Tragizm patrioty-spiskowca na przykładzie "Konrada Wallenroda" i "Kordiana"
Kordian - młodzieniec trapiony poczuciem bezsensowności życia. Chciałby dokonać czegoś wielkiego, ale zdaje sobie sprawę z nierealności swoich pragnień, z braku idei, która nadałaby jego działaniu sens. W swoim przekonaniu utwierdza się podczas podróży po Europie: widzi, że światem rządzi pieniądz i egoizm władców, a nie szczytne ideały, pokazane w literaturze. Jest rozczarowany miłością do Wioletty, która kocha tylko jego pieniądze. Kościół i papież nakazuje Polakom posłuszeństwo wobec caratu. Po tych pesymistycznych doświadczeniach Konrad odnajduje swoją ideę stojąc na szczycie Mont Blanc. Chce stanąć na czele Polaków i wyzwolić Europę spod tyranii monarchów ("Polska Winkelriedem narodów"; Winkelried - bohater szwajcarski, który unieruchomił kopie nieprzyjaciół własnym ciałem). W katedrze w Warszawie odbywa się koronacja Mikołaja I na króla Polski. W podziemiach katedry spiskowcy spotykają się i przygotowują zamach na cara i jego rodzinę. Prezes jako przewodniczący zgromadzenia jest przeciwny skrytobójstwu - jako moralnie odrażającemu i sprzecznemu z polskimi tradycjami. Do zabicia cara namawia wszystkich Podchorąży-Kordian, który przypomina o jego zbrodniach. Gdy spiskowcy w tajnym głosowaniu opowiadają się przeciw, Kordian chce się poświęcić dla ojczyzny i postanawia sam dokonać zabójstwa. Tak jak Konrad Wallenrod, Kordian jest postacią tragiczną, bo decyduje się na czyn nieetyczny, sprzeczny z sumieniem, poczuciem moralności, a w tym wypadku sprzeczny z tradycją kraju. Kordian jest słabszy od Konrada - nie potrafi przeprowadzić swoich zamierzeń do końca. Jego wielka idea, znaleziona na Mont Blanc, sprowadza się tylko do dokonania zemsty na carze. Kordian nie ma żadnego programu, który pozwoliłby na rzeczywiste przewodzenie narodowi. Jest poetą-marzycielem, wyobraźnia podsuwa mu przerażające obrazy, które uniemożliwiają dokonanie krwawego czynu. Poświęcenie życia okazuje się czynem niepotrzebnym, wzbudzającym litość. Tworząc postać Kordiana, Słowacki polemizował z mickiewiczowską III częścią "Dziadów". Zdaniem Słowackiego, poeta - jednostka obdarzona dużą wrażliwością i wyobraźnią - nie może zostać rzeczywistym przywódcą narodu. Idea poświęcenia jednego człowieka jest mrzonką i absurdem. Tylko działanie zorganizowane ma sens.