FIlozofia Mediów 07.12.2009
Ontologiczne cechy mikrokosmosu - on wprowadza całą innowację do mediów technicznych i do kultury, wprowadza wszechłączliwość, zamienialność, indeterminację. Kultura zmierza do jak największego zdeterminowania... Z mikrokosmosu wydobywają się formy postrzegalne przez nasze zmysły (rzeczy, przedmioty które należą również do makrokosmosu) Makroświat należał do postrzegalności naszej zmysłowej i umysłowej kategoryzacji. Kwestia indeterminacji i wiecznej teraźniejszości, cały szereg definicji związany z determinacją - wszechłączliwość, wszechpołączliwość elementów tego świata. Zgeneralizowana zamienialność jest tą nowością.
Holistyczna interpretacja mediów przez filozofię mediów.
Opracowanie indeterminizmu o którym mówi Boudrillard (ale również Deleze) - indeterminizm jest szczególną teorią chaosu i wirtualności. Kwestia chaousu - on odpowiada niebytowi, czystej niekonsystencji, niesekwencyjności (niekonsystencjia - nie ma raz ustalonych przedmiotów, które przez jakąś swoją trwałość dawałyby światu jakąś konsystencję, niekonszstencja elementw kwantowzch, każda dana która jest intensywnością, zmienną - może nią być jakiś bajt, nanomolekuła w tym sensie mówimy o tej zmiennej, te nieskończenie małe zmienne mogą uczestniczyć w tej nieskończonej prędkości i niekonsekwencja - nieskończona zmienność danych.) TO są możliwości które oferuje ten system techniczny, w tym systemie mozemy te nieskończone prędkości i dane zmienne. To nie znaczy że kultura przechodzi całkowicie w reżim chaosu ale przechodzi w system połączeń acentrycznie sieciowych i programów, mających charakter autoregulacyjny. Zamiast regulacji kulturowych (dzidzicznych i ewolucyjnych) ta kultura nie trzyma się za pomocą tych reguł przenoszonych z pokolenia na pokolenie. Dzieki systemowi acentrycznych sieci i programów może ona przejść na autoregulacyjny swój sposób funkcjonowania (koneksjonistycznie autoregulacyjny pomijając jakieś centra np. symboliczne takie jak język). Jest tam jednak jakiś zakaz syntagmatyczny, by mogły one przypominać trochę bardziej system językowy (chyba). (Język pełen zakazów syntagmatycznych - dzięki temu leementy składowe tego systemu, które są policzalne mogą dzięki tym zakzaom ukonstytuować taką kombinatorykę - wyodrębnianą liczebnie) O nieskończonej liczbie danych i kombinacji móiwmy w tym nowym systemie.
POjawienie się najmniejszej konsystencji, to pojawienie się najmniejszej niezmiennej. by móiwć o jakiejkolwiek konsystencji, całości, ustaleniu, stanie określonym musimy mieć do czynienia z jakąkolwiek niezmienną w tym systemi a my w sensie technicznym nie mamy z żadną niezmienną techniczną do czynienia → bo system ten omija wszelkie niezmienne, by łączliwość była niezmienna - dzięki temu nie podlega jakimkolwiek prawom przyczynowym. NIe ma tu rzadnego prawidła żeby coś koniecznie było po czymś. Omijamy to co jest kryterium wszelkiej konsystencji, czyli jakaś następstwowościowość (jakieś prawo następowania po sobie). Jeżeli mam jakąś niezmienną to ona wymaga jakiegoś ustalenia i sekswencyjności. Wtedy potrzebujemy mieć do czynienia z rozróżnieniami na przeszłość i przyszłość, każda stałość jest rozróżnieniem czegoś od czegoś. NP. w jakimś sensie mamy pewne rysy ustalone, dzięki temu możemy odróżnić jedną twarz od drugiej. A gdy mamy do czynienia z ciągłą metamorfozą np. za pomocą Avatarów uniemożliwia rozróżnianie i rozpoznawanie. W technicznych mediach nie ma wymagania utrzymania pewnego wizerunku, poza wymaganiem aktualizowania połączeń by były to połączenia atrakcyjne dla innych. Wedy rysy mogą być utrzymywane w pewnych ramach rysów atrakcyjnych → w tych wielkich szybkościach, tylko aktualizując możęmy nadążać za zmianami. TO jest jedyne kryterium ludzkie aby się zbliżyć do tej minimalnej prędkości zmiany. To jest wymóg funkcjonowania kultury w tym systemie.
Kwestie Ontologiczne. "Ciągłość jest dana poprzez to co się zmienia" - jest to ciągłość paradoksalna. bo jest i nie ma zarazem. NIe pochodzi z naturalnej ewolucji, ale pojawia się. Nie trwa jako rzeczy rozpoznawalna za pomocą naturalnej ewulucji praw. Wszystkie techniki pamięciowe dopilnowują tego co dziedzicznie powinno się znowu zjawić, co kiedyś już było teraźniejszością. Człowiek jest powtarzalnym bytem biologicznym i ukulturowionym, i tego dokonuje (mnemotechniki pamięciowe) pamięć by to nie zmieniałao się w jakąś hybrydę. W systemie nie ma tego rodzaju mnemotechnologii. Ale to jest mnemotechnika która sięga po czystą przeszłość która nigdy nie była teraźniejszością → z naszego i mnemotechnicznego (wspomaga naszą włąsną pamięć)punktu widzenia to wszystko znika. Nie mamy tej własnej osobniczej pamięci. NIe mamy tej przeszłości, która kiedyś była teraźniejszością. Tutaj pamięcią techniczną i mnemotechnoloią jest ten zbiór danych pojęciowych które mają charakter techniczny - nie dotyczą tego co keidyś było, tylko za ich pomocą można aktualizować pewne dane dotyczące przeszłości i uteraźniejszyć je w tym a nie innym zestawi - by pojawiły się na jakiejś powierzchni styku → interfacie, z tym co się technicznie uobecnia. Interface jest tą powierzchnią współobecności tego co się uobecnia i tego co jest naturalnie obecne. Na takiej zasadzie funkcjonuje ten sztuczny mózg - czyli ta membrana czy ekran (powierzchnia styku) tego co jest nazewnątrz z tym co wewnątrz - pamięcią tego co było obecne. Prawa naturalnej ewolucji przytrzymują to co się naturalnie uobcenia w połączeniu z tym co kiedyś było. W tych mediach nie ma tych naturalnych praw - nie ma tego zetknięcia tej powierzchni styku, tego co było kiedyś obcene (i tkwi w czyjejś pamięci) z tym co jest teraz obecne. Mózg jako ekran - tu mamy zetnięcie tego co jest pamięcią co kiedyś było obecnością, z tym co jest zewnętrzem i jest obecne teraz.
Deleze "Wnętrze i zewnętrze które nie są ze sobą względne" - nie są w relacji współobecności wobec siebie, są one absolutne - bo nie są względem siebie względne. Względność definiowana jako współobecność. Definiujemy ten absolutny char. wnętrza i zewnętrza bo zawsze względem siebie nieobecne. MImo to techniczna membrana, ekran, powierzchnia styku powoduje że to co jest absolutne czyli zawsze nieobecne względem siebie może się ze sobą zeknąć → perfdny paradoks. Absolutne wnętrz równa się absol. zewnętrz. "WNętrzem absol. jest nie nasza pamięć ale techniczna pamięć zawsze nieobecnej czystej przeszłości "→ to jest wnętrze absolutne. Ja jestem chodzącą pamięcią tego co kiedyś było obecne. W tym wnę™rzu jest zmagazynowany nasz punkt widzenia który jest praktycznie niepowtarzalny. "Zewnętrzem absolutnym, jest zew. nie względ. naszej pamięci, lecz samo będące pamiecią zawsze nieobecnej czystej przyszłości(chyba)". TO jest techniczne uoecnienie czegoś. Jesteśmy pseudownętrzem, bo nie jesteśmy pamięciom swoich punktów iwdzenia w momencie gdy otrzymujemy punkty widzenia od tego medium. w tym momencie utrata tych punktów widzenia, ale dzięki niemu stykamy się z zewnętrzem wynikającym z uobecnień technicznych. I podmiot i przedmiot tracą to co byśmy nazywali ich włąsnym następuje identyfikacja ich ze sobą (to jest ten paradoks) bo likwidują to rzeczywiste wnetrze i zewnętrzee, a na to miejsce wchodzą nowe określenia. Heidegger nazwie to "zdarzeniem" technokoneksonistyczne zdarzenie wynikające z połączeń technicznych. TO były sprawy membrany interfacu - sztucznego mózgu.
Ontologia mikrokosmosu. "Czysta nieuwarunkowana przypadkowość to jest ta indeterminacja (delez i boudrillard)" "Chaos staje się wirtualnością brzemienną we wszystkie możliwe aktualizacje" .Bergson wirtualność to pamięć świata niezaktualizowana, dlatego jest ona czystą przeszłością która jestbezosobową pamiecią świata, która jest niezaktualizowana, nigdy nie mająca swojej teraźniejszości, ta niezaktualiozwana pamieć świata jest też aktualizowana - podlega aktualiozwaniu, czyli wytwarzaniu pierwszej teraźneijszości i to jest włąśnei mozliwe na tej zasadzie gdy zestawimy te dane pamięciowe któ®e stanowią niezaktualizowaną pamięć świata. NIezaktualizowana pamięć śwata musi czekać swojej aktualności. To aktualizowanie niezaktualizowanej pamieci świata dopiero tą potencjalność aktualizuje. Praktyczne aktualizowanie nizaktualizowanej pamieci świata - jest praktyką uobecniania tego co nieobecne, i wirtualizowania tego co nie jest samoobecne. Przedmioty wirtualne zawsze uobecniają się w coś rzeczywistego. Mamy ciągłe założenie, że dzięki aktualizowaniu mamy proces praktyzcny realizowania tej potencjalnosci, przedmioty wirtualne które się uobecniają i ucieleśnają się w przedmiotach rzeczywistych. (uceileśniają się w przedmiotach rzeczywistcyh których rzeczywistość nie jest molekularna tylko zmysłowa, albo ucieleśnai sie na sposób przedmiotach molekularnych). Te technologie sieci i programów - media są jedynie pewnym etapem, grupą które operują nie cząsteczkami tylko danymi zmysłowymi które nie da się inaczej ucieleśnić jak dla słuchu i wzroku.
Wirtualność i rzeczywistość - jedno ucieleśnia sie w drugim - ma charakter cząsteczkowy, lub jest w formie wzrokowej i słuchowej, która jest dla nas realne zmysłowo.
Tworzenie fikcyjnych przestrzeni - poprzez montaż który jest obiektem naszego widzenia poprzez media. PRzestrzeń złożona z różnych części składowych (Kuleszow) jest to pewna idealna postać, której nie ma w rzeczywistości istnieje jako zlepek, konstelacja róznych rzeczywistych np. budynków. Albert la Feet??? - "jest tam!!!" ja to widzę, ale to nie jest nigdzie rzeczywiście - to jest wirtualność która się ucieleśnia w np. jakieś domy. Staje się to przedmiot rzeczywisty.
Wirtualnosć nie jest przeciwieństwem rzeczywistości. Jest mozliwościami bycia które się ucieleśniają w samym byciu.
"Chaos organizacją brzemienną w szelkie aktualizacje" - Gdy czysta wirtalność się aktualizuje, to aktualizuje się w czystych przedmiotach. "Aktualizacje te wydowbywają z niego (tego chaosu) rzeczy a właściwie stany rzeczy" podmiot istnieje dzięki technicznym uaktualnieniom tego co moze być POdmiot sam, własnymi władzami zmysłowymi może dociekać do tego co jest. Tutaj on w działaniu ych włądz jest zasąpiony - aktualizacja tego co jest nie jest dokonywana przez niego. TU jest ważna sprawa - tożsamość natury i myśli ejst tutaj totalna - absol. zewnętrze utożsamoia się z absolutnym wnętrzem.
Idea wszędobylstwa - to oc się uobecnia technicznie może tyle ile tych interfaców jest może się uobecnić. MOze to wprowadzić tą wirtualizację do różnych miejsc. Nie jest tak jak tradycyjnie, że wspominanie musi mieć swój ośrodek pamięciowy.Tu mamy sytuację, że możemy wprowadzić coś co nigdy nie było teraźniejszością, a to się mozę pojawić w tylu miejscach w ilu jest możliwy interface.
Traci to wszelką indywiduację -tylko jednemu indywiduum przynależy. Tetechnicznie jawione może się pokazać w wielu miejscach w ułamku sekundy. Nieskończona prędkość myli się ze współteraźniejszością - wszystkie przestrzenie są w tym samym czasie. "NIeskończona prędkość określa nieruchome wszędobylstwo tego co ruchome" - w tym samym momencie to samo pojawia się w wielu miejscach. Ta sama faza ruchu pojawai się w róznych przestrzeniach. Natychmiastową współobecność trajektorii którą ruchome przebyło. Jeżeli z ruchem wiąze się jakaś trajektoria ruchu jednak się pojawia. Mamy tu do czynienia ze współteraźniejszością. SYmultaniczność bo mamy tu nieciągłość, jedno wchodzi dostawia sie do drugiego a nie jest jego kontynuacją, stąd ta radykalna symultaniczność. Nieustająca współteraźniejszość, jest również definicją współwieczności - bo nie ma tu żadnych konsekwencji wszystko się zjawia i znika bez konsekwencji, wieczność polega na wiecznej współteraźniejszości innego. nic nie następuje i nie jest związane ze sobą, ciągłe tracenie relacji z obecnym - tracimy relację następstwowości, następowania czegoś po czymś.
Wirtualność w działaniu, aktualizacja i praktyczna realizacja. Ta praktyczna realizacja zachodzi tylko w tej nieskończonej prędkości. Czas jest uzyskowy a nie następstwowościowy, przekroczenie czasu linearnego inne źródło czasu. Podprzedstawieniowa synteza czasu. Wirtualan koegzystencja, różne poziomy przeszłości w sobie mogą ze sobą koegzystować, tak jak wszelkie stany zmiany. Wieczne dokładanie i nakładanie się tego co być może - Atemporalne i wieczne. Skoro one koegzystują ze sobą w tym samym czasie nie możęmy określić czy są one zbyt długie czy zbyt krótkie, to jest niedefiniowane. To sporwadza tą teorię do teorii trwania Bergsonowskiego. Trwanie nieredukowalne do rzednych określeń czasu dotychczas nam znanych. W naturalnym świecie wszystko ze wszystkoze wszystkim nie może koegzystować, w ontologii tego świata jest to możliwe. Tu każda chwila koegzystuje z każdą chwilą, każde złoże może koegzystować z innym złożem, nie ma tu rzadnego zakazu. Koegzystencja chwil zamiast ich sukcesji (następstwa po sobie) Czas stał się czasem uzyskiwanym z wirtualnej koegzystencji chwil zamiast czasem następstwowościowym.