja odwrotna - pierwotne ograniczenie odpowiedzialności może być wyłączone, jeśli sprawca działał w sposób rażąco niedbały lub umyślnie np. 788, 791.
Czym jest rażące niedbalstwo?
Teoria psychologiczna - chodzi o subiektywne przeżycia sprawcy, raczej odrzucana w prawie cywilnym m.in. ze względu na trudności dowodowe.
Decyduje sposób naruszenia danego dobra i rodzaj naruszonych reguł postępowania - może to dotyczyć niedbalstwa świadomego i nieświadomego, wśród reguł postępowania są bowiem reguły podstawowe, zasadnicze - jeżeli sprawca narusza te oczywiste reguły, powszechnie akceptowane i przestrzegane, można przypisać mu rażące niedbalstwo. W prawie rzymskim mówiono, że chodzi o naruszenie reguł, które nawet idiota zna i przestrzega.
Rażące niedbalstwo cechuje szczególna naganność zbliżona do winy umyślnej, toteż ustawodawca zrównuje je w skutkach w myśl zasady culpa lata dolo aequiparatur.
Problematyczne jest gdy pewne skutki prawne uzależnione są w przepisie tylko od winy umyślnej, czy wystarczającą przesłanką jest wówczas rażące niedbalstwo np. art. 473. § 2.
§ 2. Nieważne jest zastrzeżenie, iż dłużnik nie będzie odpowiedzialny za szkodę, którą może wyrządzić wierzycielowi umyślnie.
III. POCZYTALNOŚĆ.
W/w punkty składają się na treść zarzutu stawianego sprawcy, poczyt. jest natomiast warunkiem umożliwiającym postawienie tego zarzutu konkretnej osobie. Sprawca jest poczytalny, jeśli w chwili czynu ma dostateczny stopień rozeznania oraz dostateczną swobodę kierowania swoim postępowaniem. Są to osobiste cechy psychofizyczne sprawcy o charakterze faktycznym, nie ocennym. Jeżeli z przyczyn dotyczących samego sprawcy wynika, że nie miał on dostatecznego rozeznania lub możliwości kierowania swoim postęp. to nie można mu postawić zarzutu winy.
Kwestii poczytalności dotyczą art. 425. i 426.
Art. 425. § 1. Osoba, która z jakichkolwiek powodów znajduje się w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, nie jest odpowiedzialna za szkodę w tym stanie wyrządzoną.
§ 2. Jednakże kto uległ zakłóceniu czynności psychicznych wskutek użycia napojów odurzających albo innych podobnych środków, ten obowiązany jest do naprawienia szkody, chyba że stan zakłócenia został wywołany bez jego winy.
Przepis art.425 jest źle sformułowany, doktryna i orzecznictwa przyjmuje następujące ustalenia :
ustawodawca mówi nie o dostatecznym stopniu rozeznania i możności kierowania swoim postępowaniem, lecz o „stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli” - są to formuły dobre przy ustalaniu wad oświadczenia woli, tu zaś chodzi o naprawienie wyrządzonej szkody, a nie o wyrażenie woli;
przepis mówi „z jakichkolwiek powodów”, tymczasem poczytalność zależy wyłącznie od stanów wewnętrznych, psychofizycznych sprawcy, a nie od przyczyn zewnętrznych (przymus nie wyłącza poczytalności - sprawca zmuszany działa ze świadomością i wolą);
przepis mówi o stanie „wyłączającym świadome...”, tymczasem osoba niepoczytalna to taka, które nie osiąga pewnego minimum poczytalności, nie chodzi natomiast o całkowite wyłączenie świadomości i woli - w takich sytuacjach zachodzi oczywiście niepoczytalność, ale np. małe dziecko ma świadomość i wolę, nie osiągnęło jednak pewnego minimum rozeznania.
„nie jest odpowiedzialna za szkodę w tym stanie wyrządzoną” - nie jest odpowiedzialna, ale na zasadzie winy, niepoczytalny może jednak odpowiadać na zasadzie ryzyka lub słuszności, sformułowanie jest więc zbyt szerokie.
W pr. cywilnym brak jest stanów pośrednich jak poczytalność ograniczona, możliwe są zatem tylko 2 stany: poczytalny lub nie. Art. 425. § 2. (actio libera in causa z pr. karnego) - zawinione wprawienie się w stan niepoczytalności ustawodawca traktuje jako swoisty rodzaj winy. „...Chyba że stan zakłócenia został wywołany bez jego winy” - upojenie patologiczne wyłącza zarzut winy.
Podstawą uznania niepoczytalności jest również wiek:.
Art. 426. Małoletni, który nie ukończył lat trzynastu, nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę.
Znów chodzi jedynie o brak odpowiedzialności na zasadzie winy. Przyjmuje się domniemanie faktyczne, że osoba po ukończeniu 18 roku życia jest poczytalna - domniemanie może być oczywiście obalone. Co jednak z małoletnimi w wieku 13-18 lat? Są różne poglądy w doktrynie jak ich traktować. Czy traktować je jak osoby poczytalne (obejmować je domniemaniem poczytalności) czy należy im udowadniać poczytalność?
POMOCNICTWO I PODRZEGANIE - SAMI
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA CZYN CUDZY.
Ustawa czyni niekiedy odpowiedzialnym osobę, która w ogóle nie jest sprawcą albo nie może być uznana za sprawcę bezpośredniego. Wynika to z tego, że pr. cywilne nie ma charakteru represyjnego, a główną funkcją jest f-cja kompensacyjna. Może się bowiem okazać, że bezpośredni sprawca z jakiś przyczyn w ogóle nie odpowiada, albo odpowiada, ale nie daje dostatecznych gwarancji zaspokojenia. Są to różne stany faktyczne, łączy je to, że szkoda wyrządzona jest przez inną osobę niż ta która ponosi odpowiedzialność.
odpowiedzialność za osoby, którym winy przypisać nie można - art. 427;
odpowiedzialność za podwładnego - art.430;
odpowiedzialność za osoby, którymi się posłużono, powierzono wykonanie czynności (a nie są podwładnymi) - art. 429.
Szczególnym przypadkiem jest odpowiedzialność SP lub jednostek samorządu terytorialnego, za działalność funkcjonariuszy państwowych lub komunalnych.
SCHEMAT OMAWIANIA PRZYPADKÓW ODPOWIEDZIALNŚCI:
OKREŚLENIE SZKODY (za jaką szkodę, jak i przez kogo wyrządzoną podmiot odpowiada);
KTO ODPOWIADA;
NA JAKIEJ ZASADZIE ODPOWIADA (przy zas. winy czy wina domniemana / wymag. dowodu);
CZY SĄ I JAKIE OKOLICZNOŚCI ZWALNIAJĄCE.
ODPOWIEDZIALNOŚC ZA OSOBY, KTÓRYM NIE MOŻNA PRZYPISAĆ WINY - art. 427.
Art. 427. Kto z mocy ustawy lub umowy jest zobowiązany do nadzoru nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można, ten obowiązany jest do naprawienia szkody wyrządzonej przez tę osobę, chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru albo że szkoda byłaby powstała także przy starannym wykonywaniu nadzoru. Przepis ten stosuje się również do osób wykonywających bez obowiązku ustawowego ani umownego stałą pieczę nad osobą, której z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego winy poczytać nie można.
I. Chodzi o odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez osobę niepoczytalną. Szkoda ma być wyrządzona osobie 3. - przepis nie dotyczy szkody wyrządzonej przez osobę niepoczytalną samej sobie ani zobowiązanemu do nadzoru. Niewypowiedzianą przesłanką, wynikającą z całokształtu przepisów jest aby szkoda była wyrządzona w sposób bezprawny, choć niezawiniony, bo niepoczytalny. Jeżeli zatem wariat zabije kogoś w obronie koniecznej nikt nie poniesie odpowiedzialności, bo nie działał bezprawnie. Przepis wymienia przyczyny niepoczytalności:
wiek - do 13 lat;
stan psychiczny - np. choroba psychiczna, niedorozwój umysłowy, inne zaburzenia - trwałe lub przemijające;
stan cielesny - np. inwalidztwo, głuchota, ślepota, podeszły wiek.
II. Odpowiedzialność za szkodę ponosi ten, kto był zobowiązany do nadzoru nad niepoczytalnym - bezpośrednim sprawcą szkody. Według przepisu obowiązek nadzoru może wynikać z:
ustawy - rodzice w stosunku do dzieci, opiekun, kurator;
umowy - niania w stosunku do dziecka, wychowawca na koloniach;
podjęcia stałej pieczy faktycznej - obowiązek nie wynika ani z ustawy ani z umowy, osoba ta przyjmuje dobrowolnie na siebie ten obowiązek (chodzi o pieczę faktyczną, dobrowolną i stałą).
III. Odpowiedzialność oparta na domniemaniu winy w nadzorze (culpa in custodiendo). Zobowiązany do nadzoru odpowiedzialny jest za szkodę, „chyba że uczynił zadość obowiązkowi nadzoru” - jest to formuła domniemania winy w nadzorze (sformułowanie „chyba że” oznacza, że ustawodawca zakłada stan przeciwny, ciężar dowodu jest więc przerzucony na pozwanego). Odpowiada zatem za czyn cudzy, ale i za czyn własny tj. niedopełnienie nadzoru - nie jest jednak bezpośrednim sprawcą szkody. Dla przypisania odpowiedzialności wystarcza sam fakt wyrządzenia szkody przez osobę niepoczytalną w połączeniu z tym, że na odpowiedzialnym ciążył obowiązek nadzoru (przesłanki, które dowodzi powód). Ustawodawca z góry zakłada zatem zaniedbanie nadzoru tzn. że wina w nadzorze jest domniemana. Jest to domniemanie prawne wzruszalne - „nadzorujący” może zwolnić się od odpowiedzialności dowodząc, że dopełnił swojego obowiązku. Domniemanie winy oznacza zaostrzenie odpowiedzialności pozwanego - obejmuje sytuacje, w których „nadzorujący” zawinił, ale także te, gdy nie zawinił, lecz nie udało mu się wykazać braku winy.
Zakres nadzoru.
„Zobowiązany do nadzoru” tzn. do czego? W przypadku osób niepoczytalnych z powodu stanu psychicznego, cielesnego chodzi o bieżącą ochronę podopiecznego i kontrolę jego poczynań. Bardziej problematyczne jest to w stosunku do dziecka - czy nadzór obejmuje ponadto naukę, wpajanie zasad prawidłowego zachowania? Czy jeżeli rodzic nadzorował prawidłowo dziecko, a nie dopełnił obowiązków wychowawczych, to powinien on odpowiadać? Przyjęcie rozszerzonego ujęcia obowiązku nadzoru powoduje, że rodzice niemal nigdy nie będą w stanie przeprowadzić dowodu braku winy w nadzorze. Odpowiedzialność rodziców przybrałaby charakteru obiektywnego - odpowiadaliby niczym na zasadzie ryzyka. Stosowanie takiego podejścia należy ograniczyć do skrajnych przypadków. Przyjmujemy ujęcie węższe - chodzi o bieżąca kontrola poczynań dziecka.
IV. Okoliczności zwalniające
dowód braku winy w nadzorze - udowodnienie, że pozwany uczynił zadość obowiązkowi nadzoru obala domniemanie;
dowód, że szkoda byłaby powstała także przy starannym wykonywaniu nadzoru - dowód braku związku przyczynowego między ewentualnymi zaniedbaniami nadzorującego a powstaniem szkody.
Przeprowadzanie obu tych dowodów jest trudne.
Niekiedy odpowiedzialność z art. 427. nie wchodzi w grę - nikt nie sprawował nadzoru nad niepoczytalnym lub osoba zob. do nadzoru zwolniła się od odpowiedzialności. Osoba odpowiedzialna może też okazać się niewypłacalna. W takich sytuacjach w art. 428. przewidziano posiłkową odpowiedzialność sprawcy szkody na zasadzie słuszności.
Art. 428. Gdy sprawca z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego nie jest odpowiedzialny za szkodę, a brak jest osób zobowiązanych do nadzoru albo gdy nie można od nich uzyskać naprawienia szkody, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody od samego sprawcy, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Odpowiedzialność wchodzi w grę gdy
sprawca nie jest odpowiedzialny za szkodę (czasami mógłby odpowiadać na zas. ryzyka);
brak jest osób zobowiązanych do nadzoru albo nie można od osób zobowiązanych do nadzoru uzyskać naprawienia szkody (tzn. są osoby zob. do nadzoru ale zwolniły się z odp., albo nie można od nich faktycznie uzyskać odszkod.);
z okoliczności a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.”
Gdy spełnione są wyżej wymienione warunki to: „poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody od samego sprawcy.” Nie ma zastosowania zasada pełnego odszkodowania - sąd ocenia zakres obowiązku naprawienia szkody (w całości lub w części). Sąd musi zbadać szkodę i sprawdzić czy spełnione są wszystkie przesłanki oprócz poczytalności. Jeżeli np. sprawca szkody nie odpowiada z art. 415., bo działa w okolicznościach wyłączających bezprawność, to tym bardziej nie odpowie w oparciu o zasadę słuszności.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA PODWŁADNEGO - art. 430.
Art. 430. Kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności.
I. 1. SZKODA MUSI BYĆ WYRZĄDZONA PRZEZ PODWŁADNEGO.
Odpowiedzialność z art. 430. obejmuje naprawienie szkody wyrządzonej przez podwładnego tj. osobę, która przy wykonywaniu powierzonej jej czynności podlega kierownictwu i ma obowiązek stosować się do wskazówek przełożonego.
Jest to szerokie ujęcie podwładnego. Podstawa prawna stosunku podwładności nie jest istotna (np. stosunek pracy; hierarchii służbowej - wojskowa, policyjna), może to być stosunek czysto faktyczny (np. ojciec prowadzi przedsiębiorstwo i pomagają mu synowie - choć nie są formalnie zatrudnieni są ojcu faktycznie podporządkowani). Problematyczna jest kwestia pracownika wysoko wykwalifikowanego np. lekarz zatrudniony w ZOZ, wykonując czynności stricte lecznicze nie jest podwładnym dyrektora zakładu, może być podwładnym w zakresie czynności czysto technicznych, organizacyjnych, ale w leczeniu brak jest podporządkowania. Dyrektor nie odpowiada za lekarza jak za podwładnego.
2.PODWŁADNY MA WYRZĄDZIĆ SZKODĘ PRZY WYKONYWANIU POWIERZONEJ MU
CZYNNOŚĆI.
Zakreśla to granice odpowiedzialności - za szkody wyrządzone w zakresie swoich spraw osobistych (np. bójka) przełożony nie odpowiada. Między szkodą a powierzonym zakresem czynności musi zachodzić pewien związek (czasowy, miejscowy, funkcjonalny). Chodzi o odróżnienie szkód powstałych „przy wykonywaniu powierzonych czynności” od tych powstałych przy okazji wykonywania tych czynności - te nie obciążają przełożonego.
np. nieprawidłowe wykonanie naprawy hydraulicznej przez hydraulika ze spółdzielni, wskutek której dochodzi do zalania mieszkania - to szkoda „przy wyk. powierz. czynn”, a więc obciąży przełożonego. Co jeśli ten sam hydraulik nieostrożnie poruszając się stłucze cenną wazę? Co jeśli ukradnie obraz? Przyjmuje się, że jeżeli podwładny działa w zakresie interesu osobistego, to tu przebiega granica odpowiedzialności przełożonego - gdy wchodzi w grę motyw własny (hydraulik wda się w bójkę z klientem) - jest to raczej szkoda powstała przy okazji wyk. czynn. Jeżeli jednak szkoda wyrządzona jest w związku funkcjonalnym z powierzoną czynnością - choćby nawet nie bezpośrednio - odpowiada przełożony. Przypadek z wazą - do obowiązków pracownika było dołożenie należytej staranności, zatem można uznać to za szkodę „przy wykonywaniu powierz. czynn.”.
3. SZKODA MUSI BYĆ WYRZĄDZONA Z WINY PODWŁADNEGO. - wina jest przesłanką odp., a nie podstawą odp. - przełożony odp. na zas. ryzyka.
II. Odpowiada przełożony - os. fizyczna lub prawna, w zależności kto powierzył podwładnemu wykonywanie czynn. na własny rachunek (i kto może podwładnym kierować i wydawać mu polecenia - jest to jednak kwestia drugorzędna). W złożonej strukturze organizacyjnej trudno jest niekiedy ustalić właściwego przełożonego, czasami sprawca podlega de facto więcej niż jednej osobie. Na gruncie art. 430 można mieć tylko 1 przełożonego, a decydujące dla przypisania odp. jest właśnie kryterium powierzenia czyn. „na własny rachunek”, nie chodzi zaś o czysto techniczne rozumienie przełożonego. Powierzenie na własny rachunek wiąże się z ustaleniem w czyim interesie działa podwładny - na czyją korzyść w sensie gospodarczym, ekonomicznym. Przełożonym dla zwykłego pracownika będzie nie majster czy kierownik, ale właściciel przedsiębiorstwa (dzierżawca, spółka akcyjna, etc).
III. Przełożony odpowiada na zasadzie ryzyka, czyli niezależnie od winy własnej, choć nie wykluczone, że w konkretnych przypadkach będzie ponosił winę np. brak nadzoru, zatrudnienie alkoholika, złe poinstruowanie - nie ma to jednak znaczenia na gruncie art. 430. Jest to odpowiedzialność surowa. Przełożony osiąga korzyści z pracy podwładnych, jest więc obciążony ryzykiem ich działań, ponadto uzasadnia to fakt, że ma możliwość kierowania ich działaniem. Ktoś kto posługuje się wielkimi ilościami podwładnych stanowi sam w sobie źródło niebezpieczeństwa. Z taką konstrukcja przemawiają też względy ochrony poszkodowanego - musi mieć realne możliwości wyegzekwowania odszkodowania, a przełożony daje temu większe gwarancje.
Nie jest to jednak odp. obiektywna w czystej postaci - zależy od winy bezpośredniego sprawcy tj. podwładnego.
IV. Brak jest okoliczności zwalniających. Przełożony może jedynie podważyć którąś z przesłanek odpowiedzialności.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA OSOBY KTÓRYMI SIĘ POSŁUŻONO - art. 429.
Art. 429. Kto powierza wykonanie czynności drugiemu, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną przez sprawcę przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, chyba że nie ponosi winy w wyborze albo że wykonanie czynności powierzył osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności.
Odpowiedzialność ta w praktyce ma stosunkowo rzadkie zastosowanie.
I. (1) Chodzi o szkodę wyrządzoną przez osobę, której powierzono wykonanie czynności - a contrario do art. 430 - nie będąca podwładnym. Osoba ta pozostaje zatem samodzielnym, nie podlegającym kierownictwu, wykonawcą czynności np. z umowy o dzieło, zlecenia. (2) Ta szkoda musi być wyrządzona przy wykonywaniu powierzonej czynności (str. 50). Nie jest tu konieczne wykazanie, że osoba wykonująca czynność ponosi winę.
II. Gdy dwa wyżej wymienione warunki są spełnione, to za szkodę odpowiada „ten kto powierzył wykonanie czynności drugiemu”. Chodzi tu o osobę, która jest stroną umowy o dzieło, umowy zlecenia, powierza wykonanie czynności. Nie musi temu towarzyszyć żaden konkretny stosunek prawny. Nie badamy też czy powierzenia nastąpiło „na własny rachunek”, czy nie.
III. Powierzający odpowiada na zasadzie domniemanej winy w wyborze - culpa in eligendo.
IV. Z odpowiedzialności powierzający wyk. czynności może się zwolnić jeżeli:
przeprowadzi dowód braku winy w wyborze - udowodni, że dołożył należytej staranności przy wyborze - chodzi o wykazanie, że wybrał staranie osobę o odpowiednich kwalifikacjach zawodowych, odpowiednim stanie psychicznym, fizycznym;
udowodni, że wykonanie czynności powierzył profesjonaliście („osobie, przedsiębiorstwu lub zakładowi, które w zakresie swej działalności zawodowej trudnią się wykonywaniem takich czynności”). Nie bada się wówczas nawet winy w wyborze. Ta okoliczność zwalniająca powoduje, że przepis jest rzadko wykorzystywany w praktyce, gdyż z reguły powierzamy wykonanie czynności , osobom, które się tym trudnią. Art. 429 dotyczy sytuacji, gdy ktoś powierza zadanie amatorowi.
Czasami pojawia się problem konkurencji odpowiedzialności z art. 429 i odp. kontraktowej z art. 474 - ta ostatnia jest dalej idąca i surowsza.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ SKARBU PAŃSTWA ZA FUNKCJONARIUSZY.
Konstrukcja jest taka sama, ale ze względu na szczególny rodzaj podmiotu odpowiadającego jest to nieco odrębna problematyka - bardzo ważna z punku widzenia gwarancji praw obywatelskich.
Historia. Po II wojnie światowej do roku 1956 przewidziana była odpowiedzialność SP, gdy szkoda powstała przy wykonywaniu czynności gospodarczych, a więc za szkody wyrządzone przez swych funkcjonariuszy w zakresie działalności gospodarczej państwa (dominium). Za czynności władcze (imperium) państwo w zasadzie nie odpowiadało. Orzecznictwo starało się jednak możliwie szeroko ujmować działalność gosp. państwa (za taką uznano np. prowadzenie prochowni wojskowej)
Ustawa z 15 listopada 1956 o odpowiedzialności państwa za szkody wyrządzone przez funkcjonariuszy państwowych - wprowadziła formułę odpowiedzialności za funkcjonariusza p-wego. Przewidywała pełną odpowiedzialność SP za działalność f-szy zrywając z podziałem na sferę dominium i imperium. Art.1. stanowił: „Państwo odpowiada za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności.” - pełny zakres odp. Art. 3: „Do odpowiedzialności Państwa stosuje się przepisy prawa cywilnego.” Podstawy odp. miały być zatem oceniane zgodnie z kodeksem zobowiązań i zawartych w nim przesłanek. Zatem gdy wchodziła w grę odp. SP za funkcjonariuszy możliwe było przyjęcie 3 podstaw odp. - SP odpowiada za f.:
jak za organ - dziś 416
jak za podwładnego - dziś 430
jak za osobę, której powierzono wykonanie czynności - dziś art. 429
Zawsze trzeba było ustalić jak funkcjonariusz działał. W tych wypadkach przepisy zakładały, że funkcjonariusz musiał ponosić winę - odp. SP uzależniona była zatem przez te przepisy od winy f-sza. Problemem, który się pojawiał była odpowiedzialność SP za lekarza publicznej służby zdrowia - nie wystarczała kwalifikacja lekarza jako f-sza państwowego, trzeba było ponadto wykazać, że wykonywał czynności lecznicze jako podwładny SP, w ramach czynn. leczniczych nie podlegał on przecież kierownictwu. Próbowano też za podstawę odp. uznać art. 429, ale wówczas SP mógł się łatwo zwolnić wykazując, że przecież polecił wykonanie czynn. profesjonaliście - lekarzowi.
Pierwotne projekty k.c. nie zawierały przepisów dot. odp. SP. Tuż przed uchwaleniem włączono jednak do projektu przepisy ustawy z 1956, wskazując na istotną rolę tej problematyki, chęć nadania tym przepisom wyższej rangi. Pominięto oczywiście odesłanie do prawa cywilnego, przeoczono jednak wynikające z tak skonstruowanej regulacji problemy. Nastąpił problem ze zrozumieniem art. 417. - dawnego art. 1. W ustawie z 1956 art. 1. był ogólna deklaracją odpowiedzialności SP za wszelką działalność f-szy (rozszerzał odp.), lecz nie stanowił samodzielnej podstawy odpowiedzialności, bo art. 3. odsyłał do zasad określonych w pr. cywilnym. Wobec trudności interpretacyjnych związanych z odpowiedzialnością lekarzy SN uznał art. 417. za samodzielną podstawę odpowiedzialności - zawiera przesłanki, jest podstawą roszczeń (417: lekarz to f-usz nie trzeba szukać dodatkowych podstaw odp.). Problem w tym, że w przepisie tym nie ma słowa o winie (bo w ustawie z 1956 odpowiedni przepis był tylko deklaracją odpowiedzialności, a przesłanek należało szukać w k.z.). Wyłączenie winy z przesłanek odp. SP szło jednak za daleko - SP odpowiadałby jak zakład ubezpieczeń w każdym przypadku wyrządzenia szkody przez f-sza wykonującego powierzone mu czynności i to niezależnie od winy f-sza.
Toteż SN w wytycznych z 1971 (15. II) przyjął że niewypowiedzianą w 417 przesłankę winy należy wyprowadzić z ogólnych przepisów o odp. cywilnej. Dodano ją do 417 posługując się wykładnią systemową (po 415-zas. winy, a przed 418-wina kwalifikowana i 419-odp. w przypadku - jak przyjęto - braku winy). W drodze orzeczniczej zostało więc ustalone, że szkoda musi zostać wyrządzona z winy f-sza ponad przesłanki wymienione w 417. SN starał się jednak ułatwić poszkodowanemu dowód winy f-sza, przez przyjęcie tzw. koncepcji winy anonimowej - nie jest konieczny zindywidualizowany dowód winy tj. udowodnienie winy konkretnego f-sza, lecz wystarczy wykazanie, że poszkodowany doznał szkody na skutek nieprawidłowego f-wania służby, instytucji, która załatwiała jego sprawę.
Ten stan prawny obowiązywał do 1997r, kiedy w życie weszła Konstytucja stanowiąca w art. 77. ust. 1. „ Każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej.”. Wynika z niego, że przesłanką odp. ma być działanie niezgodne z prawem, a nie wina. Część doktryny twierdziła, że art. 77. powinien stać się samodzielną podst. odp. przez art. 8. ust. 2. Przeciwny temu był m.in. Szpunar - twierdził, że 77 nie zawiera pełnej normy, nie daje odpowiedzi na to kto odpowiada, czy także za zaniechanie, czy chodzi tylko o niezgodność z prawem obowiązującym czy cywilistycznie ujmowana bezprawność. Powstało pytanie czy art. 417 w dotychczasowej interpretacji jest zgodny z Konst. TK wyrokiem z dnia 4.XII.2001 orzekł: „Art. 417 rozumiany w ten sposób, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, jest zgodny z art. 77 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.” A zatem tylko jeśli rozumie się go tak, że odp. SP jest uzależniona od bezprawności działania f-sza, a nie od jego winy. Złamano tym samym dotychczasową, utrwaloną linię orzecznictwa, choć praktyczna różnica nie jest znaczna biorąc pod uwagę stosowaną koncepcję winy anonimowej (dowód tej winy był niejako zbieżny z dowodem bezprawności).
Art. 77 mówi o „organie władzy publicznej”, a zatem odnosi się na pewno do sfery imperium, ale czy także do działań gospodarskich? Czy orz. TK odnosi się do całej problematyki odp. SP czy tylko do sytuacji, gdy f-sz wyrządzi szkodę wykonując czynności władcze? Jeżeli przyjmiemy to drugie rozumienie to wracamy do podziału sprzed 1956 na sferę imperium (i tu przesłanką jest bezprawność) oraz dominium (wina, chyba anonimowa). Nie powinno się tego tak rozumieć SP powinien odpowiadać wobec obywatela na jednolitych podstawach, bez względu na sferę działań, z którą wiązało się wyrządzenie szkody. (UŁ: należy odnosić 417 do imperium i dominium z taką samą interpretacją)
ODOPWIEDZIALNOŚC NA PODSTAWIE ART. 417.
Art. 417. § 1. Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności.
§ 2. Funkcjonariuszami państwowymi w rozumieniu niniejszego tytułu są pracownicy organów władzy, administracji lub gospodarki państwowej. Za funkcjonariuszy państwowych uważa się również osoby działające na zlecenie tych organów, osoby powołane z wyboru, sędziów i prokuratorów oraz żołnierzy sił zbrojnych.
I. (1) Szkoda ma być wyrządzona przez funkcjonariusza państwowego - kto nim jest mówi § 2.
pierwsza grupa to pracownicy organów władzy, administracji lub gospodarki państwowej - dotyczy to każdej osoby zatrudnionej na podstawie umowy o pracę (stosunek pracy woźny w ministerstwie). Tylko oni „są” f-szami p-wymi, pozostałe grupy „uważa się” za takich i stosuje się do nich przep.;
osoby działające na zlecenie tych organów - nie chodzi tylko o zlecenie w rozumieniu k.c. - także zlecenie faktyczne, powierzenie;
osoby powołane z wyboru (posłowie, senatorowie);
sędziowie i prokuratorzy;
żołnierze sił zbrojnych.
(2) Przy wykonywaniu powierzonych mu czynności - szeroka interpretacja (rozróżnienie od pojęcia „przy okazji wyk.”) Trzeba ustalić zakres czynności służbowych f-sza oraz związek między szkodą a powierzonymi czynnościami (miejscowy, czasowy, funkcjonalny).
np. - f-sz policji po służbie znajduje się na zabawie, wybuch bójka, podejmuje interwencję, zadziałał intensywnie - powstała szkoda. - jest zw. funkcjonalny między zadaniami mu powierzonymi jako policjantowi a wyrządzoną szkodą.
- policjant zawłaszczył oddane pieniądze w czasie przeszukania, działał w interesie własnym, ale umożliwiło mu to pełnienie przez niego tej funkcji - istniej związek (f-sze często mają pewien zakres władztwa i mogą stosować środki przymusu wobec obywateli - jeżeli szkoda jest wyrządzona w związku z wykonywaniem przysługujących f-szowi uprawnień, a poszkodowany nie mógł się temu sprzeciwić, to jest ona wyrządzona „przy wykonywaniu czynn.” i nie wyłącza tego nawet działanie z motywu ściśle osobistego).
(3) Prze niezgodne z prawem zachowanie.
II. Odpowiada SP, a jeżeli szkodę wyrządził f-sz państwowej os. prawnej, to odp. ta osoba - art. 420.
Art. 420. Jeżeli szkoda została wyrządzona przez funkcjonariusza państwowej osoby prawnej, odpowiedzialność za szkodę ponosi zamiast Skarbu Państwa ta osoba prawna.
III. Zasadą odp. jest zasada ryzyka (na tej zasadzie odpowiadał też przed 2001, ale jedna z przesłanek odp. była wina f-sza - był to jednak przesłanka, a nie podstawa odp.)
IV. Brak jest okoliczności zwalniających (można jedynie dowodzić, że nie została spełniona któraś z przesłanek).
Art. 418 przewidywał odp. SP za szkodę wyrządzoną przez f-sza na skutek wydania orzeczenia lub zarządzenia - chodziło najczęściej o dec. adm. SP odpowiadał, „gdy przy wydaniu orzeczenia lub zarządzenia nastąpiło naruszenie prawa ścigane w trybie postępowania karnego lub dyscyplinarnego, a wina sprawcy szkody została stwierdzona wyrokiem karnym lub orzeczeniem dyscyplinarnym albo uznana przez organ przełożony nad sprawcą szkody”. Chodziło więc o winę podwójnie kwalifikowaną (szczególny rodzaj naruszenia i szczególnie stwierdzony). Obywatel musiał uzyskać najpierw ten prejudykat. Mocą orzeczenia TK z 4.XII.2001 art. 418 utracił moc. Choć problem ze szkodami powstałymi na skutek orzeczeń i dec. pozostał - w tej materii konieczna jest odrębna regulacja ustawowa.
ROZSZERZONA ODPOWIEDZIALNOŚĆ ART. 419.
Art. 419. W wypadku gdy Skarb Państwa nie ponosi według przepisów niniejszego tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody przez Skarb Państwa, jeżeli doznał uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia albo utracił żywiciela, a z okoliczności, zwłaszcza ze względu na niezdolność poszkodowanego do pracy albo ze względu na jego ciężkie położenie materialne, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Jest to odpowiedzialność na zasadzie słuszności, wchodzi w grę gdy spełnione są następujące przesłanki:
szkoda jest wyrządzona przez f-sza państwowego;
przy wykonywaniu powierzonej mu czynności;
musi to być jedna z wymienionych rodzajów szkód na osobie (nie dotyczy szkody na mieniu):
uszkodzenie ciała
rozstrój zdrowia
utrata żywiciela
szkoda jest wyrządzoną w sytuacji gdy SP nie ponosi odp. na podstawie przepisów o odp. = działanie nie było sprzeczne z prawem.
z okoliczności, zwłaszcza ze względu na niezdolność poszkodowanego do pracy albo ze względu na jego ciężkie położenie materialne, wynika, że przyznania odszkodowania wymagają zasady współżycia społecznego.
Orzecznictwo precyzuje te sytuacja, aby SP nie stał się instytucją ubezpieczeniową. Z.w.s będą przemawiały za zasądzeniem odszkodowania, jeżeli działanie f-sza podjęte było w interesie ogólnym (kazus obowiązkowych szczepień i wyjątkowej reakcji organizmu dziecka). Jeżeli działanie było podjęte tylko w interesie poszkodowanego nie należy przypisywać SP odpowiedzialności.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ JEDNOSTEK SAMORZĄDU TERYTORIALNEGO - ART. 420¹.
Do 1990 roku administracja państwowa była jednolita od szczebla centralnego do gminnego i cała odpowiedzialność SP opierała się na art..417. Gdy powołano gminy jako jednostki ST jako odrębne osoby prawne od SP, pojawił się problem jak odpowiadają j.s.t. Do noweli z 1996 roku były wątpliwość na jakiej podstawie mają odpowiadać j.s.t. za działania ich f-szy. W doktrynie wyrażano dwa poglądy:
w drodze analogii trzeba stosować przepisy art.417, 418 i 419. Gmina powinna odpowiadać tak jak SP - gminy to reprezentacja administracji państwowej na szczeblu samorządowym (Radwański).
wg Czachórskiego brak było regulacji prawnej (odesłania do tych przepisów) i trzeba było stosować ogólne przepisy o odpowiedzialności cywilnej osób prawnych (art.416, 430, 429 itd.) - to rozwiązanie wprowadzało nierówne traktowanie jednostek spełniających te same funkcje w państwie - funkcje administracji i zarządzania.
Nowela z 23 sierpnia 1996 roku (grudzień 1996) przyjęła system pierwszy - art.420¹ i art.420². Wyróżniono 2 kategorie działań:
wykonywanie zadań własnych - art. 420¹,
wykonywanie zadań zleconych albo powierzonych - art.420².
Art. 4201. § 1. Jeżeli szkoda została wyrządzona przez funkcjonariusza jednostki samorządu terytorialnego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności, odpowiedzialność za szkodę ponosi ta jednostka samorządu terytorialnego, w której imieniu czynność była wykonywana. Przepisy art. 418, 419 i 420 stosuje się odpowiednio.
§ 2. Funkcjonariuszami jednostek samorządu terytorialnego w rozumieniu niniejszego tytułu są pracownicy samorządowi, radni, wójtowie (burmistrzowie, prezydenci miast), członkowie zarządów powiatów i województw, a także inne osoby, do których stosuje się przepisy o pracownikach samorządowych. Za funkcjonariuszy jednostek samorządu terytorialnego uważa się także osoby działające na zlecenie organów jednostek samorządu terytorialnego oraz ich związków.
Art. 4202. Jeżeli jednak szkoda została wyrządzona przez funkcjonariusza jednostki samorządu terytorialnego przy wykonywaniu określonych ustawami zadań z zakresu administracji rządowej lub zleconych przez ustawy albo powierzonych, odpowiedzialność za szkodę ponoszą Skarb Państwa i jednostka samorządu terytorialnego solidarnie.
Do 1996 roku odpowiedzialność za szkody wyrządzone przy wykonaniu zadań zleconych ponosił wyłącznie SP (zgodnie z art. 417.§ 2. funkcjonariusz gminny, który wykonywał te zadania, był traktowany jak funkcjonariusz państwowy, bo działał na zlecenie organów państwa). Nowela wprowadziła odpowiedzialność solidarną j.s.t. i SP. Podyktowane jest to ochroną poszkodowanego. Niekiedy trudno jest poszkodowanemu ustalić czy chodzi o zadania własne czy zlecone. Nie musi tego ustalać - powództwo wytaczane jest przeciwko obu podmiotom. Rozwiązanie to odpowiada ogólnym zasadom z art. 441.
Art. 421. Przepisów powyższych o odpowiedzialności Skarbu Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza nie stosuje się, jeżeli odpowiedzialność ta jest uregulowana w przepisach szczególnych.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA ZWIERZĘTA - art. 431.
Art. 431. § 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
I. Chodzi o szkodę wyrządzoną z własnego popędu przez zwierzęta chowane, albo takie którymi się człowiek posługuje (oswojone).
Są to zatem zwierzaki, nad których zachowaniami człowiek sprawuje bieżącą kontrolę. Mogą to być zatem zwierzęta gospodarskie ale i domowe, cyrkowe i w zoo. Zwierzętom chowanym przeciwstawia się zwierzęta żyjące w stanie wolnym (nie „dzikie” - lew w zoo też jest dziki). Czy możliwa jest odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzęta żyjące w stanie wolnym? Zastanawiano się czy zwierzęta w rejonach łowieckich mogą być traktowane jako chowane prze te rejony, uznano jednak, że jest to związek zbyt luźny. Może najwyżej wchodzić w grę odpowiedzialność cywilna ogólna. Gdy te zwierzęta stanowią jakieś zagrożenie to odpowiedzialność ponosi j.s.t. za zaniedbanie swych f-szy, albo SP gdy są to tereny powszechnie używane. Ustawa Prawo łowieckie z 1995r. określa przypadki odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez zwierzęta w stanie wolnym: „Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego odpowiada za szkody wyrządzone przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny w uprawach i płodach rolnych.” Jest to odp. administracyjna. Art.50 przewiduje, że „SP odpowiada za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne objęte całoroczną ochroną”, odpowiada także „za szkodę wyrządzoną przez wilki wśród zwierząt gospodarskich z wyłączeniem ataków na drób.”
Zwierzę chowane musi wyrządzić szkodę z własnego popędu - gdy jest narzędziem w ręku człowieka stosuje się art. 415. (np. szczucie kogoś psem)
II. Za tak powstałą szkodę odpowiada ten kto zwierze chowa albo się nim posługuje. Jest to kryterium faktyczne.- nie badamy kto jest właścicielem (te role mogą być rozdzielone np. właściciel stadniny konia chowa, ale wypożyczający się nim posługuje)
III. Jest to odpowiedzialność na zasadzie domniemanej winy w nadzorze (culpa in custodiendo).
Odp. ta jest złożona. Obowiązek nadzoru obejmuje powinność zapewnienia takich warunków, by zwierze nie uciekło. Jeżeli uciekło, nie wyłączy to odp. - wina polega na dopuszczeniu do ucieczki. Zakres odp. jest szerszy co widać po analizie okoliczności zwalniających.
IV. Okoliczności zwalniające.
Od odp. może uwolnić się jeżeli udowodni, że ani on (chowający, ,posługujący się), ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy”. Dowód braku winy własnej nie wystarcza np. dziecko na spacerze z psem (mógł nawet uciec - ten pies:), który wyrządza szkodę - odpowiadać będzie chowający zwierzę (nie dziecko:) tj. rodzic. Dowód zwalniający musiałby objąć brak winy rodzica i dziecka. Czyli jest to z jednaj strony odp. za czyn własny (na zas. winy), z drugiej zaś za czyn cudzy (na zas. ryzyka!). Jest to przypadek odpowiedzialności mieszanej.
Może się okazać, że udało się przeprowadzić dowód zwalniający, ale i wtedy poszkodowany może żądać naprawienia szkody w całości lub w części - art.431. § 2. przewiduje bowiem odpowiedzialność na zasadzie słuszności.
§ 2. Chociażby osoba, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, nie była odpowiedzialna według przepisów paragrafu poprzedzającego, poszkodowany może od niej żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i tej osoby, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Nie działa tu zas. pełnego odszkodowania - sąd ma możliwość miarkowania. Bierze pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, w szczególności porównuje stan majątkowy.
W tym przypadku w grę wchodzą trzy zasady odpowiedzialności(!).
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA RZECZY - art. 433. i 434.
1. ZA SZKODĘ POWSTAŁĄ PRZEZ WYRZYCENIE, WYLANIE LUB PSDNIĘCIE PRZEDMIOTU Z POMIESZCZENIA - art. 433.
Art. 433. Za szkodę wyrządzoną wyrzuceniem, wylaniem lub spadnięciem jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia jest odpowiedzialny ten, kto pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł zapobiec.
To odpowiedzialność wywodząca się z prawa rzymskiego (actio defusis vel delictis), rzadko występująca w praktyce.
I. Szkoda powstaje przez wyrzucenie, wylanie lub spadnięcie przedmiotu z pomieszczenia - doniczki, butelki itd. Co z przeciekami wody? W przypadku zalania, jeśli uznamy to za „wylanie wody” i zastosowanie znajdzie art. 433. to odp. jest surowa - na zas. ryzyka, w przeciwnym razie przyjmiemy odp. z art. 415. Stanowisko SN było zmienne. Początkowo stwierdzono, że mieści się to w ramach „wylania z pomieszczenia”, potem od tego odstąpiono ⇒ art. 415. Doktryna nie bardzo się z tym zgadzała - „wylanie z pomieszczenia” to nie tylko wylanie przez okno, ale także z pomieszczenie do pomieszczenia. Pajor twierdzi, że art. 433. obejmuje zalanie.
Co jeśli ktoś wyrzuca przed,. z okna by w kogoś trafić? Odp. z 433 nie wchodzi w grę - wyrzucenie to tylko sposób działania. Umyślne wyrządzenie szkody przez wylanie lub wyrzucenie to odpowiedzialność za winę umyślną z art. 415. Problem spadającego z dachu śniegu, sopli? Też nie jest to sytuacja objęta 433 (- nie ma tu już w ogóle pomieszczenia), odpowiada ten, kto miał dbać o budynek: zarządca, administrator - na zas. winy.
II. Opowiada ten kto pomieszczenie zajmuje. Nie chodzi o kryterium formalne - czy jest właścicielem, najemcą, etc - to nie ma znaczenia. Wymagana jest sytuacja czysto faktyczna - może być to „dziki lokator”. Pytanie tylko co znaczy „kto zajmuje pomieszczenie”? Chodzi osobę, która faktyczne i wyłączne włada tym pomieszczeniem, kontrolując dostęp do niego (sam ma nieograniczony). W ten sposób zajmować pomieszczenie może jednocześnie kilka osób, wtedy odpowiadają oni solidarnie za szkodę - art. 441. Jeżeli chodzi o klatki schodowe, strychy, itp. należy badać kto takie pom. zajmuje.
III. Odpowiedzialność oparta na zasadzie ryzyka. Nie jest to odpowiedzialność typu sprawczego - odpowiada ten kto zajmuje pomieszczenie, chociażby sam nie miał nic wspólnego z wypadnięciem, mógł się nawet nie znajdować w pomieszczeniu w chwili zdarzenia.
IV. Może zwolnić się od odp. przez wykazanie okoliczności egzoneracyjnych:
a) jeżeli wykaże, że szkoda nastąpiła w skutek siły wyższej (zwykły silny wiatr nie jest siłą wyższą)
b) jeżeli wykażę, że szkoda powstała wyłącznie z winy poszkodowanego np. jeśli sam „ściągnął” na siebie szkodę
c) jeżeli wykaże, że szkoda powstała wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł zapobiec - osobą trzecią nie jest poszkodowany, ani współzajmujący pomieszczenie, ani zaproszony przez zajmującego (na zachowanie gości zajmujący ma wpływ). Chodzi o przypadki, gdy do pomieszczenia ktoś się włamał albo nawet został wpuszczony, ale działając samodzielnie stał się intruzem (działał przemocą).
2. ZA SZKODĘ WYRZĄDZONĄ PRZEZ ZAWALENIE SIĘ BUDOWLI LUB ODERWANIE SIĘ JEJ CZĘŚCI. - art. 434
Art. 434. Za szkodę wyrządzoną przez zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części odpowiedzialny jest samoistny posiadacz budowli, chyba że zawalenie się budowli lub oderwanie się jej części nie wynikło ani z braku utrzymania budowli w należytym stanie, ani z wady w budowie.
Budowla rozumiana szeroko (pojęcie szersze niż budynek). Chodzi o każdą konstrukcję wytworzoną ręką człowieka, trwale związaną z gruntem. To pojęcie obejmuje nie tylko budynki, ale i wieże, konstrukcje przemysłowe, wiadukty, konstrukcje podziemne, kanały, tunele, także konstrukcje w trakcie powstawania, ruiny, mosty, mury graniczne, itp., itd.
Zawalenie się jest oczywiste. Oderwanie się części - chodzi o oderwanie balkonu, fragmentów tynku, gzymsów, ale także urwanie się windy, przewrócenie się ściany działowej. Pęknięcie rury jest także kwalifikowane jako oderwanie się fragmentu - jeśli trwale stanowi część budowli. Spadnięcie szyldu nie jest tak traktowane, gdyż nie jest to część budowli. Jest to przymocowane nietrwale, chyba że są to tablice kamienne wmurowane w fasadę.
Za szkody odpowiada samoistny posiadacz budowli. Osoba, która faktycznie włada jak właściciel (i właściciel też). Często budynek jest pod nadzorem administratora, lecz on nie jest samoistnym posiadaczem, bo nie włada rzeczą dla siebie. Administrator jest dzierżycielem - może odpowiadać na zasadzie winy, jeżeli tolerował jakiś niebezpieczny stan, ale nie z atr.434.
Odpowiada na zasadzie ryzyka, niezależnie od winy, chyba że wykaże jedną z dwóch okoliczności egzoneracyjnych:
zawalenie budowli lub oderwanie nie wynikało z wady w budowie ani
z braku utrzymania budowli w należytym stanie.
Musi zatem wskazać inną przyczynę zawalenia \ oderwania i wykazać, że nie jest ona wynikiem braku utrzymania budowli w należytym stanie lub jej wad. Może to być zdarzenie zewnętrzne np. huragan, tąpnięcie - musi wykazać, że była to przyczyna wyłączna i że nie było współprzyczynienia żadnej z wymienionych okoliczności
Konstrukcyjnie surowsza jest odpowiedzialność z art. 433. - zajmujący w razie spadnięcia odpowiada za wszystkie przyczyny z wyjątkiem trzech, tu zaś konstrukcja jest odwrotna: posiadacz odpowiada za 2 kategorie przyczyn („chyba że nie wynikło...”). W praktyce ryzyko (ciężar finansowy) jest większe przy art. 434. Dwie kategorie przyczyn z art. 434. sugerowałyby winę posiadacza, ale wina nie wchodzi tu w grę. Odpowiedzialność bez względu na winę, odpowiedzialność na zasadzie ryzyka.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA KORZYSTANIE Z SIŁ PRZYRODY - art. 435. i 436.
Odpowiedzialność to jest surowa oparta na zasadzie ryzyka. Motywem takiego (surowego) jej ukształtowania jest fakt wykorzystywania sił przyrody, natury, nad człowiek nie jest w stanie całkowicie zapanować. Osoby, które z nich korzystają stwarzają wzmożone niebezpieczeństwo dla otoczenia, powinny być zatem obciążone możliwymi konsekwencji. ponieważ siły przyrody nie do końca dają się opanować i może dojść do wyrządzenia szkody. Jest to działanie dozwolone lecz niebezpieczne, dlatego niewystarczająca jest odpowiedzialność na zasadach ogólnych, a owo wzmożone niebezpieczeństwo jest podstawą zaostrzonej odpowiedzialności.
Odp. tę różnie określa się w różnych systemach prawnych - w systemach common law mówi się o „działalności szczególnie niebezpiecznej”. Polska formuła korzystania z sił przyrody jest rozwiązaniem oryginalnym. Pierwszy raz zastosowany w k.z.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA RUCH PRZEDSIĘBIORSTWA PORUSZANEGO SIŁAMI PRZYR.
Art. 435. § 1. Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
§ 2. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio do przedsiębiorstw lub zakładów wytwarzających środki wybuchowe albo posługujących się takimi środkami.
I. Szkoda ma być wyrządzona przez ruch przedsiębiorstwa (lub zakładu) - pojęcie pb. bywa zaś różnie rozumiane:
w znaczeniu podmiotowym to typ osoby prawnej, typ podmiotu gospodarczego - pb. państwowe;
w znaczeniu przedmiotowym przedsiębiorstwo to zorganizowany zespół składników niematerial-nych i materialnych przeznaczonym do prowadzenia działalności gospodarczej(...) - art.551
w znaczeniu funkcjonalnym - rodzaj prowadzenia działalności gospodarczej s sposób stały, zorganizowany, zawodowy.
Art. 435. nie odwołuje się do określonego znaczenia, choć najbliższe jest znaczenie przedmiotowe w wąskim, materialnym ujęciu - maszyny, urządzenia, budowle służące prowadzeniu działalności gospodarczej.
Tak rozumiane przedsiębiorstwo ma być poruszane siłami przyrody. Wyliczenie w przepisie jest przykładowe - chodzi również o siłę wiatru, wody, energię jądrową (tu na ogół jednak wchodzi w grę odpowiedzialność na podstawi ustawy prawo atomowe - jest to odp. absolutna).
Konieczne jest tu rozróżnienie pb., które są poruszane siłami przyrody od tych pb., które jedynie z tych sił korzystają - nie wiążą się one jednak z istotą funkcjonowania danego pb. Np. użycie elektryczności jest oczywiste dla każdego nowoczesnego pb. - nie oznacza to jednak aby art. 435. dotyczył „pb. handlowego” jakim jest osiedlowy sklepik (siły przyrody wykorzystuje jedyni pomocniczo). Longchamps twierdził, że poruszane siłami przyrody jest takie przedsiębiorstwo, na którym siły te wywierają swe piętno - warunkują jego funkcjonowanie.
Przepis stosuje się także do pb. wytwarzających środki wybuchowe albo posługujących się takimi środkami, choćby nie były to przedsiębiorstwa i zakłady poruszane siłami przyrody np. kamieniołomy czy kopalnie.
Szkoda ma być wyrządzona przez ruch takiego pb. (nie chodzi o ruch sił przyrody, one tylko poruszają pb.). W wąskim ujęciu ruch oznacza przemieszczanie się elementów w przestrzeni. Na gruncie art. 435. ruch należy rozumieć w szerokim - funkcjonalnym znaczeniu, jako funkcjonowanie całości przedsiębiorstwa tj. zespołu maszyn i urządzeń. Odpowiedzialność dotyczy bowiem szkód wynikłych nie tylko z przemieszczania się pewnych elementów, ale właśnie z funkcjonowania całego pb. Szkoda nie musi pojawić się na terenie pb. - np. gdy emisje pyłów, gazów zniszczą uprawy, to jest to szkoda wynikła z ruchu pb.
II. Za szkodę odpowiada osoba (fizyczna lub prawna) prowadząca przedsiębiorstwo na własny rachunek. Osoba ta nie musi być właścicielem pb. - chodzi o czerpiącego korzyści z ruchu pb. np. dzierżawca. Fakt odnoszenia korzyści tłumaczy konieczność ponoszenia ryzyka.
III. Zasada ryzyka. Uzasadnia to stwarzanie wzmożonego niebezpieczeństwa. Odp. ta jest więc niezależna od winy odpowiedzialnego, nie jest to jednak odp. absolutna - okoliczności egzoneracyjne (IV)
IV. Przepis przewiduje okoliczności zwalniające (okoliczności egzoneracyjne):
szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej;
szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego;
szkoda nastąpiła wyłącznie z winy osoby trzeciej, za którą prowadzący pb. nie ponosi odp.
Ad.1) Pojęcie siły wyższej (vis major) nie zostało zdefiniowane w prawie. Przyjmuje się wąskie, surowsze ujęcie siły wyższej odpowiadające teorii Exnera: siła wyższa to zdarzenie zewnętrzne w stosunku do podmiotu odpowiedzialnego, nadzwyczajne, nieprzewidywalne i nieodparte. Zdarzenie musi być więc zewnętrzne w stosunku do ruchu pb. w znaczeniu przedmiotowym, a wszelkie zdarzenia choćby nieprzewidywalne i nieodparte, a mające swe źródło w samym pb. nie będą okolicznością zwalniającą z odp. - np. nie jest siłą wyższą wybuch kotła w pb. Ujęcie Exnera jest ujęciem obiektywnym.
Łagodniejsze jest subiektywne ujęcie Goldshmidta - siła wyższa to każde zdarzenie, którego przy dołożeniu najwyższej staranności nie można przewidzieć i odeprzeć (nie musi zachodzić zewnętrzność zdarzenia).
Ad.2) Chodzi o sytuacje, gdy z jednej strony szkoda jest wynikiem ruchu pb. (inaczej art. 435. nie miałby w ogóle zastosowania), ale z drugiej strony pozwany będzie wykazywał, że przyczyną szkody jest zawinione działanie poszkodowanego. Pozwany musi wykazać istnienie wszystkich przesłanek przypisania winy (należy pamiętać, że specyficznie widziana jest przesłanka bezprawności (każdy może sobie dowolnie szkodzić, o ile nie szkodzi innym, nie ma nakazu dbania o swoje interesy). Jeżeli szkodę - w związku z ruchem pb. - wyrządziła sobie osoba niepoczytalna, to w stosunku do takiej osoby prowadzący pb. nie zdoła zwolnić się od odp. (choć pewnie byłaby ona ograniczona przez art. 362. ale nie całkowicie wyłączona). Co oznacza, że szkoda „nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego”?
Warkałło - szkoda jest wyłącznie z winy poszkodowanego wtedy gdy wyłącznie jemu można przypisać winę w danym stanie faktycznym. Przy takim ujęciu musielibyśmy badać czy wszystkie inne osoby, w tym prowadzący pb. ponoszą winę i dopiero ustalenie, że wyłącznie poszkodowany ją ponosi (tzn. inni nie) zwalniałoby pozwanego od odp. To zaś podważałoby samą zasadę odp. prowadzącego pb. - przy odp. na zas. ryzyka nie badamy w ogóle jego winy, gdyż odpowiada niezależnie od niej - nie można wprowadzać winy jako kryterium porównawczego;
SN, Petrykowska, Ohanowicz - należy badać sprawę na płaszczyźnie związku przyczynowego: szkoda jest wyrządzona wyłącznie z winy poszkodowanego, gdy zawinione zachowanie poszkodowanego jest wyłączna przyczyną szkody. Oczywiście jedną z przyczyn będzie zawsze ruch pb. (bo 435), ale zachowaniu poszkodowanego można przypisać cechy przyczyny wyłącznej. Krytyka: zw. przyczynowy jest albo go nie ma - nie można wśród kilku zdarzeń pozostających w adekwatnym związku ze szkodą wyróżnić „przyczyny wyłącznej” - wówczas podważalibyśmy założenia samego zw. przyczynowego. Każda przyczyna jest jednakowo ważna.
Szpunar - nie należy badać wyłącznie na płaszczyźnie winy albo wyłącznie na pł. zw. przyczynowego. Trzeba rozważyć całokształt okoliczności sprawy. Przyjmuje, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego, gdy ciężar winy poszkodowanego jest tak znaczny, że absorbuje inne okoliczności sprawy, a zwłaszcza ruch przedsiębiorstwa (stopień winy jest tak wysoki, że pochłania inne ryzyka i niebezpieczeństwa wynikające z ruchu pb.). Pozwala to badać jedynie winę poszkodowanego i ciężar ryzyka jego zachowania a następnie porównać ryzyka. Decyduje więc stopień winy poszkodowanego. Koncepcja szeroko przyjmowana w doktrynie.
Ad.3) Należy wykazać winę os.3. (jest to już wina „normalna” tj. względem innej osoby, a nie samego siebie) oraz to, że szkoda wystąpiła „wyłącznie z jej winy” - tu te same reguły co wyżej. Problem kto jest osobą trzecią względem przedsiębiorstwa? Nie może to być osoba, która w jakikolwiek sposób włączona jest w ruch pb.
Osobami trzecimi nie są: pracownik, dostawca, inspekcja, kontrola przedsiębiorstwa, wycieczka szkolna zwiedzająca przedsiębiorstwo, podwładni i osoby pozostające pod nadzorem (osoby za które prowadzący pb. ponosi odp. cywilną). Osobami trzecimi są osoby, które są na zewnątrz i nie mają żadnych związków z pb. lub intruzi bez wiedzy i zgody prowadzącego.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA RUCH MECHANICZNEGO ŚRODKA KOMUNIKACJI PORUSZANEGO ZA POMOCĄ SIŁ PRZYRODY - art. 436
Art. 436. § 1. Odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny.
§ 2. W razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Również tylko na zasadach ogólnych osoby te są odpowiedzialne za szkody wyrządzone tym, których przewożą z grzeczności.
I. Chodzi o środek komunikacji (lądowej, wodnej, powietrznej) będący mechanizmem (nie łapie się: wóz konny, rower.). Środek komunikacji ma być poruszany siłami przyrody - paliwa, elektryczność - jak w art. 435. Jest to ujęcie szerokie - oznacza samochody wszelkiej maści, motory, skutery, czołgi, motorówki, traktory, aeroplany, awionetki (dalej: „pojazd”).
Szkoda ma być wynikiem ruchu takiego pojazdu - podobnie jak przy art. 435. ruch można rozumieć dwojako: (1) jako przemieszczanie się pojazdu względem podłoża (2) w ujęciu funkcjonalnym - jako szeroko rozumiane korzystanie z pojazdu. To szerokie ujęcie przyjmowane jest na gruncie art. 436. - pojazd jest zatem w ruchu od momentu uruchomienia silnika (a nawet próby) do momentu osiągnięcia celu podróży tj. do momentu odstawienia pojazdu (awarie i postoje to też ruch). Przepis dotyczy także szkód powstałych przy (z przepisów o ubezp. od OC:) wsiadaniu i wysiadaniu, załadunku i rozładunku oraz gdy pojazd porusza się ze zgaszonym silnikiem. Motywem zaostrzenia odpowiedzialności jest wzmożone niebezpieczeństwo związane z korzystaniem z pojazdu.
II. Zgodnie z art. 436. odpowiada posiadacz samoistny pojazdu albo posiadacz zależny. Albo jeden albo drugi - oddanie w posiadanie zależne wyłącza odpowiedzialność posiadacza samoistnego.
Posiadaczem samoistnym jest ten, kto faktycznie włada pojazdem jak właściciel. Nie znaczy, to że musi być właścicielem - z art. 436. odpowiada także złodziej. Wątpliwości pojawiają się przy furtum usus - zabór w celu krótkotrwałego użycia - według przepisów o posiadaniu przeszkody krótkotrwałe („przemijające”) nie przerywają posiadania, a posiadanie przywrócone poczytuje się za nie przerwane. Dla celów tej odpowiedzialności przyjmuje się jednak, że odpowiada osoba krótkotrwale zagarniająca pojazd. Nie wyłącza posiadania samoistnego oddanie pojazdu w dzierżenie (np. oddanie samochodu do warsztatu), ani wydanie prekaryjne - grzecznościowe użyczenie pojazdu innej osobie. Oddanie pojazdu w ręce kierowcy również nie wyłącza posiadania samoistnego, gdyż kierowca jest tylko dzierżycielem. Co jeśli kierowca mija się z zaleceniami posiadacza pojazdu np. ma jechać do W-wy, jedzie, ale wraca przez Łomża, odwiedzając znajomą - zmiana trasy nie powoduje jeszcze przerwania posiadania (nie zawładnął pojazdem dla siebie), ale jeżeli zagarnia auto i jedzie na narty do Zakopanego to przerywa posiadanie i sam staje się posiadaczem.
Posiadacz zależny to osoba, która włada faktycznie rzeczą dla siebie ale w zakresie odpowiadającym jakiemuś prawu niewłaścicielskiemu (jako najemca dzierżawca, etc.). Oddanie pojazdu w posiadanie zależne powoduje zatem przejście odp. Jednak samo zawarcie odpowiedniej umowy nie zawsze będzie oznaczało przejście odp. np. orzecznictwo przyjęło, że najem samochodu z kierowcą reprezentującym wynajmującego nie wyłącza posiadania samoistnego - nie przejdzie więc odp. Najemca, aby stał się posiadaczem zależnym musi objąć władztwo bezpośrednio i na wyłączność. W każdym wypadku nie wyłączy posiadania samoistnego samo zawarcie umowy - konieczne jest wydanie rzeczy.
III. Zasada odp. jest taka sama jak w art. 435.: zasada ryzyka. Art. 436. § 2. zawiera wyłączenia spod zas. ryzyka - powrót do zasad ogólnych. Przewiduje sytuację, gdy posiadacz samochodu będzie odpowiadał na zasadzie winy - są to dwa przypadki :
w razie zderzenia dwóch pojazdów - aby nastąpiło zderzenie muszą wystąpić (1)co najmniej dwa pojazdy, muszą one znajdować się (2)w ruchu i (3)musi dojść do ich zetknięcia. Należy odróżnić zderzenia od najechania - to ma miejsce, gdy jeden z pojazdów nie jest w ruchu (w szerokim znaczeniu) np. szkoda na parkingu. Najechanie nie powoduje odstępstwa od zas. ryzyka.
Przyjęcie, że obaj posiadacze pojazdów, w wypadku zderzenia, odpowiadają na zas. ryzyka prowadziłoby do paradoksalnych sytuacji gdy np. posiadacz małego samochodu osobowego, wjechałby z własnej winy pod ciężarówkę, to posiadacz ciężarówki, mimo że nie zachował się nieprawidłowo, zawsze płaciłby za ogromne szkody, gdyż jego uszczerbek byłby zawsze o wiele mniejszy i w rozliczeniu nie równoważył by zniszczeń w samochodzie osobowym. Należy więc wrócić do zasad ogólnych - po prostu ustalić stopień winy uczestniczących w zderzeniu. Odp. zaostrzona znosi się niejako wzajemnie i z tego tytułu następuje powrót do zas. ogólnych.
Powrót do zasady winy odnosi się jednak tylko do stosunków i rozliczeń między posiadaczami pojazdów, które się zderzyły. Natomiast jeśli na skutek zderzenia szkodę poniosła os.3., w stosunku do niej odp. nadal opiera się na zasadzie ryzyka. Wówczas obaj posiadacze odp. wobec niej solidarnie (art. 441.).
w razie szkody wyrządzonej osobom przewożonym z grzeczności. Osoba przewożona z grzeczności dochodząc odszykowania musi więc wykazać winę posiadacza pojazdu. Przewóz „z grzeczności” musi być nieodpłatny. Odpłatność może polegać na tym, że strony dzielą między siebie koszty paliwa - nie jest to przewóz z grzeczności. Jednak to, że przewóz jest nieodpłatny nie świadczy jeszcze o tym, że jest „z grzeczności” np. posłowie nie płacą za przejazdy służbowe, podobnie zakład pracy może dowozić swoich pracowników nieodpłatnie, ale nie grzecznościowo. Musi to być także przewóz bez obowiązku oraz bezinteresowny po stronie przewoźnika (ojciec wiozący lekarza do chorego dziecka nie działa bezinteresownie, lekarz nie płaci, ale nie jest to przewóz z grzeczności; podobnie jazda próbna; podróż na urlop jednym samochodem to porozumienie, wspólne przedsięwzięcie). Może tu chodzić o „podwiezienie” znajomego, zabranie autostopowicza. Jeśli dojdzie do wypadku, poszkodowany może dochodzić naprawienia szkody musi jednak udowodnić posiadaczowi winę. Bo skoro posiadacz pojazdu okazuje grzeczność to przewożony nie powinien odpłacać się czarną wdzięcznością. Ponadto osoba, która wsiada godzi się na podjecie wspólnego ryzyka, co przemawia za złagodzeniem warunków odp. posiadacza pojazdu.
Jeżeli nie odpowiada kierowca to nie odpowiada też zakład ubezpieczeń, przepis działa więc raczej na korzyść ubezpieczycieli. Nie będzie odszkodowania jeśli nie wykaże się winy. Trzeba ściśle i wąsko interpretować sam przewóz z grzeczności.
IV. Posiadacz „ponosi odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym” - posiadacz pojazdu może więc zwolnić się od odp. dowodząc wystąpienia jednej z okoliczności egzoneracyjnych (awaria pojazdu nie jest siłą wyższą; osobą trzecią nie jest kierowca pojazdu, bo jest włączony w ruch - to ktoś zewnątrz, kierowca innego pojazdu, pieszy, także osoba odpowiedzialna za stan drogi).
Za szkodę powstałą w wypadku odpowiada - jeżeli nie jest to ta sama osoba - oprócz posiadacza pojazdu, także kierowca. Każdy odpowiada z innego tytułu (kierowca na zas. winy własnej-415, posiadacz z 435), lecz obaj solidarnie wobec poszkodowanego. Jeżeli posiadacz pojazdu jest kierowcą lepiej oprzeć roszczenia o art. 436.
Mogą wystąpić sytuacje zbiegu odp. z art. 435. i art. 436. np. potrącenie przez tramwaj - jest on częścią przedsiębiorstwa komunikacyjnego poruszanego siłami przyrody i jest to szkoda wyrządzona przez ruch pojazdu. Odpowiada jednak ten sam podmiot, choć to na jakiej podstawie opieramy roszczenia może mieć pewne znaczenie. Przyjmuje się, że powinno się to kwalifikować raczej z art. 435., bo pozwala to uwzględnić szerszy kontekst wyrządzenia szkody (np. można uwzględnić usytuowanie przystanku a nie tylko ruch tramwaju).
Art. 437. Nie można wyłączyć ani ograniczyć z góry odpowiedzialności określonej w dwóch artykułach poprzedza-jących.
Odp. ta ma zatem charakter imperatywny (bezwzględnie obowiązujący). Przepisy art. 435. i 436. stanowią standard minimalny. Jeśli w umowie przewozu przewoźnik zawrze klauzule ograniczające lub wyłączające odp. to są one nieskuteczne. Jeżeli postanowienia umów zwiększałyby odpowiedzialność to mogą mieć zastosowanie. Przepisy tych art. mają więc charakter norm semiimperatywnych.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ UBEZPIECZENIOWA.
Odp. na zas. ryzyka łączy się z całym sys. ubezpieczeń. Ochrona poszkodowanego wymaga nie tylko surowej odp. posiadacza pojazdu, ale także stworzenia gwarancji zaspokojenia roszczeń odszkodowawczych. Może się bowiem okazać, że odpowiedzialny posiadacz nie ma środków na pokrycie szkody, wiąże się to też z tym, że czasami nie można ustalić kto jest odpowiedzialny (sprawca zbiegł z miejsca wypadku). w 1958r. raz pierwszy wprowadzono w Polsce sys. obowiązkowych ubezpieczeń. Ubezp. miało charakter ustawowy, powstawało z mocy prawa z chwilą rejestracji auta. Mogło to działać dopóki był tylko jeden ubezpieczyciel (PZU). Ustawa z 1990 nałożyła na posiadaczy pojazdów obowiązek zawarcie umowy ubezpieczeniowej z dowolnym ZU. Nowa ustawa o działalności ubezpieczeniowej z 22.05.2003 również przewiduje obow. zawarcia umowy o ubezp. od odp. cywilnej (OC). Szczegółowe regulacje przewiduje rozporządzenie wykonawcze do tej ustawy. Zakres odp. ZU reguluje art. 34. - odszkodowanie z ubezp. OC przysługuje, jeżeli posiadacz lub kierujący są zobow. do naprawienia szkody. Zakł ubezp. odpowiada zatem akcesoryjnie - najpierw należy ustalić odp. posiadacza (art. 436.) lub kierującego (art. 415.), a tak ustalona odp. objęta jest ubezp. Odpowiedzialność ta musi się zamykać w granicach sumy gwarancyjnej, która nie może być niższa niż 350 tys. euro na każdego poszkodowanego szkodą na osobie i 200 tys. euro - szkoda na mieniu. Art. 38. określa wyłączenia odp. zakł. ubezp. na podstawie umowy:
za szkodę na mieniu wyrządzoną posiadaczowi przez kierowcę (ale może to obejmować ubezp. AC)
za szkodę w przewożonych ładunkach, przesyłkach, bagażu - chyba że odp. ponosi posiadacz innego pojazdu mech. niż pojazd przewożący wymienione przedmioty;
za utratę gotówki, biżuterii, pap. wart. i wszelkich dok., zbiorów filatel., numizmatycznych i podobnych
za szkody powstałe na skutek zanieczyszczenia środowiska.
Art. 19. poszkodowany w wypadku drogowym ma roszczenie bezpośrednio do zakł. ubezp. Może dochodzić roszczenia od posiadacza lub kierowcy - wedle jego wyboru. Art. 43 - zakł. ubezp., który wypłacił odszkodowanie może mieć regres do kierowcy, gdy ten wyrządził szkodę umyślnie, będąc pod wpływem alkoholu lub pod wpływem śr. odurzających, jeśli wszedł w posiadanie pojazdu na skutek przestępstwa, nie miał uprawnień do prowadzenia danego pojazdu, zbiegł z miejsca wypadku. Jeśli okaże się, że osób odp. nie da się zidentyfikować, a okoliczności wyrządzenia szkody uzasadniają taką odp., ten kto poniósł szkodę na osobie może zgłosić się do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, będącego odrębną osoba prawną. UFG płaci też - zarówno za szkodę na osobie jaki i na mieniu - gdy okaże się, że posiadacz pojazdu nie był ubezpieczony lub też gdy zbankrutował zakł. ubezp.
ODP. za szkodę poniesioną w cudzym lub wspólnym interesie - art. 438.
Znana już w pr. rzymskim - lex Rhodia de iactu, dotyczyła wyrzucenia towaru za burtę.
Art. 438. Kto w celu odwrócenia grożącej drugiemu szkody albo w celu odwrócenia wspólnego niebezpieczeństwa przymusowo lub nawet dobrowolnie poniósł szkodę majątkową, może żądać naprawienia poniesionych strat w odpowiednim stosunku od osób, które z tego odniosły korzyść.
Art. 438 reguluje naprawienie szkody poniesionej w celu odwrócenia szkody grożącej drugiemu lub odwrócenia wspólnego niebezpieczeństwa - majątkowego lub osobistego. Bez znaczenia jest, czy poszkodowany poniósł szkodę dobrowolnie, czy też o tym nie wiedział albo nawet się temu sprzeciwiał - może on żądać naprawienia poniesionych strat w odpowiednim stosunku od osób, które z tego odniosły korzyść (np. ci, których ładunek dopłynął). Nastawienie poszkodowanego jest więc obojętne, jeśli obiektywnie doszło do szkody, to powstaje roszczenie.
Przewidziane roszczenie odszkodowawcze jest ograniczone można żądać naprawienia tylko szkody majątkowej i to tylko w granicach poniesionej straty - a zatem tylko damnum emergens - nie podlega naprawieniu lucrum cessans.
Przepis niezbyt często stosowany w praktyce. Zastanawiano się gdzie go umieścić w k.c.. Są tu elementy negotiorum gestio, ale często poszkodowany jest w centrum zdarzenia. Z drugiej strony można by to traktować jako przyp. bezpodstawnego wzbogacenia (kosztem 1 os. np. ładunek dociera do brzegu) - tu jednak powstają wątpliwości co do związku tj. czy korzyść powstaje „kosztem” takiego zubożenia. Związek raczej nie jest bezpośredni.
Ostatecznie zaliczono przepis do czynów niedozwolonych, jest to swoistego rodzaju odp. na zas. słuszności.
roszczenie zapobiegawcze (prewencyjne) - art. 439
Dotychczas była mowa o syt., gdy szkoda już powstała, tu chodzi natomiast o konsekwencje prawne jakie może rodzić samo stworzenie stanu zagrożenia wyrządzenia szkody. Ustawa - w myśl zasady lepiej zapobiegać, niż naprawiać - daje pewne środki osobie zagrożonej - są to p/w roszczenia o zaniechanie: art. 24, 347. W k.z. nie było tak ogólnego odpowiednika art. 439. - były jedynie szczegółowe regulacje np. w przyp. zagrożenia zawalenia się budowli, etc. Przepis ten nie jest wykorzystywany tak szeroko jak mógłby być.
Art. 439. Ten, komu wskutek zachowania się innej osoby, w szczególności wskutek braku należytego nadzoru nad ruchem kierowanego przez nią przedsiębiorstwa lub zakładu albo nad stanem posiadanego przez nią budynku lub innego urządzenia, zagraża bezpośrednio szkoda, może żądać, ażeby osoba ta przedsięwzięła środki niezbędne do odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa, a w razie potrzeby także, by dała odpowiednie zabezpieczenie.
ZAKRES ZASTOSOWANIA.
Dotyczy szkody, która jeśli powstałaby, rodziłaby odp. z tytułu czynu niedozwolonego. Chodzi więc o stosunki pozaumowne(!). Roszczenie ma o tyle charakter samodzielny, że nie zależy od tego czy szkoda powstała.
PRZESŁANKI:
musi powstać stan zagrożenia szkodą - chodzi w zasadzie jedynie o szkodą majątkową, w przyp. szkody niemajątkowej zastosowanie będzie miał art. 24.;
zagrożenie musi mieć charakter bezpośredni
= musi być skonkretyzowane co do okoliczności w której powstaje, co do rodzaju grożącej szkody i osoby, która może stać się poszkodowanym (konkretyzacja dotyczy zarówno okoliczności stanu zagrożenia, jak i rodzaju szkody i osoby, której szkoda grozi);
+ musi zachodzić wysokie prawdopodobieństwo realizacji szkody (sama konkretyzacja nie wystarczy)
Nie ma znaczenia co jest przyczyną zagrożenia - przep zawiera wyliczenie przykładowe („w szczególności”)
Pojawia się problem czy samo powstanie stanu bezpośredniego zagrożenia spowodowanego działaniem określonej osoby już wystarcza aby powstało roszczenie, czy muszą być spełnione inne przesłanki?
OHANOWICZ - nie potrzeba innych przesłanek, wystarczy wykazać adekwatny związek przyczynowy między zachowaniem osoby, przeciwko której kieruje się roszczenie a powstałym stanem zagrożenia;
CZACHÓRSKI, PETRYKOWSKA - nie można przyznac r. jeżeli po stronie pozwanego nie ma działania bezprawnego, obiektywnie nagannego, istnieje zatem dodatkowy wymóg wykazania, że zachowanie pozwanego jest bezprawne. Art. 439. nie wspomina co prawda o tej przesłance, ale autorzy twierdzili, że przyjęcie pierwszego ujęcie za bardzo ograniczałoby prowadzenie przeróżnych działalności. To stanowisko przeważa.
SZACHUŁOWICZ - wymaga winy osoby, która spowodowała stan zagrożenia, w szczególności winy w nadzorze - opierając się na sformułowaniu przepisu. Pogląd, że stan bezpośredniego zagrożenia musi być wywołany w sposób zawiniony jest jednak za daleko idący - istotny jest tu stan zagrożenia, a nie chodzi o badanie czy sprawca jest poczytalny, zdolny ponosić winę, itd. Chodzi o uniknięcie szkody.
AGOPSZOWICZ - ponieważ chodzi o uniknięcie szkody, trzeba ocenić na jakiej podstawie odpowiadałby sprawca, gdyby szkoda powstała i odpowiednią zasadę przenieść na grunt tego roszczenia - jeśli miałby odp. na zas. winy, to konieczne jest zawinione spowodowanie stanu zagrożenia..
Raczej przyjmuje się koncepcję druga - przesłanka bezprawności wyprowadzona jest z ogólnych zasad odp. Roszczenie można zatem kierować przeciwko zachowaniu sprzecznemu z prawem.
Osobą legitymowaną czynnie jest każda osoba, której dobra prawne są bezpośrednio zagrożone (pośrednie zagrożenie nie wystarcza - nie jest to actio popularis).
Legitymację bierną ma osoba, która stwarza stan zagrożenia ewentualnie osoba, która cywilnie odpowiada za sprawcę (np. przełożony).
Treść roszczenia: powód może żądać aby pozwany:
(1) przedsięwziął środki niezbędne do odwrócenia grożącego niebezpieczeństwa (konkretne czynności jakie ma podjąć pozwany wyznacza sąd, oceniając dane okoliczności)
(2)a w razie potrzeby by dał odpowiednie zabezpieczenie np. złożenie odpowiedniej kwoty do depozytu.
Współodpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozw. - art. 441.
Nie musi być tak, że za daną szkodę na podstawie 1 czynu odpowiada 1 osoba - możliwe są następujące sytuacje:
współsprawstwo - np. kilka osób pobiło poszkodowanego - każdy odpowiada z art. 415.;
odpowiedzialność sprawcy i osoby z art. 422. (podżegacz, pomocnik, paser świadomy - tylko świadomy tj. osoba, która świadomie skorzystała z wyrządzonej drugiemu szkody). Może być tak, że sprawca nie będzie odpowiadał, bo np. będzie małoletni-wówczas zostanie tylko odp. tych osób;
odpowiedzialność sprawcy za czyn własny i osoby odp. za niego za czyn cudzy;
gdy szkoda wyrządzona jest przez pewien czynnik, z którym ustawa łączy odp. a podmiot odpowiedzialny jest zwielokrotniony np. samochód będący własnością małżonków, odp. wspólnie zajmujących pomieszczenie.
Zgodnie z art. 441 § 1. wszystkie te osoby odpowiadają względem poszkodowanego solidarnie. A zatem poszkodowany może żądać naprawienia szkody w całości od każdej z nich. Jest to rozwiązanie chroniące poszkodowanego. Gdyby odp. tych osób nie była solidarna, każda z nich mogła by w procesie podnieść zarzut, że odp. jedynie za część szkody - poszk. byłby wówczas obciążony dowodem podziału odp. (rozłożenia szkody). W ten sposób, żadna z wymienionych osób nie może podnieść, że są także inni odpowiedzialni. Dopiero gdy odp. zostanie zrealizowana - poszk. zostanie zaspokojony, odpowiedzialni mogą wzajemnie rozliczyć się w ramach roszczeń regresowych, ale to już nie interesuje poszkodowanego. Zasady tych rozliczeń zawierają § 2. i 3. - kwestia rozłożenia ciężaru szkody.
Art. 441. § 1. Jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna.
§ 2. Jeżeli szkoda była wynikiem działania lub zaniechania kilku osób, ten, kto szkodę naprawił, może żądać od pozostałych zwrotu odpowiedniej części zależnie od okoliczności, a zwłaszcza od winy danej osoby oraz od stopnia, w jakim przyczyniła się do powstania szkody.
§ 3. Ten, kto naprawił szkodę, za którą jest odpowiedzialny mimo braku winy, ma zwrotne roszczenie do sprawcy, jeżeli szkoda powstała z winy sprawcy.
Znaczenie § 2. i 3. nie jest równe. Zasadnicze znaczenie ma § 2., § 3. wprowadza jedynie pewne modyfikacje.
§ 2.: „działanie lub zaniechania kilku osób” - należy to rozumieć odpowiednio szerzej - bądź czynnika, za który te osoby odpowiadają. Szkoda jest bowiem często wynikiem nie tylko zachowania samego odp., a zw. jest z ruchem pb., pojazdu, etc.
Można żądać zwrotu odpowiedniej części zależnie od okoliczność, „a zwłaszcza” - wyliczenie nie jest wyczerpujące:
od (stopnia) winy danej osoby - tam gdzie będziemy mieli do czynienia z odp. na zas. winy.
od stopnia przyczynienia - bo przy odp. na zas. ryzyka może być tak, że winy nikt nie ponosi (oczywiście jeżeli jedna z osób odp. na zas. ryzyka winę ponosi, to też należy ją uwzględnić). Są autorzy, którzy wskazują, że nie można stopniować przyczynienia tzn. stawiać jednych przyczyn nad drugimi, gdyż przeczy to konstrukcji zw. przyczynowego - albo jest albo go nie ma.
Okoliczności należy badać indywidualnie dla każdego ze współodp. Jeżeli nie przynosi to rozstrzygnięcia, ciężar szkody należy rozłożyć po równo.
§ 3. nakłada się na powyższe reguły, a dotyczy odp. osoby mimo braku jej winy (zas. ryzyka, słuszności). Zasadą jest tu pełny regres. Nie zawsze jednak ten, kto naprawił szkodę będzie mógł żądać zwrotu w całości:
np. kierowca jechał prawidłowo, os.3. wtargnęła na jezdnię (zawinione zachowanie), kierowca musiał gwałtownie zjechać z jedni i wjechał na innego przechodnia. Poszkodowany przechodzień ma roszczenie przeciwko kierowcy i tej os.3. Szkodę pokrywa kierowca jako posiadacz pojazdu (zakł. ubezpieczeń) - nie będzie mógł jednak dochodzić od os.3. zwrotu całego odszk., bo jedną z przyczyn szkody był ruch pojazdu, co już samo w sobie niesie ryzyko wystąpienia szkody. Trzeba zatem najpierw stosować § 2. tj. ustalić stopień przyczynienia obu czynników porównując niebezpieczeństwo wynikające z ruchu pojazdu z niebezpieczeństwem, które wynika z zawinionego wtargnięcia na jezdnię os.3. i dopiero odpowiednio rozłożyć ciężar szkody. Wyjdzie zapewne, że zasadniczej części szkoda powinna obciążyć tę os.3.
ale np. w sytuacji, gdy przełożony (złóżmy, że sam dołożył należytej staranności przy wyborze, poinformowaniu i nadzorze podwładnego) odpowie na zas. ryzyka za zawinione zachowanie swojego podwładnego to będzie mógł dochodzić od podwładnego całości wypłaconego odszkodowania. **§ 3. może zatem dać pełne roszczenie zwrotne tylko osobie, która odp. za cudzy czyn.
PRZEDAWNIENIE ROSZCZEŃ Z TYTUŁU CZYNÓW NIEDOZWOLONYCH - ART. 442.
Art. 442. jest przepisem szczególnym w stosunku do ogólnych zasad, ustala odmiennie bieg przedawnienia. Konstrukcja opiera się na współistnieniu dwóch terminów: 3 i 10 lat. Termin 3-letni jest terminem ruchomym (liczonym od pewnych zdarzeń subiektywnych) i może biec tylko w granicach terminu 10-letniego, który jest stały (liczony od faktu). Decyduje ten, który upłynie pierwszy.
Art. 442. § 1. Roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę.
§ 2. Jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dziesięciu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.
1. CZYN NIEDOZWOLONY NIE BĘDĄCY PRZESĘPSTWEM - § 1.
Termin 3-letni jest wyjątkiem od zasad ogólnych co do:
długości terminu - wg. zasad ogólnych jest to 10 lat, od dnia w którym świadczenie stało się wymagalne, przy szkodzie jest to dzień jej wyrządzenia - nie trzeba wzywać do naprawienia szkody (fur semper in mora est)
początku biegu - „gdy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie zob. do jej naprawienia” - co to znaczy? Chodzi o to, by do świadomości poszk. dotarła wiadomość o szkodzie. Chodzi jedynie o uzyskanie świadomości powstania szkody, rozmiar szkody nie jest istotny - może być nieznany w chwili dowiedzenia się. Szkoda może się też powiększać, a wskutek rozwoju szkody może dojść do zmiany jakościowej i powstania nowej szkody związanej a tą pierwszą. Wówczas termin przedawnienia biegnie osobno od powzięcia wiadom. o tej drugiej szkodzie. Granica między powiększaniem się szkody a nową szkodą może być jednak trudno uchwytna. Poszkodowany musi ponadto dowiedzieć się o osobie zobowiązanej do naprawienia szkody - chodzi o wejście w posiadanie informacji niezbędnych do wytoczenia powództwa. Może chodzić nie tylko o inf. dotyczące samego sprawcy, ale ewentualnie osoby za niego odpowiedzialnej.
Powzięcie tych 2 informacji powoduje rozpoczęcie 3-letniego terminu przedawnienia.
Termin 10-letni to termin stały, liczony od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę (czyli np. dzień napromieniowania, a nie dzień, w którym ujawniła się szkoda). W ramach tego terminu może płynąć termin 3 letni (jeżeli upłynie, 3-letni nie rozpoczyna biegu)
Może się okazać, że szkoda wystąpi dopiero po upływie wielu lat od zdarzenia szkodzącego (np. wskutek napromieniowania). Może też być tak, że pewne szkody są z góry przewidywalne, ale wiadomo, że powstaną dopiero po wielu latach (np. wypadek 2-letniego dziecka ⇒ brak zdolności do pracy). Orzecznictwo odrzuciło w takich przyp. możliwość wystąpienia do sądu o odszkodowanie za szkodę, która ma dopiero powstać (renta z terminem płatności od daty, w której powinien uzyskać zdolność do pracy) Tak uważał Szpunar. Można natomiast wystąpić z powództwem o ustalenie odp. danej osoby za szkody, które powstaną w przyszłości.
2. CZYNY BĘDĄCE PRZESTĘPSTWEM - § 2.
Jeden termin - 10 lat od dnia popełnienia przestępstwa tj. od dnia zdarzenia, z którego szkoda wynikła - nie ma znaczenia moment dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie i osobie. Jeśli sprawca nie został wykryty to roszczenie się przedawni.
Dla poszk. ma zatem znaczenie czy szkoda została wyrządzona czynem będącym p-wem. Od tego ustalenia zależy zakres ochrony jego interesów (nie 3 lata tylko 10 lat). Sąd cywilny jest związany co do faktu popełnienia przestępstwa prawomocnym wyrokiem skazującym zapadłym w postępowaniu karnym (wynika to z art. 11. k.p.c.). A contrario jeśli takiego orzeczenia karnego nie ma, wtedy sąd cywilny ma swobodę w orzekaniu o bycie przestępstwa. Nie wiąże go wyrok uniewinniający. Sąd cywilny oceny dokonuje w świetle przepisów karnych, jednak decyzja wywołuje skutki tylko na gruncie pr. cywilnego (nie będzie podstawą odpowiedzialności karnej sprawcy)
**Art. 442. odnosi się do wszystkich roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych. Wątpliwości, czy do również do roszczeń regresowych z art. 441. Trzeba jednak przyjąć, że są to roszczenia z czynów niedozwolonych, więc tak..
.
Szkoda na osobie.
Szkoda na osobie jest szczególna postacią szkody. Szkoda na mieniu jest uszczerbkiem o dobrach o charakterze majątkowym - zawsze da się wyrazić w pieniądzu, zawsze jest szkodą majątkową. W przypadku szkody na osobie chodzi tu o uszczerbek w dobrach osobistych o charakterze niemajątkowym. Następstwem naruszenia tych dóbr osobistych może być:
szkoda majątkowa - są to dające się oszacować w pieniądzu konsekwencje uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, czy naruszenia innych dóbr osobistych;
ale także szkoda niemajątkowa polegająca na bólu, cierpieniach psychicznych i fizycznych, na ogół związanych z uszkodzeniem ciała, rozstrojem zdrowia.
Art. 24. zawiera roszczenia o charakterze niemajątkowym (o zaniechanie, o usunięcie skutków naruszenia) - nie są to roszcze4nia odszkodowawcze. Art. 444.-449. zawiera natomiast regulację sposobu naprawienia szkody na osobie, nie zaś jej podstawy. Podstawy odp. wynikają z przepisów ogólnych - musimy ustalić kto odpowiada (415, 430, 431, etc.)
Szkoda majątkowa na osobie - art. 444.
Szkoda na osobie podlega wszystkim dotychczasowym regułom, przede wszystkim art. 361, 362, 363. Ta szkoda jednak ma pewne cechy szczególne. Ustalenie rozmiaru tej szkody może nastąpić tylko w sposób przybliżony i jest to trudne. Pytanie jak taką szkodę naprawiać, gdy ma ona charakter trwały (np. niezdolność do pracy). Kolejny problem to, że oprócz os. bezpośrednio poszkodowanej, są też osoby poszkodowane pośrednio np. rodzina - co z nimi? W końcu problem dziedziczenia i zbywania tych roszczeń. Stąd istnieje konieczność wprowadzenia szczególnych reguł.
Art. 444. § 1. W razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.
§ 2. Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.
§ 3. Jeżeli w chwili wydania wyroku szkody nie da się dokładnie ustalić, poszkodowanemu może być przyznana renta tymczasowa.
W myśl art. 444. jeżeli szkoda wynika z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty - jest to nawiązanie do ogólnych zasad do art. 361. - poniesione straty i utracone korzyści. Chodzi o wszystkie koszty, które wiążą się z wyrządzonym uszczerbkiem - koszty leczenia, transportu chorego, aparaty, przejazdu osób bliskich, koszty przygotowania do nowego zawodu, opieki, rekonwalescencji. Utraconymi korzyściami, są p/w utracone zarobki w okresie choroby. Wszystkie koszty i utracone korzyści muszą pozostawać w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem szkodzącym. Koszty muszą zostać poniesione, a następnie można żądać ich zwrotu. Od tego są jednak 2 wyjątki (§ 1. zd. 2.):
koszty leczenia;
a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także koszty przygotowania do innego zawodu
W stosunku do tych kosztów poszkodowany może żądać, aby osoba odpowiedzialna wyłożyła z góry sumę potrzebną na ich pokrycie zanim wydatki te zostaną dokonane (czyli jakby naprawienie szkód z wyprzedzeniem).
Roszczenie o naprawienie tych szkód przysługuje wyłącznie bezpośrednio poszkodowanemu, choć czasami wydatki poniesie faktycznie inna osoba - np. rodzice (pośrednio poszkodowani nie mogą jednak w swoim imieniu dochodzić naprawienia szkody)
§ 1. dotyczy głównie szkody jednorazowej, mogą jednak pojawić się szkody trwałe tzn. przyszłe (będące konsekwencją stanu aktualnego np. jeśli ktoś staje się inwalidą jego aktualny stan zdrowia sprawia, iż będzie miał ograniczoną zdolność do pracy zarobkowej) i ciągłe (stan ten będzie trwał). Powstaje pytanie jak naprawić taką szkodę? Możliwe są 2 podejścia:
zasądzenie ryczałtowej sumy jednorazowego odszk. o znacznej kwocie. Ma zrekompensować znaczną szkodę. Zaletą tej metody jest, że poszkodowany otrzyma od razu znaczną kwotę, którą będzie mógł odpowiednio wykorzystać - przekwalifikować się, zreorganizować sobie życie. Ujemną stroną takiego jednorazowego odszk. jest to, że poszk. może te pieniądze przetracić na nieprzemyślane wydatki i w pewnym momencie zostanie środków na życie i możliwości pokrywania dalszych szkód.
renta - skoro szkoda ma charakter trwały, właściwym środkiem naprawienia będą świadczenia o charakterze okresowym, które w sposób równomierny i trwały pozwolą naprawiać tę szkodę w miarę upływu czasu. Są to sumy mniejsze, ale wypłacane regularnie.
Prawo polskie przyznaje pierwszeństwo rencie, która jest zasadą w przypadku szkody trwałej, jednorazowe odszk. jest tu wyjątkiem. W art. 444. § 2. ustawodawca wymienia sytuacje, w których zasądzenie renty jest możliwe (alternatywnie):
całkowita lub częściowa utrata zdolności do pracy zarobkowej;
zwiększenie się potrzeb;
zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość.
W tych 3 wypadkach poszkodowany może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. W danej sprawie mogą wchodzić w grę wszystkie 3 rodzaje okoliczności jednocześnie, ale wystarczy że pojawi się jedna z tych okoliczności i poszkodowany może żądać renty - sąd rozważy okoliczności i zasądzi jedną rentę.
Ad.1) Dotyczy tylko kogoś kto miał zdolność do pracy. Chodzi o wyrównanie tych korzyści, których nie osiągnie z pracy. Kalkulacja nie powinna być zbyt mechaniczna, nie można brać pod uwagę procentowej utraty zdrowia ustalonej przez lekarza ( np. poszkodowany zarabiał 2 tysiące złotych, a utrata zdrowia wynosi 50%, to 1 tysiąc to szkoda podlegająca naprawieniu w formie renty). Nie można też opierać orzeczenia wyłącznie na porównaniu zarobków przed i po wypadku. To porównanie może być mylące, bo przed wypadkiem poszkodowany mógł nie pracować, a po wypadku podejmie jakąś pracę, mimo wypadku i okaże się, że po wypadku więcej zarabia niż przed. Przyjmuje się w orzecznictwie, że nawet jeśli poziom zarobków poszkodowanego pozostał bez zmian mimo wypadku to nie oznacza to, że nie nastąpiło pogorszenia możliwości zarobkowych bo poszkodowany może uzyskiwać te same efekty zarobkowe ale większym nakładem pracy. Sąd musi więc uwzględnić wszystkie aspekty sprawy, wziąć pod uwagę to wyliczenie stopnia utraty zdrowia abstrakcyjne, porównać to orzeczenie lekarskie z rzeczywistym stanem gospodarczym poszkodowanego przed wypadkiem i po wypadku. Sąd bada całość możliwych do uzyskania zarobków (wykazuje to poszkodowany): wynagrodzenie, premie, napiwki, zarobki z prac dorywczych, które mogły stanowić źródło dochodu, a które po wypadku nie będą dodatkowym źródłem dochodów ze względu na ograniczenia zdolności zarobkowej.
Ad.2) Zwiększenie potrzeb będzie się wyrażało w kosztach dodatkowej opieki, wyjazdów sanatoryjnych, specjalnej diety, aparatów, środków ortopedycznych. Nawet jeśli dodatkową opiekę może sprawować nieodpłatnie rodzina to nie wyłącza to renty.
Ad.3) Jest to trochę archaiczna formuła. Chodzi o przypadki powodzeń życiowych np. lepszych zarobków, wyższej pozycji zawodowej, awans zawodowy, życiowy, kształcenia się itp. Dot. np. dzieci - nie mają zdolności zarobkowania, ale w skutek zdarzenia szkodzącego jej nie nabędą. Wszystkie te „widoki” musza być uzasadnione - jest to kwestia udowodnienia szkody i należy do powoda.
Sąd zasądza rentę biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, które istnieją na dzień wydania orzeczenia. Szkoda taka jest trudna do ustalenia, może być dynamiczna - może zmieniać się w czasie. Stan zdrowia może się pogarszać lub polepszyć, a w toku sprawy niewiadomo, czy stan zdrowia poszkodowanego jest stabilny na tyle by móc oprzeć orzeczenie. Toteż § 3. pozwala sądowi przyznać rentę tymczasową
Nawet gdy sąd zasądzi rentę ostateczną może ona ulec zmianie. Art. 907. § 2. swoistą klauzulę rebus sic stantibus dla renty (357 dot. tylko zob. umownych).
Art. 907. § 2. Jeżeli obowiązek płacenia renty wynika z ustawy, każda ze stron może w razie zmiany stosunków żądać zmiany wysokości lub czasu trwania renty, chociażby wysokość renty i czas jej trwania były ustalone w orzeczeniu sądowym lub w umowie.
Choć głównym środkiem naprawienia szkody o charakterze trwałym jest renta, ustawodawca nie wyłącza możliwości zastosowania jednorazowego odszkodowania - mówi o tym art. 447.
Art. 447. Z ważnych powodów sąd może na żądanie poszko-dowanego przyznać mu zamiast renty lub jej części odszkodowanie jednorazowe. Dotyczy to w szczególności wypadku, gdy poszkodowany stał się inwalidą, a przyznanie jednorazowego odszkodowania ułatwi mu wykonywanie nowego zawodu.
Nie ma charakteru obligatoryjnego lecz fakultatywne. Przesłanki jednorazowego odszkodowania :
sąd może przyznać to jednorazowe odszkodowanie jeżeli zachodzą ważne powody. Zd. 2. precyzuje o jakie ważne powody może chodzić: w szczególności, gdy poszk. stał się inwalidą, a przyznanie jednorazowego odszk. ułatwi mu wykonywanie nowego zawodu;
żądanie poszkodowanego.
Może to dotyczyć tylko części renty - skapitalizowanie renty. Może to dotyczyć sytuacji, gdy odp. za szkodę jest osoba prawna, której grozi likwidacja, wówczas interes poszkodowanego lepiej chroni to jednorazowe odszk. W praktyce obniża się rentę miesięczną i to odszkodowanie płaci się za okres 10 lat (kapitalizacja renty za 10 lat).
W okresie dużej inflacji powstał problem sądowej waloryzacji rent. Początkowo dopuszczano taką waloryzację. Było to błędne - nie chodziło tu o zob. pieniężne, a tylko o zob. niepieniężne ze świadczeniem pieniężnym(?). Można jednak stosować art. 907 § 2. (tak SN IV.1994). Czy można to zastosować do jednorazowego odszkodowania? Doktryna mówi, że nie.
Szkoda niemajątkowa na osobie.
Szkoda niemajątkowa, ból, cierpienia nazywana jest krzywdą. Są spory czy szkodę niemajątkową można naprawić za pomocą środków majątkowych, pieniędzy. Są różne stanowiska:
nie można naprawić szkody niemajątkowej za pomocą pieniędzy. Nie da przeliczyć ile jest wart ból, cierpienie. Budzi to wątpliwości moralne, z punktu widz. doktryny socjalistycznej było także niepoprawne ideologicznie;
stanowisko pragmatyczne - jeśli się nie da poszkodowanemu pieniędzy za ból cierpienia to nic innego nie dostanie. Lepiej dać te nieadekwatne pieniądze niż nie dać nic. Często z tą szkodą łączy się szkoda majątkowa, która graniczy ze szkoda niemajątkową. To zadośćuczynienie pieniężne ma też objąć pewne szkody majątkowe, które się nie da obliczyć, uchwycić.
Jest jeszcze problem natury technicznej - jak wyliczyć wysokość takiej rekompensaty pieniężnej.
Są systemy prawne, które w bardzo szerokim zakresie akceptują zadośćuczynienie za krzywdę jest to prawo amerykańskie i francuskie, oraz systemy, które dopuszczają zadośćuczynienie ale w przypadkach ściśle określonych w ustawie - prawo niemieckie. Tak też było na gruncie k.z. - zadośćuczynienie pieniężne należało się w przypadkach określonych w ustawie (uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia, pozbawienie wolności, kwalifikowane uwiedzenie kobiety a także sytuację, kiedy doszło do utraty osoby najbliższej czyli ból i cierpienia po utracie osoby najbliższej). Po wojnie w latach 50. orzecznictwo SN wyłączyło możliwość dochodzenia zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej. Uznano, że to nie odpowiada zasadom moralności socjalistycznej, w pozostałych wypadkach z niechęcią i ograniczeniami to zadośćuczynienie przyznawano. K.c. pierwotnie przyjął możliwość zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę w przyp. wyraźnie przewidzianych.
Art. 445. § 1. W wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
§ 2. Przepis powyższy stosuje się również w wypadku pozbawienia wolności oraz w wypadku skłonienia za pomocą podstępu, gwałtu lub nadużycia stosunku zależności do poddania się czynowi nierządnemu.
§ 3. Roszczenie o zadośćuczynienie przechodzi na spadkobierców tylko wtedy, gdy zostało uznane na piśmie albo gdy powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanego.
A zatem sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zdu. pieniężnego za doznaną krzywdę w 4 wypadkach:
uszkodzenia ciała;
wywołania rozstroju zdrowia;
3) pozbawienia wolności;
oraz kwalifikowanego uwiedzenia (od 1996 zarówno kobiety jak i mężczyzny).
K.z. przewidywał jeszcze jeden wypadek - w razie śmierci osoby bliskiej. Obecnie to pominięto, choć granice mogą być płynne, bo jeżeli utrata osoby bliskiej spowodowała szok, depresję, załamanie, to jest to rozstrój zdrowia, za który można żądać zdu.
W tych 4 wypadkach można zatem wystąpić do sądu z żądaniem, a sąd „może” zasądzić zadośćuczynienie pieniężne. Zasądzeni zdu. jest więc fakultatywne i sąd może tego odmówić, nawet jeśli zachodzą ku temu przesłanki. Fakultatywność nie oznacza oczywiście dowolność - odmowę sąd musi oczywiście uzasadnić i podlega to kontroli instancyjnej. Decydując o zasądzeniu zdu. i ewentualnie o jego wysokości sąd powinien dokładnie rozważyć okoliczności, w szczególności:
- intensywność cierpień i ich długotrwałość;
- (nie)odwracalność skutków;
- wiek poszkodowanego;
- winę sprawcy;
- jego zachowanie po zdarzeniu.
Jakie sumy powinny być zasądzane? Orz. SN i doktryna wskazują, że powinny to być sumy utrzymane w rozsądnych granicach (wynikających z ogólnego poziomu życia społ.). W przeciwieństwie do prawa amerykańskiego i francuskiego, tradycją prawa polskiego była duża wstrzemięźliwość zasądzania zadośćuczynienia za krzywdę.
Aby dochodzić zdu. z art. 445. musi najpierw zostać ustalone że pozwany ponosi odp. za czyn niedozwolony - podstawa odp. musi znajdować się w reżimie deliktowym, co wynika to z wykładni systemowej. Nie ma znaczenia czy zasadą odp. jest zasada winy, ryzyka czy słuszności. Jeżeli odp. ta jest uzasadniona i wystąpiła szkoda niemajątkowa w jednej z postaci wymienionych w 445, to poszkodowany może dochodzić zdu.
Odrębnym problemem jest czy można dochodzić zdu. jeśli odp. opiera się zasadach kontraktowych tzn. szkoda niemajątkowa wynika z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Przeważa pogląd, że szkoda niemajątkowa nie podlega naprawieniu w ramach odp. kontraktowej. Jest to pogląd tradycyjny, coraz silniej krytykowany.
Ta klarowna sytuacja została zakłócona przez wprowadzenie nowej wersji art. 448. Do nowelizacji z 1996 art.448 stanowił „W razie umyślnego naruszenia dóbr osobistych poszkodowany może żądać, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków wyrządzonej szkody, ażeby sprawca uiścił odpowiednią sumę pieniężną na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża”. Był to rodzaj kary cywilnej, chodziło nie o naprawienie szkody tylko o dodatkową dolegliwość. Kumulacja roszczeń z art. 445. i z art. 448. była dopuszczalna: art.445 do kieszeni poszkodowanego (funkcja kompensacyjna), art.448 do PCK (funkcja represyjna).
Od 28.XII.1996 obowiązuje zmieniony art. 448. Projekt nowelizacji ostrożnie rozszerzał dawny 448 (naruszenie umyślne lub w wyniku rażącego niedbalstwa, postulowano też rezygnację z PCK). Projekt zmieniono w Sejmie i wyszło nieporozumienie. Nie wiadomo jak rozstrzygnąć stosunek 445 do 448.
Art. 448. W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się.
Art. 448. nie da się rozumieć literalnie - każde naruszenie, każdego d.o. i w każdej sytuacji uzasadniałoby roszczenie o zdu. (każdy prawomocnie skazany więzień mógłby domagać się zdu. od SP). Taką interpretacje wyklucza art. 24., który ogranicza ochronę d.o. do działań bezprawnych. 448 należy więc interpretować zawężająco w oparciu o kontekst systemowy;
Można by przyjąć, że 448 dotyczy bezprawnych naruszeń wszelkich dóbr osobistych dokonanych czynem niedozwolonym. Przy takiej interpretacji art.448 czyniłby zbędnym art. 445., który wymienia 4 przypadki naruszenia uzasadniające żądanie zdu. Gdyby ustawodawca, dążył do takiego skutku uchyliłby art. 445., a nie dość że tego nie zrobił, to jeszcze nieznacznie go zmodyfikował (dodano mężczyznę do kwalifikowanego uwiedzenia), co świadczy o tym, iż chciał utrzymać go w mocy.
Większość autorów uważa, że art. 448. stanowi podstawę zasądzenia zdu. w przypadku zawinionego naruszenia dobra osobistego. Wymóg winy wyprowadza się tu z wykładni systemowej (i historycznej). Stosunek do art. 445. rozwiązuje się wówczas następująco: 455 pozwala przyznać zdu. nie tylko w przypadku, gdy sprawca odpowiada na zas. winy, ale także na zas. ryzyka i słuszności. Wymienione tam 4 dobra osobiste są szczególnie chronione - bo ich naruszenie daje podstawę przyznania zdu. niezależnie od podstawy odp. sprawcy. Tymczasem 448 daje możliwość zasądzenia zdu. lub świadczenia pieniężnego na cel społeczny także w przypadku naruszenia innych dóbr osobistych, tu jednak wymagana jest już wina sprawcy. Art. 448. zawiera więc elementy kompensacji albo represji cywilnej. Zasądzenie sumy pieniężnej na cel społeczny to rodzaj kary cywilnej - ma w praktyce znaczenie szczególnie w przypadku naruszenia czci, dobrego imienia, etc. Podobnie jak na gruncie 445, zasądzenie tych świadczeń jest fakultatywne i zależy od oceny sądu.
Czy dopuszczalna jest kumulacja roszczeń z art. 445 i 448? Według przeważającego poglądu NIE. Nawet jeśli z 448 żąda się tylko sumy na cel społeczny, a na podstawie 445 zdu. Natomiast zastosowanie środka z 448 nie stoi na przeszkodzie zastosowaniu „innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia” ⇒ art. 24.
DZIEDZICZNOŚĆ ROSZCZENIA O ZADOŚĆUCZYNIENIE - ART. 445 § 3.
Roszczenia z art. 445. i 448. co do zasady są - ze względu na swój osobisty charakter - niedziedziczne (art. 445. § 3.). Wyjątki - r. o zdu. przechodzi na spadkobierców tylko wtedy, gdy:
zostało uznane na piśmie (konkretyzacja roszczenia)
albo gdy powództwo zostało wytoczone za życia poszkodowanego - wytoczenie powództwa stanowi sygnał, że poszkodowany czuł się poszkodowany i chce zadośćuczynienia za doznane krzywdy.
Poza k.c. można żądać zdu. na podstawie ustaw szczególnych:
art. 78. prawa autorskiego - w razie zawinionego naruszenia autorskich praw osobistych;
art. 19. ust. o zoz - w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta;
art. 552 k.p.k. - możliwość przyznania - oprócz odszkodowania - zdu. za doznaną krzywdę z tytułu niesłusznego skazania, tymczasowego aresztowania lub zatrzymanie
ROSZCZENIA OSÓB POŚREDNIO POSZKODOWANYCH - ART 466.
Co do zasady roszczeń o naprawienie szkody na osobie może dochodzić tylko bezpośrednio poszkodowany tzn. ten wobec, którego skierowane było działanie (zaniechanie) lub zdarzenie szkodzące.
Jeżeli ktoś leży w szpitalu i rodzina go odwiedza i poniosła koszty dojazdu to tylko ten bezpośrednio poszkodowany w wypadku, który nie poniósł kosztów może dochodzić odszkodowania w postaci pokrycia kosztów podróży jego rodziny.
Ustawodawca wprowadza jednak pewne wyjątki w art. 446.
§1 mówi o roszczeniach osób, które poniosły koszty leczenia lub pogrzebu zmarłego poszkodowanego.
Art. 446. § 1. Jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł.
Roszczenia te mają charakter samoistny - są to roszczenia tych osób, zmierzają do naprawienia ich własnej szkody, przysługują im osobiście i powstają niezależnie od tego czy osoby te są spadkobiercami zmarłego poszkodowanego. Najczęściej będą to oczywiście osoby mu najbliższe, więc będą po nim dziedziczyły. Osoby te będą w takim wypadku mogły dochodzić (1)odziedziczonych roszczeń bezpośrednio poszkodowanego-spadkodawcy oraz (2)ich własnych roszczeń wynikających z art. 466. Te dwa rodzaje roszczeń te należy rozróżniać. Roszczenia z 466 mają charakter odszkodowawczy, a nie alimentacyjny (te korzystałyby z pewnego uprzywilejowania - k.p.c.)
Samodzielność tych r. może być jednak ograniczona, bo ich podstawą jest zdarzenie, które wywołało szkodę u bezpośrednio poszkodowanego (zachodzi tożsamość podstawy odp.). Wobec czego pośrednio poszkodowani nie mogą być w lepszej syt. niż poszkodowany bezpośrednio. Jeżeli np. przyczynił się on do wyrządzenia szkody, to bierze się to pod uwagę, oceniając roszczenia tych osób. Jeżeli odszkodowanie w ogóle nie przysługiwałoby zmarłemu, nie dostaną go także pośrednio poszk.
Czego i kiedy można się domagać?
Gdy śmierć nastąpiła wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, można dochodzić:
- poniesionych kosztów leczenia.
- poniesionych kosztów pogrzebu - chodzi o koszty pochówku, ceremonii, ubrania i nagrobka zgodnie z typowymi zwyczajami miejscowymi. (poniesionych a zatem już po wystawieniu nagrobka).
Zwrotu tych kosztów może domagać się osoba, która je faktycznie poniosła, nie ma tu znaczenia czy była osobą bliską zmarłemu, ani czy była do poniesienia tych kosztów zob. czy nie.
§2 - renta dla osób bliskich zmarłemu:
§ 2. Osoba, względem której ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny, może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. Takiej samej renty mogą żądać inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.
Renta obligatoryjna - osoby, względem których ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny.
Chodzi o osoby uprawnione z ustawy do alimentów za życia zmarłego - nie ma znaczenia czy płacił czy nie, istotne jest, że osoby te tracą roszczenie alimentacyjne od zmarłego (bo jest to obowiązek ściśle osobisty i wygasa z chwilą śmierci). Najczęściej chodzi o małżonka i dzieci - dla każdej z tych osób zasądza się osobno rentę, nawet jeśli tworzą wspólne gosp. domowe. Umowny obowiązek alimentacyjny nie ma tutaj zastosowania. Jest to roszczenie odszkodowawcze w miejsce roszczenia alimentacyjnego. Jest to renta obligatoryjna, sąd ma obowiązek taką rentę zasądzić.
Renta fakultatywna - inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, jeżeli z okol. wynika że wymagają tego z.w.s.
Są to dalsi krewni, wobec których nie istniał obow. alimentacyjny, a zmarły ich utrzymywał, ale także konkubent. Wystarczy, że dostarczał część środków potrzebnych na utrzymanie. Osoby te nie muszą znajdować się w niedostatku. Sąd może ale nie musi zasądzić rentę. Przesłanką jest, aby przemawiały za tym zasady współżycia społecznego. To musi ocenić sąd. Dyskutowano na temat konkubinatu czy jest to zgodne z zasadami współżycia społecznego. Były tezy, że konkubinat to zawsze związek podejrzany moralnie i nigdy zasady współżycia nie będą przemawiały za tym żeby zasądzać w takiej sytuacji rentę. Przyjmuje się jednak, że z.w.s. są w tym względzie neutralne, a sąd ma jedynie wnikliwie ocenić okoliczności. (SN: jeżeli związek był długotrwały i istniejący konkubinat nie krzywdził rodziny)
W obu wypadkach rentę oblicza się stosownie do:
(1)potrzeb poszkodowanego - wiek, stan zdrowia;
(2)możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego - nie decydują rzeczywiste zarobki, lecz jego możliwości zarobkowe, z uwzględnieniem możliwości poprawy tych możliwości:),
w odniesieniu do czasu prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego - w przypadku małoletnich dzieci do czasu osiągnięcie samodzielności zarobkowej (nie jest to tożsame z uzyskaniem pełnoletniości)
§3 roszczenie najbliższych członków rodziny zmarłego o jednorazowe odszkodowanie.
§ 3. Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.
Roszczenie to przysługuje najbliższym członkom rodziny - o tym kto jest najbliższym czł. rodziny decydują okoliczności danego przypadku. Decyduje sąd niekoniecznie musi tu chodzić o najbliższych krewnych (także macocha, wnuk). Najczęściej to małżonek i dzieci.
Te osoby mogą żądać stosownego odszkodowania jeśli wskutek śmierci bezpośrednio poszkodowanego nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Odszkodowanie to sąd może przyznać oprócz renty i zwrotu kosztów. Zastanawiano się czy jest to roszczenie o naprawienie szkody majątkowej czy niemajątkowej. Odpowiedni przepis k.z. przewidywał w tym wypadku zadośćuczynienie. Niektórzy uważali, że jest to roszczenie mieszane, bo tu chodzi o szkody majątkowe ale także o szkody niemajątkowe związane ze śmiercią bezpośrednio poszkodowanego, najbliższe osoby mają różne cierpienia związane z jego śmiercią i sąd może im przyznać stosowne odszkodowanie. Jednak wydaje się, że chodzi tu o szkodę majątkową, która jest jedynie ogólnikowo określona jako „znaczne pogorszenie sytuacji życiowej”, gdyż składają się na nią trudno uchwytne elementy. Chodzi o szkodę majątkową trudno uchwytną. To roszczenie ma charakter fakultatywny
**Czy jest to roszczenie dziedziczne? SN w uchw. 7 sędziów z 26.X.1970 stwierdził, że jest ono dziedziczne, bo ma charakter majątkowy. Nawet jeśli osoba najbliższa zmarłemu nie wystąpi z roszczeniem za życia, spadkobiercy mogą żądać odszkodowania, ale tylko za szkodę powstałą do chwili śmierci ich spadkodawcy.
A zatem najbliżsi członkowie rodziny będą mogli dochodzić: zwrotu kosztów pogrzebu jeśli je ponieśli(§1); renty jako wierzyciele alimentacyjni zmarłego lub jako osoby przez niego uprzednio utrzymywane(§2) oraz stosownego odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej(§3). Ale nadal to jest wyjątek od zasady, że osoby pośrednio poszkodowane nie mogą dochodzić roszczeń, wynikających ze szkody na osobie.
Analogicznie do 445. powstaje pytanie czy r. z 446 wchodzą w grę gdy w przypadku odp. kontraktowej? Znów przeważające stanowisko doktryny mówi, że nie. Czasem jednak niewykonanie lub nienależyte wyk. zob. może rodzić szkody objęte hipotezą tej normy. Wówczas osoby dochodzące r. powinny, w myśl stanowiska doktryny, udowodnić, że śmierć nastąpił wskutek szkody będącej następstwem czynu niedozwolonego. Czasami może się to okazać niemożliwe.
SN 6.VII.1966: Biuro podróży odpowiada za szkody na zdrowiu i utratę życia wynikłe z niedostatecznego zorganizowania pomocy lekarskiej dla uczestników zagranicznej wycieczki. Odpowiedzialność ta posiada charakter kontraktowy.
ZBYWALNOŚĆ ROSZCZEŃ - ART. 449
Art. 449. Roszczenia przewidziane w art. 444-448 nie mogą być zbyte, chyba że są już wymagalne i że zostały uznane na piśmie albo przyznane prawomocnym orzeczeniem.
Roszczenia mają charakter osobisty, są to szkody na osobie. Co do zasady nie mogą być zbyte - 2 wyjątki:
roszczenie jest wymagalne i zostało uznane na piśmie
roszczenie jest wymagalne i zostało przyznane prawomocnym orz. sądowym
Ustawodawca wprowadza takie ograniczenia bo chodzi tu o szkodę trudną do uchwycenia, do obliczenia, w związku z tym jeśli ktoś zbywał by roszczenia tego rodzaju bez uprzedniego ustalenia ich rozmiaru czy to na piśmie czy w drodze orzeczenia to zbywałby roszczenie niedookreślone. Dopiero w tym momencie kiedy dochodzi do skonkretyzowania tej wysokości, z tą chwilą ta wierzytelność staje się zbywalna.
W Y K O N A N I E Z O B O W I Ą Z A Ń
I. CHARAKTER PRAWNY WYKONANIA.
II. PRAWIDŁOWE WYK. - 354.
III.PRZEDMIOT WYK.
1) wykonanie częściowe - 450
2) jakość świadczenia - 357, 3581
3) zmiana przedm. św. - datio in solutum
4) zarachowanie św. na poczet kilku długów - 451
5) osoby uczestniczące w wyk.
- żądanie św. osobistego - 356, w pozost. przyp. świadczyć może os.3. działająca w imieniu lub z upoważnienia i na rzecz dł.
- wierzyciel i osoby działające w jego imieniu - 452, 464, 512, 1028, 105
6) miejsce świadczenia - 454
7) czas swiadczenia - 455-58
IV.WYK. ZOB. Z UMÓW WZAJEMNYCH - 488,489
V. DOWODY WYK.ZOB. - 462-466
O D P O W I E D Z I A L N O Ś Ć K O N T R A K T O W A
- odpowiedzialność strony za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, szerzej odpowiedzialność za naruszenie zobowiązania.
Niektóre sys. prawne nie znają podziału reżimów odp. - są to systemu monistyczne. Polskie prawo jest tworzy system dualistyczny - może dojść do zbiegu roszczeń z obu reżimów odp., co pociąga za sobą określone konsekwencje.
„Odp. kontraktowa” jest sformułowaniem nie ścisłym, bo pierwotnym stos.pr. może być nie tylko stos. powstały z umowy, lecz każdy stos.zob. nie zależnie od jego źródła - także z deliktu (wyrządzenie szkody rodzi zob. do jej naprawienia, które może być następnie nienależycie wykonane).
Odp. kontraktowa, choć najczęściej utożsamiana z odp. odszkodowawczą jest w rzeczywistości pojęciem szerszym. Z naruszeniem zob. ustawa wiąże ujemne konsekwencje dla dłużnika, nie tylko w postaci obowiązku naprawienia szkody z tego wynikłej. Podstawowym r. wierzyciela jest r. o spełnienie świadczenia - wynika to z art. 353. - niekiedy dopiero gdy jest to niemożliwe, wierzyciel może żądać naprawienia szkody. Szeroko rozumiana odp. kontraktowa obejmuje cały zestaw sankcji kontraktowych, a obowiązek napr. szkody jest tylko jedną z nich - choć jest to sankcja główna i najczęściej występująca. Przy odp. deliktowej natomiast, naruszenie rodzi jedną konsekwencję - obowiązek naprawienia powstałej szkody, ewentualnie może wchodzić w grę odp. prewencyjna tj. w celu zapobieżenia szkodzie.
Zestaw sankcji kontraktowych:
zasadnicze uprawnienie wierzyciela polega na możliwość domagania się świadczenia w naturze przy zastosowaniu przymusu państwowego (roszczenie o wykonanie) - w prawie polskim jest to podstawowe r. wierzyciela wynikające z istoty zob. Wierzycielowi służą tu środki egzekucyjne, których rodzaj zależy od rodzaju św. Tymczasem w prawie anglosaskim r. to (tzw. specific performance) jest wyjątkiem - co do zasady wierzyciel może jedynie dochodzić odszkodowania w pieniądzu jako rekompensaty za niewykonanie zob. W wyniku rozwoju prawa equity w pewnych wypadkach wierzycielowi przyznano jednak r. o wykonanie - gdy jego interes nie mógłby być w równym stopniu zaspokojony w drodze spełnienia świadczenia odszkodowawczego;
wierzyciel może dochodzić naprawienia szkody wynikłej z naruszenia zob. (r. odszkodowawcze) - nie każde naruszenie zobowiązania pociąga za sobą automatycznie powstanie roszczenia odszkodowawczego po stronie wierzyciela i odpowiednio obowiązek naprawienia szkody po stronie dłużnika. W pr. polskim r. odszkodowawcze może powstawać:
albo zamiast r. o wykonanie - w przyp. ostatecznego niewykonania. zob. (tj. w sytuacji niemożliwości św. lub gdy co prawda św. jest możliwe do wykonania ale wierzyciel korzysta z przyznanego mu ustawą uprawnienia do przekształcenia zwłoki dł. w stan definitywnego niewyk. zob). Ciążący na dł. obowiązek sp. św. przemienia się wówczas w obowiązek naprawienia szkody.
albo obok r. o wykonanie, gdy spełnienie św. wprawdzie nastąpiło ale nienależycie lub gdy w ogóle nie nastąpiło, a wierzyciel nie rezygnując z dochodzenia wykonania świadczenia, żąda nadto naprawienia szkody wynikłej z opóźnienia.
w pierwszym przypadku będzie to r. o naprawienie szkody wynikłej z niewykonania zob. w drugim przyp. r. o naprawienia szkody wynikłej z opóźnienia. Zakres tych roszczeń będzie oczywiście odpowiednio różny.
wierzyciel może być uprawniony do odstąpienia od umowy (jednostronne wycofanie się pod pewnymi warunkami), to pr. podm. kształtujące - może wynikać z zastrzeżenia umownego, zwłoki lub szczególnego przepisu dot. konkretnego stosunku pr., na ogół łączy się to z r. o odszkodowanie (co innego możliwość odmowy przyjęcia świadczenia i w to miejsce od razu żądanie odszk.);
wierzyciel może mieć prawo wstrzymania się od spełnienia swojego świadczenia - przy umowach wzajemnych (exceptio non adimpleti contractus)
szczególny charakter mają upr. wynikające z, rękojmii za wady rzeczy przy umowie sprzedaży oraz związane z niezgodnością towaru z umową.
Na ogół jednak chodzi o odp. kontraktową odszkodowawczą (najważniejsza, wysunięta na czoło). Odp. kontraktowa rozumiana wąsko to właśnie odp. odszkodowawcza.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ ODSZKODOWAWCZA art. 471. - 474.
Art. 471. Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
PRZESŁANKI ODPOWIEDZIALNOŚĆI.
między stronami istniało ważnego zobowiązanie;
wystąpił fakt niewykonania lub nienależytego wykonania tego zob. (- fakt naruszenia zob.);
po stronie wierzyciela powstała szkoda;
między naruszeniem zob. a szkodą zachodzi związek przyczynowy.
naruszenie zob. jest następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odp. - ta przesłanka objęta jest domniemaniem, dłużnikowi zostaje możliwość przeprowadzenia dowodu przeciwnego.
1. WAŻNE ZOBOWIAZANIE
Chodzi o zobowiązanie wynikające nie tylko z umowy, choć jest to przypadek najczęstszy. Może to być także zob. wynikające z 1str. czynn.pr., zapisu, z ustawy (delikt, negotiorum gestio, 405). Zob. musi powstać, istnieć (być ważne), musimy ustalić jego przedmiot i obowiązki stron.
Zobowiązanie to wieź prawna, mająca ramy czasowe - pojawiają się w związku z tym określone problemy:
co z sytuacjami prowadzącymi do zawarcia umowy - w okresie rokowań, negocjacji może dochodzić do róznego rodzaju naruszeń, prób oszustw. Odp. za culpa in contrahendo tj. za winę w prowadzeniu rokowań jest co do zasady rozpatrywana w reżimie deliktowym (bo nie ma pierwszej przesłanki - ważnego zob.). Chyba że strony łączył jakiś stosunek prawny np. umowa przedwstępna, umowa o rokowania - wtedy może być stosowany art. 471. Są to jednak sytuacje wyjątkowe i zawsze trzeba wykazać, że taka umowa został zawarta.
Odp. za culpa post factum perfectum - za winę, którą popełnia strona wygasłej już umowy (gdy szkoda wyrządzona jest po wygaśnięciu zobowiązania np. po jego wykonaniu). Zasada jest ta sama, ale są pewne szczegółowe obowiązki, które mogą przetrwać byt głównego zob. np. zastrzeżenie o zachowaniu tajemnicy handlowej - naruszenie tych obowiązków będzie naruszeniem kontraktowym. Ponadto z tym, że podmioty były kiedyś związane umową mogą także łączyć się obowiązki lojalności i dobrej wiary, wynikające z zasad ogólnych np. przesłanie korespondencji na nowy adres byłego najemcy - jeśli na skutek nie dochowania tych obowiązków powstała szkoda, można ją rozpatrywać na gruncie odp. kontraktowej - z tytułu istniejącego uprzednio stosunku najmu albo jeśli przyjmiemy ogólne naruszenie obowiązków lojalności → art 415 (?). W dużej mierze zależy to od interpretacji uprzednio istniejącej umowy.
2. NIEWYKONANIE LUB NIENALEŻYTE WYK. ZOBOWIAZANIA.
Ogólnie naruszenie zob. może mieć zatem postać:
Niewykonania - to stan gdy dł. nie spełnia św. i jako taki jest przeciwieństwem wykonania zob. Świadczenie to zachowanie dł. zgodne z treścią zob. i mające na celu zaspokojenie określonego interesu wierzyciela. Z treści zob. wynika zatem sposób w jaki dł. powinien się zachować oraz interes wierzyciela, który ma być przez to zaspokojony. Dla wykonania zob. nie wystarczy zatem tylko to, że dł. zachował się w określony w treści zob. sposób - decydującym elementem jest zaspokojenie interesu wierzyciela. Toteż oceny czy zob. zostało wykonane dokonujemy z punktu widzenia wierzyciela. Niewykonanie zachodzi, gdy wierz. nie został zaspokojony i zachodzą okoliczności wyłączające jego późniejsze zaspokojenie (niewykonanie definitywne, do wykonania już nie dojdzie) - może mieć to miejsce w następujących wypadkach:
gdy zachodzi niemożliwość spełnienia świadczenia (trwała i całkowita)
gdy ustawodawca pozwala wierzycielowi na przekształcenie zwłoki w stan niewykonania (chodzi o sytuacje, gdy świadczenie jest co prawda wciąż możliwe do spełnienia, ale dłużnik nie spełnia go w terminie, a wierzyciel korzysta z ustawowo przyznanych uprawnień związanych ze zwłoka dłużnika). Są to:
prawo odmowy przyjęcia świadczenia i żądania naprawienia szkody wynikłej z niewyk. zob. (art. 477.§ 2.)
prawo odstąpienia od umowy wzajemnej w razie zwłoki dłużnika (art. 491. § 1. i 492.) - w tym wypadku upada zobowiązanie, nie będziemy więc mieli do czynienia z jego wykonaniem.
Art. 471. nie wspomina o zwłoce, gdyż jest to szczególny przypadek naruszenia zobowiązania, jest to zawsze stan przejściowy, który przejawia się w nienależytym wykonaniu zob., może jednak prowadzić do definitywnego niewykonania zob.
Nienależyte wykonanie - gdy interes wierzyciela zostaje zaspokojony ale nieprawidłowo. Chodzi różnicę między modelowym zaspokojeniem interesu wierzyciela, a tym które nastąpiło w rzeczywistości (różnica m-dzy wykonaniem właściwym, prawidłowym, a tym co wierzyciel faktycznie uzyskał). Jak ustalamy wzorcowy model wyk. zob? Art. 354. § 1. zawiera uwzględniane kryteria:
Art. 354. § 1. Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.
§ 2. W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel.
treść zobowiązania - analizujemy umowę;
społeczno-gospodarczy cel zobowiązania;
z.w.s.;
zwyczaje określonego stosunku.
Należy pamiętać, że samo zachowanie dł. zgodne z modelowym spełnieniem świadczenie nie wystarczy, jak długo nie prowadzi do zaspokojenia godnego ochrony interesu wierzyciela. A zatem dopiero zachowanie dłużnika (spełniające w/w kryteria) i prowadzące do zaspokojenia interesu wierzyciela stanowi należyte wykonanie zob.
W przyp. wykonania nienależytego chodzi więc o jakiekolwiek odstępstwo od wzorcowego wyk. zob., które może dotyczyć każdego elem. zob.:
czasu spełnienia św. - prawidłowe wyk. zob., wymaga aby św. nastąpiło we właściwym czasie (tu trudno od razu powiedzieć, czy mamy do czynienia z niewykonaniem czy nienależytym wyk. zob.)
miejsca św. - prawidłowe wyk. zob. wymaga, aby św. nastąpiło w należytym miejscu. O miejscu św. decyduje naprzód jego oznaczenie (w ustawie lub w umowie) lub właściwość zob. W braku takich ustaleń decydują zasady z art. 454.
Art. 454. § 1. Jeżeli miejsce spełnienia świadczenia nie jest oznaczone ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione w miejscu, gdzie w chwili powstania zobowiązania dłużnik miał zamieszkanie lub siedzibę. Jednakże świadczenie pieniężne powinno być spełnione w miejscu zamieszkania lub w siedzibie wierzyciela w chwili spełnienia świadczenia; jeżeli wierzyciel zmienił miejsce zamieszkania lub siedzibę po powstaniu zobowiązania, ponosi spowodowaną przez tę zmianę nadwyżkę kosztów przesłania.
§ 2. Jeżeli zobowiązanie ma związek z przedsiębiorstwem dłużnika lub wierzyciela, o miejscu spełnienia świadczenia rozstrzyga siedziba przedsiębiorstwa.
A zatem co do zasady dług ma w prawie polskim charakter odbiorczy (wierz. zgłasza się u dłużnika celem odbioru przedmiotu św.), a św. pieniężne oddawczy (dł. zob. jest dostarczyć zapłatę wierzycielowi).
Przyjęcie św. spełnianego w niewłaściwym miejscu nie pozbawia wierzyciela roszczenia z tyt. nienal. wyk. zob. Natomiast wierzyciel może odmówić przyjęcia takiego świadczenia - gdyby wskutek tego św. nie zostało spełnione w miejscu właściwym w terminie, dł. może popaść w zwłokę.
sposobu św. - np. umówili się na gotówkę, a dł. wpłaca przelewem na konto (które np. może być zablokowane).
jakości przedmiotu św. - art. 357.
Art. 357. Jeżeli dłużnik jest zobowiązany do świadczenia rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a jakość rzeczy nie jest oznaczona przez właściwe przepisy lub przez czynność prawną ani nie wynika z okoliczności, dłużnik powinien świadczyć rzeczy średniej jakości.
3. SZKODA
(??)Chodzi tu wyłącznie o szkodę majątkową. W rezultacie naruszenia zob. często występuje także szkoda niemajątkowa. Problem, czy szkoda niemajątkowa też podlega naprawieniu na podstawie reguł odp. kontraktowej? Przeważa pogląd, że nie można dochodzić naprawienia szkody niemajątkowej na podstawie przepisów o odp. kontraktowej. Odpowiedzialność kontraktowa skupia się na naprawieniu szkody majątkowej. Jeśli pojawi się natomiast szkoda niemajątkowa to wierzyciel chcąc uzyskać zadośćuczynienie musi znaleźć podstawę roszczeń w ramach przep. o odp. deliktowej. Dopuszczalny jest zbieg odp. - gdy naruszenie zobowiązania jest jednocześnie czynem niedozwolonym. Powołanie się na zbieg odpowiedzialności umożliwia wysuwanie roszczeń z art.445. poszkodowany oprócz naruszenia zobowiązania musi jednocześnie wykazywać, że to naruszenie jest jednocześnie czynem niedozwolonym (proste przy szkodzie na osobie, trudne przy szkodzie na mieniu).
Pajor twierdzi, że jest to nieuzasadnione (nie można powoływać się na umiejscowienie przepisów w kodeksie) ponieważ szkoda niemajątkowa może wystąpić z niewykonania zobowiązania, więc można dochodzić roszczeń za szkodę niemajątkową przy odpowiedzialności kontraktowej jeśli są to przypadki wskazane w ustawie -art.445 i 448 (zmiana art.448 także przemawia za tym, że jest to dopuszczalne).
Z drugiej strony jeśli dopuści się zadośćuczynienie za krzywdę to istnieje możliwość lawiny rozczarowania wierzyciela. Pajor twierdzi, że zakres powinien być taki sam jak przy deliktach z art.445.
Dominujący pogląd jest inny - trzeba wykazać podstawę deliktową. SN powoli próbuje to zmieniać, ale niezbyt mu to wychodzi, istnieje potrzeba takiego rozszerzenia.(??)
Odp. może obejmować szkodę majątkową o różnym zakresie. Mogą bowiem pojawić się umowne lub ustawowe ograniczenia zakresu szkody podlegającej naprawieniu. Gdy brak jest szczególnych ograniczeń wierz. może dochodzić napr. szkody w ramach tzw. pozytywnego interesu umowy tj. interesu wykonania - skoro dł. zobowiązany był spełnić świadczenie, to wierzyciel może dochodzić wszystkiego, co miałby gdyby zobowiązanie było prawidłowo wykonane. Na tę szkodę składa się zatem:
wartość samego świadczenia lub różnica między wartością świadczenia należnego i świadczenia wykonanego. Jeśli jednak wierzyciel odstąpi od umowy wzajemnej może zaoszczędzić swoje świadczenie, co rodzi konieczność odliczenia wartości tego świadczenia od szkody wyrządzonej niewykonaniem zobowiązania przez dłużnika. Podstawą uwzględnienia świadczenia własnego wierzyciela jest zasada compensatio lucri cum damno;
utrata korzyści, które wierzyciel mógłby osiągnąć uzyskując świadczenie (gdyby dysponował przedmiotem świadczenia);
szkody następcze - to szkody, które powstają w różnych składnikach majątku wierzyciela w następstwie naruszenia zobowiązania np. pożar wskutek nienależytego wykonania instalacji; padnięcie stada koni przez to że dłużnik nie poinformował wierzyciela, że wydaje mu konia zarażonego. Tu też będzie często zbieg odpowiedzialności. Ta szkoda następcza często przekracza wartość całego świadczenia. Jest to typowe przy odpowiedzialności deliktowej.
Dł. może jednak odp. jedynie w zakresie ujemnego interesu umownego - interesu zaufania. Chodzi o szkody w postaci wydatków na zawarcie umowy. Nakłady poszkodowanego były uzasadnione tak długo jak miało dojść do zawarcia umowy, stają się one nieuzasadnionym uszczerbkiem, gdy do tego zawarcia nie dochodzi - jeżeli następuje to z powodu okoliczności, za które dł. odpowiada, musi on naprawić tak powstałą szkodę. Zatem w takim wypadku naprawienie szkody obejmuje tylko wydatki związane z dążeniem do zawarcia umowy (przywrócenie sytuacji jaka byłaby gdyby podmiot nie ładował się w transakcję), ale już nie to co podmiot zyskałby jako strona umowy, gdyby doszła ona do skutku. Szkoda ta podlega najczęściej naprawieniu w ramach odp. deliktowej - culpa in contrahendo. Czasami w grę wchodzi jednak odp. kontrktowa:
art. 390. § 1. - gdy strony zawarły umowę przedwstępną, strona może domagać się naprwienia szkody jaką poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy przyrzeczonej;
art. 566. § 1. - odpowiedzialność za szkodę wynikłą z wady fizycznej rzeczy (zdanie 2 - z tytułu nienależytego wykonania umowy).
Art. 566. § 1. Jeżeli z powodu wady fizycznej rzeczy sprzedanej kupujący odstępuje od umowy albo żąda obniżenia ceny, może on żądać naprawienia szkody poniesionej wskutek istnienia wady, chyba że szkoda jest następstwem okoliczności, za które sprzedawca nie ponosi odpowiedzialności. W ostatnim wypadku kupujący może żądać tylko naprawienia szkody, którą poniósł przez to, że zawarł umowę, nie wiedząc o istnieniu wady; w szczególności może żądać zwrotu kosztów zawarcia umowy, kosztów odebrania, przewozu, przechowania i ubezpieczenia rzeczy oraz zwrotu dokonanych nakładów w takim zakresie, w jakim nie odniósł korzyści z tych nakładów.
W ramach interesu zaufania istnieje problem, czy poszkodowany może dochodzić utraconych korzyści. Na ten temat toczy się spór: Czachórski twierdzi, że nie; inni, że wyjątkowo może to wchodzić w grę np. wtedy gdy ten liczący na transakcję odrzuci oferty innych, bo działa w zaufaniu do tej transakcji.
Pojawia się także pytanie o stosunek interesu zaufania do interesu wykonania? Może się zdarzyć, że jedna szkoda jest wyższa od drugiej - czy poszkodowany może dochodzić tej wyższej szkody? Przeważa stanowisko, że nie może uzyskać więcej w ramach interesu zaufania niż w ramach interesu wykonania, bo wskazywałoby to na kiepski interes - miałoby mniej korzyści niż kosztów i nakładów do poniesienia.
4. ZWIĄZEK PRZYCZYNOWY.
Związek przyczynowy ujmowany klasycznie. - art. 361.
Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
Związek przyczynowy wyznacza granice szkody - dł. odpowiada za inne, oprócz wartości świadczenia szkody, jeśli pozostają w adekwatnym zw.przycz. z niewyk. lub nienal. wyk zob.
5. NARUSZENIE ZOB. JEST NASTĘPSTWEM OKOLICZNOŚCI, KTÓRE OBCIĄŻAJĄ DŁUŻNIKA.
Wykazanie w/w 4 przesłanek należy do wierzyciela = poszkodowanego = powoda. Ta przesłanka jest zaś objęta domniemaniem. Ciężar dowodu jest zatem przerzucony na dł. - musi on dowieść, że przesłanka ta nie zachodzi, by zwolnić się od odp. Nie jest to domniemanie odp. dłużnika, odnosi się ono jedynie do przyczyn naruszenia zob., a nie całej odp. Sankcja odp. odszkodowawczej nie jest zatem automatycznym następstwem naruszenia zob.
Przesłanka ta opiera się na dwóch założeniach (1)że są okoliczności, za które dł. ponosi odp. (2)że między tymi okolicznościami a faktem niewykonania lub nienależytego wykonania zob. zachodzi związek przyczynowy (podczas gdy niewyk./nienal. wyk.zob. jest osobną przesłanka odp. powiązaną zw. przyczynowym ze szkodą).
Głównym problemem jest pytanie, co dłużnika obciąża, a co nie?
Ustawa nie może w sposób konkretny określić przyczyn naruszenia zob., za które dł. odpowiada ze względu na swobodę umów - strony mogą określać zakres odpowiedzialności, mogą zawierać klauzule rozszerzające, ograniczające lub wyłączające odp (umownie odp. można wyłączać do granic umyślności). Najczęściej to, za co odpowiada dłużnik wynika z umowy. Oprócz umów zakres odp. mogą wyznaczać szczególne przepisy ustawy np. art. 478., 841., 739. Odp. dł. może być zatem bardzo różnie określona.
Gdy jednak okaże się, że ani z treści zobowiązania ani z przepisów szczególnych nic nie wynika, wtedy obowiązuje standard z art. 472. - 474.
Art. 472. Jeżeli ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności.
A zatem co do zasady dł. odpowiada za zawinione przez siebie przyczyny naruszenia zob. Jest to odp. na zasadzie winy własnej - domniemanej. Wprawdzie przepis nie mówi wyraźnie o „winie”, ale wskazuje na nią przez odwołanie się do niezachowania należytej staranności. Skoro dł. odpowiada za niezachowanie nal. staranności, to tym bardziej (a minori ad maius) za winę umyślną (wskazuje na to również odwołanie się do winy umyślnej w art. 473. § 2.)
Wina kontraktowa - stosują się tutaj te same zasady co przy winie deliktowej z art. 415. takie same są przesłanki przypisania zawinienia :
działalność dłużnika musi być bezprawna (element obiektywny);
umyślność lub niedołożenie należytej staranności (element subiektywny);
poczytalność dłużnika.
ad 1) Bezprawność to sprzeczność zachowania dłużnika z porządkiem prawnym. W doktrynie pojawił się pogląd, że naruszenie obowiązku obligacyjnego jest innym rodzajem bezprawności niż ta wymagana na gruncie art. 415. Wg. tego poglądu mamy tu do czynienia jedynie z bezprawnością względną, gdyż nie zostaje naruszona żadna powinność powszechna a jedynie obowiązek względny - skuteczny tylko między stronami. Pogląd ten należy odrzucić. Zobowiązanie jako stosunek pr. łączący strony jest przecież regulowany przepisami ogólnymi. Porządek prawny wymaga bowiem, by dł. wykonywał swoje obowiązki. Toteż każde niewykonanie obowiązku obligacyjnego to bezprawie nie tylko względne, gdyż narusza art. 354., a więc ogólną regułę porządku prawnego. Dłużnik narusza tu porządek prawny pośrednio. Przyjęcie odmiennego poglądu podważałoby sens okoliczności wyłączających bezprawność np. poczta ma dostarczyć przesyłkę, jest to konkretne zobowiązanie z umowy - gdy poczta nie dostarcza przesyłki to narusza umowę i ogólny porządek prawny - działa bezprawne, jeżeli jednak przesyłka zostaje, mocą prawomocnego postanowienia prokuratora, oddana organom ścigania celem kontroli, to dłużnik nie wykona zobowiązania względem wierzyciela, czyli naruszy zobowiązanie, a mimo to nie będzie to działanie bezprawne.
ad 2) Niezachowanie należytej staranności ma charakter subiektywny, to zarzut stawiany konkretnej osobie ze względu na jej postawę. Aby ustalić tę przesłankę należy porównać zachowanie dł. z modelowym zachowaniem dł. starannego - jest to model zobiektywizowany i zróżnicowany, bo odniesiony do stosunków danego rodzaju tzn. tych, o jakie chodzi w danym zob. - jakie ryzyka, dobra, które mogą być naruszone, zakres grożącej szkody, etc.
Art. 355. § 1. Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).
§ 2. Należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności.
W § 2. przewidziano model podwyższonej staranności odnoszący się do profesjonalisty. Takiej szczególnej staranności wymaga zatem od dłużnika prowadzącego działalność gospodarczą, uwzględniając jej zawodowy charakter.
**Porównuje się ten model starannego dłużnika do zachowania dłużnika w konkretnej sytuacji. Dopuszczalna jest pewna indywidualizacja wzorca staranności, ale na ogół na niekorzyść dłużnika - bierze się pod uwagę indywidualne cechy dł, ale tylko te, które podnoszą poziom wymaganej staranności. Nie bierze się pod uwagę tych cech, których uwzględnienie miałoby ten poziom obniżać (np. niedoświadczenie nowicjusza, brak kwalifikacji) - dłużnik ma bowiem wypełniać co najmniej model ogólnej staranności. Uwzględnienie tych drugich cech może wchodzić w grę ale jedynie pośrednio - nie na płaszczyźnie winy, lecz na płaszczyźnie ustalenia odszkodowania (np. wierzyciel zwiąże się z dłużnikiem choć wie, że to osoba niekompetentna, nowicjusz, alkoholik, tu można mówić o przyczynieniu się poszkodowanego i zakres odp. dłużnika ulegnie zmniejszeniu).
ad 3) Poczytalność rozważamy na takich samych zasadach jak przy odp. deliktowej - zastosowanie znajdują art. 425. i 426.
Art. 471. łącznie z art. 472. wprowadzają zatem domniemanie winy. Pytanie jaki dowód musi przeprowadzić dłużnik by zwolnić się od odp.?
1) Ujęcie liberalne - wystarczy dowód dołożenia należytej staranności (wynika to z treści art. 472.). To stanowisko przyjmujemy jako zasadę - skoro odp. opiera się na zas. winy to dowód jej braku powinien zwolnić od odp. Będą jednak przypadki, w których dowód ten może okazać się niewystarczający (nie przełamie domniemania, że naruszenie zob. nastąpiło z przyczyn przez dł. zawinionych) - będzie tak, gdy przyczyna naruszenia będzie nieznana. Kogo wówczas ma obciążać ryzyko nie wyjaśnienia przyczyny? Należy przyjąć, że obciąża ono dłużnika - jak długo nie znamy konkretnej przyczyny działa domniemanie winy.
2) Ujęcie rygorystyczne - dłużnik musi wskazać konkretną przyczynę naruszenia zob. i jednocześnie wykazać, że jest to przyczyna za którą nie odpowiada, przyczyna niezawiniona, której nie można było uniknąć nawet przy dołożeniu należytej staranności (prawo francuskie - przypadek lub siła wyższa). To stanowisko wyprowadza się z kolei z brzmienia art. 471. Na ogół dł. może skutecznie zasłaniać się przed r. wierzyciela przez wykazanie, że naruszenie zob. nastąpiło z przyczyn, które obciążają wierzyciela. Jest to bowiem równoznaczne z wykazaniem okoliczności, za które dł. nie ponosi odp.
Przy rozważeniu ciężaru dowodu podstawowe znaczenie ma zasada, wg. której w danym przypadku odpowiada dł. Stosownie do tego czy jest to zas. winy czy ryzyka (473 i 474) należy bowiem oceniać dopuszczalność i skuteczność ekskulpacji.
ART. 473. MODYFIKACJA ODPOWIEDZIALNOŚCI DŁUŻNIKA.
Art. 473. § 1. Dłużnik może przez umowę przyjąć odpowiedzialność za niewykonanie lub za nienależyte wykonanie zobowiązania z powodu oznaczonych okoliczności, za które na mocy ustawy odpowiedzialności nie ponosi.
§ 2. Nieważne jest zastrzeżenie, iż dłużnik nie będzie odpowiedzialny za szkodę, którą może wyrządzić wierzycielowi umyślnie.
W myśl § 1. dł. może przyjąć na siebie odp. dalej idącą - za okoliczności, za które na mocy ustawy nie ponosi odp., aż do przyjęcia odp. bezwzględnej typu gwarancyjnego. Co do rozszerzania odp., granic nie ma - w takich przypadkach dł. odpowie na zasadzie ryzyka.
Jak wynika z § 2. strony mogą też ograniczyć odp. dłużnika. Tu jednak jest pewna granica - nie można wyłączyć odp. dłużnika za szkodę wyrządzona wierzycielowi umyślnie. Jest to granica swobody umów. Rozszerzenie lub zawężenie odp. dłużnika może także dotyczyć odp. za czyny cudze (art. 474.) Niedopuszczalne jest jednak umowne wyłączenie odp. dłużnika za winę umyślną osób z art. 474.
Odpowiedzialność z art. 474.
Do tej pory chodziło o odp. dłużnika za czyn własny - na zasadzie winy. Jednak dłużnik odpowiada też za osoby, z których pomocy korzystał, mimo że jemu samemu winy przypisać nie można. Jest to odp. „jak za czyn własny”, ale na zasadzie ryzyka - art. 474. Ma ona duże znaczenie praktyczne. We współczesnym obrocie wykonywanie zobowiązań osobiście przez dł. jest coraz rzadsze. Dłużnicy często wykonują zobowiązania działając przez inne osoby.
* Art. 474. dot. sytuacji gdy osoba trzecia działa za zgodą i wiedzą dłużnika (dł. angażuje ją do wykonania zobowiązania), nie dotyczy zaś przypadku gdy do naruszenia zob. dochodzi wskutek działania osoby obcej, działającej bez zgody i wiedzy dłużnika (np. dłużnik przechowuje przedmiot świadczenia, a osoba trzecia włamuje się i niszczy ten przedmiot lub kradnie go, co powoduje niewykonanie zobowiązania przez dłużnika). W takim wypadku dł. odpowiada na ogólnej zasadzie za niedołożenie należytej staranności - jeżeli dołożył takiej staranności (np. odpowiednio zabezpieczył przedmiot), a mimo to doszło do włamania i w jego następstwie niewykonania zob., to jest to okoliczność niezawiniona - za którą dł. nie ponosi odp.
Art. 474. Dłużnik odpowiedzialny jest jak za własne działanie lub zaniechanie za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonywa, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza. Przepis powyższy stosuje się także w wypadku, gdy zobowiązanie wykonywa przedstawiciel ustawowy dłużnika.
Za takie osoby dł. odpowiada jak za własne działanie/zaniechanie - nie może się zasłaniać tym, że to nie on sam, lecz inna osoba wykonywała zobowiązanie. Dł. bierze na siebie ryzyko ich działań. Teoretycznie za te kategorie osób dł. mógłby odpowiadać na zasadzie winy własnej (winy w wyborze, nadzorze). Przepis ten przewiduje jednak surową odp. na zasadzie ryzyka. *Ratio legis:
zależność zysk - ryzyko: dł. czerpie korzyści z działań swoich ludzi i dlatego ryzyko ich nieprawidłowych zachowań obciąża jago, a nie na wierzyciela;
osoby za które dł. odpowiada to jego ludzie, ze sfery kontrolowanej przez dłużnika, on nimi kieruje, zarządza, nadzoruje, zaakceptował je, wierzyciel nie ma natomiast wpływu na dobór tych osób;
ochrona wierzyciela - jeśli przyjmiemy, że dł. odpowiada za ludzi na zasadzie swojej winy to ryzyko ponosiłby wierzyciel, bo dłużnik mógłby się łatwo zwolnić.
Krąg osób za które dłużnik odpowiada :
osoby z pomocą których dłużnik zobowiązanie wykonywa (pomocnicy).
Chodzi o osoby, które działają obok dłużnika (tzn. dł. podejmuje działania sam, ale z pomocą). Może to być podwładny ale też osoba niezależna, która pomaga dłużnikowi. Nie musi być czynności prawnej, stosunku prawnego - wystarczy, że dł. faktycznie korzysta z pomocy. Pomocnik nie musi też wiedzieć, że wykonuje zob. dłużnika, ani że działa na korzyść wierzyciela (wystarcza zatem nawet nieświadomy udział w wyk. zob.). Musi to być jednak pomocnik zaakceptowany przez dł., choćby w sposób dorozumiany. Dłużnik odpowiada też za pomocników swoich pomocników. Orzecznictwo przyjęło, że dł. odpowiada także za służby publiczne - jeśli wysyła towar pocztą, to jest ona jego pomocnikiem. Powstała wątpliwość co do podmiotów, które są monopolistami w świadczeniu pewnych usług na rynku np. PKP, TPSA - czy korzystanie z tych osób przez dłużnika jest objęte tą surową odpowiedzialnością. Orzecznictwo przyjęło, że tak.
osoby, którym dłużnik powierza wykonanie zobowiązania (wykonawcy);
To osoba, która sama podejmuje działania w miejsce dłużnika. Nie potrzeba tu umowy, wystarczy faktyczne powierzenie
przedstawiciele ustawowi dłużnika (np. gdy dłużnik jest małoletni).
Są to osoby, które pełnią swe funkcje z mocy ustawy. Są tu wątpliwości co do przedstawicieli, którzy w jakimś stopniu występują w imieniu własnym np. wykonawcy testamentu, syndyk masy upadłościowej.
Przesłanki odpowiedzialności dłużnika nie zmieniają się - są określone w art. 471.:
szkoda musi wynikać z naruszenia zobowiązania przez osobę wymienioną w art.474. Chodzi o zobowiązanie dłużnika;
czyn pomocnika czy wykonawcy uzasadnia odp. dłużnika „jak za czyn własny”. Musimy się zastanowić czy gdyby tego czynu dopuścił się sam dłużnik, to czy byłby odpowiedzialny wedle reguł odp. przyjętych w danym zobowiązaniu. Art. 474. mówi że „dłużnik odpowiada jak za własne działanie lub zaniechanie”. Musimy oceniać działanie i zaniechanie pomocnika i wykonawcy tak jakby działał sam dłużnik.
Pytamy czy pomocnik i wykonawca dołożył należytej staranności jakiej wymagamy od dłużnika, a nie takiej jakej wymagamy od tych osób. Jeśli dłużnik to specjalista to wymóg podwyższonej staranności stosujemy do pomocnika i wykonawcy. W pewnych sytuacjach działający pomocnik będzie się mieścił w zakresie staranności ogólnie wymaganej, ale nie w granicach szczególnej staranności wymaganej od dłużnika specjalisty, wówczas pomocnikowi winy nie przypiszemy, ale dłużnik będzie odpowiadał.
Jeżeli wierzyciel dochodzi od dłużnika naprawienia szkody, domniemywa się, że przyczyny szkody są takie za jakie dłużnik odpowiada, co wynika z art. 471. Wierzyciel nie musi więc wykazać, że pomocnicy dopuścili się zaniedbań. To dłużnik musi przeprowadzić dowód zwalniający. Dłużnika może jednak zwolnić od odp. jedynie taki dowód, którego przeprowadzenie zwolniłoby go z odp. gdyby sam wykonywał zob. np. siła wyższa - pomocnik nie przewiózł towaru ze względu na powódź, z tych samych powodów nie mógłby go dostarczyć sam dłużnik.
A zatem odp. dłużnika ma w istocie charakter mieszany: na zas. winy za czyn własny i na zas. ryzyka za zachowania innych osób. Stwierdzenie, że odp. dł. w prawie polskim oparta jest na zas. winy jest pewnym skrótem, uproszczeniem.
Poszczególne PRZYPADKI naruszenia zobowiązania.
Art.471 mówi o naruszeniu zobowiązania ogólnie - jest to uzupełniane przez przepisy szczegółowe dotyczące następstw prawnych niemożliwości świadczenia, zwłoki i opóźnienia. Z takim ujęciem pr. polskie znajduje się między systemami, które posługują się wyłącznie klauzulą ogólną i tymi, które operują tylko przepisami szczególnymi.
Niemożliwość świadczenia.
Jako przyczyna naruszenia zob. oznacza, że świadczenie nie jest możliwe do wykonania. Aby mówić o definitywnym niewykonaniu zob. niemożliwość musi być trwała i całkowita. Gdy niemożliwość jest jedynie przejściowa co do zasady prowadzi jedynie do opóźnienia. Gdy jest cześciowa, zachodzi jedynie częściowe niewyk. zob.
Niemożliwość św. jest pojęciem pojemnym, które może być klasyfikowane z różnych pkt.widz.:
Jako niem. obiektywna i subiektywna.
obiektywna wynika z natury świadczenia - nikt nie jest w stanie go wykonać;
subiektywna (nazywana niemożnością) wynika z okoliczności leżących po stronie dł. - tylko on nie może spełnić świadczenia, podczas gdy inne osoby mogłyby to świadczenie spełnić np. dłużnik, któremu skradziono samochód i złodziej. Wyjątkowo niemożliwość subiektywna może być traktowana jako obiektywna - będzie tak np. w przypadku świadczeń ściśle osobistych np. malarz miał malować a obcięli mu ręce, to ten obraz nie namaluje on ani kto inny bo to byłby inny obraz i innego malarza.
Podział ten ma pewne znaczenie w pr. cywilnym, ale nie należy go przeceniać, gdyż co do zasady świadczenie może być spełnione przez os.3. Co do zasady, bo strony mogą to wyłączyć w umowie lub może to wynikać z właściwości zob. (przykład malarza). W przypadku jednak zob. pieniężnych, nie dość że nie można skutecznie wyłączyć możliwości sp. św. przez os.3. to wierzyciel nie może wręcz odmówić przyjęcia zapłaty od os.3.
2) Niemożliwość ze względu na charakter przeszkody:
niemożliwość fizyczna - wynika z natury zjawiska (np. wydanie zniszczonej rzeczy, zrobienie zdjęcia z wczoraj);
niemożliwość faktyczna - świadczenie teoretycznie, fizycznie jest możliwe do wykonania ale praktycznie nie da się tego zrobić np. igła w stogu siana („fizycznie możliwe, praktycznie bezsensu”);
niemożliwość prawna - przeszkoda tkwi w porządku prawnym, który zakazuje/nie przewiduje określonego zachowania np. podczas trwania stos.pr. zostają wydane normy zakazujące importu określonych towarów / ustanowienie nieprzewidzianego prawem ogr.pr.rzeczowego. Gdy spełnienie danego świadczenia jest sprzeczne z prawem;
niemożliwość gospodarcza - św. jest fizycznie możliwe do wykonania, ale wiązałoby się to z obciążeniem jednej ze stron ryzykiem lub nakładami znacznie przewyższającymi normalnie występujące. Są to trudności, z którymi strona nie miała obowiązku się liczyć zawierając umowę. np. wybucha wojna, ceny produktu wzrosły 10-krotnie.
3) Niemożliwość ze względu na to kiedy powstaje - pierwotna i następcza.
niemożliwość pierwotna - istnieje w momencie powstawania zobowiązania;
niemożliwość pierwotna obiektywna, - w chwili zawierania umowy świadczenie jest niemożliwe do spełnienia dla każdego.
Art. 387. § 1. Umowa o świadczenie niemożliwe jest nieważna.
§ 2. Strona, która w chwili zawarcia umowy wiedziała o niemożliwości świadczenia, a drugiej strony z błędu nie wyprowadziła, obowiązana jest do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o niemożliwości świadczenia.
Zgodnie z art. 387. zob. w ogóle nie powstaje (impossibillum nulla obligatio), nie wchodzi więc w grę odp. kontraktowa, co nie znaczy że nie może powstać odp. deliktowa jednej ze stron - culpa in contrahendo - § 2 (dotyczy to tylko zob. umownych!). Odp. ta ograniczona jest do ujemnego interesu umownego czyli to co strona straciła dążąc do zawarcia umowy np. poniesione nakłady na negocjację itp. Od zasady, że zobowiązanie nie powstaje jest jednak wyjątek, w przypadku przelewu nieistniejącej wierzytelności. Ustawodawca podtrzymuje to zobowiązanie, choć wierzytelność nie istnieje - art. 516. mówi, że „zbywca wierzytelności odpowiada względem nabywcy za to, że wierzytelność mu przysługuje”.
niemożliwość pierwotna subiektywna - w chwili powstania zobowiązania dłużnik nie może zobowiązania wypełnić z przyczyn, które jego dotyczą ale kto inny mógłby. Zobowiązanie powstaje i wiąże dłużnika. Dłużnik albo pokona przeszkodę i w terminie wykona świadczenie albo nie pokona przeszkody i wtedy będzie odpowiadał za niewykonanie zobowiązania (całkowite lub częsciowe). Jest to odp. na zas. winy - dł. w sposób lekkomyślny zob. się do czegoś co go przerasta, nie powinien był podejmować się tego św. Chodzi tu także o syt. obiektywne np. choroba (wina w podjęciu się zobowiązania do którego nie był przygotowany)
niemożliwość następcza - pojawia się po powstaniu zobowiązania, a przed jego wykonaniem.
Dalej zajmujemy się niemożliwością następczą subiektywną i obiektywną - są w zasadzie jednakowo traktowane.
Art. 475. § 1. Jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, zobowiązanie wygasa.
§ 2. Jeżeli rzecz będąca przedmiotem świadczenia została zbyta, utracona lub uszkodzona, dłużnik obowiązany jest wydać wszystko, co uzyskał w zamian za tę rzecz albo jako naprawienie szkody.
„Stało się niemożliwe” czyli chodzi o niemożliwość następczą, która nie istniała w momencie powstania zobowiązania. Skutki niemożliwości zależą od odpowiedzi na pytanie co było jej przyczyną - są dwie możliwości:
Jeżeli przyczyną są okoliczności za które dł. nie odpowiada to zob. wygasa. Domniemywa się jednak, że przyczyną są okoliczności obciążające dł. - aby zob. wygasło dł. musi obalić to domniemanie. Gdy mu się to uda wygasa zobowiązanie, ale z pewnymi zastrzeżeniami:
art. 475. § 2. - zasada surogacji realnej. Zob. upada, ale wierzyciel ma r. o wydanie surogatów świadczenia niemożliwego - musi on jednak wykazać, że dł. te surogaty otrzymał. [Czachórski: Wydania surogatów wierz. może żądać niezależnie od odszkodowania za niewyk. zob. niemniej szkoda zostanie wówczas zmniejszona od wartość surogatów. Ponieważ żądanie to jest prawem wierzyciela, dł. nie może zaliczyć surogatów na poczet odszkodowania, gdy wierzyciel z roszczeniem tym nie występuje - uwagi te są zasadne pod warunkiem, że przyjmiemy, że żądanie wydania surogatów powstaje a minori ad maius również w przyp. niemożliw. św. za którą dł. odp.]
lojalny dłużnik powinien powiadomić niezwłocznie wierzyciela o niemożliwości świadczenia. Jest to obowiązek kontraktowy i gdy dłużnik go nie wypełni może odpowiadać w granicach adekwatnego zw. przyczynowego (nie będzie odp. za niemożliwość św., ale za szkodę, której wierzyciel by nie doznał gdyby został na czas został powiadomiony).
Jeżeli przyczyną niemożliwości świadczenia są okoliczności za które dłużnik odpowiada (np. on sam spowodował niemożliwość bo nie dbał o przedmiot z należytą starannością) to powstaje odp. z art. 471. tj. odp. za niewykonanie zobowiązania z przyczyn, za które dłużnik odpowiada. Obowiązek św. przekształca się wówczas w obowiązek naprawienia szkody. Odszkodowanie obejmuje w zasadzie pełną szkodę w granicach pozytywnego int. umownego. Odnosi się to do niemożliwości obiektywnej i subiektywnej - przy niemożliwości subiektywnej następczej trzeba zastrzec 2 rzeczy:
jeśli dłużnik ma wypełnić świadczenie polegające na wydaniu rzeczy ozn. co do gatunku to dłużnik nie może powołać się na to, że przedmioty tego gatunku stały się niedostępne. Pojęcie niemożliwości jest bardzo ograniczone bo genus perire non censetur czyli gatunek nie może wygasnąć. Jeśli powstają trudności w wydaniu rzeczy oznaczonych co do gatunku i na danym rynku ten gatunek zanikł ale na innych rynkach istnieje, to choćby był trudno dostępny nie ma niemożliwości świadczenia. Trzeba tu odróżnić świadczenia gatunkowe i ograniczone gatunkowo. Dłużnik może się zwolnić od odpowiedzialności, jeżeli zaciągnął zobowiązanie gatunkowe ograniczone np. tona truskawek z własnego gospodarstwa wyprodukował 0,5 tony- może powołać się na niemożliwość świadczenia.
Kolejny problem to pieniądze. Jeżeli niemożliwość wynika z aktualnego braku środków finansowych to nigdy nie zwalnia to z zobowiązania. Dłużnik przyjmując na siebie zobowiązanie jednocześnie udziela gwarancji, że ma środki. Zob. istnieje nadal jako możliwe do spełnienia, a dł. odpowiada za dług całym swoim majątkiem teraźniejszym i przyszłym.
SKUTKI NIEMOŻLIWOŚCI ŚWIADCZENIA W ZOB. WZAJEMNYCH.
Większość podstawowych umów w obrocie to umowy wzajemne. Ustawodawca nie mówi tu o wierzycielu i dłużniku tylko o stronach, gdyż obie strony są jednocześnie dłużnikiem i wierzycielem.
1) Gdy żądna ze stron nie ponosi odp. za niemożliwość świadczenia - art. 495.
Art. 495. § 1. Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
§ 2. Jeżeli świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe tylko częściowo, strona ta traci prawo do odpowiedniej części świadczenia wzajemnego. Jednakże druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez tę stronę cel umowy, wiadomy stronie, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe.
Również w tym wypadku zob. wygasa (wygasają oba zobowiązania). Tutaj obowiązki stron są ze sobą ściśle powiązane - jeżeli upada świadczenie jednej strony to odpada podstawa prawna świadczenia drugiej strony - jest to konsekwencja wzajemności zob. Strona, która miała spełnić św., które stało się niemożliwe nie może żądać świadczenia wzajemnego, a gdy je otrzymała obowiązana jest je zwrócić - przypadek condicito sine causa.
§ 2. dotyczy niemożliwości częściowej.
2) NIEMOŻLIWOŚĆ Z PRZYCZYN ZA KTÓRE JEDNA ZE STRON ODPOWIADA - ART. 493.
Art. 493. § 1. Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność strona zobowiązana, druga strona może, według swego wyboru, albo żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania, albo od umowy odstąpić.
§ 2. W razie częściowej niemożliwości świadczenia jednej ze stron druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez tę stronę cel umowy, wiadomy stronie, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe.
Chodzi o sytuacje, gdy strona zobowiązana do świadczenia, które stało się niemożliwe, nie zdołała zwolnić się od odp. tzn. nie obaliła domniemania, że świadczenie stało się niemożliwe z przyczyn, za które (dłużnik) odpowiada. W takim wypadku strona uprawniona (wierzyciel) ma wybór:
może albo utrzymać zob. w mocy i żądać odszkodowania na podstawie art.471 - wówczas wierzyciel musi spełnić swoje świadczenie, a miejsce niemożliwego św. dłużnika pojawi się wtórny obowiązek odszkodowawczy
albo może doprowadzić do upadku zob. przez odstąpienie od umowy - ustawa przyznaje stronie prawo podm. kształtujące. Jeżeli odstąpi od umowy - art. 494.
Art. 494. Strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
A zatem wierzyciel, który odstępuje od umowy wzajemnej:
obowiązany jest zwrócić drugiej stronie wszystko co otrzymał od niej na mocy umowy - to przypadek codictio causa finita: w momencie świadczenia kauza istniała, następnie upadła w skutek odstąpienia od umowy. Brak jest tu odesłania do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Artykuł ten stanowiąc, że odstępujący od umowy zobowiązany jest zwrócić wszystko co otrzymał, modyfikuje system świadczenia nienależnego z art. 410. Nie będzie bowiem działać zasad, że należy się zwrot tylko w granicach aktualnie istniejącego wzbogacenia (poprzez słowo „wszystko” wyłączono działanie art. 409.).
jeżeli spełnił już własne świadczeni może żądać od dłużnika zwrotu tego co sam świadczył - (i to raczej nie na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, lecz wszystkiego co powinien otrzymać z powrotem);
może również żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
Wierzyciel ma więc opcje do wyboru - w obu przypadkach może żądać od dłużnika odszk. za niewykonanie zob.. Jeżeli od umowy nie odstępuje to musi spełnić swoje świadczenie i może następnie żądać od dłużnika odszkodowania w pełnej wysokości (cała wartość świadczenia niemożliwego i wysokość szkód następczych jeśli się takie pojawiły). Jeżeli natomiast wierzyciel odstępuje od umowy to też może żądać odszkodowania za niewykonanie, ale zaoszczędza swoje świadczenie, którego nie musi w tym wypadku spełniać. Jeśli już je spełnił to może żądać od dłużnika zwrotu wszystkiego co świadczył. To, że wierzyciel zaoszczędza wartość swojego świadczenia jest pewną korzyścią i jeśli teraz dochodzi odszkodowania obejmującego wartość świadczenia, które dłużnik miał spełnić, to należy dokonać zaliczenia tej korzyści (compensatio lucri cum damnum). Wierzyciel będzie się mógł domagać odszkodowania ale tylko do wysokości różnicy wartości między świadczeniem własnym, które zaoszczędził, a tym, które miał dostać a stało się niemożliwe (o ile taka różnica oczywiście występuje).
OPÓŹNIENIE - ART. 476 i następne.
Opóźnienie lub zwłoka - to przyczyny naruszenia zobowiązania, które mają charakter przejściowy. dłużnik nie spełnia świadczenia w terminie. Jeżeli dł. nie spełnia św. w czasie właściwym, a nie jest to następstwem niemożliwości świadczenia, powstaje stan opóźnienia sensu largo. Jako stan przejściowy może przekształcić się w niewykonanie zob., a w każdym razie spowoduje, że nawet jeśli następnie wykonanie nastąpiło, będzie ono wykonaniem nienależytym z świetle art. 354.
jeżeli więc wskutek opóźnienia dojdzie do niewykonania, dłużnik świadczenia nie spełni - stan ten doprowadzi do definitywnego niewykonania zob.. Są świadczenia, przy których uchybienie terminowi jest równoznaczne z niemożliwością świadczenia np. wykonanie zdjęć ze ślubu.
jeżeli świadczenie nadal jest możliwe do wykonania i zostanie ostatecznie wykonane przez dłużnika - stan opóźnienia zakończy się nienależytym wykonaniem. W grę może wchodzić odszkodowanie za opóźnienie.
W ramach szeroko rozumianego opóźnienia mówimy o:
Opóźnieniu (zwykłym), które zachodzi, gdy świadczenie nie jest spełnione w terminie z powodu okoliczności, za które dł. nie odpowiada;
Zwłoce - to opóźnienie kwalifikowane, będące następstwem okoliczności obciążających dłużnika. Jeżeli św. nie jest spełnione w terminie domniemywa się, że zachodzi zwłoka - wynika to a art. 471, a dodatkowo potwierdza to art. 476.
SKUTKI OPÓŻNIENIA tj. stanu, gdy dłużnik wykaże, że mamy do czynienia w opóźnieniem zwykłym, bo nie jest ono następstwem okoliczności, za które ponosi odp.:
1. aktualizuje się roszczenie wierzyciela o wykonanie (to r. przysługuje bez względu na przyczynę niewykonania, w common law - r. to jest wyjątkiem „specific performance”)
2. na ogół zaczyna biec termin przedawnienia;
3. powstaje dopuszczalność potrącenia;
4. w przypadku poręczenia powstaje obowiązek zawiadomienia poręczyciela, że dłużnik nie spełnił świadczenia w terminie.
5. w przyp. świadczeń pieniężnych wierzyciel może dochodzić odsetek za opóźnienie w wysokości umownej jeżeli odsetki zastrzeżono lub ustawowej - art. 481
Art. 481. § 1. Jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
§ 2. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej niż stopa ustawowa, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy.
§ 3. W razie zwłoki dłużnika wierzyciel może nadto żądać naprawienia szkody na zasadach ogólnych.
Roszczenie o odsetki należy się za sam fakt opóźnienia, chociażby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody majątkowej (każde opóźnienie powoduje szkodę) i bez względu na przyczyny (nawet gdy nie obciążają dłużnika). Odsetki za opóźnienie nie mają charakteru odszkodowawczego - „chociażby nie poniósł żadnej szkody” (co najwyżej quasi-odszkodowawczy). Należy odróżnić odsetki kapitałowe (za korzystanie z kapitału np. przy umowie pożyczki) od odsetek ustawowych. § 2. zd. 2. dotyczy sytuacji, gdy w grę wchodzą zarówno odsetki kapitałowe jak i ustawowe - jeżeli strony w umowie zastrzegły odsetki kapitałowe, które są wyższe od stopy ustawowej, to w razie opóźnienia odsetki za opóźnienie należą się wg tej wyższej stopy.
np. obecnie odsetki ustawowe wynoszą 12,25% w stosunku rocznym (rozp. z 18.IX.2003), jeżeli zawarto umowę pożyczki oprocentowaną 20% w skali rocznej to irracjonalne byłoby przyjęcie, że gdy dł. wywiązuje się terminowo z zob. odsetki są większe, niż gdy zachodzi opóźnienie w spełnieniu świadczenia.
Art. 482. - problem anatocyzmu - w zasadzie jest zakazany, ale art. 482 stanowi wyjątek - można, ale dopiero od wytoczenia powództwa:
Art. 482. § 1. Od zaległych odsetek można żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie powództwa, chyba że po powstaniu zaległości strony zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy.
§ 2. Przepis paragrafu poprzedzającego nie dotyczy pożyczek długoterminowych udzielanych przez instytucje kredytowe.
ZWŁOKA
Ma charakter opóźnienia kwalifikowanego przez przyczynę. To opóźnienie w wykonaniu zob. wynikłe z okoliczności za które dł. ponosi odpowiedzialność. Już art. 471. wynika, że w razie zaistnienia stanu opóźnienia domniemywa się, że mamy do czynienia ze zwłoką. Domniemanie zwłoki potwierdza treść art. 476.
Art. 476. Dłużnik dopuszcza się zwłoki, gdy nie spełnia świadczenia w terminie, a jeżeli termin nie jest oznaczony, gdy nie spełnia świadczenia niezwłocznie po wezwaniu przez wierzyciela. Nie dotyczy to wypadku, gdy opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Przesłanki POPADNIĘCIA W zwłokĘ:
1. Świadczenie stało się wymagalne.
Wymagalność to cecha zob., polegająca na tym, że wierz. uzyskuje możność żądania zaspokojenia. Zobowiązanie staje się wymagalne z chwilą nadejścia terminu spełnienia świadczenia lub na skutek wezwania dłużnika do wykonania - reguluje to art. 455.
Art. 455. Jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.
termin może być oznaczony w umowie (datą lub innym zdarzeniem pewnym)
może wynikać z właściwości zobowiązania np. dostarczenie sprzętu na jednorazową uroczystość;
jeśli termin spełnienia św. nie wynika z w/w, to dłużnik nie musi świadczyć z własnej inicjatywy. Świadczenie powinno być spełnione dopiero niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania - a zatem świadczenie staje się wymagalne z chwilą wezwania. Niezwłocznie nie oznacza natychmiast, jest to pojęcie relatywne = bez nieuzasadnionej zwłoki. Pytanie czy wierzyciel może wydłużyć ten okres (niezwłoczność)? Pajor: wydaje się, że jeżeli świadczenie jest bezterminowe, to może wierzyciel wyznaczyć dłużnikowi termin dłużny. Czy samo wysłanie faktury do dłużnika, już oznacza, że został on wezwany? SN stwierdził, że nie (sama faktura przygotowuje, mobilizuje dłużnika), chyba że w fakturze jest wzmianka o wezwaniu. Pajor - wezwanie jest oświadczeniem woli, nie wymaga szczególnej formy - może być złożone ustnie.
Niekiedy, mimo że świadczenie jest bezterminowe, wezwanie nie jest konieczne, a świadczenie staje się wymagalne w chwili powstania zobowiązania (np. w przypadku wyrządzenia szkody - fur est semper in mora).
Wymagalność wynika zatem albo z nadejścia terminu spełnienia świadczenia albo z wezwania dłużnika do wykonania. Gdy jest termin oznaczony prawo polskie nie wymaga wezwania. Prawo francuskie - wymaga się, by dłużnik został postawiony w zwłokę poprzez wezwanie, nawet gdy świadczenie jest terminowe, ale istnieje szereg odstępstw od tej zasady. Prawo anglosaskie - jeśli świadczenie jest bezterminowe - dłużnik powinien je spełnić w czasie rozsądnym.
2. Świadczenie nie zostało spełnione i dłużnikowi nie przysługuje zarzut hamujący (brak jest „okoliczności wyłączających wymagalność”).
Zarzuty hamujące dają dłużnikowi, ze względu na określone okoliczności, prawo powstrzymania się od spełnienia świadczenia mimo, iż nadszedł już termin świadczenia - są to:
art. 461. ius retentionis - prawo zatrzymania
Art. 461. § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania).
§ 2. Przepisu powyższego nie stosuje się, gdy obowiązek wydania rzeczy wynika z czynu niedozwolonego albo gdy chodzi o zwrot rzeczy wynajętych, wydzierżawionych lub użyczonych.
b) art. 463. - gdy wierzyciel odmawia wydania pokwitowania
Art. 463. Jeżeli wierzyciel odmawia pokwitowania, dłużnik może powstrzymać się ze spełnieniem świadczenia albo złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego.
c) art. 488. § 2. przy zobowiązaniach wzajemnych tzw. zarzut exceptio non adimpleti contractus
§ 2. Jeżeli świadczenia wzajemne powinny być spełnione jednocześnie, każda ze stron może powstrzymać się ze spełnieniem świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego.
Pytanie czy jeśli dł. dysponuje takim zarzutem to czy wyłącza to wymagalność (a zatem i opóźnienie), czy wymagalność zachodzi, bo nadszedł już termin spełnienia świadczenia lub dł. został wezwany, a zarzuty te wyłączają jedynie odp. dłużnika za opóźnienie? Zdaniem Pajora świadczenie jest wymagalne, a dłużnik nie ponosi jedynie konsekwencji odszkodowawczych opóźnienia, bo przyczyna opóźnienia leży po stronie wierzyciela.
3. Opóźnienie ma swe przyczyny w okolicznościach, które obciążają dłużnika.
Ta przesłanka jest domniemana. Domniemanie zwłoki wynika z art. 471., a dodatkowo potwierdza je treść 476. A zatem jeśli zachodzą poprzednie przesłanki domniemywa się, że mamy co czynienia ze zwłoką. W konsekwencji ciężar dowodu co do okoliczności, od których zależy zakwalifikowanie opóźnienia jako zwłoki, nie ciąży na wierzycielu. Przeciwnie - to dł. powinien wykazać, że nie spełnił świadczenia w terminie z powodu okoliczności, za które nie ponosi odp.
Skutki zwłoki:
ZOB. PROSTE.
OGÓLNE UPRAWNIENIA POWSTAJĄCE W ZWIĄZKU ZE ZWŁOKĄ - ART. 477.
Art. 477. § 1. W razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać, niezależnie od wykonania zobowiązania, naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki.
§ 2. Jednakże gdy wskutek zwłoki dłużnika świadczenie utraciło dla wierzyciela całkowicie lub w przeważającym stopniu znaczenie, wierzyciel może świadczenia nie przyjąć i żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
wierzyciel ma roszczenie o wykonanie
może ponadto dochodzić odszkodowania za zwłokę - r. odszkodowawcze nie zastępuje tu r. o wykonanie lecz pojawia się dodatkowo obok niego. Określając szkoda wynikłą ze zwłoki uwzględnia się:
to, że samo św. po terminie może być mniej warte np. owoce - wówczas chodzi o różnicę wartości świadczenia, a wart. jakie miałoby ono gdyby zostało spełnione w terminie;
szkodę poniesioną przez to, że nie otrzymał świadczenia na czas - np. nie wydanie magazynu na czas, powoduje konieczność zapłaty za przechowywanie towaru gdzie indziej, może też chodzić o utracone korzyści;
szkody następcze, jeśli wystąpiły.
Wierzyciel nie może zatem co do zasady doprowadzić do unicestwienia węzła obligacyjnego, co jest przejawem ochrony dłużnika. Wyjątek stanowi § 2
wierzyciel może świadczenia nie przyjąć i żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania, jeżeli wskutek zwłoki św. straciło dla niego znaczenie - całkowicie lub w przeważającym stopniu,
Jeżeli wierzyciel z tego prawa skorzysta i odmówi przyjęcia świadczenia to przekształca dotychczasowy stan zwłoki w stan definitywnego niewykonania i w miejsce świadczenia może żądać odszkodowania za niewykonanie zob. Wierz. musi jednak udowodnić, że świadczenie utraciło dla niego sens wskutek zwłoki, a nie jakiejś innej przyczyny. Jeśli wierzyciel nie jest w stanie przedstawić takiego dowodu to ma czekać. Ustawodawca daje dłużnikowi dodatkowy czas do wykonania, a wierzyciel jest zablokowany. Jak długo ma czekać? Ustawodawca wprowadza mechanizmy konkretne, ale tylko dla zobowiązań wzajemnych, które dominują w obrocie gospodarczym - art. 491 i 492.
UPRAWNIENIA SZCZEGÓLNE
1.2.1) żądanie wykonania zastępczego - polega na tym, że wierzyciel może własnym działaniem lub przez osobę trzecią uzyskać zaspokojenie na koszt dłużnika, jest to surogat wykonania, forma samopomocy (czyli dochodzenia swoich praw własnym działaniem). Możliwe są 2 sytuacje :
gdy przedmiotem świadczenia są rzeczy oznaczone co do gatunku - art. 479: w grę wchodzi (1)zakup na pokrycie (2)żądanie zapłaty wartości - w obu przypadkach wierzyciel zachowuje r. odszkodowawcze.
Art. 479. Jeżeli przedmiotem świadczenia jest określona ilość rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, wierzyciel może w razie zwłoki dłużnika nabyć na jego koszt taką samą ilość rzeczy tego samego gatunku albo żądać od dłużnika zapłaty ich wartości, zachowując w obu wypadkach roszczenie o naprawienie szkody wynikłej ze zwłoki.
gdy przedmiotem świadczenia jest czynienie bądź zaniechanie jest nieco inaczej, bo przy rzeczach gatunkowych na ogół jest jakaś cena rynkowa, zaś przy świadczeniach polegających na świadczeniu usługi ustalenie wartości tej usługi jest o wiele trudniejsze, dlatego w tym wypadku niezbędna jest kontrola sądu - art. 480.
Art. 480. § 1. W razie zwłoki dłużnika w wykonaniu zobowiązania czynienia, wierzyciel może, zachowując roszczenie o naprawienie szkody, żądać upoważnienia przez sąd do wykonania czynności na koszt dłużnika.
§ 2. Jeżeli świadczenie polega na zaniechaniu, wierzyciel może, zachowując roszczenie o naprawienie szkody, żądać upoważnienia przez sąd do usunięcia na koszt dłużnika wszystkiego, co dłużnik wbrew zobowiązaniu uczynił.
§ 3. W wypadkach nagłych wierzyciel może, zachowując roszczenie o naprawienie szkody, wykonać bez upoważnienia sądu czynność na koszt dłużnika lub usunąć na jego koszt to, co dłużnik wbrew zobowiązaniu uczynił.
W warunkach określonych w § 3. wierzyciel działa wówczas na własne ryzyko, jeśli dłużnik zakwestionuje wysokość kosztów i sąd to przyklepie, może się okazać, że wierzyciel nie uzyska wszystkich kosztów wykonania zastępczego. Poza tymi przypadkami wykonanie zastępcze jest niedopuszczalne.
1.2.2) zaostrzona odp. dłużnika, gdy przedmiotem świadczenia jest rzecz oznaczona co do tożsamości - art. 478.
Art. 478. Jeżeli przedmiotem świadczenia jest rzecz oznaczona co do tożsamości, dłużnik będący w zwłoce odpowiedzialny jest za utratę lub uszkodzenie przedmiotu świadczenia, chyba że utrata lub uszkodzenie nastąpiłoby także wtedy, gdyby świadczenie zostało spełnione w czasie właściwym.
W tym wypadku dochodzi do znacznego zaostrzenia odp. - następuje zmiana reżimu odp. na casus mixtus. Dł. odpowiada nawet za przypadkową utratę lub uszkodzenie przedmiotu świadczenia i nie zwolni się wykazując brak winy. Może się jedynie zwolnić dowodząc, że przedmiot św. i tak uległ by uszkodzeniu gdyby spełnił je na czas. Jest to jest dowód braku związku przyczynowego między zwłoką a zniszczeniem rzeczy.
np. miał wydać krowę do sąsiedniego gospodarstwa, a wskutek pożaru, spowodowanego uderzeniem pioruna spłonęła cała wieś.
Gdy dłużnik tego dowodu nie przeprowadzi, odpowiada za wszelkie następstwa swej zwłoki nawet anormalne. Ta odpowiedzialność wychodzi poza granice normalnego związku przyczynowego - odp. także za konsekwencje anormalne swojej zwłoki. Skąd nazwa odp. za przypadek mieszany (casus mixtus)? Miesza się tu zas. winy i zas. ryzyka - dł. odpowiada za przypadek, bo zawinił u źródła zwłoki.
ZOBOWIĄŻANIA WZAJEMNE.
Art. 491. § 1. Jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Może również bądź bez wyznaczenia terminu dodatkowego, bądź też po jego bezskutecznym upływie żądać wykonania zobowiązania i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki.
§ 2. Jeżeli świadczenia obu stron są podzielne, a jedna ze stron dopuszcza się zwłoki tylko co do części świadczenia, uprawnienie do odstąpienia od umowy przysługujące drugiej stronie ogranicza się, według jej wyboru, albo do tej części, albo do całej reszty nie spełnionego świadczenia. Strona ta może odstąpić od umowy w całości, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez nią cel umowy, wiadomy stronie będącej w zwłoce.
Art. 491. modyfikuje uprawnienia ogólne wyrażone w art. 477. Wierzyciel z umowy wzajemnej w przypadku zwłoki dł. może:
żądać wykonania zob. i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki bez wyznaczania dł. dodatkowego terminu do wykonania;
może wyznaczyć dłużnikowi odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, że w razie bezskutecznego upływu tego terminu, wierzyciel będzie mógł odstąpić od umowy.
Odpowiedni termin tzn. zależny od typu transakcji, interesów stron, charakteru świadczenia itp. Samo odstąpienie od umowy wymaga osobnego oświadczenia woli. Jeżeli wierzyciel taki termin wyznaczył i upłynął on bezskutecznie, to:
może nadal jedynie dochodzić wykonania zob. i naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki;
ale może także skutecznie odstąpić od umowy, co powoduje, że umowa upada.
Jednakże wierzyciel może odstąpić od umowy nie wyznaczając uprzednio dodatkowego terminu w wypadkach przewidzianych w art. 492.:
Art. 492. Jeżeli uprawnienie do odstąpienia od umowy wzajemnej zostało zastrzeżone na wypadek niewykonania zobowiązania w terminie ściśle określonym, strona uprawniona może w razie zwłoki drugiej strony odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego. To samo dotyczy wypadku, gdy wykonanie zobowiązania przez jedną ze stron po terminie nie miałoby dla drugiej strony znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez nią cel umowy, wiadomy stronie będącej w zwłoce.
A zatem odstąpienie będzie skuteczne bez wyznaczania dodatkowego terminu, jeśli:
- gdy uprawnienie do odstąpienia zostało zastrzeżone w umowie na wypadek niewykonania w terminie ściśle oznaczonym - klauzula legis commissorie.
- wykonanie zobowiązania przez dłużnika po terminie nie miałoby już dla wierzyciela znaczenia, ze względu na właściwości zobowiązania lub ze względu na założony przez wierzyciela, a wiadomy dłużnikowi cel. W tym wypadku termin nie musi być określony w umowie, lecz może wynikać właśnie w właściwości zob. Przykładem takiej sytuacji jest zob. do wykonania zdjęć na ślubie, czy uszycia garnituru na ślub.
Jeśli wierzyciel odstąpi od umowy - art. 494.
Art. 494. Strona, która odstępuje od umowy wzajemnej, obowiązana jest zwrócić drugiej stronie wszystko, co otrzymała od niej na mocy umowy; może żądać nie tylko zwrotu tego, co świadczyła, lecz również naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
wierzyciel ma zwrócić wszystko co otrzymał od dłużnika na mocy umowy
Brak jest tu odesłania do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Ponadto artykuł ten stanowiąc, że odstępujący od umowy zobowiązany jest zwrócić wszystko co otrzymał, modyfikuje system świadczenia nienależnego z art. 410. Nie będą bowiem działać zasady, że należy się zwrot tylko w granicach aktualnie istniejącego wzbogacenia (poprzez słowo „wszystko” wyłączono działanie art. 409.).
może żądać tego, co już świadczył oraz
naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania.
KARA UMOWNA - ART. 483-485.
To zastrzeżenie umowne, mocą którego strony ustalają, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zob. nastąpi przez zapłatę określonej sumy pieniężnej.
Art. 483. § 1. Można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna).
§ 2. Dłużnik nie może bez zgody wierzyciela zwolnić się z zobowiązania przez zapłatę kary umownej.
To przykład składnika podmiotowo istotnego. Dotyczy tylko zobowiązań niepieniężnych. Nie może być zastrzeżona na wypadek naruszenia zob. pieniężnych - ustawodawca chciał uniknąć obchodzenia przepisów o lichwie.
Wynikający z zastrzeżenia obowiązek zapłaty kary umownej ma charakter:
warunkowy - jest uzależniony od naruszenia zobowiązania (niewykonania lub nienależytego wykonania);
uboczny (wtórny) - głównym obowiązkiem dłużnika jest nadal spełnienie świadczenia niepieniężnego i nie może się on - bez zgody wierzyciela - z niego zwolnić płacąc karę umowną. Zastrzeżenie to nie tworzy dla dł. zobowiązania przemiennego;
akcesoryjny - dzieli losy zobowiązania głównego. Jeśli z jakiś przyczyn upadnie zobowiązanie główne, to tym samym nieaktualny staje się obowiązek zapłaty kary.
Funkcje kary umownej:
daje wierzycielowi pewne zabezpieczenie, dyscyplinuje dłużnika;
ułatwia dochodzenie odszkodowania - nie musi dowodzić szkody i jej wysokości;
ma charakter represyjny - może przewyższać wartość szkody. Pełni f-cje zryczałtowanego odszkodowania.
Przesłanki dochodzenia kary umownej :
musi istnieć ważne zastrzeżenie umowne. (w systemie gospodarki uspołecznionej istniały kary umowne zastrzegane przez samą ustawę i były bardzo rozpowszechnione, przepisy często zobowiązywały wierzycieli do dochodzenia tych kar bez względu czy on chciał czy nie);
musi dojść do takiego naruszenia zob., na wypadek którego karę zastrzeżono,
muszą być spełnione przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej dłużnika wg. zasad ogólnych - Kara umowna jest bowiem sposobem naprawienia szkody, a nie wprowadzeniem odp. gwarancyjnej. Oczywiście strony w umowie mogą zastrzec karę umowną i jednocześnie rozszerzyć odp. dłużnika, która będzie niezależna od winy (473), ale muszą to wyraźnie powiedzieć. Samo zastrzeżenie kary umownej nie ma tego znaczenia i nie może być interpretowane jako wprowadzenie zaostrzonej odp.
A zatem wierzyciel będzie musiał udowodnić wszystkie przesłanki odp. kontraktowej wg. zasad ogólnych z jednym wyjątkiem - nie musi dowodzić szkody. Zapłata kary jest niezależna od poniesienia szkody. Samo naruszenie zobowiązania jest już szkodą dla wierzyciela. Są jednak autorzy, którzy uważają że wierzyciel musi wykazać poniesioną szkodę, uwolniony jest jedynie z wykazywania jej wysokości.
Art. 484. § 1. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.
§ 2. Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.
Miarkowanie kary umownej.
Poza okolicznościami, które dłużnik może podnosić celem zwolnienia się od odpowiedzialności, dłużnik ma pewne szczególne zarzuty, które może podnosić. Art. 484. § 2. - daje możliwość dochodzenia zmniejszenia (miarkowania) kary umownej w 2 sytuacjach:
jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane np. miał dostarczyć tonę węgla a dostarczył 900 kg;
jeżeli kara jest rażąco wygórowana - po pierwsze w odniesieniu do wartości całej transakcji, wartości świadczenia; po drugie wielkości doznanej przez wierzyciela szkody w sytuacji, gdy szkoda jest niewielka a kara umowna wysoka i wierzyciel wzbogaciłby się nadmiernie.
Modyfikacji kary umownej może żądać tylko dł. Wierzyciel nie może żądać zwiększenia kary, gdy szkoda jaką poniósł jest od niej znacznie wyższa. Wierzyciel zawierając umowę bierze na siebie ryzyko takiego naprawienia szkody.
Wiąże się to z problemem stosunku roszczenia o karę umowną do roszczenia o odszkodowawczego na zasadach ogólnych (z art. 471.) - teoretycznie możliwe są 4 sytuacje:
kara ma charakter wyłączny - wierzyciel traci roszczenie o naprawienie szkody;
kara jest tylko zaliczalna - wierzyciel może dochodzić kary, a w pozostałym zakresie (niepokrytej szkody) może dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych;
kara jest zastrzeżona jako alternatywna - wierzyciel ma opcję albo dochodzi kary, albo dochodzi odszkodowania (nie może obu na raz);
kara zastrzeżona kumulatywnie - charakter „podwójnie” karny - obok i niezależnie od odszkodowania.
Kara umowna ma co do zasady charakter wyłączny - art. 484. § 1. Zasadniczo wyłącza więc możliwość żądania przez wierzyciela odszkodowania uzupełniającego na zas. ogólnych. Jest to jednak zasada dyspozytywna - strony mogą przez odmienne postanowienie nadać karze umownej charakter zaliczalny.
Pytanie czy swoboda umów pozwala na wprowadzenie kary umownej kumulatywnej? Wg. przeważającego poglądu jest to niedopuszczalne - środek ten nie może mieć charakteru czysto represyjnego.
Zwłoka wierzyciela - podręcznik.
KLAUZULA REBUS SIC STANTIBUS
Zasadą podstawową jest pacta sunt servanda. Jeśli strony zobowiązały się w umowie do określonych świadczeń to powinny je spełnić, chyba że zachodzi niemożliwość świadczenia. Póki świadczenie jest możliwe do wykonania to dłużnik jest zobowiązany, choćby po zawarciu umowy doszło do istotnej zmiany stosunków. Są natomiast sytuacje, w których zmiany stosunków są tak znaczne, że rujnują całą równowagę umowy. Problem czy wtedy dłużnik nadal jest zobowiązany do spełnienia świadczenia. Jeśli zostaniemy przy zasadzie pacta sunt servanda, to konflikt, powinien być rozwiązany na korzyść wierzyciela. to jest zasadniczo podstawa bezpiecznego i pewnego obrotu. Jednak już w średniowieczu powoływano się na to, że strony zawierają dane zobowiązanie z założeniem, że okoliczności w jakich się znajdują nie ulegną drastycznej zmianie. Jest to klauzula rebus sic stantibus. Jeśli przyjmiemy, że strony zawierają umowę z takim zastrzeżeniem lub wprowadzając je choćby milcząco - w sposób dorozumiany, to umowa taka wiąże jak długo „rzeczy tak samo stoją” - w przeciwnym razie zob. wygasa. Jeżeli sąd uznał, że umowa zawiera taką dorozumianą klauzulę, to mógłby dokonać odpowiedniej modyfikację treści zobowiązania, w razie nadzwyczajnej zmiany okoliczności. Jednak pozostawienie tej kwestii jedynie orzecznictwu daje małą przewidywalność i rozchwianie rozstrzygnięć.
Klasyczne kodyfikacje nie zawierają takich klauzul np. w prawie francuskim zawsze podkreślano zasadę pacta sunt servanda, która nie dopuszcza interwencji sądowej w istniejące zobowiązanie stron. Ustawodawcy obawiali się takich klauzul. W okresach kryzysów, szczególnie podczas I i II wojny światowej bardzo wzrósł nacisk praktyki na to by znaleźć podstawy do modyfikacji zobowiązania w razie zmiany stosunków. Pojawiły się w doktrynie różnych państwa różne koncepcje, przeważnie stanowiące wariant klauzuli rebus sic stantibus. Były tez poglądy, że świadczenie stało się nadmiernie utrudnione i należy to traktować jako niemożliwość gospodarczą (mimo, że możliwe wykonanie ale bardzo utrudnione więc niemożliwe gospodarczo) ⇒ zobowiązanie wygasało. W okresach powojennych pojawiły się koncepcje aby w sposób ogólny sformułować taką klauzulę, która by dawała sądowi możliwość modyfikacji umowy. W kodeksach na ogół bywają różne klauzule szczegółowe dotyczące poszczególnych rodzajów umów np. umowa o dzieło, renta. Te rozwiązania nie wystarczają i ustawodawcy zdecydowali się wprowadzić rozwiązania ogólne. Takim prekursorem był polski ustawodawca, który w 1934 roku w art. 269. k.z. przewidywał, że w razie nadzwyczajnej zmiany stosunków (wojny, katastrofy) sąd może na żądanie jednej ze stron zmodyfikować treść zobowiązania. W k.c. w jego pierwotnym brzmieniu nie było tego rozwiązania, zakładano, że w gospodarce socjalistycznej nie ma nadzwyczajnych zmian stosunków, wszystko rozwija się jak najlepiej. To założenie odbiegało od rzeczywistości, zwłaszcza na przełomie lat '70 i '80. Zaczęto wykorzystywać instytucję niemożliwości gospodarczej, która nie jest wprost wyrażona w KC, przyjmowano ją jako interpretację art.475 (pod pewnymi warunkami). Miało to minusy: uznawano, że zobowiązanie jest w pełni wymagalne albo wygasło, nie była możliwa modyfikacja zobowiązania. Dopiero nowelizacja 1990 przynosi przepis art. art. 357¹ - zwany regułą rebus sic stantibus:
Art. 3571. Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.
Ta konstrukcja pozwala sądowi na modyfikację zobowiązania - musi dokonać analizy przesłanek w świetle określonych kryteriów, by zastosować określone rozwiązania.
Przesłanka procesowa:
0. strona musi wystąpić do sądu z żądaniem uruchomienia klauzuli z art. 357¹
Przesłanki materialne:
1. musi nastąpić nadzwyczajna zmiana stosunków - art. 269 k.z. zawierał przykładowe wyliczenie: klęski żywiołowe, zarazy, wojny itp. Chodzi o zmianę stosunków o charakterze generalnym, powszechnym, obiektywnym - nie może być związana tylko z osobą dł. Jeżeli chodzi o kryzys gospodarczy orzecznictwo prezentowało stanowiska rozbieżne. Pajor - kryzysy gospodarcze o gwałtownym przebiegu mogą być brane pod uwagę przy interwencji sądu.
2. ta nadzwyczajna zmiana musi spowodować zasadnicze zachwianie równowagi w zobowiązaniu, które może polegać na tym, że (alternatywnie):
spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami - nadmierne utrudnienie dotyczy dłużnika. Mogą to być trudności majątkowe np. drastyczny wzrost cen, galopująca inflacja, lub osobiste np. ze względów bezpieczeństwa (np. udanie się na teren objęty wojną)
spełnienie świadczenia groziłoby jednej ze stron rażącą stratą - może to dotyczyć samego dłużnika (poprzednie przykłady), a także wierzyciela, wynika stąd, że na art. 357¹. może powołać się każda ze stron;
3. owej nadzwyczajnej zmiany strony nie przewidywały przy zawarciu umowy.
wynika stad, że przepis dotyczy wyłącznie zob. umownych;
chodzi o zmianę, która nastąpiła po zawarciu umowy a nie np. w toku jej zawierania (czasami może być jednak tak, że strony zawierając umowę nie wiedzą o czymś co już się wydarzyło);
chodzi o zmianę, której „strony nie przewidywały” - wydaje się, że należy to zobiektywizować: nie mogły przewidzieć nawet przy dołożeniu najwyższej staranności. W przypadku sporu wierzyciel może powiedzieć, że on przewidywał, a dł, że nie przewidywał - sąd będzie wówczas zmuszony ocenić, czy strony mogły taką zmianę przewidzieć. (stąd rozwiązanie w k.z. było chyba bardziej prawidłowe - kodeks mówił o zmianie, której strony „nie mogły przewidzieć”);
Dwie ostatnie przesłanki nie są wypowiedziane w przepisie, lecz wynikają z ogólnych zasad odp. dłuznika.
4. strona żądająca modyfikacji nie mogła nadzwyczajnej zmianie stosunków zapobiec - gdyby mogła zapobiec, odpowiada na podstawie ogólnych przepisów odpowiedzialności kontraktowej;
5. nadzwyczajna zmiana nie może się mieścić w ryzyku kontraktowym strony żądającej modyfikacji - dł. nie może się powołać na okoliczności, za które w świetle umowy odpowiada
Gdy te warunki są spełnione sąd może:
oznaczyć sposób wykonania (zmienić sposób wykonania),
oznaczyć wysokość świadczenia (zmodyfikować rozmiar świadczenia), może łączyć oba te środki(!)
a nawet (=w ostateczności) może orzec o rozwiązaniu umowy i orzec w miarę potrzeby o rozlicze-niach stron.
Według jakich kryteriów sąd decyduje? Modyfikując zobowiązanie sąd musi kierować się:
interesami stron
zasadami współżycia społecznego.
Sąd ma być strażnikiem równowagi kontraktowej stron, ma brać pod uwagę rozkład ryzyk, interesów w danej umowie. Jeżeli umowa była niekorzystna dla jednej ze stron, to sąd dokonując modyfikacji musi utrzymać te sytuację tj. niekorzystną dla jednej ze stron. Sąd ma tylko dostosować umowę do zmienionych okoliczności. Nie może posługując się tą klauzulą naprawiać postanowień stanowiących istotę porozumienia czy przeoczeń stron.
Orzeczenie sądu ma charakter konstytutywny - z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia dochodzi do przekształcenia treści istniejącego stosunku prawnego lub jego rozwiązania.
Zbieg odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej - art. 443.
Są dwa reżimy odp. za szkodę. Ustawodawca te 2 reżimy ukształtował i przewidział różnicę między nimi.
Są różnice dotyczące ustalenia winy: przy odpowiedzialności deliktowej wina musi być udowodniona sprawcy, przy odpowiedzialności kontraktowej wina jest domniemana.
Są różnice co do zakresu odpowiedzialności odszkodowawczej przyjmuje się, że naprawienie szkody niemajątkowej może nastąpić tylko w ramach reżimu deliktowego.
Są różne zakresy dopuszczalnych ograniczeń odpowiedzialności,
Są odmienności w odpowiedzialności za cudze czyny.
Jednocześnie ustawodawca nie wyłącza sytuacji, w której jeden i ten sam fakt wyrządzenia szkody, między tymi samymi osobami, będzie stanowił zarówno czyn niedozwolony jak i naruszenie istniejącego zobowiązania umownego np. kasjer ma obowiązek pilnować kasy, a ją kradnie :). Z jednej strony popełnia delikt bo nikomu nie wolno zawłaszczać czyjejś własności, z drugiej strony jest to - załóżmy - pracownik, łamiący swój obowiązek umowny; sprzedawca dostarcza samochód z niesprawnymi hamulcami i tego rodzaju wada to bezpośrednie niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia.
Prawo niemieckie przewiduje w takich wypadkach konkurencję roszczeń. Powstają roszczenia zarówno z tytułu czynów niedozwolonych i naruszenia umowy, przy założeniu, że poszkodowany nie może korzystać z obu roszczeń na raz.. Jest to korzystne dla poszkodowanego bo ma możliwość wyboru między dwoma r.
Prawo francuskie - nie ma tutaj zbiegu. Gdy wystąpi sytuacja, że zdarzenie jest czynem niedozwolonym i jednocześnie naruszeniem umowy to Francuzi uważają, że nie ma zbiegu, a jest odp. kontraktowa. Pr. franc. przyznaje więc prymat odp. kontraktowej. Roszczenie kontraktowe wyłącza roszczenie deliktowe. Jest to niezbyt korzystne dla poszkodowanego, ale skoro strony łączy umowa więc sprawy między nimi rozliczamy na podstawie tej umowy. Nie można sięgać do reżimu deliktowego aby obejść postanowienia umowne.
Teoretycznie możliwe jest roszczenie mieszane z dwu podstaw deliktowej i kontraktowej ale się tego nie przyjmuje bo to naruszałoby założenie ustawodawcy, który przewiduje istnienie 2 różnych reżimów odpowiedzialności.
Zbieg odpowiedzialności nie był rozstrzygnięty w KZ. W latach 50-tych pojawił się w tzw. procesach o manko tj. niedobory. Problem dotyczył tego czy zakład pracy może dochodzić odszkodowania na zasadach kontraktowych, czy też jako delikt. Orzecznictwo uznało, że zbieg jest dopuszczalny i zakład pracy może powoływać się na roszczenie kontraktowe i deliktowe. Rozwiązanie takie zostało wprowadzone do k.c. w art. 443.
Art. 443. Okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego, chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego.
Chodzi tu o 2 różne roszczenia z 2 różnych podstaw. Poszkodowany może wybrać, które roszczenie podnosi. Jeśli wybierze jedno to nie może skorzystać z drugiego. Szkoda może być naprawiona tylko raz. Jeśli poszkodowany otrzyma odszkodowanie - jego interes zostanie zaspokojony i upada też to drugie roszczenie, którego nie dochodził. Wybór jednej z dróg ma znaczenie, ze względu na wskazane wyżej różnice między reżimami. Teoretycznie wybiera poszkodowany kierując się kryterium korzyści. W praktyce wygląda to nieco inaczej. W postępowaniu sądowym powód powinien przedstawić fakty, a ocena należy do sądu. Poszkodowany przedstawia, że doznał szkody, przedstawia rozmiar, okoliczności itp. a sąd rozstrzyga czy jest zbieg, a jeśli tak, to które roszczenie przyjąć za podstawę odszkodowania. Sąd powinien kierować się interesem poszkodowanego. Gdy poszkodowany nie sformułował konkretnego roszczenia np. deliktowego (- nie wskazał podstawy prawnej), to sąd może przyznać odszkodowanie z tytułu czynu niedozwolonego, jeżeli uzna to za korzystniejsze od roszczenia kontraktowego. Jeśli jednak w warunkach zbiegu poszkodowany wyraźnie oparł żądanie na jednej z podstaw, to sąd powinien przychylić się do wyboru poszkodowanego i nie zmieniać podstawy - nie uszczęśliwiać strony na siłę.
Są jednak pewne wyjątki, gdy zbieg roszczeń jest wykluczony i poszkodowany nie ma wyboru:
Zbieg jest dopuszczalny, o ile co innego nie wynika z treści zobowiązania - art. 443 in fine: „chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego” Np. umowa stron może wyłączać możliwość powoływania się na odpowiedzialność deliktową. Wynika to z zasady swobody umów. Strony mogą się umówić co do zakresu odp. w określonej sytuacji. Mogą przewidzieć odpowiednie ograniczenie tej odp. Problem w jakim zakresie jest to dopuszczalne. Skuteczność tych umów w odniesieniu do reżimu deliktowego jest dość mocno ograniczona. Nie będą skuteczne umowne wyłączenia odpowiedzialności deliktowej :
przy winie umyślnej - kontraktowej odp. za winę umyślną wyłączyć nie można, to tym bardziej trzeba to odnieść do odpowiedzialności deliktowej;
za czyn niedozwolony, który byłby przestępstwem;
w bardzo wąskim zakresie jest dopuszczalne ograniczenie odp. deliktowej za szkodę na osobie (rozstrój zdrowia, uszkodzenie ciała czy też śmierć). Z tego wynika, że dopuszczalne i skuteczne są ograniczenia odpowiedzialności deliktowej z tytułu szkody na mieniu np. wówczas gdy strony wskazują w umowie, że ta odp. umowna będzie ograniczona do oznaczonego stopnia winy - rażące niedbalstwo i wina umyślna. Strony tym samym wyłączają odp. za lżejsze postacie winy, co odnosi się także do odpowiedzialności deliktowej. Można też ograniczyć odpowiedzialność umowną za pewne rodzaje szkód, można ustalić górną granicę odszkodowania umownego.
Są też pewne ograniczenia z mocy samego prawa, gdy zbieg jest wyłączony przez przepis szczególny.
Ograniczenie może wynikać z przepisów, które przyznają pierwszeństwo jednemu z reżimów odp. np. art. 437.⇒ nie wolno z góry wyłączyć ani ograniczyć odp. prowadzącego przedsiębiorstwo poruszane siłami przyrody i odp. posiadacza pojazdu za szkody wynikłe z ruchu tego pb. lub pojazdu - tego minimum nie można umownie ograniczyć np. dochodzi do wypadku drogowego i jest umowa przewozu między przewożonym a przewoźnikiem. Jeśli następuje wypadek bo kierowca prowadzi nieostrożnie pojazd to mamy naruszenie obowiązku umownego starannego przewozu pasażera i odp. za szkodę wynikłą z ruchu pojazdu. Nawet gdyby umowa przewozu przewidywała pewne ograniczenia odpowiedzialności, to nie mogłyby one dotyczyć odpowiedzialności przewidzianej w art. 435 i 436. Art. 437 wyłącza zbieg zakładając pierwszeństwo reżimu deliktowego. Nie jest to pierwszeństwo absolutne, bo ma działać na korzyść poszkodowanego. Jeśli strony umowy rozszerzyły odp. przewidzianą w art. 435 czy 436 to wówczas poszkodowany ma roszczenie kontraktowe i mógłby oprzeć swe żądania na umowie. Niektórzy autorzy twierdza, że w tym wypadku następuje wyłączenie zbiegu i jest przewidziany prymat odpowiedzialności deliktowej ma to wynikać z użycia słowa „komukolwiek” użytego w art.435 - odpowiedzialny ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną komukolwiek. To oznacza, że bez względu na to czy istnieje między stronami stosunek umowny ta odpowiedzialność deliktowa wchodzi w grę, co nie oznacza, że ma to wyłączać ewentualny zbieg odpowiedzialności kontraktowej pod warunkiem, że byłaby ona korzystniejsza dla poszkodowanego. Użycie tego słowa znaczy tyle, że roszczenie deliktowe nie może być uchylone odrębną umową, co nie oznacza, że uchylono możliwość rozszerzenia odpowiedzialności kontraktowej.
Ustawowe ograniczenia odpowiedzialności kontraktowej wynikające z mocy prawa także pośrednio wyłączają odpowiedzialność deliktową np. art.777 mówi, że za bagaż, który podróżnik przewozi ze sobą przewoźnik ponosi odpowiedzialność tylko wtedy, gdy szkoda wynikła z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa”. Również w tym zakresie jest wyłączona za zwykła winę odpowiedzialność deliktowa bo inaczej to wyłączenie nie miałoby skutku. Wówczas nie dochodzi do zbiegu.
WYGAŚNIĘCIE ZOBOWIĄZANIA
Zob. wygasa p/w wskutek wykonania - do tego zmierza zob. w swej istocie. Wykonanie następuje wraz z zaspokojeniem prawnie chronionego interesu wierzyciela na skutek spełnienia przyrzeczonego świadczenia zgodne z treścią zob. i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu, zasadom współżycia społecznego oraz - jeżeli takie istnieją - ustalonym w danych stosunkach zwyczajom.
Jeżeli nie ma wykonania zob., drugą zasadniczą przyczyną wygaśnięcia jest zapłata odszkodowania za niewykonanie zob. (może też być tak, że św. zostanie spełnione, ale nienależycie, wówczas zob. nie wygaśnie, a ponad nienależycie spełnione świadczenie powstanie obowiązek odszkodowawczy za nienależyte wyk.).
Poglądy na temat prawnego charakteru wykonania:
to czynność czysto faktyczna rodząca konsekw. w postaci wygaśnięcia zob., wola stron nie odgrywa tu żadnego znaczenia;
to czynność prawna - dł. oferuje wykonanie, a wierzyciel to przyjmuje. Taka czynność prawna wykonawcza skutkuje wyg. zob. Jeżeli jednak nie ma zgodności woli stron, np. brak jest odpowiedniej intencji po jednej ze stron, zob. nie wygasa.
stanowisko kompromisowe: samo św. jest bardzo różnorodne - są świadczenie polegające na dokonaniu czynn.pr. np. przeniesienie własności, zawarcie umowy przyrzeczonej w umowie przedwstępnej - wówczas wyk. rzeczywiście przyjmuje postać czynności prawnej. Czasami jednak świadczenie polega jedynie czynności faktycznej (np. świadczenie polegające na zaniechaniu) i tak też należy oceniać wykonanie.
Przyczyny wyg. zob. można podzielić na 2 grupy:
I GRUPA - surogaty wykonania - to przyczyny, które prowadzą do wygaśnięcia zob. przez zaspokojenie wierzyciela:
1) datio in solutum;
2) potrącenie;
3) odnowienie;
4) złożenie do depozytu sądowego.
II GRUPA to przypadki, gdy zob. wygasa bez zaspokojenia wierzyciela:
5) zwolnienie z długu;
6) rozwiązanie stosunku prawnego;
7) umorzenie zob. z powodu nadzwyczajnej zmiany okol.
8) niemożliwość św. z przyczyn, za które dł. nie ponosi odp. - art. 475.
*9) także odstąpienie, z tym że tu wygasa pierwotne zob., ale najczęściej pojawia się konieczność pewnych rozliczeń
SZCZEGÓLNE WYPADKI WYGAŚNIĘCIA ZOB.
- konfuzja - skupienie długu i wierzytelności w jednej osobie;
- w pewnych wypadkach śmierć (pr. obligacyjne osobiste)
- warunek rozwiązujący, termin końcowy
datio in solutum - świadczenie w miejsce wypełnienia - ART. 453.
Art. 453. Jeżeli dłużnik w celu zwolnienia się z zobowiązania spełnia za zgodą wierzyciela inne świadczenie, zobowiązanie wygasa. Jednakże gdy przedmiot świadczenia ma wady, dłużnik obowiązany jest do rękojmi według przepisów o rękojmi przy sprzedaży.
Mamy zob. do świadczenia X - jego wygaśnięcie może być spowodowane tym, że strony zawrą umowę, w której dł. zaproponuje w miejsce dotychczasowego świadczenia swiadczenie Y i dojdze do rzeczywistego spełnienia tego św.
np. dłużnik ma zapłacić 1000zł., nie ma jednak tych pieniędzy i w zamian wydaje wierzycielowi złoty zegarek - wartości ok.1000zł. (czyli w zamin spełnia, za zgodą wierzyciela, inne świadczenie).
Wymagana jest:
umowa stron, w której dłużnik oferuje inne świadczenie, a wierzyciel to inne świadczenie przyjmuje. Dla wierzyciela jest to umowa rozporządzająca (wierzyciel rezygnuje z pewnego aktywu w jego majątku, jakim jest prawo domagania się pierwotnego świadczenia), ale rozporządzenie to następuje odpłatnie (bo za walor majątkowy, który traci zyskuje inny konkretny walor majątkowy - inne świadczenie);
to nowe świadczenie musi być przez dłużnika rzeczywiście wykonane - bez wykonania sama umowa byłaby co najwyżej nowacją (czyli umowa ta ma dla swej skuteczności charakter realny).
W razie spełnienia tych przesłanek zob. wygasa i nie odżywa, nawet gdyby się okazało, że to nowe świadczenie jest wadliwe (wynika to z odesłania do rękojmii).
Jeżeli dłużnik proponuje wierzycielowi, że zamiast pieniędzy wyda mu weksel, to samo wystawienie weksla nie stanowi datio in solutum, bo nie ma tu spełnienia świadczenia. Polepsza to jedynie sytuację wierzyciela - daje mu dodatkową gwarancję. Z zastrzeżeniem może być to co najwyżej traktowane jako odnowienie.
odnowienie (nowacja) - ART. 506.
Art. 506. § 1. Jeżeli w celu umorzenia zobowiązania dłużnik zobowiązuje się za zgodą wierzyciela spełnić inne świadczenie albo nawet to samo świadczenie, lecz z innej podstawy prawnej, zobowiązanie dotychczasowe wygasa (odnowienie).
§ 2. W razie wątpliwości poczytuje się, że zmiana treści dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia. Dotyczy to w szczególności wypadku, gdy wierzyciel otrzymuje od dłużnika weksel lub czek.
Jest to umowa, w której dłużnik zobowiązuje się w celu umorzenia istniejącego dotychczas zobowiązania, spełnić inne świadczenie albo to samo świadczenie, ale z innej podstawy prawnej. Tu zamiast św. dłużnik zaciąga nowe zob. - interes wierzyciela nadal nie jest zaspokojony.
np. umawiamy się, że cena sprzedaży będzie zapłacona jako zwrot pożyczki (ma to istotne znaczenie ze względu na różne reżimy różnych umów)
Z pkt. widzenia wierzyciela umowa ta ma charakter rozporządzający (j.w.) oraz odpłatny - ale tu zyskuje nową wierzytelność, a nie świadczenie. Z punktu widzenia dł. ma charakter zobowiązujący(!).
Przesłanki :
musi istnieć dotychczasowe zobowiązanie - jeżeli nie istnieje nowe nie powstaje, bo strony nie osiągają celu w postaci umorzenia dotychczasowego zob. - jest to więc umowa kauzalna;
musi być zaciągnięte nowe zobowiązanie. § 2. zawiera regułę interpretacyjną - w razie wątpliwości zmiany w dotychcz. zob. nie poczytuje się za odnowienie. Oczywiście strony mogą nadać nawet kosmetycznym zmianom charakter odnowienia, ale musi to wynikać z umowy. W szczególności dot. to, sytuacji gdy dł. wystawia weksel - to może być odnowienie, ale strony muszą tak wyraźnie postanowić. Jeżeli tego nie zrobią, nie mamy do czynienia z „podmienieniem” zobowiązań, lecz z wzmocnieniem istniejącego zob. (wierzyciel ma odtąd roszczenie o zapłatę z 2 tytułów);
strony muszą kierować się zamiarem umorzenia dotychczasowego zob. - animus novandi - zamiaru tego się nie domniemywa (§ 2.!), ale jeżeli się go wykaże, można obalić regułę interpretacyjną.
Jeżeli w/w przesłanki są spełnione stare zob. wygasa a powstaje nowe. To wygaśnięcie i powstanie są ściśle ze sobą powiązane. Jeśli z jakiś powodów dane zobowiązanie nie powstało, to pierwotne zobowiązanie nie wygasło i odwrotnie jeśli dawne zobowiązanie nie istniało to, to nowe zobowiązanie także nie powstaje.
Odnowienie skutkuje ex nunc - od chwili zawarcia umowy, oczywiście strony mogą przewidzieć inną datę. Strony nie mogą jednak odnowieniem naruszyć praw osób 3.
Wraz z wygaśnięciem dotychczasowego zob. wygasają prawa uboczne i zarzuty służące stronom. Zasadą jest też, że w razie odnowienia zabezpieczenia osób trzecich upadają.
Art. 507. Jeżeli wierzytelność była zabezpieczona poręczeniem lub ograniczonym prawem rzeczowym ustanowionym przez osobę trzecią, poręczenie lub ograniczone prawo rzeczowe wygasa z chwilą odnowienia, chyba że poręczyciel lub osoba trzecia wyrazi zgodę na dalsze trwanie zabezpieczenia.
Odnowienie może także prowadzić do zmiany strony w zobowiązaniu. Gdy następuje między wierzycielem a os.3., zmieni się osoba dłużnika - os.3. zaciąga wówczas własne zob. w celu umorzenia zob. dłużnika (bo skoro może zwolnić dł. płacąc to tym bardziej może za zgodą wierzyciela zaciągnąć zob.) Przez b. długi czas tylko ta forma mogła doprowadzić do przekształcenia podmiotowego po stronie dł. (choć ściśle rzecz biorąc nie jest to przekształcenie podmiotowe, co powstanie w miejsce jednego zob, drugiego - z nowym dł.) Dopiero w XIX, XX wieku prawo zaczęło dopuszczać zmianę dłużnika co sprawiło, że nowacja stała się mniej istotna.
potrącenie - compensatio - art. 498 i nast.
Potrącenie może nastąpić, gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie wierzycielami i dłużnikami. Potrącenie polega na umorzeniu obu wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej. Potr. upraszcza obrót, potania go, bo eliminuje konieczność świadczenia w dwie strony.
Funkcje potrącenia:
zapłaty - ten kto przedstawia swoją wierzytelność do potrącenia płaci swój dług swoją własną wierzytelnością, jego wierzyciel zostaje zaspokojony, chociaż nie było realnego świadczenia;
egzekucyjną - spojrzenie z drugiej strony: potr. umożliwia wyegzekwowanie własnej należności nawet wbrew woli dłużnika;
gwarancyjna - ten który zgłasza swoją wierzytelność do potrącenia zaspokaja się z tego co sam był winien drugiej stronie choćby dłużnik był niewypłacalny (bankrut) więc on się zawsze może zaspokoić.
Są 2 rodzaje potr. ze względu na źródło:
potrącenie umowne - strony w drodze umowy dokonują potrącenia, jest to umowa wzajemna nie uregulowana w kodeksie, opiera się na zasadzie swobody umów, może dotyczyć różnych wierzytelności.
potrącenie ustawowe - k.c. reguluje tylko ten rodzaj, bo o ile w przypadku potr. umownego obie strony godzą się na wzajemne zniesienie wierzyt., o tyle tu prawo przyznaje jednej ze stron prawo jednostronnego dokonania potrącenia, nawet wbrew woli drugiej strony. Przez to też jest uzalęznione od ściśle określonych przesłanek.
Art. 498. § 1. Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym.
Pozytywne przesłanki potrącenia ustawowego - art. 498.:
tożsamość stron dwóch zobowiązań - muszą istnieć 2 wierzytelności, obie między tymi samymi dwiema osobami, które są względem siebie jednocześnie wierzycielami i dłużnikami. Chodzi o 2 odrębne zob. na tej samej linii (nie chodzi więc o umowę wzajemną), strony muszą występować w odmiennej roli w każdym z nich. Zasadą jest więc, że nie można przedstawić do potrącenia ani wierzytelności cudzej ani własnej ale służącej względem innej osoby. Od zasady tożsamości są jednak 2 wyjątki:
art. 883. § 1. - poręczyciel może przedstawić do potrącenia wierzytelność służącą dłużnikowi głównemu przeciwko wierzycielowi.
art. 513. § 2. - przy przelewie, dłużnik może także przeciwko nabywcy wierzytelności przedstawić do potrącenia wierzytelność służącą mu przeciwko zbywcy, pod pewnymi warunkami;
obie wierzytelności muszą być jednorodzajowe co do przedmiotu świadczenia: pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone co do gatunku. (umownie można potrącić wiadro kartofli z pomalowaniem płotu), ale jednorodność nie dotyczy innych elementów - art. 500.
Art. 500. Jeżeli przedmiotem potrącenia są wierzytelności, których miejsca spełnienia świadczeń są różne, strona korzystająca z możności potrącenia obowiązana jest uiścić drugiej stronie sumę potrzebną do pokrycia wynikającego dla niej uszczerbku.
wierzytelności muszą być wymagalne, czyli termin spełnienia tej wierzytelności, oznaczony w treści zob. lub wynikający z jego właściwości już nadszedł albo wierzyciel wezwał dłużnika. Przepis mówi, że „obie” wierzytelności muszą być wymagalne, tymczasem komentatorzy wskazują, że wystarczy aby wymagalna była wierzytelność potrącającego (to co jemu się należy), bo jeżeli jego własny dług nie jest jeszcze wymagalny, to po prostu dokonując potrącenia płaci go wcześniej, co jest zasadniczo dopuszczalne - art. 457. (termin świadczenia jest co do zasady zastrzeżony na korzyść dł.). Od tej przesłanki wyjątek przewiduje art. 501.:
Art. 501. Odroczenie wykonania zobowiązania udzielone przez sąd albo bezpłatnie przez wierzyciela nie wyłącza potrącenia.
Nawet gdy wierzytelność przedstawiana do potrącenia nie jest jeszcze wymagalna wskutek tego, że nastąpiło odroczenie przez sąd lub bezpłatnie przez wierzyciela, to potrącenie może nastąpić.
wierzytelności muszą być zaskarżalne czyli mogą być dochodzone przed sądem lub innym organem państwowym. Przepis znów mówi o obu wierzyt., lecz w praktyce wystarczy, że zaskarżalna jest jedynie wierzytelność przedstawiana do potrącenia (wierzytelność potrącającego). Gdyż może on w ten sposób doprowadzić do umorzenia niezaskarżalnej wierzytelności względem siebie. Skoro chce się zwolnić z niepewnego zobow. płacąc pewną wierzytelnością to należy mu to umożliwić. Niezaskarżalna jest wierzytelność przedawniona, ale niekiedy można taką wierzytelność przedstawić do potrącenia - art. 502:
Art. 502. Wierzytelność przedawniona może być potrącona, jeżeli w chwili, gdy potrącenie stało się możliwe, przedawnienie jeszcze nie nastąpiło.
Istotna dla oceny tej przesłanki w przypadku przedawnienia jest zatem nie chwila złożenia oświadczenia woli, a chwila powstania „stanu potrącalności”. Stan ten powstaje z chwilą, gdy wszystkie przesłanki potr. zostają spełnione - tak raz powstałej możliwości potr. nie niweczy zatem upływ terminu przedawnienia.
Przesłanki negatywne - art. 509. tj. sytuacje, kiedy ustawodawca wyłączył możliwość potrącenia ustawowego mimo istnienia wszystkich przesłanek. Ma to na celu ochronę wierzyciela lub osób trzecich. Te wierzytelności muszą być zaspokajane w naturze
Art. 505. Nie mogą być umorzone przez potrącenie:
1) wierzytelności nie ulegające zajęciu;
2) wierzytelności o dostarczenie środków utrzymania;
3) wierzytelności wynikające z czynów niedozwolonych;
4) wierzytelności, co do których potrącenie jest wyłączone przez przepisy szczególne.
wierzytelności nie ulegające zajęciu (przepisy o egzekucji nie mogą być w ten sposób obchodzone),
wierzytelności o dostarczenie środków utrzymania np. alimenty, renty, dożywocia. Wierzyciel takiej wierzytelności powinien dostać środki utrzymania do ręki, bo chodzi o to żeby się utrzymać. Jeśli przyślemy mu list o potrąceniu to on z tego listu nie kupi chleba,
wierzytelności wynikające z czynów niedozwolonych (podważono by funkcje naprawienia szkody, kompensacyjne) - problem może być gdy roszczenie odpowiedzialności poszkodowanego oparte jest na kilku tytułach (zbieg roszczeń), dopóki jest możliwość dochodzenia roszczenia odszkodowawczego jako roszczenia deliktowego tak długo zakaz potrącenia jest aktualny. Dopiero od momentu uprawomocnienia się orzeczenia o przyznaniu odszkodowania na podstawie kontraktowej to ten zakaz przestaje być aktualny,
wierzytelności, co do których potrącenie jest wyłączone przez przepisy szczególne np. wynagrodzenie za pracę - prawo pracy. Art. 504 - wyłącza potrącenie, gdy wierzytelność zajęta przez osobę trzecią (w 2 wypadkach).
Jeżeli są spełnione przesłanki dopuszczalności potrącenia i jednocześnie nie ma wyłączeń - to mamy stan potrącalności. Samo potrącenie dokonuje się natomiast przez złożenie oświadczenia woli w stanie potrącalności. Jeżeli dłużnik mimo stanu potrącalności spełnia swoje świadczenia, to nie może się domagać zwrotu świadczenia, bo spełnił świadczenie należne. Jest to jednostronna czynn.pr. - oświadczenie o charakterze prawnokształtującym - nie może być złożone pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu i nie może być odwołane, bez zgody drugiej strony. Jest to ośw. skierowane do adresata - jest zatem skuteczne, gdy dojdzie do adresata w taki sposób, że mógł on się zapoznać z jego treścią. Potrącenie może być złożone także jako zarzut w procesie i o ile w obrocie pozasądowym, w pkt. widzenia materialnoprawnego nie może to być ośw. warunkowe, o tyle jako zarzut procesowy może być zarzutem ewentualnym (pozwany kwestionuje p/w samą wierzytelność powoda, , ale równocześnie z ostrożności procesowej wnosi zarzut potr., na wypadek gdyby sąd nie uznał jego argumentacji). Potrącenie zgłoszone po wydaniu orzeczenia -może stanowić podstawę do powództwa przeciwegzekucyjnego.
Skutek óświadczenia.
Art. 499. Potrącenia dokonywa się przez oświadczenie złożone drugiej stronie. Oświadczenie ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe.
Oświadczenie to ma moc wsteczną, od chwili gdy potrącenie stało się możliwe - od kiedy powstał stan potrącalności.. Oznacza to, że usuwa się w ten sposób ewentualne skutki opóźnienia lub zwłoki dłużnika .Jeśli odsetki za opóźnienie zostały już wyegzekwowane, to stają się one świadczeniem nienależnym i podlegają zwrotowi, na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu - condictio causa finita.
Art. 503. Przepisy o zaliczeniu zapłaty stosuje się odpowiednio do potrącenia.
Jeżeli jest kilka wierzytelności, które mogą ulec potrąceniu, mogą być umorzone przez potrącenie to wówczas trzeba odpowiednio stosować przepisy o zaliczeniu zapłaty.
złożenie do depozytu sądowego - art. 467. i n.
Art. 467. Poza wypadkami przewidzianymi w innych przepisach dłużnik może złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego:
1) jeżeli wskutek okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności, nie wie, kto jest wierzycielem, albo nie zna miejsca zamieszkania lub siedziby wierzyciela;
2) jeżeli wierzyciel nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych ani przedstawiciela uprawnionego do przyjęcia świadczenia;
3) jeżeli powstał spór, kto jest wierzycielem;
4) jeżeli z powodu innych okoliczności dotyczących osoby wierzyciela świadczenie nie może być spełnione.
467 odsyła do przepisów szczególnych: 486.§1.-zwłoka wierzyciela; 463-odmowa wydania pokwitowania; 465.§3.-odmowa zwrotu dokumentu; 381.§3.-świadczenie niepodzielne w razie sprzeciwu jednego z wierzycieli.
Dł. musi wszcząć postęp. sądowe - musi uzyskać zgodę sądu. Jest to postępowanie nieprocesowe (692-694 k.p.c.). Sąd nie bada co było przedmiotem zob. i czy świadczenie jest prawidłowe - bada jedynie przesłanki złożenia do dep.
Art. 468. § 1. O złożeniu przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego dłużnik powinien niezwłocznie zawiadomić wierzyciela, chyba że zawiadomienie napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody. Zawiadomienie powinno nastąpić na piśmie.
§ 2. W razie niewykonania powyższego obowiązku dłużnik jest odpowiedzialny za wynikłą stąd szkodę.
Art. 470. Ważne złożenie do depozytu sądowego ma takie same skutki jak spełnienie świadczenia i zobowiązuje wierzyciela do zwrotu dłużnikowi kosztów złożenia.
Jest to skutek warunkowy, bo 469:
Art. 469. § 1. Dopóki wierzyciel nie zażądał wydania przedmiotu świadczenia z depozytu sądowego, dłużnik może przedmiot złożony odebrać.
§ 2. Jeżeli dłużnik odbierze przedmiot świadczenia z depozytu sądowego, złożenie do depozytu uważa się za niebyłe.
Jeżeli dł. chciałby się definitywnie zwolnić z zob., przyjmuje się, że może wytoczyć powództwo o ustalenie, że prawidłowo zwolnił się z zob. Tu sąd już bada wszystko. Jak sąd to ustali to dł. już nie może odebrać przedmiotu świadczenia.
zwolnienie z długu
Art. 508. Zobowiązanie wygasa, gdy wierzyciel zwalnia dłużnika z długu, a dłużnik zwolnienie przyjmuje.
Wierzyciel może po prostu nie realizować swej wierzytelności. Jednak zwolnienie z długu prowadzące do wygaśnięcia zob. nie może być uzależnione wyłącznie od woli wierzyciela, bo jest to zdarzenie prawne powodujące istotne konsekwencje, które nie mogą być narzucone dł. Oczywiście w większości przypadków, będzie to korzystne dla dł. - mogą być jednak syt., w których będzie mu zależało na utrzymaniu swojej pozycji dł. Toteż w pr. polskim zwolnienie z dł. nie jest czynn. jednostronną, lecz umową. Dł. może przyjąć zwolnienie milcząco - per facta concludentia.
Wierzyciel może się zrzec swojej wierzytelności (swego prawa) :
wierzyciel musi mieć pełną dyspozycję prawną swojej wierzytelności np. nie ma jej przy wierzytelności alimentacyjnej;
między wierzycielem a dłużnikiem musi być zawarta umowa o zwolnieniu z długu - art.508 - umowa dwustronna [tak jakby umowa mogła być jednostronna].
Jest to umowa rozporządzająca - wierzyciel wyzbywa się prawa. Dla dłużnika jest to czynność przysparzająca. Jest to umowa kauzalna. Umowa może być nieodpłatna (causa donandi), jak i odpłatna (sposób zapłaty wzajemnej wierzytelności).
Zwolnienie może być pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. Skutkiem zwolnienia jest wygaśnięcie zobowiązania w zasadzie ex nunc, ale strony mogą przewidzieć inny termin, także wsteczny, nie może to jednak naruszać praw osób 3. Wygasają także prawa uboczne.
ZMIANA PODMIOTÓW W ZOBOWIĄZANIU.
Chodzi o sytuacje, gdy przy zachowaniu tożsamości zobowiązania, następuje zmiana po jednej ze stron tego stosunku prawnego. Może być to zmiana w ramach następstwa ogólnego - sukcesji uniwersalnej (np. w przypadku spadkobrania, fuzji) lub też pod tytułem szczególnym - sukcesja singularna (np. przelew wierzytelności).
W prawie rzymskim zmiana podmiotowa nie była możliwa, bo więź obligacyjna miała charakter osobisty. Zmiana podmiotu zobowiązanego mogła nastąpić tylko w drodze nowacji, lecz w istocie powstawało wówczas inne, nowe zobowiązanie. Współcześnie nastąpiła obiektywizacja więzi zobowiązaniowej - zaczęła być traktowana przedmiotowo (wierzytelność i dług stały się przedmiotem obrotu). Zmiana po stronie wierzyciela na ogół nie ma większego znaczenia dla dłużnika - była to więc konstrukcja łatwiejsza do zaakceptowania. Zupełnie inaczej jest przy zmianie dłużnika, bo ważne jest to kto ma spełnić świadczenie, jakie daje temu gwarancje, toteż nie może ona nastąpić bez zgody wierzyciela.
W k.c. nie ma unormowań ogólnych, które dotyczyłoby łącznego przejścia praw i obowiązków z umowy wzajemnej - można tego dokonać za pomocą dwóch osobnych czynności: umowy o przelew wierzytelności i umowy o przejęcie długu (nie ma jednej czynności!). Tylko wyjątkowo, dla szczególnych rodzajów umów k.c. przewiduje możliwość takiej zmiany (np. art. 678. wstąpienie nabywcy przedmiotu najmu w stosunek najmu; art. 823. wstąpienie w stosunek ubezpieczenia nieruchomości; art. 625. w stosunek kontraktacji.)
Zmiana wierzyciela może nastąpić w drodze umowy - przelew wierzytelności lub z mocy ustawy - subrogacja ustawowa. Podobnie zmiana dłużnika - w drodze przejęcia długu lub z mocy ustawy, gdy za pewne długi będą odp. określone osoby. Przejęcie długu należy odróżnić od przystąpienia do długu - w tym wypadku os. 3. staje się współdłużnikiem obok już zobowiązanego.
PRZELEW WIERZYTELNOŚCI.
Podstawowym środkiem zmiany wierzyciela jest przelew wierzytelności - cesja. Jest to przejście wierzytelności na podstawie umowy m-dzy wierzycielem a os.3. (jest to termin techniczno prawny). Jest to zatem umowa, mocą której dotychczasowy wierzyciel (cedent, zbywca wierzytelności) przenosi swą wierzytelność na os.3. - nabywcę wierzytelności, cesjonariusza. Przejście wierzytelności następuje co do zasady solo consensu..
Art. 509. § 1. Wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania.
§ 2. Wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki.
Zgodnie z art. 509. przeniesienie wierzytelności może nastąpić bez zgody dłużnika, nie jest nawet wymagana jego wiedza o przelewie.
Art. 510. § 1. Umowa sprzedaży, zamiany, darowizny lub inna umowa zobowiązująca do przeniesienia wierzytelności przenosi wierzytelność na nabywcę, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej albo że strony inaczej postanowiły.
§ 2. Jeżeli zawarcie umowy przelewu następuje w wykonaniu zobowiązania wynikającego z uprzednio zawartej umowy zobowiązującej do przeniesienia wierzytelności, z zapisu, z bezpodstawnego wzbogacenia lub z innego zdarzenia, ważność umowy przelewu zależy od istnienia tego zobowiązania.
Umowa przelewu zawierana jest co do zasady jako umowa o podwójnym skutku tj. zobowiązująco - rozporządzającym (podobne do przeniesienia własności). Jeżeli dotychczasowy wierzyciel sprzedaje swoją wierzytelność, to umowa sprzedaży, co do zasady, od razu przenosi wierzytelność na nabywcę, a więc wywołuje skutek rozporządzający. Podobnie zamiana i darowizna - wierzytelność zostaje przeniesiona na nabywcę, mocą tej samej umowy, która rodzi zobowiązanie do jej przeniesienia. Wyrażona w art. 510 zasada ma charakter dyspozytywny tzn. obowiązuje o ile strony inaczej nie postanowiły lub przepis szczególny inaczej nie stanowi. Strony mogą przeprowadzić transakcję w dwóch umowach, wówczas umową przelewu wierzytelności będzie wyłącznie ta druga umowa - rozporządzająca - zawarta w wykonaniu wcześniejszej umowy obligacyjnej.
W każdym przypadku jest to umowa kauzalna, czyli zależy od istnienia ważnej przyczyny, kauzy - art. 510. § 2. wyraża tę kauzalność expresis verbis. Jeśli umowa wywiera podwójny skutek to kauza przeniesienia tkwi w samej umowie. Zachodzi więc dalekie podobieństwo do przeniesienia własności.
Umowa przelewu może być zawarta pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu.
Przelew może być dokonany w dowolnej formie - również w sposób konkludentny, jeżeli możliwość przyjęcia, że taka umowa została zawarta wynika z okoliczności. Jedyny kodeksowy wyjątek dotyczący formy przelewu zawiera art. 511.
Art. 511. Jeżeli wierzytelność jest stwierdzona pismem, przelew tej wierzytelności powinien być również pismem stwierdzony.
Pismo zastrzeżone ad probationem, przepisy szczególne mogą przewidywać inne wyjątki (pr. bankowe, etc.).
DOPUSZCZALNOŚĆ PRZELEWU.
Zasadą jest, że każda wierzytelność jest zbywalna, może być zatem przedmiotem przelewu (wynika to z art. 509 § 1. zd. 1.) Dotyczy to każdego rodzaju wierzytelności także wierzytelności przyszłej, terminowej i warunkowej.
wierzyt. warunkowa - pod warunkiem zawieszającym to wierzytelność, która ma dopiero powstać, do czasu ziszczenia się warunku jeszcze nie istnieje. W takim wypadku umowa przelewu jest również umową warunkową, a ziszczenie się warunku oddziaływuje zarówno na czynność powołującą do życia wierzytelność, jak i na umowę przelewu;
wierzyt. terminowa - sama wierzytelność już istnieje, a jedynie nie jest jeszcze wymagalna;
*wierzyt. przyszła - nie wiadomo czy i kiedy, i na jakich warunkach powstanie np. przyszła umowa sprzedaży. Ta wierzytelność może być przedmiotem przelewu jeżeli jest dostatecznie określona (albo na podstawie samej umowy albo na podstawie okoliczności, dzięki którym można później ją określić). Musi być podany stosunek prawny, z którego wierzytelność ma powstać albo zakres pewnej działalności tego przyszłego wierzyciela, z której wierzytelności mają być przeniesione na nabywcę. Są autorzy którzy mówią, że w tym przypadku przedmiotem przelewu jest ekspektatywa czyli prawo podmiotowe szczególne, że określona osoba czeka na nabycie prawa - to odrzucamy. Przedmiotem jest wierzytelność przyszła o ile powstanie.
przedm. przelewu może być także wierzytelność z zob. niezupełnego, naturalnego.
Art. 509. § 1. zawiera też 3 wyjątki od wspomnianej zasady, wskazując na 3 źródła zakazu. Wierzyciel może przelać wierzytelność, chyba że sprzeciwiało by się to (a)przepisom ustawy, (b)zastrzeżeniu umownemu lub (c)właściwości zob.
Niezbywalność zastrzeżona w ustawie może polegać na tym, że dana wierzyt. albo w ogóle nie może być zbyta (art.912.-prawo dożywocia, art.602.-pierwokupu, art.595.- odkupu) albo może być zbyta, ale pod pewnymi warunkami (art.449.-r. o naprawienie szkody na osobie)
Niezbywalność wynikająca z umowy - tej, która powołała do życia wierzyt. (m-dzy pierwotnym wierzycielem a dł.). Tzw. pactum de non cedendo jest z jednej strony wyjątkiem od względnej skuteczności umów (gdyż powoduję, że ewentualna umowa przelewu z os.3. będzie nieważna), z drugiej strony jest to także wyjątek od zas. wyrażonej w art. 57.
Art. 57. § 1. Nie można przez czynność prawną wyłączyć ani ograniczyć uprawnienia do przeniesienia, obciążenia, zmiany lub zniesienia prawa, jeżeli według ustawy prawo to jest zbywalne.
Ponieważ w przypadku obrotu wierzyt. nie ma ochrony nabywcy w dobrej wierze, takie umowne zastrzeżenie może być dla nabywcy wierzytelności bardzo groźne. Od surowych skutków nabywcę chroni w pewnym stopniu art. 514.
Art. 514. Jeżeli wierzytelność jest stwierdzona pismem, zastrzeżenie umowne, iż przelew nie może nastąpić bez zgody dłużnika, jest skuteczne względem nabywcy tylko wtedy, gdy pismo zawiera wzmiankę o tym zastrzeżeniu, chyba że nabywca w chwili przelewu o zastrzeżeniu wiedział.
A zatem jeżeli nabywca wiedział, że zastrzeżenia dokonano, to nie będzie się mógł powołać na to, że nie było go w piśmie stwierdzającym wierzyt.
Niezbywalność wynikająca z właściwości zobowiązania dotyczy wierzytelności przysługujących tylko ściśle określonym osobom, co może wynikać z umowy (np. bilet imienny) lub cech, sytuacji wierzyciela i celu świadczenia (np. wierzytelność alimentacyjna). Dotyczy to ponadto wierzytelności akcesoryjnych (np. wierzytelność z poręczenia nie może być zbyta bez wierzt. z długu głównego).
Gdy dojdzie do przelewu wierzytelności, co do której istnieje zakaz, to przelew jest nieważny. Nieważność umowy przelewu nie oznacza jednak nieważności umowy obligacyjnej, w wykonaniu której miał nastąpić przelew. Samo zobowiązanie powstaje i jest ważne, ale nie będzie wykonane - zbywca może więc odpowiadać za niewykonanie zob. Dotyczy to również umów o podwójnym skutku.
SKUTKI PRZELEWU.
Są dość złożone - należy je oceniać w 2 płaszczyznach - (1)między cedentem a cesjonariuszem oraz (2)względem dłużnika.
Ad. 1) Przejście wierzytelności na nabywcę następuje w pełnym zakresie tzn. ze wszystkimi uprawnieniami (zabezpieczeniami, p.p.kształtującymi, roszczeniami o zaległe odsetki) ale też ze wszystkimi ograniczeniami („brakami wierzyt.”) - jeżeli wierzyt. była przedawniona, to przelew nic tu nie zmienia, podobnie jeśli była niezaskarżalna, niewymagalna. Cesjonariusz nabywa wierzytelność w takim kształcie, w jakim przysługiwała zbywcy. Prawo polskie nie przewiduje ochrony nabywcy wierzytelności w dobrej wierze (jest to obrót niebezpieczny). Element takiej ochrony zawiera art. 516.
Art. 516. Zbywca wierzytelności ponosi względem nabywcy odpowiedzialność za to, że wierzytelność mu przysługuje. Za wypłacalność dłużnika w chwili przelewu ponosi odpowiedzialność tylko o tyle, o ile tę odpowiedzialność na siebie przyjął.
Skoro wierzytelność nie przysługiwała zbywcy, nabywca nie mógł jej nabyć (inaczej niż np. w przyp. art. 169.) Zbywca nie wykonał jednak zob. i jest za to odp. Jest to odpowiedzialność zaostrzona - obiektywna, bez możliwości egzoneracji. Zbywca nie może się od niej zwolnić wykazując, że wynika to z okoliczności, za które nie ponosi odp. Choć umowa taka dotyczy w zasadzie świadczenia niemożliwego (skoro wierzytelność nie istnieje), nie działa tu reguła wyrażona w art. 387., że umowa taka jest nieważna - otóż umowa ta jest ważna, a w grę wchodzi zaostrzona odp. za niewykonanie zob.
Zbywca nie odpowiada za wypłacalność dłużnika, chyba że przyjął na siebie taką odpowiedzialność w umowie przelewu. Zbywca może powiedzieć „gwarantuje, że dł. jest wypłacalny” - wówczas jeżeli dł okaże się niewypłacalny, zbywca płaci za niego.
***Jeżeli to jest sprzedaż wierzytelności to powstaje jeszcze odpowiedzialność zbywcy jako sprzedawcy za tzw. wady prawne prawa sprzedanego. Stosuje się przepisy o rękojmi za wady prawne. Jeśli przelew wynika z darowizny to odpowiedzialność zbywcy jako darczyńcy podlega pewnym ograniczeniom wynikającym z umowy darowizny - art. 891 i 892. W tym wypadku art.516 zostaje wyłączony przez odmienną treść umowy.
Ad. 2) Ponieważ dla skuteczności przelewu nie wymaga się nawet wiedzy dłużnika, może on być przez to narażony na pewne ryzyka, przed którymi powinien być chroniony. Pierwszym założeniem ustawodawcy jest w tym wypadku to, że syt. dłużnika nie może ulec pogorszeniu wskutek przelewu.
Art. 513. § 1. Dłużnikowi przysługują przeciwko nabywcy wierzytelności wszelkie zarzuty, które miał przeciwko zbywcy w chwili powzięcia wiadomości o przelewie.
§ 2. Dłużnik może z przelanej wierzytelności potrącić wierzytelność, która mu przysługuje względem zbywcy, chociażby stała się wymagalna dopiero po otrzymaniu przez dłużnika zawiadomienia o przelewie. Nie dotyczy to jednak wypadku, gdy wierzytelność przysługująca względem zbywcy stała się wymagalna później niż wierzytelność będąca przedmiotem przelewu.
Dłużnik może podnieś przeciwko cesjonariuszowi 3 rodzaje zarzutów:
zarzuty, które przysługiwały mu względem cedenta w chwili powzięcia wiadom. o przelewie, w tym zarzut potrącenia (§ 2.)
zarzuty osobiste, jakie przysługują mu względem nabywcy wierzytelności, a których nie miał wobec cedenta („nowe zarzuty”) - np. może wobec niego potrącić swoją wierzyt.
zarzuty dotyczące nieważności umowy przelewu np. z pactum de non cedendo lub ustawowego zakazu przelewu - mają skuteczność erga omnes.
Art. 513. nie jest przepisem bezwzględnie obowiązującym - dł. może w umowie z wierzycielem z góry wyłączyć - w razie przelewu - możliwość podnoszenia zarzutów przysługujących mu względem zbywcy. Np. w ustawie o kredycie konsumenckim chroni się konsumentów przed skutecznością wyrażenia takiej zgody (potwierdza to dyspozytywny charakter art. 513.)
Drugim założeniem jest konieczność ochrony dł. przed pewnymi ryzykami, jakie mogą się pojawić w związku z tym, że może nawet nie wiedzieć o dokonanym przelewie. Możliwe są 2 sytuacje:
Dłużnik nie wiedząc o przelewie spełnia świadczenie do rąk dotychczasowego wierzyciela, albo dokonuje jakiejś czynności mającej wpływ na świadczenie. Taka zapłata nieuprawnionemu zasadniczo byłaby nieskuteczna, dł. nie zwolniłby się z zob., a cesjonariusz nadal mógłby od niego dochodzić zapłaty. Dł. jest tu jednak chroniony przez art. 512.
Art. 512. Dopóki zbywca nie zawiadomił dłużnika o przelewie, spełnienie świadczenia do rąk poprzedniego wierzyciela ma skutek względem nabywcy, chyba że w chwili spełnienia świadczenia dłużnik wiedział o przelewie. Przepis ten stosuje się odpowiednio do innych czynności prawnych dokonanych między dłużnikiem a poprzednim wierzycielem.
Dł. może zatem skutecznie powołać się względem nabywcy na to, że już zapłacił, ale musi być w dobrej wierze. Liczy się ocena dobrej wiary z chwili spełnienia świadczenia, a dł. pozostaje w niej dopóki - wg. przepisu - zbywca nie zawiadomi go o przelewie. Pytanie czy wiadomość pochodząca od innej osoby niż zbywca również wyłącza dobrą wiarę (może przecież pochodzić od oszusta)? W takim wypadku należy ocenić czy inf. o przelewie mogła być uznana za wystarczająco wiarygodną i precyzyjną. Jeżeli nie jest to inf. wystarczająco pewna nie wyłączy dobrej wiary. Jeżeli zatem dł. był w dobrej wierze nabywca wierzytelności może być poszkodowany, gdyż jego wierzytelność upada. W tej sytuacji cesjonariuszowi przysługuje roszczenie o bezpodstawne wzbogacenie przeciwko zbycy wierzytelności (a nawet r. odszkodowawcze, gdy cedent pomimo przelewu celowo żądał od dł. spełnienia świadczenia). Dlatego w interesie nabywcy wierzytelności jest by o przelewie jak najszybciej zawiadomić dłużnika i to w sposób możliwie wiarygodny i pewny.
Dłużnik wiedząc o przelewie, zapłacił nabywcy, a przelew okazał się nieważny. Płaci zatem nieuprawnionemu (uprawnionym nie przestał być dotychczasowy wierzyciel).
Art. 515. Jeżeli dłużnik, który otrzymał o przelewie pisemne zawiadomienie pochodzące od zbywcy, spełnił świadczenie do rąk nabywcy wierzytelności, zbywca może powołać się wobec dłużnika na nieważność przelewu albo na zarzuty wynikające z jego podstawy prawnej tylko wtedy, gdy w chwili spełnienia świadczenia były one dłużnikowi wiadome. Przepis ten stosuje się odpowiednio do innych czynności prawnych dokonanych między dłużnikiem a nabywcą wierzytelności.
Art.515 stwierdza, że ochronie podlega tylko dłużnik, który:
otrzymał pisemne zawiadomienie o przelewie od zbywcy i
nie wiedział o wadliwości przelewu w chwili świadczenia, czy dokonania czynności.
Taki dłużnik może się na to powołać i zwalnia się z zobowiązania, choć spełnił świadczenie do rąk osoby nieuprawnionej. Dł. powinien zatem zażądać od zbywcy pisemnego zawiadomienia o przelewie i płacić dopiero po otrzymaniu tego zawiadomienia, inaczej może się okazać, że zapłata na ręce cesjonariusza nie zwolniła go z zob. Gdy dłużnik ma wątpliwości co do przejścia wierzytelności to powinien wstrzymać się z zapłatą albo jeśli nie chce popaść w opóźnienie to powinien spełnić świadczenie do depozytu sądowego - art. 467.
Art. 517. § 1. Przepisów o przelewie nie stosuje się do wierzytelności związanych z dokumentem na okaziciela lub z dokumentem zbywalnym przez indos.
§ 2. Przeniesienie wierzytelności z dokumentu na okaziciela następuje przez przeniesienie własności dokumentu. Do przeniesienia własności dokumentu potrzebne jest jego wydanie.
Nie stosuje się przepisów o przelewie, bo obrót papierami wartościowymi uregulowany jest odrębnie. Obrót ten ma być łatwy i pewny. Regulacja przelewu temu nie odpowiada - jest dość skomplikowany, jest czynnością kauzalną i nie daje ochrony nabywcy wierzytelności. Tymczasem nabywca np. weksla nie może być pozbawiony ochrony, gdyż obrot pap. wart. tracił by sens. Dokumentem zbywanym przez indos jest np. weksel. Indos to szczególna czynność prawna, która wymaga pisemnego oświadczenia zbywcy (indosanta) zamieszczonego na samym dokumencie, stwierdzające przeniesienie prawa wynikającego z dokumentu na nabywcę (indosatariusza). Indosatariusz nabywa to prawo w rozmiarze wynikającym z treści dokumentu. Wprowadzona jest ochrona dobrej wiary nabywcy. Ten dokument może być puszczony w obieg i nie ma ryzyka dla nabywcy, bo jest w dobrej wierze. Wierzytelność w dokumencie na okaziciela - tutaj przeniesienie wierzytelności ma charakter prawnorzeczowy(!) - konieczna jest umowa o przeniesienie własności dokumentu. Natomiast do przeniesienia własności dokumentu niezbędne jest jego wydanie. Jest to czynność realna. Aby wykonać prawo z papieru to dłużnik musi tym prawem dysponować, mieć w ręku papier.
Czasami jednak prawa, na które opiewają pap. wartościowe mogą być przeniesione przez przelew.
SUBROGACJA USTAWOWA - art. 518.
Kolejny sposób zmiany wierzyciela to wstąpienie osoby trzeciej w prawa zaspokojonego wierzyciela - subrogacja (podstawienie).
Chodzi o sytuację, gdy wierzyciel został zaspokojony przez osobę trzecią a nie przez dł. Pr. zobowiązań nie wyklucza takiej sytuacji. Co do zasady w wypadku zaspokojenia wierzyciela zobowiązanie powinno wygasnąć a dłużnik powinien zostać zwolniony z długu. Pytanie co z tą os.3.? Roszczenia zwrotne tej os. w stosunku do dł. mogą wynikać ze szczególnego stosunku prawnego łączącego te podmioty np. z umowy zlecenia. Gdy takiego szczególnego stosunku nie było os.3. będzie miała roszczenie z bezpodstawnego wzbogacenia lub ewentualnie można by tę sytuację podciągnąć pod negotiorum gestio. Są to jednak roszczenia słabe. Ponieważ jednak zaspokojenie wierzyciela jest zjawiskiem pożądanym, ustawodawca tworzy konstrukcję mającą w takich wypadkach wzmocnić pozycję os.3. Konstrukcja ta podważa pierwsze założenie - że dł. jest zwolniony z długu i przyznaje os.3. r. zwrotne do dł. na takich samych zasadach, na jakich służyło wierzycielowi - korzysta z wszelkich gwarancji, zabezpieczeń, poręczeń. Jest to ta sama wierzytelność.
Art. 518. § 1. Osoba trzecia, która spłaca wierzyciela, nabywa spłaconą wierzytelność do wysokości dokonanej zapłaty:
1) jeżeli płaci cudzy dług, za który jest odpowiedzialna osobiście albo pewnymi przedmiotami majątkowymi;
2) jeżeli przysługuje jej prawo, przed którym spłacona wierzytelność ma pierwszeństwo zaspokojenia;
3) jeżeli działa za zgodą dłużnika w celu wstąpienia w prawa wierzyciela; zgoda dłużnika powinna być pod nieważnością wyrażona na piśmie;
4) jeżeli to przewidują przepisy szczególne.
§ 2. W wypadkach powyższych wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia, które jest już wymagalne.
§ 3. Jeżeli wierzyciel został spłacony przez osobę trzecią tylko w części, przysługuje mu co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed wierzytelnością, która przeszła na osobę trzecią wskutek zapłaty częściowej.
A zatem subrogacja polega na tym, że spłacona przez os.3. wierzytelność nie wygasa, (dłużnik nie zostaje zwolniony z zob.), a osoba trzecia wstępuje w prawa wierzyciela do wysokości dokonanej zapłaty. Skutek ten następuje z mocy samego prawa w określonych sytuacjach:
ad 1) jeśli os.3. płaci cudzy dług, za który jest odpowiedzialna osobiście (np. poręczyciel, ale należy pamiętać, że poręczyciel zaciąga własne zob. wzglądem wierzyciela - jeżeli płaci to wykonuje jednocześnie własne zob. i zob. dłużnika głównego), bądź za który odpowiada pewnymi przedmiotami majątkowymi (np. właściciel rzeczy zastawionej, właściciel nieruchomości obciążonej hipoteką, który sam nie jest dłużnikiem osobistym). Punkt ten nie dotyczy dłużnika solidarnego, gdyż płaci on dług własny a ponadto ma roszczenie regresowe;
ad 2) np. wierzyciel tego samego dłużnika, którego wierzytelność zabezpieczona jest późniejszą hipoteką, spłaca „wcześniejszego” wierzyciela hipotecznego, by uzyskać pierwszeństwo - daje to m.in. wpływ na egzekucję;
ad 3) tę umowę nazywa się niekiedy konwersją - dł może w ten sposób „zorganizować sobie wierzyciela”, jeżeli dotychczasowy był np. deczko upierdliwy, os.3. musi działać w celu wstąpienia w prawa wierzyciela, pismo ad solemnitatem;
ad 4) np. art. 828. - jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez zakł. ubezp. roszczenie ubezpieczającego przeciwko os. odpowiedzialnej przechodzi z mocy prawa na zakład ubezpieczeń do wysokości zapłaconego odszkodowania.
We wszystkich tych wypadkach wierzyciel nie może odmówić przyjęcia świadczenia jeżeli świadczenie jest już wymagalne - jeżeli odmówi popada w zwłokę.
Cechą odróżniająca subrogację od przelewu jest to, iż w przyp. sprzedaży wierzyt. cena może być tylko częścią wartości nominalnej wierzytelności, a cesjonariusz uzyskuje i tak całą wierzytelność. W przyp. subrogacji os.3. „nabywa” wierzytelność jedynie do wysokości dokonanej zapłaty, w pozostałej części wierzycielem jest nadal dotychczasowy uprawniony i zgodnie z § 3. ma on pierwseństwo(!)
Art. 518. § 3. wyraża zasadę nemo subrogat contra se.
np. dłużnik ma 50, wierzyciel ma roszczenie o 100, os.3. płaci za dł. 50 wierzycielowi - wierzyciel ma nadal roszczenie o 50, a os.3. (nowy wierzyciel) ma roszczenie o pozostałe 50, jednak z tego 50, które ma dłużnik pierwszeństwo zaspokojenia przysługuje dotychczasowemu wierzycielowi.
CZY MOŻE BYĆ SUBROGACJA UMOWNA?
Czy wierzyciel z os.3. mogą przewidzieć taki efekt zapłaty w sytuacji innej niż jedna z wymienionych w przepisie? W doktrynie zdania są podzielone. Ci, którzy mówią, że jest to możliwe ze względu na swobodę umów, wskazują, że umowa ta powinna być zawarta najpóźniej w chwili zapłaty, aby zablokować wygaśnięcie zob. Zgoda dłużnika nie jest potrzebna, jego pozycja nie ulega zmianie. Mało potrzebne, ale możliwe. Drugi pogląd głosi, że jest to niedopuszczalne.
Zmiana dłużnika.
Nie ma tu symetrii ze zmianą wierzyciela, bo zmiana dłużnika ma kapitalne znaczenie dla wierzyciela. Wartość wierzytelności zależy od tego kto jest dłużnikiem, od jego cech osobistych a p/w majątku (zmienia się substrat odpowiedzialności). Bardzo długo możliwość zmiany dłużnika była niemożliwa (dopuszczano jedynie nowację). Możliwość zmiany dłużnika pojawia się w połowie XIX w. Jako teoretyczna konstrukcja w prawie niemieckim. W 1900r. wprowadzono ją do BGB. W wielu ustawodawstwach nie jest ona uregulowana, ale przyjęto ją na zasadzie swobody umów. Tę konstrukcję przyjęto w Polsce w k.z. i k.c.
ZWALNIAJĄCE PRZEJĘCIE DŁUGU.
Ta umowa o przejęcie długu uregulowana jest w art.519. może wystąpić w 2 wariantach podmiotowych:
Art. 519. § 1. Osoba trzecia może wstąpić na miejsce dłużnika, który zostaje z długu zwolniony (przejęcie długu).
§ 2. Przejęcie długu może nastąpić:
1) przez umowę między wierzycielem a osobą trzecią za zgodą dłużnika; oświadczenie dłużnika może być złożone którejkolwiek ze stron;
2) przez umowę między dłużnikiem a osobą trzecią za zgodą wierzyciela; oświadczenie wierzyciela może być złożone którejkolwiek ze stron; jest ono bezskuteczne, jeżeli wierzyciel nie wiedział, że osoba przejmująca dług jest niewypłacalna.
między wierzycielem a os.3. (przejemcą) za zgodą dłużnika;
między dłużnikiem, a os.3. za zgodą wierzyciela (przeważa w praktyce).
W obu wypadkach konieczna jest więc zgoda drugiego podmiotu zobowiązania. Zrozumiały jest wymóg zgody wierzyciela w drugim wariancie. Co do zgody dł. - oczywiście najczęściej zwolnienie z długu będzie dla niego korzyścią i będzie leżało w jego interesie. Czasami jednak dł. może mieć tak ukształtowane interesy, że pozostanie dł. będzie miało dla niego znaczenie. Poza tym jest to konsekwentne, skoro przy zwolnieniu z długu wymagana jest zgodna wola dł. Ma on być panem swojej sytuacji prawnej.
Art. 522. Umowa o przejęcie długu powinna być pod nieważnością zawarta na piśmie. To samo dotyczy zgody wierzyciela na przejęcie długu.
Skuteczność umowy wymaga zgody drugiego podmiotu (jest to ustawowa przesłanka). Brak zgody powoduje zasadniczo, że przejęcie długu nie następuje. Różnie jednak traktuje się zgodę dł. i wierz.:
Art. 521. § 1. Jeżeli skuteczność umowy o przejęcie długu zależy od zgody dłużnika, a dłużnik zgody odmówił, umowę uważa się za nie zawartą.
§ 2. Jeżeli skuteczność umowy o przejęcie długu zależy od zgody wierzyciela, a wierzyciel zgody odmówił, strona, która według umowy miała przejąć dług, jest odpowiedzialna względem dłużnika za to, że wierzyciel nie będzie od niego żądał spełnienia świadczenia.
brak zgody dłużnika ⇒ umowę uważa się za niezawartą (negotium non existens), to sankcja idąca b.daleko - coś więcej niż nieważność, umowę uważa się za niebyłą;
brak zgody wierzyciela - mamy do czynienia z konwersją. Taka umowa nie wywołuje skutków przejęcia długu, ale zostaje przekształcona w umowę o zwolnienie dł. z obow. świadczenia (392). Zamierzona umowa jest więc nie ważna, ale zostaje utrzymana przez ustawodawcę w mocy jako inna skuteczna umowa. Będzie to umowa skuteczna względem dłużnika i osoby trzeciej. § 2. odsyła więc do art. 392. Niedoszły przejemca nie staje się dłużnikiem względem wierzyciela, lecz dłużnikiem dłużnika - ma stworzyć taką syt., by wierzyciel nie dochodził św. od dłużnika, wobec którego ma on nadal skuteczne roszczenie. Niedoszły przejemca będzie przeważnie zmierzał do zaspokojenia wierzyciela - czyni to jednak jako osoba trzecia. Założenie jest takie, że skoro niedoszły przejemca chciał więcej - chciał być dł., to można go obarczyć obow. z 392. Konwersja ta ma charakter dyspozytywny. Strony mogą zastrzec, że jeśli wierzyciel nie wyrazi zgody to umowa upada i do konwersji nie dojdzie - umowa nie wywoła wówczas w ogóle żadnych skutków.
W obu wypadkach zgoda może być wyrażona którejkolwiek ze stron umowy.
Art. 520. Każda ze stron, które zawarły umowę o przejęcie długu, może wyznaczyć osobie, której zgoda jest potrzebna do skuteczności przejęcia, odpowiedni termin do wyrażenia zgody; bezskuteczny upływ wyznaczonego terminu jest jednoznaczny z odmówieniem zgody.
Forma zgody jest uregulowana tylko dla zgody wierzyciela - pismo ad solemnitatem. Ustawodawca idzie jednak jeszcze dalej w ochronie wierzyciela - art. 519. § 2. in fine: jęzeli wierzyciel zgodę wyraża, ale w chwili w której ją wyraził nie wiedział, że przejemca jest niewypłacalny to taka zgoda jest bezskuteczna (w braku odmiennego zastrzeżenia nastąpią skutki konwersji). Oczywiście jeżeli wyrażając zgodę wierzyciel wiedział, że przejemca jest niewypłacalny zgoda jest skuteczna.
Ochrona wierzyciela przejawia się zatem w: (1)wymogu zgody, (2)na piśmie, (3)z powyższym zastrzeżeniem
Forma zgody dłużnika:
Art. 522 mówi o formie zgody wierzyciela - na temat formy zgody dłużnika ustawodawca milczy. Są różne stanowiska :
Czachórski - a contrario dla zgody dłużnika nie wymaga się żadnej specjalnej formy;
Łętowska - jest art. 63. § 2: „Jeżeli do ważności czynności prawnej wymagana jest forma szczególna, oświadczenie obejmujące zgodę osoby trzeciej powinno być złożone w tej samej formie” ⇒ a zatem forma refleksowa pismo ad solemnitatem - musimy wówczas założyć, że ustawodawca zapomniał o istnieniu 63. § 2. a art. 522 zd. 2. to superfluum ustawowe;
Pajor - art. 522. to przepis szczególny w stosunku do art. 63 § 2. i skoro zastrzega formą tylko dla zgody wierzyciela, to a contrario nie ma takiego wymogu dla zgody dł. Zgoda dł. może być zatem wyrażona w sposób dowolny, także per facta concludentia, bo dłużnik przeważnie będzie zadowolony.
Umowa o przejęcie długu ma charakter konsensualny - wywołuje skutki przez samo złożenie ośw. woli + wyrażenie zgody. Jest też przysporzeniem dla dotychczasowego dłużnika (zwalnia go z zobowiązania), a skoro tak to pytamy o kauzalność - w tym wypadku mamy do czynienia z częściowym oderwaniem. W granicach w jakich wymaga tego ochrona wierzyciela jest to bowiem czynność abstrakcyjna.
Skutki przejęcia długu.
Dług przechodzi na przejemcę, to przejście dotyczy całokształtu sytuacji prawnej dłużnika w danym stosunku obligacyjnym. Dłużnik zostaje zwolniony z zob. - przejęcie zwalniające.
Art. 524. § 1. Przejmującemu dług przysługują przeciwko wierzycielowi wszelkie zarzuty, które miał dotychczasowy dłużnik, z wyjątkiem zarzutu potrącenia z wierzytelności dotychczasowego dłużnika.
§ 2. Przejmujący dług nie może powoływać się względem wierzyciela na zarzuty wynikające z istniejącego między przejmującym dług a dotychczasowym dłużnikiem stosunku prawnego, będącego podstawą prawną przejęcia długu; nie dotyczy to jednak zarzutów, o których wierzyciel wiedział.
Zarzuty przysługujące przejemcy względem wierzyciela:
Wszelkie zarzuty wynikające z przejętego długu oprócz zarzutu potrącenia wierzytelności dotychczasowego dłużnika względem wierzyciela (nie zachodzi tu wyjątek od przesłanki tożsamości stron przy potrąceniu);
Zarzuty osobiste przejemcy np. jego wierzytelność do potrącenia;
Zarzuty z umowy przejęcia długu np. może kwestionować skuteczność przejęcia długu (forma);
Przejemca nie może jednak podnosić zarzutów ze stosunku będącego podstawą przejęcia długu. Przejęcie długu jest bowiem najczęściej wykonaniem uprzednio istniejącego zob. - mogą to być różne umowy obligacyjne np. sprzedaż (kupującym jest przejemca, który zamiast płacić dłużnikowi w $ przejmuje jego dług). Ta sprzedaż jest stosunkiem łączącym przejemcę z dotychczasowym dł. (przejemca działa w tym wypadku solvendi causa), jeżeli byłaby ona nieważna, to nieskuteczne byłoby także przejęcie długu, stąd ochrona w 524. § 2. Przejemca nie może się w tym wypadku powołać względem wierzyciela na to że sprzedaż upadła. Nie dotyczy to jednak zarzutów, o których wierzyciel wiedział (np. wierzyciel wiedział, że przejęcie następuje na podstawie umowy sprzedaży i wiedział, że ta umowa sprzedaży jest nieważna). Zatem w zakresie jakim wierzyciel w dobrej wierze jest chroniony przed zarzutami przejemcy (524. § 2.) przejęcie długu jest czynnością abstrakcyjną wobec wierzyciela. Przejęcie będzie ważne, choćby nie było kauzy lub choćby kauza odpadła.
Art. 525. Jeżeli wierzytelność była zabezpieczona poręczeniem lub ograniczonym prawem rzeczowym ustanowionym przez osobę trzecią, poręczenie lub ograniczone prawo rzeczowe wygasa z chwilą przejęcia długu, chyba że poręczyciel lub osoba trzecia wyrazi zgodę na dalsze trwanie zabezpieczenia.
Wskutek zmiany dłużnika wygasają zabezpieczenia wierzyciela ustanowione przez osobę trzecią, a contrario nie wygasają zabezpieczenia ustanowione przez samego dłużnika. Ratio legis - osoba trzecia udzieliła poręczenia za dłużnika to teraz ta osoba trzecia nie może ręczyć za kolejną osobę, której nie zna, czy jej nie ufa, chyba że godzi się na dalsze trwanie zabezpieczenia.
Zmiana dłużnika z mocy ustawy.
Występuje przy kontraktacji - art.625, umowie dożywocia - art.912, umowie najmu art.691, zmiana strony przy umowach wzajemnych.
W KC nie ma sytuacji gdzie przejęcie długu jest ogólnie unormowane jako z mocy prawa. Dość trudna jest sytuacja zmiany pozycji stron w umowach wzajemnych. Jeśli chce się zmienić osobę w pozycji strony to trzeba osobno przenieść prawa w drodze umowy przelewu (zgoda nie jest potrzebna) ale jeśli strony chcą też dokonać przeniesienia obowiązków na drugą stronę to konieczne jest przejęcie długu i zgoda drugiej strony. Muszą to być wtedy 2 czynności prawne, niemożliwe jest dokonanie poprzez 1 czynność prawną.
Jest pytanie czy w umowie wzajemnej może dojść do częściowej zmiany np. przelewu wierzytelności (najemca przelewa wierzytelność do korzystania z rzeczy - zgoda nie jest potrzebna, gdyby chciał przelać zobowiązanie do płacenia czynszu to potrzebna jest zgoda wynajmującego). Pytanie czy można przenieść same prawa. Najemca ma obowiązek płacenia czynszu a osoba trzecia ma prawo korzystania z mieszkania ale tylko ona. Jest to możliwe bo nie jest to zabronione, wytworzyłby się stosunek trójstronny. Jeżeli strony dokonałyby 2 czynności bez zgody wynajmującego to osoba trzecia musiałaby (konwersja) zwolnić dłużnika od płacenia czynszu. Osoba trzecia byłaby zobowiązana względem dłużnika aby wynajmujący nie niepokoił dłużnika.
Przystąpienie do długu - kumulatywne przejęcie długu.
Osoba trzecia dochodzi obok dotychczasowego dłużnika do długu i staje się współdłużnikiem solidarnym. Dotychczasowy dłużnik nie zostaje zwolniony. Przystępujący do długu odpowiada za dług własny, jego odp. nie jest akcesoryjna (obaj dłużnicy, są w równym stopniu główni) - to go różni od poręczyciela.
To przystąpienie może nastąpić :
z umowy (nie jest uregulowane ustawowo, wynika ze swobody umów),
z mocy prawa.
Ad. a)
Jest podobne do przejęcia długu więc stosujemy przepisy poprzez analogię. Mogą być 2 warianty podm.:
umowa między wierzycielem a osobą trzecią za zgodą dłużnika,
umowa między dłużnikiem a osoba trzecią za zgodą wierzyciela.
Pytanie czy wymagana jest zgoda wierzyciela.
Skoro wierzyciel nie jest poszkodowany a przeciwnie dostaje nowego dłużnika. Nie może nic stracić a tylko zyskać więc zgoda jest niepotrzebna.
Czachórski twierdzi, że zgoda wierzyciela jest wymagana. Zmiana podmiotowa po stronie długu nie jest bez znaczenia dla wierzyciela. Może on nie tylko zyskać ale np. przystępujący do długu może dysponować wierzytelnością wobec wierzyciela i może ją potrącić a wierzyciel był zainteresowany spełnieniem świadczenia w naturze, którego już nie uzyska i zadowoli się potrąceniem. Nikogo nie wolno uszczęśliwiać na siłę.
Ochrona wierzyciela w razie niewypłacalności dłużnika - art. 527 i n.
Wierzyciel może skutecznie egzekwować należne mu świadczenie z aktualnego majątku dłużnika. Jest ryzyko, że w momencie powstania zobowiązania dłużnik ma majątek duży i wystarczy dla zaspokojenia wierzyciela ale gdy dochodzi do egzekucji to majątku brak. To zaciągnięcie zobowiązania nie nakłada na dłużnika ograniczeń w rozporządzaniu swoim majątkiem i zaciąganiem nowych zobowiązań. Dłużnik może więc pogorszyć stan swojego majątku i pozbawić wierzyciela zaspokojenia w przyszłości.
Prawo daje wierzycielowi pewne zabezpieczenie - pod pewnymi warunkami przepisy pozwalają wierzycielowi żądać uznania czynności dokonanej przez dłużnika za bezskuteczną względem wierzyciela. Jest to bezskuteczność względna, bo ta czynność jest ważna między stronami, a bezskuteczna tylko względem wierzyciela. Oznacza to, że wierzyciel będzie mógł dochodzić zaspokojenia z przedmiotów majątkowych przeniesionych na osobę trzecią tak jakby były wciąż w majątku dłużnika.
Możemy powiedzieć, że wierzytelność wierzyciela nabywa rozszerzonej skuteczności prawnej (także na przedmioty należące do osoby trzeciej). Jest to wyjątek od zasady, że wierzytelność jest prawem względnym.
W Rzymie była to akcja pauliańska. U nas art. 59. actio in rem - ochrona wierzyciela w razie ryzyka niemożliwości spełnienia świadczenia; art.916 umowa dożywocia; art.1024 - przy prawie spadkowym.
Art. 527. § 1. Gdy wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z pokrzywdzeniem wierzycieli osoba trzecia uzyskała korzyść majątkową, każdy z wierzycieli może żądać uznania tej czynności za bezskuteczną w stosunku do niego, jeżeli dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli, a osoba trzecia o tym wiedziała lub przy zachowaniu należytej staranności mogła się dowiedzieć.
§ 2. Czynność prawna dłużnika jest dokonana z pokrzywdzeniem wierzycieli, jeżeli wskutek tej czynności dłużnik stał się niewypłacalny albo stał się niewypłacalny w wyższym stopniu, niż był przed dokonaniem czynności.
Przesłanki ochrony pauliańskiej:
Przesłanki obiektywne.
wierzytelność musi już istnieć w dokonania czynności, choć nie musi być wymagalna (nie musi nadejść termin). Wyjątkowo art.530 chroni przyszłego wierzyciela;
przedmiot zaskarżenia: dł. musi dokonać czynności prawnej. Wierzyciel nie zaskarżyć czynn. faktycznej. Gdy jest kilku dłużników solidarnych wystarczy czynność jednego z współdłużników solidarnych. Także gdy jest dłużnik główny i poręczyciel to wystarczy czynność dokonana przez poręczyciela;
czynność musi być dokonana z pokrzywdzeniem wierzycieli tzn. że w wyniku dokonania czynn. dłużnik stał się niewypłacalny w ogóle lub w wyższym stopniu niż był dotychczas. Niewypłacalność to stan, w którym majątek dł. nie starcza na pokrycie wierzytelności. Dowód obciąża wierzyciela to on musi wykazać, że czynność zwiększyła ryzyko niezaspokojenia wierzytelności (musi wykazać związek przyczynowy),
czynność ma przynieść korzyść majątkową osobie trzeciej - ma ona nabyć prawo lub zostać zwolniona z zob.
B. Przesłanki subiektywne (są trudne do wykazania, trudności te są jednak łagodzone przez 2 domniemania, a w przypadku czynności po d tytułem darmym ostatnia przesłanka w ogóle odpada):
5. dłużnik dokonując czynności działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli. Nie chodzi o świadomość (a tym bardziej zamiar) pokrzywdzenia konkretnego wierzyciela - tego, który żada ochrony. Wystarczy że dłużnik ma świadomość, że ogólnie działa z pokrzywdzeniem wierzycieli. Zasadniczo tę przesłankę powinien wykazać wierzyciel. Jest to b.trudne, dlatego art. 529. wprowadza domniemanie.
Art. 529. Jeżeli w chwili darowizny dłużnik był niewypłacalny, domniemywa się, iż działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli. To samo dotyczy wypadku, gdy dłużnik stał się niewypłacalny wskutek dokonania darowizny.
Jeżeli zatem dł. dokonał (1)darowizny i (2a)był już niewypłacalny w chwili jej dokonania lub (2b)stał się niewypłacalny wskutek jej dokonania, domniemywa się, że działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli (przesłanka obowiązuje, ale jest domniemana).
6. osoba trzecia, która uzyskała korzyść majątkową wiedziała lub przy zachowaniu należytej staranności mogła się dowiedzieć, że dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli. Chodzi zatem o swoisty spisek miedzy os.3. a dłużnikiem. Również ten dowód obciąża wierzyciela i także tu mamy do czynienia z domniemaniem - art. 527 § 3. i 4.
§ 3. Jeżeli wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z pokrzywdzeniem wierzycieli uzyskała korzyść majątkową osoba będąca w bliskim z nim stosunku, domniemywa się, że osoba ta wiedziała, iż dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli.
§ 4. Jeżeli wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z pokrzywdzeniem wierzycieli korzyść majątkową uzyskał przedsiębiorca pozostający z dłużnikiem w stałych stosunkach gospodarczych, domniemywa się, że było mu wiadome, iż dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli.
W § 3. Chodzi tu o bliskość w znaczeniu faktycznym (nie rodzinnym). Może to być bliskość między osobami prawnymi, które muszą być jakoś powiązane np. kapitałowo, osobowo.
Ta przesłanka nie musi być spełniona jeśli osoba trzecia uzyskała przysporzenie nieodpłatnie - np. darowizna, tutaj przesłanka ta w ogóle odpada. Jest to słabsza ochrona czynności pod tytułem darmym- art. 528.
Art. 528. Jeżeli wskutek czynności prawnej dokonanej przez dłużnika z pokrzywdzeniem wierzycieli osoba trzecia uzyskała korzyść majątkową bezpłatnie, wierzyciel może żądać uznania czynności za bezskuteczną, chociażby osoba ta nie wiedziała i nawet przy zachowaniu należytej staranności nie mogła się dowiedzieć, że dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli.
Ochrona wierzycieli przyszłych - ART. 530.
To wyjątek od zasady, że wierzytelność powinna już istnieć w chwili dokonania czynności. Art. 530 zaostrza przesłanki subiektywne. Przesłanki ochrony przyszłych wierzycieli:
spełnione muszą być wszystkie przesłanki obiektywne;
przyszły dłużnik musiał działać w zamiarze pokrzywdzenia przyszłych wierzycieli. Nie wystarczy świadomość, tutaj jest wymagany zamiar pokrzywdzenia (- trzeba wykazać umyślność). Jeśli czynność dokonana przez dłużnika była nieodpłatna to wykazanie zamiaru pokrzywdzenia wystarcza do ochrony wierzyciela. Jeżeli korzyść została przez osobę trzecią uzyskana odpłatnie to dodatkowo:
os.3. musiała wiedzieć o zamiarze dłużnika - chodzi o pozytywną wiadomość, nie wystarczy, że os.3. mogła się dowiedzieć. (tej przesłanki nie ma w przyp. czynności nieodpłatnych zaostrzenie przesłanek ochrony dot. więc tylko czynności odpłatnych).
ŚRODKI OCHRONY PAULIAŃSKIEJ.
Wierzyciel może żądać uznania za bezskuteczną względem niego.
Art. 531. § 1. Uznanie za bezskuteczną czynności prawnej dłużnika dokonanej z pokrzywdzeniem wierzycieli następuje w drodze powództwa lub zarzutu przeciwko osobie trzeciej, która wskutek tej czynności uzyskała korzyść majątkową.
§ 2. W wypadku gdy osoba trzecia rozporządziła uzyskaną korzyścią, wierzyciel może wystąpić bezpośrednio przeciwko osobie, na której rzecz rozporządzenie nastąpiło, jeżeli osoba ta wiedziała o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną albo jeżeli rozporządzenie było nieodpłatne.
Uruchomienie ochrony pauliańskiej może nastąpić :
w odrębnym powództwie przeciwko dłużnikowi i ewentualnie osobie trzeciej - treścią powództwa jest ukształtowanie stos.pr;
w formie zarzutu przeciwko osobie trzeciej - zarzut wierzyciela pojawi się najczęściej w procesie ekscydencyjnym zmierzającym do zwolnienia rzeczy spod egzekucji.
Art. 532. Wierzyciel, względem którego czynność prawna dłużnika została uznana za bezskuteczną, może z pierwszeństwem przed wierzycielami osoby trzeciej dochodzić zaspokojenia z przedmiotów majątkowych, które wskutek czynności uznanej za bezskuteczną wyszły z majątku dłużnika albo do niego nie weszły.
W razie tego uznania wierzyciel może dochodzić zaspokojenia z majątku os.3. z pierwszeństwem przed jej wierzycielami osobistymi. Uznanie czynności za bezskuteczna w stosunku do wierz. nie narusza jej skuteczności w pozostałym zakresie - będzie ona nadal skuteczna inter partes i dla wszelkich innych osób, a bezskuteczna jest tylko dla wierzyciela. Wierzyciel powinien uzyskać tytuł wykonawczy wydany przeciwko dłużnikowi by móc realizować egzekucję także względem przedmiotów znajdujących się w majątku osób trzecich. Jest to możliwe w przypadku rzeczy oznaczonych co do tożsamości, jeżeli jednak przedmiot który wyszedł z majątku dłużnika uległ zniszczeniu lub nie można go zidentyfikować - akcja pauliańska nie działa. Osoba trzecia może jednak odpowiadać deliktowo, jeżeli wiedziała że jej działanie było sprzeczne z przynajmniej zasadami współżycia społecznego.
Art. 533. Osoba trzecia, która uzyskała korzyść majątkową wskutek czynności prawnej dłużnika dokonanej z pokrzywdzeniem wierzycieli, może zwolnić się od zadośćuczynienia roszczeniu wierzyciela żądającego uznania czynności za bezskuteczną, jeżeli zaspokoi tego wierzyciela albo wskaże mu wystarczające do jego zaspokojenia mienie dłużnika.
Art. 534. Uznania czynności prawnej dokonanej z pokrzywdzeniem wierzycieli za bezskuteczną nie można żądać po upływie lat pięciu od daty tej czynności.
Charakter prawny ochrony pauliańskiej :
teoria deliktowa - to przypadek ochrony deliktowej, istnieje założenie, że między osobą trzecią a dłużnikiem popełniono delikt na niekorzyść wierzyciela. Ta konstrukcja nie daje się uzasadnić na tle prawa polskiego, bo osoba trzecia nie musi wcale uczestniczyć w spisku czy zmowie przeciwko wierzycielowi;
wierzyciel uzyskuje uprawnienia o charakterze rzeczowym do przedmiotów majątkowych np. jak zastawnik, wierzyciel hipoteczny. Ma prawo rzeczowe skuteczne erga omnes, więc także względem osoby trzeciej. Idzie to zbyt daleko, gdyż jest numerus clausus praw rzeczowych. Te przepisy wprowadzają rozszerzenie skuteczności wierzytelności, która w zasadzie jest prawem względnym;
jest to instytucja prawa obligacyjnego - szczególny stos. obligacyjny powstający z mocy prawa powstaje między wierz. a os..3., świadczeniem jest pati - znoszenie egzekucji prowadzonej przez wierzyciela. Osoba trzecia ma ten obowiązek pod pewnymi warunkami. To zobowiązanie ustawowe powstaje z chwilą uprawomocnienia się wyroku o bezskuteczności tej czynności względem wierzyciela. Pajor - teoria najlepsza;
teoria egzekucyjna - te przepisy są szczególnym przypadkiem środka egzekucyjnego i określają przeciwko komu może realizować swe uprawnienia wierzyciel. KC rozszerza możliwość prowadzenia egzekucji na majątek osoby trzeciej.
160
115