demografia, Demografia


W 2050 r. seniorzy liczniejsi niż dzieci

Departament Spraw Gospodarczych i Społecznych (Department of Economic and Social Affairs - DESA) ONZ przygotował opracowanie dotyczące zmian liczby ludności na świecie i zjawiska starzenia się niektórych społeczeństw. Wynika z niego, że do 2050 roku światowa populacja wzrośnie z aktualnego poziomu 6,7 miliardów o 2,5 miliarda. Liczba ludzi powyżej 60 roku życia zaś w 2006 roku wynosiła 688 milionów, a w 2050 przekroczy 2 miliardy. Po raz pierwszy w historii populacja osób starszych będzie większa niż dziecięca (0-14 lat). Najwięcej seniorów będzie zamieszkiwało Azję (54%), drugie miejsce zajmie pod tym względem Europa (22%).

Obecnie 1 osoba na 9 ma powyżej 60-ciu lat, do 2050 roku w tym wieku będzie 1 osoba na 5, a w 2150 roku już 1 osoba na 3. Odsetek seniorów jest aktualnie o wiele większy w krajach dobrze prosperujących gospodarczo, ale tempo starzenia się w krajach rozwijających się jest tak gwałtowne, że w krótkim czasie struktura wiekowa zmieni się tu, większość obywateli będzie w wieku poprodukcyjnym.

Populacja seniorów starzeje się także w swym obrębie, obecnie grupa starszych starych ludzi (osób powyżej 80-tego roku życia - oldest old) stanowi 13% osób powyżej 60-ciu lat. Do 2050 roku odsetek ten zwiększy się do 20%. Liczba mieszkańców Ziemi, którzy przeżyli cały wiek w 2006 roku wyniosła 287 000, w 2050 będzie ich 3,7 miliona. Statystyczna długość życia zwiększyła się od 1950 roku o 20 lat. Jednakże poziom śmiertelności jest odmienny w różnych regionach, w biedniejszych krajach mężczyźni po 60-ce żyją przeciętnie 15 lat, kobiety 17 lat, w państwach bogatych 60-letni panowie żyją 19 lat, kobiety 23.

Większość populacji osób starszych stanowią kobiety, statystyczna długość ich życia jest bowiem większa niż mężczyzn, na 100 starszych pań przypada 82 mężczyzn w podobnym wieku. Jeśli chodzi o związki małżeńskie, 80% seniorów ma żony, mężów ma zaledwie 48% seniorek (związane jest to z przeciętną długością życia zależną od płci). Choć starsi ludzie żyjący samotnie nierzadko są aktywni społecznie i zabezpieczeni finansowo, wśród nich jest największy odsetek osób wymagających zapewnienia opieki przez władze w związku z chorobami i niepełnosprawnością. Ta grupa jest także najbardziej narażona na społeczną izolację i biedę. Około 14% seniorów na świecie żyje samotnie.

Mężczyźni mogą przechodzić na pełną emeryturę w wieku powyżej 65 lat w większości krajów rozwiniętych, wiek emerytalny kobiet w tych państwach to 55-60 lat. W krajach z wysokim PKB istnieje tendencja do zmniejszenia udziału osób starszych w rynku pracy, w większości bogatych regionów odsetek mężczyzn aktywnych zawodowo w wieku powyżej 60 lat wynosi 22%, na rozwijających się dopiero obszarach to 50%. W przypadku kobiet jest to odpowiednio 11% i 19%.

Wzrost liczby ludności przewidywany przez DESA dotyczy mało rozwiniętych krajów świata, społeczeństwa uprzemysłowione zaś starzeją się. Populacja bogatszych regionów przez najbliższe 43 lata pozostanie na tym samym poziomie - 1,2 mld. Populacja krajów najmniej rozwiniętych zaś zwiększy się z 0,8 mld do 1,7 mld w 2050 roku.

Niż demograficzny a emerytury

Jak podaje Gazeta Wyborcza, Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie miał coraz poważniejs

ze kłopoty związane z wypłatami emerytur. Obecnie budżet państwa dopłaca do wypłaty tych świadczeń około 20 miliardów złotych, w latach 2025-2050, kiedy sytuacja ma być najtrudniejsza, będzie trzeba znaleźć nawet 100 miliardów złotych.

Powyższy status quo jest spowodowany znanymi powszechnie zjawiskami. „ Przyrost naturalny spada, liczba emerytów rośnie. A coraz więcej młodych ludzi, którzy mogliby zasilać system emerytalny, wyjeżdża za granicę”, mówi były minister pracy Michał Boni. Państwa Europy Zachodniej są w podobnej sytuacji, ich społeczeństwa również się starzeją, ale podejmują reformy systemów emerytalnych. W naszym kraju natomiast tego rodzaju reform brak. „A to grozi katastrofą finansów publicznych. Zamiast na drogi, edukację i przygotowanie terenów pod inwestycje większość pieniędzy z podatków będzie szła na emerytury”, uprzedza polityk.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2030 roku w Polsce będzie żyło o 2,5 milionów mniej ludzi niż dziś, natomiast w 2050 będzie nas zaledwie 30 milionów (o 8 mniej niż obecnie). „Przewidywane zmniejszenie się liczby ludności w Polsce spowodowane procesami demograficznymi może być więc większe w skutkach niż to związane z II wojną światową”, ostrzega Marcin Sławiński, dyrektor departamentu finansów w ZUS.

Obecnie na jednego emeryta przypadają cztery osoby pracujące, w 2030 będzie dwóch pracowników na emeryta, w 2050 zaś 15 milionów ludzi będzie pracowało, podczas gdy 11 milionom będzie przysługiwało świadczenie.

Powyższe informacje zostały oszacowane zostały na podstawie danych o wydłużeniu średniej życia Polek (o 4 lata) i Polaków (o 4,3 lat) w porównaniu z początkiem lat 90- tych. Jednocześnie spadać będzie liczba dzieci i młodzieży. Obecnie plasuje się na poziomie ok. 7, 5 miliona, w 2050 - tym będzie wynosiła 3,4 miliona.

Współczynnik dzietności w Polsce wynosi obecnie 1,24. Aby zapewnić zastępowalność pokoleń zaś, powinien się kształtować na poziomie 2,1 - 2,5.

„To wszystko powoduje, że będzie coraz mniej składek, a jednocześnie coraz więcej osób, którym trzeba będzie wypłacać emeryturę”, mówi dyrektor Sławiński. Już teraz państwo musi dopłacać co roku 20 miliardów złotych do świadczeń, od 2025 roku będzie musiało wyłożyć od 60 do 100 miliardów.


Ponieważ podobne kłopoty przewidziano już w trakcie prac nad obecnie obowiązującym systemem emerytalnym, powołano Fundusz Rezerwy Demograficznej. Instytucja ta miała wspomóc finansowanie emerytur wobec problemów spowodowanych negatywnymi zjawiskami demograficznymi. Fundusz otrzymywał początkowo 0,1% podstawy wymiaru składki emerytalnej, wkład miał być zwiększany, ale trudności budżetowe sprawiły, że do FRD trafia zaledwie 0,2%. Dysponuje więc skromnymi środkami- 2,8 miliarda złotych, które nie rozwiązują niedoborów finansowych.

W innych krajach także sięgnięto do tego typu rozwiązań. Np. w Norwegii podobny fundusz emerytalny funkcjonuje doskonale dzięki zyskom ze sprzedaży ropy naftowej. W końcu 2006 roku instytucja ta dysponowała prawie 240 miliardami euro, tzn. na jednego Norwega przypadało 50 tysięcy euro.

Fundusz emerytalny funkcjonuje także w Japonii, zgromadził środki o wartości 990 miliardów euro. Od 2015 roku będą potrzebne na wypłatę emerytur dla 1/4 społeczeństwa (wówczas taka jego część będzie w wieku ponad 65 lat).

Polska musi poszukać innych sposobów rozwiązania sytuacji niedoborów finansowych. Według Jeremiego Mordasewicza, wiceprezydenta Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan” środkiem zaradczym mogłoby być obcięcie wcześniejszych emerytur.

Z raportu Instytutu Badań Strukturalnych wynika, że w Polsce mamy bardzo niski wskaźnik zatrudnienia osób w wieku produkcyjnym- wynosi 52,8%. Średnia dla państw starej Unii to 65,2%. Taki stan rzeczy spowodowany jest dużą liczbą naszych obywateli przechodzących na wcześniejszą emeryturę. „Co roku państwo dopłaca do wcześniejszych emerytur 15 mld zł, żaden system tego na dłuższą metę nie wytrzyma”, ostrzega Mordasewicz.

Minister Pracy, Anna Kalata przygotowała projekt zmian w rozwiązaniach dotyczących wcześniejszych emerytur, ale jej pomysły okazały się zbyt kontrowersyjne. Zdecydowano, że o tym, kto będzie mógł odchodzić na wcześniejszą emeryturę rozstrzygną konsultacje społeczne rządu ze związkowcami i pracodawcami.

Powyższe rozwiązania nie są jednak wystarczające. Kolejnym sposobem wyjścia z problemu może zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. W Niemczech władze przyjęły niedawno ustalenia, zgodnie z którymi wszyscy obywatele, bez względu na wiek, mają pracować do 67-go roku życia. Podobne reformy są tworzone również w Austrii, Grecji, Portugalii, Wielkiej Brytanii.

W Polsce z pomysłem tego rodzaju wyszedł kilka lat temu Jerzy Hausner, wiek emerytalny kobiet miał być stopniowo wydłużany, tak iż w 2024 wyniósłby 65 lat. Obecna minister wykluczyła wprowadzenie zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.

Mimo to, ekonomiści sądzą, że zmiany te w niedalekiej przyszłości będą konieczne. Wobec rozwoju gospodarczego, bezrobocie ma się wkrótce zmniejszyć i zaczniemy odczuwać brak pracowników. Jak wynika z raportu Instytutu Badań Strukturalnych, aktywność zawodowa będzie musiała być wydłużona, ponieważ alternatywę dla niej stanowi jedynie podwyższenie podatków, a to z kolei spowoduje kolejną fazę emigracji i zmniejszenie liczby pracujących obywateli.
Jeśli odpowiednie reformy nie zostaną przeprowadzone, obciążenia związane ze świadczeniami emerytalnymi mogą spowodować hamowanie wzrostu gospodarczego.

LITERATURA:

1. Life Long Learning-Edukacja przez całe życie Joanna Górna , Marek Makowski Akademia Jana Długosza w Częstochowie ,2009

1 .Joanna Górna , Marek Makowski Life Long Learning-Edukacja przez całe życie Akademia Jana Długosza w Częstochowie ,2009 str . 33



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Demograficzne uwarunkowania rynku pracy i gospodarki publicznej
demografia spoleczna 9
(10971) Demografia
demografia spoleczna 7
całość materiału test przemiany demograficzne
Zagadnienia na Egzamin z Demografii, Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej, Demografia spoleczn
demogr5, I semestr, DiSKUGP
rozwj demograficzny ludnoci wiata, Ratownictwo Medyczne
demografia społeczna 7 rozdział J Holzer część 1 (do kolokwium na  12 2013
Demografia Podstawowe zjawiska
Demografia i epidemiologia pyt epidemiologia
Demografia społeczna wykład 2  10 2013, wykład 3 $ 10 2013
Demografia Polityka ludnościowa i jej instrumenty
Demografia i epidemiologia W 02 10
Demografia Społeczna Ćwiczenia, ćwiczenie 2  10 2013
DEMOGRAFIA
DEMOGRAFIA Konspekt wykładu 3

więcej podobnych podstron