MNIEJSZOŚCI NARODOWE W POLSCE
UKRAIŃCY
POŁOŻENIE UKRAIŃCÓW W POLSCE
W miarę rozstrzygnięć militarnych władze polskie intensyfikowały dążenie do integracji zamieszkiwanych przez ludność ukraińską ziem z resztą państwa. Instytucje tymczasowe, właściwe dla czasu wojny, zastępowano zwykłą administracją państwową. Na Wołyniu i Polesiu w 1920 r. zaprzestał działalności Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich -utworzono tam województwo wołyńskie i poleskie- natomiastw Galicji Wschodniej uprawnienia Delegata Rządu przeszły w 1921 r. na wojewodów: lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego (w urzędowej terminologii cały ten rejon zaczęto określać mianem Małopolski Wschodniej).
Przynależność Polesia i Wołynia nie budziła prawnych kontrowersji. Inaczej wyglądał status Galicji Wschodniej: z ukraińskiego punktu widzenia znajdowała się ona pod polską okupacją, a na emigracji w Wiedniu istniał do 1923 r. rząd Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej, stąd galicyjscy Ukraińcy zbojkotowali przeprowadzony w 1921 r. spis ludności, wybory parlamentarne w listopadzie 1922 r., jak również pobór rekruta.
Od jednoznacznego uznania istniejącego stanu rzec/y wstrzymywały się również państwa Ententy. Choć przyjmowały one do wiadomości fakt sprawowania przez Polskę władzy nad sporną prowincją, zastrzegły sobie w grudniu 1919 r. prawo do ponownego rozpatrzenia całej sprawy. Rzeczpospolita nie mogła zignorować tej okoliczności, czyniła więc początkowo wiele gestów (także w sferze regulacji prawnych), mających poświadczyć jej gotowość częściowego uszanowania aspiracji ludności ukraińskiej Galicji.
Status prawny mniejszości narodowych w państwie polskim określało zarówno ustawodawstwo wewnętrzne, jak i umowy międzynarodowe. Na mocy postanowień tzw. Małego Traktatu Wersalskiego z czerwca 1919 r. oraz konstytucji z marca 1921 r. Polska gwarantowała wszystkim obywatelom, bez względu na narodowość, rasę czy wyznanie, równość wobec prawa, swobodę praktyk religijnych, dostęp do urzędów publicznych, możliwość używania własnego języka oraz tworzenia własnego szkolnictwa. Przy wszystkich meandrach zachodzącej w następnych latach ewolucji ustrojowo-politycznej Rzeczpospolita zachowała cechy państwakonstytucyjnego:nawetwokresie swoistego stanu wyjątkowego, jaki zaistniał po przewrocie majowym, utrzymano podstawowe prawa polityczne i swobody obywatelskie, a gwarantujące owe wolności postanowienia konstytucji marcowej zostały utrzymane bez zmian w tekście nowej ustawy zasadniczej, która weszła w życie w kwietniu 1935 r.
Pod znakiem zapytania stało natomiast wywiązywanie się przez władze z niektórych zobowiązań szczegółowych. Przykładem tego były losy ustawy z września 1922 r., przewidującej powołanie w Małopo-Isce Wschodniej samorządu terytorialnego (dwunarodowe sejmiki wojewódzkie), mającego prawo decyzji w sprawach szkolnictwa, religii, budownictwa, rolnictwa, przemysłu i handlu. Ustawa, która miała wejść w życie w ciągu dwóch lat od chwili uchwalenia, zapowiadała również utworzenie - na koszt państwa - uniwersytetu ukraińskiego.
Wszystkie te obietnice pozostały na papierze, a owa regulacja prawna okazała się jedynie manewrem taktycznym, podyktowanym zabiegami dyplomacji polskiej o uznanie przez mocarstwa zachodnie wschodniej granicy Rzeczypospolitej. Z chwilą gdy uznanie owo stało się faktem (decyzja Rady Ambasadorów z 14 marca 1923 r.), władze odłożyły projekt samorządu wojewódzkiego do lamusa. Zamiast tego w lipcu 1924 r. doprowadziły do uchwalenia przez parlament tzw. ustaw językowych i szkolnych, które zapewniły językowi polskiemu dominującą pozycję w administracji województw wschodnich i posłużyły za instrument stopniowej polonizacji tamtejszego szkolnictwa.
Rzeczpospolita odrodziła się jako państwo wielonarodowe (odsetek ludności niepolskiej sięgał 30 proc.), a Ukraińcy stanowili najliczniejszą mniejszość etniczną (prawie 5 min, tj. 16 proc. ludności kraju). Składały się nań dwie odrębne pod wieloma względami społeczności: z jednej strony około 3 min mieszkańców dawnego żabom austriackiego (głównie Galicja Wschodnia) - grekokatolików o silnym poczuciu tożsamości narodowej, dobrze zorganizowanych politycznie i gospodarczo, z drugiej zaś niespełna 2 min byłych obywateli państwa rosyjskiego (głównie Wołyń i Polesie) - prawosławnych, o nie rozbudzonej świadomości narodowej i pozostających w tyle za swymi rodakami z południa pod względem stopnia rozwoju ekonomicznego i kulttiralnego. Władze polskie starały się za wszelką cenę podtrzymać owe różnice, sprzyjały także osłabiającym jednolitość obozu ukraińskiego separatyzmem, takim jak tzw. moskaloflle (pozostałość jednej z orientacji politycznych galicyjskich Ukraińców z końca XIX w.) czy też ruch łemkowski.
Dwadzieścia lat egzystencji w granicach państwa polskiego nie przyniosły generalnych zmian struktury ekonomiczno-społecznej Ukraińców. Pozostali oni ludnością wiejską (80 proc. populacji to chłopi, a 8 proc. robotnicy rolni), odczuwającą wszystkie dolegliwości, które dotykały zacofane rolnictwo tego rejonu Europy: rozdrobnienie i małorolność gospodarstw, nadmiar wolnych rąk do pracy, zacofanie techniczne itp. Zrujnowana wojną wieś ukraińska (polska również) największe nadzieje na poprawę sytuacji wiązała z reformą rolną (właściciele majątków powyżej 100 ha stanowili jedynie 0,4 proc. użytkowników ziemi, skupiali natomiast ponad 25 proc. gruntów ornych). Parcelacja rzeczywiście powiększyła stan posiadania Ukraińców, ale Polacy zachowali silną pozycję - część ziemi pozostała nadal w ich władaniu. Wynikało to głównie z przyczyn gospodarczych (o przebiegu wykupu decydowała przede wszystkim zasada popytu i podaży), do których jednak dochodziły również okoliczności polityczne. Tam, gdzie to było możliwe, rząd starał się realizować postulat Wincentego Witosa, by ziemia „z rąk obszarnika polskiego" przechodziła do „rąk chłopa polskiego". Czysto polityczne motywy miała przeprowadzona w latach 1921-1923 akcja osadnictwa wojskowego. Doprowadziła ona do utworzenia na Wołyniu ponad 3,5 tyś. działek, na których osadzano byłych żołnierzy Wojska Polskiego. W oczywisty sposób rezultatem napływu wojskowych kolonistów stało się zaostrzenie stosunków narodowościowych na północno-wschodnich obszarach kraju (akcja nie objęła Galicji Wschodniej).
Reforma rolna, sama w sobie, nie mogła zmienić radykalnie położenia wsi. Tymczasem przemysł na ziemiach wschodnich był bardzo słaby (5 proc. przedsiębiorstw przemysłowych ówczesnej Polski) i nie rokował wielkiego rozwoju. Niedostatek kapitału (strukturalna cecha gospodarki Drugiej Rzeczypospolitej) dawał o sobie znać w stopniu o wiele większym niż w innych rejonach kraju, toteż poważniejszej działalności inwestycyjnej nie podjęło ani państwo, ani prywatni przedsiębiorcy. Grupa robotników ukraińskich zatrudnionych poza rolnictwem nie przekraczała 250 tyś. osób, z czego jedynie 10 tyś. pracowało w dużych przedsiębiorstwach. Szukający zajęcia w drobnym handlu i rzemiośle napotykali silną konkurencję drobnomieszczaństwa żydowskiego, stanowiącego przeciętnie ponad 30 proc. mieszkańców miast i miasteczek ziem wschodnich. Przed I wojną światową nadmiar zbędnej ludności wiejskiej znajdował ujście w emigracji zamorskiej; wprowadzenie przez USA i Kanadę ograniczeń wjazdowych znacznie zmniejszyło, a po 1929 r. niemal zlikwidowało tę możliwość - w latach 1919-1939 wyjechało za ocean jedynie 170 tyś. Ukraińców.
Okoliczności te wpływały na nastroje najaktywniejszej części społeczeństwa, inteligencji. Pozostawała ona warstwą niewielką liczebnie (l proc. dorosłej populacji ukraińskiej), przy czym w jej szeregach zmniejszała się dominacja kleru greckokatolickiego na rzecz elementu świeckiego. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej inteligencja była mocno uzależniona od władzy politycznej, a możliwość uzyskania posady państwowej stanowiła często główną rękojmię stabilizacji materialnej. Tymczasem rząd polski zamykał Ukraińcom dostęp do służby w administracji, hamował też rozwój ukraińskiego szkolnictwa (z3 tyś. ukraińskich szkół powszechnych w początku lat dwudziestych, do 1939 r. przetrwało tylko 400). Inteligenci ukraińscy mogli więc liczyć na zatrudnienie głównie w centralach ruchu spółdzielczego, a ponadto w stowarzyszeniach społecznych, redakcjach czasopism itp. Instytucje te nie zdołały wchłonąć wszystkich chętnych, toteż choć ukraińskich absolwentów wyższych uczelni było względnie niewielu (odsetek Ukraińców wśród studentów nie przekraczał 5 proc.), część z nich nie potrafiła znaleźć pracy, a młodzieńczą aktywność i frustrację rozładowywała w działalności konspiracyjnej.
POLSKO-UKRAIŃSKIE STOSUNKI POLITYCZNE
Przed I wojną światową nastawienie Polaków wobec problemu ukraińskiego zależało w dużej mierze od wyznawanego światopoglądu. Nacjonaliści stawiali na pierwszym miejscu interes własnego narodu (stanowisko to wyłożył Zygmunt Balicki w swej teorii „egoizmu narodowego") , z kolei socjaliści i demokraci skłaniali się do uznania prawa każdego narodu do wolności, odrzucając myśl o możliwości uciskania przez niepodległe państwo polskie sąsiednich ludów. Niezależnie od tych różnic większość elit politycznych traktowała ziemie na wschód od Bugu i Sanu jako od wieków zintegrowane z polską kulturą i racją stanu.
W zgodzie z wyznawaną ideologią obóz Narodowej Demokracji postulował zwykłe wcielenie (inkorporację) tych obszarów do Rzeczypospolitej, natomiast przeciwnicy programu nacjonalistycznego dążyli do pogodzenia polskich dążeń z ambicjami pozostałych mieszkańców wschodnich terenów, rozważając m.in. możliwość utworzenia państwa federacyjnego (bądź bloku takich państw). Dalekie odgłosy tych pomysłów dały o sobie znać w latach 1918-1920 w polityce Józefa Piłsud-skiego, która jednak w swym zasadniczym kształcie wynikała z kalkulacji geopolitycznych. Piłsudski dążył do osłabienia Rosji i odepchnięcia jej daleko na wschód, dlatego też traktował Ukraińców jako potencjalnych sprzymierzeńców, pod warunkiem wszakże, iż uznają polskie dezyderaty terytorialne.
Przebieg wydarzeń pokazał niezdolność Polski do narzucenia własnego projektu zagospodarowania tej części Europy. Od 1921 r. głównym celem Rzeczypospolitej stała się obrona zdobyczy traktatu pokojowego w Rydze. W Warszawie zdawano sobie sprawę, że każda zmiana terytorialnego status quo może oznaczać wyłącznie zmianę na gorsze. Odmiennie wyglądała sytuacja z ukraińskiego punktu widzenia -tylko zburzenie istniejącego porządku dawało szansę urzeczywistnienia marzeń o niepodległości. Powstająca sprzeczność interesów była nie do przezwyciężenia, przy czym po stronie polskiej podkopywała pozycję tych wszystkich, którzy nadal widzieli w Ukraińcach antyrosyjskiego sojusznika. Zwolennicy „ideologii 1920 roku" pozostali obecni w publicystyce i myśli politycznej, ale ich realny wpływ na politykę zagraniczną i wewnętrzną nieustannie malał.
Zanikała też typowa dla początków stulecia postawa paternalistycz-na - traktująca Ukraińców bądź jako wymagających opieki „młodszych braci", bądź jako niedojrzały narodowo „ludek", którego nie należy brać całkiem serio. Społeczność ukraińska w Drugiej Rzeczypospolitej była zbyt słaba, by wymusić na państwie daleko idące ustępstwa, na tyle jednak silna, aby nie można było zapomnieć ojej istnieniu. Demonstrowała swoje aspiracje, wysuwała różne postulaty, objawiała niezadowolenie, co prowadziło niekiedy do zaburzeń 5 niepokojów. Jej obecność stawała się źródłem nieustannych kłopotów, toteż nawet środowiska dalekie od nacjonalizmu zaczynały popierać politykę „silnej ręki" lub nawet rozważać korzyści, jakie mogłaby przynieść polonizacja wschodnich terenów.
Ostatecznie więc po stronie polskiej zwyciężyła tendencja do traktowania Ukraińców jako groźnego wroga. U jej podstaw leżała konstatacja, iż w województwach wschodnich toczy się cicha wojna narodowościowa, że Ukraińcy odnoszą się do Polski z nienawiścią, bojkotują instytucje państwowe i szukają poparcia wśród nieprzyjaciół Rzeczypospolitej (Niemcy i ZSRR). Ponieważ przeciwnika można albo pokonać silą, albo rozbroić go za pomocą układów politycznych, całe to rozumowanie służyło za uzasadnienie zarówno tendencji asymilacyjnych, jak i projektów ugody polsko-ukraińskiej, która ułożyłaby współżycie na zasadach kompromisu.
W latach dwudziestych polityka władz polskich wobec kwestii ukraińskiej nie była jeszcze w pełni ukształtowana. Częste zmiany rządów nie sprzyjały spójności tej polityki. Wahała się ona między koncepcją asymilacji państwowej (zapewnienie niepolskim mieszkańcom swobody rozwoju kulturalnego w zamian za lojalną postawą wobec państwa) a koncepcją asymilacji narodowej (czyli polonizacja). Najwięcej aktywności na tym polu wykazał gabinet Władysława Grab-skiego. Przygotował on m.in. projekt ustawy o reformie rolnej, doprowadził do utworzenia Korpusu Ochrony Pogranicza (zapobiegło to infiltracji województw wschodnich przez przenikające z ZSRR grupy partyzancko-dywersyjne), wstrzymał rewindykację mienia Cerkwi prawosławnej przez Kościół rzymskokatolicki, przeprowadził w parlamencie wspomniane ustawy językowo-szkolne. Chociaż postępowanie rzą du spotykało się niejednokrotnie z krytyką, jego aktywność pozwalała sądzić, iż władze polskie przystąpią poważnie do rozwiązywania zaniedbywanej dotąd kwestii mniejszości narodowych. Kolejne nadzieje obudził przewrót majowy, który zamknął drogę do władzy obozowi nacjonalistycznej prawicy.
Po stronie ukraińskiej do 1923 r. przeważała tendencja do bojkotu polskiej państwowości, a czasem nawet do czynnego jej zwalczania (w 1921 r. doszło we Lwowie do nieudanego zamachu na życie Józefa Piłsudskiego). Po decyzji Rady Ambasadorów ukraińskie ugrupowania nie wyrzekły się hasła niepodległości i pozostały w opozycji wobec władzy, zaczęły jednak pełniej wykorzystywać stwarzane przez system prawny możliwości działania. Najczęściej kontynuowały one wypraktykowaną wczasach monarchii habsburskiej taktykę „pracy organicznej", troszcząc się o zachowanie substancji narodowej w dziedzinie kultury, oświaty i ekonomii. Była to polityka „liczenia na własne siły" -alternatywa wobec niej mogła polegać na szukaniu pomocy u państw ościennych, tj. Niemiec lub ZSRR (zwolennicy takiej opcji byli w mniejszości).
Podstawową rolę w realizacji tej polityki odgrywał ruch spółdzielczy. O ile w skali całego kraju w 1929 r. na 10 rys. mieszkańców przypadało 3,6 spółdzielni, o tyle w województwach południowo-wschod-nich wskaźnik ten wynosił 7,3 (tutejsze spółdzielnie były jednak słabsze kapitałowo niż ich odpowiedniki w Polsce centralnej czy Wielkopolsce). Liczba przedsiębiorstw, zrzeszonych w Związku Rewizyjnym Ukraińskiej Spółdzielczości (Rewizyjnyj Sojus Ukrajinśkych Kooperatyw, RSUK), wzrosła z 580 w 1921 r. do 4 tyś. w 1939, przy czym 90 proc. z nich działało w Galicji Wschodniej, gdzie kontrolowały większość zaopatrzenia i rynku zbytu miejscowego rolnictwa. Działalność pro-dukcyjno-handlowa (prowadzona przez Centrosojuz, Masłosojuz i in.), a także świadczenie usług w zakresie ubezpieczeń społecznych wymagały odpowiedniego zaplecza finansowego, co wymuszało rozwój bankowości (Centrobank). Przy tym wszystkim ukraińska spółdzielczość pełniła funkcje nie tylko ekonomiczne, lecz uczyła również samorządności i była dobrą szkołą samoorganizowania się. Zatrudnieni w spółdzielczych centralach dawni żołnierze Armii Halickiej wykorzystywali swą pracę jako okazję do propagowania postaw patriotycznych, kształtowali też nastroje ludności w duchu narodowej rywalizacji - każdy sukces w dziedzinie gospodarczej miał przybliżać chwilę niepodległości. Ważną rolę w umacnianiu nastrojów niepodległościowych odgrywało również duchowieństwo unickie, a metropolita Kościoła greckokatolickiego Andrij Szeptyćkyj uważany był przez duży odłam społeczeństwa za duchowego (a nawet politycznego) przywódcę. Ukraińskie życie polityczne było (tak jak i polskie) mocno spolaryzowane. Generalnie dzieliło się ono na odłam legalny i konspiracyjny, natomiast pod względem ideologicznym na nurt nacjonalistyczny, liberalny, socjalistyczny i komunistyczny. Inne kryteria podziałów wynikały z różnic między stronnictwami galicyjskimi a tymi, które działały na Wołyniu. Dominujące znaczenie miał obóz narodowy, jednakże w latach dwudziestych silną pozycję mieli także komuniści, czego wyrazem była zarówno duża aktywność ugrupowań rewolucyjnych, jak też swoisty flirt między częścią inteligencji galicyjskiej a establishmentem Ukrainy Radzieckiej, który odbywał się m.in. przy okazji kontaktów Towarzystwa Naukowego im. Szewczenki z Ukraińską Akademią Nauk w Kijowie. Postawy takie, które skłaniały niektórych znanych twórców i uczonych do dobrowolnej emigracji do ZSRR (np. Anton Kruszel nyćkyj, Mychajło Łozynśkyj), wynikały po części z fascynacji zachodzącymi na wschodzie przemianami („ukrainizacja" i narodowy komunizm), po części z traktowania Rosji jako antypolskiego sojusznika. Charakterystyczną pod tym względem ewolucję zapatrywań przeszedł premier rządu emigracyjnego, Jewhen Petruszewycz, który po 1923 r. przyjął wyraźnie proradziecką postawę. Stalinowski terror lat trzydziestych powstrzymał zapał większości sympatyków tej orientacji, byli jednak i tacy, którzy w swym „radianofilstwie" (tj. postawie proradzieckiej) trwali dalej bez względu na okoliczności (głośny przykład Kyryła Studynśkiego).
GŁÓWNE ORGANIZACJE POLITYCZNE UKRAIŃCÓW W POLSCE
Ukraińskie Zjednoczenie Narodowo-Demokratyczne (Ukrajinśke Nacjonalne Demokratyczne Objednannia, UNDO) - najsilniejsze legalne ugrupowanie ukraińskie (istniało w latach 1925-1939, wpływy głównie w Galicji). Stanowiło polityczną kontynuację galicyjskiej Ukraińskiej Partii Narodowo-Demokratycznej; liberalne pod względem programu gospodarczego, domagało się autonomii dla ziem ukraińskich, traktując ją jako wstęp do utworzenia niepodległej republiki. Miało charakter organizacji kadrowej (około 4-8 tyś. zarejestrowanych członków), dominowało w składzie Ukraińskiej Reprezentacji Parlamentarnej (1928-1939) i posiadało silne wpływy w większości stowarzyszeń kulturalnych, oświatowych i spółdzielczych, propagując hasło pracy organicznej i „opierania się na własnych siłach". Wewnętrznie zróżnicowane, część przywódców opowiadała się za kompromisem z władzami polskimi, część współpracowała z podziemiem terrorystycznym.
Ukraińska Partia Radykalna (Ukrajinśka Radykalna Partija, URP), żal. w 1890 r., od 1926 r. Ukraińska Partia Socjalistyczno-Radykalna {Ukrajinśka Socjalistyczno-Radykalna Partija, USRP) - główna siła nurtu socjalistycznego (w 1930 r. około 13 tyś. członków), miała wpływy głównie wśród chłopstwa w Galicji Wschodniej, głosiła hasła walki klasowej (żądała parcelacji majątków ziemskich bez odszkodowania), jednocześnie deklarowała poparcie dla zasad demokracji. Kwestionowała przynależność ziem ukraińskich do Polski, wrogo odnosiła się do systemu bolszewickiego i do Ukrainy Radzieckiej.
Komunistyczna Partia Galicji Wschodniej (Komunistyczna Partija Schi-dnojiHatyczyny, KPSH), zat. w 1919 r., od 1923 r. Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy (Komunistyczna Partija Zachidnoji Ukrajiny, KPZU) -jako autonomiczna część Komunistycznej Partii Polski - organizacja rewolucyjna, z założenia internacjonalistyczna, lecz w jej kierownictwie silne były w latach dwudziestych wpływy nurtu narodowego, toteż KPZU popierała na forum Międzynarodówki Komunistycznej Ołeksandra Szum-śkiego i innych zwolenników narodowego komunizmu we władzach KP(b)U. Partia nielegalna (około 4 tyś. członków), tworzyła legalne ekspozytury i miała swych reprezentantów w parlamencie. W 1938 r. rozwiązana na rozkaz Stalina (podobnie jak KPP).
Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (Orhanizacija Ukrajinśkych Nacjo-nalistiw, OUN)- konspiracyjna, terrorystyczna organizacja (zał. w 1929 r.), dążąca do zjednoczenia wszystkich ziem ukraińskich i utworzenia suwerennego państwa o systemie autorytarnym (rządy „dyktatury narodowej"). Jej działalność była wymierzona głównie przeciw Polsce, równocześnie zajmowała postawę wrogą wobec ZSRR. Miała placówki w wielu krajach europejskich (m.in. w Austrii, Czechosłowacji, Litwie, Niemczech i Rumunii) oraz w USA i Kanadzie, współpracowała z wywiadem niemieckim. Jej kierownictwo (Prowid) miało swą siedzibę za granicą, w Galicji natomiast władzę sprawowała tzw. Krajowa Egzekutywa. Radykalna w swym nacjonalizmie, gloryfikowała przemoc i dopuszczała wszelkie metody walki, skutecznie szkodzące przeciwnikom. Terror, skierowany tak przeciwko instytucjom państwa polskiego, jak i elementom „ugodowym" (lub komunistycznym) wewnątrz samego społeczeństwa ukraińskiego, był dla OUN metodą aktywizacji narodowej mas ludowych (teoria „permanentnej rewolucji"). W 1930 r. podporządkowała sobie Ukraińską Organizację Wojskową (Ukrajinśka Wijśkowa Orhanizacija, UWO) - tajną strukturę paramilitarną, utworzoną w Galicji z inicjatywy środowiska dawnych Strzelców Siczowych (1920 r., do 1921 r. działała pod kryptonimem „Wola"). W przededniu wybuchu II wojny światowej liczyła około 20 tyś. członków.