Szczelność pokrycia a kąt nachylenia połaci |
Nawet dla osób, które nie są zawodowo związane
z branżą dachową jest oczywiste, że im mniejszy jest kąt nachylenia połaci dachowej, tym większy problem z zapewnieniem szczelności tego dachu - i to bez względu na rodzaj materiału pokrycia.*
Naturalnie spostrzeżenie to dotyczy wszystkich dachów - płaskich i spadzistych. Spróbujmy, jeżeli to w ogóle możliwe, wyczerpać temat koncentrując się na dachach skośnych. Z powodów zasygnalizo-
wanych wcześniej proponujemy, aby na przykładzie dachówek spróbować wyjaśnić powody, dla których ich szczelność spada przy mniejszych kątach nachylenia dachu. Niższa szczelność dachówek musi być zrekompensowana zwiększoną szczelnością warstwy wstępnego krycia. Zależność ta obowiązuje w przypadku wszystkich pokryć dachów skośnych, szczególnie zaś tych leżących na łatach
i kontrłatach. Zagadnienia związane ze szczelnością dachów trzeba rozpatrywać w odniesieniu do szczególnie trudnych (niecodziennych) warunków pogodowych, czyli takich, podczas których mamy do czynienia z dużymi opadami deszczu lub śniegu i silnym wiatrem. W takich sytuacjach niewątpliwym sprawcą wszystkich "kłopotów" jest wiatr - to od jego siły oraz dynamiki zależy skala zjawisk istotnych dla utrzymania szczelności całego pokrycia. Wbrew pozorom sposób działania wiatru nie polega wyłącznie na wciskaniu opadów w pokrycie. Bardzo istotną rolę w procesie penetrowania pokryć dachowych odgrywają również siły ssące, które z reguły powstają po przeciwnej do kierunku wiatru (zawietrznej) stronie dachu (rys. 1).
Rys. 1 Siły ssące
Siły te intensyfikują ruch powietrza pod spodem pokrycia i ułatwiają przenikanie deszczu lub śniegu pod pokrycie - w przestrzeń utworzoną przez łaty i kontrłaty. Jednocześnie w czasie intensywnych opadów deszczu po dachówkach spływają duże ilości wody, które przemieszczają się w stronę okapu tym szybciej, im większy jest kąt nachylenia połaci. Podobnie jest w przypadku opadów śniegu, cho-ciaż na sposób jego zachowania duży wpływ mają takie własności, jak: wielkość płatków, ich kształt, temperatura i lepkość. Kąt nachylenia powierzchni dachu odgrywa bardzo istotną rolę również ze względu na sposób działania wiatru (rys. 2).
Rys. 2 Sposób działania wiatru
Im większa siła wiatru, tym bardziej płaski jest kierunek sił pochodzących od jego działania. Z tego powodu silne podmuchy wiatru łatwiej wpychają opady w każdą, nawet najmniejszą szczelinę.
Na rysunku 2 zobrazowano działanie wiatru o tym samym kierunku dla rożnie pochylonych powierzchni dachu. Widać tu wyraźnie, że przy małych kątach nachylenia dachu, zamki dachówek są bar-dziej narażone na penetracje. Dodatkowo połacie o małych kątach mniej sprawnie pozbywają się wody, która w tych warunkach dużo łatwiej tworzy zastoiny. Słowo "zastoina" kojarzy się z kałużą
i nie do końca odpowiada sytuacji, jaka panuje na dachu podczas wichury. Omawiane skupiska wody nie pozostają nieruchome, lecz zachowują się podobnie do wody rozlanej na stole, wypełniają każdy zakamarek w pokryciu dachu.
Dobrym przykładem tego typu zjawisk jest wędrująca "pod górę" woda deszczowa na szybie samo-chodu, jadącego z dużą prędkością. Podsumowując, miejsca połączeń poszczególnych elementów pokrycia dachowego (dotyczy to wszystkich pokryć dachów spadzistych) w czasie silnych deszczów
z wiatrem (rys. 3) poddane są działaniu następujących czynników:
od strony zewnętrznej wiatr wypycha wodę pod pokrycie
od strony wewnętrznej ten sam wiatr wywołuje niewielkie siły ssące
woda deszczowa lub śnieg intensywnie wypełniają każdą szczelinę i zagłębienia
w pokryciu
Rys. 3 Przeciek
Ilość przenikających pod pokrycie opadów zależy od kąta nachylenia powierzchni dachu - im jest ono mniejsze, tym większa ilość przecieków. Są tego dwa powody: przy niskich kątach wiatr ma kierunek bardziej zgodny ze szczelinami - przy małych kątach wody jest więcej i łatwiej daje się wepchnąć
w każdy zakamarek.
Warto zanalizować działanie tych samych czynników w zimie, kiedy zamiast wody pokrycie penetruje śnieg. Otóż w takim przypadku sprawy się komplikują, wszystko zależy od rodzaju śniegu. Jeżeli śnieg jest wilgotny i lepki, to w większym lub mniejszym stopniu zatyka wszystkie szpary oraz zagłę-bienia i stopień penetracji pokrycia jest (przy tej samej sile wiatru) mniejszy niż dla wody opadowej. Jednak bardziej zmrożony, drobny śnieg o śliskiej powierzchni dużo łatwiej przenika przez każde pokrycie niż mogłoby się wydawać. Taki rodzaj śniegu wiatr potrafi wdmuchnąć w miejsca bardzo odległe od szczeliny, przez która się przedostał. W takich przypadkach właściciel dachu często zastanawia się, dlaczego przeciek pojawił się w tym miejscu, w którym nigdy wcześniej nie zdarzało się nic podobnego. Tego typu zjawiska są bardzo częste, jednak mało kto domyśla się, że śnieg, który został w takie miejsca wcześniej wdmuchany, zamienił się w wodę na skutek podniesienia temperatury.
W tym miejscu warto jeszcze raz nawiązać do stopni szczelności warstwy wstępnego krycia dachów. Otóż stopniowanie szczelności warstw wstępnych wynika z tych samych zależności, które są przed-stawione wyżej dla pokryć zasadniczych. Wspomniany drobny śnieg przy niskich kątach nachylenia połaci dachowej może dostać się równie łatwo pod nie uszczelnione połączenia miedzy pasmami papy lub folii wstępnego krycia. Wbrew pozorom jest to zjawisko częste, lecz to czy zostanie zau-ważone zależy wyłącznie od jego skali. Zimą 2001/2002 kiedy opady śniegu były bardzo obfite, opisane wyżej przypadki odnotowano na wielu dachach. Przecieki szczególnie często zdarzały się przy kominach, lukarnach oraz koszach dachowych, czyli we wszystkich tych miejscach, w których przecina się pokrycia dachowe. W tych newralgicznych miejscach podobne procesy zachodzi bez względu na rodzaj pokrycia, warto zatem dobrze poznać teorie układania dachówek - wiedza na ich temat umożliwi prawidłowe ułożenie każdego rodzaju pokrycia dachowego.
autor: Krzysztof Patoka
źródło: Miesięcznik "Izolacje", nr 02/2003
www.e-dach.pl