„Lepiej podążać za modą, nawet, jeśli jest brzydka. Oddalając się od niej stajemy się postaciami komicznymi.”
Czy zgadzasz się z tą opinią dyktatorki mody Coco Chanel?
Moda może dotyczyć wyglądu, lub wystroju wnętrz. Najczęściej jednak dotyka sposobu ubioru i słynie ze swej różnorodności. Zmienia się wraz z sezonami lub latami za sprawą nowych oryginalnych pomysłów projektantów, bądź powrotów dawnych i zapomnianych fasonów. Raz jest zwyczajna, drugi raz dziwaczna, pełna wzorów, barw i nietypowych krojów. Człowiek potrafi w ciągu trzech sekund ocenić nowopoznaną osobę, a ubiór pełni w tym dużą rolę. Świadczy o jego poczuciu dobrego smaku, schludności oraz o umiejętności dobrania stroju do okoliczności i miejsca. Jednakże nie zgadzam się z opinią Coco Chanel. Niedobrze jest być niewolnikiem mody.
Sądzę, że nie każde ubranie zaprezentowane na pokazach mody, bądź w żurnalach jest piękne i uniwersalne. Czy zaprezentowanie się w urzędzie w stroju dyskotekowym jest w dobrym guście? Nie, taka odzież, choćby kosztowała majątek i pojawiała się na stronach czasopism, nie zyska aprobaty, a wręcz wywoła naganne spojrzenia. Czy zaś każda kobieta ubrana w suknię od Versace, będzie wyglądać olśniewająco? Oczywiście, że nie. Każdy człowiek ma inną figurę, oraz typ urody. Nie wszystkim pięknie będzie w najmodniejszej zieleni lub w spódnicy za kolana. Należy ubierać się stosownie i z wyczuciem. Ślepe kopiowanie wymyślnych strojów wprost z wybiegów okazuje się nie być tak pomocne, jak się na pozór wydaje.
Moda jest zmienna i niestała, a przy tym bardzo kosztowna. Nijak nie opłaca się wymienianie swojej garderoby tylko po to, by wpasować się w sezonowy, aktualny trend. Zaś nierozsądnym wydaje się kupowanie dziesiątek par butów, które po kilku miesiącach przestaną być modne. Osoba, która słynie z wielkiego zamiłowania do promowanych stylów, wcale nie zasługuje na pochwały. Padła ofiarą manipulacji zachwycona słynnymi nazwiskami, markami, oraz ilością zer na metkach.
Branie przykładu z ikon mody, czyni człowieka podobnymi do nich, lecz zabija własną indywidualność. Jak wyglądałby świat, w którym wszyscy wyglądaliby tak samo? Z pewnością strasznie. Nie warto kupować kawałka tkaniny oznaczonego metką ze słynnym nazwiskiem, dlatego że podobną kreację miała któraś z gwiazd na czerwonym dywanie. Po co się szufladkować i poddawać monotonii. Nie wszyscy muszą stylizować się na zbuntowanych. Jeżeli każdy zacznie nosić bluzki w paski, wkrótce Ziemia zacznie przypominać ul. Człowiek czerpie radość ze spotkań i rozmów z innymi ludźmi, ponieważ uczy się czegoś nowego. Dzięki temu, że każdy interesuje się czymś innym i wyjątkowym świat nie bywa nudny. Osobę, która ma swój własny styl łatwo zapamiętać. Nie znaczy to jednak, iż trzeba wyglądać jak dziwoląg, by zwrócić na siebie uwagę. Wystarczy jeden akcent, który ożywi codzienne ubranie.
Uważa się, że moda została stworzona na potrzebę człowieka, a nie człowiek dla mody. Nie należy się do nie przypasowywać, jeżeli absolutnie się nam ona nie podoba. Najważniejsze, to czuć się dobrze we własnym ubraniu, dlatego też nie można się do niczego zmuszać. Odpowiedni strój wzmacnia naszą pewność siebie i poprawia samopoczucie, lecz jeżeli człowiek czuje się w nim źle to uzyska odwrotny efekt. Należy pamiętać, że ile ludzi żyje na świecie, tyle jest najróżniejszych preferencji, charakterów i trybów życia. Właśnie do tych czynników powinno dopasować się swój własny styl. W butach na obcasie na pewno nie da się wziąć udziału w biegach przełajowych i nikogo to nie dziwi. Czemu więc, nie można by chodzić po ulicach miasta w strojach rodem z babcinej szafy? Nikt tego nie zabrania. W kwestii swojego ubioru człowiek ma całkowitą swobodę i z niej nie korzysta. Choć może jednak warto się zastanowić, co wygląda śmieszniej. Osoba z trudem chodząca w modnych szpilkach, czy ta, która swobodnie maszeruje w przestarzałych sandałkach?
Podsumowując, nie należy ślepo podążać za modą, według słów Coco Chanel. Dowodzi tego fakt, że człowiek nawet w ubraniach za zawrotną cenę lub z torebką od Louisa Vuittona może wyglądać komiczniej, niż osoba nieobeznania z modą.