Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 1
FILOZOFIA – NOTATKI Z WYKŁADÓW GRUPY „C2”
u dr. Grzegorza Szulczewskiego
Zakres notatek:
· przytoczone teksty i cytaty z udostępnianego skryptu;
· prezentowane na wyświetlaczu ryciny i obrazy;
· komentarz i prezentowany program wykładowcy;
· opinie studentów podczas wykładów;
Plan przedmiotu:
1. Filozofia na tle innych dróg poszukiwania mądrości.
2. Racjonalizm i irracjonalizm – greckie źródła i współczesne rozumienie.
3. Sokrates – wzorzec filozofa.
4. Szkoła ateńska. Filozofowie, których pragniemy poznać.
5. Rozum a wiara z perspektywy filozofii chrześcijańskiej.
6. Racjonalizm nowożytny: Kartezjusz.
7. Irracjonalizm nowożytny: Pascal.
8. Odwaga myślenia: filozofia krytyczna I. Kanta.
9. Panlogizm Hegla.
10. Filozofia a nihilizm w ujęciu F. Nietzschego.
11. Egzystencjalizm w poszukiwaniu prawdy wewnętrznej.
12. Współczesna filozofia wobec problemów współczesności.
Wykład z dn. 26.09.08
1. Filozofia na tle innych dróg poszukiwania mądrości.
filozofia [
phileo
(kochać) +
sophia
(mądrość)] – pasja myślenia, pragnienie refleksji i
zbliżania się do mądrości, wynikająca ze świadomości człowieka, iż nie osiągnie on nigdy
wiedzy absolutnej, a możliwie jej tymczasowy obraz (podlegający zmianom i krytyce).
W zależności od okresu i kultury wskazywało się na różne ścieżki osiągnięcia mądrości:
· filozofia: związana jest z tradycją Zachodu; rozumiana jako próba krytycznego
myślenia, refleksji, roztrząsania, typowania stanowisk i zbliżenia do mądrości (filozofia
tutaj nie jest sama w sobie mądrością).
· religia: do mądrości przechodzi się w tym wypadku przez wiarę, słuchanie objawienia,
jak też doświadczenie tej mądrości za pośrednictwem kapłanów i proroków,
przekazujących głos Boga.
Pitagoras stwierdził, że
żaden człowiek nie jest mądry, tylko Bóg
. Natomiast u
Diogenesa Laertiosa wygłaszał pogląd, iż
życie jest podobne do święta ludowego; jedni idą
na nie, żeby wziąć udział w igrzyskach, inni – żeby handlować, a jeszcze inni, i to najlepsi,
jako widzowie; podobnie w życiu, jedni są niewolnikami sławy, inni władzy, inni natomiast są
filozofami i szukają prawdy
. Filozofia nie jest mądrością, tylko jej umiłowaniem, dążeniem do
niej. Czym jest zatem mądrość? Należałoby wpierw określić różnice pomiędzy informacją
oraz wiedzą by dojść do odpowiedzi na to pytanie.
Informacja dotyczy czegoś szczegółowego, wynikającego z selekcji pozornie nie
powiązanych danych. Z kolei wiedza (nauka) jest już pewnym uogólnieniem, tworzy zarys
prawidłowości. Mądrość korzysta z doświadczenia praw, które zostały sformułowane przez
naukę i służy do wyciągania wniosków wyższego rzędu. Jest ona zatem charakteryzowana
jako uchwycenie istoty i konsekwencji zjawisk w rzeczywistości na podstawie praktyki
życiowej.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 2
Początkiem filozofii według Platona jest zdziwienie i wątpliwość:
Stan znamienny dla
filozofa to dziwić się. Nie ma innego początku filozofii niż to właśnie.
Marek Aureliusz
stwierdza z kolei coś zupełnie przeciwnego:
Cechą filozofa jest nie dziwić się niczemu.
Jest to
według niego skutkiem naturalnej kolei rzeczy: refleksji, pracy intelektualnej, praktyki i
ostatecznie nabywania mądrości.
Rafael Santi,
Szkoła Ateńska
Wykład z dn. 03.10.08
Wśród filozofów panuje zgodność, iż punktem wyjścia wszelkiego filozofowania jest
doświadczenie, przy czym nie zakłada się określonego naukowego rodzaju doświadczenia
(np. fizyka, chemia, biologia). Nauki szczegółowe ujmują rzeczywistość jednoaspektowo i w
sposób abstrakcyjny. Filozofia z kolei wychodzi od przednaukowego, ogólnego i potocznego
rodzaju doświadczenia oraz spojrzenia na świat (pojęcie bytu, prawdy, poznania, dobra,
piękna).
Mnogość wzajemnie sobie przeczących punktów widzenia na filozofię wprowadza
poczucie zamętu i rozczarowania. Jest to problemem kształtowania się tradycji filozoficznej
jako całości w sposób częstokroć narzucający jednostronność i zaprzeczenie twierdzeniom
innych filozofów. Właśnie dlatego część filozofów rezygnuje z uprawiania filozofii jako
autonomicznej wiedzy fundamentalnej i uniwersalnej, stając się scjentystami. K. Jaspers na
początku swojego
Wstępu do Filozofii
pisze:
Problemem, czym jest filozofia i co ona jest warta, pozostaje problemem spornym.
Gdy jedni spodziewają się po niej rzeczy wręcz niezwykłych, inni pomijają ją obojętnie
jako myślenie bezprzedmiotowe
.
Filozofia stara się zadawać coraz bardziej wnikliwe pytania, by dojść do wiedzy, która
ujawniałaby pierwsze założenia lub sugerowałaby jak stworzyć wiedzę nie opierającą się na
żadnych założeniach. Ta bezprzesłankowość oznacza, iż filozofia nie może zakładać swojej
metody, ponieważ metoda filozofii sama w sobie jest problemem filozofii.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 3
2. Racjonalizm i irracjonalizm – greckie źródła i współczesne rozumienie
Europa od zawsze była kontynentem otwartym na kulturę. Kultura europejska
rozwinęła się z ducha filozofii greckiej i jej tradycji. Zasadniczo kultura kontynentu
europejskiego wzięła są inspirację z ducha filozofii greckiej i jej tradycji głównie za sprawą
Pitagorasa oraz Heraklita z Efezu (ok. V w. p.n.e.). W ich przypadku można też mówić o
początkach racjonalizmu.
Obszar działań Pitagorasa oraz Heraklita z Efezu
racjonalizm - filozofia zakładająca możliwość poznania prawdy z użyciem sensownego
rozumowania, negująca inne metody poznania.
Czym jest zatem sens? Sensem można określić subiektywne poczucie spójności oraz dążenie
do realizacji wytyczonego celu w uporządkowany i logiczny sposób.
Na początku Bóg stworzył Ziemię i oglądał ją z wyżyn swojej kosmicznej samotności.
I rzekł Pan: Ulepmy z gliny żywe stworzenia, aby glina mogła zobaczyć, co
uczyniliśmy. i ulepił Bóg wszelki zwierzęta, jakie żyją na Ziemi, a pośród nich
człowieka. Jedynie glina w postaci człowieka potrafiła mówić. Bóg pochylił się nisko,
kiedy glina w postaci człowieka powstała, rozejrzała się dookoła i przemówiła.
Człowiek zamrugał i grzecznie zapytał: Jaki sens jest tego wszystkiego? - Czy
wszystko musi mieć sens? - spytał Bóg. - Oczywiście- odpowiedział człowiek. - W
takim razie pozostawiam tobie znalezienie sensu tego wszystkiego - powiedział Bóg. I
odszedł
.
Kurt Vonnegut,
Kocia Kołyska
Z tego tekstu można więc wywnioskować, iż sensem egzystencji człowieka jest poszukiwanie
sensu zgodnie z regułami logiki.
Pitagoras stworzył naukę filozoficzną wychodzącą z założenia, że świat jest
przeniknięty harmonią i można ją wyrazić poprzez znajomość liczb i za pomocą rachunku. Są
to początki tzw. racjonalizmu pitagorejskiego (matematycznego).
Liczba jest istotą wszystkich rzeczy. Nic bowiem nie może być poznane lub pojęte bez
liczby.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 4
Wtajemniczony w tajemną naukę Egiptu nacisk specjalny kładł na studia nad liczbami,
badania ich wzajemnego stosunku, ich tajemnego znaczenia i przejawiania się w świecie
formy. Specjalne znaczenie miała suma pierwszych czterech liczba naturalnych (1+2+3+4) -
tzw. tetraktys, określany mianem boskiej liczby.
Nauka o liczbach jest kluczem, który otwiera wszystkie wrota świata.
Ponadto Pitagoras badania geometryczne nad wielościanami foremnymi i każdemu z nich
przypisywał jakiś żywioł. Dla sześcianu była to Ziemia, dla ośmiościanu Powietrze,
dwudziestościanu zaś Wodę. Dwunastościan natomiast stanowił obraz wszechświata.
Heraklit z Efezu stworzył zaś pojęcie
logosu
(mowa, rozum, prawo, rachunek) oraz
wierzył, iż świat jest całością uporządkowaną, którą można w sposób racjonalny ująć.
Wszystkim wspólne jest myśleć.
Jeden i wspólny jest świat rozbudzonych, ale każdy drzemiący odchodzi w swój świat
własny.
Człowiek jest dzieckiem siły bożej. Podobny dziecku wobec męża dojrzałego.
Według Heraklita z Efezu filozof to człowiek, który wsłuchuje się w
logos
, czyli poznanie
świata na drodze racjonalnego poznania, refleksji i uchwycenia porządku.
Wykład z dn. 10.10.08
Zasadniczo pojęcie racjonalizmu określało fundamentalne wartości kultury Zachodu.
Przez wieki był on głównym nurtem filozofii. Do cech go określających zalicza się:
· przypisywanie najwyższej wartości rozumowi;
· przeświadczenie o zdolności myślenia do osiągania prawdy;
· propagowanie rozumowego dowodzenia racji;
· krytycyzm, polegający na sformułowaniu racjonalnej metody działania;
· postulat jasności ujmowania przedmiotów myślenia z towarzyszącym mu odczuciem
oczywistości rezultatów poznania;
· postulat przejrzystości podziału zagadnienia: wyodrębnienia (części z całości lub z
tła), odgraniczenia (części od części, całości od całości), rozróżnienia (jednego
obszaru jakościowego od innego);
· postulat precyzyjnego formułowania pytań, w wyniku którego dochodzi się do
odpowiedzi możliwych do weryfikacji;
Karl R. Popper (ur. 1902, zm. 1994) starał się stworzyć nowy nurt zwany
„krytycznym racjonalizmem”, gdzie nacisk kładziono na unikanie błędów poprzedniego
racjonalizmu i zaakcentowanie tego co w nim jest najważniejsze. K.R. Popper kładzie tu
nacisk na rozumowanie i doświadczenie. Twierdził, iż racjonalizm krytyczny przezwycięża
opozycję, jaką jest empiryzm i racjonalizm (empiryści twierdzili, że wiedza opiera się na
doświadczeniu, a racjonaliści, że wychodzi od założeń rozumowych, które są najważniejsze
dla formułowania tejże wiedzy). Jest też w opozycji do fałszywego racjonalizmu
dogmatycznego i postaw narzucających jedno oraz ustalone za pomocą wyłącznie myślenia
stanowisko. K.R. Popper uznaje fakt niedoskonałości człowieka i tym samym propaguje akt
samokrytyki.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 5
Ja mogę się mylić, ty możesz mieć rację i wspólnym wysiłkiem możemy zbliżyć się do
prawdy.
Ponadto K.R. Popper staje w opozycji do emotywizmu i irracjonalizmu oraz proponuje
otwartość i tolerancję na argumentację innych, względny samokrytycyzm, dochodzenie do
prawdy na drodze silnej argumentacji, a nie na zasadzie odruchów, emocji czy siły.
Używam słowa racjonalizm dla oznaczenia takiej postawy, która w rozwiązywaniu
problemów daje pierwszeństwo raczej rozumowi, tzn. jasnej myśli i doświadczeniu,
niż uczuciom i namiętnościom.
K.R. Popper wyraża swój szacunek dla rozumu, bezstronności, argumentu, punktu widzenia,
postawy słuchania oraz wystrzega się skłonności do zamykania się w jednej wizji,
prowadzącej według niego do agresji i terroru.
Odrzucenie postawy racjonalistycznej, postawy szacunku dla rozumu, argumentu i
punktu widzenia naszych bliźnich, nacisk na „głębsze” pokłady ludzkiej natury,
wszystko to musi prowadzić do przekonania, że myśl jest tylko powierzchownym
wyrazem czegoś, co leży w owych irracjonalnych głębiach.
Wierzył także, iż dzięki jednoczesnym dążeniom wielu ludzi można stworzyć wspólny świat.
Gdy do tych działań dochodzą emocje, wszystko się zaprzepaszcza, każdy kreuje swój własny
świat i co gorsza próbuje pochłonąć w ten świat innych.
3. Sokrates – wzorzec filozofa.
Rozważania na temat postaci znajdujących się na obrazie Rafaela Santi (ur. 1483,
zm. 1520). Na obrazie można znaleźć w tle grupę sofistów (po lewej w samym rogu).
Najwyższą wartością sofistów była
eubulia
, czyli zaradność, umiejętność wykorzystania
szansy poprzez zdolność do argumentacji. Twierdzili, że skoro nie ma jednej prawdy to
trzeba w słuchaczach stworzyć poczucie słuszności tej wybranej.
fragment obrazu Rafaela Santi pt.
Szkoła Ateńska
Sokrates (nr 12) głosił zaś, że najwyższą cnotą, dzielnością (gr.
arete
, w starożytności
pojęcie oznaczające tężyznę życiową, szlachetność, zaradność) jest jedynie dobro mądrość
na temat dobra i zła.
Czym więc jest człowiek? […] Człowiekiem jest jego dusza, ponieważ dusza jest tym,
co odróżnia człowieka od każdej innej rzeczy.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 6
Różne poglądy na temat duszy (gr.
psyche
):
· pogląd mitologiczny: dusza jest zasadą życia;
· pogląd orfików: dusza jako demon;
· pogląd Sokratesa: myśląca i działająca świadomość, intelektualna osobowość;
Sokrates traktował duszę jako synonim racjonalizmu w sferze etycznej, wstrzemięźliwości
(gr.
enkrateia
), samowystarczalności i zachowania wolności. Wstrzemięźliwość nie jest celem
samym w sobie, lecz środkiem i jak określił Sokrates wstrzemięźliwość
jest panowaniem nad
sobą w stanach przyjemności i bólu, w trudnościach, w naporze impulsów i namiętności.
Jednym słowem jest panowaniem nad swoją naturą zwierzęcą.
Wykład z dn. 17.10.08
4. Szkoła ateńska – filozofowie, których pragniemy poznać.
Analizując obraz R. Santi należy się zastanowić nad znaczeniem gestów Platona (nr
14) – wznoszącego 2 palce do góry, Arystotelesa (nr 15) – wyciągającego rękę przed siebie,
a także Epikura (nr 2) – wyrażającego samozadowolenie. Na lewo od Platona znajdują się
platonicy – jego uczniowie, analogicznie po prawej od Arystotelesa znajdują się jego
uczniowie.
fragment obrazu Rafaela Santi pt.
Szkoła Ateńska
Arystoteles „trzyma” w swoim ręku „etykę”, a Platon „pisma kosmologiczne”. Interpretacja
sporu obydwu filozofów dotyczącego reguł wpływających na ludzkie działanie.
Platon przybliża świat zjawisk, jego gest w tym kontekście oznacza, że filozof
wartościuje poznanie subiektywne za pomocą „zmiennych” zmysłów i doświadczenia. Z kolei
Arystoteles wywyższa poznanie za pomocą rozumu, będącego czymś wspólnym dla
wszystkich ludzi, w przeciwieństwie do zmysłów – określających stan subiektywny jednostki
(każdy czuje inaczej). W tym przypadku ogólne wyobrażenie ludzi na dany pogląd jest
podobne, mimo szczególnych już zróżnicowań ideowych. Mówiąc inaczej, umysł operuje
pojęciami tego, co jest stałe, wspólne, a poznanie subiektywne jest zmiennym strumieniem
doświadczenia życiowego, nazywanym przez Heraklita rzeką.
Istnieje także problem tworzenia z subiektywnej wiedzy i doświadczenia wiedzy
ogólnej, na co zwrócił uwagę Platon:
[…] tylko poznać wiedzę, czym też ona sama w sobie jest.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 7
Zachodzi pytanie o to jaka jest natura i istota wiedzy, jak tworzy się wiedza i jak dochodzimy
do prawdy. Tak więc poznanie za pomocą zmysłów, a poznanie rozumowe staje się dla
Platona problemem i dlatego też podnosi palce ku górze.
Przecież szukanie i uczenie się to w ogóle jest przypominanie sobie.
W tym punkcie Platon znalazł „złoty środek” między doświadczeniem a rozumem.
[…] nasze uczenie się niczym innym nie jest, jak tylko przypominaniem sobie, wedle
tego konieczne, chyba, musieliśmy się w jakimś poprzednim czasie wyuczyć tego, co
sobie teraz przypominamy. A to byłoby niemożliwe, gdyby nie istniała gdzieś nasza
dusza, zanim w tej ludzkiej postaci na świat przyszła. Tak że i z tego punktu widzenia
dusza wydaje się czymś nieśmiertelnym.
Platon twierdzi, że trzeba się odwołać do czegoś, czego nie ma w świecie obserwowanym za
pomocą zmysłów, co potrafi wytłumaczyć jak się tworzy ludzka wiedza. Jednocześnie
niewspółmierność między wiedzą a doświadczeniem tłumaczy on koncepcją istnienia świata
idei i wrodzonym doświadczeniem duszy.
A ilekroć rozpatruje coś sama w sobie, natenczas leci tam, w dziedzinę tego, co
czyste i wiecznotrwałe, i nieśmiertelne, i zawsze jednakie, ona tego krewna, zawsze
się do tego zbliża, ilekroć sama z sobą zostanie, o ile jej to wolno; […] A ten stan jej
nazywają rozumem.
Tak więc do wysuwania wniosków przez rozum podczas poznania zmysłowego konieczne jest
operowanie pojęciami ogólnymi, których nie można wynieść ze świata realnego, zmiennego,
świata zmysłów – muszą one pochodzić skądś indziej.
Na podstawie świata idei tworzone są pewne pojęcia, dzięki którym można ująć
wielość doświadczenia zmysłowego. Można to ująć także jako impuls ze świata rzeczywistego
do tworzenia wiedzy i potrzebnych pojęć na podstawie doświadczenia, w związku z czym
rozpoczyna się proces przypominania sobie świata idei (gr.
anamnesis
). Wszystko to
rozgrywa się w duszy – siedlisku rozumu, który „wytwarza” pojęcia. Jednocześnie to dusza
jest organem, który przypomina sobie te pojęcia.
W rozumieniu Platona dusza odsłania najważniejsze pojęcia, pozwalające na
uporządkowanie i stworzenie wiedzy na temat tego świata: prawdy, piękna, sprawiedliwości,
miar. Platon wierzył też w trójpodział duszy (konie i woźnica):
· część rozumna; głowa; woźnica, ten co kieruje;
· część duszy popędliwa; emocje; klatka piersiowa; koń;
· część duszy pożądliwa; to co poniżej; koń;
W sporze o to jaka jest natura poznania (tworzenie wiedzy) i jak dochodzi się do
prawdy Arystoteles przejawiał zgoła odmienny pogląd.
Rodzą się wprawdzie żywe istoty, które z natury posiadają zmysły, ale u jednych z
nich z wrażeń zmysłowych nie powstaje pamięć, u innych powstaje. I dlatego te
ostatnie są bardziej przemyślane i bardziej zdolne do uczenia się, niż te, które nie
mogą zapamiętywać.
Występujące tu doświadczenie zmysłowe określa on mianem wrażeń, a pamięć nadaje mu
podstawę. Z kolei doświadczenie jest podstawą z jednej strony wiedzy praktycznej, sztuki,
sprawności, a z drugiej wiedzy teoretycznej, filozofii pierwszej. Jest to proces uogólniania,
stanowiący podstawę do tworzenia pojęć ujmujących rzeczywistość w sposób abstrakcyjny.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 8
Zasadniczo więc filozofia pierwsza znajduje się najwyżej w hierarchii tej abstrakcyjności,
posługuje się pojęciami najogólniejszymi, zwanymi kategoriami.
Arystoteles twierdzi, że wystarczy by człowiek miał pamięć, dzięki której ma
doświadczenie i tworzy wiedzę. Wystarczy tylko skierować się ku światu i wyprowadzić
pojęcia zwane kategoriami. W tym kontekście Arystoteles podnosi swą dłoń.
Szczęściem (gr.
eudajmonia
– dobry bóg) według Arystotelesa jest pełna harmonia.
Opozycyjnym terminem jest tutaj rządza posiadania, chciwość (gr.
pleoneksia
), która polega
na tym, że człowiek chce coraz więcej i nie jest w stanie tego zaspokoić. W rozumieniu
Arystotelesa sztuką życia jest osiągnięcie pewnego poziomu zaspokojenia potrzeb i zajęcie
się realizacją życia duchowego (w Grecji kontemplacja i udział w życiu politycznym)
Także Epikur stworzył własną koncepcję szczęścia. Twierdzi on, że należy pokonać
źródła stresu i zmartwień, ponieważ to one wpływają negatywnie na szczęście. Jednym z
tych źródeł jest strach przed śmiercią, co Epikur kontruje sentencją:
Nie lękać się o śmierć, nie lękać się o przyszłość.
Ważne jest także nie zaburzanie własnego szczęścia przypadkami nieosiągalnych pragnień,
gdyż mogą one dać rozkosz, ale mogą też zadać cierpienie. Epikur jasno precyzuje, że brak
cierpień stanowi radość życia.
Trzeba sobie również zdawać sprawę z tego, że wśród naszych pragnień jedne są
naturalne, a inne urojone, a wśród naturalnych jedne są ponadto konieczne, a inne
tylko naturalne. Wśród koniecznych można wyróżnić takie, które są konieczne do
szczęścia, następnie pragnienia konieczne dla spokoju ciała i wreszcie konieczne dla
samego życia. Jasno sprecyzowany pogląd na te sprawy pozwoli skierować wszelki
wybór i wszelkie unikanie na korzyść zdrowia ciała i spokoju duszy, a to właśnie jest
celem szczęśliwego życia.
Pojawia się także tutaj problem bogów. W ramach poglądu pochodzenia azjatyckiego,
egipskiego i perskiego bogowie każą ludzi i dokonują sądu nad człowiekiem po jego śmierci.
W idei mitologicznej bogowie jak już każą, to wyłącznie za czyny przeciwko nim.
Wykład z dn. 31.10.08
5. Rozum a wiara z perspektywy filozofii chrześcijańskiej.
Na wykładzie zajęto się konfliktem pomiędzy wiarą chrześcijańską, a filozofią kultury
greckiej oraz opisem czynników, które wpłynęły na stopienie ich w jedną całość i powstanie
filozofii chrześcijańskiej.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 9
różnice w ujęciu światów
filozofia grecko-rzymska
tradycja judeochrześcijańska
doświadczenie świata
immanencja – bycie wewnątrz świata,
doświadczenie tego co widzą i czują zmysły
transcendencja – moment wyjścia na zewnątrz
świata, postrzeganie pozazmysłowe
ujęcie bytu
na początku był Chaos
Bóg jest Wielkim Budowniczym, Stworzycielem
Świata
stosunek do tradycji
krytyka, tworzenie nowych stanowisk
kumulacja i ciągłość, nawiązywanie do myśli
wcześniejszych
odniesienie do miłości
phileo sophia – umiłowanie mądrości
agape – ewolucja bezwarunkowej miłości do ludzi,
która pojawiła się w ewangeliach
źródło mądrości
myślenie, ciekawość
istnieje prawda objawiona, którą przyjmuje się z
pokorą
stosunek do człowieka
stosowanie tortur i okrucieństwa wobec
wrogów
propagowanie przyjaznych relacji między ludźmi
W początkowym momencie ścierania się tych dwóch tradycji wyraźnie wskazuje się na ich
wzajemną wrogość.
Św. Paweł w I w. n.e. twierdził, iż chrześcijaństwo jest nauką uniwersalną i nie
można jej relatywizować, podczas gdy filozofowie chcieli czegoś zupełnie innego.
Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych
zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż
nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata? Skoro bowiem świat przez mądrość nie
poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa
zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my
głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem
dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród
Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u
Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi
(1Kor, 1, 19-25).
Św. Paweł staje tu w obronie wiary, objawienia i posłannictwa chrześcijańskiego poprzez
przeciwstawianie ich rozumowi.
Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą czczym
oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie
(Kol, 2, 8).
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 10
Apostoł stawia w tych słowach na równi omamienie i filozofię i twierdzi, że filozofia zawiera
w sobie błąd oraz nie dochodzi do prawdy z uwagi na niejasną mowę wieszczów.
Rafael Santi,
Dysputa
Między II a III w. n.e. Tertulian pisze o tradycji grecko-rzymskiej i
judeochrześcijańskiej w następujący sposób:
Ale ostatecznie co mają wspólnego i podobnego między sobą filozof i chrześcijanin,
wychowanek Grecji i uczeń nieba, goniący za sławą i pracujący dla swego zbawienia,
działający słowami i stawiający czyny, ten, który buduje i ten, który rujnuje, przyjaciel
błędu i jego nieprzyjaciel, fałszerz prawdy a jej odnowiciel i tłumacz, a w końcu jej
złodziej i jej stróż?
Tertulian twierdził, iż poznanie, które się dokonało przez filozofię było niepełnym, czysto
ludzkim, a chrześcijaństwo pozwala na ujrzenie całości, pełni i spełnia cel, który postawiła
sobie filozofia, a którego nigdy nie osiągnęła, bo szła fałszywą drogą przez roztrząsanie,
refleksję.
Co ma wspólnego objawienie boskie z ludzką mądrością? Co czysty błękit nieba
prawdy z mgłami filozofii? Co Ateny z Jerozolimą, Akademia z Kościołem?... Od czasu
Jezusa Chrystusa nie trzeba nam badań ani poszukiwań, od kiedy ogłoszono
ewangelię. Kiedy wierzymy, nie pragniemy ponad wiarę niczego więcej. Bo to
pierwsze, że wierzymy, że nie ma nic więcej, w co poza wiarą mielibyśmy jeszcze
wierzyć.
W tych słowach Tertulian podkreśla, że prawdy się nie poszukuje, a przyjmuje, oraz to, że
prawda chrześcijańska jest ze swej natury samowystarczalna i nie trzeba jej opierać na
dowodach rozumowych. Tertulian wręcz wyklucza tu racjonalną drogę poznania.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 11
Napisane jest bowiem: Zniszczę mądrość myślicieli ludu, a rozum jego mędrców
zasłonię.
Także św. Augustyn twierdził, że wiara jest potrzebna, bo prawdy nie mogą być pojęte i
nie można dojść do nich na drodze rozumowej.
Sandro Botticelli,
Św. Augustyn w Celi
W momencie, gdy chrześcijaństwo stało się religią państwową, doszło do zniszczenia
pogańskiej tradycji racjonalistycznej. Z drugiej strony, gdyby faktycznie ta linia przekonań
zwyciężyła, nie byłoby filozofii chrześcijańskiej. Przykładem tego jest sama
Szkoła Ateńska
Rafaela Santi, będąca przecież zamówieniem papieskim. Musiała więc być inna droga, w
ramach której rozwinęła się w kulturze chrześcijańskiej filozofia w ten sposób, że została ona
uznana i przetworzona.
Należy na początku zwrócić uwagę, iż spośród 4 ewangelii jedna z nich została
napisana przez ludzi wzrastających z ducha racjonalizmu kultury greckiej i już w prologu
objawia się silne odniesienie do terminów filozoficznych:
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na
początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się
stało
(J 1, 1-3).
Należy zauważyć, że św. Jan działał m.in. w Efezie (czyli tam, gdzie wcześniej Heraklit) i
pojęciami tradycji filozoficznej starał się przekazać nową wiarę, aby móc trafić do ludzi
operujących językiem filozofii. W związku z tym
logos
stał się Słowem Bożym, będącym
Starym i Nowym Testamentem.
Tak więc druga ścieżka tworzenia filozofii chrześcijańskiej wychodzi z poglądu, że
mimo swej odmienności, obydwie tradycje mają punkty wspólne, oraz iż tradycja
racjonalistyczna jest warta rozwijania w chrześcijaństwie. Już w II w. n.e. św. Justyn stara
stworzyć wielką syntezę na rzecz wiary chrześcijańskiej i filozofii.
Filozofia – pisał on bowiem – jest niewątpliwie dobrem bardzo wielkim i cennym w
oczach bożych, bo ona jedna prowadzi nas do Boga, a ci, co w filozofii cały swój
umysł zgłębili to ludzie naprawdę święci.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 12
W tym sensie filozofię św. Justyn ujmuje jako ścieżkę prowadzącą do Boga i aprobuje
uznanie ich twórców-niechrześcijan za chrześcijan-świętych. Wiara jest jedyną i prawdziwą
filozofią. Obok tego formułuje on teorię „logosu rozsianego” jako rozszerzenie koncepcji św.
Jana.
Rzecz zatem jasna, że nasza nauka przewyższa wszelką naukę ludzką, bo całe słowo
stało się Chrystusem, który się dla nas objawił, stało się ciałem i słowem i duszą.
Wszystko bowiem, co filozofowie wypowiedzieli i odkryli, zawdzięczają temu, co po
części w słowie znaleźli i ujrzeli. A ponieważ nie znali słowa całego, przeto tak często
stawiali z sobą w sprzeczności.
W myśl tej koncepcji Słowo Boże było „rozsiane” po całym świecie i kiełkowało w różnych
kulturach w zalążkowych formach nauk mądrości, co można nazwać mianem
pre-
chrześcijaństwa
bądź „przygotowaniem wstępnym do wiary chrześcijańskiej”. Natomiast
pełnię tego Słowa doświadczyli dopiero chrześcijanie, którzy uwierzyli, iż Jezus z Nazaretu
jest Chrystusem. W Chrystusie
logos
stał się ciałem, w ten sposób objawił i dopełnił filozofię.
To chrześcijanizm wszystko łączy i jest pewną prawdą. Jednocześnie św. Justyn wyraża
opinię, iż nie należy niszczyć innych kultur.
Św. Justyn w odniesieniu do problemu wiary i rozumu przedstawił koncepcję „wiara
przed rozumem” – rozum ma potwierdzać wiarę i wychodzi od wiary, że najpierw trzeba
uwierzyć, aby zrozumieć, a rozumiejąc dochodzi się do przedmiotu wiary, jakim jest Bóg.
Są rzeczy, w które trzeba uwierzyć, choć nie da się ich ogarnąć umysłem. Są pojęcia,
które nie są wyprowadzone za pomocą zmysłów, są one tym co dostajemy od Boga w
procesie iluminacji. Rozum podlega prawdzie, a prawda ma charakter boski. Bóg jest
tym, kto nadaje pierwotne idee.
Św. Anzelm w XI i XII w. stworzył ontologiczny dowód na istnienie Boga. Wyszedł
on od pojęcia Boga jako istoty doskonałej, z definicji posiadającej
wszystkie dobre przymioty,
jednym z nich jest istnienie, istnienie musi przynależeć do bytu doskonałego, inaczej byt
doskonały miałby braki i nie byłby więc doskonały.
Więc skoro BÓG = BYT DOSKONAŁY i BYT DOSKONAŁY ISTNIEJE to BÓG ISTNIEJE
Z kolei św. Tomasz z Akwinu w XIII w. rozróżniał 2 rodzaje prawd: tajemnice,
których rozum nie może zgłębić i prawdy wiary, do których można dojść drogą rozumowania.
Wskazywał też na 2 możliwości dochodzenia do tych prawd:
· teologia – wychodzi się od objawienia i drogą refleksji opracowuje się prawdę;
· filozofia chrześcijańska – wychodzi się od badania świata ludzkiego i dochodzi się do
Boga (odwrotnie do teologii);
Według św. Tomasza z Akwinu istnienie Boga można dowieść 5 drogami: droga związana z
ruchem, droga związana z pojęciem przyczyny sprawczej, droga wzięta z tego, co jest
możliwe i co konieczne, droga wzięta ze stopni, które w rzeczach się znajduje, droga wzięta z
kierowania wszechświata. Poprzez takie badanie świata okazuje się, że istnieje określony
porządek, odsyłający nas do jakiegoś absolutu wyjaśniającego „początek” i „koniec” w
sposób ostateczny.
W koncepcji encykliki Jana Pawła II z końca XX w. przedstawia się syntezę:
Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których rozum ludzki wznosi się ku
kontemplacji prawdy.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 13
Ukazuje ona istotny sens myśli papieża – konieczna jest jedność rozumu i wiary, nie można
polecieć na jednym skrzydle. Ich przeciwstawianie ogranicza i szkodzi poznaniu prawdy, ich
wzajemna harmonia jest inspiracją i korzyścią dla obu.
W imię fałszywej skromności człowiek zadowala się prawdami cząstkowymi i
tymczasowymi i nie próbuje już stawiać zasadniczych pytań o sens i głębszy
fundament ludzkiego życia osobowego i społecznego.
Wiara najczystsza prowadzi do fanatyzmu i nietolerancji, a sam rozum bez wiary
ograniczałby człowieka i jego duchowość, a także mógłby przez destruktywną krytykę
doprowadzić do relatywizacji wszelkich rzeczy, gdzie nie ma żadnych pewników.
Wykład z dn. 07.11.08
6. Racjonalizm nowożytny: Kartezjusz.
W XVII w. zaistniała potrzeba radykalnej nowości i przemiany kulturowej, zwrotu, w
odróżnieniu do czasów starożytnych. Tymczasem należy zastanowić się nad postawionymi na
wstępie wykładu pytaniami
dlaczego filozofia nowożytna powstała dopiero w XVII w., gdy już
150 lat wcześniej doszło do przewrotu intelektualnego w kulturze, zwanego Odrodzeniem,
oraz
co było powodem tego, że w Odrodzeniu filozofia nie została uznana za tak radykalną,
że dałaby podstawy nowemu myśleniu?
W czasach Odrodzenia – XIV w., mimo „projektów humanistycznych” nastąpił nawrót
do wierzeń, spirytualizmu i hermetyzmu – łączyło się to z wszechobecnym przeświadczeniem
ówczesnych ludzi o istnieniu pewnych „sił magicznych”, rządzących tym światem. Z kolei w
XVII w., w wieku wojen religijnych i okresie działalności Kartezjusza (ur. 1596, zm. 1650),
w wyniku przewartościowań człowiek zostaje pozbawiony uniwersalnego sensu, wiary w
autorytet, jakim jest Kościół – przez wieki ustalający grupę poglądów uznanych za jedynie
prawdziwe i tworzących bezpieczny fundament kultury europejskiej. Jednocześnie ciągnący
się od stuleci konflikt osiągnął swoje apogeum, doprowadzając do zawalenia przyjętego ładu.
Rembrandt,
Filozof Medytujący
Na obrazie Rembrandta przedstawiającym Kartezjusza okno i blask wokół człowieka
symbolizuje ponadnaturalne światło boskiego rozumu. Z kolei filozof przyjmuje radykalnie
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 14
odmienną od przyjętej pozę – on się nie zwraca ku temu światłu, tylko patrzy w podłogę
reflektując. Świadczy to o tym, iż chce on dojść do prawdy (łac.
veritas
) nie na drodze wiary
i objawienia, lecz na drodze medytacji i refleksji. Można również powiedzieć, że
przedstawione na obrazie kręte schody odzwierciedlają trud tego myślenia.
Zasadniczo punktem wyjścia nowożytnej filozofii Kartezjusza i jednocześnie podstawą
wiedzy jest zatem myślenie, wątpienie i pewność. W ujęciu Kartezjusza myślenie jest
sądzeniem, refleksją, prowadzącą nie do zdziwienia, a do wątpienia. Należałoby więc zacząć
od poddania w wątpliwość (łac.
dubito
) fundamentów kultury (odrzucić wszystkie prawdy
podlegające wątpliwości) i zbadać pozostałą po niej wiedzę (budowanie wniosków na nowo),
by dojść do pewności (łac.
certitudo
) – taka jest właśnie droga Kartezjusza: od wątpienia do
pewności. Z kolei obiektami wątpienia dla podjętej przez niego filozofii krytycznej były:
· autorytety i tradycje: dla Kartezjusza wątpienie jest rodzajem metody krytycznej (tzw.
sceptycyzm metodyczny – wątpienie nie jest celem samym w sobie, a środkiem do
jego realizacji), prowadzącej do oczyszczenia z sądów, które są niepewne i które nie
są dobrze uzasadnione, a były bezpodstawnie podtrzymywane przez tradycję.
· poznanie za pomocą zmysłów: według Kartezjusza zmysły nas mylą i trudno jest
udowodnić różnice pomiędzy jawą a snem, trudno jest odróżnić rzeczywistość od
wytworów wyobraźni.
· nauki matematyczne: Kartezjusz krytykował geometrię i arytmetykę w świetle stanu
ich dotychczasowego rozwoju oraz podkreślał problem reformy nauk matematycznych
w ten sposób, by uczynić ją wiedzą pewną.
Co się zaś tyczy analizy starożytnych i algebry nowoczesnej, to pominąwszy, że obie
rozwijają tylko tematy ściśle abstrakcyjne, i zdawałoby się bez żadnego zastosowania,
pierwsza jest zawsze tak związana z rozpatrywaniem figur, iż ćwicząc pojmowanie
jednocześnie bardzo nuży wyobraźnię, a w drugiej daliśmy się tak opanować pewnym
prawidłom i cyfrom, że uczyniliśmy z niej umiejętność niejasną i chaotyczną, która
obciąża umysł, zamiast kształcącej go wiedzy.
Należy zauważyć, że radykalne wątpienie i krytyka mogą doprowadzić do obłędu.
Okazuje się, że można wątpić we wszystko, ale muszą być sprawy, w które się nie wątpi, że
wątpienie ma swój kres.
Lecz już przyjąłem, że nic w świecie nie istnieje: ani niebo, ani ziemia, ani umysły, ani
ciała, czyż więc nie przyjąłem, że i ja nie istnieję? Ja jednak na pewno istniałem, jeśli
coś przyjąłem. Lecz istnieje zwodziciel - nie wiem, kto nim jest - wszechpotężny i
najprzebieglejszy, który zawsze rozmyślnie mnie łudzi. Nie ma więc wątpliwości, że
istnieję, skoro mnie łudzi! I niechajże mnie łudzi, ile tylko potrafi, tego jednak nigdy
nie dokaże, abym był niczym dopóty, dopóki będę myślał sam, że czymś jestem. Tak
więc po wystarczającym i wyczerpującym rozważeniu wszystkiego, należy na koniec
stwierdzić, że to powiedzenie: Ja jestem, ja istnieję, musi być prawdą, ilekroć je
wypowiadam lub pojmuję umysłem.
Koniecznym jest, abym ja, który to myślę, był czymś; i spostrzegłszy, że ta prawda:
myślę, więc jestem, jest tak pewna i mocna, że wszystkie najskrajniejsze
przypuszczenia sceptyków nie są zdolne jej obalić, osądziłem, że mogę ją przyjąć bez
skrupułu za pierwszą zasadę filozofii, której szukałem.
Kartezjusz dokonał radykalnej reformy odnowy matematyki tworząc
geometrię
analityczną
. Jest to poznanie matematyczne ujmujące przyrodę w sposób ilościowy, a nie
jakościowy, dokonujący się za pomocą zmysłów – należy abstrahować od jakości i wszystkie
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 15
przeczy pojmować cechą matematyczną, jaką jest
rozciągłość
, czyli miejsce zajmowane w
przestrzeni.
Kartezjusz realizował pewną koncepcję, będącą potrzebą chwili, która okazała się być
czymś ponadczasowym i przerastającym go. Wedle tej idei na świecie panuje naturalny
porządek oraz są siły, które można opisać w sposób matematyczny jak fizyka i mechanika.
Bóg w ujęciu matematycznym stanowił nieskończoność, mógł dokonać cudu aktem woli,
interweniować i zmienić ten naturalny porządek. Ostatecznie koncepcja Kartezjusza okazała
się nową drogą opozycyjną do „magicznego” światopoglądu i zwiastunem jego radykalnej
przemiany naukowej, a Kościół, mimo iż w pewnym momencie uznał go za osobę będącą na
granicy wiarygodności, popierał jego walkę z tymi tendencjami, licząc, że nauka ta wyprze
elementy filozofii pogańskiej.
Za czasów Kartezjusza doszło do pewnego rozłamu w filozofii na dwie ścieżki. Ścieżki
te były związane z twierdzeniem Kartezjusza o istnieniu dwóch dróg: do wnętrza własnego
istnienia (droga refleksji) i na zewnątrz do świata obiektywnego (droga nauki):
· pierwsza z nich skupiła się na introspekcji, poszukiwaniu prawdy wewnętrznej, co
doprowadziło w XX w. do powstania egzystencjalizmu;
· druga z nich zajęła się poznaniem obiektywnym świata zewnętrznego, prawdą
naukową, filozofią nauki i określaniem rzeczywistości;
Wykład z dn. 14.11.08 r.
7. Irracjonalizm nowożytny: Pascal.
W XVII i XVIII w. a racjonalizm staje się nową nadzieją, wypełniając postawione
przez filozofię zadanie poprzez budowanie racji, uzasadnień i mogłoby się wydawać, że
tworzy on ostatecznie stabilną konstrukcję intelektualną, pozwalającą człowiekowi na
harmonijne funkcjonowanie. W pewnym momencie dostrzeżono dwoistość natury ludzkiej –
człowiek nie jest istotą racjonalną, ponieważ istnieje także jego irracjonalna strona zwana
duszą, której energia niewłaściwie skierowana mogła go zniszczyć. Zachodzi więc pytanie
czy
racjonalizm powinien przybrać wizję Kartezjusza
? Blaise Pascal (ur. 1623, zm. 1662;
zajmował się m.in. matematyką i fizyką), dokonał właśnie takiej refleksji nad racjonalizmem.
Wspominano we wcześniejszych wykładach o tym, że w filozofii człowieka
charakteryzuje sfera ruchowa, emocjonalno-popędowa i racjonalna, przy czym ich rozwój
odpowiada fazie rozwoju człowieka – u B. Pascala sfera intelektualna rozwinęła się w wieku
12 lat kosztem innych, które były tłumione. W wieku 29 lat (1654 r.) następuje przemiana
osobowości B. Pascala, jego pozostałe sfery, które się nie rozwijały, zaczęły się domagać
własnych praw. B. Pascal wstąpił do klasztoru z zamierzeniem pogłębiania doświadczenia
religijnego i miłości do Boga. B. Pascal stworzył w tym okresie jeden z fundamentalnych
dokumentów w ramach naszej kultury pt.
Myśli
, opisujących
egzaltację religijną
i wartości
przewyższające doświadczenie religijne.
W nauce kartezjańskiej panował niesamowity optymizm z uwagi na
l’men naturalis
–
przyrodzone światło rozumu. Kartezjusz był przekonany iż każdy z nas ma dar logicznego
uzasadniania oraz dochodzenia do prawdy – należy tylko znaleźć metodę według której
powinniśmy się podjąć tego myślenia. Wierzył również w
mathesis universalis
– jedną
uniwersalną naukę, która zaspokoi nasze aspiracje i stworzy całościowy pogląd
racjonalistyczny. Z kolei jako twórca owej rewolucji intelektualnej opiera on swoją moralność
na bardzo tradycyjnych i nie podlegających temu przełomowi podstawach rozumowych. W
obliczu problemu, kiedy sam racjonalizm staje się przedmiotem namysłu, pojawia się B.
Pascal i w przeciwieństwie do Kartezjusza, który obrał ścieżkę poznania świata
zewnętrznego, wybiera on kierunek przeciwny.
W rozumieniu B. Pascala egzaltacja byłaby pewną inspiracją na temat kondycji
człowieka – doświadczenie religijne to początek do zastanawiania się kim jesteśmy.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 16
Ostatecznie bowiem czymże jest człowiek w przyrodzie? Nicością wobec
nieskończoności, wszystkim wobec nicości, pośrodkiem między wszystkim a niczym.
Jest nieskończenie oddalony od rozumienia ostateczności; cel rzeczy i ich początki są
dlań na zawsze ukryte w nieprzeniknionej tajemnicy; równie niezdolny jest dojrzeć
nicości, z której go wyrwano, jak nieskończoności, w której go pogrążono.
B. Pascal operuje w tych słowach pewnym paradoksem i w jego ujęciu człowiek staje przed
doświadczeniem, które z punktu widzenia religii jest niewytłumaczalne oraz w światach, nie
pojmowanych jako całość, ale sprzeczność. Tak więc powraca motyw z niemożliwością
pojmowania przez rozum ludzki tajemnicy świata – w filozofii chrześcijańskiej nazywało się to
kategorią przyrodniości.
Nie ma nic równie zgodnego z rozumem, aby zaprzeć się rozumu.
Serce ma swój porządek, a rozum swój. Rozum ma porządek płynący z zasad i
dowodów. Serce ma inny porządek. Nie można udowodnić, że należy się miłość.
B. Pascal podkreśla ważność prawd wewnętrznych. Istotne jest by zrozumieć kondycję
człowieka – to, kim on jest, ująć to co jest inne od rozumu i równie ważne tj. sferę
emocjonalną, sferę miłości. Emocje przewyższają człowieka i w pewnym momencie rozum
nie może się im przeciwstawić. Człowiek jest sam dla siebie najbardziej zadziwiającą istotą w
naturze.
Niechże zostawią te bezbożności tym, którzy są z dość lichej gliny, aby być naprawdę
do nich zdolni; niech będą bodaj uczciwymi ludźmi, jeśli nie mogą być chrześcijanami,
i niech uznają wreszcie, że istnieją jedynie dwa rodzaje osób godne miana
rozumnych: ci, którzy służą Bogu całym sercem, bo Go znają; ci, którzy szukają Go
całym sercem, bo Go nie znają. Ale co się tyczy tych, którzy żyją nie znając Go i nie
szukając, uznają oni siebie samych za tak mało godnych własnego starania, iż nie są
godni i starań innych ludzi. Jedynie miłosierdzie religii, którą gardzą, zdolne jest nie
gardzić nimi do ostateczności i nie opuścić ich w owym szaleństwie.
W powyższych słowach B. Pascal rozróżnia 3 rodzaje ludzi:
· rozumni, głęboko wierzący i służący Bogu;
· rozumni, poszukujący Boga;
· nierozumni, nie poszukujący Boga i myślący, że są lepsi, bo go nie potrzebują;
B. Pascal stara się pokazać pewną drogę rozumowania, która doprowadzi nas do Boga –
odzwierciedla ją tzw.
zakład Pascala
. Jest to rozumowanie przedstawione przez B. Pascala
mające dowodzić, iż warto wierzyć w Boga. B. Pascal rozpatrzył dwa proste przypadki
dotyczące istnienia Boga:
· że Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym;
· że Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne;
Stawką w zakładzie jest życie człowieka. Wynik tej gry konstruuje się dla sytuacji, gdy
człowiek wybiera żyć i czynić wedle swojego uznania lub wybiera życie podlegające ścisłym
regułom chrześcijańskim. Możliwe opcje kształtują się następująco:
· gdyby Bóg nie istniał to traci się tylko życie doczesne;
· gdyby Bóg istniał to naraża się na wieczne potępienie;
Wykład z dn. 21.11.08
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 17
8. Odwaga myślenia: filozofia krytyczna I. Kanta.
W ujęciu Immanuela Kanta (ur. 1724, zm. 1804) człowiek jest istotą szczególną,
której rozum odkrywa prawo moralne – wieczne i niezmienne, przerastające człowieka, a
jednocześnie będące czymś, co człowiek stworzył i z czym się utożsamia.
Dwie rzeczy napełniają umysł coraz to nowym i wzmagającym się podziwem i czcią,
im częściej i trwalej nad nimi się zastanawiamy: niebo gwiaździste nade mną i prawo
moralne we mnie. Nie potrzebuję ich szukać ani jedynie domyślać się poza polem
mego widzenia jako spowitych w ciemnościach lub [znajdujących się] poza [granicami
mego poznania]; widzę je przed sobą i wiążę je bezpośrednio ze świadomością mego
istnienia.
Immanuel Kant
To pierwsze zaczyna się od miejsca, jakie zajmuję w zewnętrznym świecie zmysłów, i
rozszerza się od miejsca, jakie zajmuję w zewnętrznym świecie zmysłów, i rozszerza
powiązanie rzeczy, wśród których ja się znajduję, w nieprzejrzaną dal ze światami
nad światami i systemami systemów, a ponadto jeszcze w bezgraniczne czasy ich
periodycznego ruchu, jego początku i dalszego trwania.
Człowiek jest istotą wyróżnioną, bo tworzy pewne prawo. To prawo moralne, które nie ma
porównania w kosmosie, gdyż jest szczególnym wytworem człowieka, istoty rozumnej.
Człowiek posiada
autonomię
, ponieważ potrafi sobie stworzyć pewne prawa.
To drugie zaczyna się od mej niewidzialnej jaźni, od mej osobowości, i przedstawia
mnie w świecie, który posiada prawdziwą nieskończoność, którego jednak tylko
intelekt może dociec, i z którym (przezeń zaś zarazem ze wszystkimi owymi
widzialnymi światami) poznaję siebie jako pozostającego w związku nie tak, jak tam,
jedynie przypadkowym, lecz powszechnym i koniecznym. Pierwszy [widok]
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 18
nieskończonej mnogości światów niejako unicestwia moją ważność jako zwierzęcego
stworzenia, które musi z powrotem zwrócić materię, z której się poczęło, planecie
([będącej] jedynie punktem we Wszechświecie), gdy skończy się krótki czas, przez
który było (nie wiadomo w jaki sposób) obdarzone siłą życiową. Drugi natomiast
podnosi moją wartość, jako inteligencji, nieskończenie dzięki mej osobowości, w
której prawo moralne objawia mi życie niezależne od zwierzęcości, a nawet od całego
świata umysłów.
Zatem pada pytanie
czy filozofia I. Kanta jest kontynuacją racjonalizmu kartezjańskiego, czy
poszedł on o krok dalej?
Grób I. Kanta w Kaliningradzie
W okresie Oświecenia jedno ze sztandarowych haseł brzmiało
sapere aude
(łac.
miej
odwagę posługiwać się własnym rozumem
), toteż I. Kant stara się opracować własną
metodę filozoficzną, prowadzącą do prawdziwego poznania, która w swoim rozwoju byłaby o
piętro teoretyczne wyżej niż filozofia nowożytna Kartezjusza. Szedł on drogą wyznaczoną
przez Kartezjusza, ale wychodził od krytyki, nie zaś wątpienia. Jednocześnie podejmując się
krytyki czystego rozumu
nie ma on na celu tworzenia nowej wersji racjonalizmu, lecz
prowadząc nad nim refleksję zastanawia się nad możliwościami rozumu do racjonalnego
poznania. I. Kant świadomie i bez odwołań do wiary reflektuje nad zdolnościami
poznawczymi człowieka i stara się poznać warunki, w których rozum może je odsłonić –
filozofowi nie chodzi tyle o tworzenie, tak jak u Kartezjusza, wiedzy pewnej, tylko
roztrząsanie, czy rozum jest zdolny do tworzenia tej wiedzy.
Rozum ludzki spotyka się w pewnym rodzaju swych poznań ze szczególnym losem:
dręczą go pytania, których nie może uchylić, albowiem zadaje mu je jego własna
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 19
natura, ale na które nie może również odpowiedzieć, albowiem przewyższają wszelką
jego możność.
W pewnym momencie problemem dla rozumu staje się sam rozum. Tutaj I. Kant
podważa możliwość uzyskania wiedzy pewnej, jako leżącej poza zasięgiem ludzkich
możliwości, mimo iż nasza natura samoistnie skłania nas do poszukiwania i poznawania.
Najzwyczajniej nie mamy możliwości by odpowiedzieć na wszelkie dręczące nas pytania z
uwagi na wyznaczanie specyficznych kryteriów jak ścisłość czy logiczne ujęcie – wynika
jednak z tego, że jesteśmy istotami rozumnymi, pytamy
dlaczego?
rozum
à
rozum spekulatywny à
metafizyka
à
rozum naukowy
à
nauki matematyczno-przyrodnicze
à
rozum praktyczny
à
etyka
à
władza sądzenia
à
estetyka
Teoria Rozumu według Immanuela Kanta
(podział zaproponowany przez dr. G. Szulczewskiego)
Zagadnienie te można ująć pojęciem
dialektyki rozumu (wiedza rzekoma,
metafizyczna)
, gdzie
rozum (spekulatywny)
stara się odpowiedzieć na pytania, na które nie
ma dobrej odpowiedzi, gdyż dotyczą tego, co nie jest do ujęcia przez myślenie, co wykracza
poza doświadczenie – dotyczy to np. świata jako całości, ponieważ w doświadczeniu mamy
tylko pewne elementy tego świata. Stąd też w ramach kultury tworzona jest
metafizyka
, jako
próba dokonania niemożliwego, próba odpowiedzi na te pytania na drodze szukania jak
największej ilości argumentów przemawiających za danym poglądem. Z punktu widzenia I.
Kanta metafizyka jako nauka jest niemożliwa i stanowi przekroczenie uprawnień rozumu,
ponieważ opowiadanie się za danym stanowiskiem wciąż nie daje ostatecznego
rozstrzygnięcia. Jest to inaczej problem
antynomii rozumu
, czyli tworzenia sądów
przeciwstawnych i sprzecznych wzajemnie, gdzie cała metafizyka jest jedynie próbą
zaspokojenia potrzeby rozumienia świata i dowodzi niemożności udzielenia jednoznacznej
odpowiedzi przez rozum – rozum bada kompetencje i szuka granic, a metafizyka nie. Kilka
przykładowych antynomii:
tezy
antytezy
świat ma początek w czasie i granice w przestrzeni
świat nie ma początku w czasie i granic w
przestrzeni
wszystko w świecie jest bądź prostym składnikiem,
bądź składa się z prostych składników
nic w świecie nie jest proste ani z prostych
składników złożone
istnieje w świecie wolność
nie ma w świecie wolności, lecz wszystko
dokonywa się wedle praw przyrody
należy do natury świata, że istnieje istota konieczna
czy to jako jego część, czy jako przyczyna
nie ma żadnej istoty koniecznej ani w świecie,
ani poza nim jako jego przyczyny
W świetle powyższych rozważań I. Kant postuluje potrzebę krytyki rozumu, wyznaczającej
jasne granice tego, co rozum może, a czego nie może poznać. Tym samym bada on, czy
rozum jest kompetentny, czy może stworzyć reguły dla istot racjonalnych, jakimi są ludzie
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 20
oraz jakie to są reguły. Zastanawia się także czy istnieje władza zwana
władzą sądzenia
,
obejmująca rzecz najtrudniejszą – to czy rozum może ująć to co jest przedmiotem
estetyki
:
piękna, wzniosłości.
W odniesieniu do
rozumu (praktycznego)
I. Kant mówi także o
etyce
. Zasadniczo w
każdej kulturze czy wspólnocie istnieją pewne reguły, dzięki którym może ona w ogóle
funkcjonować – określa się je wspólnie mianem
złotej reguły
lub
reguły wzajemności
oraz
sprowadza się je do dwóch wariantów: negatywnego (tj.
nie czyń tego co tobie niemiłe
) i
pozytywnego (tj.
czyń to, co chcesz by inni czynili tobie
). W regule tej istnieje problem
rozróżnienia działań nacechowanych pozytywnie i negatywnie w zależności od kultury bądź
wspólnoty, przez co okazuje się ona nie do przyjęcia. Właśnie dlatego I. Kant poprzez
stworzenie
imperatywu kategorycznego
i
imperatywu praktycznego
podejmuje próbę nadania
uniwersalnego charakteru tej regule oraz próbę stworzenia uniwersalnych zasad
postępowania, które obowiązywałyby wszystkich ludzi.
Kategoryczny imperatyw jest więc tylko jeden i brzmi następująco: postępuj według
tylko takiej maksymy, dzięki której możesz zarazem chcieć, żeby stała się
powszechnym prawem.
I. Kant twierdzi, że jeśli chcemy dokonać jakiegoś czynu, to należy rozważyć
co by było
gdyby wszyscy tak postępowali?
Zasadniczo więc
imperatyw kategoryczny
jest testem
uniwersalizacji: gdyby wszyscy postępowali w określony sposób i nic by się nie stało to czyn
można zaakceptować, a gdy sytuacja jest niezgodna z istotą instytucji wspólnoty to czyn
należy zaniechać.
Praktyczny imperatyw brzmieć więc będzie następująco: Postępuj tak, byś
człowieczeństwa tak w twej osobie, jako też w osobie każdego innego używał zawsze
zarazem jako celu, nigdy tylko jako środka.
W
imperatywie praktycznym
pojawia się kategoria człowieczeństwa – godność, prywatność,
szacunek, itd. Istnieje we współczesnym świecie pokusa by człowiek był jedynie środkiem do
realizacji celu, ignoruje się go jako wartość i chociaż spełnia on pewne funkcje to wciąż
pozostaje istotą ludzką, przez co należy mu się szacunek.
Wykład z dn. 28.11.08
8. Odwaga myślenia: filozofia krytyczna I. Kanta.
W kwestii
rozumu (naukowego)
w sferze podejścia do wiedzy naukowej I. Kant
dokonuje rewolucji w teorii poznania i doprowadza do powstania
nauk matematyczno-
przyrodniczych
w formie eksperymentalnej. Należy wpierw zbadać czym różni się
eksperyment od obserwacji i doświadczenia.
Gdy Galileusz kazał swym kulom spadać po równi pochyłej z wybraną przez siebie
prędkością lub gdy Torricelli kazał powietrzu dźwigać ciężar, który sobie z góry
pomyślał jako równy znanemu sobie słupowi wody, lub gdy jeszcze później Stahl
zmieniał metale w wapno, to zaś znów w metal, odbierając im coś lub też zwracając
[to samo] z powrotem, wtedy wszystkim przyrodnikom rozjaśniło się w głowie.
Zrozumieli, że rozum wnika w to tylko, co sam wedle swego pomysłu wytwarza, że
kierując się stałymi prawami winien z zasadami swych sądów iść na czele i skłonić
przyrodę do dania odpowiedzi na jego pytania, nie powinien zaś dać się tylko jakby
wodzić przez nią na pasku. Inaczej powiem obserwacje, przypadkowe i nie
przeprowadzone wedle jakiegoś uprzednio obmyślanego planu, nie wiążą się ze sobą
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 21
w żadnym koniecznym prawie, którego przecież rozum poszukuje i które mu jest
potrzebne.
Wedle rozważań I. Kanta dotyczących istoty
eksperymentu
, nauka przed czasami
nowożytnymi była kreowana na podstawie ciągłości kulturowej oraz długoletniej kumulacji
doświadczeń i obserwacji, na podstawie czego można było dokonywać pewnych uogólnień
lub też poszukiwać praw przyrodniczych. Niestety metodyka ta była nieefektywna z uwagi na
analizę wyłącznie tworów „wyeksponowanych” przez samą naturę, która „udzielała
odpowiedzi” na pytania człowieka według swojego uznania, a nie na pytania, które go
interesowały. Stąd też wnioskuje on, iż w celu powstania nowego prawa przyrodę można
opisać językiem matematyki na bazie wizji rozumowej oraz na poziomie rachunku ustalać
empiryczne współzależności i efektywnie weryfikować wybrane zjawiska występujące w
rzeczywistości. Jednocześnie I. Kant podkreśla aktywną rolę rozumu w porządkowaniu
wrażeń docierających do nas ze świata zewnętrznego oraz ujęcie ich w pewnym ciągu już na
poziomie samej świadomości człowieka – w czasie i w przestrzeni. To właśnie na ich recepcji
można formułować i wydawać sądy. Z kolei
przestrzeń
i
czas
według systemu I. Kanta są
formami zmysłowości
tego co nam się jedynie jawi, tego co stanowi ludzki porządek
otaczającego nas świata zewnętrznego i są one ujmowane przez matematykę (kolejno przez
geometrię i arytmetykę) w relacjach ilościowych, policzalnych.
To, że czas i przestrzeń są tylko formami zmysłowej naoczności, a więc tylko
warunkami istnienia rzeczy jako zjawisk, że nadto pojęcia intelektu, a więc elementy
[służące] do poznania rzeczy mamy tylko o tyle o ile dane naoczne odpowiadające
tym pojęciom mogą się pojawić, i że w następstwie tego możemy mieć poznanie
przedmiotu nie jako rzeczy samej w sobie, lecz tylko o tyle, o ile on jest obiektem
zmysłowego oglądania, tj. zjawiskiem – tego dowodzi się w analitycznej części
krytyki, z czego płynie naturalnie ograniczenie wszelkiego możliwego spekulatywnego
poznania rozumu do samych tylko przedmiotów doświadczenia.
Wykład 05.12.08
9. Panlogizm Hegla.
W XIX w. – podobnie jak u Kartezjusza w XVIII w. – ponownie dochodzi do silnego
przewartościowania wizji, na której wspierał się człowieczy światopogląd i która zapewniała
bezpieczeństwo. I tym razem zaistniała potrzeba stworzenia kolejnej wielkiej syntezy.
We wczesnych latach życia Georg W.F. Hegel (ur. 1770, zm. 1831) studiował teologię w
Tybindze w południowych Niemczech, a jego kolegami ze studiów byli F. Hölderlin i F.
Schelling – wszyscy trzej wspólnie dążyli do odnowy filozofii i stworzenia nowej wizji
rzeczywistości. Niestety koncepcja F. Schellinga lega w gruzach, a F. Hölderlin opuszcza
filozofię na rzecz poezji. Sam G. Hegel, starając się nawiązać do Kartezjusza, podejmuje się
maksymalistycznego projektu stworzenia nowego racjonalizmu – miałby on obejmować całą
rzeczywistość według jednej metody, pozwalającej tworzyć wiedzę prawdziwą, uniwersalną
(łac.
mathesis universalis
). W jego marzeniach filozofia miała stać się fundamentem nowej
wizji idealistycznej. Jednocześnie jest on ostatnią osobą w historii filozofii, która wierzy w to,
że racjonalizm może ufundować wspólny pogląd na świat, wielką syntezę oraz możliwość
uchwycenia jedności – jedności, która w jego czasach jest rozbita. Na początku XIX w.
ogłoszony zostaje on największym filozofem niemieckim.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 22
Georg Wilhelm Friedrich Hegel
W nowej próbie ujęcia rzeczywistości należałoby przyjąć filozofię za swojego rodzaju
system – całościową wiedzę, ujmującą w każdym obszarze to, co najważniejsze, a także
określającą porządek tych obszarów pewną wspólną metodą. Ów system opierałby się na
myśleniu dialektycznym, ujmującym rzeczywistość jako jeden proces, w którym obowiązuje
3-fazowy rozwój: teza, antyteza, synteza. Na wstępie niemiecki filozof zastanawia się jak
prawa dialektyczne mogą być zarazem prawami przyrody – wychodzi on od rozumu, próbuje
dojść na ile rozum ten przejawia się w rzeczywistości i stwierdza ostatecznie, iż rzeczywistość
sama staje się racjonalna oraz staje się powrotem do tego rozumu.
na początku istnieje rozum
[jest on tezą] à
[wydziela się z niego antyteza]
nierozumna przyroda
à
[zachodzi synteza]
zaprzeczony w przyrodzie rozum wyodrębnia się i wraca sam do siebie
W tym sensie filozofia odkrywa pewne prawa myślenia, których działanie można odnaleźć w
przejawach rzeczywistości – zatem rozumne jest prawo dialektyki mówiące o tezie, antytezie
i syntezie, gdyż w rzeczywistości można odwołać się do wielu przykładów, a to co jest
rzeczywiste, jest także rozumne.
Filozofia, ponieważ jej zadaniem jest zgłębianie tego, co rozumne, okazuje się właśnie
ujmowaniem tego, co obecne i rzeczywiste, a nie konstruowaniem czegoś
pozaświatowego.
W filozofii tej uchwytuje się pewne uniwersalne prawo, spełniające się w rzeczywistości,
które jest także prawem myślenia. Jest to właśnie
panlogizm
w wydaniu G.W.F. Hegla, jego
zasada dialektyki, dzięki której może on ująć całość rzeczywistości jako jeden proces.
Więcej informacji na stronach:
1.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 23
2.
http://www.hegel.net/en/e-poster.htm
10. Filozofia a nihilizm w ujęciu F. Nietzschego.
Na przełomie XIX i XX w. doszło do kolejnego załamania wiary w rozum. Po filozofii
G.W.F. Hegla pozostał jedynie
nihilizm
, propagowany przez niemieckiego filozofa Friedricha
W. Nietzschego (ur. 1844, zm. 1900), głównie w
Zapiskach o Nihilizmie
, jako określenie
ówczesnego dekadenckiego stanu ducha i etapu rozwoju kultury.
1. Nihilizm stanem normalnym.
Nihilizm: brak celu; brak odpowiedzi na [pytanie] „dlaczego?” co znaczy nihilizm? – że
naczelne wartości bezwartościowieją.
Wartości, na których wspiera się cała tradycja, tracą tutaj swoją moc obowiązywania – utrata
wiary w religię, rozum, moralność, przewartościowaniu ulegają kategorie „dobra i zła”.
Jest on dwuznaczny:
A) Nihilizm jako znak zintensyfikowanej mocy ducha: jako nihilizm aktywny.
Może on być znakiem potęgi: siła ducha mogła tak wzrosnąć, że dotychczasowe cele
(„przekonania”, artykuły wiary) nie są na jej miarę – wiara mianowicie wyraża w
ogólności przymus [płynący] z warunków egzystencji, podległość autorytetowi
okoliczności, w których dana istota rozkwita, wzrasta, zdobywa moc… Z drugiej
strony znakiem niedostatecznej potęgi, by znów wyznaczyć sobie twórco jakiś cel,
jakieś „dlatego”, jakąś wiarę. Swe maksimum relatywnej siły osiąga on jako gwałcąca
siła niszczenia: jako nihilizm aktywny […].
W
nihilizmie aktywnym
podkreśla świadomość człowieka co do jego zdolności tworzenia – w
obliczu buntu przeciw obowiązującym wartościom dochodzi do zniszczenia tradycji.
B) Nihilizm jako zmierzch i regres mocy ducha: nihilizm pasywny:
jako znak słabości: siła ducha może ulec zmęczeniu, wyczerpaniu, tak że
dotychczasowe cele i wartości nie są na jej miarę i nie znajdują już wiary –
że rozpada się synteza wartości i celów (na które opiera się każda potężna kultura),
tak iż poszczególne wartości toczą ze sobą wojnę: rozkład
że w różnorakich przebraniach, religijnym, czy moralnym, czy estetycznym itd., na
plan pierwszy wysuwa się wszystko, co orzeźwia, uzdrawia, uspokaja. zagłusza
W
nihilizmie pasywnym
postuluje się zaprzestanie walki z rzeczywistością, którą chce się
zmieniać, a także w drodze medytacji (jego formą jest np. buddyzm) odseparowanie od niej
rozumu, wejście w głąb siebie – to rzeczywistość doprowadziła do zniszczenia tego, co
można uznać za wartość.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 24
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Wykład z dn. 12.12.08
W kolejnych akapitach
Zapisków…
autor stwierdza, iż nihilizm istniał od zawsze, iż
jego początkiem było zwątpienie w sens wartości życia w obliczu ciągłych zagrożeń i
krótkiego żywota ludzkiego – określił go mianem
nihilizmu pierwszego
lub też
pierwotnego
.
Swoistym „antidotum” okazała się być tutaj skupiająca się na wierze w Boga religia
chrześcijańska, która oprócz ufundowania nowego sensu rzeczywistości ziemskiej,
jednocześnie podporządkowywała znaczeniu ofiary wszelkich zdarzeń, które bez niej byłby
nic nie warte. Ów religia przez prawie 2000 lat stanowiła trwałą konstrukcję, aż do XIX w.
pozwalając na rozwój naszej cywilizacji. Nagle jednak następuje pęknięcie i ludzie zaczynają
tracić wiarę w Boga – wiara staje się kwestią osobistą, nie nadaje już sensu całości życia
ludzkiego, a religia, która pokonała
pierwotny nihilizm
, doprowadza do
nowego nihilizmu
. W
miejsce religii „wstawiono” politykę jako marketing stylu życia, trend nadający nowy sens,
przejawiający się później w hitlerowskiej symbolice, kulcie siły, micie nadczłowieka.
Fragmenty
Tako rzecze Zaratustra
jako opis oblicza nihilizmu. Główną postacią jest tutaj
Zaratustra – nie filozof, a mędrzec irański głoszący naukę.
W rozdziale
O nadczłowieku i ostatnim człowieku
stan, jakim jest nihilizm, uzasadnia
się utratą wiary, gdzie doświadczenie religijne staje się doświadczeniem subiektywnym –
Bóg
nie żyje
.
Oto niczym pszczoła, co zebrała nazbyt wiele miodu, czuję przesyt mądrością, trzeba
mi rąk, które by po nią wyciągnęły.
W tym fragmencie podmiot liryczny pragnie przekazywać swoją wiedzę, ponieważ jest
umęczony tą mądrością, jest człowiekiem, który pragnie oderwać się od tradycji.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 25
Aby przezwyciężyć nihilizm trzeba podjąć się krytyki koncepcji humanizmu – należy
odrzucić obecne wartości o istnieniu „dobra i zła”, o człowieku jako najwyższej wartości na
rzecz nowej idei bycia człowiekiem idealnym,
nadczłowiekiem
.
Będę nauczał was nadczłowieka. Człowiek jest czymś, co trzeba przezwyciężać.
Aczkolwiek człowiek podejmując się tej krytyki może nie dojść do nadczłowieka i powrócić do
zwierzęcia, barbarzyńcy – ewolucja ta może się zatrzymać i przyjąć formę
ostatniego
człowieka
. Stąd też mowa jest o możliwym przewartościowaniu ideałów humanizmu
chrześcijańskiego i forsowanie w ten sposób koncepcji nadczłowieka.
W rozdziale
O trzech przemianach
ostatecznie okazuje się, iż filozofia F.W.
Nietzschego nie jest nihilizmem, tylko próbą wyjścia z tego nihilizmu.
Trzy przemiany nazwę wam ducha: jak duch staje się wielbłądem, wielbłąd lewem, a
wreszcie dzieckiem lew.
3 przemiany składające się na twarz Nietzschego
Musi dojść do pewnej przemiany duchowej, ewolucji w pojmowaniu, czym jest człowiek i
jego wartości:
· wielbłąd: symbolizuje pokorę, wytrwałość, obowiązkowość, ascetyczny tryb życia;
koncepcja człowieka w kulturze chrześcijańskiej, która znosi wszelkie trudy nakładane
przez obowiązki;
· lew: symbolizuje aktywny nihilizm w postaci destrukcji; walczy, niszczy tradycję,
stwarza sobie przestrzeń; nie potrafi tworzyć nowych wartości, absolutnie nowego
podejścia do rzeczywistości;
· dziecko: symbolizuje niewinność i zapomnienie; przejście do nadczłowieka, który
będzie wyzwolony z tradycji i nie będzie swej energii skupiał na niszczeniu tradycji, a
rozpocznie pozytywną twórczość;
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 26
W rozdziale
O cnocie darzącej
mowa jest o przywróceniu równowagi między
cielesnością a duchowością w człowieku – cnota ta ma polegać nie na wyrzeczeniu, a ma być
cnotą darzącą
, radością istnienia, radością bogacenia duchowego, a nie materialnego.
Niepospolita jest największa cnota i nieużyteczna, błyszcząca jest i łagodna w blasku;
cnota darząca jest największą cnotą.
Należałoby również stworzyć nową konstrukcję, gdzie cielesność jest wartością
nieodwołującą się do zaświatów, tylko poszukującą wartości w tym świecie.
Nie pozwólcie cnocie umknąć od ziemskości i skrzydłami uderzać o wiekuiste mury.
Na czym polegałaby na pozytywna nauka? To pozostaje zagadką…
Wykład z dn. 19.12.08
13. Kryzys kultury europejskiej E. Husserla
Tematem zajęć jest
kryzys kultury i nauk europejskich
w ujęciu Edmunda Husserla (ur.
1859, zm. 1938), niemieckiego matematyka i filozofa pochodzenia żydowskiego, współtwórcy
fenomenologii. Jako profesor, E. Husserl w 1916 r. obejmuje katedrę filozofii we Fryburgu. W
1933 r. przez wzgląd na swoje korzenie oraz związane z tym prześladowania, zajmujący się
dotychczas myślą teoretyczną E. Husserl, staje w obliczu rzeczywistej brutalności życia. Od
tej pory nie mógł już wykładać w Niemczech. W momencie, gdy to na jednym z bram
uniwersyteckich we Fryburgu dostrzega napis
Prawda Was Wyzwoli
, zaczyna się zastanawiać
nad kryzysem kultury, którego doświadcza i nad złożonością jego przyczyn. W następnych
latach E. Husserl publikuje kilka prac odnoszących się do problematyki tego zagadnienia,
m.in.
Kryzys Europejskiego Człowieczeństwa a Filozofia
,
Kryzys Nauk Europejskich i
Fenomenologia Transcendentalna
.
Edmund Husserl
Na początku XX w. nauka tworzy własny światopogląd, jest on tak szeroki, iż wydaje
się, że może on zastąpić zbędną już filozofię. Z drugiej strony w ramach samej filozofii
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 27
powstaje kontrreakcja, zwana
pozytywizmem
, jako swojego rodzaju
ucieczka do przodu
–
uznanie pierwszeństwa nauki w tworzeniu racjonalnej wiedzy, uznanie wiedzy opartej
wyłącznie na faktach wyznaczonych przez eksperymenty naukowe. W tej sytuacji filozofia
miałaby prowadzić refleksję nad naukami wiodącymi. Jak widać E. Husserl próbuje
przezwyciężyć ów kryzys nauk europejskich poprzez powrót do rozszerzonego projektu
racjonalizmu – stara się on stworzyć nową
mathesis universalis
. Aby to uskutecznić,
wymagane jest zawężenie horyzontu pojmowania
racjonalizmu
do nauki o faktach i o
pytaniach, które dotyczą wyłącznie faktów.
Wykład z dn. 09.01.09
11. Egzystencjalizm w poszukiwaniu prawdy wewnętrznej.
Pojęcie
egzystencjalizmu
występowało już w filozofii chrześcijańskiej i w tym sensie
odnosiło się do określania nieistniejącego
d
bytu. Natomiast w XIX w. ulega ono radykalnej
zmianie i to do tego stopnia, że cały kierunek w filozofii przybrał taką nazwę. Ów filozofia
staje przed problemem stworzenia antropologii filozoficznej –
czy wiedza o człowieku może
być teorią
? Za punkt wyjścia przyjmuje się próbę ujęcia człowieka
w sposób
niezniekształcony
, odrzucając dotychczasowe pojmowanie jego wizerunku w dorobku
dziedziny jako rzeczy, substancji czy procesu.
Za głównego prekursora tego kierunku uznaje się duńskiego filozofa i radykalnego
protestanckiego duchownego Sørena Kierkegaarda (ur. 1813, zm. 1855), który
jednocześnie był krytykiem systemu heglowskiego, gdyż jak twierdził
tworzy on pałac dla
umysłu, a psią budę dla człowieka
. Uznał on wątpienie za akt umysłu, uniemożliwiający
ujęcie ludzkiej rzeczywistości – przeciwstawia ów wątpienie rozpaczy, jako indywidualnemu
stanowi duszy ludzkiej, w której odnajduje się najgłębszą prawdę o swojej osobowości.
Rozpacz ogarnia człowieka znacznie głębiej i obejmuje swoim zasięgiem znacznie
więcej niż wątpienie. Rozpacz odzwierciedla bowiem stan całej osobowości, a
wątpienie jedynie stan myślenia. Rzekoma obiektywność, która wyróżnia wątpienie i
nadaje mu pewną elegancję, jest właśnie wyrazem jego niedoskonałości. Stąd
wątpienie mieści się w obszarze, w którym dominują różnice, rozbieżność poglądów, a
rozpacz – w obrębie tego, co absolutne.
W tej koncepcji można rozróżnić
trzy typy/stany egzystencji ludzkiej
:
· typ estetyczny: wybór człowieka dokonywany jest w oparciu o subiektywną słuszność,
własne dobro, chęć spełnienia i satysfakcji bez zobowiązań.
· typ etyczny: wybór człowieka dokonywany jest w oparciu o pewne zasady etyczne,
dobro ogólne, zobowiązania.
· typ religijny: wybór człowieka jest wyborem absolutnym, stara się on na granicy
świata skończonego i zmierzającego ku zagładzie sięgać ku światu doskonałemu;
mówi się również tutaj o pojęciu
paradoksu
– myślenie dochodzi do sprzeczności, jeśli
zacznie się ujmować Boga w kategoriach rozumowych, potrzebny jest akt wiary.
Zaraz po II Wojnie Światowej podjęto kolejną próbę odpowiedzi na pytanie
kim
właściwie jest człowiek i jak ująć człowieka?
Za pierwszą postać egzystencjalizmu
powojennego wskazuje się niemieckiego filozofa Martina Heideggera (ur. 1889, zm.
1976), który to wprowadził jako pierwszy pojęcie
egzystencji
. W jego rozumieniu uczucia
traktuje się jako coś istotnego, gdyż poprzez nastroje można ująć rzeczywistość ludzką w
sposób niezniekształcony.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 28
To, co nazywamy “uczuciem", nie jest ani ulotnym zjawiskiem ubocznym
towarzyszącym poczynaniom naszej myśli i naszej woli, ani zwyczajnym bodźcem
wywołującym te poczynania, ani tylko istniejącym po prostu stanem, z którym
godzimy się tak lub inaczej. Właśnie jednak wtedy, gdy owe nastroje w taki oto
sposób umieszczają nas w obliczu bytu w całości, to tają one przed nami nicość,
której poszukujemy.
To nastroje otwierają człowieka na byt w całości, są one czymś szczególnym, indywidualnym,
dochodzi się przez nie do autentycznej egzystencji, ujęcia siebie i tego, kim się jest. Człowiek
chce być właśnie taką autentyczną egzystencją, nie chce robić tego, co robią wszyscy (niem.
das mann
), lecz chce mieć własne stanowisko i czynić, jak chce czynić. Z kolei nastrojem
fundamentalnym jest
nastrój trwogi
– forma bojaźni, nie mająca określonego źródła.
Trwoga jest zasadniczo różna od strachu. Boimy się takiego lub innego określonego
bytu, który zagraża nam pod takim lub innym określonym względem. Strach przed...
boi się też zawsze każdorazowo o coś określonego.
Następną postacią egzystencjalizmu jest filozof niemiecki Karl Jaspers (ur. 1883,
zm. 1969), z zawodu psychiatra – właśnie z uwagi na swój fach i kontakt z ludźmi
cierpiącymi cechuje się on sporym doświadczeniem praktycznym.
To, co rozumowe, nie daje się pomyśleć bez czegoś innego, czegoś nierozumowego;
podobnie i w rzeczywistości nie występuje oddzielnie. Pytaniem jest tylko, w jakiej
postaci ukazuje się to, co nierozumowe, jak mimo wszystko się ostaje i w jaki sposób
można je uchwycić?
Filozofia wymaga innego myślenia, myślenia, które odwołując się do wiedzy zarazem
przypomina mi o czymś, budzi mnie, przywodzi mnie do mnie samego, przemienia…
Stworzył on ponadto
koncepcję sytuacji granicznych
, czyli sytuacji wymagających w
konfrontacji wręcz intymnego podejścia, w których to człowiek dowiaduje się kim naprawdę
jest i jednocześnie tworzy się to, kim jest.
Z kolei Jean-Paul Sartre (ur. 1905, zm. 1980) uważał, iż istotą egzystencji jest
wolność, a człowiek jest przeniknięty wolnością. Tutaj cała moralność i zasady etyczne są
dobre tylko
ex post
oraz nie mogą być regułami ludzkiego postępowania – człowiek wolny
podejmuje decyzje i ocenia ich słuszność. Wolność prowadzi do tego, że nie można
człowieka sprowadzić do gotowych formuł i określić kim jest, gdyż ciągle podlega on zmianie.
Tym samym kształt jego egzystencji jest niegotowy i się ustala w czasie.
Co znaczy w tym wypadku, że „egzystencja poprzedza esencję”? To znaczy, że
człowiek najpierw istnieje, zdarza się, powstaje w świecie, a dopiero później się
definiuje. Człowieka w pojęciu egzystencjalnym nie można zdefiniować dlatego, że
„jest on pierwotnie niczym”. Będzie on czymś dopiero później, i to będzie takim, jakim
się sam uczyni.
Reasumując, pojęcie
egzystencji
nabrało zupełnie nowego znaczenia – określa ono
rzeczywistość ludzką jako szczególny rodzaj istnienia,
człowiek egzystuje, kamień istnieje.
Kontakt:
rafal.bolesta@op.pl
Adres:
http://filozofia.ofu.pl
Strona | 29
Wykład z dn. 16.01.09
12. Współczesna filozofia wobec problemów współczesności.
Wykład poświęcony był podsumowaniu wszystkich omawianych zagadnień. Odpowiedzią na
zadane pytanie
co jest najważniejsze w filozofii
jest to, że filozofia stoi u podstaw formacji
cywilizacyjno-kulturowej, wyodrębnionej niegdyś z basenu Morza Śródziemnego, nazywanej
później Zachodem.
Zagadnienia egzaminacyjne:
· prezentacja istoty racjonalizmu i irracjonalizmu;
· jak irracjonalizm i racjonalizm przejawia się w 4 działach filozofii:
a) teorii poznania;
b) teorii bytu;
c) koncepcji człowieka;
d) etyce;
· prezentacja 2 reprezentantów racjonalizmu i 2 irracjonalizmu;
· prezentacja oryginalnych cytatów z tekstów źródłowych;
Na egzamin należy przynieść 2 lub więcej kartek formatu A4. Egzamin jest w formie 3 pytań
opisowych.
Egzamin dla grupy C2 odbędzie się 23 stycznia 2009 r., o godz. 8:15, w auli 3 GG.
Poprawka dla grupy C2 odbędzie się 10 lutego 2009 r., o godz. 13:30, w auli 3 GG.