Motto:„Proponuje się jeden z poniższych warian- tów modernizacji układu doprowadzenia powietrza … : I- zmianę konstrukcyjną klap regulacyjnych montowanych wewnątrz skrzyń (czytaj: według wy- nalazku 168300); II -zastosowanie bezpośredniego doprowadzenia do poszczególnych stref podmucho- wych (czytaj: boczne wloty) - rektor Politechniki Warszawskiej w latach 2002-2005 |
Tarnowskie Góry, 2012.10.28
Otrzymują: według rozdzielnika oraz setki innych |
Wykazanie dlaczego nie można zmniejszyć ogromnego marnotrawstwa węgla
w kotłach rusztowych i energii elektrycznej na ich potrzeby własne
oraz powodowanej tym nadmiernej szkodliwej emisji.
Część 225
Jak przez około sto lat błądzono w skali światowej w pomysłach na spalanie węgla w kotłach rusztowych, to do zorientowania powinno już wystarczyć ich porównanie z rozwiązaniami, którymi to spalanie opanował polski konstruktor kotłów.
Kotłowi szarlatani nie wyrządzaliby tyle szkody, gdyby w swojej działalności nie korzystali z rozwiązań zachodnich oraz z pomysłów krajowych naukowców politechnicznych, lecz przynajmniej trzymali się rozwiązań zastosowanych we wcześniejszych jego dokumentacjach, wstrzymując się zarazem od ich „udoskonalania” - część pięćdziesiąta druga.
Oprócz powszechnej nieświadomości jak trzeba prawidłowo doprowadzać powietrze do pale-niska rusztowego, pozostaje całkowita techniczna niemożliwość dokonywania tego.
Ustęp dwudziesty drugi:
e. Po zmianach ustrojowych do stosowania rozwiązań uniemożliwiających prawidłowe doprowadzenie powietrza do paleniska rusztowego skutecznie przyczyniali się naukowcy politechniczni. Pozostanie przy tym faktem, że dopuszczali się tego nie dysponując elementarną techniczną wiedzą ogólną, nie mówiąc już o całkowitym braku wiedzy dotyczącej samego procesu spalania węgla na ruszcie - ciąg dalszy.
e.2 Jaką przeszkodą do prawidłowego rozwiązania doprowadzenia powietrza do paleniska rusztowego stali się naukowcy politechniczni, to jednym z przykładów jest sprawa wynalazku 168300 (zgłoszenie 295528) [1].
1. Dokonanie tego wynalazku nie byłoby przy tym tak kompromitującym szkolnictwo politechniczne, gdyby nie stało się za sprawą naukowców z byłego Instytutu Ogrzewnictwa i Wentylacji Politechniki Warszawskiej. Natomiast do kompromitacji doszło przede wszystkim przez zastrzeżenie tym wynalazkiem kształtu otworu klapy wlotu powietrza do leja strefy podmuchowej „o zmiennym wzrastającym przekroju”, wobec faktu, że uczący o wentylacji powinni mieć odpowiednią wiedzę o aerodynamice przepływu powietrza, a więc także doprowadzanego pod ruszt.
Jak to przedstawia Fig. 2 (Rys. 192a w części 197) opisu tego wynalazku, ów „zmienny wzrastający przekrój ” oparty jest na kształcie trójkąta równoramiennego, skierowanego wierzchołkiem w dół, od którego to miejsca klapa otworu wlotowego do strefy podmuchowej ma ten otwór odsłaniać. Czytając opis wynalazku, można dowiedzieć się, że taki ów kształt otworu wlotowego ma dać „charakterystykę aerodynamiczną zbliżoną do charakterystyki liniowej w stopniu większym” niż wszystkie dotychczasowe rozwiązania regulacji wlotu powietrza do stref podmuchowych, których to charakterystyki „w znacznym stopniu odbiegają od zależności liniowej” - kiedy akurat jest odwrotnie, bo to klapa według wynalazku jest rozwiązaniem o skrajnie nieliniowej charakterystyce.
Dlaczego? Ano bo:
Klapa wlotu powietrza do strefy podmuchowej, jakiej by nie była konstrukcji, działa tak jak każdy organ regulujący przepływ dowolnego czynnika na zasadzie zmieniania czynnego przekroju wlotowego. Tam, gdzie przepływ ma być regulowany, zmiana tego czynnego przekroju wlotowego powinna być proporcjonalna do zmiany położenia organu uruchamiającego klapę. W sprawie rozwiązania tego organu według wynalazku 168300 od samego jego głównego twórcy można dowiedzieć się także, że ową klapę stosuje się „przy zachowaniu dotychczasowego systemu napędu, czyli układu cięgien i dźwigni” [2].
Do otwierania tej klapy ma więc służyć znajdująca się na zewnątrz kotła dotychczasowa ręczna dźwignia stosowana w tysiącach kotłów rusztowych, jako osadzona na tym samym wałku co klapa w rozwiązaniu według wynalazku 168300. W normalnym rozwiązaniu kształt otworu wlotowego jest jednak prostokątny, jak to przedstawia linia przerywana na Rys. 192a (część 197). Stanowi to, że odsłanianie tego otworu na jego szerokości przez klapę jest proporcjonalne do zmiany położenia kąta dźwigni, także z proporcjonalnym - a więc zarazem liniowym - powiększaniem się od czoła otworu jego czynnego przekroju wlotowego.
Jednak w rozwiązaniu według wynalazku 168300 wymiar tego czynnego otworu na szerokości otworu klapy nie pozostaje stałym jak narysowane jest linią osiową na Rys. 192a, lecz w miarę obracania dźwigni staje się coraz większy, ponieważ klapa odsłania otwór wlotowy na jego szerokości o kształcie przedstawionym linią grubą, z odwzorowaniem jego kształtu na Rys. 196b (część 198).
Twórcy owego wynalazku nie mogli być jednak aż tak technicznie tępi, aby nie zdawać sobie z tego sprawy. Natomiast o zgłoszeniu do Urzędu Patentowego rozwiązania na (nie)liniową klapę musiała zadecydować ich nieświadomość (jako tylko pseudo-specjalistów od wentylacji), że do regulacji dopływu powietrza do czegoś, potrzebne jest odpowiednie jego ciśnienie.
W dotychczasowych konstrukcjach rusztów łuskowych na zachowanie w skrzyni podmuchowej stałego ciśnienia powietrza o odpowiedniej wysokości przede wszystkim nie pozwala kilkakrotnie za duży przekrój otworów klap regulacyjnych doprowadzających z niej powietrze do lejów stref podmuchowych.
Jaka ciemnota panuje w tej sprawie także wśród naukowców politechnicznych, to za jeden z wielu dowodów może służyć zawartość „Tabeli I Specyfikacja sygnałów” [3]. Wśród znajdujących się w niej sygnałów rzekomo niezbędnych do „wprowadzenia systemu automatycznej regulacji pracy kotłów” po ich „zmodernizowaniu” z zastosowaniem między innymi owego wynalazku 168300, jego główny twórca w ogóle nie zamieścił wartości ciśnienia w skrzyni podmuchowej, jak również wartości ciśnień w strefach podmuchowych od różnicy których (przy danej wielkości czynnego przekroju klapy regulacyjnej) zależy ilość powietrza dopływającego do strefy podmuchowej.
Zanikanie ciśnienia w skrzyni podmuchowej - powodowane coraz większym otwieraniem klap o bardzo dużym przekroju wlotowym - bezmyślnie chciano więc owym wynalazkiem rekompensować przez nieproporcjonalne do obrotu dźwigni coraz większe powiększanie czynnego przekroju otwieranej klapy.
2. O wadliwości rozwiązania według wynalazku 168300 nie stanowi jednak sama (nie)liniowość klapy, będąca główną jego cechę znamienną.
Od głównego autora tego wynalazku można się bowiem również dowiedzieć [3], że rozwiązanie takie zapewnia „zwartą zabudowę, umożliwiającą montaż w tym samym miejscu co dotychczasowe klapy.” Praktyczną realizację takiego montażu przedstawia Rys. 196b (część 198), w zestawieniu z rozwiązaniem dotychczasowym przedstawionym na Rys. 196a. Tak zamontowana (nie)liniowa klapa w początkowej fazie jej otwierania się przede wszystkim koncentruje dopływ powietrza do strefy podmuchowej w samym środku rusztu na jego szerokości. Nawet przy jej dalszym otwieraniu się, strumień doprowadzanego powietrza dalej koncentruje się w środku rusztu. Za porównanie ze sposobem doprowadzania powietrza stosowanym przez konstruktora kotłów służy Rys. 196c oraz Rys. 215, Widok W (część 220). To jednak nie wszystko, ponieważ nawet część nabijających użytkowników kotłów w butelkę bocznym wlotem powietrza do stref podmuchowych także stosuje ignoranckie rozwiązania mające służyć doprowadzeniu powietrza na całej szerokości rusztu (część 223).
Z samego opisu wynalazku 168300 można dowiedzieć się także, że klapa ma gniazdo przymocowane do ściany czołowej leja strefy podmuchowej (oznaczone jako (2) na Rys. 192a w części 197). To gniazdo z obu swoich boków blokuje dopływ powietrza do otworu wlotowego klapy (4), jako mogącego dopływać do niego płynąc w skrzyni podmuchowej w przerwie między czołowymi ścianami sąsiednich lejów. Bardzo skomplikowany jest także przepływ powietrza w obrębie owego gniazda, jako mogącego dopływać od góry owego gniazda, z zawijaniem się jego strumienia wokół samej klapy (3), lub dopływającego do otworu wlotowego omywając dno skrzyni powietrznej między sąsiednimi lejami. Sam otwór wlotowy, jako wykonany (nie)korzystnie na pobocznicy wycinka walca (2), znajduje się w takim położeniu, że powietrze wcale nie przepływa przez niego czołowo, jak to mógłby przedstawiać Rys. 196b (część198), lecz pod bardzo dużym skosem. To nawet ilustruje falista linia strugi powietrza na Rys. 192a. W związku z tym czynny przekrój wlotowy powietrza w ogóle nie odpowiada temu wykonanemu na owej pobocznicy wycinka walca, stając się całkowicie niemożliwym do oszacowania. W praktycznym zastosowaniu tego rozwiązania ów czynny przekrój może więc być nawet za mały w stosunku do stosowanego przy profesjonalnym konstruowaniu klapy przez konstruktora kotłów (Rys. 196c w części 198). Znaczna część tego czynnego przekroju może być przy tym zasypana przesypem przez ruszt, gromadzącym się podczas pracy kotła na dnie leja strefy podmuchowej - w związku osadzeniem całego gniazda blisko dna leja strefy podmuchowej.
Drastycznych różnic w rozwiązaniu klapy według wynalazku w stosunku do profesjonalnego rozwiązania autorstwa konstruktora kotłów powinno dowodzić już samo jego wzrokowe porównanie z rozwiązaniem na Rys. 215 w części 220.
3. Licencję na to rozwiązanie od Politechniki Warszawskiej zaraz po zgłoszeniu do Urzędu Patentowego, bo w 1993 r., nabyły Zakłady Urządzeń Kotłowych Stąporków, gdzie jednak jeszcze na początku 2012 r. kierownictwo tych zakładów nie wiedziało, że dotyczy ona wynalazku 168300, z potwierdzeniem tego faktu przez dyrektora technicznego takim to fragmentem maila do konstruktora kotłów:
„Pan żąda od nas wyjaśnień i jakiejś listy oznaczonej wynalazkiem jakiego w historii ZUK nie było ( sprawdź Pan w Urzędzie Patentowym)”
Tą odpowiedź piętnaście lat wcześniej (w 1997 r.) poprzedzało takie to jego stwierdzenie [2]: Nasza firma posiada w ofercie generalnie dwa warianty doprowadzenia powietrza podmuchowego pod ruszt … . Drugi wariant instalacji powietrza podmuchowego wykorzystuje licencję profesora Mańkowskiego.
Spełnienia swojej prośby z 12 marca 2012 r. o podanie adresów użytkowników dla których ZUK Stąporków wyprodukował ruszty z rozwiązaniem według wynalazku 168300 (zaprzestając następnie jego stosowania z własnej inicjatywy, tyle że nie wiadomo z jakich powodów) konstruktor kotłów dotąd nie doczekał się ani stamtąd, ani z Politechniki Warszawskiej.
Uzupełnieniem treści części 225 są części: 197; 198; 220; 223. (-) Jerzy Kopydłowski
(do skasowania, jeśli zostały dostarczone
wcześniej i tak się z nimi już nie stało)
Literatura:
[1] Klapa regulacyjna strefy powietrza pierwotnego szkieletu mechanicznego rusztu łuskowego kotła węglowego, autorzy: Stanisław Mańkowski, Mieczysław Dzierzgowski, Andrzej Wiszniewski; uprawniony z patentu: Politechnika Warszawska; zgłoszenie 295528 z 7 lutego 1992 r.; z ogłoszeniem w WUP 02/96 z 29 lutego 1996 r. o udzieleniu patentu 168300.
[2] Andrzej Chrzan; Zakłady Urządzeń Kotłowych Stąporków: Modernizacja palenisk mechanicznych i instalacji powietrza podmuchowego w kotłach rusztowych; Konferencja Naukowo-Techniczna '97 nt.: Modernizacja kotłów rusztowych, Szczyrk, 4÷5 marca 1997.
[3] Stanisław Mańkowski, Małgorzata Kwestarz, Politechnika Warszawska: Modernizacja kotłów węglowych typu WR a wypełnienie limitów KPRE i KRAU, IX Forum Ciepłowników Polskich, 2005 r.
Informacja: Wśród otrzymujących do wiadomości są: Zakłady Urządzeń Kotłowych Stąporków, Fabryka Palenisk Mechanicznych Mikołów, Fabryka SEFAKO Sędziszów, Fabryka RAFAKO Racibórz, Urząd Patentowy, Zakłady Pomiarowo-Badawcze Energetyki „ENERGOPOMIAR” w Gliwicach.
Z otrzymujących według rozdzielnika jest JM Rektor Politechniki Warszawskiej
Z referatu na IX Forum Ciepłowników Polskich jakie odbyło się w 2005 r.; poz. [3] załączonego spisu literatury.
Patrz w tej sprawie pkt d.5 w części 198.
Zasadnicza treść tego zastrzeżenia ma brzmienie: „Klapa regulacyjna strefy … znamienna tym, że … w przelotowym gnieździe (2) … wykonany jest otwór wlotowy (4) o zmiennym wzrastająco przekroju w kierunku swojej górnej krawędzi.” Patrz Rys. 192a w części 197.
Szczegółowo patrz treść załącznika I do części 220.
Z uzasadnieniem: Jest mi ona potrzebna do poinformowania ich jak bardzo to rozwiązanie wpływa na pogorszenie wyników pracy eksploatowanych przez nich kotłów i co muszą zrobić aby temu zapobiec.
Za dowód jak bardzo szkodliwa stała się po przemianach ustrojowych „współ- praca nauki z przemysłem” powinna wystarczyć już treść pkt d.4; d.5; d.6 części 198. W sprawie zastosowania rozwiązania według wynalazku 168300 - z otrzymu- jących według rozdzielnika - nie są jednak nawet w stanie zorientować się mający styczność z kotłami rusztowymi. Z zewnątrz kotła tego rozwiązania nie widać, a od zapytanego użytkownika kotła można oczekiwać odpowiedzi: o jaką liniową klapę chodzi. Analogicznie jak 14 marca 2012 r. od kierownictwa ZUK Stąporków. Też nie wiedzieli co produkują „na pohybel” polskiej gospodarki.
3
3