Autorytet Kościoła, PREZENTACJE, szkoła wiary


Autorytet Kościoła.

W sporze z Manichejczykami, św. Augustyn wypowiedział takie słowa: Nawet Ewangelii bym nie wierzył, gdyby mnie nie skłaniał do tego autorytet Kościoła (K). K bowiem rozpoznał 4 Ewangelie, jako natchnione przez Ducha Świętego prawdziwe i nieomylne świadectwa o Synu Bożym, Jezusie Chrystusie. Augustyn ma tu na myśli nadprzyrodzony autorytet Kościoła, zawdzięczany bezpośrednio Jezusowi Chrystusowi, swojemu Panu i Głowie.

Samą istotą Chrześcijaństwa jest dar Boga, przewyższający wszystkie Jego dary, Jezus Chrystus, Który dla naszego zbawienia stał się Człowiekiem. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16). Jezus, nie przestając być Bogiem nieraz deklarował, że nie posiada autorytetu z Samego Siebie. On jest cały i bez reszty zakorzeniony w autorytecie Ojca. «Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał (J 7,16). Ja sam z siebie nic czynić nie mogę7 (J 5,30). Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. (J 8,28). Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał i wykonać Jego dzieło (J 4,34). Jezus przedstawia Siebie jako autorytet krystalicznie ikoniczny. Nazywa siebie wprost ikoną Ojca: Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. (J 14,9). Jezus ma pretensje od uczniów o łatwe przyjmowanie autorytetów fałszywych: Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli (J 5,43).

Podstawowym dogmatem wiary chrześcijańskiej jest prawda, że Pan Jezus jest nie tylko równym Przedwiecznemu Ojcu Bogiem Prawdziwym, ale że jednocześnie jest Prawdziwym Człowiekiem. Św. Jan w swoich listach pisze o antychrystach nie uznających, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele ludzkim: Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten,
kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem?
Ten właśnie jest Antychrystem,
który nie uznaje Ojca i Syna. Każdy, kto nie uznaje Syna,
nie ma też i Ojca,
kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca.
(1J 2,22-24).

Skoro zaś Jezus przyszedł do nas jako prawdziwy człowiek, to Jego doczesne życie upłynęło w konkretnym czasie/przestrzeni. Jak historyczne życie Jezusa pogodzić z powszechnością Jego zbawczej misji? Nie sposób nie zdawać sobie sprawy z tego, że podczas swojego doczesnego przebywania z nami, spotkał się On bezpośrednio, nawet jeżeli to były tłumy, tylko ze znikomą częścią ludzi i to w dodatku jednego pokolenia. Tymczasem zaś ludzkość to bardzo wiele następujących po sobie pokoleń. Nawet ci, których Jezus nauczał bezpośrednio - nie rozumieli Go. Czasem nie rozumieli GO nawet najbliżsi uczniowie. Najwięksi geniusze ludzkości nie przekroczy czyli tej ludzkiej partykularności. Stawali się oni dla kolejnych pokoleń ludźmi coraz bardziej oddalonymi w czasie. Zupełnie inaczej jest z Jezusem Chrystusem.

Odpowiedzi na pytanie, co to jest Kościół, możemy poszukać w stosunkowo tajemniczych słowach Jezusa: Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was (J 16,7). Dlaczego fizyczne odejście Pana Jezusa warunkuje przyjście Ducha Świętego? Duch Święty umożliwia wszystkim bez wyjątku wierzącym, niezależnie od uwarunkowań czasoprzestrzeni, nieporównanie bardziej bezpośredni dostęp do Jezusa, aniżeli cieszyli się takim dostępem Jego współcześni. Dla nich Jezus był tu, oni zaś - tam. Można było wprawdzie Jezus słyszeć, widzieć, nawet o coś zapytać. Jezus wciąż zesłał i nieustanie zsyła na swój Kościół Ducha Świętego. Duch Święty kształtuje nas w Kościół. Mamy możliwość niewyobrażalnie głębszego spotkania z Jezusem, niż było ono udziałem Jego współczesnych. Dla urzeczywistnienia tak wielkiego dzieła Chrystus jest zawsze obecny w swoim Kościele, szczególnie w czynnościach liturgicznych. Jest obecny w ofierze Mszy świętej, czy to w osobie odprawiającego, gdyż "Ten sam, który kiedyś ofiarował się na krzyżu, obecnie ofiaruje się przez posługę kapłanów", czy też zwłaszcza pod postaciami eucharystycznymi. Obecny jest mocą swoją w sakramentach tak, że gdy ktoś chrzci, sam Chrystus chrzci. Jest obecny w swoim słowie, albowiem gdy w Kościele czyta się Pismo święte, wówczas On sam mówi. Jest obecny wreszcie, gdy Kościół modli się i śpiewa psalmy, gdyż On sam obiecał: "Gdzie dwaj albo trzej są zgromadzeni w imię moje, tam i ja jestem pośród nich" (Mt 18,20). (SC 7). Co najmniej w każdą niedzielę jesteśmy zaproszeni do realnego zanurzenia się w miłość Jezusa Chrystusa i do realnego zjednoczenia się z Nim w Komunii św. łatwość korzystania ze zbawczej posługi Kościoła może powodować w naszej świadomości dewaluację autorytetu Kościoła. Podobnie przyzwyczajamy się do powietrza/wody, mając do nich łatwy dostęp. Opowiadała pewna wywieziona na Sybir Litwinka, że jeden jedyny raz na kilka lat w domu jej rodziców odprawiona została Msza św., oraz były sprawowane także inne Sakramenty. Od tej pory pokój, w którym sprawowano Najświętszą Ofiarę traktowano jak kościół. Zawsze rozmawiało się w nim szeptem.

W Prologu Ewangelii Janowej czytamy, że przez Jezusa Chrystusa przyszły łaska i prawda (por. J 1,17). Obydwa te dary Chrystus Pan powierzył Kościołowi. Z woli i nadania Chrystusa oraz dzięki nieustannej obecności w K Ducha Świętego, jest K autorytetem, jako sługa Chrystusowej łaski i prawdy. Chrystus jest w K obecny realnie i skutecznie. Tak jak Chrystus Pan był doskonałą ikoną swojego Ojca, tak nie swoją mocą, lecz mocą i z woli Chrystusa K głosi Ewangelię, odpuszcza grzechy, sprawuje Eucharystię. Wszystkie te zadania przekraczają możliwości nawet najbardziej genialnych i dobrych ludzi. tylko dlatego mamy w Kościele dostęp do nauki Chrystusa, że On dochowuje Swej obietnicy, oraz że Jego Duch Święty wszystkiego nas uczy i przypomina nam wszystko, co On nam mówił (por. J 14,26). Paweł nazwie Kościół filarem i podporą prawdy (por. 1Tm 3,15).

Nieomylność Biskupa Rzymu.

Nieomylność w wierze jest obowiązkiem wszystkich wierzących w Chrystusa. Podobnie jak zbierając grzyby mamy absolutny obowiązek nieomylnego rozróżniania między grzybami jadalnymi a trującymi. Także obliczenia mostu muszą być nieomylne. Nieomylność jest obowiązkiem wszędzie tam, gdzie istnieje zagrożenie zdrowia lub życia. Podobnie mamy ścisły obowiązek odróżniania prawdy Bożej od jej falsyfikatów. Nieomylny autorytet Biskupa Rzymu i złączonych z nim biskupów pomaga nam z tego obowiązku się wywiązywać.

Już w czasach Apostolskich grzechy wyznawców Chrystusa osłabiały autorytet Kościoła. 0x08 graphic
Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie zdarza nawet wśród pogan; mianowicie, że ktoś żyje z żoną swego ojca. (1Kor 5,1).

W Listach pasterskich upomina Paweł duchownych, aby nie byli chciwi brudnego zysku (por. 1Tm 3,8). Jakub i Paweł piętnują dalekie od miłości zachowania Chrześcijan podczas spotkań Eucharystycznych: 0x08 graphic
1 Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby. 2 Bo gdyby przyszedł na wasze zgromadzenie1 człowiek przystrojony w złote pierścienie i bogatą szatę i przybył także człowiek ubogi w zabrudzonej szacie, 3 a wy spojrzycie na bogato odzianego i powiecie: «Usiądź na zaszczytnym miejscu!», do ubogiego zaś powiecie: «Stań sobie tam albo usiądź u podnóżka mojego!», 4 to czy nie czynicie różnic między sobą i nie stajecie się sędziami przewrotnym (Jk 2,1-4). Udzielając tych pouczeń nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. 18 Przede wszystkim słyszę - i po części wierzę - że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. 19 Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. 20 Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej9. 21 Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. 22 Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie znieważać Boże zgromadzenie i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? (1Kor 11,17-22).

Anonimowy autor chrześcijańskiej homilii z I wieku (tzw. II list Klemensa do Koryntian) upomina, komentując słowa: Z waszej to bowiem przyczyny - zgodnie z tym, jest napisane - poganie bluźnią imieniu Boga (Rz 2,24), pisze: Iz 52,5; Ez 36,20; Rz 2,24).

„Przez co jest znieważane? - warto wsłuchać się w tę wypowiedź mającą już niemal 1900 lat. - Przez to, że nie czynicie tego, czego chcę od was. Poganie, słysząc z ust naszych słowa Boże, podziwiają ich piękno i wspaniałość. Później przekonują się jednak, że nasze czyny nie odpowiadają temu, co głosimy, i dlatego też zaczynają bluźnić, wołając, że wszystko to tylko baśnie i oszustwa. Kiedy bowiem słyszą od nas, że Bóg mówi: Nie ma dla was wdzięczności, jeśli miłujecie tych, którzy was miłują, lecz wdzięczność znajdziecie, jeśli miłujecie nieprzyjaciół i tych, którzy was nienawidzą (Łk 6,32.35); kiedy to słyszą, są pełni podziwu dla tej nadzwyczajnej dobroci. Gdy zaś zobaczą, że nie kochamy nie tylko tych, którzy nas nienawidzą, lecz i tych nawet, którzy kochają, wtedy wyśmiewają się z nas i znieważają Imię Boże” (Pseudo-Klemens, Drugi List do Koryntian, 13).

Zarazem ilu męczenników wydali spośród siebie owi tak ułomni chrześcijanie II w. w ciągu kilku pokoleń rozprzestrzenili Ewangelię na całe praktycznie Cesarstwo Rzymskie. Słabościami Kościoła wolno nam się przejmować tylko w taki sposób aby nas to mobilizowało to tym gorliwszego udziału w Nowej Ewangelizacji. Dalekowschodnie przysłowie powiada, że jedno upadające drzewo robi więcej hałasu niż cały rosnący las.

Cudzym złem gorszą się ludzie głównie po to, aby zaspokoić swą potrzebę potępiania innych oraz aby usprawiedliwić własne odejście od Boga. W IV i V wieku w Afryce Północnej donatyści zaczęli głosić niedopuszczalną na gruncie wiary katolickiej tezę o nieważności Sakramentów, sprawowanych przez grzesznych Kaplanów. Tezę tę podjął w XVI wieku Kalwin. Zbawia nas Łąska Chrystusa, nie zaś świętość kapłana Sakramenty sprawującego. Donatyzm szybko musiał zmierzyć się ze słabościami we własnych szeregach. Jedyne co osiągnął, to trwające parę wieków rozbicie Chrześcijaństwa w Afryce Północnej. Spustoszenie dokonane przez donatyzm świetnie przygotowało grunt dla zwycięstwa Islamu.

Jest obowiązkiem wszystkich wierzących dbać o autorytet Kościoła. Nie chodzi jednak o troskę o wizerunek publiczny, ale o wierność Chrystusowi. Dlatego i Jezus, aby krwią swoją uświęcić lud, poniósł mękę poza miastem. Również i my wyjdźmy do Niego poza obóz, dzieląc z Nim Jego urągania (Hbr 13,12-13). Kościół jest nienawidzony nie za zło czynione, lecz za dobro w nim obecne. Przemawiając podczas procesu morderców bł. ks. Jerzego Popiełuszki Mec. Edward Wende, pełnomocnik brata błogosławionego, P. Józefa Popiełuszki i P. Waldemara skiego (27 grudnia 1984 r. do 7 lutego 1985), powiedział: Kościół nie może pozostawić nikogo w błędzie odnośne tego, co jest dobrem a co złem. Dotyczy to również najmożniejszych tego świata dlatego, że i z ich zbawienia Kościół nie rezygnuje, jak i przede wszystkim dlatego, że ich postępowanie wpływa na życie szerokich rzesz ludzi, stawia ich przed wyborami moralnymi. Mają oni wtedy prawo oczekiwać od swego Kościoła, że wskaże im, co jest boskie a co cesarskie. Tak więc, nie stawiając przed sobą celów politycznych, nie sięgając po cesarskie, Kościół nie może wyrzec się prawa mówienia do władzy i o władzy, jeśli chce pozostać w zgodzie ze swoją misją.

Ulubioną metodą walki z Kościołem jest przedstawiano go jako instytucji przestarzałej, która prędzej czy późnej wycofa się ze swoich sprzeciwów. Miał się rzekomo Kościół wycofać ze sprzeciw wobec sekcji zwłok, narkozy przy porodzie czy ospie. Wystarczy przywolać słynny obraz Rembrandta tworzącego w arcy wówczas katolickiej Holandii: 0x08 graphic

Lekcja anatomii doktora Tulpa Rembrandt, 1632 olej na płótnie 169,5 × 216,5 cm Mauritshuis.

Wyobraźmy sobie nową teorię naukową, która ostrzega przed nieuniknionym kryzysem i wskazuje drogę wyjścia. Popierają ją czołowi naukowcy, politycy i inne światowe sławy; instytucje charytatywne sponsorują badania prowadzone na najlepszych uczelniach. Media na bieżąco donoszą o kryzysie i postępach na drodze do jego uniknięcia. Teorię też zaczyna się wykładać w szkołach średnich i na uniwersytetach. Wśród jej zwolenników znaleźli się Theodore Roosvelt, Woodrow Wilson i Winston Churchill. Poparli ją sędziowie amerykańskiego Sądu Najwyższego Oliver Wendell Holmes i Louis Brandeis którzy orzekali na jej korzyść. Do jej najsławniejszych wyznawców zaliczali się Alexander Graham Bell, Leland Stanford (założyciel uniwersytetu), H.G. Wells, George Bernard Shaw. Twierdził, że jedynie ona uratuje ludzkość.

Dzisiaj wiemy już, że tak słynna, przyciągająca masy teoria byłą w istocie pseudonauką. Kryzys, przed którym ostrzegała, nie nastąpił. Działania, które w jej imię podejmowano, były karygodne pod względem moralnym, jeśli nie wręcz zbrodnicze. Doprowadziła do śmierci milionów ludzi.

Teoria ta nosiła nazwę eugeniki. Jej dzieje są tak makabryczne - a dla osób w nią zaangażowanych tak krępujące - że Radko się dziś o niej dyskutuje.

W 1930 roku Papież Pius XI Castii Connubi potępił eugeniczne ustawodawstwo: Odrzucić w końcu należy pewne dążenia, odnoszące się bezpośrednio do przyrodzonego prawa człowieka w sprawie jego małżeństwa, lecz pozostające także w związku z dobrem potomstwa. W przesadnej trosce o cele eugeniki, nie ograniczają się niektórzy do udzielania higienicznych wskazówek, jak najlepiej zapewnić zdrowie i rozwój fizyczny potomstwa - co się zdrowemu rozumowi zupełnie nie sprzeciwia - lecz stawiają względy eugeniczne ponad wszystkie inne, nawet wyższego rzędu cele małżeństwa. Domagają się zatem, by zawarcie małżeństwa z urzędu zabronionem było tym wszystkim, którzy według zasad i przewidywań naukowej eugeniki przez dziedziczność ułomne i upośledzone mieć będą potomstwo, choćby sami bez wszystkiego małżeństwo mogli zawrzeć. Mało jeszcze. Mocą ustawy mają, nawet wbrew własnej woli, przez zabieg lekarski pozbawieni być swej naturalnej siły rozrodczej. Zabiegu takiego nie wolno dokonać ani z wyroku sądowego za karę jakichś zbrodni, ani dla zapobieżenia przyszłym ich przestępstwom. Przypisywanie takiego prawa władzy świeckiej sprzeciwia się wszelkiemu prawu Bożemu i ludzkiemu i nigdy go ta władza nie miała, ani podług sprawiedliwości mieć nie może (...)Państwu nie przysługuje żadna bezpośrednia władza nad ciałem podwładnych. Jeśli niema winy i tem samem powodu do kary cielesnej, nie wolno mu naruszyć całości ciała albo go kaleczyć, ani ze względów eugeniki ani z innych jakichkolwiek powodów. Takaż jest nauka św. Tomasza z Akwinu. Roztrząsając zagadnienie, czy sędziom dla zapobieżenia złemu w przyszłości wolno kogoś ukarać, zezwala na to, jeśli chodzi o jakieś kary, ale zupełnie słusznie przeczy, jeśli chodzi o kaleczenie ciała: «Sądom ludzkim nie przysługuje nigdy prawo wymierzania komuś niewinnemu kary cielesnej, czy to śmierci, czy kaleczenia, czy chłosty.

Przy jednym głosie wstrzymującym się parlament Szwedzki uchwalił prawodawstwo eugeniczne. Najdłużej, bo ponad 40 lat, program eugeniczny był prowadzony w Szwecji. Szwecja była jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym powstał instytut poświęcony higienie rasowej (w 1922 r.), kierowany kolejno przez Hermana Lundborga i Gunnara Dahlberga.

W latach 1936-1976 przymusowo wysterylizowano tam 63 tys. osób "nieprzydatnych" lub "niedostosowanych społecznie". Doktryny rasistowskie zostały rozwinięte na terytorium Szwecji przez ideologicznych szefów socjaldemokracji, Alvę i Gunnara Myrdalów, gorących zwolenników higieny rasowej i sterylizacji osobników "niepełnowartościowych". Sterylizacja była praktykowana w Szwecji do 1975 r. Pod płaszczykiem naukowym wykastrowano z powodów rasowo-biologicznych ponad 63 tys. osób, głównie dzieci. W wątpliwych przypadkach zadowalano się połowiczną kastracją, przez usunięcie tylko jednego jądra, aby "zmniejszyć przyszły popęd seksualny". Ponieważ idee te nie były importowane z Trzeciej Rzeszy, lecz były produktem krajowym, można je było w Szwecji rozwijać i upowszechniać jeszcze trzydzieści lat po upadku nazizmu. W projekt eugeniczny w Szwecji, od strony praktycznej jak i ideologicznej, zaangażowane było wielu przedstawicieli elit politycznych i intelektualnych, stąd po jego zakończeniu unikano debaty na ten temat. Jako podstawę teoretyczną wykorzystano m.in. prace Lundborga i Dahlberga oraz noblistów Alvy i Gunnara Myrdalów. Informacje o przymusowej sterylizacji ujrzały światło dzienne w szwedzkiej prasie na początku lat 90. w atmosferze skandalu i doprowadziły do powołania komisji, która w 1999 r. przyznała odszkodowania części poszkodowanych.

Jak bezbrzeżnie zacofany musiał się wtedy wydawać Kościół Katolicki!

Autorytet Kościoła 2 stycznia 2012

16



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
przedBogiem, PREZENTACJE, szkoła wiary
wartość człka, PREZENTACJE, szkoła wiary
przedBogiem, PREZENTACJE, szkoła wiary
Rola modlitwy w rozwoju życia duchowego, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary
MODLITWA PISMEM ŚWĘTYM, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
Modlitwa sm01, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
modlitwa, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
szkolka modlitwy 2, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
Modlitwa uwielbienia II, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitw
Modlitwa w Duchu Św, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
SZKOŁA MODLITWY, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
Tajniki modlitwy wstawienniczej, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła
Modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne (o. Tardiff), Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życi
Modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szko
Modlitwa Biblią, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
Pora modlitwy, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
Modlitwa Wspólnotowa, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy
dlaczego mamy się modlić, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modli
Miejsce modlitwy, Dokumenty (w tym Dokumenty Kościoła), Pomocne w życiu wiary, Szkoła modlitwy

więcej podobnych podstron