ROZDZIAŁ 14
Nasza misja
- Dzięki, że spotkaliście się ze mną znowu - powiedział Alan, zdejmując kurtkę.
- Przecież wiesz, że na to czekamy - odparł Dawid i zaprowadził go do salonu.
- Te nasze wspólne spotkania - wtrąciła Liza - pomagają nam tak samo jak tobie, a może nawet bardziej.
Cała trójka usadowiła się wygodnie na sofie i Dawid zagaił rozmowę.
- Jak się trzymasz? - zapytał.
- Właściwie to całkiem nieźle - odpowiedział Alan. - Lekarz przepisał mojemu ojcu środki uspokajające, a mama otrzymuje pomoc z poradni w kościele. To pomogło.
- No cóż - powiedziała Liza - modliliśmy się za was.
- Dzięki - Alan skinął głową. - To na pewno pomaga jeszcze bardziej.
- Miałeś okazję przeczytać te fragmenty Pisma Świętego, które ci dałem? - był ciekawy Dawid.
- Tak - oczy chłopca zabłysły. - Kilka z nich naprawdę do mnie przemówiło. Nie jestem pewien, czy dobrze je rozumiem, ale jeśli znaczą to, co myślę, że znaczą… to ho, ho! - dokończył nieco przekornie.
- O które fragmenty konkretnie ci chodzi? - dopytywała się Liza.
- Na przykład ten z Drugiego Listu do Koryntian, rozdział 4 - powiedział Alan, otwierając Biblię. - Nie jestem pewien czy rozumiem wers 10. Brzmi…
- Może przeczytaj cały fragment - podpowiedział Dawid - będziemy mieli szerszy kontekst do zrozumienia.
- Dobra - zgodził się chłopiec. - Zobaczmy, spróbuję zacząć od wersu 8: „Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy”. A teraz wers, nad którym się zastanawiam: „Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym ciele”. Co to znaczy?
- Przeczytaj dwa następne wersy - poprosił Dawid.
- „Ciągle bowiem jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele. Tak więc działa w nas śmierć, podczas gdy w was - życie” - Alan przerwał i spojrzał na Dawida. - Ok, może to rozumiem. Sposób, w jaki św. Paweł odpowiedział na swoje cierpienie i złe rzeczy, które mu się przydarzyły, pokazywał ludziom, jaki jest Jezus, prawda? A kiedy widzieli Chrystusa w życiu apostoła, chcieli Mu zaufać, tak?
- Dokładnie tak - skinął głową Dawid. - Św. Paweł był żywym przykładem Jezusa. Ludzie widzieli jak cierpiał, ale widzieli go cierpiącego w duchu Chrystusa, a to przyciągało ich do Boga.
- Zwróć uwagę na wersy 14 i 15 - wtrąciła Liza. - „[Jesteśmy] przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą także z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu”. Widzisz to? - kontynuowała podekscytowana. - Wiara św. Pawła w zmartwychwstanie umożliwiła mu głębsze spojrzenie na własne cierpienie i odkrycie, jak Bóg używał tego cierpienia, by zdobywać ludzi dla Chrystusa, a to dało Bogu chwałę.
- Czy myślicie - zapytał Alan - że Bóg mógłby używać mojej choroby dla swojej chwały czy coś takiego? Być może moja choroba będzie mogła przyprowadzić więcej ludzi do Chrystusa?
- Myślę, że to jest to, co Bóg MÓGŁBY zrobić - odpowiedział Dawid. - I dokładnie to, co Bóg CHCE zrobić.
Dalszy ciąg historii
W tym rozdziale mogliśmy odkryć, że wszyscy mamy misję do spełnienia - być świadkiem tego, jak Chrystus przemienił nasze życie i stworzył żywą więź międzyosobową. Oto ciąg dalszy historii mojego ojca.
Wspominałem wam wcześniej, jak jego życie zostało przemienione radykalnie, na moich oczach, tak jakby ktoś sięgnął i włączył w nim światło. Został natchniony poczuciem tożsamości, celu i przeznaczenia, które były tak porażające, że potem tylko raz jeszcze dotknął alkoholu. Przyłożył butelkę do swoich ust i to wtedy go olśniło. Po czterdziestu latach picia więcej tego nie potrzebował.
Z nowym życiem przyszła przejmująca świadomość jego misji. Odkąd uwierzył w Chrystusa, żył tylko czternaście miesięcy z powodu komplikacji zdrowotnych, wynikających z nadużywania alkoholu. Ale nawet w tym krótkim czasie wypełnił swoją misję lepiej niż wielu innych, którzy żyją dziesiątki lat po nawróceniu.
Pomimo pogarszającej się kondycji fizycznej - albo, paradoksalnie, z jej powodu - pomógł ponad stu ludziom w okolicy mojego małego rodzinnego miasteczka powierzyć swe życie Chrystusowi… ponieważ widzieli miejskiego pijaczka, mojego tatę, który został zmieniony na obraz Chrystusa.
Nawet bramy piekielne nie są w stanie wziąć górę nad dzieckiem Boga, które rozwija w sobie ten rodzaj przekonania i odkrywa swoją tożsamość, cel i przeznaczenie w życiu. A co możesz zrobić ty, by wzmocnić swoją wiarę i pomóc młodym ludziom przejść od powierzchownej religijności do wiary opartej na mocnych fundamentach? Ta książka oferuje ci wiele treści, mamy nadzieję, że jest ona prosta i bezpośrednia.
Jakie środki możesz przedsięwziąć, by mieć wpływ na własne dzieci? Jak możesz zmotywować całą swoją parafię, by rozpocząć kościelną i rodzinną inicjatywę „Fundamenty wiary”? W następnym rozdziale pokrótce opiszę praktyczne i konkretne kroki, które możesz przedsięwziąć w swojej rodzinie, środowisku wiary, w grupach młodzieżowych, w parafii lub szkole, by rozpocząć ekscytujący proces rozpalania pokolenia, aby się stali „bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego, w którym jawią się jako źródła światła w świecie” (Flp 2, 15).
Inne rozdziały:
Kryzys wiary | To, co młodzież uznaje za prawdę | Od wiary deklarowanej do wiary ugruntowanej | Prawda o Prawdzie | Przejście od "co" do "Kto" | Wcielenie a więzi | Bóg kocha cię ofiarnie | Złączyć to, co rozerwane | Podstawa prawdziwej akceptacji | Biblia uczy jak nawiązywać znaczące więzi i jest wiarygodna | Znaczenie Słowa Bożego w naszym życiu | Interpretacja Słowa Bożego | Biblia nie jest do prywatnej interpretacji | Świętowanie Objawienia | Świętowanie Objawienia (c.d.) | On żyje! | Pusty grób | Ty możesz coś zmienić | Tracimy to, czego nie używamy |