Fritz-X
Przeciwpancerna bomba kierowana opracowana pod kierunkiem dr Maxa Kramera na bazie bomby PC 1400.
Dr Max Kramer prowadził w DVL badania nad opracowaniem lotniczych pocisków kierowanych od 1938, eksperymentując m. in. z bombą SC 250 wyposażoną w usterzenie pierścieniowe. Na bazie tych doświadczeń firma Ruhrstahl AG w Brackwede otrzymała od RLM w 1940 zlecenie opracowania zdalnie kierowanej bomby przeznaczonej głównie do atakowania silnie opancerzonych okrętów, wykorzystującej głowicę bomby przeciwpancernej PC 1400 wyposażonej w skrzydła i usterzenie. Konstrukcja otrzymała fabryczne oznaczenie X-1, wojskowe PC 1400X i kryptonim Fritz X. Produkcję serii eksperymentalnej rozpoczęto w lutym 1942 i wkrótce w E-Stelle Karlshagen zaczęły się próby nowej broni, które w kwietniu przeniesiono do Erprobungsstelle Süd w Foggi w południowych Włoszech, gdzie panowały korzystniejsze warunki atmosferyczne, co było istotne ze względu na minimalny pułap zrzutu bomby wynoszący 4 000 m. W czasie testów wystąpiły problemy z zacinającymi się elektromagnetycznymi przerywaczami, prowadzono więc prace nad przerywaczami aktywowanymi pneumatycznie przez układ zasilany z umieszczonego na kadłubie chwytu powietrza, ale ostatecznie, po testach w tunelu aerodynamicznym DVL, przeszkody udało się pokonać i zachowano sterowanie elektryczne. W trakcie prób 50% zrzuconych bomb trafiło kwadrat o boku 5 m. W celu wypracowania metod użycia bojowego Fritza X we wrześniu 1942 sformowano w Garz k. Świnoujścia na wyspie Uznam Erprobungs- und Lehrkommando 21, które rozpoczęło testy. Pomimo stosunkowo długiego okresu rozwoju bomby opóźnienie udało się nadrobić wykorzystując doświadczenia z wcześniej rozpoczętych prób Hs 293 i oba pociski trafiły do jednostek bojowych w tym samym czasie. PC 1400X był, obok Hs 293, jedynym niemieckim taktycznym pociskiem kierowanym użytym bojowo. Do lipca 1943 uzbrojony w przystosowane do przenoszenia Fritza X Do 217K-2 III./KG 100 został przebazowany do Istres koło Marsylii i 29 sierpnia 1943 przeprowadził pierwszy atak z użyciem nowej broni. Pierwszy sukces odniesiono 9 września podczas ataku na grupę włoskich okrętów zmierzających ze Spezii i Genui w celu poddania się Aliantom na Malcie. Formacja 3 pancerników (bliźniacze jednostki Vittorio Veneto, Italia i Roma o wyporności ok. 46 000 t), 6 krążowników, 8 niszczycieli i 4 torpedowców została zaatakowana pomiędzy Korsyką i Sardynią z wysokości 4 000-5 000 m przez 11 (wg różnych publikacji ich liczba waha się od 6 do 15) przenoszących po dwie PC 1400X Do 217K-2 z dowodzonego przez mjr Bernharda Jopa III./KG 100. Jeden Fritz X uszkodził Italię, która nabrała 800 t wody (wg różnych wersji trafił w okręt lub wybuchł obok burty), w Romę trafiły dwie bomby, jedna przebiła kadłub w rejonie śródokręcia i wybuchła pod dnem okrętu zatapiając cztery przedziały kotłowni i jeden maszynowy (wg innej wersji wybuchła wewnątrz kadłuba), druga, zrzucona z samolotu Oblt. Heinricha Schmetza, trafiła pomiędzy drugą wieżą artylerii głównej a lewą przednią wieżą dział 152 mm i spowodowała wybuch magazynów amunicyjnych 152 mm i wskutek tego 700 ton amunicji 380 mm, w wyniku czego okręt przełamał się i zatonął z 1 253 (wg różnych publikacji także 1 254 lub 1 255) marynarzami, w tym dowodzącym włoską flotą admirałem Carlo Bergaminim, uratowano jedynie 190 ludzi. Tego samego dnia, 9 września 1943, nastąpiło lądowanie Aliantów w Salerno we Włoszech (operacja Avalanche), co zwiększyło celowość użycia bomb kierowanych przeciwko nieprzyjacielskiej żegludze, zwłaszcza po utracie wsparcia floty włoskiej i w obliczu ograniczonych możliwości przedostawania się U-Bootów na Morze Śródziemne. W ciągu następnych dni III./KG 100 przeprowadził szereg ataków, trafiając krążowniki USS Savannah, USS Philadelphia i kilka transportowców, ponadto wskutek zamieszania wywołanego nocnym nalotem doszło do kolizji krążowników HMS Uganda i HMS Delhi, w wyniku której Uganda odniosła poważne uszkodzenia i musiała być odholowana na Maltę. 16 września III./KG 100 zaatakował ostrzeliwujące cele lądowe koło Salerno okręty, wśród których znajdował się zespół składający się z pancerników HMS Warspite (wyporność 36 500 t) i HMS Valiant osłanianych przez 6 niszczycieli (w tym ORP Piorun). Trzy samoloty zaatakowały Warspite, dwa Fritze X wybuchły w niewielkiej odległości od okrętu, natomiast zrzucona z Do 217K-2 majora Bernharda Jopa bomba przebiła pokłady i wybuchła w maszynowni, w wyniku czego okręt nabrał 5 000 ton wody i został unieruchomiony. Wskutek tego Warspite musiał być pod eskortą dziesięciu niszczycieli dowodzonych przez kmdr ppor. Romualda Tymińskiego na ORP Ślązak odholowany na Maltę i skierowany na remont do Anglii. W końcu września dalsze ataki przeciw okrętom okazały się zbyt ryzykowne ze względu na intensywną obronę przeciwlotniczą, zwłaszcza że ze względu na małą doskonałość aerodynamiczną bomby ataki musiały być przeprowadzane z małej odległości, ponadto ponieważ bomba naprowadzana była po linii celowania, bombowiec musiał lecieć bardzo wolno, z wypuszczonymi klapami, aby nie przelecieć nad celem przed trafieniem bomby, oraz w linii prostej, przez co stawał się łatwą zdobyczą dla artylerii przeciwlotniczej. 27 września na zdobytym lotnisku w Foggi alianci znaleźli skład bomb kierowanych Fritz X i Hs 293. Po lądowaniu pod Anzio 22 stycznia 1944 III./KG 100 zdołał, pomimo silnej obrony przeciwlotniczej, uszkodzić za pomocą PC 1400X niszczyciel HMS Janus i 29 stycznia zatopić krążownik HMS Spartan, ponadto Fritz X został jeszcze użyty, z umiarkowanym powodzeniem, w dniach 13-22 czerwca 1944 podczas inwazji w Normandii, 7 sierpnia Do 217 z II./KG 40 zniszczył most w Pontaubault, opóźniając postępy amerykańskiej 6 DPanc. Kilka ataków przeprowadzono po lądowaniu Aliantów w południowej Francji 15 sierpnia 1944 (operacja Dragoon). Pomiędzy kwietniem 1943 a grudniem 1944 wyprodukowano ogółem 1 386 bomb Fritz X (zakładana docelowa produkcja miała wynosić 750 sztuk miesięcznie), z których 602 zużyto w testach, do treningu i bojowo. Firma Ruhrstahl opracowała ponadto, nie wdrożone do produkcji, wersje rozwojowe bomby kierowanej o masie zwiększonej o 25-40% i poprawionej aerodynamice- Peter X, X-2, X-3 (która w odróżnieniu od X-1 obracała się w locie) oraz ważące 2 500 kg bomby- przeciwpancerną X-5 i burzącą X-6. Bomba PC 1400X składała się z głowicy bomby PC 1400 (Panzerbombe Cylindrisch- przeciwpancerna bomba cylindryczna o wagomiarze 1 400 kg) wykonanej ze stali o grubości dochodzącej do 150 mm, do której zamocowane były w układzie X cztery krótkie trapezowate skrzydła odchylone od poziomu po 28 stopni. Wybuch bomby inicjowany był przez zapalnik uderzeniowy, z opóźnieniem pozwalającej na dotarcie bomby w głąb trafionego okrętu. Do tylnej części głowicy zamontowany był ważący 120 kg cylindryczny kadłub mieszczący układ kierowania z dwoma elektrycznie napędzanymi żyroskopami, odbiornikiem zdalnego sterowania i akumulatorem. Na końcu kadłuba znajdowało się krzyżowe usterzenie wyposażone w 6 przerywaczy, z których cztery pełniły rolę sterów kierunku i wysokości, a dwa automatycznie poruszane przez układ żyroskopowy zapobiegały obrotowi bomby w locie, otoczone statecznikiem pierścieniowym ze stałymi hamulcami aerodynamicznymi ograniczającymi prędkość maksymalną. Przerywacze, umieszczone pomiędzy kierownicami strug powietrza, aktywowane były przez umieszczone w statecznikach elektromagnesy i wysuwały się na jedną lub drugą stronę statecznika- rozwiązanie to wybrano ze względu na jego prostotę i niski pobór prądu, pomimo że powodowało stosunkowo duży opór aerodynamiczny. Na końcu kadłuba umieszczony był smugacz ułatwiający obserwację bomby przez celowniczego. Bomba kierowana była ręcznie komendowo drogą radiową za pomocą systemu Kehl-Strassburg, wykorzystującego nadajnik FuG 203 Kehl IV (mógł być używany także do naprowadzania Hs 293) i odbiornik FuG 230 Strassburg i naprowadzana po linii celowania. Analogicznie do bomby Hs 293 opracowano dla X-1 przewodowy układ kierowania FuG 208/238 Düren/Detmold, z dwoma przewodami grubości 0,2 mm o długości 10 km (8 km wg 28.) odwijanymi ze szpul na usterzeniu bomby, który ze względu na brak mocy produkcyjnych nie wszedł do użycia. Wg niektórych publikacji późne serie Fritza X posiadały w kadłubie przyspieszacz rakietowy na stały materiał pędny.