Patrycja Pawluk
Soc Muz
II
Ciało w rytuałach plemion kanibalistycznych
Kanibalizm to - według „Słownika wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych” Władysława Kopalińskiego - pożeranie osobników własnego gatunku. Słowo „kanibalizm” jest pochodzenia hiszpańskiego i wywodzi się od nazwy karaibskiego plemienia Carib, które uprawiało te praktyki. Po łacinie kanibalizm to antropofagia /gr. antropos — człowiek, fagein - jeść/.
Kanibalizm sięga poprzez wieki i kultury. W wielu plemionach, jest to zjawisko uważane za ohydne i świętokradcze, podczas gdy w innych jest uświęconym i czczonym zwyczajem. Wielu antropologów uważa, że zjawisko to ma początek w najwcześniejszej historii gatunku człowieka i rozmnażało się wraz z ludzkim dążeniem do uspokojenia bóstw, przetrwania głodu lub kontrolowania wrogów albo dokonania na nich zemsty.
Archeologiczne i antropologiczne dowody zebrane na temat kanibalizmu wskazują ponadto na wzniosły charakter tych praktyk. Motywacja występowania tego zjawiska różni się w zależności od kultury i sytuacji.
Na całym świecie jest wiele form kanibalizmu mających podłoże duchowe bądź rytualne. Przedstawię jeden z podstawowych podziałów:
egzokanibalizm - konsumpcja istot z innej niż swoja kultury, grupy lub plemienia. Ma to związek z potęgą plemienia i agresją bywa również stosowana w celu odstraszania napastników lub pozbycia się niewolników. W wielu przypadkach kanibale wierzą, że zjedzenie wroga umożliwi im przyswojenie ducha i umiejętności ofiary.
endokanibalizm -konsumpcja członków w obrębie swojego plemienia, która często jest powiązana z obrzędami ceremonii pogrzebowych. Pogrzebowy kanibalizm uznany jest za najczęstszą formę endokanibalizmu, wyłączającą mord i skupiającą się na ciałach zmarłych.
Poniżej przytoczę kilka przykładów kanibalizmu na przykładzie: Azteków, Kwakiutle, Leopardów, Papuasów oraz plemienia Warii, Tariano i Tucano.
Aztekowie, wędrowali poszukując odpowiedniego miejsca na swoje imperium. Jako lud już osiadły, do XV w. zdołali rozwinąć złożony system religijny. Bojąc się klęsk przyrodniczych, które mogłyby wpłynąć na upadek ich ludu, z dbałością przygotowywali obrządki religijne pilnując, aby każdy bóg był szczodrze opłacony.
Aztekowie wyruszali na poszukiwania obcej krwi, ponieważ nie mogli pozwolić sobie na straty w swoim gronie. W ciągu roku składano w ofierze minimalnie czternaście osób. Wcześniej ofiary były poddawane rytuałom oczyszczenia-specjalnym kąpielom , które miały zmyć piętno niskiego stanu i przybliżyć do stanu uświęcenia. Pierwsze święto organizowano na cześć boga deszczu, które miało na celu unikniecie suszy. Z tej okazji topiono dzieci. Aztekowie wierzyli, że łzy wpłyną na boga Tlaloca i ześle on drogocenny deszcz, dlatego też przed utopieniem wydzierano dzieciom paznokcie, by mieć pewność, że będzie dużo płaczu. Gdy były już martwe lepiono figurki z ich krwi i mączki kukurydzianej, które potem konsumowane były przez wojowników. Kolejne święto obchodzono na cześć boga wiosny. Do drzew rosnących na Ziemi, przeznaczonej pod uprawę przywiązywano jeńców i strzelano do nich z łuków, po to by ich krew nasączyła ziemię. Nieszczęśników, którzy przeżyli to swoiste nawożenie, składano w ofierze tradycyjnym sposobem (zabijano na stole ofiarnym). To wszystko miało na celu by zapewnić sobie owocne plony.
Obrzędy zabijania ludzi i ludożerstwo było podyktowane religią. Wierzono, że osoba oddająca swoje życie bogom, sama po śmierci staje się pomniejszym bóstwem. Religia aztecka zakładała, że bogowie wynagradzali ofiary życiem pozagrobowym. Samo jedzenie ludzkiego ciała, uprzednio oddanego bogom, przypominało jedzenie czegoś w rodzaju komunii świętej.
Warto wspomnieć, że nie każdy członek plemienia mógł zjadać ciało złożone w ofierze. Był to przywilej tylko części ludu. Jedynie elita, zasługiwała na jedzenie ludzkiego mięsa.
Aztekowie wierzyli, że składanie w ofierze ludzi uspokoi bogów, a gdyby nie udało im się tego dokonać, oznaczałoby to zagładę. Kanibalizm był świętym aktem, który pozwalał na komunikowanie się z bóstwami. Praktyki te bywały też stosowane w okresach wielkiego głodu.
Ludzie-leopardy, żyjący w Sierra Leone, praktykowali kanibalizm w celach inicjacyjnych. Młodzi chłopcy, mający stać się mężczyznami, podczas obrzędu inicjacji wraz ze starszyzną plemienia spożywali ciało niewinnej ofiary. Nowicjusz zwykle po kolacji został wysyłany z kolegami do puszczy, w której całą noc wyli jak dzikie zwierzęta. Owa grupa chłopców rankiem miała poderżnąć gardło młodej dziewczynce z rodziny nowicjusza i odczytać wróżbę z jej wnętrzności, a następnie ciało ćwiartowano na ucztę dla całego plemienia. U Kwakiutle ludu żyjącego na terenie dzisiejszej Kolumbii Brytyjskiej, również praktykowano obrzędy, związane z kanibalizmem. W latach młodzieńczych członek plemienia wybierał sobie boga, któremu był wierny. Wprowadzenie polegało na wejściu w postać bóstwa i zachowywaniu się w sposób podobny do niego samego, często agresywnie. Do zadań inicjacyjnych należało np. atakowanie, buszowanie po wiosce w przebraniu boga (był przedstawiany np. jako niedźwiedź)i gryzieniu współplemieńców, następnie trzeba było wędzić „zdobycz” (zwłoki) w dymie, co doprowadzało do ich mumifikacji. W wyznaczony dzień inicjacji całe plemię przybywało do chaty nowicjusza gdzie jedzono po cztery kawałki ludzkiego ciała, zgodnie wg. porządku starszeństwa. Żucie mięsa było surowo zabronione, należało je łykać w całości. Następnie wypijano morska wodę i zwracano połknięte kawałki ciała. Po tej ceremonii nowicjusz uzyskiwał prawo do jedzenia ludzkiego ciała. Przedstawione do tej pory formy kanibalizmu, miały związek z inicjacją bądź oddaniem czci bogom, którzy w zamian za odprawienie rytuału mieli spojrzeć przychylnym okiem na plemie. Jedzenie ciał poległych wrogów miało również inne znaczenie. Celem konsumpcji miało być pohańbienie pokonanego w walce. Zjadając jego ciało obdzierano go z godności i zamykano przed nim drogę do świata umarłych.
U Papuasów zjedzenie w trakcie wojny, ciała zabitego wroga jest wyrazem siły i wyższości zwycięzcy, a także tego, że pokonany niczym nie różni się od świni. Jeżeli ofiara została schwytana żywa, przed upieczeniem musi przyglądać się skomplikowanej ceremonii przygotowywania paleniska a nawet w nim pomagać. Jest też narażona na obrazę ze strony przybyłych na uroczystość mieszkańców wsi. W najbardziej drastycznych przypadkach, kiedy ofiarą jest osoba wyjątkowo znienawidzona, zostaje „zjedzona żywcem”. Wycina jej się kawałek mięsa np. z ud, piecze i zjada na oczach cierpiącego z bólu i strachu człowieka.
Za to plemiona Tariano i Tucano zamieszkujące na terenie Amazonii dokonywały ekshumacji rozłożonych zwłok swoich współplemieców w miesiąc po pogrzebie i układały je na patelniach, pod którymi rozpalano ogień, co doprowadzało do zwęglenia ciał. Następnie ścierano je na drobny proch i dodawano do caxiri (piwo z manioku). Powstały w ten sposób napój rozdzielano pomiędzy wszystkich obecnych.
Kanibalizm pogrzebowy wśród plemienia Wari z amazońskich lasów tropikalnych także miał „integrujący wymiar". Wierzono, że w trakcie konsumpcji zmarłego członka grupy, jego duch jest absorbowany przez całe plemię, które było przekonane, że jest to najbardziej godny szacunku sposób postępowania ze zmarłym. Jedzenie mięsa swoich współplemieńców miało pomóc w przekazaniu żyjącym ich wszystkich zalet oraz pozytywnej energii.
Antropolodzy odkryli, że plemiona kanibali łączą wiele różnych form kanibalizmu. Nie jest czymś niezwykłym dla określonej grupy, kultury lub plemienia praktykowanie rytualnego endo i egzokanibalizmu, podobnie jak i innych postaci, takich jak kanibalizm w celu przetrwania i epikurejski / odżywczy kanibalizm- jedzenie ludzkiego mięsa dla jego smaku lub wartości odżywczych. Jak przedstawiłam powyżej, różnymi plemionami kierowały różne pobudki, pchające je do kanibalizmu. Uważali to za konieczne, by zapewnić plemieniu ochronę oraz inne korzyści. Obecnie praktyki kanibalistyczne występują już jedynie u niektórych plemion, gdzie nie dotarła jeszcze cywilizacja. U wielu plemion mających kontakty z chrześcijanami i białymi ludźmi tradycje te są już zupełnie zniesione.
Bibliografia:
Daniel Diehl, Mark P. Donnely, Dzieje kanibalizmu.
Nathan Constantine, Historia kanibalizmu.
Marvin Harris, Krowy, świnie, wojny i czarownice. Zagadki kultury
William F. Price, Richard H. Craps, Psychologia w badaniach międzykulturowych. Czy ludzie wszędzie są tacy sami?, rozdz. 12: Czy to głód motywował Azteków do kanibalizmu?
Władysław Kopaliński , Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych
http://www.exploracje.com/index.php/2010/08/zycie-duchowe-i-pogrzeby-papuasow/
http://www.religie.424.pl/kanibalizm,1662,article.html