Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią
Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią (De morte prologus, Dialogus inter Mortem et Magistrum Polikarpum) - średniowieczny wierszowany dialog moralistyczno-dydaktyczny, powstały najprawdopodobniej na początku XV wieku (przypuszcza się, że autorem mógł być Mikołaj z Mierzyńca). Oryginał nie zachował się. Około roku 1463 nieznany bliżej kopista przepisał większą część utworu poza zakończeniem. Znane dziś zakończenie jest rekonstrukcją na podstawie rosyjskich przekładów utworu z XVI wieku.
Znaczenie
Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią jest uznawana za najcenniejszy zabytek średniowiecznej poezji świeckiej w języku polskim. Wpływ na to ma:
* obszerność dzieła (498 wersów),
* motyw danse macabre ukazany w utworze,
* moralistyczno-dydaktyczny cel dzieła: przygotowanie człowieka do śmierci,
* forma dialogu,
* sceny obyczajowe z życia przedstawicieli różnych stanów.
Wzory
Nieznany polski autor, pisząc Rozmowę... wzorował się na XII-wiecznym wierszu Dialogus mortis cum homine i innych łacińskich redakcjach utworu krążących w odpisach. Mimo tego polska wersja jest dość oryginalna i artystycznie przewyższa swoje wzory.
Uczestnicy dialogu [edytuj]
* Polikarp - osoba uczona, której mądrość jest często podkreślana w tekście.
* Śmierć - chuda, blada, łysa, pożółkła, bez nosa i warg, odsłaniająca żebra, naga, przepasana chustą, gnijący trup kobiety. W ręku trzyma kosę. Jej wygląd przypomina o tym, jak znikome i krótkie jest życie, a także ukazuje bardzo realistyczny wygląd ludzkiego ciała po śmierci.
Portret Śmierci Średniowiecznej
* narodziła się wraz z odgryzieniem przez Ewę kawałka zakazanego owocu w raju,
* wykonuje zadanie otrzymane od Boga i niczym nie można jej przekupić,
* ma niewyobrażalną władzę, pod którą uginają się najwięksi,
* wie, że dosięgnie ostatecznie każdego człowieka,
* podczas Sądu Ostatecznego będzie prowadziła grzeszników do piekła, po czym zniknie.
* jest tylko siłą roboczą bo decyzje o śmierci podejmuje Bóg
* jest postacią odrażającą, a mimo to niektórzy chcą, a wręcz pragną się z nią spotkać
* jedyną osobą, która oparła się jej kosie był Chrystus, posiadający boską moc
Humor
Cechą, która wyróżnia tekst polski spośród innych jest humor. Tekst satyrycznie ukazuje: mnichów i plebanów, karczmarzy oszukujących ludzi przy nalewaniu piwa, tłuste kobiety, nieuczciwych lekarzy, przekupnych i niesprawiedliwych sędziów.
Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią - wiadomości wstępne
[i]Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią[/i] (bądź [i]Dialog mistrza Polikarpa ze Śmiercią[/i]) to jeden z najbardziej znanych zabytków średniowiecznego piśmiennictwa. Tekst utworu zapisano między 1463 a 1465 rokiem w rękopisie Biblioteki Seminaryjnej w Płocku (tym samym w którym znajdowała się [i]Skarga umierającego[/i]). Nie znamy autora utworu, ale wiadomo, że [i]Dialog...[/i] ma swój łaciński (prozaiczny) pierwowzór pt. [i]Dialogus magistra Polycarpi cum morte[/i] pochodzący z XIV wieku. Ten najdłuższy ze znanych średniowiecznych wierszy to jednak swobodna przeróbka, która znacznie przewyższyła pod względem artystycznym utwór łaciński.
[i]Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią[/i] jako utwór o charakterze moralistyczno-dydaktycznym obrazuje przede wszystkim ideę powszechności śmierci - ludzie są względem niej równie bezradni, niezależnie od swego stanu czy majętności. Ponadto wiersz ten jest satyrą społeczną, której główne ostrze skierowane zostało przeciwko duchowieństwu. Należy również zaznaczyć silny związek [i]Rozmowy...[/i] ze średniowieczną ikonografią zwłaszcza z popularnym motywem tańca śmierci.
Motyw śmierci w Rozmowie Mistrza Polikarpa ze Śmiercią
Dominującym tematem w [i]Rozmowie mistrza Polikarpa ze Śmiercią[/i] jest śmierć ukazana jako siła wszechpotężna i niepokonana. Utwór ten cechuje się niezwykła plastyką opisów, za pomocą których została zobrazowana śmierć i jej ofiary. Przywołany zostaje tutaj bardzo popularny w średniowiecznej ikonografii i literaturze motyw tańca śmierci, który przedstawia upersonifikowaną Śmierć (początkowo w postaci rozkładającego się trupa, potem w postaci nagiego szkieletu), zagarniająca do tańca przedstawicieli wszystkich stanów i wieków.
Upersonifikowana Śmierć z [i] Rozmowy...[/i] ma liczne cechy fizyczne i psychiczne. Przedstawiona została w postaci pożółkłego, pomarszczonego rozkładającego się kobiecego ciała z nieodłączną kosą w ręku. Mimo całej swej obrzydliwości, bezzębności, pokraczności Śmierć w tym utworze (przynajmniej we fragmencie opisującym jej wygląd zewnętrzny) ma rys komiczny, przywołać można tu choćby moment, kiedy mowa o odpadającym kawałku nosa. Z cech „charakteru” (jeśli można mówić o takowych w przypadku śmierci) należy wymienić jej gniewliwość - rozzłoszczona niemądrymi pytaniami Polikarpa była gotowa na miejscu ściąć mu głowę. Uśmiercanie ludzi traktuje nie tylko jako swój obowiązek, ale również jako rodzaj przyjemności, zabawę. Z jednej strony Śmierć przedstawiona jest jako postać okrutna i niezwyciężona, z drugiej jako narzędzie boskiej sprawiedliwości. To za jej sprawą grzesznicy trafiają do piekieł, a dobrzy ludzie do nieba. Tak naprawdę tylko źli ludzie powinni się jej bać.
Wypytywana przez mistrza opowiada o swoich ofiarach przeszłych i przyszłych. Wśród nich znajdziemy również postaci znane z Biblii. W swoich kolejnych wypowiedziach przywołuje coraz to inne grupy społeczne, przy okazji wymieniając ich liczne grzechy i przywary. W ten sposób utwór ten zamienia się w satyrę stanową, otrzymujemy obraz różnorodnych grup społecznych, z których żadna nie cieszy się przywilejem ujścia kosie. Tak więc w korowodzie prowadzonym przez Śmierć pojawiają się: żebracy, papieże, lekarze, mnisi, proboszcze i inni. Szczególnie dużo miejsca poświęcono opisowi pogoni za złymi mnichami, którzy folgują ziemskim zachciankom.
Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią - streszczenie
[i]Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią[/i] liczy aż 498 wersetów, z których 80% zapisana została ośmiozgłoskowcem. W płockim rękopisie brakuje zakończenia, które znamy częściowo z rosyjskich przekładów tekstu. Utwór - jak wskazuje sam tytuł - został rozpisany na kwestie: upersonifikowanej Śmierci ([i]Mors[/i]) oraz mędrca o imieniu Polikarp ([i]Magister[/i]). Znany nam obszerny fragment utworu można podzielić na trzy części:
[b]1. Wstęp[/b]
Fragment z punktu widzenia literaturoznawcy najbardziej interesujący, gdyż stanowi oryginalny wkład polskiego autora do tego dzieła. Na wstęp składają się wersety od 1. do 18. Ta część [i]Rozmowy...[/i] utrzymana jest w formie wypowiedzi poetyckiego „ja”. Najpierw podmiot (którego możemy identyfikować z autorem) zwraca się do Boga z prośbą o pomoc w napisaniu tego dzieła:
[c]Gospodzinie wszechmogący,
Nade wszytko stworzenie więcszy,
Pomoży mi to działo słożyć,
Bych je mogł pilnie wyłożyć
Ku twej fały rozmnożeniu,
Ku ludzkiemu polepszeniu![/c]
Taki zwrot w literaturze średniowiecznej miał charakter konwencjonalny, podobną prośbę wygłasza Słota przed napisaniem swojego [i]Wiersza o zachowaniu się przy stole[/i]. Zauważmy, że już w pierwszych słowach poeta odsłania swój główny cel: rozmnożenie Boskiej chwały oraz ludzkie „polepszenie”, które należy rozumieć jako nawrócenie. Następnie autor zwraca się do ludzi (czytelników, słuchaczy) prezentując temat utworu - ma zamiar odsłonić tajemnice śmierci:
[c]Przykład o tem chcę powiedzieć,
Słuchaj tego, kto chce wiedzieć![/c]
[b]2. Fragment narracyjno-opisowy prezentujący postaci dialogu[/b]
Ta część utworu rozciąga się między wersem 19. a 48. Tutaj mamy już do czynienia z narratorem (narracja trzecioosobowa) opowiadającym o sytuacji w czasie przeszłym. Na wstępie przedstawia Pilokarpusa, wielkiego mędrca, który prosi Boga, by mógł ujrzeć „śmierć w jej postawie”. Po długich modlitwach Polikarp ujrzał dziwną postać w Kościele:
[c]Uźrzał człowieka nagiego,
Przyrodzenia niewieściego,
Obraza wielmi skaradego,
Łoktuszą przepasanego.
Chuda, blada, żołte lice
Łszczy się jako miednica;
Upadł ci jej koniec nosa,
Z oczu płynie krwawa rosa;[/c]
[c]Przewiązała głowę chustą
Jako samojedź krzywousta;
Nie było warg u jej gęby,
Poziewając skrżyta zęby;
Miece oczy zawracając,
Groźną kosę w ręku mając;[/c]
Widząc to groźne straszydło mistrz przeraził się bardzo i padł na podłogę, wtedy to śmierć do niego przemówiła.
[b]3. Dialog właściwy [/b]
Składają się na niego kolejne wypowiedzi Śmierci i Polikarpa. Postaci te nie są równorzędnymi partnerami w rozmowie. Przestraszony Polikarp zadaje kolejne pytania o to, jaka jest śmierć, niektóre z nich są do tego stopnia naiwne, że ośmieszają mistrza nie tylko w oczach śmierci, ale również współczesnego czytelnika. Należy jednak pamiętać, że utwór ten ma przede wszystkim funkcję dydaktyczną, a odpowiedzi na naiwne pytania okazują się być mini-wykładami prawdy o śmierci oraz życiu pozagrobowym człowieka. Wszystko to dzięki postaci Polikarpa ujęte zostało w komiczną ramę.
Widząc leżącego na ziemi Polikarpa Śmierć pyta go, czemu się lęka, przecież sam prosił Boga, by mu się ukazała i przedstawiła mu swoją moc. Teraz nie ma czego się bać, dopiero kiedy przyjdzie go zabrać z ziemi, wtedy Polikarp będzie się pocił i stękał. Teraz skoro wezwał Śmierć musi z nią rozmawiać. Ta pyta go czego od niej chce, dlaczego tak bardzo pragnął ją ujrzeć. Uspokojony nieco Polikarp odpowiada, że przeraził się widoku śmierci i gdyby tylko powiedziała coś przykrego, to dusza by z niego uciekła w jednej chwili. Prosi, by się nieco odsunęła i odłożyła kosę, wtedy poczuje się lepiej. Śmierć jednak odmawia, kosa jest jej nieodłącznym narzędziem pracy:
[c]Dzirżę kosę na rejistrze,
Siekę doktory i mistrze,
Zawżdy ją gotową noszę,
Przez dzi<ę>ki noclegu proszę.[/c]
Śmierć każe Polikarpowi wstać i się jej dziś nie bać. Tak więc ledwo trzymając się na nogach Polikarp zadaje pierwsze pytania Śmierci: gdzie się urodziła, kto jest jej ojcem, kto matką. Okazało się, że Śmierć istnieje od momentu, gdy w raju Ewa, (w tekście występuje stara forma imienia Jewa) sprzeciwiając się Bogu, spożyła owoc z zakazanego drzewa, a następnie podała je Adamowi. W ten sposób Adam i Ewa zarazili ludzkie plemię śmiercią.
Polikarp pyta dalej, czemu śmierć chce pozbawić ludzi żywota, czy czymś jej zawinili, a może da się ją jakoś przekupić, np. kołaczem. Takie przekupstwa tylko rozgłaszają Śmierć, nie ma sposobu przed nią uciec. Dostała ona moc „morzenia” (uśmiercania) ludzi od Boga i wypełnia swój obowiązek nie bacząc na stan, majętność, zawód oraz miejsce zamieszkania człowieka. To ona odebrała życie Annaszowi, Kajfaszowi, Judaszowi, a nawet Chrystusowi, ale tym naruszyła swoją kosę, bo jeden Chrystus jej moc zwyciężył, zmartwychwstając trzeciego dnia:
c]Alem kosy naruszyła,
Gdym Krystusa umorzyła,
Bo w niem była Boska siła.
Ten jeden mą kosę zwyciężył,
Iż trzeciego dnia ożył;
Z tegom się żywotem biedziła,
Potem jużem wszytkę moc straciła[/c]
Śmierć ma moc nad dobrymi, „ale więcej nade złemi”, im przynosi gorszy koniec. Zwraca się do Polikarpa mówiąc, ze sam zobaczy, jak przyjdzie do niego z kosą. Na to mistrz pyta, z kim się Śmierć będzie bratać, gdy już zatraci cały ród człowieczy, przecież każdemu potrzeba ludzkiej przyjaźni. Na to Śmierć się rozgniewała, zagroziła Polikarpowi, że utnie mu szyję na miejscu, w kościele. Dziwi się, że rozmówca nic nie rozumie, przecież ona nie w ziemskich zbytkach, ale w ludzkim grzechu się kocha i to za nim wszędzie goni.
[c]W grzechu się ludzkiem kocham,
A tego nigdy nie przeniecham.
Duchownego i świecskiego,
Zbawię żywota każdego,
A każdego morzę, łupię,
O to nigdy nie pokupię:
Kanonicy i proboszcze
Będą w mojej szkole jeszcze,
I plebani s miąszą szyją,[/c]
Teraz mistrz pyta po co są lekarze, skoro nie wybawiają z mocy śmierci, choć mówią, że zioła mają wielką moc. Oczywiście leki i zioła pomagają, ale tylko tak długo, jak wolą Bożą jest życie danego człowieka, a gdy Bóg zechce go zabrać z ziemi, to nic przed śmiercią nie uratuje, nawet samego lekarza Śmierć dosięgnie w równie okrutny sposób. W związku z tym mistrz pyta, czy można gdzieś się przed Śmiercią schować np. gdzieś pod ziemią, jakoś się ustrzec jej mocy. Na co dostaje godną odpowiedź:
[c]Chcesz-li tego skosztować,
Dam ci się w żelezie skować
I też w ziemi zakopać -
Ale cię pewno potrzepię,
Jedno sobie kosę sklepię.
Uwijaj się, jako umiesz,
Aza mej mocy ujdziesz.
Jużem ci naostrzyła kosę,
A darmo jej nie podnoszę,
Ciebie ją podgolić muszę.[/c]
Przestraszony groźbą Polikarp prosi o litość. Śmierć nie wie, czemu mistrz tak się jej boi, czemu nie chce teraz oddać życia, przecież i tak czeka go ten los. A przecież dobrzy ludzie nie powinni lękać się kosy, bo śmierć jest dla nich tylko przejściem z jednego świata do drugiego. Z ziemi udają się do raju. Co innego grzesznicy, tych czeka nie tylko okrutna śmierć, ale również piekielny ogień. Tutaj Śmierć czyni wywód na temat złych i dobrych mnichów, wyraża się o duchownych z wyraźną niechęcią, tak mówi o złych mnichach:
[c]Jinako morzę złe mnichy,
Ktorzy mają zakon lichy,
Co z klasztora uciekają,
A swej wolej pożywają.
Gdy mnich pocznie dziwy strojić,
Nikt go nie może ukojić;
Kto chce czynić co na świecie,
Zły mnich we wszytko się miece.
Jestli wsiędzie na szkapicę,
Wetknie za nadrę kapicę,
Zawodem na koniu wraca,
A często kozielce przewraca.
Kiedy mnich na koniu skacze,
Nie weźrzałby na nalepsze kołacze;
Umaże się jako wiła,
A wżdy mu ta rzecz barzo miła.
Gdy piechotą jimie biegać,
Muszę mu naprzod zabiegać.
Azaż ci ji czarci niosą,
Jedwo ji pogonię z kosą![/c]
Ostanie zachowane w rękopisie pytanie Polikarpa do Śmierci dotyczy pań, „co czystość chowają”. Mistrz jest ciekawy, „jako się u Boga mają”. Śmierć pyta, czy rozmówca nie czytał świętych żywotów, w których opisane zostały męczarnie takich kobiet, ona sama patrząc na ich los zastanawiała się, jak można znosić takie cierpienie. (W tym miejscu rękopis się urywa.)
Wizerunki śmierci - dance macabre (taniec śmierci) i inne
Człowiek epoki Średniowiecza traktował śmierć jako naturalny etap w życiu każdego stworzenia, również człowieka. Był oswojony z umieraniem, bowiem śmierć towarzyszyła każdemu od najmłodszych lat - na oczach wszystkich umierali członkowie rodzin, na ulicach umierali biedacy i żebracy. Pamiętajmy, że w Średniowieczu przeszły przez Europę wielkie zarazy, które z jednej strony znieczuliły ludzi na widoki agonii, a z drugiej strony uświadomiły im nieuchronność ludzkiego umierania. Śmierć była dla człowieka tylko zmianą jakościową - przejściem do innego, lepszego świata, a nie końcem życia. Stąd też przerażeniu towarzyszyła swoista fascynacja motywem śmierci.
Śmierć była w Średniowieczu przedstawiana na różne sposoby:
* kościotrup z kosą,
* rozkładające się ciało,
* śmierć prowadząca w makabrycznym korowodzie przedstawicieli wszystkich stanów - tzw. taniec śmierci ([i]dance macabre[/i]).
* tzw. "sztuka dobrego umierania" ([i]ars bene moriendi[/i]) - śmierć osób cnotliwych przedstawiana była jako moment szczególny, odpowiednio wyreżyserowany
Stosunek ludzi Średniowiecza do śmierci wiązał się z wieloma, czasami kontrastywnymi postawami:
* zafascynowaniem dramatycznymi scenami, lubowaniem się w widokach rozkładających się ciał,
* lękiem przed śmiercią,
* świadomością, że śmierć zrównuje wszystkie stany, ponieważ wszyscy jej podlegają (widać to szczególnie w "tańcu śmierci"). Śmierć łączyła i zrównywała wszystkich, była najbardziej egalitarnym zjawiskiem, przed którym nikt nie mógł uciec.
Utwory średniowieczne, w których pojawia się motyw śmierci, to:
* [i]Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią[/i],
* [i]Wielki Testament[/i] Franciszka Villona,
* [i]Dusza z ciała wyleciała...[/i],
* [i]Skarga umierającego[/i],
* [i]Oto usta już zamkniona[/i].