22.02.2009
ARYSTOTELES
Cenił wiedzę empiryczną. Na pytanie skąd się bierze wiedza ludzka, pytanie aspektu genetycznego ,odpowiadał że źródłem ludzkiej wiedzy jest doświadczenie zmysłowe, tzn. człowiek nie posiada wiedzy wrodzonej, rodząc się jest podobny do niezapisanej kartki - taki pogląd jest to empiryzm genetyczny. Natomiast na pytanie na jakiej drodze dochodzimy do wiedzy prawdziwej odpowiadał, że drogą jest rozum jest to racjonalizm metodologiczny.
Był inicjatorem logiki indukcyjnej, klasycznej metody poznawczej opartej na indukcji enumeracyjnej.
Indukcja - typ rozumowania redukcyjnego określany jako wnioskowanie "od szczegółu do ogółu", tj. wnioskowanie z prawdziwości racji o prawdziwości następstw.
Indukcja enumeracyjna - wyprowadzanie wniosków ogólnych na podstawie analizy poszczególnych przypadków. Wyróżnia się jej dwie odmiany:
niezupełna indukcja- w odróżnieniu od rozumowania dedukcyjnego stanowi rozumowanie zawodne, tj. takie, w którym prawdziwość przesłanek nie gwarantuje pewności wniosku,
zupełna indukcja - od indukcji enumeracyjnej niezupełnej różni się tym, że stwierdza występowanie jakiejś ogólnej prawidłowości na podstawie tylko niektórych, a nie wszystkich możliwych jej wystąpień. Indukcja zupełna jest w istocie rozumowaniem dedukcyjnym i niezawodnym - wprawdzie przesłanki w niej wynikają logicznie z wniosku, ale o jej dedukcyjności stanowi to, że zarazem wniosek wynika w niej logicznie z przesłanek.
GEORGE BERKELEY
Był twórcą systemu filozoficznego zwanego idealizmem empirycznym, idealizmem subiektywnym albo immaterializmem. Jest to pogląd, wedle którego rzeczy istnieją tylko o tyle, o ile są postrzegane. Byty dane nam w doświadczeniu zewnętrznym są jedynie zespołami poszczególnych jakości zmysłowych, a wszystkie owe jakości są subiektywne. Berkeley argumentował to w ten sposób, iż np. jeśli mówię "książka istnieje", to nie znaczy to nic poza faktem, że mogę jej dotknąć, zobaczyć itp. Jeśli jednak ani ja, ani żaden inny umysł nie odbiera na jej temat żadnych wrażeń zmysłowych, to o książce tej nie można powiedzieć iż "istnieje".
DAVID HUME
Hume był wierny tradycji empiryzmu angielskiego od Locke`a, badał nie rzeczy lecz nasze o nich przedstawienia. Stosował jeden tylko fundamentalny podział na przedstawienia:
pierwotne - wrażenia, są pierwowzorami, są właściwym środkiem poznani rzeczywistości i sprawdzianami prawdziwości idei;
pochodne - idee, są kopiami wytwarzanymi przez umysł, mają wartość dla poznania rzeczy o ile wiernie kopiują wrażenia.
IMANUEL KANT
AGNOSTYCYZM - stanowisko teoriopoznawcze głoszące niepoznawalność czegokolwiek (a. powszechny) albo określonego przedmiotu czy kategorii przedmiotu (a. częściowy).
ontologiczny agnostycyzm - orzekanie, że nie można powiedzieć czy świat istnieje obiektywnie.
Przyjął za podstawę brak jakichkolwiek wstępnych założeń z wyjątkiem uznania zasad elementarnej logiki. Badania takie nazywał transcendentalnymi, ponieważ dokonuje się w nich wykroczenie poza zastaną wiedzę. Poszukując sądów, które byłyby bezwyjątkowo prawdziwe, a zarazem niosły wiedzę o świecie, stworzył teorię bazującą na tak zwanych sądach syntetycznych a priori. Zdaniem Kanta występują one w arytmetyce oraz geometrii i traktują o dwóch nieredukowalnych składnikach naszych wrażeń: czasie oraz przestrzeni. Istotą jego koncepcji było jednak to, iż uznał, że sądy takie pojawiają się też w metafizyce.
Czas i przestrzeń są formami, w które zostają wtłoczone nasze wrażenia zmysłowe. Innym rodzajem form są kategorie, pozwalające na pojęciowe ujmowanie przedmiotów. Dwie główne to przyczyna i substancja. Tym, co możemy poznawać, czyli fenomenami, są zjawiska zapośredniczone przez zmysły i ujęte w czasowe, przestrzenne, przyczynowe oraz substancjalne formy. O tym, co się za nimi kryje - rzeczach samych w sobie, czyli noumenach - nie wiemy nic.
Nasz rozum spekulatywny tworzy idee Boga, duszy i kosmosu. Naturalną ludzką potrzebą jest zgłębianie tych idei, ale prowadzi ono na manowce. Nie sposób przejść od codziennego doświadczenia do tych konstruktów. One również należą do rzeczy w sobie. Nic o nich nie wiemy. Takie stanowisko nazywa się agnostycyzmem poznawczym.
Obok rozumu spekulatywnego istnieje rozum praktyczny. Jego domeną są prawdy o charakterze regulatywnym, czyli - innymi słowy - normatywnym. Mają one charakter aprioryczny, są więc równie niepodważalne, jak sądy matematyki, lecz dotyczą sfer moralności oraz estetyki. Najogólniejsza spośród tych zasad - imperatyw kategoryczny - mówi, że należy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy, aby były one stosowane przez każdego i zawsze.
Rozum praktyczny tworzy postulaty. Należą do nich tezy o istnieniu wolnej woli, nieśmiertelnej duszy oraz Boga. Wolna wola jest konieczna, żeby zasady moralne miały sens. Nieśmiertelna dusza, aby możliwe było nieskończone dążenie do doskonałości moralnej. Bóg, by doskonałość moralna i szczęście mogły współistnieć. Doskonałość moralna i jej jedność ze szczęściem nie przejawiają się w świecie naszych doświadczeń. Są one właściwe wspomnianym bytom wyższym. Rozum praktyczny radzi sobie z problemami, które nie leżą w mocy idei rozumu spekulatywnego, za pomocą postulatów.
Kant zaczął od poszerzenia arystotelowskiej teorii logiki o nowy podział sądów na:
sądy analityczne, czyli takie, które w orzeczeniu wypowiadają jedynie to, co jest zawarte w podmiocie - mają charakter definicji i służą objaśnieniu posiadanej już wiedzy;
sądy syntetyczne, czyli takie, których orzeczenie wykracza poza podmiot - które rozszerzają naszą wiedzę;
oraz:
sądy a priori, czyli takie, które są niezależne od doświadczenia - mają swe źródło w umyśle;
sądy a posteriori, czyli takie, które można wywieść z doświadczenia.
Te dwa podziały krzyżują się ze sobą.
Sądy analityczne są tylko a priori. Opierają się na zasadzie niesprzeczności (jeżeli prawdziwe jest zdanie: każde ciało jest rozciągłe, to nie może być prawdziwe zdanie: istnieje ciało, które nie jest rozciągłe).
Sądy syntetyczne a posteriori pochodzą z doświadczenia (np. każde ciało ma określony ciężar). Pojawiają się tam, gdzie następuje wykroczenie poza pojęcie. Zdaniem Kanta sądy matematyczne mają charakter syntetyczny a priori (np. 7+5 = 12 miałoby być zdaniem poszerzającym naszą wiedzę).
Wszystkie sądy o charakterze metafizycznym są aprioryczne. Są wśród nich analityczne (te nazywał sądami należącymi do metafizyki) oraz syntetyczne (metafizyczne we właściwym sensie). Pierwsze są środkami do uzyskiwania drugich. Do pierwszych zaliczymy na przykład definicję: substancją jest to, co istnieje tylko jako podmiot. Do drugich należy natomiast teza: wszystko, co jest w rzeczach substancją, jest trwałe. Pierwsze są analityczne a priori, a drugie - syntetyczne a priori.
Sądy syntetyczne a posteriori oraz sądy analityczne a priori nie budzą wątpliwości. Pierwsze wywodzą się z doświadczenia, drugie zaś opierają się na umowach ułatwiających porozumiewanie się. Przykładami pierwszych są ustalenia przyrodoznawstwa (z wyjątkiem tak zwanego czystego przyrodoznawstwa), a przykładami drugich - definicje obiektów matematycznych.
Sądy analityczne są pewne i powszechne, ale nie poszerzają naszej wiedzy. Sądy empiryczne, czyli syntetyczne a posteriori, powiększają wiedzę, lecz nie są pewne ani powszechne. Kant - podobnie jak poprzednicy - szukał wiedzy, która byłaby powszechna i pewna. Znalazł ją w sądach syntetycznych a priori.
To, co poznawane jest współtworzone przez podmiot poznający.
Nasze sądy odzwierciedlają związki zachodzące w zjawiskach współtworzonych przez podmiot poznający, dlatego niemożliwe jest poznanie świata takim, jakim on jest.
Istnieją 2 pnie poznania:
zmysły;
rozum:
intelekt - posiada formy pojęcia,
część wybiegająca w dziedzinę bytu absolutnego.
FRANCIS BACON
Bacon rozwinął metodologię empiryzmu. Zamierzał stworzyć taką metodę, która pozwoli odkryć stałe właściwości rzeczy. Był twórcą indukcji eliminacyjnej - sprowadza się do sformułowania wyczerpującej listy hipotez na dany temat, które wzajemnie się wykluczają a następnie dokonanie eliminacji z użyciem narzędzia jakim jest eksperyment. Zakłada się, że jeśli lista hipotez jest wyczerpująca to musi się wśród nich znajdować także hipoteza prawdziwa
Bacon za wyjątkowo bezużyteczne narzędzie nauki uznał sylogizm. Zdaniem Bacona trzeba operować doświadczeniem, a nie założeniami. Metodzie sylogizmu Bacon przeciwstawia indukcję - stopniowe uogólnianie wiedzy, zamiast natychmiastowego układania ogólnych twierdzeń na podstawie danych zmysłowych. Właśnie dlatego Bacon twierdził, że "umysłowi ludzkiemu nie trzeba skrzydeł, lecz ołowiu".
Bacon nie negował znaczeniu rozumu w poznaniu. Rozum i zmysły muszą ze sobą współpracować. Taka współpraca daje pewność wiedzy.
Bacon uważał, że umysł ludzki jest podległy różnego rodzaju złudzeniom (idola). Człowiek może jednak usunąć owe złudzenia. Eksperyment wynagrodzi braki zmysłów, a indukcja złudzenia rozumu. Eksperyment, będąc podstawą poznania, nie może obejść się bez indukcji, ponieważ wymaga uogólnienia. Praca naukowa powinna przypominać pracę pszczół - ma zbierać i przetwarzać co zebrała. Właśnie indukcja ma spełnić zadanie przetwarzania danych. Zbieranie wypadków jest wstępem do właściwej indukcji, której celem jest znalezienie własności stale wiążących się z danym zjawiskiem. Stałe własności rzeczy są jej istotą (formą).
JOHN STUART MILL
Udoskonalił indukcję eliminacyjną. Wyróżnił 5 reguł, zasad (kanony) indukcji eliminacyjnej, z których najważniejsze są trzy:
kanon jedynej zgodności - jeśli zjawisko a występuje zawsze ze zjawiskiem b lub je poprzedza (a inne zjawiska nie zawsze), to a jest przyczyną b, zaś b jest skutkiem a (kanon przydatny do sprawdzania okoliczności skutku podczas biernej obserwacji);
kanon jedynej różnicy - kanon najważniejszy w eksperymencie; jeśli zjawisko b zachodzi wówczas gdy poprzedza je lub towarzyszy mu zjawisko a, nie zachodzi zaś, gdy brak jest zjawiska a, chociaż wszystkie inne okoliczności w porównywalnych zbiorach pozostają takie same, to a jest przyczyną b. Kanon ten stosuje się przy eksperymentowaniu techniką grup równoległych (zbiór eksperymentalny i kontrolny - w eksperymencie wprowadzony zostaje bodziec czyli zjawisko a, jeśli pod jego wpływem zachodzi b, to można uznać, że a jest przyczyną b);
kanon zmian towarzyszących - jeśli zmianom intensywności zjawiska a odpowiadają zmiany intensywności zjawiska b, między a i b zachodzi prawdopodobnie związek przyczynowy.
POZYTYWIZM I (KLASYCZNY) - AUGUST COMTE
Uważał, że powinniśmy ograniczyć pytania „dlaczego”. Uczony powinien pytać „jak przebiegają zjawiska” na podstawie doświadczenia. Chciał rozdzielić sądy metafizyczne od naukowych.
POZYTYWIZM II (XIX/XX wiek) - nawiązania do Kanta i Hume'a
Należy budować naukę opartą o czyste doświadczenie. Nauka ma jednak dostęp tylko do czystych wrażeń - opis naukowy powinien mieć najczystszą formę i zawierać jak najwięcej faktów. Prawa naukowe to skrótowe zapisy wrażeń. Teoria naukowa nie powinna tłumaczyć faktów, ale porządkować doświadczenia.
POZYTYWIZM III - koło wiedeńskie, Karl Popper
Nacisk na oderwanie nauki od metafizyki - nurt metodologii (neopozytywizm) przyczynił się do dominującego podejścia ilościowego. Koło wiedeńskie zalecało metodę indukcyjną.
KARL POPPER
Filozofia Poppera wyrosła w dużym stopniu pod wpływem, ale i jednocześnie w opozycji do pozytywizmu logicznego. Zdaniem Poppera pozytywiści logiczni popełniali dwa "kardynalne błędy":
chcieli sprowadzić wszelkie naukowe poznanie do postaci logiczno-matematyczno-fizycznej, odrzucając niemal całkowicie wszelkie inne sposoby myślenia,
całkowicie odrzucali metafizykę, której jednak w praktyce nie sposób odrzucić, gdyż jest ona stałym elementem myślenia ludzkiego i jest także "wszyta" w poglądy pozytywistów logicznych.
Pozytywiści logiczni jako kryterium rozróżnienia poglądów naukowych od nie-naukowych przyjęli zasadę weryfikowalności teorii. Upraszczając jeśli jakaś teoria ma potwierdzenie w faktach, to jest prawdziwa, a jeśli nie, to jest fałszywa. Zdaniem pozytywistów, teorie naukowe raz zweryfikowane będą już zawsze prawdziwe. Popper nie zgodził się z tym poglądem, twierdząc, że ostateczne zweryfikowanie teorii faktami nie jest nigdy możliwe. Nawet jeśli będziemy mieli zbiór miliona faktów potwierdzających daną teorię, może się w każdej chwili zdarzyć, że ktoś zarejestruje fakt nr milion jeden, który nie będzie z teorią zgodny.
Popper zaproponował więc nowe kryterium naukowości, mianowicie falsyfikowalność. Falsyfikowalność teorii polega na tym, że jej struktura jest taka, że można zaproponować eksperyment, którego wynik jednoznacznie zaprzeczy słuszności teorii. Eksperyment ten nie musi być koniecznie technicznie wykonalny w danym momencie - ważne jest tylko, że dana teoria w ogóle dopuszcza możliwość obalenia siebie samej w wyniku jakiegoś, dającego się pomyśleć, eksperymentu.
Kryterium to od kryterium pozytywistycznego różni się jedną istotną cechą - powoduje ono, że żadna teoria naukowa nigdy nie może być uznana za 100% pewną - każda pozostaje więc tylko bardziej lub mniej prawdopodobną hipotezą. Dla Poppera sama struktura logiczna teorii nie była tak ważna jak dla pozytywistów logicznych - nie musiała być matematyczna, do końca spójna wewnętrznie, ani być wolna od założeń metafizycznych. Popper wskazywał, że wiele teorii fizycznych, wbrew poglądom pozytywistów, zawiera w sobie silne założenia metafizyczne, (np. continuum czasoprzestrzeni, niezniszczalność ogólnego bilansu masy i energii, czy założenie racjonalnej struktury materii). Ważne tylko, żeby teoria dawała się falsyfikować. Jak pisał sam Popper "Teoria naukowa jest jak słup wbity w ruchomy piasek, na którym buduje się całą konstrukcję, gdy słup zgnije albo się zawali pod naporem faktów, trzeba go zastąpić nowym".
Przedstawił koncepcję hipotetyczno-dedukcyjną (hipotetyzm) - nauka powinna dążyć do poszerzenia wiedzy stosując zasadę falsyfikacji, pełne potwierdzenie jest niemożliwe.
Pod wpływem Poppera współcześnie wyróżnia się kroki w podejściu hipotetyczno-dedukcyjnym:
rejestracja faktów wymagających wyjaśnienia, gdyż są one anomaliami przeczącymi dotychczasowym teoriom,
postawienie nowej hipotezy wyjaśniającej,
wyprowadzenie z tej nowej hipotezy konsekwencji empirycznych (dotyczących konkretnych badań),
realizacja - test eksperymentalny,
uznanie danej hipotezy lub jej odrzucenie.
THOMAS KUHN
Opracował koncepcję rewolucji naukowej. Wyróżnił dwa okresy:
nauki normalnej - zdominowany przez wiodący paradygmat
rewolucji naukowej - anomalie powodują, że okres normalnej nauki dochodzi do rewolucji naukowej i wyłaniania nowego paradygmatu.
Wiedza naukowa nie narasta stopniowo, ale skokami poprzez rewolucje.
Nauka normalna jest nie poszukiwaniem prawdy, lecz rozwiązywaniem łamigłówek (puzzles) według reguł określonych przez paradygmat. Paradygmat określa poza tym podstawową ontologię (na przykład korpuskularną lub falową, strukturę przestrzeni i czasu itd.), repertuar problemów naukowych, wzorce rozwiązań i kryteria ich oceny. Przed wykształceniem się paradygmatu nauka jest niedojrzała, znajduje się w tzw. okresie przedparadygmatycznym. Uczeni w ramach paradygmatu rozwiązują kolejne łamigłówki, a wszelkie niepowodzenia początkowo kładą na karb własnej niezręczności. Jednak gdy liczba opornych łamigłówek rośnie, powstaje kryzys zaufania do paradygmatu. Nauka wkracza w fazę rewolucyjną, extraordinary research, w której uczeni usiłują rozluźnić reguły paradygmatu. Powstają zalążki nowych paradygmatów, z czasem jeden z nich zwycięża, co kończy rewolucję naukową i zapoczątkowuje nowy okres nauki normalnej.
Według Kuhna postęp jest możliwy tylko w ramach określonego paradygmatu i polega na rozwiązywaniu kolejnych łamigłówek. Zmiana paradygmatu zrywa ciągłość rozwoju nauki. Teorie formułowane w ramach odmiennych paradygmatów są „niewspółmierne”, to znaczy, nie istnieje żadna miara, za pomocą której można byłoby stwierdzić, która z nich jest bardziej wartościowa poznawczo. Określone przez paradygmat kryteria oceny działają bowiem wyłącznie w ramach jednego paradygmatu, nie ma międzyparadygmatycznych kryteriów oceny. Paradygmaty zaś zmieniają się nie ze względów poznawczych, lecz psychospołecznych, w wyniku znużenia uczonych niepowodzeniami.
2. ELEMENTY FILOZOFII NAUKI O CHARAKTERZE METODOLOGICZNYM
7
METODOLOGIA NAUK SPOŁECZNYCH - WYKŁADY