ZAGADNIENIE NR 2
M. Janion, Spór o genezę, w: tejże, Humanistyka: poznanie i terapia, Warszawa 1974.
Jak możliwa jest historia literatury
nie ma już pozytywistycznej jednoznaczności jeśli chodzi o historię literatury;
według Barthesa historia literatury możliwa jest tylko poza samymi dziełami, jako historia funkcji literatury, jako socjologia literatury - reszta to krytyka literacka;
kryzys tradycyjnego pojęcia literatury - kryzys literatury jako zbioru najwyższych wytworów ducha ludzkiego;
humanistyka współczesna - kultura to systemy ludzkich zachowań społecznych i ich wytwory - nie można więc kultury sprowadzać tylko do wyższych wartości duchowych;
literatura - poszerzona o literaturę popularną;
Lanson - pozytywistyczno-historyczna zasada porządkowania rzeczywistości;
Jauss - literatura istnieje tylko przez swoich czytelników;
kryzys historyzmu w wersji pozytywistycznej - potępianej za ograniczony, ciasny, tępy determinizm i w wersji antypozytywistycznej - za dowolne spekulacje i impresje przedstawiane jako naukowe pewniki.
Próby rekonstrukcji historii literatury:
historia literatów (Barthes) - od strony autorów. Posługuje się formą monografii, dzieło to wyraz / ekspresja jednostki; śledzi twórcze natchnienia (uprawia psychologię twórczości). To ujęcie dziś komplikuje konflikt dwóch koncepcji autora - autor funkcjonalny (posługuje się tą koncepcją socjologia literatury, skupiająca uwagę na roli pisarza) i autor substancjalny (krytyka tematyczna, obcująca z doświadczeniem egzystencjalnym twórcy, zakorzeniona w romantycznej idei osobowości i Poety);
historia literatury z perspektywy czytelnika - historia literatury to historia dialogu między czytelnikami i dziełami, ważna jest estetyka recepcji i oddziaływania, dzieło to apel współtworzony przez czytelnika. Historia czytelników - jako historyczna socjologia publiczności literackiej i jako historia czytelnika wpisanego w dzieło literackie;
historia arcydzieł - wtedy historia literatury to sztuka interpretacji z postawą hermeneutyczną. Cechują ją 3 sprawy: 1) interesuje ją stosunek myślenia i pisania, świadomości i nieświadomości, logiki praw rozumu i swobody twórczej fantazji,
2) chce uchwycić, objawić stosunki między szczegółem a całością w dziele sztuki,
3) dąży do osiągnięcia łaski stanu interpretacji.
To wszystko to składniki metody „immanentystycznej” - cechuje ją nastawienie na pojedynczy utwór jako samoistną konstrukcję językową lub na literaturę - zbiór dokonań artystycznych.
Historii literatury jako historii arcydzieł można przeciwstawić historię życia literackiego (tu mieści się to, co nie jest arcydziełem).
Jest też historia literatury jako historia idei literackich (ale traktuje literaturę jak filozofię, więc jest kwestionowana). Albo historia literatury jako historia rodzajów i gatunków literackich - jako poetyka historyczna (kwestionowana, bo ginie w niej to, co literackie).
Historia literatury jako historia tematów - Hellmuth Petriconi - historia literatury jako historia marzeń, snów, archetypów.
Historia wyobraźni poetyckiej - we francuskiej krytyce tematycznej - Gaston Bachelard.
Historia literatury możliwa jest jako ujawnianie związku z pewnymi społecznymi formami rozwoju i jako wiedza o normie i niedoścignionym wzorze o sposobie organizacji estetycznej (Marks).
Idea struktury i funkcji
Obok husserlowskiego antypsychologizmu bardzo dużą rolę w podawaniu genetycznego punktu widzenia odegrała idea struktury. Myślenie strukturalne przedostało się do humanistyki z przyrodoznawstwa. Zarys tendencji strukturalistycznych przedstawił
J. Metallman (rozprawa Problemat struktury i jego dominujące stanowisko w nauce współczesnej). Podkreślił on, że w idei struktury zawiera się jakaś nowa, swoista postawa wobec rzeczywistości, zalążek nowej metody myślenia.
Najistotniejsze nastawienie ogólne skupiające się wokół idei struktury jako całości:
Postulat badania tylko całości i każdego elementu ze względu na całość. Niedopuszczalna jest atomizacja, mechaniczne izolowanie i równie mechaniczne sumowanie wyodrębnionych elementów.
Idea struktury (systemu) toruje drogę ujęciu odrębności zjawiska, ponieważ zapewnia możliwość uchwycenia własności zjawiska oraz stosunków między właściwościami.
Struktura jest całością sfunkcjonalizowaną. Decydującym jej rysem jest stosunek wzajemny części i całości. Stąd relatywizacja własności rzeczy w zależności od funkcji.
Struktura to swoista prawidłowość. Dzięki niej dadzą się sformułować pewne prawa ogólne.
Najważniejsze w opozycji do pozytywistycznego genetyzmu jest tutaj przekonanie, iż badana rzeczywistość humanistyczna nie pozwala się swobodnie dzielić na oderwane elementy, lecz jest całością strukturalną zależnych i sfunkcjonalizowanych elementów.
Wyżej zostały wymieniona ogólne założenia strukturalizmu. Autorka artykułu stwierdza, że można jednak wymienić kilka jego odmian i przytacza dwie z nich:
Strukturalizm fonologiczny (SF)
Fonologia przechodzi od badania uświadamianych fonemów lingwistycznych do badania ich nieuświadamianej infrastruktury. Odmawia ona traktowania słów jako jednostek niezależnych, biorąc - przeciwnie - za podstawę swej analizy stosunki między nimi. Wprowadza pojęcie systemu. W ten sposób fonologia nie ogranicza się do podkreślenia, że fonemy są zawsze cząstkami systemu - pokazuje bowiem konkretne systemy fonologiczne
i ujawnia ich strukturę. Zmierza (SF) do ustalenia praw ogólnych - bądź odkrytych na drodze indukcji, bądź wydedukowanych logicznie, co nadaje im charakter absolutny.
W Polsce idee fonologicznego systemu szczególnie zainteresowały F. Siedlickiego.
Strukturalizm egzystencjalny (SE)
Zaczął się kształtować na podstawie filozofii Heideggera. Tw. Spoerri mówi o SE, że jest on filologią, filozofią, psychologią, historią, dalej treścią i formą, aż w końcu staje się podstawowym ruchem życia. Struktura staje się całością w ruchu. Jak widać, pojęcie struktury jest tu szczególne. Ma ono oddawać istotę egzystencji - jest podstawowym ruchem życia.
Nie ogranicza się zatem tylko do literatury.
Formaliści
W dalszej części artykułu autorka zainteresowana jest działalnością rosyjskich formalistów (Jakobson jest tam żywym łącznikiem). Zwraca uwagę na to, że w postawie formalistów można wyróżnić dwa etapy stosunku do postępowania genetycznego:
Czysty okres rozwoju formalizmu rosyjskiego - badanie dzieła literackiego jako gry autonomicznego zespołu chwytów. Wykluczało to jakiekolwiek zainteresowania genetyczne. Wysunięto na plan pierwszy zadania zajęcia się dziełem, a nie tym, co jest w nim odzwierciedlone, a nie tym, co stanowi zewnętrzne uwarunkowania jego powstania. Zapanowało przekonanie, że forma jest zawsze - chronologicznie również - pierwotniejsza od treści.
Późniejszą postawę (schyłek lat '20) najlepiej prześledzić na podstawie wywodu Skaftymowa, z którego wynika, że: nie ma powodu poszukiwać zewnętrznych wyjaśnień dla jakiegokolwiek elementu fabuły, jeśli to wyjaśnienie może zostać osiągnięte na drodze zbadania i funkcji struktury estetycznej. Jest rzeczą ryzykowną wyciągać socjologiczne lub psychologiczne konkluzje z dzieła literackiego, zanim się ściśle prześledzi jego strukturalne właściwości. Innymi słowy - opis strukturalistyczny musi zawsze wyprzedzać wyjaśnienie genetyczne.
Kolejna część Sporu o… zarysowuje różnicę między genetyzmem i antygenetyzmem. Autorka zaznacza, że antygenetyzm prawie zawsze posługuje się rozbudowaną motywacją genetyczną.
Genetyzm z kolei jest uprawiany wręcz żywiołowo i zazwyczaj - bez większej świadomości metodologicznej. Po drugiej stronie (genetystów) znaleźli się tzw. tradycjonaliści traktujący literaturę - bez potrzeby wszelkich uzasadnień teoretycznych - jako świadectwo duszy artysty, pochodnię ducha i wyraz życia narodowego. Mimo wszystko twórczyni zaznacza, że wiedza o genezie jest jak gdyby nieodłącznym składnikiem recepcji dzieła. Dzięki temu pojawia się tutaj szansa dla krytyka. Może on spełnić rolę kulturoznawczą, odpowiednio kształtując w świadomości odbiorców obraz genezy, a zatem może stać się twórcą fikcji genezy. Cały ów „spór o genezę” jest konfliktem o historię, o prawomocność dostarczanych przez nią wyjaśnień, a także sporem o stosunek literatury do rzeczywistości. Różnica polega na tym, że metody wewnętrzne poszukują tego, co niezmienne, systemowe, logiczno-strukturalne, obrały sobie lingwistykę za model postępowania naukowego. Z kolei metody zewnętrzne - naturalnym biegiem rzeczy - odwołały się do historii, skupiając się na wyznacznikach i sensach zmienności sięgnęły do psychologii lub socjologii.
4