Próba odblokowania kotła stalingradzkiego
(operacja "Wintergewitter")
19 listopada 1942. Tego dnia rozpoczyna się jedna z największych operacji okrążających w historii II Wojny Światowej. Na stanowiska słabo wyszkolonych i jeszcze gorzej uzbrojonych żołnierzy z 3 Armii rumuńskiej ruszają oddziały 21, 1 gwardyjskiej i 5 pancernej Armii Frontu Południowo-Zachodniego oraz 65 Armii Frontu Dońskiego. Zaskoczone i rozproszone po stepie wojska rumuńskie niemal nie stawiają oporu i pod wieczór są już rozbite, a radzieckie 1, 26 i 4 Korpus Pancerny docierają na odległość 55 km od podstaw wyjściowych. Drugi cios spotyka wojska osi na południe od Stalingradu następnego dnia. Na rumuńską 4 Armię atakują radzieckie 51 i 57 Armia z Frontu Stalingradzkiego.
W oddziałach rumuńskich wybucha panika spowodowana natarciem pancernym i nic nie jest już w stanie powstrzymać radzieckich kleszczy zmierzających nieuchronnie ku niemieckim liniom zaopatrzeniowym do stojącej w Stalingradzie, wyczerpanej wielomiesięcznymi walkami 6 Armii. Niemcy natychmiast próbują ratować sytuację dostępnymi środkami, jednak ani desperackie kontrataki 22 Dywizji Pancernej ani próby ryglowania podjęte przez pospiesznie sformowaną z 62 i 294 Dywizji Piechoty oraz resztek rumuńskich I i II Korpus Armijny Grupę Hollidta nie spełniają pokładanych w nich nadziei.
Wreszcie 23 listopada stało się to, co przy takim rozciągnięciu sił musiało nastąpić. Czołówki radzieckiego 4 Korpusu Pancernego nacierającego od północy przekraczają Don przez most w Kałaczu i spotykają się z nadciągającymi z południa związkami 4 Korpusem Zmechanizowanym z 57 Armią. W pułapkę między Donem a Wołgą złapanych zostaje około 270.000 żołnierzy wojsk Osi (dokładnej liczby nigdy nie ustalono) z 22 dywizji w tym:
14 Dywizja Pancerna (gen. Lattman)
16 Dywizja Pancerna (gen. Angern)
24 Dywizja Pancerna (gen. Von Lenski)
3 Dywizja Zmotoryzowana (gen. Schloemer)
29 Dywizja Zmotoryzowana (gen. Leyser)
60 Dywizja Zmotoryzowana (gen. Kohlermann)
44 Dywizja Piechoty (gen. Deboi)
71 Dywizja Piechoty (gen. Hartmann)
76 Dywizja Piechoty (gen. Rodenburg)
79 Dywizja Piechoty (gen. Von Schwerin)
94 Dywizja Piechoty (gen. Pfeiffer)
100 Dywizja Górska (gen. Sanne)
113 Dywizja Piechoty (gen. Von Arnim)
295 Dywizja Piechoty (gen. Korfes)
297 Dywizja Piechoty (gen. Von Drebber)
305 Dywizja Piechoty (gen. Steinmetz)
371 Dywizja Piechoty (gen. Stempel)
376 Dywizja Piechoty (gen. Von Daniels)
384 Dywizja Piechoty (gen. Von Gablenz)
389 Dywizja Piechoty (gen. Magnus)
9 Dywizja Artylerii Przeciwlotniczej (gen. Von Pickert)
rumuńska 1 Dywizja Kawalerii (płk Bratescu)
rumuńska 20 Dywizja Piechoty (gen. Dumitrescu)
Dochodzą do tego bataliony saperów i strzelców pancernych sprowadzone do walki w mieście, baterie artylerii armijnej, korpuśnej i rakietowej, różne oddziały obsługi oraz bataliony chorwackie i jeńcy radzieccy, którzy woleli kopać okopy dla Niemców niż iść do obozów (tzw. Hilfswillige). Rosjanie natychmiast przystąpili do budowy dwóch pierścieni okrążenia. Na zewnętrznym oddalonym o około 70-150 km od Stalingradu stały kolejno od północy:
Część 1 Armii Gwardyjnej (gen. Moskalenko)
65 Armia (gen. Batow)
21 Armia (gen. Czystiakow)
5 Armia Pancerna (gen. Romanienko)
51 Armia (gen. Trufanow)
Na wewnętrznym pierścieniu stały natomiast:
66 Armia (gen. Gałanin)
24 Armia (gen. Żadow)
cz. 21 Armii (gen. Czystiakow)
57 Armia (gen. Tołbuchin)
64 Armia (gen. Szumiłow)
I wreszcie broniące samego miasta resztki 62 Armii (gen. Czujkow)
Przy takim ustawieniu sił utworzona 24 listopada Grupa Armii "Don" miała bardzo niewielkie szansę na przebicie się do okrążonej 6 Armii. Zmniejszał je jeszcze fakt, iż Hitler nie zezwolił na wyrwanie się ze Stalingradu chcąc, aby GA "Don" utworzyła rodzaj szlaku zaopatrzeniowego lub korytarza do odciętych jednostek. Mimo to Niemcy zaczęli przygotowywać się do kontrataku. W tym celu utworzono w rejonie Kotielnikowa specjalną GO "Hoth" składającą się z przeniesionej z Francji 6 Dywizji Pancernej (gen. Raus) oraz 23 Dywizji Pancernej (gen. Vormann). Na północ od niej operował XLVIII Korpus Pancerny (gen. Hollidt) w składzie 11 Dywizji Pancernej (gen. Balck), 336 Dywizji Piechoty i 7 Dywizji polowej Luftwaffe.
Według planu dowódcy Grupy Armii "Don" feldmarszałek Mansteina korpus ten miał uderzyć znad Cziru na wschód wspomagając flankę GO "Hoth". Okazało się to jednak niemożliwe, ponieważ XLVIII Korpus Pancerny był całkowicie związany walkami, a na dodatek został zmuszony do opuszczenia przyczółka. Termin operacji wyznaczony zostaje wyznaczony na 2 grudnia, jednak z powodu niespodziewanych trudności z zaopatrzeniem zostaje przesunięty na 8, a następnie 12 grudnia.
W tym samym czasie Luftwaffe próbuje zorganizować powietrzne dostawy zaopatrzenia dla 6 Armii. Z lotnisk w Morozowsku, Tacynskiej, Tormosinie i Bogojawlenskiej Niemcy usiłują dostarczyć obiecane przez Goringa 300 ton zaopatrzenia dziennie. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych, słabej osłony myśliwskiej i dalekich odległości dzienne normy ledwo utrzymują się na poziomie 95 t. Wobec braku żywności wartość bojowa okrążonych wojsk maleje z każdym dniem.
Wreszcie 12 grudnia przed świtem rusza długo oczekiwane natarcie. Przy pełnym zaskoczeniu Rosjan 6 Dywizji Pancernej niszczy radzieckie 302 i 126 Dywizje Piechoty i wdziera na odległość 30 km w radzieckie linie. Dowodzący Frontem Stalingradzkim gen. Jeremienko wysyła do Moskwy wiadomość o niespodziewanym niemieckim przeciwnatarciu. "Trzymajcie się, podeślemy odwody". Mimo niezwykle zaciętego oporu Niemcy posuwają się dalej i 13 grudnia tworzą przyczółek na rzece Aksaj. Jeremienko rzuca wtedy swoje ostatnie rezerwy: IV Korpus Zmechanizowany (gen. Wolski) z 57 Armii oraz 235 Batalionu Pancernego i 87 Dywizji Piechoty z odwodów Frontu. Siły te nie powstrzymały uderzenia dwóch dywizji pancernych i tracąc 80 czołgów wycofały się na północny zachód. Mimo tego, flanki GO "Hoth" są nieustannie atakowane przez 4 Korpus Kawalerii i 13 Korpus Zmechanizowany z 51 Armii.
Wobec takiego rozwoju sytuacji 15 grudnia Hoth otrzymuje jako wzmocnienie lewej flanki przerzuconą spod Orszy 17 Dywizji Pancernej (gen. Von Senger und Etterlin). Tego dnia również dochodzi w rejonie chutoru Wierchnie- Kumski do bitwy pancernej między nacierającymi w zwartym szyku czołgami niemieckimi, a 350 wozami rosyjskimi. Dzięki wsparciu Stukasów z VIII Korpusu Lotniczego (gen. Fiebig) i zręcznej taktyce, 6 Dywizji Pancernej przebija się coraz dalej w głąb radzieckich linii. Teraz w okrążonej 6 Armii panuje przekonanie, że niemieckie natarcie ma spore szansę powodzenia. W kotle organizuje się zbiórkę pieniężną dla marsz. Mansteina na zorganizowanie Bożego Narodzenia, która po kilku godzinach osiąga sumę 200 000 Reichsmarek. Nadzieje te okazują się jednak płonne. 16 grudnia na włoską 8 Armię spada nieoczekiwane uderzenie Frontu Woroneskiego.
Po kilku godzinach włoskie jednostki rozsypują się, a znad Donu i Cziru musi wycofać się GO "Hollidt" w celu osłonienia znajdujących się na tyłach 8 Armii lotnisk zaopatrujących Stalingrad i ratowania całej GA "Don" przed okrążeniem. W ręce radzieckie wpada między innymi ważna baza zaopatrzeniowa Tacynska i 120 samolotów transportowych, a zagrożone są Millerowo i Morozowsk. Mimo tego Manstein rozkazuje kontynuować natarcie. 19 grudnia czołówki 6 Dywizji Pancernej docierają do silnie umocnionych brzegów rzeki Myszkowa, ostatniej naturalnej bariery przed Stalingradem.
Dzięki śmiałemu uderzeniu pancernemu Niemcy zdobywają przyczółek pod Wasiljewką i jedyny ocalały most. W tej chwili 4 Armia Pancerna znajduje się w odległości 48 km od kotła. Hoth nie ma już jednak odwodów, a zaopatrzenie dociera bardzo rzadko. Do tego dochodzi mróz około -30 C i wyczerpanie żołnierzy będących od tygodnia w walce. 20 grudnia nad Myszkową docierają silne związki 2 Armii Gwardyjskiej (gen. Malinowski) przeznaczonej pierwotnie do zniszczenia 6 Armii, ale wobec niemieckiego przeciwnatarcia skierowanej do osłony południowego odcinka frontu. Teraz jedyną szansą dla 6 Armii jest symultaniczne natarcie wraz z 4 Armią Pancerną. Manstein, zdenerwowany zwlekaniem Paulusa wysyła do kotła jednego ze swych oficerów, aby zapytać, co jest powodem oczekiwania dowódcy okrążonych wojsk. Paulus odpowiada, iż z uwagi na fatalny stan jego oddziałów (40.000 zdolnych do walki żołnierzy i ok. 70 czołgów) i beznadziejną sytuację zaopatrzeniową potrzebuje jeszcze kilku dni na przygotowanie ataku. W tym samym czasie 62 Armia radziecka atakuje pozycje 51 Korpusu Armijnego (gen. Seydlitz- Kurzbach) w rejonie Stalingradzkiej Fabryki Traktorów. Walki te przeciągną się do Świąt. W ciągu czterech rozstrzygających dni od 19 do 23 grudnia 6 Armia ma szansę (choć niewielką) wydostania się z kotła.
Na nieszczęście dla Niemców Hitler po raz kolejny zabrania odwrotu znad Wołgi. Wobec tego Hoth podejmuje ostatnią próbę przebicia się znad Myszkowej w kierunku Stalingradu. Silny opór radzieckich jednostek gwardyjskich i całkowite panowanie Rosjan w powietrzu zatrzymują jednak niemieckie czołgi. Manstein zapisał później "Nasi żołnierze mogli widzieć nocą łuny ognia nad kotłem". Tu był kres niemieckiego natarcia. Zadecydowała o tym nie tylko porażka nad Myszkową, lecz również rozwój sytuacji na kierunku Czir- Rostów, gdzie radziecka 1 Armia Gwardyjska i 5 Armia pancerna zaczęły zbliżać się na niebezpiecznie małą odległość od Morza Czarnego, co groziło odcięciem znajdującej się na Kaukazie Grupy Armii "A". W takiej sytuacji 6 Dywizji Pancernej zostaje wyłączona ze składu GO "Hoth" i przeniesiona w rejon Potemkinowskiej nad Donem do XLVIII Korpusu Pancernego, a osłabiona 4 Armia Pancerna nie ma już żadnych szans na uratowanie 6 Armii. Pod osłoną nocy z 24 na 25 grudnia ostatnie niemieckie czołgi opuszczają przyczółek pod Wasiliewką i odjeżdżają na południe.
Jest to początek końca okrążonych w Stalingradzie oddziałów. Morale spada do tak niskiego poziomu, że nie ma już komu dawać karabinów, a wobec zdobycia przez Rosjan większości lotnisk zaopatrujących kocioł zaopatrzenie spada do poziomu 50 t dziennie. Po wycofaniu się 4 Armii Pancernej do Rostowa nie ma już żadnych szans ratunku dla 6 Armii. Próba odblokowania kotła stalingradzkiego kosztowała Niemców 16 tys. zabitych i 300 czołgów.
Podsumowując, gen. Hoth i feldmarszałek Manstein zorganizowali natarcie najlepiej jak mogli, jednak przeciwko takiej masie trzy dywizje pancerne nie mogły wiele zdziałać. Poza tym operacja "Wintergewitter" jest kolejnym przykładem dyletanctwa Hitlera. Na zauważenie zasługuje również fakt, iż niemiecka dywizja pancerna mogła pokonać nawet dwukrotnie silniejszego przeciwnika.
Jeżeli chodzi o stronę radziecką, to miała ona bardzo ułatwione zadanie. Dysponując taką przewagą liczebną można było swobodnie operować odwodami i przerzucać najlepsze siły na najbardziej zagrożone kierunki. Jedynie na początku bitwy, w dniach od 12 do 16 grudnia Rosjanie musieli użyć wszystkich sił. Niewątpliwą zimną krwią wykazał się gen. Jeremienko, któremu udało się związać siły niemieckie do czasu przybycia 2 Armii Gwardyjskiej.