W tekście „Bogurodzicy” wskaż archaizmy, poklasyfikuj je według typów. Czym różnią się one od ich dzisiejszych odpowiedników?
Archaizmy słownikowe:
Bogurodzica - matka Boga
dziela - dla
bożycze - synu Boga (forma jest nieprawidłowo urobionym wołaczem l. poj. od rzeczownika bożyc - czyli syn Boży)
zbożny - bogaty
sławiena - wsławiona
zwolena - wybrana
jąż - którą
jegoż - czego, o co
przebyt - przebywanie bytowania
Archaizmy gramatyczne:
Dwojakie formy 2 os. trybu rozkazującego: dłuższe z zachowaniem starego zakończenia -i(-y):
zyszczy - zyskaj
spuści - spuść
raczy - racz
obok krótszych: napełń, słysz, usłysz;
wołacz równy mianownikowi („Bogurodzica, dziewica, Maryja”), wg dzisiejszej odmiany „Bogurodzico, dziewico, Mario”)
Archaizmy fonetyczne:
sławiena - sławiona, wsławiona (dzisiejsze formy powstały w wyniku przegłosu polskiego - oboczność e:o),
krzciciel - chrzciciel (formy z „k” spotykane są dziś w niektórych gwarach)
Archaizmy składniowe:
- użycie formy celownika zamiast dopełniacza w zroście „Bogurodzica” (dziś: Bogarodzica, dawny celownik zachował się tylko w imionach: Bogumił, Bogusław);
- użycie narzędnika zamiast przimka z dopelniaczem w „Bogiem sławiena” - dziś: przez Boga wsławiona.
Język kolęd
Kolędy, podobnie jak inne pieśni śpiewane przez wieki, z upływem czasu zmieniają się niewiele. Są nieocenionym źródłem wiedzy o przeszłości, a dzięki utartym frazom przechowują zapomniane słowa i nieużywane już dziś formy gramatyczne. O języku bożonarodzeniowych pieśni opowiada wrocławski językoznawca dr Jan Kamieniecki
Czymś, co się najbardziej rzuca w oczy w tekstach kolęd, są archaizmy, czyli wyrazy i formy gramatyczne, które wyszły już z użycia. Przykładem archaicznej leksyki jest fragment kolędy „Wśród nocnej ciszy”, który brzmi „tyle tysięcy lat wyglądany”. Niektórzy śpiewają cztery tysiące, co nie jest błędem. Sformułowanie to wynika ze sposobu liczenia lat od stworzenia świata. Liczenie to było typowe przede wszystkim dla Żydów, choć używali go również Słowianie. Jeszcze osiemnastowieczne wydania dzieł pisanych cyrylicą datowane są od stworzenia świata. Innymi archaizmami występującymi często w kolędach są czasownik „bieżeli” (dziś: biegli) i zaimek „wszego” (współcześnie: wszystek). W tekstach bożonarodzeniowych pieśni znajdą się też wyrazy, których znaczenie z czasem uległo zmianie. Przykładem są jasełka z kolędy „Nowy rok bieży, w jasełkach leży”. Dzisiaj słowo to kojarzymy z przedstawieniem teatralnym, opowiadającym o narodzeniu Jezusa, dawniej jednak oznaczało narzędzie gospodarcze, w którym dawano zwierzętom paszę. Niektórzy wydawcy zaopatrują jedną z kolęd w przypis. Chodzi o „Mizerną cichą”, w której słyszymy: „mir ludziom dobrej woli”. Większość Polaków może już tego nie pamięta, bo język rosyjski, w którym wyraz ten zachował się do dziś, jest mało popularny, ale „mir” znaczy pokój. Nie jest to jednak rusycyzm, ponieważ słowo to występowało także w dawnej polszczyźnie. Pewną ciekawostką jest spotykane często w reportażach zdanie „król jest nagi”, które większość Polaków odnosi do znanej bajki Andersena. Otóż zdanie to występuje również w dziewiętnastowiecznej kolędzie, rozpoczynającej się od słów „Cóż to proszę za nowina”, której fragment brzmi: „Król jest nagi, Bóg Dziecina”. Współcześni Polacy mogą mieć też problem z kolędą „Pasterze mili”, ponieważ występujące w niej sformułowanie „szopa bydłu” przyzwoita jest nie do końca czytelne. Dziś przyzwoity to ten, który się etycznie, moralnie zachowuje, ale w staropolszczyźnie „przyzwoity” to również odpowiedni; tak więc bydłu przyzwoita, to po prostu odpowiednia dla bydła.
Pasterzy czy pasterzów?
Bożonarodzeniowe pieśni są także skarbnicami nieużywanych już dziś form gramatycznych, np. kolęda „Wśród nocnej ciszy” zachowała formę dawnego narzędnika, który miał końcówkę -y. Z tego powodu śpiewamy dziś „z wszystkimi znaki”, a nie znakami. W przeszłości ta forma narzędnika była bardzo często używana, dziś funkcjonuje jako wyznacznik archaizmu. Inny przypadek, który może nas trochę dziwić to mianownik z dawną końcówką -e. Występuje on chociażby w znanym fragmencie „na Ciebie króle, prorocy”. Współcześnie powiemy raczej królowie, używając końcówki godnościowej, ale kiedyś mówiono króle. Ta sama forma występuje w kolędzie „Dzisiaj w Betlejem”: „anieli grają, króle witają”. Można tu zwrócić uwagę także na pewną hierarchię bytów: najwyżej są aniołowie (tutaj anieli), później króle, pasterze i bydło. Niektórzy mają wątpliwości jak należy śpiewać fragment kolędy „Tryumfy Króla niebieskiego”: „pobudziły pasterzów” czy pasterzy. Dawną końcówką, zachowaną w tej pieśni, jest końcówka -ów.
„Lulajże, piękniuchny nasz aniołeczku…”
Ciekawą rzeczą są także zdrobnienia, których w kolędach jest dość mało. Wyjątek stanowią „Jezus malusieńki” i „Lulajże Jezuniu”. Użyte tam wyrazy zdrobniałe odnoszą się głównie do szopki, Dzieciątka i sianka. Jeśli chodzi o siano, to w jednej z kolęd występuje nawet zielone siano, co może być trochę dziwne, zważywszy na porę roku i fakt, że zielone siano, to siano dopiero skoszone, które nie nadaje się do spania.
Realia polskie
W wielu kolędach występują realia typowo polskie, np. mróz („Któż o tej dobie”).
Z tekstu pieśni „A wczora z wieczora z niebieskiego dwora” wnioskujemy, że niebieski dwór, to pałac Boży. Zatem to, co w niebie, urządzone jest na wzór królestwa ziemskiego, czyli w tym przypadku polskiego. Inny przykład znajdziemy w kolędzie „Hej, w dzień narodzenia”, w której mowa o pastuszkach grających na multankach. Próżno szukać multanek w Piśmie Świętym. Podobnie z fragmentem „Anioł budzi przy dolinie pasterzów, co paśli pod borem woły”. Bydło pod lasem wypasa się w Polsce, a nie w ojczyźnie Jezusa. Najbardziej polską kolędą jest jednak pieśń „Puśćcie aniołkowie lud z daleka hen”. W trzeciej zwrotce słyszymy: „wszystkich was zastąpim, wszak to żaden trud, teraz my zagramy, śpiewny polski lud (…) Potrafimy wszyscy przecie pełnić jak nikt na świecie przed Bogiem straż”. Występuje tu równocześnie ocena narodu polskiego jako wspaniałego i najlepszego.
W Betlejem, nie bardzo podłym mieście
W pieśniach religijnych o tematyce związanej z narodzeniem Chrystusa, czyli kolędach, występuje wiele różnego rodzaju archaizmów. Są wśród nich wyrazy lub wyrażenia mocno przestarzałe, których „mamy prawo nie rozumieć”, bo występują w dawnych znaczeniach, osobliwie się odmieniają, a niekiedy użyto ich w zaskakujących konstrukcjach składniowych, ale i takie, które rażą mniej (choć zawierają oczywiste błędy z punktu widzenia dzisiejszych norm).
Mimo to, kiedy w kościele albo przy wigilijnym stole śpiewamy kolędy, zwykle się nad tym nie zastanawiamy, przyjmując fragmenty tekstów jako stałą formułę, powtarzaną od lat. Dziś trudno by było ingerować w zawartość niejednej pieśni, dlatego „musi pozostać po staremu”.
Warto jednak wiedzieć, że w przeszłości zdarzało się, iż przy okazji nowych wydań kolęd usuwano z nich jakąś źle brzmiącą formę, albo wręcz cały wyraz i zastępowano nowymi. Dlatego ta sama bożonarodzeniowa pieśń może mieć czasem i dzisiaj dwie wersje (proszę sprawdzić w święta, że w kościele część wiernych śpiewa inaczej niż jest w tekście wyświetlanym na ekranie).
W kolędzie „Dzisiaj w Betlejem” mamy na przykład taki oto zwrot: (…) Maryja Panna / Dzieciątko piastuje / I Józef stary Ono pielęgnuje. Natrafiamy tu na formę czasownikową piastuje, określenie Józef stary i nietypową postać biernika l. poj. zaimka osobowego on w rodzaju nijakim. Z czasownikiem piastować kłopotu raczej nie ma, bo i dziś znaczy `nosić dziecko na ręku, troszczyć się o nie, pielęgnować je', np. Na starość piastowała wnuczęta (choć znamy i drugie znaczenie `sprawować urząd, władzę', np. piastować urząd, stanowisko, godność itp.). Zmieniane za to zostaje czasem wyrażenie Józef stary; zamiast przymiotnika stary pojawia się przymiotnik święty (Józef święty). Nie ingeruje się natomiast w błędny zaimek ono w bierniku w zwrocie Ono pielęgnuje zamiast je (Je pielęgnuje). Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że forma ono ma dwie sylaby, a je - jedną i gdyby pierwszą zastąpić drugą, zakłócona by została struktura melodyczna tekstu.
Nie jest to zresztą przypadek odosobniony. Podobne uchybienie znajdujemy w kolędzie „Jezus malusieńki”: Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła / W który Dziecię owinąwszy, siankiem Go okryła (powinno być: Je okryła).
Archaiczną formę fleksyjną (kiedyś jednak poprawną) zawiera inna kolęda - „Gdy się Chrystus rodzi”. Oto fragment: Mówią do pasterzy, którzy trzód swych strzegli, / Aby do Betlejem czem prędzej pobiegli. Podobnie jest w tekście „Wśród nocnej ciszy”: Czem prędzej się wybierajcie, do Betlejem pośpieszajcie. W nowszych wydaniach obydwu kolęd widuje się już postać zaimkowa czym.
Niekiedy z bożonarodzeniowej pieśni wypada jakieś słowo, bo „wydaje się niewłaściwe”. W „Przybieżeli do Betlejem” śpiewano niegdyś: Oddawali swe ukłony w oborze, teraz śpiewa się: Oddawali swe ukłony w pokorze, a w „Anioł pasterzom mówił” dawne: Naleźli Dziecię w chlewie zastąpiono zwrotem: Znaleźli Dziecię w żłobie.
Proszę zauważyć, że już sam czasownik bieżyć (powtarzający się w kilku kolędach) trzeba uznać za formę przestarzały. Przywołajmy w tym miejscu zwroty: Zaraz do Betlejem spieszno pobieżeli („Gdy się Chrystus rodzi”) oraz W żłobie leży, któż pobieżny kolędować małemu („W żłobie leży”). Dziś byśmy powiedzieli spieszno pobiegli, któż pobiegnie, po prostu czasownik bieżyć został wyparty przez formy biec, zdążać, zmierzać.
W kolędzie „Cicha noc” natrafimy z kolei na zdanie: Wszystko śpi, atoli / Czuwa Józef i Maryja. Cóż to znaczy owo atoli? Atoli to inaczej `jednak, mimo to, ale, wszakże'.
W wymienionej już przeze mnie pieśni bożonarodzeniowej „Przybieżeli do Betlejem” występuje jeszcze jeden mało obecnie zrozumiały przymiotnik, ochotny: Oddawali swe ukłony w pokorze / Tobie z serca ochotnego, o Boże. Z serca ochotnego to inaczej `skwapliwie, z serca pełnego żaru uczuciowego', bo ów przymiotnik znaczył tyle co `żwawy, skwapliwy, szybki'.
Podobnie „dziwną” formę przymiotnikową napotkamy w kolędzie „Anioł pasterzom mówił”, w której śpiewamy: Chrystus wam (nam) się narodził. / W Betlejem, nie bardzo podłym mieście. W podłym mieście, czyli `pospolitym, gminnym, ubogim'. Dziś podły znaczy co innego (`postępujący nieuczciwie, godny potępienia, nikczemny, niegodziwy'). Inny sens niż teraz ma również rąbek z fragmentu tekstu kolędy „Jezus malusieńki” Bo uboga była, rąbek z głowy zdjęła - znaczy w tym wypadku `chustka' (dziś `brzeg, skraj czegoś; obwódka').
Tak bardzo lubimy polskie kolędy, że przechodzimy obojętnie wobec wielu innych osobliwości językowych. Wymieńmy na koniec tzw. archaizmy fleksyjne i składniowe:
króle (dziś: królowie), anieli (dziś: aniołowie), Pan niebiosów (dziś: Pan niebios), pasterzów (dziś: pasterzy), cóż masz, niebo, nad ziemiany (dziś: nad ziemian, czyli `ludzi, mieszkańców Ziemi'), z włosy złotymi, z skrzydły białymi (dziś: z włosami, ze skrzydłami), od patriarchów czekany / Od proroków ogłoszony, / Od narodów upragniony (dziś: przez patriarchów oczekiwany; przez proroków ogłoszony; przez narody upragniony), wszego świata Odkupiciel (dziś: całego świata Odkupiciel).