ESEJ- Pedagogika Serca
„Człowiek nie może żyć bez miłości”- Jan Paweł II- człowiek wielkiego serca.
Pedagogika serca- piękny termin. I jaki trafny. Czy może być coś piękniejszego niż pedagog z powołania, który z sercem na dłoni idzie do swoich wychowanków?
Pedagogika serca jest współczesnym nurtem wychowania, ukształtowanym przez dr Marię Łopatkową, mającym na celu wspieranie dziecka w rozwoju uczuć wyższych, zwłaszcza zdolności do kochania, empatii, altruizmu, czyli realizowania prawa dziecka do miłości. Pedagogika serca to nie tylko prawo dziecka do kochania i bycia kochanym, zapobieganie i usuwanie przyczyn niedorozwoju uczuć wyższych u dziecka, ale również stwarzanie warunków dla jego zdrowia psychicznego, niesienie pomocy w prawidłowym rozwoju jego życia emocjonalnego, eliminowanie agresji i utrwalanie pozytywnych więzi międzyludzkich w rodzinie, w szkole i w środowisku. Miłość w pedagogice serca rozumiana jest jako pozytywna więź uczuciowa dziecka z ludźmi.
Autorka nurtu przedstawiła wiele pytań, takich jak: Kim jest człowiek? Kim jest człowiek wobec drugiego człowieka i jaki być powinien. Co robić, aby stał się homo amans- czyli człowiekiem miłującym? Dlaczego ludzie pragnąc dobra czynią zło? Co to znaczy być dobrym? Co to znaczy kochać?
Aby odpowiedzieć na te i na inne pytania wg autorki należy zawsze kierować się sercem, a dobro dziecka powinno być tym narzędziem. Człowiek jest istotą, która jako jedyna spośród innych stworzeń jest zdolna cały świat zniszczyć lub ocalić. Zawiera w sobie bezmiar dobra i zła. Miłość zaś jest najsilniejszym z instynktów. Jest ona bezwarunkowa i bezinteresowna. I nieważne czy jest to miłość ojca, matki czy kogoś innego. Ważne, że czujemy się kochani.
Emocjonalna więź dziecka z matką utrwalała się bardziej w absurdalnym obcowaniu na zasadzie wzajemnego odczuwania siebie, aniżeli na wzajemnym rozumieniu. Ważny jest tu związek między sferą psychiczną i fizyczną dziecka a suwerennością jego osoby. Bez empatycznej i naturalnej więzi między dzieckiem a jego rodzicem nie jest możliwe ani jego aktualne i przyszłe zdrowie psychiczne, ani rozwój jego zdolności do kochania. Miłość nie rodzi się w próżni, toteż może być w swoim środowisku zablokowana czy wyparta.
Wychowanie ma obowiązek badania i zapobiegania wszystkiemu, co sprzyja agresji i jej rozwojowi w formowaniu się postaw ludzkich. Niezaspokojona u dzieci i młodzieży potrzeba miłości, przynależności i bezpieczeństwa rodzi negatywne skutki psychiczne.
Gdy rodzice biją swoje dzieci stają się naturalnymi negatywnymi wzorami rozwiązywania problemów za pomocą bicia. Rodzice uczą dzieci, że można bić słabszego, być nie sprawiedliwym i nie zadośćuczynić dziecięcym cierpieniom. Łopatkowa zwraca uwagę na płynną granicę pomiędzy biciem a maltretowaniem. Dają sobie zatem sprawę z tego, że w dużym stopniu odpowiedzialnością za destrukcyjne postawy dzieci i młodzieży wobec siebie, wobec innych ludzi i wobec świata należałoby obciążyć właśnie rodziców naturalnych, opiekunów dzieci, nauczycieli i cały system edukacyjny, przyznaje zarazem rację antypedagogice. Zakładanie, że rodzic jest w mocy prawa podmiotem decydującym o wszystkich prawach dzieci doprowadza do efektu adiaforyzacji. Proces ten polega na wyłączeniu określonych gatunków ludzi (w tym przypadku dzieci i młodzieży) ze zbioru podmiotów moralnych, a tym samym odseparowaniu czynów i ocen moralnych. To, co jest zabronione dla jednych, dozwolone jest dla drugich. Łopatkowa demistyfikuje ów proces, ukazując jego prawdziwy wymiar w prawie rodzinnym i opiekuńczym, w którym występuje kategoria władzy rodzicielskiej.
Maria Łopatkowa jest za „tak zwanym wychowaniem” jako pomoc w wychowaniu dziecka. Według niej wolność to najważniejszy atrybut dzieciństwa. Tylko wolność gwarantuje prawidłowy rozwój dziecka. Jednak nie należy z nią przesadzać. Zbyt przesadna troska o dobro dziecka jest krzywdą. Dziecko jest człowiekiem i należą mu się wszystkie prawa. Prawa to jednak obowiązki i odpowiedzialność, a także możliwości. Zakres i charakter tych praw musi być odpowiednio zharmonizowany z owymi czynami. Tylko szczęśliwe dzieciństwo sprzyja prawidłowemu rozwojowi fizycznemu i duchowemu człowieka.
Pedagogika Marii Łopatkowej w miejsce władzy rodzicielskiej wprowadza kategorię pieczy rodzicielskiej. W stosunkach miedzy rodzicami a dziećmi powinna występować mądra, wymagająca miłość, nie odwołująca się do władzy, siły czy poczucia wyższości. Dziecko powinno podlegać opiece rodziców, ich troskliwości, autorytetowi ich serc i ducha, a nie rodzicom jako osobom fizycznym z prawni instrumentem władzy. Fenomen pieczy zawiera w sobie komponent troskliwości, opiekuńczości, pielęgnacji i jest na tyle jednoznacznie pozytywny, że nie można go wkomponować w totalitarne struktury czy władzę. Rodzice sprawujący pieczę, mogą służyć jedynie dobru swojego dziecka, troszcząc się zarazem o siłę duchową swojego autorytetu wobec niego.
Maria Łopatkowa preferuje wychowanie ofiarujące miłość. Gdy dziecko ma skłonność ku złu, konieczne jest mocniejsze wsparcie z zewnątrz. Jeśli zewnętrzne warunki skłaniają do złego, należą wzmocnić wewnętrzne siły. By się mu oprzeć.
Dla pedagogiki serca kluczowy rolę odgrywa ufność w rozwój i drogę człowieczeństwa. Autorka ma nadzieję, że wystarczy wzmocnić kryteria przyjmowania do zawodu pedagoga między innymi umiejętność nawiązywaniu kontaktu emocjonalnego z dziećmi oraz zmienić nieco obowiązujące prawo (zasada uprawniająca dziecko do zmiany wychowawcy), aby zatryumfowała miłość w naszym życiu.
Autorka Pedagogiki serca dostrzega pozytywną rolę wzorów osobowych w kształceniu i wychowaniu. Ma tu na uwadze zarówno bycie naturalnym wzorem osobowym dla dziecka, jak i wychowanie poprzez wzory osobowe. Jest jednak przeciwna zobowiązywaniu dzieci do wzorowaniu się na określonych przez pedagogów a ty bardziej przez polityków osobach znaczących tzw. bohaterskich.
Niewarty jest spór, praw jakie powinny przysługiwać dzieciom i rodzicom. Ani rodzice, ani dzieci nie powinni korzystać ze wszystkich praw, gdyż o dziwo rodzice nie dorośli do wszystkich obowiązków i przywilejów.
Uważam, że to rodzice powinni obdarowywać swojej maluchy jak największa dawką miłości. Tak jak małym dzieciom bardzo potrzebny jest ktoś, kogo obdarzą miłością; tak nastolatkom w okresie dorastania szczególnie potrzebny jest dobry wychowawca będący autorytetem.
Bardzo podobało mi się stwierdzenie - amo ergo sum - czyli kocham więc jestem. Miłość jawi się tu jako najwspanialsze uczucie, które nadaje sens naszemu życiu. Jesteśmy szczęśliwi, gdy możemy tą miłością się z kimś podzielić. Łączy ona ludzi ponad wszystkimi różnicami: politycznymi, wyznaniowymi, rasowymi czy kulturowymi. Dzięki miłości kochamy, czujemy się kochani i cieszymy się życiem.
Pedagogika serca jest to pedagogika, która zawsze postępuje zgodnie z głosem serca i naszego sumienia. Dobro dziecka wydaje się być dobrem najwyższym. A więc celem wychowania jest człowiek pełen miłości do świata i ludzi.
Ilona Szczepanik
Pedagogika SWzR