11. TREMBECKI
Warto zwrócić uwagę na to, że Tembecki był poetą dworskim, jednakże w przeciwieństwie innych artystów tego okresu nie uprawiał satyry czy dydaktyki, nie zajmował się sentymentalizmem, ani nie zajmował się wielkimi poszukiwaniami psychologicznymi. Wśród jego wierszy można wymienić 3 grupy: 1) utwory polityczne, przeważnie w formie okolicznościowej ody lub listu poetyckiego, pisane na zamówienie królewskie, zawierające wykład i propagandę programu Stanisława Augusta, nasycone dworskim panegiryzmem. 2) wiersze libertyńskie, będące manifestacją poglądów oświeceniowych wyrastających z postawy hedonistycznej, epikurejskiej, oraz 3) utwory rokokowe, anakreontyki, komplementy, płody typowo salonowej muzy. Oczywiście, tematyka tych 3 grup często przenikała się nawzajem.
Szczególne nasycenie tematyką libertyńską utworów utworów Trembeckiego widać wyraźnie w pierwszych latach jego działalności literackiej, zwłaszcza w Odzie nie do druku (1773), Do Rybińskiego, biskupa kujawskiego (1774), Epitalamione Dorantowi i Kliemenie (1773) i wielu innych. Oda nie do druku, napisana z okazji konsekracji brata królewskiego na biskupstwo płockie, jest apologią oświeconego rozumu, tolerancji, objaśnionej pobożności, zawiera wprost wyznanie wiary deizmu, czyli religii naturalnej.
W dalszym ciągu przybiera poeta maskę cynicznego dworka i kończy strofę „my dla twojej miłości, powolne owieczki/Będziem wierzyć... choćby w bajeczki”.
W strofie następnej zdobywa się Trembecki na wytwory ukłon w stronę Poniatowskiego, podkreślając rangę człowieka oświeconego, jego pełen dystansu stosunek do tradycyjnych instytucji i norm społecznych.
Libertynizm Trembeckiego ma charakter wolteriański, cechuje go postawa racjonalisty, który wierzy w moc oświeconego rozumu, wyzwolonego z przesądów, czyli z więzów teologicznego myślenia, odrzucającego wszystko, co jest z nim sprzeczne, pogardzającego zabobonami, mitami i wzorcami obyczajowymi kultury feudalnej. Była to postawa człowieka oświecenia, typowa dla środowisk dworskich, przejmujących nowe francuskie obyczaje i hasła.
Libertynizm Trembeckiego łączy się ściśle już w bardzo wczesnych jego utworach z postawą epikurejską, hedonistyczną. Wyraża się ona m.ini. w ujmowaniu miłości wyłącznie jako rozkoszy zmysłowej, przy czym tematyka ta dominuje w większości wierszy. Obok wyraźnie obscenicznych spora liczba utworów zawiera w formie eleganckiej i salonowej właściwie plastyczne opisy aktu miłosnego. Były to ody, tzw. epitalamiony, przeznaczone na uroczystości ślubne, lub zaręczynowe dla wysoko postawionych na dworze stanisławowskim osób, jak np. Epitalmion Dorantowi i Klimenie (zaślubiny Józefa Sanguszki i Karoliny z Gozdzkich, późniejszej księżny de Nassau), „Epitalamion Franciszkowi Ksaweremu Branickiemu, hetmanowi w. kor. i Teodorze, księżniczce Jabłońskiej” (na wesele Józefa Radziwiłła, 1782). Zamiast tradycyjnego panegiryku wykorzystującego motywy heraldyczne Trembecki opisał rozkosze nocy poślubnej.
W tej grupie utworów nawiązał do francuskich poetów - epikurejczyków, Pirona, a przede wszystkim Grecourta, którego wiersze Le triomphe de l'amour i Le Lit de Glicere wyraźnie oddziałały na styl poezji miłosnej epitalmionów, zwłaszcza podobny jest schemat utworów: zachwytu nad ciałem kochanki, sycenia się rozkoszą, porównania jej do uciech rajskich.
Bliskie postawie epikurejskiej są wiersze o charakterze rokokowo - salonowym, anakreontyki, utwory pochwalne, oraz krótkie pięciosylabowce, jak np. Skoropis do Wojciecha Miera, pisane na wzór słynnego salonowego poety francuskiego, kardynała de Bernis (1715 - 1794), autora małych rokokowych cacek, odznaczających się elegancją stylu, przepojonych erotyzmem.
Trembecki nie miał zamiaru przeobrażać świadomości człowieka, jego obyczajów i sposobu życia. Wydaje się, że ogranicza się jeno do propagowania nowego programu politycznego za pomocą argumentów przejętych z filozofii oświecenia.
W odzie „Na dzień siódmy września albo rocznicy elekcji”, napisanej w 1773 roku, pierwszą część wypełnił zręcznym panegirykiem pod adresem króla. Opisuje tu poeta lata jego młodości, początkowy okres panowania, akcentuje szlachetność Stanisława Augusta i słuszność polityki, którą prowadził, wreszcie męczeńską rolę, jaką wyznaczyła królowi historia za winy całego narodu. Porwanie króla przez konfederatów przedstawił Trembecki, zgodnie z tonem przemówień sejmowych na ten temat, w konwencji hagiograficznej legendy.
Wleczenie króla przez ulice, zadane rany i inne realia porwania stylizowane tu są wyraźnie na sceny pasyjne, dróg krzyżowych (koncepcja króla - męczennika). Przeprowadza ocenę przyczyn upadku Polski. Jest to polemika z barszczanami, którzy obciążali Stanisława Augusta winą za rozbiór kraju; poeta wskazuje na upadek władzy monarszej, anarchię, liberum veto jako główne źródła osłabienia siły państwa. To król właśnie „naprawić usiłuje, co wieki zepsuły”. W tej zgodnej z programem Stanisława Augusta analiza sytuacji politycznej uderza brak podstawowych dla Naruszewicza i Krasickiego kryteriów - krytyki zdegenerowanych obyczajów i wizji idealnego świata. Istnieją wprawdzie akcenty krytyki obyczajowej, ale bez jakiegokolwiek znaczenia dla ogólnej postawy Trembeckiego, wypowiedziane na marginesie.
Pomimo przekonywującej analizy politycznej, plastyki wyrazu, elegancji stylu, uwznioślonych peryfraz, patosu 13 zgłoskowca siła oddziaływania ody, zwłaszcza w momentach polemicznych, oskarżycielskich, jest mniejsza niż w podobnych wierszach Naruszewicza, które cechowała mocne uniesienie patriotyczne i pasja demaskatorska.
Kolejne ody polityczne Trembeckiego, pisane zwykle z inspiracji króla, dotyczyły ważnych aktualnie problemów, zawierały propagandę polityki Stanisława Augusta, z okazji różnych uroczystych rocznic dworskich: elekcji, koronacji itp. Były więc czymś w rodzaju dzisiejszych artykułów wstępnych w prasie codziennej. Libertyńska i antypapieska „Oda na ruinę zakonu jezuitów” (1773), napisana ściśle według instrukcji królewskich w związku z bullą papieską rozwiązującą zakon jezuitów, przynosiła pochwałę jego działalności oświatowej i kulturalnej, atakowała natomiast ciemne zakony żebracze, główną ostoję sarmatyzmu i opozycji antykrólewskiej, faworyzowane przez władze kościelne.
W grupie wierszy politycznych wyróżniają się listy poetyckie „Do Ignacego Krasickiego... na przyjazd jego do Warszawy” (1782), a zwłaszcza drugi, pt. Gość w Heisbergu (1784), chyba najciekawszy spośród utworów Trembeckiego tego typu. Sztuka wyrafinowanego komplementu, zręcznej argumentacji, szlachetnej retoryki została tu doprowadzona do mistrzostwa. Wiersz powstał na zlecenie króla, miał na celu zjednanie Krasickiego dla sojuszu polsko - rosyjskiego, wezwanie przebywającego w Warmii, za kordonem, poety do współpracy.
Trembecki prezentuje tu swe słowianofilskie koncepcje, które miały rozwinąć się w późniejszych latach.
Okres, w którym zaktywizował się najbardziej jako poeta polityczny to lata 1787 - 1788, w przededniu Sejmu Czteroletniego, kiedy król starał się usilnie, ale bez powodzenia, motnować sojusz polsko rosyjski, skierowany przeciw Turcji. Stworzony został więc wiersz „List do J. W. Naruszewicza” (1787), który jest historią spotkania Poniatowskiego z carycą Katarzyną i pochwałą misji cywilizacyjnej carycy. „Do Karola, książęcia de Nassau. Liman” opisuje wyczyny słynnego awanturnika rosyjskiego w walce z Turkami. „Kazanie kaznodziejów” (1787) broni prorosyjskiej polityki króla przed atakami patriotów.
W 1789 roku powstał „Do moich współziomków”, w której pisał stylem patetycznej retoryki i pochwalał politykę króla. „List do posłów powracających z Grodna” (1793) zawiera obronę prorosyjskiej polityki króla, zaś przyczynę obecnych nieszczęść upatruje w dawnym sojuszu Polski z Prusami. Co ciekawe, w wierszu pojawiają się jednak też akcenty antymagnackie i antytargowickie. Trembecki nie zawsze zgadzał się z królem, lecz mimo licznych konfliktów z monarchą wyznawał i propagował jego politykę, a za gwarant bezpieczeństwa dla Polski uważał sojusz z Rosją.
Twórczość polityczna Trembeckiego, jakkolwiek prezentowała najwyższy poziom, jaki poezja klasycystyczna, a zwłaszcza oda i list poetycki w Polsce osiągnęły, była właściwie wierszowaną publicystyką, nie przenikała jej pasja demaskatorska i dydaktyczna, nie miała również tego napięcia emocjonalnego w manifestowaniu patriotyzmu, co twórczość poetów Sejmu Czteroletniego. Oskarżany był o brak uczuć patriotycznych.
Jednakże siła oddziaływania Trembeckiego była i ciągle jest duża. Czemu? Jak Mickiewicz pisze - „styl Trembeckiego wypływa z natury mowy ojczystej, jest więc giętki, sposobny równie do wydania górności jak prostoty myśli i różnych w tej mierze połączeń i odcieniów, ale zawsze właściwym sobie sposobem, nie tracąc bynajmniej piętna narodowości i oryginalnego talentu.”
Trembecki próbował odnowić język polski. Obok archaizmów i neologizmów wprowadza on słowa przejęty z mowy potocznej, z gwary warszawskiej lub prowincjonalnej. Są one mniej drastyczne i dosadne, niż u Naruszewicza, ale powstały w wyniku podobnych zabiegów i założeń - sięgnięcia do głębszych pokładów polszczyzny.
Trembecki przedstawia kierunek rozwoju oparty na postawie libertyńsko - epikurejskiej. Jak pisał Wacław Borowy jest to kult bujnej natury, żywotnych sił w przyrodzie, lubowanie się w opisywaniu zjawisk i istot reprezentujących potęgę działania, połączone z doskonałym, wręcz wyrafinowanym wyczuciem wdzięku, polotu i delikatności. Widoczny jest w tej poezji kult wdzięku, rokokowej, wyrafinowanej galanterii dworskiej.
„Sofiówka” przyczyniła się do ugruntowania jego słowa jako mistrza poezji klasycystycznej w oczach klasyków warszawskich, a nawet młodego Mickiewicza. Poemat opisowy rozwijał się bujnie w Europie od roku 1750. Miał on w większości przypadków charakter dydaktyczny, ilustrował przemyślenia filozoficzne autora itp. Przęsło konstrukcyjne stanowiła zazwyczaj przechadzka samotna lub w towarzystwie drugiej osoby wzdłuż doliny, jeziora itp.
Po śmierci króla w 1798 i cara Pawła I zaopiekował się nim Czartoryski, wyciągając Trembeckiego z nędzy. Około roku 1804 przeniósł się Trembecki do pobliskiego Tulczynam rezydencji targowiczanina Szczęsnego Potockiego, który wybudował pod Humaniem wspaniały ogród, nazwany na cześć jego trzeciej żony, słynnej w XVIII w. awanturnicy Zofii Wittowej, Sofiówką. W tym czasie dzięki namowie hojnego magnata powstał ostatni poemat Trembeckiego, wydany w Wilnie w roku 1806 - Sofiówka. Poemat ten odznacza się większym chłodem i widocznym stępieniem libertyńskiego ostrza. Wszystko rozpoczyna się rokokowym komplementem pod adresem Szczęsnego Potockiego. Bujność natury została tu odmalowana bardzo dobrze. Pojawiają się tu kult płodności i bujności, charakterystyczny dla Trembeckiego (epikurejskość). Łączy idealnie rokokowe elementy, jak również klasycystyczne - wspaniałe kształty, idealistyczny obraz...
Zanim poeta zagłębił się w klasycystyczny ogród, w inwokacji skierowanej do Ukrainy wyeksponował bujność, obfitość i płodność natury tej niezwykłej krainy:
Miła oku, a licznym rozżywiona płodem,
witaj, kraino, mlekiem płynąca i miodem!
W twych łąkach wiatronogów rżące mnóstwo hasa,
rozloślejsze czabany twe błonie wypasa.
Baran, którego twoje utuczyły zioła.
ciężary chwostu jego nosić muszą koła.
Nasiona, twych wierzone bujności zagonów,
pomnożeniem dochodzą babilońskich plonów.
Sławił też dostatek i cywilizacyjny porządek, jaki zapanował na tej ziemi po burzliwych i niespokojnych czasach. Nim przystąpił do odkrywania uroków Sofijówki, wygłosił pochwałę jej gospodarza i posługując się motywami mitologicznymi, przedstawił genezę ogrodu wzniesionego ku czci Zofii z rozkazu Kupidyna, który strzałami miłości połączył losy Szczęsnego z piękną Greczynką. W laudacyjnej części utworu Trembecki dał się poznać jako wytrawny panegirysta, niełatwo było bowiem chwalić magnata okrzykniętego po targowicy narodowym zdrajcą oraz jego żonę, która w swej biografii miała awanturnicze epizody. By wytworzyć przychylną aurę wokół gospodarza Sofijówki, skupił uwagę na jego życiu prywatnym i osobistych walorach. Ukazał Potockiego jako przedstawiciela zasłużonego rodu i dobrego gospodarza; ojca, któremu przyszło opłakiwać stratę dzieci, a także męża, który wiódł życie z daną mu z łaski Olimpu "niebianką". Zofii, uznanej za największą ozdobę ukraińskiej ziemi, złożył hołd w końcowym madrygale:
Lecz te miejsca, Sofijo, więcej zdobisz sama,
podobniejsza niebiankom niż córkom Adama.
Godne są w jego domu wiek utwierdzić złoty
twe wdzięki, twe piękności, twe łagodne cnoty;
a póki między rodem ludzkim raczysz gościć,
pół świata czcić Cię będzie, drugie pół zazdrościć.
Ze względu na Potockiego, a także własne przekonania chwalił w poemacie rosyjskich władców, z którymi magnat był powiązany: nieżyjącą już Katarzynę II i liberalnego jeszcze wtedy Aleksandra I. Te partie poematu stały się powodem krytycznej oceny patriotycznej i moralnej postawy Trembeckiego. Nie dostrzeżono bowiem, iż pierwiastki panegiryczne mają głębsze, filozoficzne uwarunkowania i łączą się z patronującą poematowi ideą "złotego wieku".
Trembecki wpisał dzieło w tradycję klasycystycznej poezji opisowej, lecz malarskich opisów zewnętrznego piękna zjawisk natury jest w poemacie stosunkowo niewiele. Częściej ich miejsce zajmują partie narracyjne i refleksyjne, w których autor stara się poznać duszę ogrodu poprzez interpretację jego topograficznych i przestrzennych elementów jako systemu znaków kulturowych. Takie rozwiązanie, nowatorskie w polskiej poezji, w dużej mierze wynikało z rozwiązań, które zgodnie z obowiązującymi regułami sztuki zastosował architekt klasycystycznego ogrodu: "uczłowieczył przyrodę, nasycił ją pierwiastkami cywilizacyjnymi, uczynił z niej uniwersum kulturowe, a tym samym narzucił poecie określony tryb postępowania, zmusił go do interpretacji poszczególnych znaków i złożenia z nich całości" (J. Snopek).
Wędrówka po malowniczym parku odgrywa w poemacie funkcję ramy kompozycyjnej, spajającej partie opisowe i rozbudowane dygresje. Narratorem jest postać działająca w świecie przedstawionym, zwykły spacerowicz utożsamiany z tulczyńskim ogrodnikiem, J.N. Czyżewiczem. Wędruje po parku, zatrzymuje się w niektórych miejscach, snuje związane z nimi refleksje, przywołuje wypowiedzi spotykanych tam postaci. Z ogrodowym krajobrazem wiąże obrazy przywołane z tradycji kulturowej, mity oraz refleksje filozoficzne. Widok groty Tetydyjon skłania go do przypomnienia zawartej Metamorfozach Owidiusza historii o zgwałceniu Tetydy przez Peleusa. W dyspucie mędrców w Szkole Ateńskiej przypomina antyczne koncepcje hedonistyczne, a także kosmogoniczną teorię Lukrecjusza, dotyczącą cyklicznej powtarzalności etapów rozwoju wszechświata. Inspirowany stoicką koncepcją "wielkiego periodu" ("byliśmy, czym jesteśmy milijony razów"), przywołał wizję koła historii jako fatalnej machiny, za sprawą której ludzie w nieskończoność będą przeżywać te same radości i upadki.
Trembecki ożywił w Sofijówce wpisaną w dzieje ludzkości topikę ogrodu jako miejsca szczęśliwego i pięknego, wzoru harmonijnego współistnienia człowieka z naturą. Ogród wykreowany w poemacie nie ma granic, posiada czar i wdzięk "wszelkich sławnych ogrodów wszystkich czasów, staje się syntezą ludzkiej wiedzy o świecie" (A. Nasiłowska). Poeta nakreślił w utworze wizję Ukrainy jako pozbawionej elementów dzikości i barbarzyństwa kolebki wielkiej kultury; w realnej rzeczywistości poeta poszukiwał odblasków minionego czasu. Sławił tę ziemię za naturalne dobra, będące źródłem szczęścia pojmowanego w duchu epikurejskim - zdrowia i czerstwego ciała. Literackie walory Sofijówki docenili klasycy warszawscy, a także młody Mickiewicz. W komentarzach do Poezji Trembeckiego z 1822 r. wyraził przekonanie, iż opisanie parku "uważać można za arcydzieło, stawające obok najcelniejszych poematów tego rodzaju w jakiejkolwiek literaturze".
(Warto zapoznać się jeszcze z opracowaniem Mickiewicza, który wkleiłem do swojego opracowania Trembeckiego....)
(POEMAT OPISOWY Był popularnym i wysoko cenionym przez teoretyków epickim gatunkiem klasycystycznego nurtu literatury oświeceniowej. Mianem nowożytnego poematu opisowego określano niefabularne, wierszowane utwory większych rozmiarów, w których wybrane elementy świata przedstawiano zgodnie z wymogami intelektualnego oglądu rzeczywistości, wypływającego z założeń klasycyzmu. Zadaniem twórcy było wyczerpujące i przejrzyste przedstawienie wybranego zjawiska (pochodzącego ze sfery natury lub różnych dziedzin działalności człowieka) w taki sposób, aby zarysowany obraz reprezentował tendencje ogólne. Dzieło łączące aspekt filozoficzny i dydaktyczny powinno odsłaniać porządek rzeczywistości, której poszczególne elementy współtworzą ład i harmonię, a przy tym łączą w sobie cechy estetyczne, etyczne i moralne, tzn. piękno, dobro i użyteczność. Zadaniem twórców było jednak nie tyle kopiowanie rzeczywistości metodą dokładnego, rozbudowanego opisu, ile raczej ukazywanie człowieka jako niezbywalnej cząstki zhierarchizowanego świata. Do rangi ideału podniesiono społeczną użyteczność, kształtowanie międzyludzkich więzi w duchu humanitaryzmu, moralnej czystości i godności, a także dążenie do wspólnego szczęścia. Uwzględniano również znamienne dla epoki poznawcze ambicje i zamiłowania przejawiające się w dążeniu do uszczegółowienia, poszerzenia oraz uporządkowania i usystematyzowania wiedzy o świecie i zachodzących w nim procesach i zjawiskach. Ponadto nawiązywano do osiągnięć nauki oraz ówczesnej myśli filozoficznej. )
Spośród utworów inspirowanych wzorami obcymi, mającymi jednak charakter całkowicie oryginalny, najwięcej sławy przyniosły mu bajki La Fonatine'a, z których dziesięć przerobił, a osiem opublikował na łamach „Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych” w r 1776. Trembeckiego zainteresowała u La Fontaine'a nie tylko forma poetycka - wiersz sylabiczny, nieregularnie mieszany, który przeniósł do polskiej bajki, ale czuł się pokrewny ideowo francuskiemu poecie z XVII w, libertynowi i epikurejczykowi, miłośnikowi Lukrecjusza. Podobnie jak La Fontaine, odrzucał kartezjański automatyzm, według którego zwierzęta były jedynie ożywionymi maszynami, pozbawionymi zdolności myślenia, odczuwania bólu, a nawet smaku. Jak większość libertynów końca XVII w. przyjmował La Fontaine, a z nim Trembecki, teorię Gassendiego przyznającą zwierzętom śmiertelną duszę materialną, zbudowaną z małych atomów. Dlatego też zwierzęta w bajkach La Fontaine'a, wyposażone są w podobną ludzkiej umiejętność myślenia i odczuwania. Spełniają one podwójną rolę: zgodnie z poetyką gatunku, jego założeniami dydaktycznymi, uosabiają pewne cechy charakteru człowieka, są znakami umownymi, skonstruowanymi dla wyrażenia prawd i obserwacji ogólnych, ale żyją oprócz tego własnym, autonomicznym życiem, mają indywidualne rysy i właściwości.
Z wielkiego zbioru bajek La Fontaine'a składającego się z 12 ksiąg, przerobił Trembecki wprawdzie tylko drobną część, stanowią one jednak małe arcydzieła, na których talent polskiego poety odcisnął szczególne piętno. Choc w niektórych przypadkach są to wierne adaptacje motywów przejętych przez La Fontaine'a, nadał im Trembecki typowo polski koloryt, zachowując przy tym tendencje oryginału do tworzenia postaci zwierzęcych o zindywidualizowanym charakterze. Doszły tu do głosu w sposób szczególnie wyraźny dyspozycje talentu Trembeckiego do ujmowania w bujności natury we wszelkich jej przejawach. Np. opis pojedynku muchy z lwem (Lew i Mucha) nabiera rodzimego kolorytu dzięki wyposażeniu pogróżek lwa w polskie realia i dosadny język. Zwiększona została w stosunku do oryginału siła plastycznego oddziaływania obrazu walki rozjuszonego lwa z muchą. Trembecki ujął obraz zgodnie z oryginałem, ale uczynił go znacznie bogatszym. Wzbogacając realia idzie w kierunku uplastycznienia oraz nadania obrazowi dynamiki i siły. Nasyca tekst słownictwem konkretnym, obrazowym, zaczerpniętych z pokładów staropolszczyzny lub gwary, występują we wszystkich bajkach. Znajdziemy w nich „chlipać”, „dyrdać”, „cysiać”, schrustać” itp. Wacław Borowy pisze - „ma on szczególną intuicję bujności natury. La Fontaine był niepospolitym realistą, ale w porównaniu z naturą La Fonataine'a natura Trembeckiego jest jakby bardziej kudłata, mięsista, zębata, pazurzasta i kopytna, więcej i rozmaitszych daje głosów. Tej predylekcji zawdzięczają bajki Trembeckiego swoją plastykę i dynamikę i stąd mają własną fizjognomię, choć są tylko przeróbkami.”