Giambattista Vico (1688-1744)
rola Opatrzności i człowieka w kształtowaniu historii
Głównym zamiarem Vica w „Nauce Nowej” było ustalenie stosunku, jaki zachodzi pomiędzy „historią świętą” a „historią świecką”. Autor uważał, że dla myśli katolickiej niebezpieczne są oba stanowiska skrajne w tej materii: zarówno to, które utożsamia ze sobą te dwie historie, jak i to, które nie znajduje pomiędzy nimi łączności. Podstawowym zadaniem Vica było znalezienie takiej wizji dziejów, której historia byłaby dziełem i ludzi, i Opatrzności.
W stanie łaski człowiek był istotą rozumną. Intelekt pozwalał mu współżyć z Bogiem i innymi ludźmi, panować nad wolą. Upadek pierwszych ludzi był przyczyna utraty zmysłu sprawiedliwości. Władze ludzkie, w sferze etyki pozbawione kontroli rozumu, kierowane tylko impulsami woli, podporządkowały się zmysłom. Dopiero wtedy czynami zaczął kierować egoistyczny interes. W przeciwieństwie do Hobbesa, Vico nie uznaje człowieka za egoistę z natury - egoizm jest wtórną, a nie pierwotną cechą natury ludzkiej. Jest konsekwencją utraty tych właściwości, które przed upadkiem stanowiły o rozumnym i społecznym charakterze natury człowieka. Dlatego pierwotni ludzie nie są dla Vica zwierzętami, ale istotami zezwierzęconymi. Nawet w stanie najgłębszego upadku człowiek pozostaje istotą o skłonnościach społecznych, wyposażoną w społecznie ukierunkowane predyspozycje.
Historia jest dziełem ludzkim, ale ostateczną przyczyną spraw ludzkich jest Bóg, pojęty jako Opatrzność - Bóg ponad religiami (aczkolwiek najlepiej opisany przez chrześcijaństwo), Bóg jako przyczyna. To Opatrzność sprawia, że człowiek z pół-zwierzęcia przekształca się w istotę cywilizowaną i że konkretny proces historyczny przebiega według wzoru idealnej historii wiecznej.
epoka bogów
Tak, jak Bóg jest Stwórcą świata, tak człowiekowi można przypisać rolę twórcy świata. Po upadku znajduje się on w stanie zezwierzęcenia (od zwierząt odróżnia go rozumność), który jest przyczyną uczuć strachu, samotności i bezsilności. W ten sposób Vico zaczyna opisywać pierwszą z epok w dziejach ludzkości - epokę bogów.
Przerażony człowiek szuka dla siebie schronienia. Nie on jeden - w przymusowy sposób ludzie zaczynają się gromadzić, do czego popycha ich także wrodzony instynkt społeczny. Trzema pierwszymi cechami zbiorowości ludzkich (których nie można jeszcze nazwać społecznościami) są: zawieranie „małżeństw”, grzebanie zmarłych oraz wyznawanie religii. Pierwsze wynika wprost z sytuacji zamknięcia we wspólnym miejscu zamieszkania, a prowadzi do rozszerzania instynktu społecznego poprzez prokreację. Podobnie i drugie - umacnia więzi między mieszkańcami jednej „jaskini”. Wiara w Boga, natomiast, z początku utożsamionego z siłami natury i ochrzczonego imieniem Jowisza, ma swoje źródło w lęku, z którym człowiek podchodzi do wszystkiego tego, czego nie zna. Wiara religijna pojawia się dopiero wtedy, gdy człowiek znajdzie już schronienie. Rodzi obrzędy, w których człowiek chce się komunikować z bóstwem. Do tego potrzebny jest mu jakiś system znaków.
Szybko okazuje się, że i ludzie potrzebują jakiegoś jednolitego sposobu komunikowania się między sobą (między innymi dla dokonania podziału obowiązków między siebie) - stąd język (nieme rytuały religijne) i pismo (hieroglificzne).
W okresie boskim natura ludzka jest „poetycka”. Człowiek widzi w rzeczach substancje ożywione przez bogów. Charakteryzuje go dzikość okrucieństwo, które zostają jednak okiełznane przez lęk religijny - lęk przed bogami, których sam sobie wymyślił. Z tego szacunku wobec religii wynika dalej pomyślny rozwój społeczności. Porządek społeczny w epoce bogów określa Vico jako teokratyczny. Mądrością („jurysprudencją”) ludzi pozostaje „teologia mistyczna” - umiejętność odgadywania boskich wróżb. Wszelkie autorytety, prawa i sądy pochodzą wprost od bogów.
epoka bohaterów
Ludzie-„bohaterowie” przypisali swojej naturze boskie pochodzenie, uznając siebie za synów Jowisza. Na mocy tego pochodzenia uznali się za lepszych przedstawicieli rodzaju ludzkiego (szlachtę), uznając ludzi zezwierzęconych za zwierzęta. Niemniej obyczaje ich pozostały gwałtowne, popędliwe. Naturalnym porządkiem społecznym w czasach bohaterów była arystokracja - rządy nielicznych i lepszych nad wszystkimi gorszymi.
Wraz ze społeczeństwem zmieniły się też jego prawa i obyczaje. Niemy język obrzędów religijnych został zastąpiony przez język symboli. Pismo hieroglificzne zostało wyparte przez uogólnienia i abstrakcje. Mądrością („jurysprudencją”) bohaterów staje się ostrożność - ostrożność dobieraniu słów, w formułowaniu umów, dążenie do bezpiecznej jednoznaczności.
Ciężar autorytetu przeszedł z bogów na ludzi - tych lepszych, sprawujących arystokratyczną władzę, która została połączona z wyłącznością kontaktów z Bogiem. Wyraził się w ich opiekuńczości wobec poddanych. Odwołania do rozumu boskiego ustąpiły odwołaniom do rozumu doświadczonych ludzi sprawujących rządy. Religia nie przestała jednak odgrywać ważnej roli w życiu społeczeństw. Tylko ona mogła hamować brutalne zachowania ludzkie, przejawiające się także w prawie. Rolę sądów pełniły pojedynki, zwane także „sądami bożymi” (w innym sensie niż w epoce bogów).
Epoka bohaterów przechodzi w epokę ludzi z chwilą, gdy poddani buntują się przeciwko stanowi szlacheckiemu, żądając równych praw. Ustępstwa ze strony władzy są dowodem na jej słabość i pośrednią przyczyną jej upadku.
epoka ludzi
Wraz z upowszechnieniem się w społeczeństwach władzy ludu (demokracji), wchodzimy w trzeci okres w dziejach ludzkości. Ludzką naturę tych czasów określił Vico mianem „inteligentnej” - wstrzemięźliwej, dobrodusznej i rozsądnej, ograniczonej sumieniem, rozumem i obowiązkiem. Człowiek został dzięki niejawnemu działaniu Opatrzności uspołeczniony, obowiązki obywatelskie narzuciły mu „uprzejme” obyczaje.
Nowy język składa się już nie z symboli, a ze słów. Nową mowę nazywa Vico „pospolitą” - to jest taką, jaką posługujemy się na co dzień. Mądrość („jurysprudencja”) ludzka bazuje już nie na pewności czerpanej z „teologii mistycznej” bądź „ostrożności”, ale na prawdzie znanej z faktów. Ta właśnie zasada jest kluczowa dla ludzkich sądów. Nowe autorytety stały się nimi na podstawie zaufania społecznego ze względu na swoją mądrość i znajomość praw - ludzkich, a więc rozumnych.
Funkcja kapłana zostaje oddzielona od funkcji rządzącego (będącego przedstawicielem).
wieczna sekwencja epok
W przedmowie do dzieła wskazywał Vico na to, że o tym, co czyni człowiek, decydują z kolei: konieczność, pożyteczność, wygoda, zbytek i luksus. Przechodzenie epok w siebie nawzajem nie ma charakteru liniowego ani też kolistego, ale spiralny - po epoce ludzkiej nadchodzi czas barbarzyński, ale nie znaczy to utracenia zdobyczy minionych epok. Drugie barbarzyństwo polega więc nie na powrocie do lasu, ale na powrocie do początkowego egoizmu. Następnie dzięki Opatrzności znowu odzywa się w człowieku instynkt społeczny - następuje powrót do starych wzorów.
Prowadzą do tego wszystkiego wyżej wymienione zbytek i luksus, które są przyczynami wyuzdania, anarchii w rządach i ponownego zezwierzęcenia obyczajów. W filozofii destrukcyjną rolę pełni rosnący w siłę sceptycyzm.
U podstaw społeczeństwa podlegały najlepszym (platońska wizja filozoficznej arystokracji). W dziejach wszystko przebiega jednak według wiecznego wzoru historycznej zmienności. Stąd podtytuł konkluzji dzieła - „o wiecznej republice naturalnej”. Vico kończy swoje dzieło słowami: „Niniejsza nauka skłania do pobożności. Ten, kto jej w sobie nie ma, nie może szczycić się mądrością.”