Ostra wymiana zdań zakończyła się jak zwykle trzaśnięciem drzwi....Kai opuścił pokój przyjaciela tak wściekły, że nie panował nad drżeniem rąk.....Coraz częściej zdarzało mu się kłócić z Rei'em....i zawsze kończyło się to tak samo.....
Jeszcze tydzień temu byli tacy szczęśliwi....Ich miłość wydawała się być zbyt mocna by coś mogło jej zaszkodzić.....Ale pojawiły się problemy......Rei był tak szczęśliwy, że ma koło siebie Kai'a, że pragnął całemu światu o tym powiedzieć.....Ale okazało się, że jego przyjaciel nie chciał by Kociooki się z tym afiszował dosłownie w każdym miejscu i o każdej porze.... Max, Kenny i Tyson byli już do tego przyzwyczajeni ale inni znajomi czuli się z tym troszkę dziwnie.......I właśnie z tego powodu każda rozmowa przyjaciół kończyła się kłótnią.
W końcu Max postanowił coś z tym zrobić.....Im częściej przesiadywali w hotelu tym częściej dochodziło do spięć. Postanowił więc wyciągnąć kolegów do ich ulubionego klubu.....
-Napijemy się czegoś i rozluźnimy....po ostatnich zdarzeniach przyda nam się trochę rozrywki....
Ani Kai ani Rei nie mogli zaprotestować. Doskonale wiedzieli, że Tyson, Max i Kenny są świadkami ich kłótni. Ale mieszkając razem nie bardzo można było tego unikać...... Zgodzili się więc na wyjście choć nie mieli na to ochoty.
Max miał minę jakby zaraz miał wstać i wyjść.....Jego rozwiązanie nie przyniosło takich rezultatów jakich chciał....Przez cała drogę do klubu musiał wysłuchiwać wzajemnych oskarżeń kolegów.....I choć Tyson starał się załagodzić całe zamieszanie to nic z tego nie wyszło....Cała piątka siedziała teraz przy stoliku w kącie sali i pili sok.....Próba Kenny'ego prowadzenia niezobowiązującej rozmowy nie udała się.....Postanowił więc dać sobie spokój....
Lokal ten słynął w całym mieście z występów karaoke....A ponieważ chłopcy nie mieli nic do roboty mimowolnie wpatrywali się w zielonowłosą dziewczynę która na scenie śpiewała bardzo smutny utwór o miłości:
„Say it isn't so
Tell me you're not leaving
Say you changed your mind now
That I am only dreaming
That this is not goodbye
This is starting over
If you wanna know
I don't wanna let go
So say it isn't so*”
Kai jeszcze moment patrzył na scenę a potem nagle wstał i nie mówiąc nic kolegom odszedł od stolika. Nikt nie widział dokąd poszedł bo w sali unosiła się nieprzenikniona chmura dymu papierosowego......Jednak już po jakimś czasie wszystko się wyjaśniło....Prowadzący karaoke zapowiedział występ Kai'a Hiwatari. Jego koledzy byli zaskoczeni. Max zakrztusił się sokiem a reszta myślała że to jakiś żart
-Kai?- wydukał Tyson -Nasz Kai???
Wszyscy spojrzeli na scenę gdzie stał Niebiesko włosy chłopiec oświetlany tylko jednym reflektorem.....Chwila ciszy i z głośników poleciała głośna muzyka dyskotekowa. A zaraz potem Kai zaczął swój występ:
„Co dzień pytasz mnie od rana,
choć mnie czasem boli głowa,
Pytasz podekscytowana,
jak ja kocham cię:
Jak pług śnieżny gdy zaskoczy zima- tak ja kocham cię.
Jak parasol kiedy leje z nieba- tak ja kocham cię
Jak poduszkę gdy już siły nie mam- tak ja kocham cię...**”
Gdyby nie stolik to najpewniej chłopcy zlecieliby z krzeseł. Nie spodziewali się tego po Kai'u. Równie dobrze mógł spaść śnieg w środku lata i nie byliby bardziej zaskoczeni.....
Jednak to wcale nie był koniec.....Kiedy tylko Kai skończył refren, zeskoczył ze sceny i ruszył w stronę kolegów. Jego wzrok padł na zszokowanego Rei'a i kolejny raz zaśpiewał refren patrząc już tylko na niego......
Kiedy wreszcie muzyka ucichła w sali panowała cisza....Dopiero po chwili wszyscy wstali i zaczęli bić brawo. Kai nie myśląc wiele stanął bardzo blisko przyjaciela i powiedział.
-No to teraz cała okolica wie jak bardzo cię kocham tygrysie- Kay mówiąc to uśmiechał się- zadowolony jesteś?
Potem pocałował Rei'a tak gorąco, że chłopak ledwo się utrzymał na nogach.
Ich przyjaciele wiedzieli, że to oznaczało koniec kłótni i byli naprawdę szczęśliwi. Wiedzieli, że to nie było łatwe dla Kai'a i przez to podziwiali go podwójnie. Reszta wieczoru minęła już spokojnie a wracając do hotelu Kociooki szedł z Kai'em trochę z tyłu i cały czas coś mu szeptał na ucho....Po minie Niebieskowłosego było widać, że sprawia mu to wielką przyjemność.....
*Gareth Gates "Say it isn't so"
** Kabaret OTTO "Jak ja kocham cię"