1x20, Książka pisana przez Asię (14 lat)


Jak to się mówi: "Kot zawsze spada na cztery łapy". To nie jest prawdą. Zeskoczyć z drugiego piętra i nie zrobić sobie krzywdy, to prawdziwa sztuka! Kociakom ta sztuka się jednak udała, bo spadli do dziecięcego brodzika pełnego wody. Armeti i Rita wynurzyli sie z niego drżąc i parskając.
-Jak leciałam, myślałam że zaraz coś mi wywierci dziurę w brzuchu! -Orzekła Rita bezpośrednio. 
-Cieszmy się, że jest tu brodzik... -Mruknął Armeti, ale Rita parsknęła ze złością:
-Cieszmy się?! Jestem cała mokra, musimy znaleźć jakieś ciepłe miejsce, bo zamarznę!
-Gdyby nie było tego brodzika, to zostałyby z nas tylko mokre plamy! Mamy szczęście!
-Oby nas nie opuściło! -Westchnęła Rita, próbując wytrzeć łapkami nadmiar wody z futerka przy oczach.
-Co wy tu robicie, dzieciaki?
Armeti i Rita odwrócili się wystraszeni. Stał przy nich duży, czarny kocur z zatroskaną miną.
-Jesteście cali mokrzy! Przeziębicie się!
-Kim jesteś? -Spytał Armeti spontanicznie.
-Mam na imię Kleks, mam żonę Diwę i dwójke dzieci, ot tak w waszym wieku. -Powiedział Kleks z dumną miną. -Chodźcie za mną, przenocujecie u mnie i wyschniecie.
Po drodze Rita opowiedziała o wszystkim kocurowi. Ten zmarszczył czoło.
-Nie przejmujcie się tą baba i tym jej synulkiem. Wszystkie koty wiedzą, że nie są tacy mili, za jakich się podają. A ten mężczyzna, co chciał was uśpić? Co ci zrobił kiedyś, Armeti że masz do niego taki uraz?
-Zabił mojego ojca -kocurek zacisnął zęby, na przykre wspomnienie. A może też z zimna?
-Przykro mi. -Odparł Kleks.
Doszli do domu kocura. Była nim ciepła piwnica. Zaraz przy wejściu spotkali dwójkę kociąt: Biało-czarną kociczkę i burego kocurka.
-Dzieciaki, przedstawcie się! Gdzie wasze maniery?
-Ja jestem Melanio. -Uśmiechnął się kocurek, a jego siostra dodała nieśmiało:
-Ja mam na imię Trisza.
Armeti i Rita również się przedstawili. Przyszedł czas na poznanie żony Kleksa.
-Diwa, to są Armeti i Rita.
Ładna kotka o dużych, fiołkowych oczach przyjrzała się kociakom z uśmiechem.
-Miło mi.
Kleks opowiedział ich historię żonie. Ta spojrzała na nich ze współczuciem, i zaraz oznajmiła dziarsko:
-Chętnie użyczymy wam naszego domu. Bedziecie spać w pokoju z dziećmi, zgoda?
-No, pewnie! -Ucieszyły się Rita z Armetim. Melanio i Trisza sprawiali sprawienie bardzo miłych.
-Ale najpierw coś zjedzcie.
Kocięta ucieszyły się jeszcze bardziej. Dawno nie mieli okazji, by zjeść porządny posiłek! Podana przez Diwę ryba była wyjątkowa smaczna.
-A teraz, już podsuszeni i najedzeni możecie iść spać. Dobranoc.
-Dobranoc. -Odpowiedzieli kotce.
Poszli do pokoju. Melanio i Trisza już tam byli.
-Wyglądacie na miłych. -Zagadnęła Trisza szczerząc zęby. 
-Dzięki! -Napuszyła się Rita, a Melanio zapytał:
-Jesteście z tego miasta?
-A jakie to miasto? -Roześmiał się Armeti. Przecież wiadomo, że Muszyna.
-Piwniczna! -Odpowiedziała Trisza wesoło.
Armeti i Rita zbledli.
-Coś się stało? -Zaniepokoił się Melanio.
-To... Chyba daleko do naszego domu... Do naszej muszyńskiej łąki! -Jęknął Armeti ze strachem.
-Chyba tak... -Zamyśliła się Trisza. Wyglądało na to, że oboje nie wiedzieli nawet, co to jest Muszyna.
-A tak w ogóle to nie martwcie się na zapas! Teraz jesteście zmęczeni, nie chce wam się spać?
-Nie. Spaliśmy wcześniej. -Odpowiedział Melaniu Armeti, wciąż z niezadowoloną miną.
-Acha... A ja jestem zmęczona. Pójdę się położyć, pozwólcie. -Mruknęła Trisza.
w końcu wszystkich zmorzył sen.

Armeti obudził się około trzeciej w nocy. Rita i pozostali spali. Kocurek wyszedł na zewnątrz, by się orzeźwić. Było chłodno, listopad to nie ciepłe noce. Co go obudziło? Czy z powodu nerwów złapała go bezsenność? Armeti wrócił do łóżka, bo zaczeło lać. Szybko zapadł ponownie w słodki sen.

Obudziła go wilgoć. Otworzył oczy zniecierpliwiony i ze zgrozą zdał sobie sprawę, że jego legowisko jest do połowy zalane! A co z pozostałymi?
Wstał i odwrócił się. Legowisko Rity było całe w wodzie! A gdzie ona jest?
Rita i Trisza były przy Melanio. Oczy miał zamknięte, a one go cuciły.
-Braciszku, otwórz oczy! -Piszczała Trisza, a Rita wtórowała jej:
-Melanio, oddychaj!
Rozpłakały się.
-Co się stało? -Zdziwił się Armeti, wciąż stojąc przy swoim legowisku.
-Melanio nie żyje! -Oznajmiła Trisza ze łzami w oczach.
-Co? -Armeti zszokowany przysiadł na zalanej podłodze. Melanio, taki miły...
-Zagryzł go szczur! -Zapłakała Rita. Nagle obie z Triszą jęknęły, przerażone
-Armeti...
-Co? -Kocurek spojrzał na oniemiałe pyszczki koleżanek. 
-Za tobą! -Otrzeźwiała prędko Rita.
Armeti odwrócił się. Za nim był ogromny szczur, który właśnie szykował się do ataku...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1x28, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x18 (55) Puszek odwiedzil rodzinne strony, Książka pisana przez Asię (14 lat)
13x04 (139) Sledztwo, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x26, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x06 (84) Inne spojrzenie na Lare, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x02 (70) Pierwszy atak psow, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x03 (81) Apacz w sidlach, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x29, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x07 (44) Wyprawa, Książka pisana przez Asię (14 lat)
1x11, Książka pisana przez Asię (14 lat)
10x08 (105) Kociaki W Bój!, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x19 (56) Trudna decyzja, Książka pisana przez Asię (14 lat)
3x02 (39) I znow niedobrze, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x12 (134) Gotowa Na Wszystko, Książka pisana przez Asię (14 lat)
4x10 (67) Slowa gorsze niz czyny, Książka pisana przez Asię (14 lat)
12x09 (131) Epitafium, Książka pisana przez Asię (14 lat)
6x01 (79) Poczatek Dzialu szostego, Książka pisana przez Asię (14 lat)
5x10 (78) Psy Szczury cz.1, Książka pisana przez Asię (14 lat)
2x07 (37) To juz jest koniec, Książka pisana przez Asię (14 lat)

więcej podobnych podstron