687


Damian Racławski

Rząd po wyborach, czyli nowe po staremu?

09.10.2011 data, która na długo będzie się kojarzyć z nowym etapem polskiej demokracji.

W tym dniu odbyły się historyczne wybory, gdyż po raz pierwszy w 2 kolejnych powszechnych głosowaniach wygrała ta sama partia. Nie zaszkodziły jej: afera hazardowa, zamykanie stadionów czy kompromitacja komisji do spraw nacisków. Społeczeństwo dało jeszcze jedną ( i pewnie ostatnią) szansę na wykazanie się, licząc , że może ty razem 100 ustaw trafi na ławy sejmu a nie do szafy.

Donald Tusk otrzymuje olbrzymi kredyt zaufania, jak pierwszy premier po 89 roku staje przed ponownym zadaniem utworzenia rządu. Czy tym razem sprosta temu zadaniu? Ma ku temu doskonałą możliwość. Partnerem będzie Polskie Stronnictwo Ludowe, które jest idealnym kandydatem do kolacji, gwarantuje większość w sejmie oraz całkowity spokój. Śledząc poprzednią kadencję można odnieść wrażenie , że Ludowcom zależy tylko i wyłącznie na stanowiskach, a nie na realnych rządach. Sytuację tę wykorzystuje PO, która może rządzić i dzielić, niemal nie bojąc się konsekwencji. .

Donald Tusk chciał najpierw wybrać spokój i zostawić wszystko tak jak do tej pory było. Poczekać do końca prezydencji Polski w UE i wtedy w zależności od nastrojów zmienić osoby w rządzie lub pozostawić w tym samym składzie. Tłumaczenie, że nie ma sensu robić chaosu w czasie istotnego czasu dla Polski jest bardzo wygodne. Od razu nasuwa się wizja Minister Kopacz pracującej nad jedną reformą 4 lata i Ministra Grabarczyka beztrosko kierującego infrastrukturą.

Zmiany jednak będą przede wszystkim do rangi ministra ma zostać zdegradowany Grzegorz Schetyna, który chyba poczuł się zbyt pewnie jako marszałek sejmu, kilka razy nie zgadzając się z Tuskiem. Kierowanie jednym resortem zdecydowanie ograniczy jego władze i ambicję. Na jego miejsce szykowana jest Ewa Kopacz, najwierniejsza osoba w gronie premiera, całkowicie od niego zależna, która na pewno nie będzie rzucać mu kłód pod nogi, lecz nieustannie wspierać.

Zdrowie Polaków, zostanie więc oddane w ręce nowej twarzy w PO, czyli Bartosza Arłukowicza, który mimo bezbarwności zyskuje w oczach Tuska. Stanie on przed nielada wyzwaniem, npo raz kolejny naprawienia służby zdrowia… .

Prawdopodobnie ze stanowiskiem pożegna się pani Hall, która przez 4 lata raczyła nas coraz to „ciekawszymi” pomysłami, obniżając przez to poparcie dla rządu. Jej reforma szkolnictwa, na długo będzie się odbijać Polsce gorzką czkawką.

W nowej kadencji o infrastrukturę będzie dbał raczej ktoś inny, gdyż pan Grabarczyk zapowiedział, że więcej nowych autostrad otwierać nie będzie. Jego największym „sukcesem” jest budowa najdroższych autostrad w Europie, a nie mniejszym jest ustanowienie bajońskich sum za korzystanie z owych autostrad. Nowy minister będzie musiał uporządkować cały panujący tam bałaganu.

Ciekawym jest, kto przejmie Ministerstwo Obrony Narodowej, gdyż Tomasz Siemoniak miał być jedynie ministrem tymczasowym, lecz niewykluczone jest to, że będzie kierował resortem i w obecnej, nowej kadencji. Nastroje bowiem u społeczeństwa uspokoiły się. Edmund Klich został poświęcony w imię wyższego dobra. Mimo tego, że tak naprawdę nie miał pojęcia co się w jego ministerstwie dzieje. Mówił jedynie to co zostało mu przekazane. To samo czyni jak na razie obecny szef resortu. Takie działania jednak nie pomogą wojsku, które jest obecnie w tragicznym stanie. Nie jest normalne w nowoczesnym państwie to, że tracone są miliony na chybione inwestycje, najlepsi żołnierze odchodzą, a polska obronność jest coraz słabsza.

W bardzo krytykowanym resorcie, a mianowicie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji również może odbyć się bez zmian, gdyż Jerzy Miller był bardzo chwalony przez premiera, za to, że doskonale rodził sobie w trudnych dla Polski chwilach.

Wśród przedstawicieli Rady Ministrów nie może zabraknąć w nowym rządzie Jacka Rostowskiego i Radosława Sikorskiego. Byli oni najczęściej komentowanymi osobami wśród rządzących. A wpisy Sikorskiego robiły furorę nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Ilość wpadek Ministra Spraw Zagranicznych wciąż rośnie, a co za tym idzie wzrasta jego popularność wśród mediów. Jest on doskonała zasłoną dla działań rządu. I sądzę, że premier znowu będzie to wykorzystywał.

Podobna sytuacja ma się z Ministrem Finansów, jego barwne wypowiedzi odsuwają na bok merytoryczne dyskusję o sytuacji państwa, tak istotnej w obecnym kryzysie. Pan Rostowski wspaniale zawirowuj nad faktami, prognozami i przypuszczeniami i prawdopodobnie otrzyma drugą szansę by dalej to czynić.

Posada wicepremiera jest obligatoryjnie przeznaczona dla Waldemara Pawlaka jako lidera partii koalicyjnej, czuje się na niej doskonale, za każdym razem próbując ugrać coś dla siebie. Wymarzony fotel premiera po raz drugi jak na razie jest nieosiągalny, dlatego z zadowoleniem przyjmuje rolę zastępcy, który tak naprawdę nie robi nic szczególnego.

Największą przegraną jesiennych wyborów jest Joanna Fedak, była już minister pracy i polityki społecznej, która w obecnej kadencji nie zasiądzie w ławach sejmowych i jest to chyba jedna z ciekawszych sytuacji.

Pozostali ministrowie byli zbyt bezbarwni, by zmiany na ich stanowiskach mogły wywołać emocje. Raczej przeszli bez echa, nie wyróżniając się niczym szczególnym. Media ewentualne roszady tylko odnotują nie poświęcając im wiele czasu.

Tak wygląda prognoza, jednak jak będzie w rzeczywistości? Donald Tusk nie zapowiedział wielkich zmian, ale on już nie raz lubił zaskakiwać. Wszak bez posady jest nowa Pani poseł z PO Joanna Kluzik- Rostkowska. Czy i dla niej znajdzie się miejsce w rządzie?

Już niedługo bo 8 listopada prezydent desygnuje Tuska na premiera. Jak zapowiedział sam Bronisław Komorowski najpóźniej 22 listopada odbędzie się głosowanie o wotum zaufania dla nowego rządu. Przez dwa tygodnie będziemy obserwować, w którą stronę Donald Tusk będzie chciał iść, czy w kierunku zmian, czy też stagnacji. Jedno jest pewne prostego zadania mieć nie będzie, oczekiwania Polaków są ogromne. Problemy wciąż się pogłębiają, nie wiadomo jak skończy się dla nas kryzys, co czeka nas po Euro 2012, jak będzie wyglądać kwestia Unii Europejskiej. Premier potrzebuje świeżego spojrzenia na sytuację. Potrzebuje ludzi w rządzie, którzy nie będą go tylko klepać po plecach, lecz sami zechcą coś zmienić. Czy na to zgodzi się Tusk? Na Ile jest wstanie ograniczyć swoją hegemonię dla dobra państwa? Czy uda mu się poskromić swoją dumę i wielkie ego? Wszak działa dla Polski, ma szansę rozwinąć nasz kraj. Ma ku temu wszelkie argument. Nie będzie się teraz mógł tłumaczyć nieprzychylnością prezydenta czy blokowaniem działań przez opozycję. Będzie surowo oceniony ze swych działań, gdyż dostał niepowtarzalną okazję powtórnego sterowania Ojczyzną i naprawienia tego co zostało zepsute i pominięte w poprzedniej kadencji.

Jest on premierem wszystkich obywateli, dlatego miejmy nadzieję, iż będzie to miał na względzie i nie zmarnuje kolejnych 4 lat, gdyż Polska i Polacy mogliby tego po prostu nie wytrzymać.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
687
686 687
687
687
687
Infinito 687,5 SC
II SA Gd 687 08 Wyrok WSA w Gdańsku z 2008 10 22
687
Elektroniczny detektor niesczelnosci 1 687 001 591
687
49 687 706 Tempering Effect on Cyclic Behaviour of a Martensitic Tool Steel
687
687
121 Dz U 13 687 Ustawa z dnia 10 04 2003 r o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwes
687 Kod ramki szablon 2
Sony KV 2184MT (Pilot RM 687)
687 Major Ann Meksykańska Wenus

więcej podobnych podstron