WPROWADZENIE W I TYDZIEŃ
Teksty Pisma Świętego mają Ci dopomóc w codziennej modlitwie osobistej i pogłębianiu tematów seminarium. Na modlitwę poświęć 30 min dziennie. W tym tygodniu będziesz uczył/a się słuchać głosu Boga mówiącego do Ciebie tu i teraz, w kontekście Twojego życia. Zaproś Pana, aby w tych tygodniach seminarium szczególnie mówił do Ciebie.
W modlitwie powierz Bogu to, co poruszyło Twoje serce w czasie katechezy, podczas rozważania Słowa Bożego, a także w wydarzeniach dnia. Pamiętaj o refleksji, warto zapisać jak Słowo odnosiło się do Twojego życia i co z tym zamierzasz zrobić. Zapisz pragnienia, uczucia, oraz rozproszenia. Zwróć uwagę na ciągle i te same rozproszenia. Oznaczają one problem, z którym należy się zmierzyć. Ułóż swoją modlitwę tygodnia lub jeżeli chcesz możesz modlić się następująco : Panie Jezu proszę Cię ukaż mi prawdziwy sens mojego życia Pragnę jeszcze głębiej poznać, po co żyję, czego szukam, dokąd zmierzam. Proszę Cię daj mi wielkie pragnienia.
DZIEŃ PIERWSZY: A wszystko to marność …
Jest wiele wartości, które łudzą człowieka, jakoby miały mu zapewnić szczęście ( bogactwa, sława, używanie rozkoszy…).Żadna jednak nie jest w stanie wypełnić człowieka tak, by mógł powiedzieć: jestem szczęśliwy, niczego mi już nie brak, niczego już nie potrzebuję.
Chociaż nic na świecie nie przynosi nam szczęścia, bo wszystko, co istnieje to „ marność”, To jednak istnieje Bóg, od którego wszystko pochodzi i który wszystkim rządzi. Nasze zadanie to mądre i roztropne korzystanie z dóbr, które są Bożym darem. Kiedyś ze wszystkiego trzeba będzie zdać sprawę przed Bogiem.
Koch 2, 8-11 Nagromadziłem też sobie srebra i złota, i skarby królów i krain. Nabyłem śpiewaków i śpiewaczki oraz rozkosze synów ludzkich: kobiet wiele. I stałem się większym i możniejszym niż wszyscy; co byli przede mną w Jeruzalem; w dodatku mądrość moja mi została. Niczego też, czego oczy moje pragnęły, nie odmówiłem im. I przyjrzałem się wszystkim dziełom, jakich dokonały moje ręce, i trudowi, jaki sobie przy tym zadałem. A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem.
DZIEŃ DRUGI: Gdzie jest Twój skarb, tam jest i serce Twoje
Ciągłe spotyka się ludzi, którzy chcą w jakiś sposób zabezpieczyć swój dorobek życiowy. Uciekają się do usług bankowych, wykupują walutę, lokują majątek w nieruchomościach itp. Jezus pokazuje, co jest naprawdę ważne.
W tych słowach Jezus zwraca nam uwagę, abyśmy nie przywiązywali się do rzeczy, które prędzej czy później „ rdzewieją „, „ robaczeją”, znikają jak złodziej. Zastanów się, które z Twoich dóbr materialnych cenisz najbardziej? Czy potrafiłbyś/abyś się nimi podzielić? Czy jesteś wolny/a od gromadzenia rzeczy? „ Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje?. Zapytaj się sam/a siebie, do czego najczęściej lgnie Twoje serce?
Mt 6,19 - 21 Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną, bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
DZIEŃ TRZECI: Bóg jest święty i absolutnym władcą.
Krótkie, kruche i przemijające jest życie człowieka. Tylko Bóg trwa wiecznie i tylko On może zapewnić trwałość ludzkim wartościom, ludzkim dziełom.
Ps 103, 15- 18 Dni człowieka są jak trawa: kwitnie jak kwiat na polu. Ledwie muśnie go wiatr i już go nie ma, i miejsce, gdzie był, już go nie poznaje.
A łaskawość Pańska na wieki wobec Jego czcicieli,
a Jego sprawiedliwość nad synami synów,
nad tymi, którzy strzegą Jego przymierza i pamiętają, by pełnić Jego przykazania.
DZIEŃ CZWARTY: Bóg nie tylko stwarza …
To, że przyszliśmy na świat to nie przypadek. Jesteśmy nie tylko owocem miłości naszych rodziców, ale mieścimy także w odwiecznych planach Boga. Bóg nie tylko stwarza, ale również podtrzymuje w istnieniu
Jako ludzie stwierdzamy w sobie między innymi takie pragnienia: miłości, wielkiej i trwałej przyjaźni, takiej, której nic nie zdoła zniszczyć; pozostania w pamięci tych, których sami kochamy, pozostania w pamięci nawet wtedy, gdy umrzemy, pozostawienie po sobie trwałego znaku( postawiony dom, przekazany dzieciom dorobek, napisana książka itp.) Skąd biorą się w nas takie pragnienia?
Mdr 2, 23 Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej wieczności.
Mdr 12,1 Bo we wszystkim jest Twoje ( Boga) nieśmiertelne tchnienie.
DZIEŃ PIĄTY: To nie mądrość ludzka daje życie wieczne.
Życie i trwanie na wieki, które bierze się w nas z Boga, na „ innych fundamentach stoi”, niż nasze życie doczesne. Na nic się, więc zda nasze zatroskanie o życie, które wypływa jedynie z ludzkiej mądrości…….
Mk 8,35-36 Bo kto chce zachować swoje życie straci je; a kto straci swoje życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Cóż, bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać cały świat, a swoją duszę utracić?
DZIEŃ SZÓSTY: Uniżenie i wywyższenie Jezusa Chrystusa
Pan Jezus, który jest Bogiem poprzez to, że stał się człowiekiem uniżył się aż do śmierci na krzyżu. Tą drogą mógł iść tylko On sam. Św. Paweł chce abyśmy naśladowali Jezusa. Apostoł podkreśla również wywyższenie Jezusa, które było odpowiedzią Boga na wykonane dzieło Pana na krzyżu. Imię Jezus znaczy „Bóg jest zbawieniem „ ( ratunkiem). Przed Nim, wcześniej ukrzyżowanym, ale teraz wywyższonym przez Boga, będzie się uginać każde kolano.
Ludzie wiążą swoją wielkość z tym, w co mogą się ubrać, w swoich umiejętnościach, w swojej urodzie, w stosunkach, pozycji społecznej człowieka itp. Chrystus coś innego mówi nam o prawdziwej wielkości człowieka. Wyraża się ona w pokornej służbie innym.
Flp 2,5 -11
To dążenie niech was ożywia; Ono też było w Jezusie Chrystusie. On, istniejąc w postaci Bożej , nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi , stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie uznany za człowieka uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Go Bóg nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich
i ziemskich , i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM ku chwale Boga Ojca.
DZIEŃ SIÓDMY: Czego jest w Tobie więcej....?
Jezus przywołuje uczniów do siebie. Wyjaśnia im, co jest istotą Ewangelii. Pokazuje na siebie i mówi do każdego z nas:
” Ucz się ode mnie, jak służyć innym”, aż do rezygnacji z własnego życia. Pójście za Jezusem oznacza naszą „Śmierć”. Nie chodzi o to, ze umrzemy dosłownie, ale będziemy wezwani do zaparcia się siebie, do pójścia za czymś, czego nie rozumiemy, za planem Boga. A plan ten wymaga od nas, abyśmy byli pełni miłości i miłosierdzia.
Zastanów się, jaka jest Twoja postawa wobec innych. Czy potrafisz zrezygnować ze swoich planów i dzielić się swoim czasem, talentami, dobrami materialnymi z innymi. Czego jest w Tobie więcej: dawania czy brania.
Mt 20, 25- 28 Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, na wzór Syna Człowieczego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu.
Podsumowując tydzień, popatrz na swoje zaangażowanie i na swoją wierność modlitwie osobistej. Jak ją przeżywałeś/aś ? Jakie miałeś/aś trudności? Jakie wzbudziły się w Twoim sercu pragnienia?
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spróbuj szczerze odpowiedzieć sobie na pytania:
Jak uważasz, co jest sensem Twojego życia, po co żyjesz, co chcesz osiągnąć, jakie wartości są dla Ciebie najważniejsze?
Co zrozumiałeś/aś dzięki Słowu Bożemu, - co Słowo Boże powiedziało Ci o Tobie i o Twojej sytuacji?
Co było sensem życia Jezusa? Jaka reakcja wzbudziła się w Tobie gdy słyszałeś/aś ,że sensem życia Jezusa była służba prowadząca do krzyża?
Przypominając sobie, co najbardziej Cię poruszyło w czasie tygodnia, spróbuj ułożyć własną modlitwę serca, która będzie dziękczynieniem i podsumowaniem pierwszego tygodnia rekolekcji.
Możesz pomodlić się niżej podaną modlitwą:
Panie Jezu ja już nie chcę pokładać nadziei w tym, co posiadam ( w tym, że dobrze zaplanowałem sobie życie, że jestem bezpieczny/a, że mam pieniądze, że mam dobre imię, w mojej rodzinie, w moich dzieciach …..) Chce pokładać nadzieje w naśladowaniu Twojej miłości, w Twoim krzyżu, w Tobie, w tym, kim jesteś. Jezu Ty mówisz, że nikt nie może się z ludzi sam zbawić, bo chrześcijaństwo
to nie jest zbieranie dobrych uczynków ( punktów), bo Ty Panie Jezu zbawiasz. Zaczynam rozumieć, że jeżeli jestem przywiązany do czegoś dobrego, do czegoś, co jest zapracowywaniem na Twoją miłość, to mnie nie zbawi - to Ty Panie zbawiasz. Pragnę, aby wszystko, co będę robił/ a w moim życiu było odpowiedzią na Twoją miłość, bo wiem, że nie jestem zdolny/a zapracować na Twoją miłość. Wiem Panie, że mnie kochasz zwłaszcza wtedy, gdy upadam, że mnie przytulasz, że cały/a jestem w Twoim ręku. Dzisiaj to wszystko, co posiadam pragnę oddać w Twoje ręce, chce Ci to powierzyć: powierzam swoją rodzinę, pracę, wszelkie potrzeby mojego życia. Całą moją nadzieję w Tobie pokładam, nadzieję na życie, na moje szczęście, na pewność przyszłości, na zbawienie w Tobie pokładam, a nie w moich planach na przyszłość, nie w mojej pobożności, pewności siebie. Maryjo Matko moja pomóż mi na nowo uwierzyć, że tylko to, co proponuje Jezus ma sens, że miłość, którą Jezus proponuje na krzyżu, jest miłością do końca, jest miłością, która ma sens i mogę jej pragnąc i tylko taki sposób życia ma sens. Panie Jezu to, co zrobiłeś na krzyżu jest szalone, ale ma sens. Pokładam w Tobie nadzieję, w miłości, którą Ty proponujesz i która będzie przypominała, że nie mogę zasłużyć na zbawienie. Amen.