Błędy w argumentacji, Stylistyka praktyczna


Typowe błędy w argumentacjach.

Klasę błędów popełnianych (świadomie lub nie) w trakcie procesu dyskusji, mając na celu przekonanie do swej racji, nazywa się błędami w argumentacji. Podzielić je można następująco: na popełniane świadomie, czyli na sofizmaty i na popełniane nieświadomie, będące wynikiem niestaranności w formułowaniu myśli lub niewiedzy.

Przykłady argumentacji nierzeczowych: argumentum ad auditorem (łac. argument odwołujący się do audytorium, słuchaczy) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant nie zwraca się bezpośrednio do oponenta, lecz do audytorium. Jednocześnie nie odpowiada racjonalnie na zarzuty stawiane przez rozmówcę, w sposób populistyczny odwołując się do gustów i upodobań słuchaczy. Pozyskanie audytorium ma na celu wywarcie presji na oponencie, który nie będzie miał śmiałości przeciwstawić się opiniom grona słuchaczy.

Argumentum ad baculum (łac. argument odwołujący się do kija) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na grożeniu dyskutantowi przykrymi konsekwencjami przyjęcia jego tezy, przy czym zabieg ten ma na celu nie przedstawienie jej logicznych następstw, lecz wywarcie presji na rozmówcy za pomocą emocji. W skrajnych wypadkach argument ten może dotyczyć groźby użycia przemocy ze strony samego dyskutanta.

Argumentum ad hominem (łac. argument dostosowany do danego człowieka) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym, na poparcie swojej tezy, dyskutant powołuje się na nasze, nie do końca związane z tematem, opinie lub zachowania. Zabieg ten ma pokazać, że w gruncie rzeczy zgadzamy się z tezą przedstawioną przez dyskutanta, a jeżeli nadal upieramy się przy swoim to znaczy, że jesteśmy niekonsekwentni w swoich przekonaniach.

Argumentum ad ignorantiam (łac. argument odwołujący się do niewiedzy, czyt. argumentum ad ignorancjam) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant uznaje za dowód prawdziwości swojej tezy fakt, że jego oponent nie potrafi uzasadnić tezy przeciwnej.

Argumentum ad misericordiam (łac. argument odwołujący się do litości) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór, starając się wywołać w nas uczucie litości i współczucia lub za dowód uznaje dogmaty wiary lub/i powołuje się na uczucia. W ten sposób chce wywrzeć na nas presję do zmiany przekonań.

Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.

Argumentum ad populum (łac. argument odwołujący się do upodobań ludu) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym mówca odwołuje się do gustów, upodobań i przesądów tłumu. Bazując na egoizmie narodowym, instynktach, stereotypach czy uprzedzeniach, retor próbuje w ten sposób pozyskać lud do swojej tezy. Argument ten bazuje na niechęci większości ludzi do naruszenia status quo - innowacji, wszystkiego, co nowe i nieznane, trudnych problemów wymagających intensywnego myślenia, niejednoznaczności czy nonkonformizmu.

Argumentum ad vanitatem (łac. argument odwołujący się do próżności) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant wykorzystuje próżność drugiej strony w dyskusji, drogą umiejętnie dawkowanych, mniej lub bardziej zasadnych, pochlebstw, celem uzyskania akceptacji na wygłaszany pogląd.

Argumentum ad verecundiam (łac. argument odwołujący się do nieśmiałości) - pozamerytoryczny sposób argumentowania, polegający na powoływaniu się na jakiś autorytet, którego wprawdzie druga strona nie uznaje, ale też nie może go zakwestionować, będąc skrępowana uczuciami szacunku lub nieśmiałością, czy też obawą narażenia się na zarzut zarozumiałości.

Błędy popełniane nieświadomie w procesie argumentacji:

Ignoratio elenchi (łac. niezrozumienie przeciwnika, dosł. nieznajomość zarzutu, nieznajomość tezy dowodzonej) - błąd polegający na tym, że dowodzi się (argumentuje się na rzecz) czegoś innego niż to, co ma być udowodnione (niż to, co jest przedmiotem argumentacji). W skrajnych przypadkach ignoratio elenchi prowadzić może do wzajemnego niezrozumienia oponentów i zamiany dialogu w równoległe monologi bez rozpatrywania wysuwanych argumentów. Do kategorii tej zalicza się również z ang. red herring, czyli odpowiedź (poprawną i logicznie spójną), która jednak nie odnosi się do argumentu oponenta, odwraca uwagę, tym samym jest oczywistym błędem, jeśli używa się jej, jako kontrargumentu w dyskusjach (przypomina dygresję, z tą różnicą, że ta nie jest "przemycana" pod pozorem argumentu).Przykład 1: Polityk A zarzuca politykowi B, iż ukończył tylko szkołę podstawową, i traktuje to, jako argument przeciw jego tezie o aktualnym stanie lokalnego (dla B) szpitala. Przykład 2: Polityk A mówi, że popiera demokrację i wybór społeczeństwa, zaś polityk B udowadnia A, że ten źle robi, iż nie popiera tego wyboru. (z wykluczeniem sytuacji, gdy B nie słyszy). Przykład 3: Adwokat udowadnia niewinność klienta wskazując, że w pewnych sytuacjach strona pozywająca nie jest nieposzlakowana (chyba, że sytuacje te dowodzą winy pozywającego w rozpatrywanej sprawie, zarazem wykluczając lub umniejszając winę klienta). Przykład 4: Zenon z Elei nauczał, że ruch nie istnieje, ponieważ (jest to jeden z czterech jego argumentów zwany „dychotomią” - obok „strzały”, „Achillesa” i „stadionu”), gdy dowolny przedmiot znajduje się w ruchu, przebyć musi najpierw połowę wyznaczonego dystansu, później połowę tej połowy, następnie połowę połowy połowy, itd. w nieskończoność. Jakkolwiek małą jest droga, jaką przebyć ma przedmiot, zawsze przejść musi nieskończoną ilość odcinków, a tego w skończonym odcinku czasu wykonać niepodobna. Zatem ruch nie istnieje. Gdy usłyszał to inny filozof, Diogenes, podniósł się z ziemi i zaczął się przechadzać. Słuchacze domyślili się, że Diogenes naocznie dowodził, że ruch istnieje. Diogenes popełnił tutaj: ignoratio elenchi, nie zrozumiał, bowiem stanowiska Zenona, który nie negował tego, że zmysły informują nas o ruchu, tylko dowodził, że mimo złudzenia, sugerowanego przez zmysły, rozum nie może uznać ruchu, bowiem wikła się w sprzeczności, uznając istnienie ruchu, jako zjawiska sprzecznego w sobie i składającego się z nieskończoności.

Petitio principii (łac. błąd niedostatecznego uzasadnienia, dosł. żądanie podstawy) przybierający dwie formy:

  1. Błąd polegający na przyjęciu za przesłankę tego, co dopiero ma być wywnioskowane w danym rozumowaniu. (W tej postaci utożsamiany jest z błędnym kołem w rozumowaniu i tam jest przedstawiony.)

  2. Błąd polegający na przyjęciu jakichś przesłanek, bez należytego uzasadnienia stopnia pewności, z jakim przesłanki te się uznaje. Przykład 1: Jan Lechoń wypowiadając się kiedyś o Brunonie Jasieńskim stwierdził, iż jest on grafomanem. Zapytano go o dowody, na co Lechoń odparł: Dowody? A moje słowo honoru nie wystarczy? Przykład 2: Chrześcijaństwo jest jedyną prawdziwą religią, ponieważ Pismo Święte, które ją głosi, jest świętą księgą. W obydwu przykładach przesłanki (słowo honoru i świętość Pisma Św.) nie są dostatecznie uzasadnione.

Błędne koło w rozumowaniu, circulus vitiosus - błąd w rozumowaniu polegający na tym, że przy wyprowadzeniu wniosku W oparto się na przesłance P, a następnie, by uzasadnić przesłankę P, powołano się na wniosek W. Np. dowodząc, że Słowacki był genialnym poetą powołano się na to, że jego utwory są arcydziełami, a następnie by uzasadnić tezę, że utwory Słowackiego są arcydziełami, powołano się na tezę, że był genialnym poetą.

Na circulus vitiosus narażone są szczególnie często rozumowania entymematyczne, tj. takie, w których pominięto którąś z przesłanek. Jako że tak w życiu codziennym, jak i w filozofii i matematyce przeważnie pomija się niektóre przesłanki (wiele rozumowań matematycznych byłoby inaczej bardzo długimi), circulus vitiosus jest jednym z częstszych błędów w rozumowaniu.

Fallacia accidentis - błąd uwydatniania przypadkowego szczegółu polega na tym, że w trakcie dyskusji czy argumentacji zwraca się uwagę na cechę nieistotną dla rozważanego zagadnienia, jednocześnie pomijając cechy dla samej dyskusji istotne. Dużą sztuką jest umieć odnaleźć sedno dyskutowanego zagadnienia i nie tracić go z oczu podczas całej dyskusji, pomimo, niejednokrotnie koniecznych, dygresji, oddalających nas od sedna sprawy. Przykład: Jeden z kolegów skarży się drugiemu: Zdarzyło mi się nieszczęście. Tak pilnowałem swojego ptaka. Co dzień wyjmowałem szybę z prawego okna i wstawiałem do lewego, gdzie jej brakowało, lub na odwrót, a ten łajdak jednak uciekł. Jak to się mogło stać? Na to zatroskany kolega: Zaraz, a jaki to był ptak?

Błąd fałszywego założenia - błąd polegający na tym, że w dyskusji przyjmuje się, często milcząco, fałszywe założenie i próbuje się na jego podstawie dowodzić kolejnych tez. Brak refleksji na temat prawdziwości wszystkich jawnych i ukrytych założeń, grozi budowaniem zawieszonych w próżni rozbudowanych teorii, które w całości falsyfikują się po zniesieniu założenia. Przykład: W starożytnej Grecji przez jakiś czas aktualny był spór o to, czy na przeciwziemi istnieją przeciwludzie. Dysputanci prześcigali się w podawaniu jak najbardziej przekonujących argumentów dotyczących istnienia przeciwludzi, nikt jednak, do pewnego czasu, nie wpadł na to, że przeciwziemia może nie istnieć.

Dowód na podstawie braku dowodów - błąd polegający na nie wzięciu pod uwagę, że brak dowodów prawdziwości jakiejś tezy nie może służyć za dowód jej fałszywości. Przykład 1: Dwoje ludzi widziało, żeś kradł - mówi sędzia do oskarżonego. - Cóż z tego? - odpowiada oskarżony. - Ale dwa miliardy ludzi nie widziało, żem kradł. Czy pan sędzia da wiarę dwojgu ludziom przeciw dwu miliardom? Przykład 2: W grobowcach faraonów znaleziono druty. Stąd pewien egiptolog wywnioskował, że w starożytnym Egipcie znany był telegraf. Usłyszawszy o tym pewien asyriolog wysunął następującą tezę: w grobowcach królów asyryjskich nie znaleziono żadnych drutów, więc w starożytnej Asyrii znany był już telegraf bez drutu. Przykład 3: Bóg nie istnieje, bo nie ma na jego istnienie żadnych dowodów!

Niestwierdzenie jakiegoś zjawiska (w pierwszym przypadku tego, że dwa miliardy ludzi nie widziało jak kradł, w drugim, że nie było drutu) nie upoważnia do żadnego pozytywnego wniosku.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Z poprawna polszczyzną - 2 etap, ►► UMK TORUŃ - wydziały w Toruniu, ►► Filologia polska, Stylistyka
Poglądy Jerzego Bartmińskiego na hierarchię stylów współczesnej polszczyzny, Stylistyka praktyczna
STYLISTYKA PRAKTYCZNA
Style funkcjonalne, ►► UMK TORUŃ - wydziały w Toruniu, ►► Filologia polska, Stylistyka praktyczna -
testy przygotowujące do konkursu Poprawnej polszczyzny, ►► UMK TORUŃ - wydziały w Toruniu, ►► Filolo
Z poprawna polszczyzna na co dzień - test 2 etap kat II, ►► UMK TORUŃ - wydziały w Toruniu, ►► Filol
Stylistyka współczesna i rys historyczny (2), ►► UMK TORUŃ - wydziały w Toruniu, ►► Filologia polska
stylistyka praktyczna syllabus umk
Błędy i wykroczenia pielęgniarekw praktyce
standaryzacja argumentu, błędy w argumentowaniu
Praktyczna stylistyka nie tylko dla polonistów
Program zajęć Praktyczna stylistyka, RÓŻNE
Praktyczna stylistyka-kolos, STUDIA, Praktyczna stylistyka
Zadania argumentacyjne BŁĘDY, karne

więcej podobnych podstron