Stanisław Grochowiak (1934-1976)
Poeta, dramaturg, prozaik, publicysta.
Życiorys:
Urodził się w Lesznie Wlkp. Studiował polonistykę w Poznaniu i Wrocławiu. Debiutował jako
poeta w prasie literackiej w 1955 r. Pracował w redakcjach różnych pism i wydawnictw, otrzymał
kilka nagród literackich - państwowych i społecznych.
Twórczość:
Pierwszy tomik poetycki, "Ballada rycerska" (1956), skupił uwagę krytyki na upodobaniu do
brzydoty, co nasiliło się w kolejnych tomach: "Manuet z pogrzebaczem" (1958), "Rozbieranie do
snu" (1959), "Agresty" (1963). Motywy choroby, kalectwa, starzenia się, śmierci przyciągały
uwagę poety, który tak wypowiadał swoją niezgodę na rzeczywistość. Chętnie sięgał do tradycji
baroku.
Przyboś nazwał antyestetyczną postawę Grochowiaka „turpizmem” i odtąd nazwa ta objęła także
innych poetów (np. Bursę). W późniejszych tomikach, od "Kanonu" (1965), poeta, jak sam
powiedział, "ustatecznił się".
Grochowiak pisał także opowiadania i powieści ("Trismus", "Karabiny"), często nawiązując do
doświadczeń polskich czasu wojny; jest również autorem licznych dramatów, np. słynnej sztuki
"Chłopcy".
Poeta zbuntowany wobec konwencji poetyckich, ale zarazem silnie osadzony w tradycji, którą
twórczo rozwijał. Buntował się przeciw biologii, nakazującej rozkład tego, co "doczesne", buntem
swym objął również włodarzy historii, posługujących się humanistycznymi frazesami
(programowy wiersz "Płonąca żyrafa"). Jego sposobem na świat jest ironia i śmiech, najwyraźniej
dochodzące do głosu w dramaturgii, zwłaszcza w brawurowo napisanym dramacie "Chłopcy",
którego akcja rozgrywa się w domu starców.
TURPIZM:
Od łacińskiego słowa "turpis" - brzydki, szpetny; określenie wprowadzone przez J. Przybosia
jako nazwa nurtu dążeń poetyckich po 1956 r., którego przedstawiciele (m.in. T. Różewicz,
M. Białoszewski, S. Grochowiak) darzyli szczególnym upodobaniem motywy brzydoty,
choroby, śmierci, zniszczenia, kalectwa i tandety, ostentacyjnie odchodząc od tradycyjnych,
"stosownych" tematów poetyckich.
Wiersze Stanisława Grochowiaka: Ballada rycerska (1956), Menuet z pogrzebaczem (1958), Rozbieranie do snu (1959), Agresty (1963) i w późniejszych zbiorach: Nie było latu (1969), Polowanie na cietrzewie (1972), Bilard (1975) nawiązywały do tradycji europejskiej poezji, którą najmocniej wyznaczało nazwisko Baudelaire'a. Była to poezja utrzymana w estetyce brzydoty, podejmująca motywy, tematy i obserwacje, które składają się na ponurą, pesymistyczną i odpychającą, jeśli nie wprost odrażającą wizję świata. Postawa ta, w klimacie drugiej połowy r. 1956 i w paru latach następnych, zyskiwała wśród młodych poetów wielu zwolenników. Ułatwiała wyrażanie niezgody na zastany świat po drugiej wojnie światowej i innych dramatycznych doświadczeniach połowy naszego stulecia. Sprowokowała ona do wystąpienia Juliana Przybosia, który nawiązującą do Mickiewicza Oda do turpistów przeciwstawił się poezji zafascynowanej ludzką nędzą. Opowiedział się za poezją pochwalającą piękno świata, wyrażającą wzruszenie jego urodą. Dyskusja nie ograniczyła się do wymiany wierszy i poematów. Przybrała formę esejów programowych i stanowiła jeden z ciekawszych epizodów życia literackiego lat sześćdziesiątych. Nie mogła się ona skończyć wiążącymi ustaleniami, niemniej w opinii obserwatorów tej dyskusji na placu boju pozostali niepokonani „turpiści”. Nazwę tę wprowadził Julian Przyboś, przyjęła ją za nim krytyka literacka (od łac. słowa „turpis”- brzydki).