Media - przyjaciel czy wróg?
Media, niczym ostry nóż, mogą okazać się dla naszych dzieci zarówno dobrodziejstwem jak i przekleństwem. Kwestia tkwi w sposobie korzystania. Rozsądny człowiek nie kroi się celowo po rękach. Podobnie rozsądny użytkownik mediów nie pozwoli, by go niszczyły. Pisząc ten artykuł mam na myśli głównie TV i komputery. Dlaczego? Bo obydwa środki przekazu wywierają najsilniejszy wpływ na dzieci. Telewizja jest ogólnie dostępna a komputery pojawiają się w coraz większej liczbie rodzin. Warto zatem zastanowić się, czy jako rodzice albo nauczyciele zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, jakie niosą ze sobą główne media. Zachęcam Cię, Drogi Czytelniku, do twórczej krytyki wszechobecnych zdobyczy (?) cywilizacji. Najpierw zastanowimy się jaki wpływ mają media na dzieci i rodziny. Później zaproponuję rozsądną postawę względem mediów.
Przemyślenia, którymi pragnę się podzielić, mają swoją historię. Wszystko zaczęło się od „odkrycia” dokonanego w mojej rodzinie. W 1996 roku remontowałem z żoną mieszkanie. Malowanie ścian zmusiło nas do przeniesienia telewizora z zaszczytnego miejsca w pokoju gościnnym, na strych. (Jeżeli masz TV, to zgaduję, że i w twoim domu stoi on w strategicznym punkcie. Nam wydaje się, że jest to dogodne miejsce dla wszystkich widzów, za to ON, telewizor, dobrze wie, że stoi w miejscu najdogodniejszego ataku na całą rodzinę!) Remont przedłużał się. Po miesiącu zauważyliśmy poprawę rodzinnych relacji na lepsze. Oto znaleźliśmy czas na rodzinne pogawędki lub odwiedzanie przyjaciół. Cóż za cudowna przemiana w relacjach rodzinnych. Skąd? Dlaczego? Prosta odpowiedź: lokator NR 1 wciąż był na strychu. Po skończeniu remontu spróbowaliśmy podłączyć naszego wroga. Wynik? Negatywny! Natychmiast odżyły problemy sprzed remontu. Spięcia słowne, zaniedbywanie obowiązków (przez wszystkich domowników), rozkojarzenie, nerwowość, izolacja fakultatywna (dalej wyjaśnię ten termin) itp. Zaraz zabrzmiało rodzicielskie NIE! Muszę przyznać, że część mojego ja krzyczało: „zostaw naszą elektroniczną babcię w spokoju”. Dziękuję jednak Bogu, że górę wziął rozsądek. Świadomie przywołuję imię Boga, bo nie obeszło się bez modlitwy i szczerości przed Nim, bowiem mój wróg pomagał mi grzeszyć. Niekiedy grzeszyłem oglądając niewłaściwe programy, innym razem pozwalałem, by odciągał mnie od rodzinnych obowiązków.
Jaki wpływ ma telewizja na nasze dzieci? Żeby świadomie odpowiedzieć na to pytanie musimy przejść mini test. Jak odpowiedziałbyś na następujące pytanie: Czy TV jest dobrodziejstwem dla dzieci i rodziny, przy założeniu, że wszystkie programy i filmy w TV są dobre?
Pomijając fakt, że jest to iście abstrakcyjne założenie w naszych realiach, nie wystarczy, by program był dobry. Niezbędne jest właściwe podejście widza. Czy wyobrażasz sobie dziecko siedzące kilka godzin przed ekranem? Kiedy odrobi zadania? Kiedy pogra w piłkę czy pojeździ na rowerze? Kiedy z Tobą porozmawia? Kiedy się wyśpi?.. Niestety wiele jest takich dzieci. Lepiej nie pytać jak sobie radzą w szkole i jak się odnoszą do nauczycieli lub rodziców mali „telemani”. Zdecydowanie odpowiadam na postawione pytanie: NIE! Chyba, że telewidz mądrze wybiera treść i czas trwania programu. Owszem można, choć rzadko, obejrzeć budujący film, taki, który pozytywnie poruszy uczucia i wolę całej rodziny do przeniesienia jakiegoś dobrego wzorca na jej łono. Do mojego `NIE' muszę coś dodać. Nie dość, że małym telewidzom oferuje się niewiele dobrych pozycji, to wysiadując godzinami przed telewizorem, wchłaniają oni mnóstwo trującego pokarmu. Niejeden rodzic żachnie się, gdy usłyszy, że nawet dobranocki noszą znamiona trucizny.
Co stanowi o toksyczności mediów?
I MEDIA TO NIEOGRANICZONE I NIE KONTROLOWANE ŹRÓDŁO INFORMACJI
Odbiorca, a tym bardziej dziecko nie uświadamia sobie wpływu mediów na jego myślenie i postawę. Tzw. zalew informacyjny był nie znany poprzedniemu pokoleniu. Dzisiaj w natłoku informacji gubią się te, które są dobre i przydatne. Może masz w domu pudło, do którego wrzucasz różne rupiecie i rzeczy, mniej lub bardziej przydatne. Za jakiś czas zechcesz wyjąć z niego potrzebną rzecz. Czy będzie to łatwe? Im młodsze jest dziecko, tym trudniej przychodzi mu wydobycie czegoś dobrego z „medialnego śmietnika różności”.
Innym poważnym problemem jest manipulowanie myśleniem i formowanie postaw. Nawet dorośli zachowują się jak marionetki, gdy bezkrytycznie przyjmują to, co im oferuje TV lub gazety. Telewidz na ogół nie ma możliwości sprawdzenia prawdziwości podawanych treści, przyjmuje je więc jako pewniki. Niestety media są skażone grzechem. Komercjalizacja mediów sprawia, że przeważającą część podaży stanowią treści związane z przemocą, agresją, brudno przedstawianym seksem, czy okultyzmem. Wystarczy spytać w sklepie komputerowym o najbardziej chodliwy towar, aby się o tym przekonać.
W umyśle dziecka oglądającego telewizję dochodzi do zderzenia postaw. Na przykład mnóstwo filmów i reklam propaguje wolny seks. Tymczasem wierzący rodzic uczy (powinien to robić) swoje dziecko, że seks jest zarezerwowany dla małżeństwa. Niestety często przegrywa, bo jego głos ginie w morzu bodźców zachęcających do cudzołóstwa. Dzieje się tak tym bardziej, że media oferujące wiele fałszu w autorytatywny sposób, doprowadzają do zachwiania autorytetu rodziców. Nawet jeśli nie zaniedbują oni swojej roli wychowawczej, dzieci podpierają swoje kroki wypowiedziami tzw. autorytetów z TV lub gazet. Mógłbym w tej kwestii przytoczyć wiele przykładów. Oto porada psychologa dla nastolatków zamieszczona w magazynie „Bravo”: Masz prawo do buntu. Chodziło o problemy w relacjach z rodzicami...
Jednoczesny zalew prawdą i fałszem otępia sumienie, czyniąc je niezdolnym do ostrego odgraniczenia dobra od zła. W umysłach młodych odbiorców powstaje swoista „szara strefa”, która chrześcijaninowi utrudnia naśladowanie Chrystusa.
Z filmów i gier komputerowych dzieci uczą się tzw. pozytywnej przemocy. Pozytywny bohater walczy z negatywnym, bo przecież dobro musi zwyciężyć zło. Niestety posługuje się tymi samymi środkami przemocy. Młodociany widz przenosi w różny sposób ideę usprawiedliwionej przemocy do szkoły, do rodziny czy na podwórko. Tymczasem przemoc zawsze jest negatywną postawą. Oglądanie obrazów z przemocą lub tych, w których „trup ściele się gęsto”, może pobudzać dzieci do agresywnych zachowań (kroniki policyjne alarmują!) lub przynajmniej znieczulają na szeroko rozumianą krzywdę. Kiedy zaczęła się wojna na Bałkanach i pokazywano w „Wiadomościach” okropne sceny nie byłem w stanie jeść kolacji. Po paru miesiącach widok rozszarpanego ciała już mi nie przeszkadzał w jedzeniu...
II MEDIA OGRANICZAJĄ KONTAKT Z REALNYM OTOCZENIEM
Odbiorca utożsamia się z bohaterami z mediów jak z żywymi postaciami. Wykreowane zjawiska miesza z rzeczywistymi. Często dziecko woli „spotkać się” z ulubionym bohaterem niż porozmawiać z rodzicem. Szybka akcja filmu czy gry komputerowej tak je wciąga, że przenosi ją na relacje z domownikami w sposobie mówienia czy reagowania. Jedna z naszych córek nabawiła się tiku nerwowego przez granie na komputerze. Gry trafiły do kosza ale dopiero po kilku miesiącach córka wyzbyła się tiku.
Podczas wieczornego spaceru po osiedlu, w oknach widać poświatę migotających ekranów. Tak tętni elektroniczne życie rodziny a jej członkowie zamiast rozwijać wzajemne relacje pozwalają, by elektroniczny wróg okradał ich dom z cennego rodzinnego przebywania. Obraz ogniska domowego, jaki dzieci prezentują w szkole swoim zachowaniem i podejściem do obowiązków oraz osób, jest przygnębiający. Użyty przeze mnie wcześniej termin `izolacja fakultatywna' określa smutne zjawisko, które polega na izolacji członków rodziny, mimo przebywania w tym samym pomieszczeniu. Oglądany przez całą rodzinę film nie scala jej. Siedzenie obok siebie i wpatrywanie się w ekran nie ma nic wspólnego z rozmową, pozwalającą na odkrywanie rodzinnych problemów, reagowaniem na siebie czy kształtowaniem relacji. Z moich obserwacji wynika, że tym, czego najbardziej brakuje w rodzinach jest właśnie rozmowa. TV uczy także dzieci biernej postawy a nadmiar informacji i różnych bodźców wyzwala u dzieci rozkojarzenie, którego skutki widać na świadectwach. Kilka lat temu w Katowicach dwaj mali chłopcy „skopali” kolegę na śmierć. Przesłuchujący ich psycholog spytał, czemu go kopali, gdy już się nie ruszał. Odpowiedzieli: Przecież oni wszyscy wstają! Mieli na myśli bohaterów filmów akcji. Obaj chłopcy wywodzili się z „normalnych” rodzin.
Nowym problemem staje się interaktywność współczesnych mediów. Komputer bardziej wciąga niż TV i jest o wiele groźniejszym złodziejem czasu i zdrowia fizycznego (bezruch). Współczesny gracz komputerowy już nie jest tak bierny przed ekranem jak telewidz. Skomplikowana gra komputerowa wciąga, gdyż stwarza możliwości kreowania przebiegu gry itp. O wiele trudniej o znudzenie. Znam młodego ojca, który na tydzień przestał istnieć dla swojej żony i dziecka... „Wrócił” do rzeczywistości, gdy doszedł do końca gry... Należy wspomnieć jeszcze o kwestii oddziaływania gier komputerowych na psychikę. Twórcy gier i programów prześcigają się w udoskonalaniu wirtualnej rzeczywistości robiąc wszystko, by gracz czuł się lepiej przed zestawem multimedialnym niż w towarzystwie ukochanej osoby. Dzieci z ogromną łatwością wchodzą w ten nierzeczywisty świat, jednocześnie oddalając się od rodziny i obowiązków. Treści przejmowane z komputera oddziałują na ich emocje i psychikę. Gorąco zachęcam rodziców do zapoznania się z tym, czym się dzieci karmią.
Na koniec wspomnę o internecie. Nie waham się nazwać go „połączeniem z piekłem”, bo tu można znaleźć wszystko: od zwodniczych filozofii, przez przemoc, po dziecięcą pornografię. Zagrożenia, jakie niesie ze sobą sieć wymagałyby osobnego omówienia. Tak naprawdę, niewielu rodziców zdaje sobie sprawę jakie zagrożenia idą za wielkim bumem informatycznym. Coraz trudniej przychodzi człowiekowi zapanować nad błyskawicznie rosnącymi możliwościami komputerów. Powoli dzieło człowieka zaczyna wymykać mu się z rąk.
III MEDIA DZIAŁAJĄ KULTURO- I OBYCZAJOTWÓRCZO
Rodzice, nie zabierajmy dzieciom dzieciństwa! Czynimy to jeżeli bezkrytycznie umożliwiamy im korzystanie z wyżej wymienionych mediów w sposób niekontrolowany. Sami także ponosimy szkodę, jeśli nie umiemy z nich mądrze korzystać. Dzieci zbyt dużo widzą. Nie są w stanie unieść ładunku emocjonalnego oglądanych obrazów, ani istoty usłyszanych informacji. To sprawia, że zbyt wcześnie dorastają, co nie jest tożsame z dojrzewaniem. Dzieci są zagubione, trudno im odnaleźć się w normalnych sytuacjach, bezmyślnie kopiują dorosłych w tym co złe. Parę lat temu, w jednej ze szkół w południowej Polsce doszło do zbiorowego gwałtu. Gwałcicielami byli pierwszoklasiści! Co prawda gwałt był „na niby”, ale nie dla rozebranej przez nich dziewczynki. Poprzedniego dnia chłopcy oglądali film po godzinie 20. Przeraził mnie fakt, że większość dzieci obejrzała ten film za przyzwoleniem rodziców...
Dzieci i nastolatki przejmują styl życia i bycia bohaterów filmowych. Nie tylko zatracają przy tym swoją tożsamość ale często złe wzorce „z importu” rujnują ich życie. Kiedyś mówiło się o rodzinach trójpokoleniowych. Dzisiaj mamy rodziny z trzema telewizorami... Do niedawna nie mieliśmy pojęcia o Walentynkach, Halloween, które jest świętem o okultystycznym podłożu, nie stykaliśmy się z problemem anoreksji czy bulimii. Dziś „jesteśmy na bieżąco” dzięki mediom. Szkoda tylko, że cierpią na tym nasze dzieci, rodziny i w końcu całe społeczeństwo.
Chciałbym zakończyć ten pesymistyczny artykuł nutą optymizmu. Możemy zamienić wroga w przyjaciela. Podam po prostu parę rad dotyczących rozsądnego korzystania z mediów, koncentrując się głównie na telewizji. Ważne jest byśmy nie posługiwali się zakazami. O wiele lepsze jest uczenie dzieci (i siebie) właściwego podejścia do mediów. Przecież są one nieodłącznym elementem cywilizacji.
1. Oglądaj wybiórczo: kup program TV i zaznacz na nim pozycje, które uznasz za godne obejrzenia, przy czym wyznacz sobie limit (np. 3 na tydzień) i bądź konsekwentny! Może to wspólnie zrobić cała rodzina, by potem wzajemnie się pilnować. Dodam tylko, że dzieci do 3 lat nie powinny w ogóle oglądać TV, zaś przedszkolaki najwyżej 30 minut dziennie!
2. Jeżeli chcesz uczyć dziecko mądrego wybierania, co jakiś czas obejrzyj z nim jego ulubioną pozycję a potem przedyskutuj. Dobrze jest obejrzeć i wspólnie ocenić odcinek serialu czy programu, który „wszystkie dzieci w klasie oglądają”, nawet jeżeli Ty sam nie pozwoliłbyś dziecku tego oglądać. Dzięki temu syn czy córka będzie mieć wyrobione zdanie i już Ci nie powie, że „nie ma o czym rozmawiać z rówieśnikami”.
3. Dawaj pozostałym domownikom dobry przykład mądrego korzystania z mediów. Ograniczaj czas spędzany przed TV czy komputerem do rozsądnego minimum. Przekraczasz je wtedy, gdy choć trochę zaniedbasz obowiązki rodzicielskie, małżeńskie lub gdy nie masz już czasu na zdrowy wypoczynek.
4. Nie kupuj „w ciemno” kasety wideo albo dysku (z grą lub filmem). Dobrze się dowiedz, co na nich jest! Nie polegaj na zapewnieniach dziecka.
Jeżeli wierzysz w moc modlitwy to szczerze rozmawiaj z Bogiem na temat mediów. Pomoże w tym refleksja nad bardzo aktualnymi słowami z listu Apostoła Pawła do Rzymian 12, 1-2.
Zbyszek Kłapa
ChS „MED”
ZAGROŻENIA STRUKTURY I FUNKCJONOWANIA WSPÓŁCZESNEJ POLSKIEJ RODZINY
1.Pogarszające się warunki materialne: degradacja ekonomiczna rodzin bezrobotnych, wielodzietnych, niepełnych, samotnych matek, bezdomność,
2. Mediatyzacja życia rodzinnego: dezintegracja i dezorganizacja życia rodzinnego za sprawą pozornego bycia razem podczas oglądania tych samych programów TV w tym samym pomieszczeniu.,
3. Zjawiska dewiacyjne oraz patologie społeczne.: alkoholizm, przemoc, przestępczość członków rodziny, agresja werbalna, instrumentalna, prostytucja, narkomania
4. Dezorganizacja strukturalna polskich rodzin: spowodowana rozpadem rodziny na skutek śmierci jednego z rodziców, rozwodu, separacji, długotrwałej nieobecności rodziców lub jednego z nich. Może wystąpić trudność w realizowaniu funkcji ekonomicznej oraz socjopsychologicznej rodziny.
5. Dezintegracja życia emocjonalnego w rodzinie: osłabienie kontaktów między rodzicami a dziećmi, zamykanie się tylko w kręgu rodzinnym, prywatność, malejąca spójność emocjonalna, osamotnienie dziecka
W Polsce działa przeszło sto zarejestrowanych związków i stowarzyszeń religijnych. O zarejestrowanie się nowych rokrocznie zabiega kilkanaście następnych; wiele sekt działa nielegalnie.
Edyta Bąk-Buczak
Sekta - zagrożenie dla młodych
Sekty nie są zjawiskiem nowym; od zarania dziejów pojawiali się charyzmatyczni przywódcy duchowi, głoszący prostą a złudną odpowiedź na trudne egzystencjalne pytania, które nurtowały ludzkość od wieków. Przywódcy ci z niesamowitą siłą potrafili przyciągać całe rzesze wyznawców i naśladowców, gotowych na wszystko.
Obecnie jednak liczba sekt i rozmiary tego zjawiska osiągnęły swoiste apogeum rozwoju i popularności. Liczba sekt z każdym rokiem się powiększa. Na świecie jest obecnie ponad sto milionów wyznawców różnych sekt, co stanowi ok. 2,2% ludności świata. Coraz więcej nie tylko młodych ludzi opuszcza na zawsze swoje rodziny, aby stać się wyznawcą "nowej prawdy". Nasuwa się więc pytanie: Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego właśnie teraz sekty zbierają tak obfite żniwo?
Czym jest sekta? Sektę traktuje się często jako wynik schizmy w obrębie tej samej tradycji religijnej. Sekta określa więc ruch religijnego protestu. Przy czym formy protestu mogą się różnić między sobą zasadniczo. Jednak cechą wspólną protestu jest odrzucenie autorytetu przywódców głównego nurtu, a czasami autorytetu władz świeckich. Szersze ujęcie zjawiska sekty akcentuje fakt, iż sekta jest pewną grupą społeczną, którą charakteryzuje ostra izolacja światopoglądowa, własna hierarchia wartości, opozycyjna wobec przyjętych norm w środowisku zewnętrznym. W ujęciu węższym sekta to niewielka grupa wyznaniowa wyodrębniona w drodze rozłamu i protestu przeciwko sformalizowanej macierzystej organizacji kościelnej.
Raport o sektach Stolicy Apostolskiej z 1986 roku definiuje sektę jako grupę religijną posiadającą własny światopogląd, wywiedziony z nauk jakiejś większej religii światowej, lecz z nimi nie tożsamy; określa je mianem sekty, choć częściej nazywa ruchem religijnym. W przypadku ruchów na tle wątków religii katolickiej przeważnie chodzi o pewien mniejszościowy wybór połączony z oddzieleniem się od prawdy i całości, jaką reprezentuje Kościół i tradycja.
Mianem sekta raport watykański określa postawy odchodzenia od korzeni, zamykania się w sobie, w swojej doktrynie i praktyce, a tym samym zrywania z większością. Z tego wynikają takie zachowania, jak rygoryzm czy prozelityzm.
K. Kawiecka definiuje sektę jako każdy ruch mający charakter totalitarny, podszywający się pod grupę religijną, terapeutyczną czy też kulturową, która dzięki stosowaniu różnych technik psychologicznych oraz rozbudowanemu systemowi kontroli manipuluje adeptami. Wykorzystuje ich fizycznie, psychicznie, materialnie i prowadzi do całkowitego uzależnienia od grupy przy równoczesnym zerwaniu związków rodzinnych.
Pomimo wielości definicji możemy wyróżnić pewne cechy, które charakteryzują wszystkie sekty. Są nimi:
* misjonarska gorliwość, czyli wiara w to, że tylko wyznawcy sekty znają prawdę o Bogu i jego przesłaniu, które świat pragnie usłyszeć i bez którego jest skazany na zagładę i potępienie, rozpowszechniają więc z wielką gorliwością i zaangażowaniem swoją koncepcję;
* charyzmatyczne przywództwo; zawsze na czele stoi przywódca, którego otacza się wielką czcią i uwielbieniem, przypisuje mu cechy boskie;
* monopol na prawdę, zbawienie tylko dzięki przynależności do sekty;
* nadrzędność grupy, która staje się dla jednostki najważniejsza, zastępuje jej rodzinę, przyjaciół, innych ludzi;
* ścisła dyscyplina, która stanowi najlepszą i najskuteczniejszą formę kontroli nad adeptami, nad każdą sferą ich życia;
* dławienie indywidualności; w sekcie nie ma miejsca dla wolnomyślicieli ani buntowników;
* otaczająca rzeczywistość jest postrzegana w sposób skrajny: dobre-złe, czarne-białe, my-oni, duch-materia;
* uznanie siebie za elitarną część ludzkości, wybrańców Boga;
* własne "ja" całkowicie podporządkowane grupie; myślenie o sobie i dbanie o własne interesy jest postrzegane jako zło;
* manipulowanie poczuciem winy adeptów, nakładanie na nich rozlicznych obowiązków o rzekomo dużym znaczeniu zarówno dla grupy, jak i całego świata, nieustanne podkreślanie wagi wypełniania obowiązków;
* zaszczepienie strachu, który ma motywować do posłuszeństwa i bierności;
* brutalne odcięcie członka sekty od rodziny, znajomych, informacji ze świata zewnętrznego;
* nieustanna indoktrynacja;
* uniemożliwianie odejścia z sekty;
* odkrywanie przed człowiekiem nowej wizji świata, propozycja wspólnego zmieniania i przebudowywania świata.
*
Ze względu na prowadzoną działalność sekty mogą mieć charakter religijny, polityczny, edukacyjny i handlowy. Najliczniejsze i najbardziej znane są sekty religijne, których podstawą jest doktryna religijna. Część z nich odwołuje się do Biblii, inne do wschodnich systemów religijnych, jeszcze inne czerpią z okultyzmu. Są i takie, których doktryna jest wyłącznym dziełem ich przywódcy. Większość sekt twierdzi, że ich działalność ma czysto duchowy charakter, mimo że elita przywódców jest powiązana ze światem biznesu i plasują się oni na krajowych listach najbogatszych ludzi.
Podstawą działalności sekt o charakterze politycznym jest udział w wyborach, ubieganie się o eksponowane stanowiska publiczne. Sekty o charakterze edukacyjnym czy terapeutycznym prowadzą liczne warsztaty i seminaria, których uczestnicy płacą bardzo wysokie stawki w zamian za uzyskane "oświecenie". Natomiast sekty prowadzące działalność handlową, bazują na ludzkiej chciwości i chęci zysku; podstępnie zmuszają swych członków do ciężkiej pracy nieprzynoszącej zysków lub dającej tylko niewielkie korzyści finansowe; rozbudzając nadzieję na potencjalne zyski, zmuszają swych członków do pracy w charakterze domokrążców.
*
Uważa się, że główną przyczyną popularności sekt jest coraz większe zindustrializowanie społeczeństw. W obrębie współczesnego społeczeństwa powstaje wiele struktur, które sprzyjają depersonalizacji. Człowiek we współczesnym świecie czuje się osamotniony, otoczony zewsząd murami. Gdy nie może zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, w otoczeniu szuka innego źródła i właśnie wtedy natrafia na sektę, która daje mu szansę ich realizowania i zaspokajania. Jednym słowem sekty są postrzegane jako wyraz frustracji ludzi z powodu zmian struktur społecznych.
Współczesne wychowanie nie daje priorytetu wartościom duchowym. To wszystko skłania młodych ludzi do przyjęcia perspektywy religijnej bez głębszego sięgania do przyczyn filozoficznych i egzystencjalnych. Dodatkowo jeszcze sekta udziela prostych odpowiedzi na trudne, pragmatyczne pytania. Sekta ofiarowuje schronienie człowiekowi,, który nie czuje się bezpieczny, jawi się mu jako ostoja czystości i prawdy. Inni badacze stoją na stanowisku, że popularność sekt jest wynikiem głębokich przemian, w których wyniku ludzie zaczynają sięgać do irracjonalizmu, fantastyki, mistyki. Sekty potrafią to wykorzystać, kryjąc się pod modnymi, nośnymi hasłami.
Współczesne czasy cechuje ponadto lęk przed nadejściem apokalipsy. Potwierdzenia szuka się w różnych przepowiedniach i proroctwach. W miarę zbliżania się przełomu wieków wzrastały obawy co do dalszej egzystencji ludzkości. Te złe przeczucia zdawały się potwierdzać liczne w minionym stuleciu wojny i kataklizmy. Magiczny wpływ przypisuje się też zmianie Ery Ryby na Erę Wodnika, co ma przynieść diametralne przemiany i przeobrażenia w świecie. Kiedy do tego dodać codzienne bombardowanie umysłów ludzkich tragicznymi doniesieniami ze wszystkich stron, naturalną koleją jest ucieczka od rzeczywistości oraz narastające pragnienie zmiany. Ludzie powoli odsuwają się od materializmu, a swoją uwagę kierują w stronę duchowości.
Ludzie, którzy ulegają namowom przystąpienia do sekty, są nieświadomi tego, że kontakt ten został zainscenizowany. Grupę najwrażliwszą i najbardziej narażoną stanowi młodzież, która na dodatek nie ma nigdzie oparcia. Młodzi ludzie mają coraz częściej dosyć konsumpcyjnego stylu życia, poszukują czegoś innego, nowego, sekty są więc dla nich bardzo atrakcyjne i fascynujące.
*
Sekty szukają słabych, osamotnionych, niepewnych siebie. Poszukiwanie to nie jest trudne ponieważ w społeczeństwie jest bardzo dużo ludzi, którzy czują się źle. Podwórkowo - telewizyjne wychowanie, nuda, bezradność na co dzień, obojętność nie stanowią przeciwwagi dla nauk głoszonych przez sekty. Młodzi ludzie znajdujący się w trudnych sytuacjach, przeżywający rozterki życiowe szukają sensu życia. Często się zdarza, że nie znajdują oparcia i miłości w domu. Sekty wykorzystują to, oferując swoją "pomoc" przez tzw. bombardowanie miłością. Dzięki identyfikacji z grupą ktoś do tej pory anonimowy, niepotrzebny i niedoceniany staje się kimś ważnym, potrzebnym i wartościowym.
Sekty oferują też - dzięki wydobyciu z anonimowości - szansę na zyskanie znaczenia wgrupie. Np. stwarzają członkowi szansę na pełnienie funkcji kapłańskich i przywódczych, wyrażania siebie, rozbudowywania własnych możliwości, szansę na stanie się członkiem elity. Sekta zawsze wychodzi ludziom naprzeciw w sposób przyjazny, serdeczny, osobisty i bezpośredni.
Nieodpowiednie przygotowanie do życia powoduje, że młodzi ludzie boją się podejmowania ważnych decyzji życiowych. Żyjąc w sekcie, unikają tej odpowiedzialności, gdyż stają się marionetkami w rękach swoich pseudo- wychowawców. Należy również pamiętać o tym, że do sekt trafiają nie tylko ludzie młodzi, niedoświadczeni, naiwni i niedojrzali emocjonalnie. Sekty poszukują ludzi wrażliwych, inteligentnych, wykształconych i aktywnych. Tym samym przyciągają i rekrutują w swoje szeregi ludzi dorosłych, znanych i dobrze sytuowanych. Oni bowiem uwiarygodniają sektę i są jej podstawowym źródłem finansowym.
*
Kolejną bardzo ważną przyczyną wstępowania ludzi do sekt jest proces ciągłego podważania wszelkich autorytetów: rodziców, wychowawców, księży, polityków etc. Kto więc ma być autorytetem dla młodego pokolenia? Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze znikoma wiedza religijna wielu katolików; nieuczestniczenie we mszach świętych, brak kontaktu z Pismem Świętym powodują, że zwolennicy sekt z dużą łatwością potrafią zrobić mętlik religijny w głowie i wszystkich przekonać o rzekomych sprzecznościach nauk Kościoła z Biblią.
Sekty są popularne dzięki podkreśleniu duchowego charakteru, duchowej sfery życia. Ponadto oferują bogactwo form terapii i medytacji, wabią wiedzą tajemną, praktykami astrologicznymi, magią, wędrówką dusz, obietnicą zbawienia. Gwarantują osiągnięcie doskonałości, a więc zdrowie, zdolność umysłu, pełne zadowolenie. Aby to osiągnąć, korzystają z jogi, ćwiczeń oddechowych, medytacji, narkotyków halucynogennych i psychogennych. Proponują zdrowy tryb życia, prowadzą kursy antystresowe, odwykowe dla palących papierosy.
Dzięki oferowaniu pomocy materialnej i psychologicznej sekty uzależniają coraz to nowe osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Wykorzystują tym samym moment załamania psychicznego, a także kryzys finansowy rodziny czy też człowieka samotnego.
Jak już wcześniej wspomniałam, do sekt trafiają nie tylko ludzie młodzi, często członkami takich związków religijnychj są osoby dorosłe, posiadające rodzinę i to właśnie ich dzieci narażone są na różnego typu cierpienia. Podstawowym problemem, z jakim można zetknąć się w tym przypadku, jest wykorzystywanie seksualne przez dorosłych i zmuszanie dzieci do uczestnictwa w gwałtach rytualnych - są one charakterystyczne szczególnie dla satanistów. Często wyznawcy tego kultu odwołują się do religii po to, aby uciszyć dzieci przed wyjawieniem prawdy o przestępstwach dorosłych, np. seksualnej na nich przemocy.
Przebywanie w traumatyzującej dla dzieci atmosferze sekty powoduje nieodwracalne zmiany w psychice oraz trwale deformuje osobowość młodego człowieka. Jest również przyczyną trudności we wchodzeniu w role społeczne, zaburza kontakty interpersonalne, a także hamuje szeroko pojęty rozwój jednostki. Wspólnota sekty wypacza tradycyjnie pojęty model rodziny, wskutek czego dorastający nastolatek nie posiada wiedzy przydatnej do budowania własnego, opartego na partnerstwie związku.
W wielu wypadkach rodzice nie są świadomi ogromu szkód, jakie wyrządzają dzieciom swoją przynależnością do sekt, mając na względzie tylko realizację własnych potrzeb. Pozycja dziecka w hierarchii grupy jest bardzo niska, a wszelkie decyzje dotyczące jego osoby, np. wybór szkoły czy partnera, są podejmowane odgórnie. Rodzicom pozostawia się niewielką swobodę w wychowaniu dziecka, które od najmłodszych lat jest przygotowywane do pełnienia określonej roli na rzecz sekty.
Uwolnienie się od wpływu tej destruktywnej grupy jest bardzo trudne dla dziecka, które zna tylko rzeczywistość nakreśloną przez sektę. Niemożliwa jest więc konfrontacja obu tych światów: sekty i świata realnego, a powodem jest brak obiektywnej wiedzy na temat drugiego z nich.
Edyta Bąk-Buczak
Pruszków
BIBLIOGRAFIA
1. B. Ferdek, Sekty i nowe ruchy religijne, Warszawa 1998.
2. B. Froissant, New age - wizja społeczeństwa w oderwaniu od Boga, "Wychowawca" 1997.
3. S. Hassan, Psychomanipulacja w sektach, Ravi, Łódź
4. W. Hanc, T. Lenkiewicz., Świadkowie Jehowy. Apostołowie czy intruzi, Włocławek 1990.
5. K. Kawiecka, Skutki oddziaływań destrukcyjnych związków wyznaniowych, "Wychowawca" 1997.
6. E. Mandal, Sekty i zagrożenia z nimi związane, Chowanna 1998.
7. W. Nowak, Sekty w Polsce a młodzież, Oficyna Wyd. Volumen, Warszawa 1995.
8. Z. Pawłowicz, Kościół a sekty w Polsce, Gdańsk 1992.
9. J. Ritchie, Tajemniczy świat sekt i kultów, Książka i Wiedza, Warszawa 1994.
GDZIE ZNALEŹĆ POMOC? SEKTY
Ø Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana
43-300 Bielsko-Biała, ul. Bohaterów Warszawy 5, tel. (0*33) 213-49-81
Ø Dominikańskie Centrum Informacji o Sektach i Zagrożeniach Duchowych
50-159 Wrocław, pl. Dominikański 2, tel. (0*71) 341-99-00
Ø Dominikańskie Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach
31-043 Kraków, ul. Dominikańska 3/24, tel. (0*12) 423-11-81 (wtorki, g. 16-19)
Ø Dominikański Ośrodek Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach
Fundacja Przeciwdziałania Uzależnieniom „Dominik”
02-738 Warszawa, ul. Dominikańska 2, tel. (0*22) 853-52-22, 843-62-11
Ø Dominikańskie Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach
60-920 Poznań, ul. Kościuszki 99, tel. (0*61) 853-00-67 (poniedziałki i środy g. 17-19)
Ø Centrum Informacji o Sektach i Kultach "Quo Vadis"
10-028 Olsztyn, ul. Prosta 5, tel. (0*89) 53-50-517 (wtorki, g. 15-17)
Ø Ośrodek Studiów nad Kulturą Masową przy Stowarzyszeniu Civitas Christiana
90-136 Łódź, ul. Narutowicza 54/8, tel. (0*42) 633-65-11 (od poniedziałku do piątku, g. 9-15)
Co robić, gdy ktoś z Twoich bliskich może mieć kontakt z sektą?
Czego robić nie wolno
Na wstępie zwróćmy uwagę, jak zachowują się ludzie nieprzygotowani do takiej sytuacji.
Praktycznie za każdym razem zauważają problem zbyt późno. Mimo ewidentnych zmian w zachowaniu dziecka czy innej bliskiej osoby, nie dostrzegają, że za zmiany te może być odpowiedzialny wpływ sekty. Próbują je sobie tłumaczyć w "racjonalny" sposób, lekceważąc problem:
- Zaczął czytać Biblię - to dobrze, widocznie zainteresował się bardziej wiarą.
- Zaczął medytować - ta medytacja go rzeczywiście uspokaja.
- Zgolił głowę - widocznie wszyscy koledzy tak robią.
- Przestał jeść mięso - dzisiaj wegetarianizm jest w modzie.
- Znalazł nowych znajomych - to dobrze, nie jest samotny.
- Ci znajomi są trochę dziwni - dzisiaj wszyscy młodzi ludzie są dziwni.
- Opuszcza zajęcia w szkole, nie wraca na noc do domu - to wina wieku dojrzewania.
Gdy zaś pojawią się zachowania jednoznacznie negatywne, członkowie rodziny szukają wszelkich możliwych wyjaśnień, zamiast zauważyć działanie grupy destrukcyjnej. Często przy tym obwiniają bliskiego lub samych siebie, że za mało bliską osobę kochają, dlatego jej zachowanie się zmieniło.
Gdy ktoś z zewnątrz powie, że bliski może być w sekcie, usłyszy najczęściej od nieprzygotowanej rodziny:
- Sekta? On nie wszedłby w coś takiego.
Gdy z czasem okaże się, że to prawda, rodzina w pierwszej kolejności chce "wybić z głowy" bliskiej osobie przynależność do sekty. Popełnia wtedy ogromny błąd, gdyż sekta zdążyła już przygotować swojego nowego członka na każdą reakcję. Podczas prób przekonania bliskiego w stylu: To przecież sekta! Czy jesteś ślepy, że tego nie widzisz? można zupełnie utracić kontakt z bliską osobą, który będzie potem ogromnie trudno odbudować.
Gdy "wybijanie z głowy" nie powiedzie się (a rzeczywiście nigdy się nie udaje), rodzina zaczyna na zmianę oskarżać nowego członka sekty, siebie i każdego członka rodziny z osobna. Następują kłótnie i depresje poszczególnych członków, którzy zamiast obwiniać sektę, obwiniają siebie.
Część członków rodziny nadal lekceważy problem.
- Pewnie jest mu tam lepiej.
- Jak będzie chciał to sam odejdzie.
Zauważmy, że zupełnie nie rozumieją oni mechanizmów panujących w sekcie i zakładają, że nowy członek sekty ma pełną wolność wyboru.
Bardziej wrażliwi członkowie rodziny przeżywają załamania, frustracje i "roztrzęsienia" emocjonalnie.
Zaczynają więc szukać pomocy, jednak ich bezradność rośnie wraz z liczbą kolejnych instytucji, w których usiłowali uzyskać pomoc [D.Kuncewicz, T.Opolska, M.Wasiak, Sekty. Przedmiot fascynacji i zagrożeń, Warszawa 2000, s. 20-23]. Po długich poszukiwaniach trafiają do ośrodka informacji o sektach, o istnieniu którego wcześniej nawet nie wiedzieli. [ Z powodu ogromnego lekceważenia problemu sekt, niewiele osób zdaje sobie sprawę z istnienia takich ośrodków].
Podsumujmy więc sytuację z jaką spotykają się pracujący w ośrodku:
1. Jeden z członków zgłaszającej się rodziny trafił do sekty.
2. Jakiej sekty? Nawet tego rodzina najczęściej nie wie.
3. Jak trafił do tej sekty? Rodzina zwykle nie wie, gdyż zamiast zdobyć informacje, krzyczała na członka sekty, chcąc "wybić mu sektę z głowy".
4. Rodzina jest zupełnie nieprzygotowana do podjęcia jakiegokolwiek działania.
5. W rodzinie nastąpiły liczne spory, jej członkowie są skłóceni.
6. Panuje ogromne poczucie bezradności.
7. Często rodzinie nie zależy na rozwiązaniu problemu, ale na "załatwieniu swoich spraw", rodzice często liczą, że pracownicy ośrodka "zrobią coś z ich dzieckiem".
8. Kontakt z członkiem sekty został zerwany.
9. Członek sekty czuje się pokrzywdzony, nie chce rozmawiać z rodziną.
10. Szanse pomocy? - Bardzo małe.
Przede wszystkim w takiej sytuacji potrzebna jest terapia dla całej rodziny, a pomoc członkowi sekty trzeba odłożyć na później.
Można by temu wszystkiemu zapobiec, gdyby rodzina była przygotowana i zareagowała szybko i skutecznie.
Jak zareagować właściwie?
Nie wpadaj w panikę
Twoje działanie musi być dokładnie przemyślane. Jeśli pozwolisz by o Twoim zachowaniu zadecydowały emocje, to przegrasz. Tutaj potrzeba zimnej krwi.
Odpowiednio rozpoznaj zjawisko
Przeczytaj nasze wskazówki, jak rozpoznać, czy ktoś z Twoich bliskich może mieć kontakt z sektą. Jeśli którekolwiek z nich wystąpi, należy zainteresować się tym bardziej. Jeśli bliska osoba spotkała rzeczywiście nowych ludzi, a przypuszczasz, że to sekta, to zamiast zaczynać polemikę, dowiedz się czegoś o nich. Nie wypowiadaj przy tym żadnych sądów czy ocen. Po prostu zapytaj i wysłuchaj odpowiedzi. Wnioski pozostaw dla siebie.
Postaraj się nie wpływać negatywnie na kontakt z członkiem sekty
Bądź miły, nie krzycz, staraj się nie kłócić. Sekta próbuje wmówić Twojemu bliskiemu, że wcale go nie kochasz, a kochają go tylko oni. Dlatego nowy członek sekty będzie bardziej wyczulony na sprzeczki niż zwykle. Postaraj się komunikować bez kłótni i utrzymuj dobry kontakt. Absolutnie nie wolno się z nim spierać na temat jego grupy. Powtarzaj mu bez przerwy, że go kochasz i że go nie porzucisz niezależnie od tego, co powie lub zrobi.
Zbieraj informacje
Przede wszystkim musisz zrozumieć problem. Dowiedz się, z kim spotyka się Twój bliski. Zachowaj przy tym przyjacielski ton, aby bliska osoba nie czuła się, jak na przesłuchaniu. Zadaj najpierw sobie pytania: Co się właściwie dzieje w moim domu? Co to za grupa, kto i po co ją założył? Czy można aż tak wpłynąć na człowieka? Jak oni mu to zrobili? Co mam robić w tej sytuacji?
Część z tych informacji możesz uzyskać od Twojego bliskiego, jeśli będziesz zadawać pytania w sposób przyjazny. Na inne uzyskasz odpowiedź w ośrodku informacji o sektach. Dzięki postawieniu sobie takich pytań, będziesz wiedzieć, o co pytać pracujących tam osób.
Notuj wszystkie adresy i telefony ludzi, z którymi bliski się spotyka. Zapisuj też tytuły nowych książek i broszurek, które przynosi do domu. Bliski oczywiście nie może wiedzieć, że zbierasz informacje. Nie mów mu ani o swoich podejrzeniach, ani o podjętych działaniach.
Czytaj książki krytyczne wobec grupy. Zobacz, czy w Internecie nie ma stron prowadzonych przez byłych członków grupy. Szukaj kontaktu z byłymi członkami i osobami w podobnej do Twojej sytuacji. Razem można więcej!
Przeczytaj książki poświęcone przeciwdziałaniu psychomanipulacji
Psychomanipulacja w sektach i Jak uwolnić się od manipulacji psychicznej w sekcie autorstwa Stevena Hassana to najlepsze dotychczas wydane książki poświęcone sektom. Omawiają one problem z perspektywy rodziny, której członek znalazł się w sekcie. Możesz również sięgnąć do innej literatury.
Zgłoś się jak najszybciej do ośrodka informacji o sektach
Takie ośrodki znajdują się w każdym większym mieście w Polsce. Pracujący tam będą wiedzieli, jak Ci doradzić, ewentualnie do kogo odesłać.
Zobacz:
Adresy ośrodków informacji o sektach
Spis adresów i telefonów ośrodków informacji o sektach i grupach psychomanipulacyjnych, ułożone województwami...
Nie dawaj członkowi sekty żadnych pieniędzy
Wiele sekt działa na zasadzie - oskarżaj rodzinę i bierz od niej pieniądze. Wszystkie pieniądze, jakie dasz członkowi sekty, zostaną przeznaczone na potrzeby grupy.
Bądź gotowy na zmiany w swym życiu
Doświadczenie wskazuje, że zawsze obok religijnych powodów wstąpienia do sekty, znajdują się także pozareligijne (atmosfera, uczucia, etc.). Być może, mimo iż jest to niewątpliwie dla Ciebie bardzo bolesne, bliski otrzymał w sekcie coś, czego nie doświadczył w rodzinie. Warto byłoby może zgłosić się na terapię rodzinną, aby poprawić stosunki w rodzinie, nauczyć się lepszych sposobów komunikacji. Wcale nie trzeba tego robić tylko wtedy, gdy stosunki rodzinne są katastrofalnie złe, ale można choćby dla samej ich poprawy. Zawsze przecież może być lepiej. Jeśli bliski zauważy zmiany w rodzinie na lepsze, może to bardzo pozytywnie na niego oddziałać.
Nie trać nadziei
Dopóki bliska Ci osoba żyje, istnieje szansa, że opuści sektę. Więzi rodzinne są silniejsze od tych, które tworzy sekta. Twoje zadanie ma polegać na przygotowaniu bliskiego do odejścia i ułatwienia mu powrotu do normalnego życia.