Poezja Stanisława Grochowiaka.
Na podstawie:
Stanisław Grochowiak. Wybór poezji. Wstęp J. Łukasiewicza. Wrocław 2000.
(wyd. Biblioteki Narodowej);
2) Stanisław Grochowiak. W: Polscy pisarze współcześni 1944-1974. Oprac. Lesław
M. Bartelski. Warszawa 1977. (wyd. Artystyczne).
Biografia Stanisława Grochowiaka:
Urodzony 24 stycznia 1934 roku w Lesznie Wielkopolskim, a zmarły 2 września 1976 roku w Warszawie. Studiował Filologię polską na uniwersytetach w Poznaniu i Wrocławiu. Debiutował w 1955 roku na łamach prasy literackiej już jako poeta.
W 1956 roku był redaktorem w Instytucie Wydawniczym „Pax”. W latach 1958-1960 był członkiem zespołu redakcyjnego Współczesności, w latach 1961-1963 Nowej Kultury,
w latach 1963-1970 Kultury. W 17973 roku został zastępcą redaktora naczelnego miesięcznika Poezja. Wczesne dzieciństwo poety jawiło się w jego późniejszych wspomnieniach raczej sielankowo, zamknął je rok 1939, kiedy wraz z wybuchem II wojny światowej cała rodzina Grochowiaków została wysiedlona do Generalnego Gubernatorstwa. Okupację przeżyli jednak w Warszawie i tam dotrwali do powstania warszawskiego. I to właśnie Warszawa obok Leszna stanie się odtąd w jego życiu drugim ważnym miejscem.
Lata szkolne:
Grochowiak przez wszystkie lata szkolne odkrywał poetów: Juliusza Słowackiego, Cyprian Kamila Norwida (1947 rok pierwsza jego lektura), a także w przekładach Adama Ważyka - Majakowskiego, Apollinaire'a, Rimbauda. Natomiast wśród polskich poetów współczesnych ważny był dla niego Leopold Staff, klasyk współczesności, ale wielbił szczególnie Ildefonsa Gałczyńskiego (poemat Niobe, tom Ślubne obrączki). Wiersze zaczął pisać już w latach szkolnych, a w 1949 roku miał swój mały debiut z fraszkami wydrukowanymi w Świecie - dodatku do Głosu Wielkopolskiego. Wkrótce nawiązał kontakt z dodatkiem do Słowa Powszechnego zatytułowanym W młodych oczach, jedynym wtedy miejscem, w którym można było debiutować nie socrealistycznymi wierszami. Tu po raz pierwszy ukazały się jego poezje liryczne.
W 1954 roku wziął ślub z Anną Magdaleną Herman i w czasie politycznej odwilży 1955, mieszkał z żoną głównie w stolicy, gdzie stawał się z dnia na dzień znanym poetą. W tym samym roku umieścił blok wierszy w almanachu Każdej chwili wybierać muszę, a w 1956 opublikował powieść Plebania z magnoliami i tom wierszy Ballada rycerska, a był to jeden z najważniejszych debiutów poetyckich w tamtym okresie. Zwykło się go określać jako normalny wraz z Jerzym Harasymowiczem w przeciwieństwie do spóźnionych debiutów Zbigniewa Herberta i Mirona Białoszewskiego. Jedne i drugie zostały przyjęte przez krytyków z prawdziwym entuzjazmem.
Pomiędzy rokiem 1956 a 1958 Grochowiak wydał swój debiutancki tom, stworzył całą niemal poezję swego drugiego okresu - turpistycznej groteski. Weszła ona do zbiorów: Menuet z pogrzebaczem oraz Rozbieranie do snu.
Czas Współczesności redagowanej przez Grochowiaka:
Był to dwutygodnik, którego pierwszy numer ukazał się w 1956 roku. To prywatne pismo prozaika Leszka Szymańskiego i paru jego towarzyszy pióra. Redaktorzy ci należeli w większości do warszawskiego Koła Młodych. Od IV numeru z 1958 roku Grochowiak figuruje już jako redaktor naczelny. Był to ważny instrument polityki kulturalnej, występowało ono przeciwko kształtującej się wówczas kulturze masowej, sprowadzającej wszystko do prawomyślnej przeciętności i do naturalnej tendencji przyswajania tandety z różnych stron świata. Współczesności chodziło o tworzenie warunków dla sztuki ambitnej, odzwierciedlającej tragizm ludzkich losów.
Zarówno w dalszym życiorysie, jak i twórczości Grochowiaka można dostrzec brak spełnienia nadziei na gruntowną przemianę zapoczątkowaną przełomem październikowym z 1956 roku. Artyści nie mięli odpowiedniej atmosfery do tworzenia, a utwory ich na ogół kontrolowano przed publikacją. Instytucjonalne życie literackie w kraju było coraz bardziej ograniczane, scentralizowane i podległe jak dawniej partyjnemu kierownictwu i cenzurze.
Marzec 1968 roku stał się dla Grochowiaka wstrząsem, oburzył go antysemityzm władz, opublikował w tym czasie tom wierszy Nie było lata. Natomiast po rozbojach na wybrzeżu w 1970 roku ukazał się utwór Z porannych gazet. Świadczy to o tym, że zawsze żywo i z przejęciem reagował na bieżące wydarzenia, był szczerze zaangażowany w działalność rodzącego się ruchu opozycyjnego. Niestety zmarł przedwcześnie w wieku 42 lat z powodu choroby wątroby w 1976 roku.
Nagrody i wyróżnienia:
1962 rok - nagroda Ministra Kultury i Sztuki III stopnia za twórczość poetycką;
1970 rok - nagroda tygodnika Kultura za tom poezji Nie było lata;
1973 rok - nagroda Ministra Kultury i Sztuki II stopnia za twórczość poetycką
i dramaturgiczną.
Był poetą, prozaikiem, publicystą, autorem sztuk scenicznych i słuchowisk radiowych oraz telewizyjnych, także scenarzystą filmowym.
Dzieła poetyckie (chronologicznie):
Twórczość poetycka:
Periodyzacja:
Okres wczesny:
Stanisław Grochowiak debiutował na łamach prasy literackiej w 1955 różnymi utworami poetyckimi. Ten początkowy okres jego twórczości został zakończony debiutanckim tomem Ballada rycerska w 1956 roku.
Okres dojrzałej groteski albo „turpistyczny”:
Obejmował przede wszystkim takie topmy poezji jak: Menuet z pogrzebaczem, Rozbieranie do snu i pierwszą część Agrestów.
Okres trzeci tzw. uklasycznienia:
Rozpoczęty został drugą częścią Agrestów (sonetami i poematami), obejmował tom Kanon oraz Nie było lata.
Okres czwarty (ostatni):
Został rozpoczęty Polowaniem na cietrzewie w 1972 roku i trwał przez kolejne 4 lata do śmierci artysty.
W kręgu Ballady rycerskiej:
Odnajdujemy tutaj dwoistość postaci lirycznego bohatera, jak na przykład w wierszu Święty Szymon Słupnik, gdzie podmiot buntuje się przeciwko mieszczańskiej hipokryzji, wszelkiej niesprawiedliwości, jest to wreszcie bunt metafizyczny. Podwójność taka jest dla poezji Grochowiaka czymś zasadniczym, bowiem przez całą jego twórczość będzie przewijał się z jednej strony obraz podmiotu chorego , kalekiego, napiętnowanego brzydotą, dążącego do autodestrukcji, a z drugiej - zdrowego, obdarzonego jurnością , siłą, przejawiającego ogromną witalność. Obaj składają się na podmiot buntu. Nie mogą jednak zostać pokazani jednocześnie, jako jedność. Już choćby z tego powodu Grochowiak nigdy nie poddał się poetyce socrealizmu. Socrealizm nie tolerował dwoistości podmiotu.
Liryka roli czy stylizacje to rozwiązania artystyczne dla tej dwoistości typowe, wiele ich między innymi w Balladzie rycerskiej - od sentymentalnego kochanka po przywdziewane kostiumy dawnych pisarzy albo postaci z dzieł literackich, postaci żywotnych: Sancho Panasa, Marchołta, Burnsa, Majakowskiego, ale równie ważna jest postać błędnego rycerza , patrona artystycznej cyganerii - Don Kichota.
W Balladzie rycerskiej zawarty jest bunt społeczny skierowany przeciw stalinizmowi, w imię „socrealizmu humanistycznego”, ale jest też bunt egzystencjalny, zorientowany religijnie, który wyrażany jest przez podmiot zbiorowy, bunt ten to dziecięcy fantazmat, pełen ufności i jeśli zostanie podjęty - kończy się zwycięstwem (Znaki).
Najpoważniejsi krytycy pierwszego tomu poezji Grochowiaka, czyli Kazimierz Wyka i Jerzy Kwiatkowski przyjęli jego debiutancki tom z prawdziwą ulgą, umieścili go w kręgu takich poetów, jak Baczyński i Liebert, ponieważ światy ich poezji powstawały nie na tle opisu mimetycznego, ale raczej z zaprzeczeń i antytez, które Grochowiak dostrzegał w doświadczeniu swojego pokolenia. Poezja ta jest niewątpliwie antytetyczna, ale i pośrednia - świat nie jest w niej przedstawiony wprost, realistycznie, lecz jest teatralizowany, jakby malowany słowem. Ja liryczne nie jest mimetycznie życiowym, związanym z realiami autobiografii ja autora, ale stylizowane. Szczerość w jego poezji stawała się szczerością roli, także roli dziecka, która pośredniczy między światem poety a światem przedstawianym (nazywa się to stylizacją infantylizującą).
Czas groteski:
Groteska jako sposób ujmowania sprzeczności bywała różnorodna: radosna, karnawałowa, rabelaisowska, ukazująca „świat na opak”. Częstsza jest jednak inna groteska: ekspresjonistyczna, deformująca, posługująca się budzącymi lęk rekwizytami, jak trumna czy szkielet. W latach 1957-1959 w Menuecie z pogrzebaczem i Rozbieraniu do snu oraz pierwszej części tomu Agresty Grochowiak zaproponował własny, wyrazisty i spójny groteskowy sposób widzenia świata. W obrazie tym stworzył ujęcia kontrastowe, ostre, czasem infantylne, np. w Menuecie…- menuet to taniec wytworny, dworski, w którym panowie w perukach i kolorowych frakach składają ukłony paniom w krynolinach, tymczasem słowo pogrzebacz jest pospolite, ordynarne, zawiera w sobie aluzje do grzebania w czymś i grzebania kogoś, jest to przedmiot zazwyczaj brudny, okopcony - w całym tomie ten typ motywów jest rozwinięty, ma niezwykłą wagę. Strona menueta - lekka, elegancka, wytworna, przejawiająca się w rytmie, delikatności metafor i obrazów, w niechęci do mówienia wprost, więc i do sentymentalizmu, i strona pogrzebacza - brutalna, wyznaczana przez przedmioty i sytuacje codzienności, przez co niepoetyckie i brzydkie, a sfery te zostały połączone w jednej groteskowej poetyce.
Są w tym tomie także wiersze z elementami wyraźnego komizmu, który przechodzi w obszar koszmaru, a koszmar ten ma prowadzić do przebudzenia, bo przebudzenie jest tu możliwe, mamy świadomość, że poza tym zamkniętym groteskowym światem coś jest więcej, że groteskę można opuścić. Znajdujmy tutaj również wiele odwołań do innych poetów: tragicznego Burnsa, przywołania z Kafki i Szekspira oraz ich dzieł. Kafka pokazuje bezradność człowieka wobec losu, śmierci, nieznanego ujętą w pisarstwo paraboliczne, Szekspir zaś możliwość opanowania sprzeczności świata chaosu rzeczywistości przez sztukę. Pisarze ci w Menuecie… są podstawowym bodźcem, zwłaszcza Szekspir dający nadzieję opanowania miłości i śmierci (groteska Grochowiaka dotyczy bowiem głównie tych dwóch tematów). Miłość i śmierć zostały połączone jako dwa przeżycia ekstremalne - rozbieranie do snu i rozbieranie ciała stają się tym samym w Rozbieraniu do snu.
Analiza i problematyka wiersza Rozbieranie do snu:
W utworze tym Stanisław Grochowiak zafascynowany był wyobraźnią Charlesa Baudelaire'a- poety i krytyka. Grochowiak opisuje tu rzeczywistość nie estetyczną, świat kalekich przedmiotów, stany ducha związane z procesem rozkładu, śmiercią i starzeniem się. Pisarz przyjmuje postawę buntownika, nie zgadzającego się na ustalone kryteria wartości. Odkrywa przydatność ciemnej strony codzienności dla aktu poetyckiego tworzenia. Jest to liryka bezpośrednia tzn. podmiot liryczny ujawnia się (ja pytam, ja stoję). Czytelnik ma wrażenie, że jest to relacja (prawie reportaż) tworzona na żywo. Zabieg ten ma silny wpływ na odczucia odbiorcy. Zdarzenia mają miejsce w wielkim wnętrzu, po którym chodzą: podmiot liryczny i ona. A ona to upersonifikowana przez poetę śmierć, podczas gdy podmiot liryczny to umarły. Wiemy, że ja liryczne jest mężczyzną. Świadczy o tym wers: Ja stoję tak biały. Poeta sięga do średniowiecznego motywu rozkładu zwłok. Śmierć rozbiera umarłego odejmując mu kolejno części ciała. W ten sposób przygotowuje go do snu, wiecznego snu, czyli do śmierci
Interesujący jest opis samej Śmierci. Jest ona przedstawiona w smolistej sukni, z zieloną łysiną, głucha w obu czarnych gwiazdach, ślepa w obu ostrych uszach. Z opisu bije surowość, pustka, a przymiotniki: ślepa i głucha celowo zostały zamienione dla ukazania bezsensu i chaosu. Smolistoczarna suknia Śmierci jest zestawiona na zasadzie kontrastu z błękitną suknią ofiary (dobro - zło). Zielona łysina kojarzy nam się ze zgnilizną, zepsuciem, brzydotą , brakiem estetyzmu.
Poeta wprowadza do utworu elementy dialogu. Śmierć wskazuje ja lirycznemu miejsca, w których na gwoździach ma zostawiać części ciała. Rozbiera go szykując do wiecznego snu. Nie odpowiada na zadawane jej przez mężczyznę pytania. Mężczyzna pyta o szczygła, różę - są to elementy mające symbolizować piękno, życie, tęsknotę za światem, estetyzm. Stoją one w opozycji do gwoździ czyli surowości, brzydoty, strachu. Podmiot liryczny jest bezradny wobec śmierci. Chodzi za nią, podporządkowuje się jej rozkazom. Nie otrzymuje odpowiedzi na zadawane przez siebie pytania, które dowodzą jak bardzo pragnie żyć.
Poeta zastosował wiele środków artystycznego wyrazu m.in. epitety: smolista suknia, zielona łysina, srebrny woal, ostre uszy, czarne gwiazdy. Stosując epitet druciana szyja chciał nam udowodnić jak kruche może być życie, jak delikatna jest granica między życiem a śmiercią. Środki te działają na naszą wyobraźnię, obraz świata przedstawionego staje się bardziej plastyczny, wymiarowy. Możemy zauważyć także zastosowanie metafor, np.: rozbieranie do snu jest metaforą śmierci. Doszukamy się również porównań np.:(...) z kręgiem jak Chrzciciel. Umarły jest porównany do Jana Chrzciciela, który stracił życie przez ścięcie głowy.
Poeta uświadamia nam, że wobec przeznaczenia, losu człowiek jest bezsilny. Musi się dostosować do rozkazów i poleceń. Niech nie zadaje pytań, bo i tak nikt mu nie odpowie. Musi pogodzić się z przeznaczeniem i mieć świadomość, że nie można temu ani zapobiec, ani zmienić biegu wydarzeń.
Analiza i problematyka wiersza Święty Szymon Słupnik:
W utworze tym zestawiony mamy obraz brzydoty (gwałcona dziewczyna, wieszany chłopak) i czystego, spokojnego świętego (Szymona Słupnika). Zestawienie to jest jednak szokujące nie dlatego, że ze świętym zestawia się sceny brutalności, gwałtu, wieszania. Zestawienie to porusza, ponieważ czytelnika oburza bierność świętego wobec ogromu ziemskiego nieszczęścia. Święty okazuje się być egoistą - pracuje na swoją świętość, ale robi to kosztem innych - bo nie może zejść ze słupa, żeby pomóc dziewczynie, ani chłopakowi. Jego świętość jest sztuczna - cóż to bowiem za świętość bez pomagania cierpiącym. Prawdziwy jest świat pod słupem, świat wiedzionych na szafot chłopców i gwałconych dziewcząt. A więc znów wraca myśl - świat jest brzydki. Ale nie znaczy to, że należy wchodzić na słup i się od świata odcinać - uciekać w świętość. Takie zachowanie zostaje pośrednio skrytykowane - bo cóż to za świętość osiągnięta czyimś kosztem. Tak więc poeta nie zamierza wchodzić na słup - jego pan powołał na bunt - aby ludzie jego wierszy słuchając powstali. Problem poruszony w tym wierszu to coś więcej niż turpizm - to kwestia wyboru postawy życiowej. Skoro świat jest brzydotą i cierpieniem - czy nie można od niego uciec? Grochowiak mówi wprost, że nie można! Trzeba trzymać się ziemi i pomagać ludziom potrzebującym wsparcia. Bo to jest życie - a nie tkwienie na słupie w oczekiwaniu na świętość.
Tak zwany turpizm:
W 45. numerze Przeglądu Kulturalnego z listopada 1962 roku Julian Przyboś ogłosił Odę do turpistów - wiersz-pamflet skierowany przeciw trzem poetom, nie wymienionym z nazwiska, ale wskazujący na utwory Tadeusza Różewicza, Mirona Białoszewskiego i Stanisława Grochowiaka. Zarzucał im lubowanie się w rozpaczy, fascynację śmiercią i rozkładem, upodobanie w brzydocie. Według Przybosia autorzy ci są przedwcześnie starczy. Ten swoisty atak miał przyczyny w awangardowym poglądzie na świat, optymistycznym stosunku do sztuki, zachwycie nad technicznym oraz społecznym postępem, który wymienionym poetom był wyraźnie obcy. Różewicz i Białoszewski nie zareagowali, ale w 47. numerze opublikowano Traktat o kazaniu oraz Ikara Grochowiaka - polemikę z Przybosiem, co stało się okazją do samookreślenia się młodych twórców.
Przyboś zarzucał Grochowiakowi, ze rekwizyty w jego wierszach to emblematy Muzy nekrofilii, Grochowiak odpowiadał, że śledź i pogrzebacz to rzeczy zwyczajne, które służą do aprobowania codzienności, utwierdzania godności w nędzy, są wiec prawdziwie humanistyczne.
Turpizm był wówczas dla Grochowiaka ideową legitymacją w jego publicznych działaniach i nazwą dla jego oryginalnej poetyki. W wierszu Ikar zawarł tę ideową legitymację i przywołał w nim obraz Petera Breugla: na bliższym planie znajdują się oracz, pasterz, rybak, którzy oddani są pożytecznym zajęciom nie dostrzegają tragedii lecącego zbyt wysoko marzyciela - Ikarowi pięknemu, ale oddalonemu od powszedniości przeciwstawione zostało piękno zwyczajnie pracujących, lekkości - ciężkość.
Analiza i problematyka wiersza Ikar:
Wiersz ten został przez Grochowiaka zadedykowany Przybosiowi - najprawdopodobniej po to, aby wytłumaczyć zawziętemu przeciwnikowi turpizmu, dlaczego tak bardzo interesuje go brzydota i rzeczy zwykłe. Poeta znów posługuje się kontrastem - zestawia obraz Ikara i kobiety robiącej pranie, antycznego piękna i szarej codzienności. Jednakże od początku zauważamy, że Ikar jest trochę nierzeczywisty - podmiot liryczny stwierdza bowiem, że trzeba wielu słów aby tchnąć w postać Ikara życie, aby z zimnego posągu marzyciela uczynić żywą istotę, aby jego oczy zaczęły widzieć, a nie zdobić, aby język przestał być rzeźbą w soli. Ikar jest nieprawdziwy - zbyt czysty, nawet pies nie zaszczeka na jego widok. Poeta musi dokonywać różnych zabiegów aby tchnąć w niego życie. Kobiety robiącej pranie nie trzeba ożywiać. Ona już jest żywa - z kręgosłupem, który czuje jak łunę, ze zmarszczkami, które układają się na twarzy. Kobieta jest prawdziwa - bo ona się męczy, cierpi - a więc ma w sobie istotę ludzkiej natury - ból i spoczynek. Podmiot liryczny zadaje teraz prowokujące pytanie: Gdzie jest piękno? Prowokujące - bo oczywiste wydaje się, że w napowietrznych pokojach. Odpowiedź tą podsuwa zresztą sam podmiot liryczny. Ale zaraz ją kwestionuje - Czy chmura zdoła podnieść balię? Cóż jest pięknego w chmurze - jej kształt, to że jest blisko nieba ? Ale to wszystko. Chmura nie podniesie balii, nie będzie podporą dla strudzonych rąk, nie można na niej usiąść i czuwać przy chorym. Grochowiak nie kwestionuje piękna chmur, czy piękna Ikara. Ale on pyta - po co jest to piękno ? Po to żeby się zachwycać? A co z rzeczami ciężkimi? To one są ważne - to na stole można oprzeć ręce, to na krześle można czuwać przy chorym. Grochowiak nie kwestionuje piękna chmur, ale nie chce o nich pisać. Bo one są nierzeczywiste - tak jak Ikar omiatający nieboskłon cukrzaną chmurką na lepkim patyku.
Grochowiak woli tak jak Breughel malować wołu na pierwszym planie. Bo wół jak kobieta - pracuje i cierpi. Jest rzeczywisty. Tak więc w sporze - o czym pisać,
Grochowiak wybiera rzeczy ciężkie. Nie w imię turpizmu, ale po to, aby pisać prawdziwie. A prawdziwe są ból i cierpienie.
Turpizm jako tendencja w poezji współczesnej:
Turpizm jako orientacja poetycka ukształtował się w polskiej poezji powojennej pod koniec lat 50. Widoczny jest w twórczości poetów debiutujących w 1956 roku (przede wszystkim wymienieni już: Różewicz, Białoszewski i Grochowiak, ale również Ernesta Brylla, Ireneusza Iredyńskiego. Elementy turpistyczne pojawiają się także w poezji Jarosława Marka Rymkiewicza, Andrzeja Bursy i Rafała Wojaczka.
Termin turpizm wprowadził do krytyki literackiej Julian Przyboś w utworze Oda do turpistów (Przegląd Kulturalny 1962 nr 45). Zaliczył do turpistów tych twórców, którzy poszerzają zasób tematyczny poezji o motywy brzydoty, przedmioty kalekie i nieestetyczne. Przyboś zarzucał im nadmierny kult i niczym nie umotywowana fascynację brzydotą oraz dominację tego motywu w wierszach, ponadto nieoryginalny i nietwórczy charakter samego zjawiska, epigonizm i bezrozumne naśladownictwo.
Na wiersz Przybosia i szkic Radość sporu odpowiedział Grochowiak artykułem Turpizm - realizm - mistycyzm (Współczesność 1963 nr 2). Grochowiak wskazywał w nim na świadome wprowadzenie estetyki turpizmu do poezji, że spór o turpizm jest w istocie sporem o widzenie życia i świata oraz o rolę poety w tym świecie. Dokumentował, że sama ideologia turpistyczna nie jest kultem i fascynacja brzydoty, ale próba całościowego widzenia rzeczywistości - widzenia nie tylko rzeczy wzniosłych, lecz również niskich, pięknych i brzydkich, widzenia nędzy. Turpizm miał być sposobem odmitologizowania poezji i urealnienia widzenia świata, przywrócenia poezji tego co głęboko ludzkie. Wiersze turpistów uzupełniają świat w jego całości przez rehabilitację zwykłego przedmiotu, na przykład człowiek postrzegany jest jako ciało.
Tradycję dla turpizmu stanowi twórczość barokowa. Lokuje się on zarówno blisko realizmu, jak i mistycyzmu. Nie był nigdy w poezji zjawiskiem jednorodnym i przejawiał się odmiennie w poezji poszczególnych twórców.
Faktycznie wyraża się w estetycznej i artystycznej postawie ostentacyjnego zainteresowania zjawiskami na ogół uchodzącymi za nieestetyczne lub tymi, które nie były w sferze zainteresowań dotychczasowej sztuki - obrazy kalectwa, ułomności, nędzy, choroby, śmierci, rozkładu ciała, zwłok .
Turpizm w liryce Grochowiaka:
Sztandarową realizacją założeń turpizmu jest jego wczesna liryka, już w dwóch pierwszych tomach poetyckich Ballada rycerska i Menuet z pogrzebaczem w sposób manifestacyjny została wyrażona fascynacja brzydotą, poeta sięgał po leksykę nie tylko kolokwialną, ale tez często wręcz odrażającą, niemal z fizjologicznego podręcznika medycyny z tym, że zabarwiona wulgaryzmami. Antyestetyzm Grochowiaka nawiązujący do tradycji średniowiecznych tańców śmierci i poetyki barokowego konceptualizmu ma jednak głęboko etyczne korzenie. Uwaga poety skupia się na zwykłych, codziennych problemach człowieka oraz egzystencjalnym wymiarze jego istnienia, a obrazom śmierci w postaci trupa, zwłok, portretu umarłego towarzyszą obrazy wiwisekcji i wędrówki w głąb ciała.
Druga część Agrestów, czyli przejście:
Druga część tomu Agresty (już nie turpistyczna) składa się z trzech cyklów sonetów i dwóch poematów. Cykle sonetów mówią o trzech mitach: Sonety białe - o micie miłości czystej; Sonety brązowe - o micie historii; Sonety szare - o micie ziemi ojczystej. Szczególnie mity miłości i historii są podważane, ujmowane w cudzysłów, w odczuwaną jako staroświecką formę gatunkową. Te mity okażą się jednak kołami ratunkowymi, których będzie się poeta chwytał w przypływach rozpaczy, a także będzie chciał na nich budować nową ideologię.
Jeden z umieszczonych tu poematów: Zuzanna i starcy z podtytułem poemat przewrotny, nawiązuje do biblijnej opowieści o cnotliwej Zuzannie, którą lubieżni starcy podglądają w kąpieli. Fabuła została jednak uwspółcześniona. Ksiądz, Doktor, Major i Adwokat uwodzą Zuzannę w jej pokoju. Ginie ona jednak z ręki Draba, który zostaje skazany przez starców na powieszenie. Tych czterech starców zostało tu wziętych z obrazu Rubensa - nie potrafią doprowadzić oni Zuzanny do pełnej ekstazy, która okazała się dla niej równoznaczna ze śmiercią, choć marzyli o tym każdy według swojej profesji (lekarz o sekcji, ksiądz o mękach piekielnych, major-kat o egzekucji, adwokat o dance macabre z dreszczykiem). Spełnienie daje jej Drab, to jego kobieta prosi o słodką śmierć, ta śmierć w ekstazie ma gwarantować wolność, własny wybór przeciwstawione haniebnej śmierci Draba na szubienicy. Starzy należący do generacji krytykowanej za hipokryzję zostają jednocześnie obarczeni marzeniami podmiotu. Doktor proponując realistyczną sekcję uosabia tylko metaforyczne rozbieranie do snu, Adwokat tańczy z Zuzanną groteskowego menueta.
Kanon, czyli wymiar realny:
Jest to szczupły tomik w porównaniu z Agrestami, a zmiany w nich obserwowane w zakresie poetyki tu stały się już bardzo wyraźne. Sam tytuł informuje, że tom zawiraz tylko to, co najważniejsze, fundamentalne, podstawowe, gdyż ostre, groteskowe kontrasty ustąpiły tonacjom elegijnym. Wydarzeniem centralnym jest śmierć ojca poety, dlatego tak wiele tu wierszy żałobnych poświęconych jego pamięci. Nie są to wszakże wiersze pisane w cyklu, lecz osobne, pisane w zgodzie z kolejnością i różnorodnością doświadczeń uczuciowych. Ja poetyckie jest tu modelowane odmiennie niż dotąd, nie ma tu wiary w życie pozagrobowe. Cudza śmierć już nie przeraża ani tym bardziej nie pociąga, ale wprowadza nastrój powagi. Pojawia się po raz pierwszy u Grochowiaka motyw powrotu dorosłego człowieka do dzieciństwa (Zejście). Jednakże powracając do lat młodości, do źródła ocieramy się o śmierć. Poezja w tym tomie jest światłem wydobywającym świat z ciemności, z niebytu, jest Kościołem w wymiarze ducha i szpitalem w wymiarze ciała.
W Lirykach kazimierskich splatają się ze sobą miłość ze śmiercią. Kobieta jest tu porównana do pejzażu, jej członki do wzgórz, parowów, lasów (Reminiscencje z Pieśni nad pieśniami). Jej obraz jest zupełnie odmienny od wcześniejszych malunków kobiecych w poezji Grochowiaka. Zmieniło się jego spojrzenie i estetyka, które będzie kontynuowane także w następnych tomikach poezji jednak już nie takim nasileniem.
Nie było lata - uklasycznienie:
Tomik ten wydany został w cztery lata po Kanonie. Odnajdujemy w nim nową kreację głównego bohatera, na przykład w utworze Morze, w którym podmiot zobrazowany jest na pozór realistycznie, morze zaś jest zanimizowane, ujęte peryfrastycznie, staje się przejawem bóstwa to od niego poeta bierze odwagę - obraz zupełnie różny od turpistycznych autoportretów. Mówiący nazywa siebie Nowym Poetą co znaczy, że wiersz ma wyraźnie charakter inicjacji w nową twórczość. Poeta ten wystylizowany jest na charyzmatyka, mędrca, kapłana. Zarówno wiersz Morze, jak i Nie było lata ukazują autora jako poetę uklasycznianego, który czuje jednocześnie, że zabrakło dla niego koniecznego pośredniego etapu. Ta nowa stylizacja jest efektem tego, iż dawne groteskowe zestawienia przeciwieństw okazały się niewystarczające, stwierdzenie nie było lata to nie figura retoryczna, ale wyraz egzystencjalnego doświadczenia, klasycyzująca forma wypełnia lukę po lecie, którego nie było może też maskować poczucie klęsk: emocjonalnej, politycznej, zdrowotnej.
Podsumowanie w kontekście historycznoliterackim:
Poezja Stanisława Grochowiaka objawiła się w okresie przełomu październikowego i była przyjęta jako reakcja na socrealizm, przeciwstawiała się swą oryginalnością, odrębnością.
Dobrze współbrzmiała z innymi zjawiskami artystycznymi: teatry i kabarety, rzeźby z gotowych przedmiotów, pierwsze imprezy jazzowe - tworzyła atmosferę młodej kultury.
Wówczas jego poezja znalazła się po stronie wyobraźni, ale poddającej się konceptowi, operująca paradoksem, korzystająca z różnych odcieni języka (archaizmy, określenia rzadko używane, dziwne lokalne nazwy przyrodnicze aż po celowe niepoprawności).
W jego wierszach opartych na układach metrycznych z zaznaczającą się wyraźnie tonicznością ważna była intonacja tutaj upodabniał się do swoich mistrzów - Słowackiego, Norwida, Gajcego, Lieberta. Sam często eksponował swoje pokrewieństwa z innymi twórcami głównie: muzyczność i śpiewność. Jan Błoński tłumaczył te nawiązania tym, iż Grochowiak nie mówił wprost o swoich uczuciach, teatralizował je, a podstawą tej quasi-teatralnej sytuacji mógł być z łatwością cudzy utwór, cudzy styl, ale nigdy nie były to cudze głosy!
Grochowiak Stanisław (1934-1976), polski poeta, dramatopisarz, prozaik i publicysta. 1956 pierwszy zbiór wierszy Ballada rycerska. Uchodzi za jednego z głównych twórców tzw. pokolenia Współczesności, akcentując swoją odrębność i bunt przy pomocy groteski oraz antyestetyzmu, zwanego turpizmem.
Kolejne tomy to: Menuet z pogrzebaczem (1958), Rozbieranie do snu (1959), Agresty (1963), Kanon (1965), Nie było lata (1969), Polowanie na cietrzewie (1972), Bilard (1975), Haiku-images (1978), poemat Totentanz in Polen (1969).
Pierwszy zbiór wierszy BALLADA RYCERSKA opublikował w roku 1956 - był to, jeden z najważniejszych debiutów poetyckich odwilży październikowej. Został bardzo dobrze przyjęty. Grochowiak stał się czołowym twórcą pokolenia "Współczesności”. Prowadzili m.in. kampanię o tworzenie warunków dla sztuki ambitnej, a przeciw "bohaterszczyźnie" i "kulturze Przekroju", czyli tworzącej się kulturze masowej.
W tomie debiutanckim znalazły się wiersze do dziś uznawane za jedne z najlepszych i najbardziej popularnych utworów Grochowiaka, jak DON KISZOT, ŚWIĘTY SZYMON SŁUPNIK czy też VERLAINE. Od początku ujawniły się, charakterystyczne dla całej jego twórczości, inspiracje - kultura francuska, motywy kultury barokowej i średniowiecznej. Widoczne były także elementy groteski i estetyki brzydoty, a także postawa buntu wobec rzeczywistości, wyrażona m.in. słowami "Powołał mnie Pan na bunt" z wiersza ŚWIĘTY SZYMON SŁUPNIK.
Kolejne tomy - MENUET Z POGRZEBACZEM (1958), ROZBIERANIE DO SNU (1959) oraz część wierszy z tomu AGRESTY (1963) określa się w twórczości Grochowiaka mianem okresu turpistycznego lub okresu dojrzałej groteski. Groteska realizowana jest w niej poprzez zderzenie sfer sacrum i profanum, elementów wzniosłości i piękna z rzeczami zwykłymi, przyziemnymi, brzydkimi. Termin "turpizm” Grochowiak podchwycił ten termin i w wierszu IKAR nadał mu pozytywne znacznie. Miał on oznaczać nie fascynację brzydotą i śmiercią, lecz umiłowanie rzeczy zwyczajnych prowadzące do afirmacji rzeczywistości - dzisiaj tą postawę w jego twórczości nazywa się również mizerabilizmem.
Kolejne utwory - z drugiej połowy tomu AGRESTY i z KANONU (1965) to coraz mocniejszy zwrot w stronę klasyczności, której kulminację stał się zbiór NIE BYŁO LATA (1969). Zwrot ten wyrażał się zarówno w warstwie formalnej (liczne sonety), jak i spokojniejszym tonie wierszy. Pojawia się motyw miłości-akceptacji, zgody na codzienność i plebejskość (EPILOG W STEARYNIE), motyw starości, ustatecznienia, czego najlepszym przykładem jest dwuwiersz "Bunt nie przemija/bunt się ustatecznia" z wiersza DO S...
Cechy:
-wprowadza do poezji brzydotę, temat śmierci, rozkładu siała, zmęczenia i wysiłku;
-w dyskusji o miejscu piękna i brzydoty, głosi, ze ta druga jest prawdą i dopełnieniem obrazu ludzkiego życia;
-degraduje mit pejzażu ojczystego i natchnionego twórcy, jego poeta to człowiek słaby i zmęczony;
-nawiązuje do motywów barokowych;
-ukazuje cierpienie i postukuje pokorę wobec życia;
11