Agresja.
"Agresja - zachowanie się zmierzające do wyładowania niezadowolenia lub gniewu na osobach lub rzeczach."
Słownik Wyrazów Obcych PWN W-wa 1980
Przytoczona ze Słownika Wyrazów Obcych PWN definicja agresji wydaje się niezwykle uproszczoną i nie oddającą w najmniejszym nawet stopniu rozmiarów problemu, który jest przedmiotem poniższych rozważań.
Współczesna psychologia nie ustaje peregrynacjach naukowych i stara się na pytanie, dlaczego ludzie zachowują się agresywnie, opowiadać w sposób wieloraki i zróżnicowany. Wydaje się, że pełna odpowiedź jest dopiero przed nami.
Wydaje się w największym zarysie, że przyczyn agresji usiłuje się doszukać w trzech rzutujących na nią płaszczyznach: genetycznej, biochemicznej i środowiskowej.
Agresję można rozpatrywać na wieloraki sposób. Agresywne jest dziecko wyrywające koledze zabawkę, agresywny jest sprzedawca, który usilnie nakłania do zakupu swojego towaru, agresywny jest mężczyzna dokonujący gwałtu na kobietach. Rozróżnianie agresji w ten sposób uwzględnia jedynie wyniki, a nie intencje danej osoby. E. Aronson dokonuje rozróżnienia w obrębie kategorii agresji zamierzonej - agresji stanowiącej cel sam w sobie i instrumentalnej - służącej do osiągnięcia innego celu. Przykładem agresji instrumentalnej może być piłkarz, który powoduje kontuzję obrońcy drużyny przeciwnej, by w ten sposób eliminując go z gry, zwiększyć szansę wygranej swojej drużyny. Natomiast, jeżeli zrobiłby to w ostatnich minutach meczu odpłacając za zniewagę, byłaby to agresja stanowiąca cel sam w sobie.
Dużo jest poglądów dotyczących źródeł agresji - czy jest zjawiskiem wrodzonym, instynktownym, wyuczonym. Temat „agresja” zajmował badaczy i naukowców od wieków, lecz w ostatnim okresie liczonym od końca XIX wieku źródeł agresji zaczęto upatrywać również w mózgu.
Liczne grono badaczy praktycznie na całym świecie prowadzi aktualnie badania, które można byłoby określić jako poszukiwania genu agresji. W toku tych badań pod koniec lat sześćdziesiątych naszego wieku naukowcy wpadli na interesujący trop, którym miał być dodatkowy chromosom Y, którego obecność wykryto u 3% mężczyzn przebywających w więziennych szpitalach psychiatrycznych. Ponieważ była to częstotliwość znacznie przekraczająca przeciętną w całym społeczeństwie, podwójny chromosom Y uznany został przez niektórych naukowców za oznakę agresywnej osobowości. Sytuacja uległa zmianie, gdy szersze badania dowiodły, że większość jego nosicieli to spokojni ludzie nie wykazujący żadnych szczególnie agresywnych skłonności.
W dalszym ciągu prowadzone są badania mające określić wpływ genów na poziom agresji i być może ostatnie badania i sukcesy naukowców na drodze poznania ludzkiego DNA przyniosą w tym zakresie bardziej precyzyjne rezultaty.
Na temat biochemii agresji wiemy stosunkowo niewiele, lecz istnieje już obecnie sporo dowodów, że neuroprzekaźnikiem szczególnie istotnym dla regulacji zachowań agresywnych jest serotonina - hormon tkankowy w naszych organizmach. Przeprowadzane licznie badania wpierw na zwierzętach, zaś później na ludziach wskazują jednoznacznie, że niskie stężenie metabolitu serotoniny w płynie mózgowo - rdzeniowym wyraźnie sprzyja zachowaniom agresywnym. Badania wykazały na przykład, że niski poziom serotoniny występował u dzieci, które torturują zwierzęta, u ludzi skłonnych do impulsywnych, niekontrolowanych ataków, a także u samobójców, których działania uważane są za akty autoagresji. Badania przeprowadzone na grupie żołnierzy amerykańskich wykazały również wyraźny związek pomiędzy niskim poziomem serotoniny, a niekontrolowanym agresywnym zachowaniem.
Na poziom serotoniny wpływa wiele czynników zarówno czysto biologicznych, jak i środowiskowych.
Poziom serotoniny jest statystycznie o 20 - 30% niższy u mężczyzn niż u kobiet, co zdaniem wielu naukowców jest jedną z przyczyn, dla których mężczyźni niezależnie od kultury, rasy i klasy społecznej są bardziej skłonni do działań i zachowań agresywnych niż kobiety. Potwierdzają to dane statystyczne wykonywane na przestrzeni wielu lat i w wielu różnych krajach, które wskazują, że 90 procent wszystkich przestępstw popełniają mężczyźni. Poziom serotoniny jest również wysoki u noworodków, obniża się w okresie dojrzewania, by potem znów wzrastać z upływem lat.
Wszystkie te prawidłowości korelują dobrze ze statystykami przestępczości. Na poziom serotoniny mają też wpływ takie czynniki, jak dieta, stres, a także status społeczny.
Wielu naukowców ma odmienne zdania na temat źródeł pochodzenia agresji. Jedni z tych, którzy sugerują, że agresja jest zjawiskiem wrodzonym mówią, iż człowiek w swym naturalnym stanie jest istotą dobrą, łagodną, szczęśliwą i dopiero społeczeństwo przez swe restrykcje deprawuje go i wyzwala w nim agresję. Natomiast inni, badający źródła agresywnych zachowań uważają, że w swym naturalnym stanie człowiek to bestia i jedynie dzięki zmuszaniu go do przestrzegania prawa i porządku społecznego, można albo zagłuszyć jego pierwotne instynkty, albo wręcz przeciwnie - uwolnić je, popychając bestię do agresji.
A. Storr mówi, iż nazywanie człowieka bestią, a jego zachowanie zwierzęcym, jest zniewagą dla niższych gatunków, bo człowiek jest najokrutniejszym i najbardziej bezlitosnym ze wszystkich gatunków.
Naukowcy uważają też, że agresja towarzyszy ludziom od czasów pierwszych myśliwych. Po to, by utrzymać się przy życiu musieli zabijać zwierzęta i plądrować duże obszary, a jeszcze inni - że agresja u istot ludzkich rozwinęła się, kiedy zaczęto uprawiać ziemię i pragnęli jej na własność.
W najwcześniejszym okresie rozwoju człowieka główną rolę w kształtowaniu zachowań - agresywnych lub pro społecznych - odgrywają rodzice i rodzeństwo. W dużej mierze nabywanie wzorców zachowania agresywnego odbywa się przez tzw. modelowanie, czyli naśladowanie modeli agresywnych. Innymi słowy, przez zły przykład, a przykład rodziców, ze względu na więź emocjonalną z nimi, działa niezwykle silnie.
Badania wykazują, że znaczny procent agresywnych dzieci i późniejszych przestępców pochodzi z rodzin, w których zwykłym sposobem porozumiewania się jest agresja. Dziecko jest doskonałym obserwatorem, z łatwością naśladuje dorosłych. Dotyczy to nie tylko kar fizycznych stosowanych wobec dzieci, ale i stosunków między rodzicami. Tendencje agresywne nasilają się u dziecka - obserwatora, kiedy widzi ono jak rodzice przy użyciu siły rozwiązują swoje problemy. Istnieje ścisła korelacja między tym, jak rozwiązuje się problemy małżeńskie i utrzymuje dyscyplinę w rodzinie, a sposobem rozwiązywania konfliktów między rodzeństwem. Rodzice, którzy często i gwałtownie kłócą się i jednocześnie mają tendencje do bicia swych dzieci, dzieci z kolei biją się między sobą.
„Idealnym" modelem dla wpajania dzieciom agresywnych postaw są karzący rodzice. Bez wątpienia są osobami ważnymi w życiu dziecka i jest ono od nich zależne, więc kara w postaci np. bicia na pewno zostanie odebrana jako ważny sygnał, dodatkowo wzmocniony przez to, że zwykle naśladowanie rodzicielskich wzorców w takich rodzinach jest nagradzane. Właśnie, dlatego dzieci maltretowane fizycznie przez najbliższych są agresywne w stosunku do kolegów i opiekunów. Taki karzący stosunek rodziców do dzieci daje też efekt przemieszczania się agresji oraz odbija się jej pośrednich i ukrytych formach na zasadzie „nie mogę uderzyć ojca to, chociaż dokopię kotu”. Ludzie, którzy maltretują swoje dzieci, mieli zwykle rodziców, którzy ich maltretowali. Jest to barwny przykład przemocy, która rodzi przemoc.
Przeprowadzono doświadczenie, w którym dorosły chwytał lalkę, brutalnie rzucał nią, uderzał młotkiem itp. Przyglądające się temu dzieci potraktowały lalkę nie tylko w podobny sposób, ale i niektóre z nich posunęły się o krok dalej, wymyślając inne, nierzadko bardziej okrutne sposoby znęcania się nad zabawką.
Z biegiem czasu coraz ważniejsza dla dziecka staje się grupa rówieśnicza, która często ustanawia własne normy promujące agresję.
Wykazano, że rówieśnik chłopak jest częściej naśladowany niż dziewczyna czy dorosły.
We współczesnych społeczeństwach niezwykle istotną rolę w procesie uczenia się agresji przez modelowanie odgrywają telewizje i inne media, np. Internet. Naukowcy twierdzą, że pokazywanie przemocy w telewizji stanowi potencjalne niebezpieczeństwo dla uzewnętrznienia agresji, która drzemie w każdym z nas, ponieważ telewizja służy jako model zachowania w szczególności dla dzieci. Dzieci uczą się reakcji agresywnych natychmiast, ale stwierdzono, że ilość przemocy często związanej z erotyką, jaką chłopcy oglądają w telewizji, jest w bardzo istotny sposób skorelowana z ich agresywnością po upływie 10 lat.
Badania prowadzone w innych krajach, od ponad 10 lat także w Polsce, dowiodły, że oglądanie scen gwałtu i agresji na ekranie ma ścisły związek zarówno z tendencją do działań agresywnych jak i akceptowaniem agresji. Częste oglądanie okrutnych, gwałtownych scen znieczula emocjonalnie na oznaki bólu i cierpienia innych. Najbardziej podatne na uczenie się agresji ekranu są dzieci w wieku 6-10 lat, zwłaszcza chłopcy, później podatność ta wzrasta ponownie w okresie dojrzewania. Telewizja nie tylko dostarcza gotowych modeli zachowania agresywnego, ale jest także źródłem sygnałów wywoławczych agresji. Przykładem takich bodźców są broń i inne akcesoria używane w walce.
Duże znaczenie odgrywa również postępująca komputeryzacja i związany z nią rynek gier komputerowych, często o charakterze walki, nasyconych niezwykłą brutalnością. W grach tych uczestniczący wciela się niejako indywidualnie w postacie walczące ze sobą, w trakcie jednej tylko gry wielokrotnie i bezkarnie „zabija”. Wyposażany jest w nieograniczoną długość życia, dysponuje ogromną ilością narzędzi służących do zabijania, zaś realizm gier jest wręcz porażający.
Normy prawne, obyczajowe i religijne oraz standardy moralne regulują zachowania społeczne i nie dopuszczają do agresji. Jednak w pewnych grupach, podkulturach, a nawet kulturach istnieją normy promujące agresywne i antyspołeczne zachowanie. Z licznych badań przeprowadzanych w więzieniach wynika, że w tych zamkniętych grupach przestępczych wysoki status osiąga się właśnie dzięki działaniom agresywnym. To samo dotyczy niektórych podkultur młodzieżowych, np. skinheadów. Badania z pogranicza psychologii i etnografii w wielu pierwotnych społecznościach, które tworzą odrębne kultury, wykazują, że podstawową wciąż obowiązującą normą jest rewanż „ząb za ząb”.
Dla kształtowania się prospołecznych lub agresywnych zachowań niezwykle ważne są normy i standardy etyczne funkcjonujące w rodzinie. We wszystkich społeczeństwach wyrosłych z podobnego nam pnia kulturowego wciąż zróżnicowane są standardy dla płci - również z tego powodu kobiety są mniej agresywne, że uważa się to za zgodne z ich życiową rolą i tak od najmłodszych lat kształtuje.
Akceptacja ogólnie przyjętych norm i liczenie się z nimi wymagają oczywiście samokontroli, ale tego można się też nauczyć. Nie rozwinie się w dostatecznym stopniu, jeśli działania wychowawcze będą nieprawidłowe. Co więcej, nawet prawidłowo ukształtowana, w pewnych okolicznościach osłabnie czy wręcz zaniknie.
Sprzyja temu np. poczucie anonimowości, niejasny podział odpowiedzialności, uczestnictwo w grupie, której aktywność angażuje emocjonalnie, stan ogólnego pobudzenia, np. po narkotykach czy alkoholu, intensywne, monotonne bodźce, choćby dźwiękowe, jak muzyka techno. W takich sytuacjach pojawiają się tendencje do zachowań i postaw agresywnych.
Do najlepiej zbadanych poza społecznych czynników środowiskowych wyzwalających agresywne relacje, należy wysoka temperatura. Jej wpływ na agresję potwierdzają nie tylko potoczne obserwacje i badania eksperymentalne, ale także statystyki - najwięcej brutalnych przestępstw popełnianych jest w tych stanach USA, w których lato jest długie i gorące.
Wiele badań wskazuje także niekorzystną rolę stłoczenia, na co zwrócono uwagę po raz pierwszy, obserwując wybuchy agresji u szczurów zmuszonych do przebywania w zatłoczonych klatkach. Podobnie można się odwołać do przykładu ludzi przebywających w więzieniach i wywołujących bunty, w których najczęstszego ich powodu dopatruje się w nadmiernym stłoczeniu, prowadzącym do niekontrolowanej agresji. Temat ten w odniesieniu do naszego kraju wydaje się być szczególnie aktualny, ponieważ wskaźniki zagęszczenia w krajowych więzieniach zostały ostatnio dość znacznie przekroczone i między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich profesor Andrzej Zol w niedawnym wystąpieniu do Ministra Sprawiedliwości zwraca na to uwagę, sugerując groźbę wybuchów agresji wobec współwięźniów i otwartych buntów.
Jednym z głównych czynników, które wywołują agresję jest również frustracja. Przeszkody, które pojawiają się na drodze do osiągnięcia jakiegoś celu, wywołują uczucie frustracji. Wszyscy doświadczamy czasem frustracji, a różnicą odczuwania jest jej stopień nasilenia. Badania wykazały, że doświadczenie frustracji może zwiększać prawdopodobieństwo zachowania agresywnego. Teoria frustracji mówi, że przeszkody występujące na drodze do osiągnięcia celu, zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia reakcji agresywnych. Istnieje kilka czynników, które mogą uintensywnić doznania frustracji. Jednym z nich jest dystans dzielący człowieka od osiągnięcia upragnionego celu lub obiektu. Mianowicie, im człowiek bliższy jest realizacji celu, zamierzenia, tym odczuwana przez niego frustracja będzie większa, gdy napotka przeszkody. Im większa jest odczuwana przez nas frustracja, tym jesteśmy bardziej skłonni reagować agresją. Tendencje agresywne najczęściej dotykają nas, gdy doznamy frustracji niespodziewanie lub, gdy uważamy, że doświadczamy ją niesłusznie. Tak, więc frustracja nie zawsze prowadzi do zachowań agresywnych a na ogół wywołuje złość czy irytację. Frustracji muszą towarzyszyć sprzyjające agresywnym zachowaniom okoliczności. Jedną z nich jest wygląd i siła osoby, która ponosi odpowiedzialność za odczuwaną przez nas frustrację oraz potencjalna zdolność tej osoby do rewanżu.
Inną z oczywistych przyczyn agresywnego zachowania jest pragnienie odwetu w momencie, gdy spotkanie się z agresywnym zachowaniem ze strony drugiego człowieka. Podobnie jak sama frustracja nie zawsze wywołuje agresję, tak i nie zawsze człowiek odpowie agresją na prowokację. Jeżeli prowokacja jest przypadkowa i niezamierzona to w zasadzie człowiek powstrzyma się przed odwetem.
Wszystkie czynniki psychospołeczne i środowiskowe związane z kształtowaniem i regulacją zachowań agresywnych pozostają we wzajemnych zależnościach, a także w interakcjach z czynnikami biologicznymi.
Nie wszystkie te powiązania w pełni rozumiemy, ale wiemy już dostatecznie dużo, żeby wpływać na niektóre z nich przez umiejętne działania wychowawcze i socjalizacyjne. Naukowcy mają również nadzieję na znalezienie wiarygodnego markera biologicznego, który pozwoli określać agresywne skłonności u dzieci po to, by odpowiednimi metodami wychowawczymi nie dopuścić do ich rozwoju.
Oczywiście, zdarzają się mordercy z uszkodzeniami mózgu czy też wyraźnymi zaburzeniami hormonalnymi, ale tego rodzaju patologie są zaledwie kroplą w morzu agresji, która otacza nas na co dzień. Optymizmem jednak napawa to, że przecież natura wyposażyła nas w mechanizmy neurobiologiczne, które pozwalają na ekspresję, ale także kontrolę agresywności.
Reasumując - niektórzy uważają, że istota ludzka jest dobra, łagodna, szlachetna z natury, tylko zepsuta przez cywilizację, społeczeństwo, inni zaś uważają ją za złą z natury i jedynie przez nauki społeczne powstrzymywaną w ryzach.
Wydaje się, że wysiłki licznych naukowców, ukierunkowane na pełne wyjaśnienie przyczyn agresji ma ogromne znaczenie i winny być kontynuowane. Już dzisiaj dzięki efektom tych badań, możemy przewidywać w pewnym zakresie, zwłaszcza u ludzi młodych prawdopodobieństwo pojawienia się antyspołecznych, agresywnych skłonności. Dzięki temu możemy podejmować coraz skuteczniejsze interwencje w postaci doradztwa psychologicznego dla rodzin i osób szczególnie zagrożonych, ponieważ te same zdolności, które powodują cierpienie, jeżeli zostaną właściwie wykorzystane, pozwalają na naprawdę duże osiągnięcia.
Bibliografia:
1. E. Aronson, Psychologia społeczna - umysł i serce, Wydawnictwo „Zysk i S-ka” sc,
Poznań 1994
2. R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne,
Gdańsk 1996
3. K. Szymborski, W poszukiwaniu genu agresji, Wiedza i Życie 1999, nr 10
4. J. Zagrodzka, Skąd w nas tyle zła, Wiedza i Życie 1999, nr 11
5. P. Wernicki, Pogodni żyją dłużej, Wiedza i Życie 1999, nr 12
6. K. Fiałkowski, Normy moralne - luksus czy konieczność, Wiedza i Życie 2000, nr 1