Dziady cz, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia


Dziady cz. II


* Dziady część II.

Akcja II części dramatu Adama Mickiewicza rozgrywa się późnym wieczorem w cmentarnej kaplicy. Guślarz, jako przewodnik obrzędu, przywołuje duchy zmarłych ludzi, które nie doświadczyły spoczynku i odbywają karę za przewinienia i błędy popełnione za życia doczesnego. Na początku pojawia się dwójka małych dzieci - przybyłych pod postaciami Aniołków - Rózia i jej brat Józio. Są to „duchy lekkie”. Chłopiec przedstawia ich obecne życie - mieszkają w raju, nie brakuje im niczego, mogą się bawić przez cały czas, ale z drugiej strony mają zamkniętą drogę do nieba. Z tej przyczyny doskwiera im nuda, boją się. Osiągnęły one taki stan, ponieważ:

„Kto nie doznał goryczy ni razu,

Ten nie dozna słodyczy w niebie”.

Rodzeństwo nie poznało smaku goryczy ani cierpienia. Dzieci były za życia zbyt szczęśliwe i dlatego po śmierci nie jest im dane od razu wejść do nieba.

Guślarz podaje dzieciom po ziarenku gorczycy, o które prosiły, i wypędza je z kaplicy przy pomocy zaklęcia. Potem wzywa następnego ducha. Po drugiej stronie okna odzywa się Widmo złego pana. Jest to przykład „ducha najcięższego”. Jego grzechy SA tak ciężkie, że nie może wejść do kaplicy. Za życia był on panem, właścicielem całej wsi; zmarł trzy lata temu. Przemierza on świat nocami, a w czasie dnia chroni się przed słońcem. Jego karą jest wieczny głód. Widmo skarży się ludziom zebranym w kaplicy, opisując swoje męki, a następnie stwierdza, że wolałby znosić największe cierpienia w piekle, niźli musieć znosić obecne męczarnie. Błaga o odrobinę pożywienia i napoju. Guślarz spełnia jego prośbę, ale natychmiast pojawia się Chór nocnych ptaków: kruków, puchaczy i sów - są to dawni słudzy dziedzica, którzy umarli z głodu. Ptaki odbierają każdy pokarm, jaki tylko znajdzie się w zasięgu reki ich dawnemu panu, wyrywają go nawet mu z ust, a następnie boleśnie szarpią jego ciało. Od stada ptaków odłącza się czarny kruk i opowiada swoją historię. Wiódł życie jako biedak. Pewnego dnia - po trzydniowym przymusowym poście - zakradł się do sadu dziedzica i zjadł parę jabłek. Ogrodnik zauważył to, powiadomił dwór, za chłopem wysłano psy i niestety nie udało mu się uciec. Pan - by go ukarać, a także dać przykład innym - wymierzył złodziejowi chłostę, która spowodowała śmierć biednego kmiecia. Jako kolejna swoja historię opowiada sowa. Żyła jako uboga wdowa z małym dzieckiem i chorą matką. W wigilię poszła do dziedzica prosić o datek Sługa, wykonując polecenie swojego pana, pobił ją i wepchnął ją wraz z jej małe dziecko w zaspę śnieżną. Nikt już więcej nie zainteresował się jej losem, a w tym samym czasie w domostwie ucztowano i bawiono się. Kobieta nie miała gdzie spędzić nocy i zamarzła. Dziedzic odpowiadał zatem za śmierć wielu ze swych poddanych. Z tego powodu nigdy nie zostanie zbawiony, czeka jedynie na zakończenie męczarni i trafienie do piekła. Widmo mówi, że kara jaką teraz ponosi jest słuszna, i że zostało skazane na tak okrutne wieczne męki, ponieważ:

„Kto nie był za życia człowiekiem,

Temu człowiek nic nie pomoże”.

Guślarz wzywa następną zjawę. Do kaplicy przybywa Dziewczyna - Zosia, jako przedstawicielka „duchów pośrednich”. Zmarła w wieku dziewiętnastu lat. Za życia uważano ją za najładniejszą dziewczynę w całej wsi, ale ona nie obdarzyła uczuciem żadnego chłopca, nie chciała wychodzić za mąż i jedynie bawiła się kosztem wszystkich zalotników, gardziła przyziemnymi miłostkami i flirtami. Z powodu takiego postępowania nie zaznała prawdziwego życia i związanych z nim trosk i radości. Za to poniosła karę - może swobodnie unosić się pomiędzy ziemią a niebem, ale nigdy nie może naprawdę ani dotknąć ziemi, ani znaleźć się w niebie. Musi tak cierpieć, bo:

„Kto nie dotknął ziemi ni razu,

Ten nigdy nie może być w niebie!”.

Dziewczyna nie pragnie jedzenia, chce jedynie, by chłopcy złapali ją za ręce i ściągnęli na ziemię. To jest jednak niemożliwe. Guślarz zabrania jakiemu komukolwiek mężczyźnie udzielić pomocy widmie. Mówi Zosi, że po dwóch latach bycia w zawieszeniu między niebem a ziemią dostanie się do nieba.

Po tym stwierdzeniu Dziewczyna znika. W kaplicy bez zaproszenia zjawia się następne widmo - upiór z zakrwawioną raną na piersi. Ten duch, pomimo zaklinań i próśb ze strony Guślarza nie odzywa się ani jednym słowem i nie chce zniknąć. Patrzy tylko usilnie na młodą pasterkę, stojącą pośród ludzi, trzymając rękę na sercu. Dziewczyna także nie reaguje w żaden sposób na pytania ze strony Guślarza. W końcu Guślarz rozkazuje wyprowadzić ją z kaplicy. Nieme widmo opuszcza ludzi, podążając za młodą kobietą. Obrzęd dziadów dobiega końca.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pamiętnik z powstania warszawskiego, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Na jagody, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Co słonko widziało, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
W 80 dni dookoła świata, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Kamizelk1, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Dziewczynka z zapałkami, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
11 minut, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Doktor Dolittle, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Żabusia, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Kubuś Puchatek, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Wspomnienia niebieskiego mundurka, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Brzydkie kaczątko, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Siłaczka, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Dzieci z Bullerbyn, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Wiersze dla dzieci Tuwima, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia
Przypadki Robinsona Crusoe, Lektury Szkolne - Teksty i Streszczenia

więcej podobnych podstron