Interpretacja obrazu Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny”
„Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć,
z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojących przed tronem
i przed Barankiem” (Ap 7, 9). Przedstawiony powyżej fragment Apokalipsy świętego Jana Apostoła, jakże wymownie ukazuje ostatnie chwile ludzkości, w czasach ostatecznych. Słowa te, mimo swej prawie dwutysiącletniej historii przemawiały, przemawiają i będą przemawiać do ludzi, a zwłaszcza artystów.
U nich właśnie Słowo staje się ciałem i zamieszkuje między nami (por. J 1, 14), w dziełach których źródła natchnienia należy poszukiwać w Biblii.
Wizja człowieka i świat w czasie apokaliptycznym ukazana w Piśmie Świętym, napawa pewnego artystę w kwiecie wieku na prezentacje janowych wizji. Imię jego to Hans Memling.
Był on wielkim synem ziemi niderlandzkiej, żyjącym na przełomie średniowiecza i renesansu, ścierania się idei średniowiecznego teocentryzmu z humanizmem odrodzeniowym, co wyraźnie jest widoczne w jego obrazach. Twórca takich obrazów jak „Tryptyk Floreins” czy „Portret mężczyzny z monetą” w dużym stopniu opiera swoje malarstwo na kanonach renesansowego malarstwa, jednak wykorzystując średniowieczną formę i tematykę, w którym nadal dominują elementy religijne. Wspaniałym przykładem symbiozy dwóch skrajnych przykładów ideowych, jest tryptyk nastawy ołtarzowej - „Sąd Ostateczny”, który średniowiecznej formie obrazu malowanego techniką mieszaną, nadaje renesansowy kunszt i piękno.
Dzieło to posiada równie interesującą historię, jak jego autor. Namalowane na zamówienie filii brugijskiego banku Medyceuszy i był pierwotnie przeznaczony dla florenckiego kościoła Badia Fiesolana. Jednak nigdy do tego nie doszło. Transport do Italii na którego pokładzie znajdował się obraz został zdobyty przez gdańskiego kapra Pawła Beneka i przywieziony w 1462 r. do Gdańska. Tam też znajdował się w Kościele Mariackim aż do zawieruchy okresu napoleońskiego, stając się elementem ekspozycji paryskiego Luwru. Po upadku Napoleona I dzieło przez Berlin powróciło do Gdańska, gdzie pozostało do wybuchu II wojny światowej. Pod koniec II wojny światowej płótno zostało wywiezione w głąb Rzeszy, skąd Armia Czerwona przywiozła odnalezione dzieło i przetransportowała do Leningradu. W roku 1956 tryptyk Memlinga powrócił ponownie do Gdańska. Władze komunistyczne już mocno „zakorzeniony” w Polsce, rozpoczęły już walkę z Kościołem, dlatego też tryptyk nie zawisł na filarach Kościoła Mariackiego (jak poprzednio) tylko stał się eksponatem muzealnym Muzeum Pomorskiego w Gdańsku. Ciesząc swą obecnością wszystkich odwiedzający muzeum po dzień dzisiejszy.
Przyglądając się głównej części tryptyku można dostrzec w centrum obrazu postaci Jezusa Chrystusa zasiadującego na Tronie Niebieskim i św. Archanioła Michała ubranego w zbroje. On właśnie reprezentuje majestat Sędziego Sędziów poprzez swój wygląd, ale także przez atrybuty świadczące o jego powołaniu. To on dzierży wagę sprawiedliwości, ukazującą prawdziwą duszę człowieka. Należy zwrócić uwagę na wzrost archanioła w porównaniu z innymi postaciami ukazanymi na płótnie. Wszyscy są znacznie mniejsi, z wyjątkiem Chrystusa. Ciekawym elementem składowym św. Archanioła Michała jest kolorystyka wykorzystana w stroju postaci. Złoto dominujące w zbroi ukazuję bogactwo i wielkość jaką dostąpią zbawieni, natomiast czerń szaty żałobę, ból i śmierć tych, co dostąpią jedynie czeluści piekielnych.
O wielkości i źródle władzy którą sprawuje, świadczy krzyż trzymający w prawej ręce. Krzyż, symbol męki i śmierci, nadziei związanej z zmartwychwstaniem Pana Zastępów, stanowi inwestyturę rozstrzygania o losach dusz. W czasach „ponownego przyjścia” zstępuje on ze sfery sacrum, aby z owego przywileju się zobowiązać.
Chrystus na tym płótnie jest ukazany w charakterystyczny dla sztuki średniowiecza sposób. Memling zastosował prawosławny motyw Chrystusa Pantokratora - Pana Wszechrzeczy. Spowity jest czerwoną szatą, symbolem zwycięstwa. Siedzi on na tęczy, która rozświetla cały obraz tworząc okrąg, symbol doskonałości, jaśniejący na niebieskim tle symbolizującym niebo. Pod nogami znajduje się złota kula ziemska, oznaczająca jego panowanie nad Światem i jego mieszkańcami. Nad głową znajduje się biała lilia, symbol czystości i niewinności, ale także rozgrzany do czerwoności miecz, oznaczający karę Boża, potęgę i sprawiedliwość wymierzaną w nieuchronnej konsekwencji grzechu. Wskazują one jednocześnie dwie jedyne drogi którymi może podążyć człowiek: „Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich” (Ap 3,15-16), zatem człowiek może dostąpić jedynie nieba albo piekła. Chrystus stanowi centrum obszaru, o którym złoto świadczy o strefie sancta sanctorum - miejsca najświętszego. Wobec tej świętości jedynie najwierniejsi mogą pozostać u boku Mesjasza, dlatego też znajdziemy tam uczniów Chrystusa, Jana Chrzciciela, Matkę Bożą czy aniołów dzierżących symbole męki i cierpienia w dziele zbawienia, ale także dmący w trąby Apokalipsy.
Wobec wielkości, majestatu Boga i orszaku świętych i aniołów człowiek jest mały, przerażony, niezdolny do samodzielności. Ludzie ukazani w taki sposób są charakterystyczni dla epoki średniowiecza, lecz proporcje i nagość ludzkiego ciała przedstawione przez autora namalowane są w sposób kunsztowny i piękny. Zewsząd z grobów wychodzą ludzie, odpowiadając tym samym na trąby Apokalipsy. Człowiek, który nawet przeszedł przez wagę sprawiedliwości jest szarpany przez demony i odpowiadające na te incydenty duchy anielskie. Wszyscy którzy przez grzech nie dostąpili nieba poddani zostali jurysdykcji demonom, ucieleśnianymi z nienaturalnymi zjawami, które zaganiają ludzi do bram piekielnych, lub obarczają ich drzewem krzyża.
Prawostronna część tryptyku prezentuje artystyczną wizję piekła,
w którym dominują barwy czarne i czerwone. Stłoczeni w ogniu piekielnym ludzie pragną się wydostać z męczarni, lecz szatańscy powiernicy w tym przeszkadzają. O niezwykłym talencie i precyzji autora świadczy mimika ludzi. Każdy z nich posiada oryginalny i niepowtarzalny wyraz twarz, świadczącej
o bólu, cierpieniu.
Przyglądając się niektórym z nich można dostrzec charakterystyczny mniszą fryzurę, świadczącą o tym, że każdy bez różnic klasowych będzie tak samo osądzony. Przeczy to średniowiecznemu postrzeganiu duchowieństwa, które miało pozycję uprzywilejowaną. Tak samo oni cierpią jak prości i skromni ludzie, pracujący ciężko w ciągu życia, lecz gubiący w nim Boga.
Wizja nieba ukazana została przez Memlinga na lewostronnej części tryptyku. U bram nieba stoi postać św. Piotra któremu Chrystus podarował klucze do raju: „I tobie dam klucze królestwa niebieskiego” (Mt 16,19). Wita ich na kryształowych schodach symbolizujące doskonałość i nieskazitelność niebios.
Ludzie w drodze są spokojni pozbawieni niepokoju, wiedzą że zasłużyli na życie wieczne. Uśmiechnięci, radośni i pogrążeni w wychwalaniu Boga w orszaku anielskim docierają do Bramy Nieba, zaprezentowanej przez artystę w formie wejścia do gotyckiej świątyni, na której szczycie śpiewają zastępy aniołów. Wychodzą z mroku ziemskiego życia, aby „dojść do królestwa światła”. Dlatego też wrota które zapewniają wkroczenie do Raju emanują niezwykłym blaskiem ukazanym za pomocą ciepłych barw, rozpraszające ciemności ludzkiego pielgrzymowania.
Obraz Hansa Memlinga „Sąd Ostateczny” jest w moich oczach kwintesencją sztuki średniowiecznej, ale jednocześnie początkiem budowania świadomości renesansowej wśród mieszczan i ludzi mniej majętnych. Znajdujący się w Muzeum Narodowym w Gdańsku płótno swoim dynamizmem a zarazem harmonią ukazuje nie tylko elementy ideologiczne drugiej
połowy XV w., lecz także duchowy stan człowieka na rozdrożu cywilizacyjnym. Lekkość i kunszt autora jest godny zazdroszczenia, nie tylko w spojrzeniu na epokę, lecz całościowo na historię sztuki. Liberalność w spojrzeniu na świat łączy z łatwym do odbioru przez człowieka formą artystycznego ucieleśnienia słowa które stało się ciałem (por. J 1,14), średniowiecznym kanonem ikonografii. Słowo to raz zapisane na kartach Pisma Świętego, stało się
ciałem - obrazem.
Bibliografia:
„Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu: Biblia Tysiąclecie”, z przekładu Benedyktynów Tynieckich; Wydawnictwo Pallattinum, rok wydania 1991
„Encyklopedia Popularna PWN”, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1985
http://pl.wikipedia.org/wiki/S%C4%85d_Ostateczny_%28Hans_Memling%29 (12.01.2012 r.; 21:17)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hans_Memling (12.01.2012 r.; 21:17)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Archanio%C5%82_Micha%C5%82 (12.01.2012 r.; 21:17)
http://www.tessart.pl/smf/index.php?topic=1830.0
(12.01.2012 r.; 21:17)