Poniemieckie fabryki koło Nowogrodu Bobrzańskiego.
Tu i ówdzie przyroda i czas zatarły wiele śladów, a i człowiek rozebrał lub zniszczył przeszkadzające mu obiekty. Zdecydowana większość przetrwała jednak do dziś. To niemi świadkowie czasów pogardy, a nierzadko także miejsca martyrologii. Do niedawna oficjalnie tajne, chociaż niemal wszystkie można było zwiedzać, fotografować i opisywać. Tajne były tylko ich spisy.
Początek lat pięćdziesiątych. W Polsce szerzy się terror stalinowski. Tajność życia nie tylko politycznego i gospodarczego sięga zenitu. Nie wolno publikować nawet planów miasta. Wróg czuwa...
Zastraszeni ludzie nie interesowali się wtedy różnymi obiektami z czasów drugiej wojny światowej. Nie tyle nawet, że nie było wolno, bo formalne zakazy nie dotyczyły tych, które stały opuszczone. Może bardziej dlatego, iż były one pamiątką po wojnie, o której ludzie chcieli zapomnieć. Zbyt świeże bowiem były jeszcze wspomnienia.
Przygotowując się do ewentualnej wojny z Zachodem, ówczesne władze chciały wiedzieć, czym dysponują. Na początku lat pięćdziesiątych podjęto więc próbę inwentaryzacji obiektów, które mogły się jeszcze przydać. I tak powstały dwie tajne listy: ,Wykaz obiektów opuszczonych i niewłaściwie zagospodarowanych", przedstawiający stan na 13 lutego 1953 roku oraz opatrzone datą o trzy lata wcześniejszą (6 marca 1950) "Zestawienie obiektów podziemnych i schronów, uzyskane z czterech centralnych zarządów” podległych Ministerstwu Leśnictwa".
Na pierwszy z wymienionych wyżej dokumentów, będący w oryginale rękopisem i obejmujący 53 pozycje, natrafił w Archiwum Akt Nowych podpułkownik doktor Henryk Julian Wcisło z Wojskowego Instytutu Historycznego i opublikował go w 1995 roku w "Przeglądzie Technicznym". Drugi dokument, który w Centralnym Archiwum Wojskowym znalazł Zbigniew Rekuć - doradca ministra kultury i dziedzictwa narodowego do spraw podziemnych zabytków techniki, obejmuje 42 pozycje. W minionym roku opublikował go koniński miesięcznik "Odkrywca".
Obie tajne kiedyś listy nie są więc już tajne. Niektóre obiekty w nich opisane, jak Międzyrzecki Rejon Umocniony i dwa kompleksy podziemne w Górach Sowich, stały się w latach dziewięćdziesiątych atrakcjami turystycznymi. Kilka innych zajmuje Wojsko Polskie, choćby w Przewozie nad Nysą Łużycką i w Mostach koło Goleniowa, a częściowo także dawną gigantyczną fabrykę materiałów wybuchowych w Krzystkowicach koło Nowogrodu Bobrzańskiego. Warto jeszcze dodać, że na obu listach znalazły się również obiekty wielkopolskie, przede wszystkim niektóre forty poznańskie.
Zresztą sporo pozycji jest na tych listach zdublowanych, co świadczy, że w polu zainteresowań wojskowych i szefów przemysłu zbrojeniowego były ciągle te same obiekty.
Podpułkownik Wcisło w wywiadzie udzielonvm Marii Wiatrowskiej z ,Odkrywcy" powiedział: "Pierwszy plan lokalizacji przemysłu zbrojeniowego w Polsce zakładał właśnie wykorzystanie obiektów wybudowanych przez Niemców. Praktycznie cała baza- bardzo solidna była już gotowa, w wielu wypadkach łącznie z bocznicami kolejowymi. Wystarczyło wprowadzić maszyny i produkcja mogła ruszyć. Dlaczego tak się nie stało?".
Podpułkownik sam sobie odpowiedział, że prawdopodobnie ówczesne władze obawiały się, że Niemcy (w rozumieniu tych z RFN) i Amerykanie dysponują nie tylko ich lokalizacją, ale także dookładnymi planami, a przecież wszystkie zakłady zbrojeniowe PRL były ściśle tajne.
Może to, a może inne względy zdecydowały o tym, że nigdy nie wykorzystano na cele militarne lub przemysłowe wielu z przedstawionych na obu listach obiektów. Zresztą ich autorzy, a zwłaszcza ,Wykazu obiektów opuszczonych i niewłaściwie zagospodarowanych", niezbyt przyłożyli się do pracy. Sporo tam błędów i nieścisłości. Na przykład ten sam system podziemny Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego przedstawiony został aż w trzech różnych pozycjach, a w opisie jego dawnego przeznaczenia powtórzono krążące w okolicy pogłoski, iż w podziemiach MRU podczas wojny znajdowała się fabryka pocisków V-2, czego nie potwierdzają świadkowie i zachowane dokumenty.
Mimo tych i innych niedoskonałości, obie odtajnione listy zawierają mnóstwo wskazówek i informacji niezbędnych . do zorganizowania wypraw w przeszłość zaklętą w murach starych fortów, pohitlerowskich fabryk zbrojeniowych i ciemnych sztolni.