Wyposażenie wnętrz.
Wystrój wnętrza dworu polskiego aż do końca XVIII wieku bywał skromny, ale urzekał swoim ciepłem i stwarzał niepowtarzalny klimat. Sień i izbę stołową, główne części każdego dworu, obiegały dookoła ścian ławy. Wykonane były one najczęściej z lipowego drewna, które malowano w kolorze zielonym. W sieni nad ławami ciągnęły się rzędy kołków, na których wisiały myśliwskie trofea - cietrzewie, kuropatwy, zające, lisy itp. Tu również zostawiano wierzchnią odzież: “kurty”, “bekiesze” czy “kaptur zimowy”. Można sobie wyobrazić, jaką atmosferę stworzono z tej prostej, drewnianej sieni, zdobiąc ją skórami, opończami, smyczami i zwisającym u pułapu wieńcem dożynkowym. Uroku dodawało również światło jarzące się ze skromnego, drewnianego świecznika w kształcie dwóch skrzyżowanych listew, na których tkwiły woskowe świece. Sam pułap wykonany był z długich belek opartych na belce stropowej zwanej siestrzanem. Umieszczano tam napisy, na których majster ciesielski wyciosał datę budowy, sentencje polecające dwór opiece boskiej, dewizę moralną lub napisy uwieczniające imię właściciela. Podłoga zarówno w sieni jak i w innych pomieszczeniach bywała zazwyczaj drewniana, wykonana z prostych tarcic sosnowych lub dębowych. W dworach z drugiej połowy XVIII wieku można spotkać posadzki w tzw. “arkusze” lub “tabulatury”, które były rodzajem parkietu. Jędrzej Kitowicz w swych pamiętnikach wspominał: “W tymże czasie na miejsce starych podłóg z prostych tarcic, a najwięcej kiedy z tafli stolarską robotą, wodą i ścierką z błota i kurzu chędożonych, nastały podłogi z takichże tafli w kostkę układanych, ale woskowane, niemyte, po których chodzenie tak ślizgie jak po lodzie”.
Do licznych pomieszczeń prowadziły jedno lub dwuskrzydłowe drzwi. Mogły być one proste, bez ozdób lub wytworniejsze, ze szlachetnego drzewa o widocznych słojach, z żelaznymi, pobielanymi klamkami.
Na wprost wejścia znajdowały się drzwi od salonu - pomieszczenia reprezentacyjnego, gdzie przyjmowano gości. Wzrok przyciągał przypastny kominek - szlachecki symbol domowego ogniska. Kominki i piece spotykane również w innych pokojach były zazwyczaj murowane, albo lepione z gliny. Zdarzały się jednak kominki z alabastru i kamienia, a piece z polewanych, malowanych kafli.
Na otynkowanych i pobielonych ścianach salonu wisiały portrety przodków, grafiki przedstawiające sceny biblijne, portrety hetmanów, skrzyżowane szable i rogi jelenie. W dostojniejszych domach nie brakowało również opon, szpalerów, makat, kobierców, które dawały wrażenie bogactwa, ocieplały i stanowiły malowniczą dekorację. Podstawowym sprzętem salonu był okrągły stoliczek, wyściełane krzesła i kanapa. W domach możnej szlachty spotkać można było staroświeckie meble obite adamaszkiem. Od połowy panowania Augusta III modne stały się obicia lekkie, często płócienne. Typowym wzorem były kolorowe kwiaty lub kształty figur geometrycznych. Przestronnemu pomieszczeniu salonu i jasności dodawało światło bijące z wielu okien, a wieczorem oświetlenie stanowił wiszący, ozdobny świecznik lub żyrandol. Pod koniec XVIII wieku w modniejszych dworach pojawiły się pozłacane ramy i lustra. Jędrzej Kitowicz wspominał: “Nastąpiły lustra zwierciadłowe w ramach bronzowych, suto w ogniu wyzłacanych, po ścianach rozwieszone, z lichtarzami do świec kryształowemi. Zwierciadła wielkie nad stoliki do przeglądania się, także w ramach jak najwytworniejszych. Bezpośrednio z salonu można było wyjść do ogrodu poprzez przeszklone drzwi.
Największy pokój po prawej stronie domu to jadalnia. Królował tu wielki stół, przy którym na ławach lub krzesłach siadywali domownicy. Przy jednej ze ścian stał ogromny kredens, w którym znajdowały się naczynia stołowe. Franciszek Morawski charakteryzując dwór swojego dziadka pisał:
“Z wszystkich izb tam najdłuższa i razem najszersza
Była izba jadalna z rzędu komnat pierwsza,
Sarmackiej gościnności państwo niezmierzone
Niepołomnym z Węgrami sojuszem złączona.
Stał na jego granicy kredens, gmach drewniany,
W czasach pono pradziadka już antykiem zwany.
Lśniły się za szkłem jego dwa srebrne puhary,
Staremi mnogich królów obfite talary”.
Ów drewniany kredens odznaczał się wyższą sztuką stolarską. Stanowił on ważny sprzęt izby stołowej, gdyż tu przynoszono jadło z odległej kuchni i rozkładano na półmiski. Aż do XIX wieku kuchnie przeważnie mieściły się w oficynach. W dużych dworach przed jadalnią były specjalne pokoje kredensowe. Pisał o nich Łukasz Gołębiowski w książce pt. “Domy i dwory”:
“Kredens w końcu sali miał ogromny stół uginający się pod ciężarem sreber; płótno którym był okryty, ćwieczkami w koło obite. Szafy kredensowe podobnież płótnem czerwonem, zielonem leb pomarańczowem były okrywane, jak gdyby firankami jakemi. Stały w szafach lub na stole podobnym stosy mis, talarzy płytkich i głębokich, półmisków”.
Po lewej stronie sieni drzwi prowadzą do gabinetu pana. Załatwiano tu sprawy gospodarskie i ekonomiczne, dlatego podstawowym sprzętem tego pomieszczenia był sekretarzyk lub biurko, a czasem również ozdobna skrzynia tzw. sepet. Oprócz ozdób spotykanych w innych pokojach w gabinecie pana stało jedno lub kilka wyściełanych krzeseł a dekorację biurka stanowiła lampa lub świecznik.
Z sieni można było przejść do sypialni, którą umieszczano zazwyczaj po prawej stronie domu. W zależności od wielkości domostwa mogły być jedna lub dwie sypialnie, w których królowało łóżko. W bogatszych dworach ozdobą łoża był baldachim. Istniały zasadnicze różnice między wystrojem sypialni panny, kawalera i małżeństwa. J.Kitowicz pisał:
“Kawaler obsłonił swój tapczan kobiercem tureckim, ścianę nad nim obił makatą, powieszał w niej rzędy, pałasze, pistolety, fuzje, trąbki myśliwskie, ładownice, na ziemi przy tapczanie rozciągnął niedźwiedzia.(...) Pościel zaś cała składała się z pary poduszek, prześcieradła, kołdry i siennikam, słomą albo sianem albo sieczką wypchanego. (...) Panieńska pościel składała się z poduszek, spodka pierzanego, prześcieradła i kołdry, która tak u panien jak u kawalerów bywała bławatna na bawełnie przyszywana, pospolicie kitajkowa, karmazynowa, lubo bywały i w różnych kolorach i z różnych bławatnych materyj. Łoża małżeńskie przykrywano na dzień kołdrą cienką z takiej materji, z jakiej były firanki i inne ozdoby, nieprzeszywaną, pod którą kołdrą, na noc zdejmowaną, była pierzyna gruba, puchowa, w pochwie bławatnej, w powłoce cienkiej z białego płótna, do okrywania i ogrzewania śpiącego małżeństwa”.
Podobnie jak w sieni, na drewnianych kołkach w ścianie sypialni wisiało mnóstwo odzieży W zasobniejszych dworach stały bogato zdobione szafy. Na centralnym miejscu ściany wisiał krucyfiks.
Sień, jadalnia, salon, sypialnia i pokój pana to główne pomieszczenia każdego dworu.
Aż do końca XVIII wieku średniozamożna szlachta nie przywiązywała większej wagi urządzeniu swego domostwa. Poprzestawano na skromnym wystroju wnętrza, w którym musiały znaleźć się najbardziej niezbędne meble. Tylko niektóre sprzęty odznaczały się wyższą sztuką stolarską. Były to: służba czyli kredens, almarya czyli szafa, sepet czyli skrzynia, nieco późniejszy kantor czyli sekretarzyk a czasem również apteczka, w której przechowywano zioła i przyprawy. Na te meble nie żałowano pieniędzy. Były one intarsowane, wysadzane kością słoniową i innymi materiałami, wykonane z różnokolorowego drewna, rzeźbione, a niekiedy ozdobione malowanymi ornamentami. Zawsze jednak misternej roboty, silnie okute i “mocno zamczyste”. Dzięki temu dwór nabierał malowniczości i swoistego piękna. Mimo prostoty miał niepowtarzalny charakter i był szczerym wyrazem życia, potrzeby, obyczaju i smaku kilku pokoleń.