Wykład nr 7/. 12.11.2007 - Obwodowy i wegetatywny układ nerwowy
(brakuje trochę z początku)
.....Pierwsze informacje dotyczące udziału podwzgórza w regulacji przyjmowania pokarmu pochodziły z tzw. doświadczeń posługujących się energią, czyli uszkodzeniem jako narzędziem. Po prostu sobie chłopcy uszkadzali różne struktury ośrodkowego układu nerwowego i patrzyli się co będzie. No i stwierdzili, że jak uszkodzili podwzgórze boczne to takie zwierze przestawało przyjmować pokarm nazwali to „zespołem podwzgórzowym bocznym”, natomiast jeśli uszkodzili brzuszno-przyśrodkową okolicę to wręcz przeciwnie-jadło w sposób niekontrolowany, i dochodziło do znacznego stopnia otyłości. Nazwano to „zespołem podwzgórzowym przyśrodkowym”. I w związku z tym przyjęto teorie (i zresztą słusznie), że podwzgórze ma bardzo znaczną rolę w przyjmowaniu pokarmu, ale nie było wiadomo jak jest to regulowane, w jaki sposób te wzajemnie ze sobą współpracujące, a działające antagonistycznie ośrodk,i w jaki sposób one działają na zachowanie (bo one muszą zmieniać zachowanie) i co jest dla nich czynnikiem, który hamuje bądź pobudza działalność tych ośrodków. Przez długi czas uważano, że głównym parametrem który o tym decyduje jest stężenie glukozy. Ta hipoteza glukostatyczna była najstarsza, bo glukoza była parametrem jednym z pierwszych oznaczanych w osoczu krwi i jej udział w różnych patologiach był dość stosunkowo wcześnie znany, więc uznano że poziom glukozy. Ale ponieważ ten poziom glukozy nie bardzo odpowiadał wszystkim okolicznościom regulacyjnym, więc już w połowie XX wieku - w 53 roku Kennedy(???) zaproponował tzw.hipotezę glikostatyczną regulacji pobierania pokarmu i masy ciała. W 1960r stwierdzono (zbadano, odkryto) u genetycznie otyłych myszy mutację recesywną „ob ob”(??), które nie syntetyzowały jakiegoś czynnika (nie wiadomo było jeszcze jakiego), który informuje mózg o tym, że zapasy tłuszczu są wystarczające. Dopiero w 94r. (na przełomie 94/95) białko to zostało zidentyfikowane i nazwane leptyną. Pytanie: jak w podwzgórzu będzie przebiegała regulacja tego, które struktury są zaangażowane? Powiedzmy tej leptyny jest naprodukowane i teraz ta leptyna oddziaływuje na struktury podwzgórza które będą zmieniały zachowanie, ale zachowanie to zmieniają m.in. w ten sposób, że syntetyzują i wydzielają czynniki (neuromediatory, bądź neuropeptydy), które będą powodowały określone zmiany w zachowaniu i pobudzenie określonych szlaków. Czyli jak powiedzieliśmy te jądro przykomorowe będzie powodowało pobudzenie wydzielania ACTH i hormonu tyreotropowego z przysadki. Czyli ta regulacja obejmuje nie tylko działanie neuronalne ale również podwzgórze jako ten nadrzędny ośrodek regulacji endokrynnej, również powoduje odpowiednie uaktywnienie szlaków hormonalnych. Następnie wpływa to na pobudzenie jąder w pniu mózgu i przez nie przedzwojowych neuronów części współczulnej autonomicznego układu nerwowego, a zatem są pobudzane odpowiednie neurony tak aby ten układ dostosował się do działania. I co wydziela? Tutaj przede wszystkim jądro łukowate jest tym czynnikiem, ono wpływa na jądro okołokomorowe, które wywołuje te efekty, ale te jądro łukowate również oddziaływuje na podwzgórze boczne, w którym to podwrzgórzu są neurony, których zmiana działania powoduje zmianę zachowań żywieniowych. Po prostu będzie to hamowało przyjmowanie pokarmu. W podwzgórzu odkryto 2 peptydy zwane peptydami anorektycznymi tj. alfa-MSH i CART (cocaine-amfetamine related transkryp), czyli transkrypt pochodny kokainy i amfetaminy. W tej chwili się sugeruje aby nie rozwijać tych skrótów bo np. hormon alfa stymulujący melanocyty jest bardzo mylącą nazwą. A nazwy te powstały od tego, że po raz pierwszy została odkryta jakaś funkcja jakiegoś hormonu, potem się okazało że on ma o wiele szersze i często te nowe działania są o wiele ważniejsze niż to pierwsze opisane.
W jaki sposób teraz to boczne podwzgórze odbiera sygnał. Tak jak powiedzieliśmy jednym z tych sygnałów pobudzającym boczne podwzgórze i powodujących zahamowanie pobierania pokarmu jest alfa-MSH. Na te same struktury działa również inny peptyd, który będzie działał antagonistycznie. Okazało się że oba te peptydy działają za pośrednictwem wspólnego receptora tzw.MC4, który pośredniczy w hamowaniu lub pobudzaniu zachowań związanych z pobieraniem pokarmu. AGRP(agutie related peptyde(???)-odkryto go u myszy genetycznie otyłych) i alfa-MSH są antagonistyczne w odniesieniu do receptora MC4. alfa-MSH jest jego agonistą a AGRP jest jego naturalnym antagonistą.
Teraz mamy odwrotną historię - wtedy kiedy nie mamy leptyny, kiedy jest mało tkanki tłuszczowej to wtedy jest hamowanie jądra okołokomorowego i nie ma tych wpływów hormonalnych które działają metabolicznie. Natomiast działanie na podwzgórze boczne powodujące zwiększenie przyjmowania pokarmu odbywa się przez neuropeptyd Y i wspomniane przeze mnie pochodne petydu agutie które jest wydzielane przez neurony jądra łukowatego i wpływa na podwzgórze boczne powodując zmianę zachowania.
Tutaj chciałam podsumować te substancje które są zaangażowane w regulację przyjmowania pokarmu. W tej chwili dzieli się je na 2 duże grupy. Możemy je nazwać peptydami anoreksygenicznymi(albo anorektycznymi), które będą powodowały hamowanie przyjmowania pokarmu i peptydami oreksygenicznymi - będą stymulowały pobieranie pokarmu. Tak jak już wspomniałam tymi anorektycznymi są alfa-MSH i CARP, natomiast oreksygenicznymi są neuropeptyd Y, AGRP, MCH i oreksyny. Oreksyny A i B są neuropeptydami wpływającymi na pobieranie pokarmu ale również na zachowanie. To są peptydy, które biorą udział w regulacji nastroju, rytmu dobowego. Neurony podwzgórza bocznego pobudzane przez leptyno-wrażliwe neurony jądra łukowatego wydzielają MCH i posiadają bardzo rozgałęzione połączenia z różnymi okolicami kory, co prowadzi do ukierunkowanych czynności mających na celu zdobycie pokarmu czyli zmianę zachowania. Widzimy w ten sposób jak podwzgórze boczne wpływa na zachowanie osobnika. Inna grupa komórek otrzymująca impulsacje z jądra łukowatego syntetyzuje oreksyny A i B działające oreksygenicznie. Stężenie tych peptydów w mózgowiu rośnie wtedy gdy stężenie leptyny we krwi jest niskie. Stężenie leptyny rośnie gdy zawartość tłuszczów w organizmie jest zwiększone, bo jest wydzielana prze kom. tłuszczowe, przez adipocyty do osocza i ma być tym markerem, który będzie regulował pobieranie pokarmu. Wzrost stężenia leptyny powoduje wzrost alfa-MSH i CARP w neuronach jądra łukowatego. Te anorektyczne peptydy działają na mózg hamując pobieranie pokarmu i zwiększając przemianę materii. Natomiast spadek stężenia leptyny powoduje wzrost neuropeptydu Y i AGRP w jądrze łukowatym i MCH w podwrzgórzu bocznym. Te oreksygeniczne peptydy działają na mózgowie powodując pobudzenie przyjmowania pokarmu i zmniejszenie przemiany materii. Proszę Państwa to jest w sposób bardzo uproszczony i jak gdyby odnoszący się tylko do jednego, w tej chwili chyba najbardziej akceptowanego mechanizmu lipostatycznego w regulacji przyjmowania pokarmu, ponieważ tych mechanizmów mamy kilka.
Tutaj pozwoliłam sobie państwu pokazać że aktualnie możemy przyjąć że co najmniej 4 hipotezy są przyjmowane jeżeli chodzi o mechanizmy kontroli łaknienia. Ta, którą omówiliśmy szczegółowo i która w tej chwili jest hipotezą chyba najbardziej badaną, ponieważ wydaje się że ona jest najbliższa poznania prawdy i możliwości interwencji terapeutycznych. Chociaż okazało się że tylko bardzo mała grupa osób patologicznie otyłych ma zaburzenia w regulacji leptyna-podwzgórze (nie ma leptyny, albo podwzgórze nie reaguje na leptynę z powodu mutacji genetycznych). U większości otyłych osób stężenie leptyny jest podniesione albo prawidłowe. W związku z tym ogromne nadzieje związane z leptyną, że będzie to panaceum w leczeniu otyłości, niestety okazały się nierealizowalne i ta droga nie wchodzi do terapii tak jak można było się tego spodziewać.
Drugim mechanizmem to jest mechanizm kontroli łaknienia przez peptydy jelitowe. Takim peptydem jelitowym, który odgrywa bardzo dużą rolę w tym względzie jest cholecystokinina. Jest wydzielana do krążenia jako hormon oligopeptydowy przewodu pokarmowego, przede wszystkim uczestniczący w wydzielaniu i produkcji żółci oraz soku trzustkowego zwłaszcza bogatego w enzymy. Natomiast reguluje on również przyjmowanie pokarmu, działając na te struktury, które są związane z przyjmowaniem albo z hamowaniem przyjmowania pokarmu.
Tutaj mamy proszę państwa stare pojęcia czyli tzw. ośrodek sytości i ośrodek głodu. Jak państwo widzicie ośrodek głodu był przypisany podwzgórzu bocznemu, natomiast ośrodek sytości był przypisany brzuszno-przyśrodkowemu podwzgórzu. Uważało się zawsze, że ośrodek sytości hamuje ośrodek głodu, czyli wtedy kiedy ośrodek sytości jest pobudzany, będzie to hamowało ośrodek głodu. Natomiast jeżeli nie jest pobudzany to wtedy ośrodek głodu zaczyna ujawniać swoją aktywność. Jednak widzimy, że peptydy aktywne w obu tych częściach podwzgórza według tej starej nomenklatury są tymi o których mówiliśmy przed chwilą. Oprócz tego w regulacji przyjmowania pokarmu do oreksygenicznych peptydów chciałabym aby państwo zaliczyli grelinę. Grelina jest peptydem, który jest wydzielany przez żołądek wtedy kiedy dochodzi do jego rozciągnięcia.
Jak widzimy wiele jest różnych mechanizmów uczestniczących w regulacji przyjmowania pokarmu, w tej chwili skupiliśmy się na długotrwałej regulacji przyjmowania pokarmu. O krótkotrwałej za chwilę sobie powiemy i do tej krótkotrwałej również grelina należy.
Trzecią teoria jest teoria glukostatyczna. Jest sympatyczna i miła w użyciu, ponieważ mówi o tym, że ośrodek łaknienia będzie hamowany wtedy kiedy różnica tętniczo-żylna glukozy się zmieni. Czyli nie wynika to z bezwzględnego stężenia glukozy tylko różnicy tętniczo-żylnej. Przypominam, że neurony nie wymagają insuliny do tego aby mogły korzystać z glukozy, a zatem zwłaszcza te które są usadowione w okolicach z ograniczoną barierą krew-mózg, będą zachowywały się jak czujniki stężenia glukozy we krwi i reagowały zmianą swojej aktywności na pojawiającą się lub nie różnicę tętniczo-żylną glukozy. Jeżeli ta różnica jest duża tzn. że wykorzystanie glukozy jest dobre a zatem wszystko jest ok. Jeżeli różnica jest mała tzn. że trzeba więcej tej glukozy i trzeba zwiększyć przyjmowanie pokarmu. Czasami ten glukostat bywa oszukiwany np. w cukrzycy kiedy na skutek niedoboru insuliny różnica tętniczo-żylna glukozy jest niewielka, mimo że te względne stężenie glukozy jest bardzo wysokie. Wówczas te komórki gukostatu, które w odróżnieniu od innych neuronów chętnie korzystają z insuliny po to żeby wykorzystać glukozę są po prostu oszukiwane, nie konsumują jej glukozy, różnica jest mała a zatem dochodzi do pobierania pokarmu mimo wysokiego bezwzględnego stężenia glukozy.
I czwarta-termostatyczna. Wiadomo, że ośrodek termoregulacji również uczestniczy w regulacji łaknienia, co każdy z nas na pewno w sposób subiektywny doznał. Jak jest gorąco, mamy kłopoty z termoregulacją, na ogół nie mamy jakiegoś specjalnego łaknienia, nie chce nam się jeść. Odwrotnie - wtedy kiedy jest zimno, zimową pora nawet się mówi że jest taka gastronomiczna pogoda, wtedy z chęcią jakieś małe co nieco się zje. Tak jak tutaj napisałam, komórki jądra brzuszno-przyśrodkowego wymagają insuliny dla transportu glukozy. Większość neuronów nie potrzebuje insuliny, a te zachowują się tak jak insulino zależne struktury czyli mięśnie szkieletowe, tk.tłuszczowa i w pewnym sensie wątroba i dlatego też reagują w taki sposób. To są działania długoterminowe. To nie jest hamowanie bądź pobudzanie pobierania pokarmu w przeciągu godzin tylko raczej dni, tygodni, a nawet miesięcy.
Mamy również krótkotrwała regulację łaknienia, w której uczestniczą proste mechanizmy. Jednym z nich jest wydzielanie greliny, której wydzielanie rośnie wtedy kiedy żołądek nie jest wypełniony i wtedy ta grelina będzie działała oreksygenicznie - będzie powodowała wzrost pobierania pokarmu. Być może ten mechanizm jak również odruchy z obszaru unerwienia części trzewnej autonomicznego układu nerwowego, czyli mechaniczne rozciągnięcie żołądka wyjaśniają fakt skuteczności drastycznych metod odchudzania polegających bądź to na wprowadzeniu do żołądka balonu, który się nadyma i daje uczucie sytości. Zresztą każdy z nas to zaobserwował, że obojętnie czym wypełnimy żołądek może to być nawet czysta woda, bądź mogą to być jakieś niestawialne włókna to uczucie sytości pochodzi również z wypełnienia. Jak mamy pełny żołądek czegokolwiek to łaknienie jest hamowane.
Następny mechanizm, który jest już związany z przejściem masy pokarmowej do dwunastnicy i wydzielaniem choligopeptydowych hormonów przewodu pokarmowego, o czym mówiłam. Cholecystokinina będzie brała udział w regulacji łaknienia. Ostatnim wymienionym czynnikiem jest insulina. Jak wygląda ta krótkotrwała regulacja łaknienia? Przed posiłkiem mamy pobudzenie chęci przyjmowania pokarmu i wtedy po przyjęciu pokarmu dochodzi do zwiększenia stężeń tych substancji, które najprawdopodobniej hamują i wtedy najadamy się. Czyli są do mózgu dostarczane anoreksygeniczne substancje (albo tam są wydzielane), czyli te sygnały sytości, które będą powodowały zmniejszenie tendencji do jedzenia. Potem mamy okres bezposiłkowy i po pewnym czasie pojawiają się sygnały oreksygeniczne, które będą powodowały działania mające na celu zdobycie pokarmu. I to w sposób cykliczny się powtarza.
Jaki jest udział w tych zmianach insuliny? Ten udział jest duży, ponieważ jednym z mechanizmów ośrodkowych ( już nie mówiąc o wpływie insuliny na metabolizm lipidów o czym Państwo doskonale wiecie, a jak nie wiecie to się wkrótce dowiecie na biochemii :D ) to ten najbardziej oczywisty wpływ powodujący zmiany transportu błonowego glukozy w narządach wrażliwych na insulinę, będzie powodował że insulina będzie uczestniczyła. Po posiłkowy wzrost poziomu glukozy będzie stymulował wydzielanie insuliny a wydzielanie insuliny będzie powodowało hamowanie przyjmowania pokarmu.
Pytanie teraz co jest pierwsze: jajko czy kura? Tzn. czy insulina jest tutaj najbardziej odgrywającą rolą czy też wpływ insuliny na zachowanie się glukozy, czyli obecność bądź nieobecność hipoglikemii. Natomiast wiadomo, że bardzo często u osób otyłych zwłaszcza z tzw. zespołem metabolicznym (dawniej zwanym zespołem X) często obserwujemy oporność na insulinę, co powoduje, że mimo wysokiego poziomu cukru nie jest hamowane łaknienie. Dochodzi do dodatniego sprzężenia. Pamiętajmy również, że kiedy wymagane są wysokie stężenia insuliny po to aby mogła być utylizowana glukoza, to bardzo często dochodzi również do zaburzeń gospodarki lipidowej. Ta oporność na insulinę często łączy się z otyłością.
Cały ten system pobierania pokarmu jest częścią systemu związanego z motywacją, z nagrodą, z poprawieniem nastroju. Wiele osób jest bardzo wrażliwych np. na hipoglikemię bądź na zmiany stężenia leptyny w surowicy, to mają tak silne poczucie głodu, że jeżeli zaraz czegoś nie zjedzą to wydaje im się że za chwilę umrą. TA substancją, którą najlepiej wtedy taki głód hamuje są węglowodany, to są właśnie batoniki i inne dobre rzeczy. Najpierw strasznie na tych biedaków łakomczuchów specjaliści od leczenia otyłości narzekali, wręcz im wmawiali jakieś brzydkie tendencje, słabość charakteru. W tej chwili wiadomo, że to zachowanie ma związek z próba poprawy nastroju. Węglowodany poprawiają nastrój, dlatego że w regulacji nastroju w systemie „kary i nagrody” uczestniczą neurony serotoninergiczne, jako mediator serotonia tam bierze udział. Prekursorem serotoniny jest tryptofan. Wydawało by się, że to dieta wysokobiałkowa niskowęglowodanowa będzie najlepsza - dużo tryptofanu to sobie przez tą barierę krew mózg przelezie i jakoś będzie dobrze. Ale okazało się, że właśnie nie. Dlatego że przy wysokobiałkowej diecie stężenie różnych aminokwasów we krwi i ich konkurencja jeżeli chodzi o transportery w poprzek bariery krew-mózg jest tak duża, że inne aminokwasy będą konkurowały z tryptofanem. Wtedy tego tryptofanu wbrew pozorom niewiele się do mózgowia przedostanie, w związku z tym ten biedny tryptofan, jego stężenie jest nieduże. Natomiast wtedy, kiedy będzie pobudzone wydzielanie insuliny przez węglowodany to insulina będzie również powodowała zmiany przewodzenia aminokwasów. Oprócz tego jeżeli tych aminokwasów będzie mniej to tryptofan będzie miał większą szanse dopchania się do tego transmitera i przejścia do OUN, gdzie stanie się prekursorem serotoniny. Dlatego też w tym układzie nagrody zwiększenie stężenia glukozy we krwi działa pozytywie na nastrój. natomiast stwierdzono, że długotrwałe głodzenie, diety bardzo restrykcyjne o bardzo niskim stężeniu węglowodanów często doprowadzają do zaburzeń zachowania, do depresji, do spadku nastroju. W pobudzaniu pobierania pokarmu i pozytywnych doznaniach związanych z jedzeniem u większości osobników (bo większość osobników odczuwa przyjemność jak zje coś dobrego, to zostało nam w ewolucji zaprogramowane) uczestniczą te same układy neuronalne, które związane są z uzależnieniami. Jest to tzw. system nagrody, ten system nagrody jest również pobudzany przez te związki, które prowadzą do uzależnienia. W system nagrody zaangażowane są neurony dopaminergiczne brzusznej okolicy nakrywki śródmózgowia. Neurony dopaminergiczne są w szczególny sposób zaangażowane w mechanizm uzależnienia od substancji psychoaktywnych.
Drugim układem uczestniczącym w poprawie nastroju związanym z posiłkiem jest układ serotoninergiczny. Stężenie serotoniny w podwzgórzu osiąga najwyższe wartości po posiłku zwłaszcza bogatym w węglowodany. Wyjaśnia to dość często jedzenie słodyczy na pocieszenie oraz fakt, że większość zwierząt preferuje pokarmy słodkie. Jeżeli damy szczurowi do wyboru wodę posłodzoną i nieposłodzoną, zawsze będzie wybierał słodką. Zawsze zwierzaki będą wybierały słodkie, natomiast nie będą wybierały substancji innych a zwłaszcza gorzkich. Najprawdopodobniej jest to związane z faktem że większość trucizn ma smak nieprzyjemny, gorzki, który ma być ostrzeżeniem żeby tego nie jeść. Chociaż są substancje o słodkim smaku np.: sole ołowiu, które specjalnie zdrowe nie są a często mają słodki smak.
Następnym ośrodkiem związanym również z aktywnością tych narządów okołokomorowych, czyli kontrolujących skład środowiska płynu pozakomórkowego jest ośrodek pragnienia. Jak widzimy również jądro przedwzrokowe, okolica boczna podwzgórza i narządy okołokomorowe stanowiące czujniki. Ośrodek pragnienia współpracuje z ośrodkiem termoregulacji i z ośrodkiem głodu o czym mówiliśmy już wcześniej. Kiedy rośnie temperatura wnętrza ciała na ogół jest pobudzenie tego ośrodka i tendencja do zwiększonego pobierania wody, jeżeli spada temp. jest obniżone pobieranie wody, ustrój wtedy dąży do pozbycia się nadmiaru wody, jest potrzeba oddania moczu. Woda ma wysokie ciepło właściwe i utrzymywanie tej dodatkowej objętości we wnętrzu ciała powoduje, że ona odbiera niepotrzebnie energię cieplną. Dochodzi również do przemieszczania krwi z powierzchownych powłok do wnętrza ciała, do narządów jamy brzusznej. To powoduje wzrost ciśnienia jamy brzusznej i to działa na pęcherz moczowy naśladując sytuację w której jest on wypełniony. Oprócz tych oddziaływań neuronalnych związanych z motywacyjnymi zachowaniami (ponieważ możemy zmusić się do picia (mówię o wodzie), bądź możemy świadomie powstrzymywać się od picia) są mechanizmy działające na ośrodek i wywołujące uczucie pragnienia, które są związane z kontrolą środowiska zewnętrznego. Tymi substancjami, które będą prowadziły do wzrostu pobierania wody są np. hormony uczestniczące w regulacji ciśnienia tętniczego krwi. Angiotensyna II działa na specyficzne receptory na narządach okołokomorowych. Regulacja pragnienia odbywa się dwoma mechanizmami. Jest to mechanizm osmotyczny oraz mechanizm objętościowy. Mechanizm osmotyczny polega na tym, że zmiany ciśnienia osmotycznego bezpośrednio drażnią osmoreceptory. Te osmoreceptory oprócz tego, że uczestniczą w regulacji wydzielania i syntezy hormonu antydiuretycznego, wazopresyny, który również wpływ na gospodarkę wodną, to bezpośrednio oddziaływują na neurony podwzgórza bocznego, które zmieniają zachowanie i powodują że osobnik zaczyna odczuwać pragnienie. Mechanizm objętościowy wynika ze spadku ciśnienia bądź objętości krwi krążącej np. po dużych krwotokach uczucie pragnienia jest bardzo silne.
Termoregulacja. Ośrodek termoregulacji znajdujący się również w podwzgórzu. Ośrodek zachowania ciepła znajduje się w jednej części a ośrodek utraty ciepła w drugiej części podwzgórza. One ze sobą bardzo dobrze współpracują. Ośrodek zachowania czy utraty ciepła jest to taka część podwzgórza, na której dominującym bodźcem pobudzającym jest bodziec pochodzący ze struktur wrażliwych na wzrost albo spadek temperatury. Ośrodek utraty ciepła czyli pobudzany przez wzrost temperatury, będzie uruchamiał mechanizmy mające na celu rozproszenie ciepła. Ośrodek zachowania ciepła będzie działał w odwrotną stronę. Podstawowym wykonawcą poleceń ośrodka termoregulacji jest układ krążenia. Ten ośrodek ma tzw. pętlę sprzężenia zwrotnego czyli najpierw musi się coś zdarzyć aby doszło do zmiany temp. wewnętrznej i wtedy dochodzi to przestawienia termostatu podwzgórzowego albo nie przestawienia. 90% odruchów regulacyjnych wyzwalanych jest na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Wzrost temp. ciała powoduje pobudzenie ośrodkowych receptorów i one informują ośrodek o tym, że trzeba coś zrobić. Te neurony porównują temp. jaka istnieje z tym co jest żądane. Jeżeli istnieje różnica między tymi dwoma informacjami uruchamiają reakcje wyrównawcze. Około 10% tych reakcji termoregulacyjnych wynika z tzw. antycypacyjnego sprzężenia czyli wtedy kiedy dochodzi do zmiany temp. skóry mimo że temp. ciała nie uległa zmianie to już ten ośrodek zaczyna podejmować działania mające na celu przeciwdziałaniu zmianie temp. wnętrza ciała.
(nagranie zostało przerwane...)