Październik
Popatrz w oczy mi i powiedz,
Co widzisz w nich,
Bo ja nie widzę już nic.
Tu jest pusto i nie ma już,
Nic, otwarte drzwi,
Z papierosa dym.
Pozwól mi żyć, razem z Tobą,
Oddychać,
Obok Ciebie sypiać, w nocy,
Budzić się,
Czuć Twój dotyk, którego teraz,
Tak mi brak.
Zamknijmy oczy i niech wróci październik,
Niech spłoną w ogniu jesienne liście.
Gdy Ciebie zabraknie, zabraknie,
Odwagi, by iść,
W obłędu proch.
Na ulicę, na której,
Dziś,
Gra muzyka moich strun.
Pozwól mi żyć, razem z Tobą,
Oddychać,
Obok Ciebie sypiać, w nocy,
Budzić się,
Czuć Twój dotyk, którego teraz,
Tak mi brak.
Zamknijmy oczy i niech wróci październik,
Niech spłoną w ogniu jesiene liście.