Gatunki epoki renesansu.
Renesans wskrzesił duszę antyku. Nic dziwnego więc, że gatunki uprawiane przez starożytnych stały się ulubionymi formami twórców humanistycznych.
Z pewnością gatunkiem antycznym, przejętym przez odrodzenie, będzie PIEŚŃ („carmina” - utwór poetycki o różnorodnej tematyce), stworzona pierwotnie przez Horacego - liryka starożytnego Rzymu. Polskim twórcą pieśni był Jan Kochanowski i czytając jego dzieła, także zauważamy zachowanie kunsztownej, tradycyjnej formy, dawniej wykorzystywanej przy muzyce, z czasem samodzielnej, przeznaczonej do czytania. Niektóre pieśni Jana z Czarnolasu, są przekładem utworów Horacego.
Problematyka pieśni Kochanowskiego krąży wokół zagadnień takich, jak przemijalność, krótkotrwałość życia, cnota, rozum, patriotyzm, nieśmiertelność poezji, afirmacja świata, natury i życia, miłości.
Na przykład, PIEŚŃ IX KSIĄG I jest pieśnią, w której odczuwamy atmosferę biesiady, uczty, zabawy, radości. Kochanowski głosi w utworze optymizm i oddaje się rozważaniom filozoficznym. Ma on świadomość krótkości żywota na ziemi:
„Kto tak mądry, że zgadnie
co nań jutro przypadnie?”
Człowiek jest przedstawiony jako istota zdeterminowana (ta koncepcja istniała już w starożytności). Może mieć na nią wpływ FORTUNA, która jest zmienna (była porównywana do kapryśnej kobiety). Raz człowiekowi się powodzi, a zaraz potem nadchodzą nieszczęścia.
Człowiek jest również zdeterminowany przez BOGA. Nie należy przejmować się, martwić tym, co będzie jutro, ponieważ nawet Bóg śmieje się z nas, gdy próbujemy za bardzo planować przyszłość. Wyroki Boskie w stosunku do ludzi i świata są nieprzeniknione. Podmiot liryczny mówi, że nie należy zastanawiać się nad „Bożą ekonomią” zaplanowaną dla człowieka, ponieważ i tak nie pojmiemy jej naszym rozumem. Światem rządzą siły niepojęte dla nas. Należy żyć chwilą (odwołanie do filozofii epikurejskiej). Trzeba przyjąć to, co Bóg nam przeznaczył, nauczyć się znosić i szczęście i nieszczęście ze stoickim spokojem. Tylko stoickie wyzbycie się skrajnych emocji oraz wiara w Opatrzność Bożą, może wydać wojnę obawom o nieszczęście. Sam podmiot liryczny mówi, że nawet na statku, podczas burzy, jest bezpieczny sercem i pełen otuchy - jest stoikiem.
Kolejnym gatunkiem , który Kochanowski „wydobył” z przeszłości antycznej, to TRENY. Tren był w starożytności popularnym utworem żałobnym, można powiedzieć „hołdującym ważnej osobistości” zmarłego. Obecnie jest to gatunek pieśni żałobnej, lamentacyjnej, wyrażającej żal z powodu czyjejś śmierci, napisanej „na cześć” zmarłego i rozpamiętującej jego chwalebne czyny, zalety oraz zasługi.
Tren miał ścisły układ wewnętrzny:
Pochwała cnót i zalet zmarłego
Wielkość poniesionej straty
Demonstracja żalu
pocieszenie
napomnienie - pouczenie
Taki tradycyjny tren stał się punktem wyjścia, „podstawą twórczą” Trenów Kochanowskiego. Widać od razy, ze dzieło poety wykracza poza przytoczoną definicję. Przede wszystkim „Treny” traktujemy jako całość, cały cykl, jako jedno zespolone dzieło. Wówczas zauważamy, że cały cykl odpowiada powyższemu schematowi - dziewiętnaście trenów układa się wg klasycznych założeń. Pierwsze dwa zawierają usprawiedliwienie ojca, który musi wypowiedzieć swój ból. Następne treny wyrażają ową rozpacz rodzicielską, narastanie cierpień i zwątpienia, aż do trenów IX i X, które stanowią punkt szczytowy, można nawet powiedzieć - „przesilenie”, bo są wyrazem buntu przeciwko Bogu, maksymalnej rozpaczy i poczucia niesprawiedliwości. To te treny poddają w wątpliwość sens całego życia i dotychczasowych przemyśleń, poddają nawet w wątpliwość istnienie Boga, bowiem krzyczy poeta do zmarłej córki:
„Gdziekolwiek jest, jeśliś jest...!”
Treny następne, przynoszą uspokojenie i pogodzenie się z losem. Pojawia się poszukiwanie pociechy, wyznanie winy zwątpienia w Boga i ukorzenia się przed Nim w trenie XVIII aż po tren XIX - inaczej „Sen”. Jest to tren końcowy, który opisuje sen poety, w nim pojawia się matka Kochanowskiego z Urszulką na ręku, przynosi pociechę i stoickie napomnienie, aby poeta znosił po ludzku to, co przyniesie mu los. Kochanowski w swych trenach opiewa zmarłe dziecko, co jest ogromnym nowatorstwem, a poza tym przedmiotem analiz, czyni nie tyle zmarłą, co własne uczucia. Treny zawierają ogromny ładunek emocji, uczuć człowieka dotkniętego nieszczęściem.
Omówmy dokładniej jeden z trenów, np. tren końcowy - XIX. Kochanowski usypia. We śnie ukazuje mu się jego zmarła matka z Urszulką na ręku. Tłumaczy ona poecie, że w sumie śmierć jego córeczki jest dobrą rzeczą. Urszulka przecież nie ma teraz w niebie trosk, nie doznaje nieszczęścia, bólu, strachu i śmierci.
Nie doznała zawodu, często wiążącego się z dłuższym życiem na ziemi. Np. nie „kupiła” sobie męża drogim posagiem, nie musiała cierpieć z powodu niechcianego męża.
Nie doznała bólu rodzenia, wychowywania, a także, być może, stracenia dziecka.
Uniknęła nieszczęścia wojny, nie została wzięta przez wrogów (Tatarów) w niewolę.
Nie doznała bólu śmierci i chowania własnych rodziców.
Podmiot liryczny przedstawia w tym trenie świat bardzo jednostronnie, tak, jakby składał się jedynie z trosk i cierpienia. Mówi, że Urszulka umierając, w zasadzie nic nie straciła, a nawet zyskała. W ten sposób autor próbuje się pocieszyć.
Innym gatunkiem renesansu, ale już przejętym z epoki średniowiecz, jest KAZANIE. Wiemy, że jest to mowa o charakterze moralizatorsko - dydaktycznym, wygłaszana przeważnie przez duchownego do zebranych w kościele. Spełnia ona także wymogi prawidłowego przemówienia: posiada obrazowe, docierające do świadomości odbiorcy przykłady, liczne apostrofy i taki dobór argumentów, by przekonać słuchacza do głoszonych prawd. Gatunek ten, w odrodzeniu, rozsławił Piotr Skarga i dzięki jego „Kazaniom Sejmowym” utwory tego typu „wyszły” poza mury kościoła oraz stały się nie tylko narzędziem publicystyki religijnej, ale także politycznej. Kazanie pochodzi oczywiście ze średniowiecza, można tu przypomnieć np. „Kazania świętokrzyskie” lub „Kazania gnieźnieńskie”.
Jezuita Piotr Skarga nazywany jest największym kaznodzieją Polski. Pozostawił około 12 kazań. Spośród nich na czoło wysuwają się „Kazania Sejmowe”. To one zawierają najwięcej przestrogi i wołania o miłość do kraju, o rozsądek, o obawę przed anarchią i rozpadem Rzeczpospolitej! W późniejszych epokach uznawano głos księdza Skargi za proroczy. Kaznodzieja używał rozmaitych porównań i całe serce wkładał w to, aby przekonać słuchaczy.
Skarga, jako stronnik ówczesnego króla, występował przeciwko samowoli szlacheckiej, prywacie i zrywaniu sejmów. Na sześć chorób zapadła Rzeczpospolita - głosił ksiądz - pierwszą jest nieżyczliwość ludzka ku Rzeczpospolitej i chciwość domowego łakomstwa (prywata), druga: kłótnie i niezgody (kłótliwość), trzecia - herezja i niereligijność (reformacja), czwarta - osłabienie władzy królewskiej , piąta - niesprawiedliwe prawo i szósta - „grzechy i złości jawne” (dopuszczenie się kłamstwa). Słynne jest kazanie wtóre, które te choroby wylicza, a Rzeczpospolitą porównuje do matki rodzonej. W tym samym kazaniu porównuje kraj do tonącego okrętu - a gdy okręt tonie „głupi tłomoczki swoje i skrzynie swoje opatruje i na nich leży”. Jest to słynne w literaturze porównanie. W sumie „Kazań sejmowych powstało osiem, a w ósmym pada na Polskę wyrok upadku, który spotka kraj, jeśli się nie opamięta i nie poprawi.
Kazania Skargi były skierowane do szlachty. Chciał ją uwrażliwić na losy kraju. Był doskonałym retorem. W swoich kazaniach stosował trzy podstawowe chwyty retoryczne. Były to: wyliczenie, powtórzenie i kontrast. Już w pierwszym zdaniu „Kazania wtórego” możemy dostrzec te motywy. „co się rozumem i pilnością, i cnotą stanęło, to się nierozumem i niedbałością ludzką obala”. W pierwszej części zdania znajdują się wyrazy nacechowane pozytywnie, natomiast w drugiej - negatywnie. Występuje kontrast pomiędzy wyliczonymi cechami budującymi, a niszczącymi. W dalszym ciągu utworu widać apostrofę skierowaną do posłów. Autor chce przypodobać się odbiorcy. Mówi: „Żaden z was przezacni panowie...” Następnie posługuje się metaforą o cechach hiperboli, czyli wyolbrzymieniem. Jest ono podstawowym, stałym składnikiem kanonu retorycznego. Skarga przekazuje odbiorcy założenie. Że gdy Polska będzie słaba, to będzie nękana przez wrogów zewnętrznych.
Autor przez porównanie ojczyzny do chorej matki chce zadziałać na uczucie polityków i zawładnąć ich ambicją. Politycy mają być dla Rzeczpospolitej lekarzami. Chce podbudować dumę szlachty. Mówiąc, że jeżeli posłowie są ostrożnymi i mądrymi lekarzami, to dostrzegą wszystkie jej sześć chorób.
Utwór o prywacie zawiera uosobienie ojczyzny, jako matki. Ona wychowała, wspomagała i wyniosła rodaków na urzędy. Widzimy tu wyliczenie usystematyzowane w gradację rosnącą. Autor powołuje się na autorytet Boga. Mówi: „Bóg matkę czcić rozkazał”, a także: „Przeklęty, kto zasmuca matkę swoją”. Następnie posługuje się pytaniem retorycznym. Pyta o to, kto jest lepszą matką od tej, od której posłowie otrzymują wszystko co najlepsze. Jezuita próbuje nakłonić polityków do odwdzięczenia się ojczyźnie. Powiada, że Rzeczpospolita, jako matka, daje im dobrodziejstwa i upominki bez przyczyny. Matka zagwarantowała im nie tylko dostatnie życie na ziemi, ale także wiekuiste, po śmierci. W końcowej części utworu, zawarty jest topos tonącego okrętu. Szlachta dba o swoje interesy, a nie widzi, że i tak wszystko straci, gdy Rzeczpospolita umrze. Autor nakłania posłów do obrony państwa. Mówi, że w ich interesie jest ochrona ojczyzny, gdy nie chcą stracić swoich dobrodziejstw.
Inne gatunki renesansu, przejęte z antyku:
Fraszki - krótkie, dowcipne utwory poetyckie, często o charakterze żartobliwym. Liczne utwory tego typu znamy z twórczości Jana Kochanowskiego, lecz nie tylko. Mikołaj Rej tworzy np.. figliki. Nazwa „fraszka” (żart, figiel, drobiazg), pochodzi z języka włoskiego, lecz rodowodu gatunku możemy upatrywać się w starożytności. Pradziadkiem fraszki jest starożytny epigramat.
Tragedia - utwór dramatyczny, oparty na konflikcie między dążeniami bohatera, a siłami wyższymi, kończący się nieuchronną klęską bohatera. Renesansową realizacją tragedii greckiej jest oczywiście „Odprawa posłów greckich”. Kochanowski zachował w kompozycji wiele cech tego gatunku, np. realizację zasady trzech jedności, lecz wprowadza także własne innowacje - choćby niekonwencjonalność tytułu i inne ujęcie konfliktu tragicznego.
Sielanka - gatunek literacki, obejmujący utwory o charakterze liryczno - opisowym, ukazujące wyidealizowane obrazy życia wiejskiego, często o tematyce miłosnej. W renesansie twórcą sielanek był Szymon Szymonowic, a założenie o prezentacji sielankowej wizji świata wspaniale spełnia też „Pieśń świętojańska o Sobótce” Jana Kochanowskiego. Twórcą sielanki jako gatunku był Teokryt, gatunek ten uprawiał również Wergiliusz.
Dialog - bardzo popularny w renesansie (a także w średniowieczu), zwłaszcza w dramacie i teatrze obu epok, lecz przejęty z epoki starożytnej. Za twórcę tego gatunku uważa się przecież Platona, który w tej formie propagował swoje filozoficzne koncepcje, w tym szczególny był tzw. „dialog sokratyczny” (bohaterem był tu Sokrates). Przykład dialogów z renesansu to: Mikołaja Reja „Krótka rozmowa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem”.
Inne gatunki przejęte ze średniowiecza:
Sonet - gatunek utworu poetyckiego, rymowanego, zbudowanego z dwóch strof czterowersowych (zwykle o charakterze opisowym) i dwóch strof trzywersowych (zwykle o charakterze refleksyjnym). Sonety pisze w renesansie np. Mikołaj Sęp Szarzyński i to popisuje się niemałą wiedzą w zakresie konstrukcji tego gatunku. Sonet powstał w średniowieczu we Włoszech. Sonety tworzył także Jan Kochanowski.
Kronika - chronologiczny zapis ważniejszych wydarzeń z życia jakiejś organizacji, instytucji, państwa, grupy społecznej. Możemy uznać, że kronikę przejął renesans ze średniowiecza, gdyż, owszem, w starożytności istniał taki gatunek, lecz jednoznaczność jego nazwy ustaliło średniowiecze. W tej epoce „kroniką” zaczęto nazywać wszelkie dzieła historyczne, nawet, gdy nie wypełniały chronologicznego schematu, wg dat - tak jak to było w starożytności. Słynne średniowieczne kroniki to dzieła Galla Anonima, Wincentego Kadłubka czy Długosza. W renesansie znana jest „Kronika wszystkiego świata” Marcina Bielskiego, którą można uznać za pierwszą polską historię powszechną, próbę zmagazynowania informacji o dziejach świata, na wzór dzieł średniowiecznych.
Misterium - w średniowieczu był to dramat dydaktyczny oparty na motywach zaczerpniętych z Biblii lub życia świętych. Niezbyt bogaty jest zbiór renesansowych misteriów. Przykład to „Historia o zmartwychwstaniu Pańskim” Mikołaja z Wilkowiecka.