SPRAWA TRIO TROMBINI
Przy stole siedzą sędzia pokoju i sekretarz sądu. Trio Trombini (ojciec, matka i dziecko) stoją przed sądem. Z boku dyrektor cyrku.
SĘDZIA czyta
„Dnia jedenastego bieżącego miesiąca w cyrku miejscowym pozwany Trio Trombini nie wykonał atrakcji zawarunkowanej kontraktem ustnym, polegającym na obustronnej i dobrowolnej umowie, atrakcji pod nazwą «Piramida Cheopsa», narażając powoda Januarego Cypkiewicza na straty materialne oznaczone sumą stu dwudziestu siedmiu złotych i trzydziestu groszy, gdyż publiczność zażądała zwrotu pieniędzy za bilety, oraz moralne, polegające na podważeniu zaufania publiczności do cyrku wyżej wspomnianego Cypkiewicza”. Powód January Cypkiewicz obecny?
CYPKIEWICZ: Mam zaszczyt zawiadomić wysoki trybunał, że jestem obecny.
SĘDZIA: Wystarczyło powiedzieć: „tak”.
CYPKIEWICZ: Ja że tak powiedziałem.
SĘDZIA: Imię i nazwisko?
CYPKIEWICZ: Dyrektor międzynarodowego wszechświatowego cyrku niebywałych sensacyjnych atrakcji...
SĘDZIA: przerywa Imię i nazwisko?
CYPKIEWICZ: Ja że mówię: January Cypkiewicz osobiście w niebywałym...
SĘDZIA: przerywa Zawód?
CYPKIEWICZ: Absolutny zawód! Ja liczę na atrakcjonny numer z frenetyczną niebywałą burzą oklasków, a one mnie robią zawód!
SĘDZIA: Ja się pytam o zajęcie.
CYPKIEWICZ: Wysokourodzony sędziu! Jakże ja mogę być w stanie zrobić im zajęcie, jeżeli u nich wyłącznie gatki gimnastyczne i absolutnie nic oprócz.
SĘDZIA: Więc niech pan powie, jak to było.
CYPKIEWICZ: Mnogoszanowany publikum panie trybunału! Przejazdem przez tutejsze miasto miałem zaszczyt na ogólne żądanie zaprezenterować w moim wszechświatowym amerykańskim cyrku tylko dzisiaj początek co dzień o ósmej wieczór niebywałą specjał inostranną abtrakcjozę, osoby nerwowe i mrożące krew uprasza się opuścić takowe - i ja daję absolutną reklamę plakatową i ja afiszuję śmiertelną piramidu fanfarona egipskiego Cheopasa w wykonaniu mrożących krew Trio Trombini - i u mnie bity komplet, kasa ma 137 złotych z groszami - i w niebywałym naprężeniu oni nie robią mnie piramidu Cheopsa, ani stary Trombini, ani kobieta Trombini ani szczeniak Trombini! I siedem razy oni włazali na siebie i osiem razy oni spadali ze siebie. I wysokoszanowana publika zagwiździła i skandal!
SĘDZIA: Pozwany Trio Trombini obecny?
OJCIEC TROMBINI (zawiany) Osobiście, proszę bardzo, dlaczego nie. Imię prywatne Teodor Trąba, 42 lat już posiadam, żonę i dziecko na spółkę, panie sędzio. Zona Czechosłowaczka czy Bułgarka, już nie pamiętam, w Bytomiu ze mną zaznajomiona, gdzie w cyrku Szulcego pracowałem w charakterze lewej nogi słoniowej, ona zaś wtedy jako arabskie misterium kobieta foka. Tamże rozpoczęta robota nad obecnym dzieckiem, które jest tylko na ogół.
SĘDZIA: Proszę nie pleść! Proszę mi rzeczowo odpowiadać, dlaczego pan jedenastego bieżącego miesiąca nie wykonał numeru „Piramida Cheopsa”.
OJCIEC TROMBINI: Panie sędzio! Szanowny pan dyrektor w dziąsło szarpany, mówi jedno, a ja wiem drugie.
MATKA TROMBINI: Panie swędzio, on, zatracony, upstil a wypstil a...
SĘDZIA: Świadek nie ma teraz głosu!
OJCIEC TROMBINI: Panie swędzio! Ja robiłem forcé, a madame Trombini alance z lewa wprzód en avant balancé, a dziecko moje Trombini petit pas combiné. Więc ja tête roulée, panie sędzio, żeby dziecku zrobić miejsce na passé alansi, a dziecko chałwy się objadło, więc mówię przed numerem do madame Trombini, żeby najpierw pociecha rodzinne udała się do ubikacji...
MATKA TROMBINI: A on, zatracony, kaliko ja mluwila, wypstrl! A ubikacje u neko eni pul! I detina ne mohla stać na hlawiczku, bo ji brdilo w żiwotku! 0!
CYPKIEWICZ: Mnogouważany sędzio! Proszę o głos!
SĘDZIA: Nie wszyscy od razu! Cisza! Panie sekretarzu, czy pan zna język czechosłowacki?
SEKRETARZ: Tak jest, panie sędzio.
SĘDZIA: Co nam tu oświadczyła pani Trombini?
SEKRETARZ: Ona mówiła, panie sędzio, że ona nic nie wie.
SĘDZIA: Aha. Proszę wprowadzić następnego świadka. Piękność światowa, donna Pareira, miss Portugalia na rok 1937.
WOŹNY: Świadek Portugalia, proszę!
Pareira wchodzi.
SĘDZIA: Co pani może nam powiedzieć w tej sprawie?
PAREIRA: Ja Polska ne! Unn estramadera permanente.
SĘDZIA: A po jakiemu pani mówi?
CYPKIEWICZ: Ona u mnie Portugałka. Absolutnie na portugalskim języku izjaśnia się. Niebywała atrakcjoza!
SĘDZIA: Panie sekretarzu, czy pan zna język portugalski?
SEKRETARZ: Dlaczego nie, panie sędzio, (do Pareiry) Wy gawaritie pa portugalski?
PAREIRA z żywą gestykulacją: A teira di sanateste mezza nadare orramono feto re di questa geketa pa piumare bombini e buerdo e modro e calapachos diramah halde don dios emacalniere guaruge in terre in mądro il sepalt el dos!
OJCIEC TROMBINI: Racja! Racja!
SĘDZIA: Panie sekretarzu, co ona powiedziała?
SEKRETARZ: Ona mówi, panie sędzio, że ona nic nie widziała.
SĘDZIA: Świadek jest wolny. Proszę wprowadzić świadka Jacksona vel Jakobsona, połykacza nożów, mieczów, brzytew i żelaznych łańcuchów.
WOŹNY: Świadek Jakobson przysłał świadectwo lekarskie, że jest chory: udławił się ością od ryby.
SĘDZIA: Proszę wprowadzić świadka Ignacego Mikusia. (woźny wprowadza Mikusia) Ignacy Mikuś?
MIKUŚ: Ta... ta... tak... ta... tak... tak... tak.
SĘDZIA: Zajęcie?
MIKUŚ: k... k... k... k... k... klaun i hu... hu... hu...
SĘDZIA: Co pan nam może powiedzieć o zatargu między dyrektorem Cypkiewiczem a Trio Trombini?
MIKUŚ kończy rozpoczęte poprzednio słowo ... morysta.
SĘDZIA: Co?
SEKRETARZ: Świadek się jąka, panie sędzio.
CYPKIEWICZ: On u mnie gromadna atrakcja! Burza nad Azją oklasków!
SĘDZIA: Co pan wie o sprawie?
MIKUŚ: Ja wi... wi... wi... wi...
CYPKIEWICZ: On u mnie aktualny kuplecista. W życiu się jąka, ale śpiewa absolutnie bez zająknienia. Niebywała atrakcja! Pierwszy raz przejazdem w tutejszym mieście.
SĘDZIA: No to niech świadek śpiewa.
MIKUŚ śpiewa
Jedenastego w piątek,
Gdy wszedłem na arenę,
Skandalu był początek,
Ujrzałem taką scenę:
Cyrk cały pełen wrzasku,
Porządek zakłócony
I z rodziną leżał w piasku
Obecny oskarżony,
Ha, ha, ha, ha!
Obecny oskarżony,
Tra-li, tra-la,
Obecny oskarżony.
SĘDZIA: Brawo! Brawo! (śpiewa)Ha, ha, ha, ha,
Obecny oskarżony!
Tra-li, tra-la,
Obecny oskarżony? Brawo!
CYPKIEWICZ: Ale u niego taniec jest! Niebywała atrakcja! Pan trybunał pozwoli? Hej, Mikuś, powiedz no mnie, czy ty by nie zatańczył? Szanowna publikum bardzo chciałaby zobaczyć twój taniec. No, czemu ty nie odpowiadasz?
MIKUŚ: Bo... bo... bo... bo...
CYPKIEWICZ: No, zatańcz!
SĘDZIA: Ale co się tu dzieje! Dosyć! Bo każę opróżnić salę. Świadek Henriette Durand.
Woźny wprowadza.
DURAND przerażona: Je ne sais rien, monsieur le juge! J'ai des animaux dressés, ja wollala morska świnka, ja wolała pieska: „Toto, hop! Coco, hop!”. Et le directeur ił a toujours des affaires avec Trombini, et ja lui ai dit mille fois!”. „Mais ficho moi la paix”. Ja nic nie widziała, nic nie widziała! Ja nie pójdę więzienia! Ja francuski obywatel! Je n'irais pas. Ja tresowała Coco hop! Toto hop! Moja świnka skakała, je nie widziała! Qu'est-ce qu'on veut de moi? Ja pojadę do Varsovie do pana Ambassadeur, ja do Ligi Narodów pójdę! Laszego mnie więzienia. Pourquoi?
MATKA TROMBINI: Madame Durandowa vidala, detini hlawiczku wypstryli, udrbrdolo, bo on halwa opstrptal, a on zatraceny...
SĘDZIA: Cisza!
MIKUŚ: łby... by... by... by....
PAREIRA: A teire di sanstesto! A emasahnera guaruga! Ma Trombini harachacha!
SĘDZIA: Cisza!
OJCIEC TROMBINI: Kiedy Portugałka prawdę mówi, panie sędzio!
SĘDZIA: Sąd przystępuje do zbadania ostatniego świadka. Proszę wprowadzić fakira Ben Buja.
WOŹNY: Fakier na scenę!
FAKIR: Jestem. Pozdrawiam Wysoki Sąd astralnym pozdrowieniem magów i łamagów. Trzykrotne staroindyjskie Evoë Bachus.
SĘDZIA: Nazwisko?
FAKIR: Ben Buja Nago Bramaputra. Syn dzikich szczepów himalajskich. Posiadacz klucza od Bramy i od Buddy, autor dzieła Niemoc płciowa u dzieci oraz wynalazca środka na przerost tkanki nosowej. Nagrodzony orderem i ordewrem, twórca zdrowoskopów i horoskopów przy dworze króla Wigwama Starego.
SĘDZIA: Proszę mówić prawdę, bo świadek będzie karany grzywną! Nazwisko?
FAKIR: Nyrdzik Antoni, Solec 18.
SĘDZIA: Co pan wie o sprawie?
FAKIR: O sprawie. Wszystko. Ja w ogóle wszystko wiem. Panie sędzio, niech pan sędzia położy na tę chusteczkę pięć złotych. Absolutnie zwrócę. Sędzia kładzie pięć złotych.
E voilà! Nie ma! A gdzie jest? W pana sędziego, za przeproszeniem, w jego sędziowskiej szyjce! SĘDZIA wydaje powstrzymywany ryk entuzjazmu Proszę zaprotokółować. Świadek Nyrdzik zwrócił sądowi zawierzone mu jako wadium złotych pięć. Czy świadek uważa, że oskarżony Trombini mógł wykonać żądane od niego balanci?
FAKIR: Co to kogo obchodzi? To nie należy do sprawy. Przecież i tak do cyrku nikt nie przychodzi na Trombini, a na fakira Ben Buja. Mógł robić, mógł nie robić, a dla nas panie sędzio to jest ganc pomada. Prawdziwa sztuka nie wymaga materialnego cielska. My, panie sędzio, jesteśmy siłaczami duchowymi. Można powiedzieć od ducha do ducha. Niech pan sędzia napisze cztery nieparzyste cyfry. Już? Niech pan podzieli przez dwa...
SĘDZIA: Przywołuję świadka do porządku. Wobec tego, że zeznania świadków nie wniosły nic nowego, ani nie wyświetliły istoty zatargu, sąd postanawia dokonać wizji lokalnej w terenie (wychodzi zza stołu). Według mnie oskarżony Trombini jest winien niedbalstwa. Nikt mnie nie przekona, że nie można dokonać tak prostej rzeczy jak piramida relansi, jeżeli się ma szczerą chęć dotrzymania prawnie zawartej umowy.
OJCIEC TROMBINI: Owszem, panie sędzio. Ale jeżeli ja mam zrobić forcé, a madame alancé z lewa wprzód en avant balancé, a kochane dziecko ma wypsnąć pas combiné - to ja muszę od jednego zamachu: o, tak.
SĘDZIA: Zamach? Więc oskarżony chciał przygotować zamach? Oskarżony się przyznaje?
FAKIR: Panie sędzio! To nie jest ta sprawa! Panu się pomieszało.
SĘDZIA: Niech oskarżony pokaże, co to jest piramida Cheopsa.
Rodzina Trombini zdejmuje okrycia, zostaje w trykotach.
OJCIEC TROMBINI Alle hop! (skok)
MATKA TROMBINI Alle hop! (skok)
DZIECKO: Hop!
OJCIEC TROMBINI: Niech pan sędzia uważa. To jest tymczasem forcé!
SĘDZIA: Więc bardzo zwyczajnie. Forcé! Alle hop! Hopla!
OJCIEC TROMBINI
Teraz - eep! Allancé, madame!
MATKA TROMBINI Eep! Hop! Alancé!
OJCIEC TROMBINI
Obecnie, panie sędzio, kiedy dziecko ma stanąć balancé tiré tête roulée, to ja naturalnie muszę zrobić combiné baté, hopla, ep, prawda? A dziecko wtedy chałwy się obżarło i nie było go gdzie na ustęp wyprowadzić, więc z powodu naturalnych skutków...
SĘDZIA przerywa
Ale dzisiaj dziecko ma żołądek w porządku, tak? Więc proszę dzisiaj to wszystko zrobić.
OJCIEC TROMBINI Alle hop!
MATKA TROMBINI Hopla!
DZIECKO: Hop! Zwalili się.
CYPKIEWICZ: Voilà! Czy wysoka sprawiedliwość widzi?
SĘDZIA: Bo pan to źle robi, panie Trombini! (wychodzi na środek, podkasuje togę). Alle hop!
MATKA TROMBINI Hopla cep!
DZIECKO: Hop!
SĘDZIA: Więc już mamy balancé tiré. Teraz dalej! Alle hop! Relanci!
MATKA TROMBINI: Hop!
DZIECKO: Hop!
SĘDZIA: Voilà!
CYPKIEWICZ: Brawo! Absolutnie niebywała atrakcja!
SĘDZIA: To jeszcze nie wszystko! Teraz, madame, baté hop! Dziecina relanci hop! Panie fakir, właź pan też! Eep!
DZIECKO: Voilà!
FAKIR: Podsądnym już bywałem, ale żeby skakać na sąd! Eep!
SĘDZIA: Proszę wszyscy! Forcé! Baté! Balancé! Cassé! Hop! Hopsa!
CYPKIEWICZ : Alansi! Absolutnie mamy piramidu Cheopsa! Orkiestra tusz!
SĘDZIA: Jeszcze raz! Eep! Hop! Madame! Enfant! Passé! A le hop! Hop!
CYPKIEWICZ: Niebywała sensacjozna atrakcja! Ja umorzam sprawę! Ja angażuję pana trybunału na grandjozne mrożące krew atrakcje!
SĘDZIA: Hop! Hop! Hop!
5