Wszyscy chorujemy na nerwy „Neurotyczni bohaterowie Prusa”
Społeczny organizm w wizji pozytywistów powinien być „zdrowy” czyli innymi słowy aktywny, pełen energii, zwrócony ku przyszłości, funkcjonujący harmonijnie, rozwijający się bez zakłóceń. „Zdrowy” tzn. nie posiadający żadnych chorób także nałogów. Na łamach „Kronik tygodniowych” Prus walczył o zdrowie społeczeństwa niejako w dwóch aspektach. Z jednej strony postulował o zachowanie higieny, budowanie szpitali, ochronek itp. a z drugiej nawoływał do odczytów popularnonaukowych a także czytania pozytywistycznych lektur i religijnej refleksji.
„Zdrowy” odczytywać można jeszcze w innym wymiarze. Człowiek „zdrowy” to racjonalista, wierzył w potęgę nauki, wyznawał pozytywizm i kult techniki. Człowiek zdrowy to człowiek rozważny, nie poddający się emocjom.
W kwestii chorób psychicznych („nerwowych”) Prus zajmuje konsekwentne stanowisko. Po pierwsze z satysfakcją odnotowuje budowanie kolejnych szpitali psychiatrycznych jako dowód postępu a po drugie do samych chorych odnosi się z dużą tolerancją.
Dla Prusa i innych pozytywistów szaleństwem była działalność powstańcza ( Listy młodego Prusa po upadku powstania). Dlatego tak często będą oni mówić o zdrowiu, będą chcieli uzdrowić „chory” naród. Obłęd, choroba, szaleństwo - stoją po stronie przeszłości, teraźniejszość i przyszłość mają być „zdrowe”. Prus za przyczyny nerwic uznaje: pogoń za pieniądzem, niepewność jutra, przepracowanie, kłopoty rodzinne, staropanieństwo, alkoholizm oraz nadużywanie kawy, herbaty i tytoniu. Dlatego Prus mówi „ Musimy się gwałtownie zmienić albo zachorujemy na nerwy”.
Wokulski neurotyczny?
Sytuacja w piwnicy spowodowała śmiech stołowników i subiektów. Ten śmiech zabolał Wokulskiego, który także w innych sytuacjach wyraźnie boi się dezaprobaty innych a szczególnie kpiny i drwin z jego osoby.
Wokulskiego charakteryzuje osobowość neurotyczna:
W przypadku osobowości neurotycznej cele są zwykle trudne, wręcz nierealne, nieproporcjonalne do możliwości - Wokulski pragnie osiągnąć szczyt, wydobyć się raz na zawsze z Hopferowskiej piwnicy. „Inni” mają zostać na dole ponieważ Wokulski zdaje sobie sprawę, że na szczycie jest miejsce tylko dla jednego.
Obsesyjne porównanie do innych - Racjonalnie rzecz biorąc nigdy nie dorównamy innym, tak jak inni nigdy nie dorównają nam. Wokulski natomiast gardzi Starskim , ale w pewnych okolicznościach chciałby być taki jak on. Nie możemy zmienić własnej przeszłości ani cofnąć czasu Wokulski nigdy nie dorówna Starskiemu ( i na odwrót).
Wokulski zmierza do osiągnięcia wyraźnej dominacji nad otoczeniem. Jest to reakcja na doznane wcześniej przykrości - bycie chłopcem na posyłki. Neurotyczne skłonności Wokulskiego są bardzo widoczne podczas sporu „nóż czy widelec” Wokulski prowokuje salon używając do jedzenia ryb noża. Prowokuje bo potrafi jeść rybę widelcem. Jest to jednak świadoma prowokacja, chce pokazać salonom, że to on zna lepiej etykietę, że ma nad nimi przewagę.
Arystokracja bawi się etykietą, tak jak bawi się sztuką czy muzyką. W Wokulskim nie ma cienia poczucia humoru - jest spięty, poważny , niesłychanie czuły na objawy lekceważenia.
Wokulski jest filantropem - wspomaga ochronki, daje możliwość uczciwego życia upadłym dziewczętom. Każdy akt filantropijny z góry określa relację pomiędzy obdarowanymi a obdarowującym (relacja oparta na dominacji i podległości) - Typ relacji najbardziej odpowiedniej dla Neurotyka.
Neurotyk w każdej chwili odczuwa potęgę przymusu - Ciekawe, że działalność filantropijna nie przynosi Wokulskiemu żadnej radości czy satysfakcji. To też cecha neurotyka - zmienianie autentycznych potrzeb w środki przymusu, Wokulski czuje się zmuszony do działalności filantropijnej.
Obsesyjny strach przed tym, że ludzie śmieją się z niego - usłyszawszy dowcip „ Kochanek śmieje się z kochanka wyjąwszy drugiego kochanka” (jeden z widzów komentuje, że czasem trzeba wybaczyć 3 albo nawet 4) wszyscy się śmieją a Wokulski ucieka w popłochu gdyż wydaje mu się, że to z niego się śmieją, że wiedzą coś czego nie powinni.
Wokulskiego charakteryzuje ciągła zmienność nastrojów- przechodzi od fazy depresji do fazy gwałtownego podniecenia. Dwukrotnie Wokulski popada w wielką depresję - raz przed paryską podróżą, drugi raz przed samobójczą próbą na stacji w Skierniewicach. Stan depresji jakiego doświadcza sprawia, że czuje bezsens egzystencji, paraliż woli, wyciszenie emocjonalne,
Wokulskiego prześladuje poczucie pustki - ucieka w tą pustkę. Przyszłość widzi jako przerażającą, groźną otchłań.
Problem miłości Wokulskiego - Wokulski z jednej strony czuje, że jest niegodny Izabeli a z drugiej, że ona nie zasługuje na jego miłość. Prawdziwa miłość polega na akceptacji zarówno „ja” jak i „ty”.
Neurotyk nie ma nigdy pewności, czy dokonał słusznego wyboru życiowego celu - Wokulski zdaje sobie sprawę z tego, że wybierając starania o rękę Panny Łęckiej krzywdzi innych.
Jedynym sposobem ucieczki od ciągłego pięcia się po szczeblach w górę jest śmierć. Wokulski chciałby zostać unicestwiony „starty bez śladu”. Podczas rozmowy z prezesową, która przebiegała w atmosferze życzliwości, Wokulski doznaje wrażenia „dotknięcia śmierci”. Prezesowa podsuwa rozwiązanie: śmierć krąży wokół tych, którzy stoją nad grobem.
Pragnienie samounicestwienia - „ Potem marzyło mu się morze domów i las posągów i nieskończone szeregi drzew zwalające się na niego” (cytat z książki) . Pragnieniu temu towarzyszy jednak potrzeba tryumfowania i odwetu.
Wokulskiemu grozi „rozproszenie osobowości” , siedzą w nim jak gdyby dwie inne osoby- „ We mnie jest 2 ludzi - mówił- jeden zupełnie rozsądny, drugi wariat. Który z nas zwycięży?” (cytat z ksiązki)
Przyczyną neurozy Wokulskiego może być niesprzyjające środowisko we wczesnym okresie życia. Naturalnym dążeniem człowieka jest poszukiwanie tego, czego sam nie posiada (w tym wypadku poszukiwanie bliskiego kontaktu z drugim człowiekiem).
Inną postawą charakteryzuje się Jumart, który traktuje ludzi z łagodną ironią, nie ma w nim cienia goryczy. Prezentuje zupełnie inny model człowieka, wspaniałomyślnie wybacza światu niedoskonałości. Zakłada, że właściwy sąd o rzeczywistości osiąga się nie tylko z góry ale także z boku. Intryguje on Wokulskiego, który jednak nie potrafi znaleźć usprawiedliwienia dla rezygnacji.
Izabela Łęcka
Autor uważa Izabelę za bohaterkę najmniej zagrożoną neurozą. Bohaterka nie cieszy się sympatią wśród odbiorców „Lalki”, za powód tego autor wskazuje fakt, iż pierwszymi odbiorcami i zarazem krytykami powieści byli pozytywiści, a Izabela odbiega od pozytywistycznego modelu kobiety. Kobieta w myśl tej epoki to emancypantka, kobieta samodzielna, utrzymująca się z własnej pracy, ewentualnie matka i żona. Izabela była całkowitym zaprzeczeniem tego modelu.
Sam Prus nazwał Izabelę kobietą „fizjologicznie zimną”. Jednakże jakkolwiek chłodna z natury panna Izabela nie jest pozbawiona zdolności emocjonalnego odbioru świata (dowód - wzruszenie podczas koncertu reklamowanego wirtuoza) Fakt, iż nigdy nie była zakochana trudno traktować jako zarzut, tak samo jak to, że nie kochała Wokulskiego. Bogusławski powiedział kiedyś „ Z czego właściwie podobać się jej mógł Wokulski”. W całej powieści brak też „prawdziwego mężczyzny” więc Izabela miała ograniczone możliwości selekcji.
Świat widziany oczyma Izabeli przypomina modne niegdyś „żywe obrazy” a jej samej przypada rola reżyserki. Istotą życia i najdoskonalszą jego formą jest zabawa. Traktowanie życia jak teatru sprawia, że Izabela rozdziela rzeczywistość na to co naturalne i to co sztuczne. Pociąga ją jedynie to co sztucznie wytworzone przez człowieka np. las wydaje jej się pięknym tylko wówczas gdy są w nim ludzie. Natura pozbawiona śladu ludzkiej reki odpycha ją. Rzeczywistość widziana przez Izabelę zawsze posiada jakąś skazę: Wokulski jest kupcem i w dodatku ma czerwone ręce, Starski to bawidamek a marszałek starzec. Izabela to arystokratka, która lubi prowokować i przekraczać granice wyznaczone przez arystokratyczny kodeks ( Widząc tygrysa w zoo pragnie pociągnąć go za ucho, tygrys jako naturalny, nie sztuczny odraża ją jednak z drugiej strony sytuacja możliwości pociągnięcia go za ucho podnieca, w efekcie Izabela „zapomina się”).
Izabela nie dąży do dominacji nad innymi, obce jest jej wspinanie się na szczyt, ona już na tym szczycie po prostu miesza, autor wręcz pisze, że sama Izabela „jest szczytem”. Nawet zubożała i odsunięta od wspaniałych przyjęć hrabianka w swej (i nie tylko swej!) świadomości pozostaje kimś lepszym, niż znajdujący się u szczytu powodzenia Wokulski.
Neuroza cechuje się zwykle skomplikowanymi relacjami z otoczeniem (zakłócenie kontaktów jednostki z otoczeniem) Izabeli to na pewno nie dotyczy. Podobnie jak inna cecha neurotyków jaką jest aktywność wobec świata. Izabela w zasadzie pozostaje ciągle w bezruchu. Bezruch ten zamaskowany jest przez zewnętrzną ruchliwość - liczne podróże. Izabela zawsze wybiera rozwiązanie, które jest dla niej najłatwiejsze, które zagwarantuje jej spokój ducha. Kiedy Tomasz Łęcki zaczyna bankrutować, a Wokulski coraz częściej „wspomaga” finansowo rodzinę Łęckich Izabela kryje się za swoją niewiedzą (nie interesuje się finansami) tymczasem intuicja podpowiada jej „co jest grane”. Łatwiej jednak jest uciec od tego.
Fantazje starego subiekta
Ignacy Rzecki spędza większą część czasu w urojonym świecie. W odróżnieniu od Izabeli granice pomiędzy światem urojonym a rzeczywistym w jego wypadku ulegają zatarciu. Świat fikcji jest dla neurotyka azylem, tutaj staje się on bezpieczny - styka się z obszarem, nad którym sprawuje całkowitą kontrolę. Wypowiadanie swych opinii itp. za pomocą pamiętnika jest także bardzo bezpieczne - nie narażamy się na śmieszność, szyderstwo itp. Pisanie pamiętnika spowodowane było potrzebą „wymiany myśli” ale ponieważ jednym nie ufał, inni go słuchać nie chcieli a Wokulskiego nie było pozostało pisanie pamiętnika. Z czasem świat fikcji bierze górę.
Rzecki podobnie jak Wokulski dąży do pewnej przewagi nad światem. Przewaga ta polega na wszechwiedzy, wydaje mu się, że wszystkiego się domyśla, wszystko wie.
Miłość do Stawskiej - Rzecki uważa za niemożliwe, aby Stawska się z nim ożeniła z tego powodu stara się ją zeswatać z Wokulskim, chce raz na zawsze usunąć ją ze swojego życia i serca. Prus wskazuje także dyskretnie na fakt, że Rzecki po części „utożsamia” się z Wokulskim, więc może to też jest przyczyną swatania go ze Stawską.
Prawdziwe uczucia Rzeckiego dochodzą do głosu tylko w pamiętniku. Gdy Wokulski pół żartem ofiaruje mu Stawską Rzecki uznaje ten pomysł za absurdalny, a przeszkodę wymienia m.in. to, że jest za stary. Tym czasem za starego Rzecki wcale się nie uznaje. Plasował się raczej pomiędzy Heleną i Stawską co oznacza, czyli przydzielał sobie rolę „męża i ojca”.
Depresja Rzeckiego - Rzecki został przez los potraktowany najgorzej ( z bohaterów „Lalki”). Znikają przyjazne przestrzenie : sklep i dom Pani Stawskiej, Wokulski odchodzi, ex subiekt Mraczewski odbiera natomiast Rzeckiemu ukochaną kobietę, nieszczęścia dopełnia informacja o śmierci niedoszłego Napoleona IV. Rzecki miota się pomiędzy światem fikcji do którego ucieka a depresją.
Sposobem Izabeli Łęckiej na zachowanie zdrowia i nie zachorowanie „na nerwy” była ciągła zabawa i poczucie braku zagrożenia. Rzecki także się bawi ale jego zabawa jest zupełnie inna. Wynagradza sobie jak gdyby dzieciństwo, którego de facto nie miał. Zabawa ta odbywa się w ukryciu a sam Rzecki ma jakby poczucie winy, że potrafi się bawić.
W końcowym etapie powieści Rzecki „gaśnie” przytłoczony rzeczywistością. Choroba czyni ogromne postępy ale też nie widać ze strony pacjenta pragnienia bycia zdrowym.
1