Szatan w dziejach świata
Witam!
Dziś postaram się uderzyć w temat, który wielu ludzi fascynuje a który jest naginany przez wiele popularnych mediów, czy też wróżbitów. Postaram się przybliżyć wam Zbawczą siłę Jezusa w walce z Szatanem w Opętaniu, Nękaniu tudzież Działaniu diabolicznym. Temat trudny, wyjątkowo problematyczny w rozwinięciu i ukazaniu pełni Prawdy... Będę opierał się na kilku dziełach literackich, opracowań naukowych, oraz samej Biblii czy świadectw ludzi. Proszę Boga by ta dzisiejsza moja praca była dla was i dla każdego wątpiącego prawdziwym znakiem i dowodem na istnienie zła wcielonego, Zła osobowego, spersonifikowanego, wszechobecnego i zarazem ukrytego.
Razem zagłębimy się w zagadnienia trudne, tajemnicze a które są centrum nauki chrześcijańskiej. Wejdziemy w rzeczywistość której święci byli niezwykle świadomi.
OBECNOŚĆ SZATANA W HISTORII ŚWIATA
Czy Szatan istnieje? Wielu ludzi dziś wręcz wyśmiewa teorię Szatana spersonifikowanego, osobowego jako Duch. Nie dostrzegają, a wielu wręcz nie chce dostrzec iż Szatan, ten który Upadł i Król Kłamstwa istnieje naprawdę. Ważną rolę w budowaniu tego typu opinii odgrywa ateistyczny i laicki sposób życia jaki jest propagowany w mediach, gazetach oraz internecie. Wszechobecne jest wręcz powiedzenie ,,Hulaj dusza, piekła nie ma!''. Straszliwie mylą się ludzie którzy łudzą się o fakt iż piekło a wraz z nim Szatan, Demony, Diabły i Złe Duchy nie istnieją. Pradawni ludzie od początku swych dziejów byli świadomi istnienia Duchów, także i tych złych które należało wyrzucać egzorcyzmami. Niestety też były i są propagowane spirytyzmy podczas licznych uroczystości ludzi plemiennych.
Jednym z przejawów spirytyzmów w pierwotnych kulturach jest Szamanizm, który wyewoluował z Arktycznych i Syberyjskich terenów (warto zaznaczyć, że wiele kultur utworzyło różne odmiany szamanizmu). Podczas wielu rytuałów Szamańskich można dostrzec takie zachowania jak uderzanie w bęben który symbolizuje pełnię świata- jest to spirytyzm gdyż duchy pojawiają się pomiędzy uderzeniami. Specyficzną rolę ma także grzechotka, której głośne dźwięki mają za zadanie odpędzanie Złych Duchów. Szamani często popadają w trans spowodowany magicznymi miksturami, oraz tzw. Proszkiem odurzającym (szczególnie w rejonie Karaibów) co ma potęgować ich wędrówkę do świata duchów. Ponadto w Ameryce były sporządzane ceramiczne i drewniane figurki duchów przyrody, które nie zawsze są dobre i złe. Czasem są duchy obiektywne, tudzież przyjazne człowiekowi ale figlarne. Bardzo mocno jest naznaczony spirytyzm który w swym celu ma przywołanie Duchów Przodków.
Wszędzie jednak, począwszy od Babilonii, Mezopotamii, Obu Ameryk oraz Europy, Australii i Oceanii, Azji... Wszędzie istnieją podania o Złych Duchach, o demonach o różnych istotach które jako swoją misję mają w tym by człowieka upodlić, zabić a nawet ściągnąć do piekła. I wszędzie istnieją najróżniejsze egzorcyzmy. Niestety nieskuteczne, ale istnieją wszędzie próby walki z demonami. Można by wymieniać różne demony, takie jak Tokoloshi (Afryka Południowa), Ku (Duch-Bożek Hawajski), Demony Babilońskie, Galla (Mezopotamia), Córki Mary (Buddyzm), Aryman (zaratustriański pierwowzór Szatana), Seth (Bóg Śmierci Egipt), Cernunnos (Celtyckie podania), Rawana Dziesięciogłowy (hinduiści), Rahu (jeden z Asurów), Baphomet (mocno związany z Szatanizmem). Niestety ateiści i wiele środowisk pseudo racjonalistów nie potrafi (czytaj nie chce) uznać spraw opętań i istnienia istot duchowych za fakt. A gdy już zostają uznane takowe to zawsze próbują tłumaczyć te zjawiska ideologią Paranormalną. Prowadzi to do wielu zmian w pojmowaniu duchów.
Od wielu lat na Madagaskarze pracuje Ojciec Redemptorysta Misjonarz Zdzisław Grad. Pracując z tymi ludźmi wielokrotnie doświadczał ich rytuałów, podczas których są wzywane duchy Tromba (czytaj Czumba), które wstępują w ludzi. Są to rytuały spirytystyczne o charakterze przywołującym duchy. Okazuje się, że te osoby które są opętane przez owe duchy (które według ich wierzeń mają im dać nowe umiejętności, szczęście i powodzenie <brzmi podobnie do obiecanek Szatana, nieprawdaż?>) wykazują charakterystyczne dla opętań Demonicznych w Chrześcijaństwie zachowania względem modlitwy i Mszy. Ludzie Ci nie będąc chrześcijanami i nie znając katolickiej nauki o Duchach i Szatanie, o Jezusie, Maryi czy Bogu zaczynają rzucać wyzwiskami, pluć wulgaryzmami w obcych i nie słyszanych wcześniej językach, mają niesamowitą siłę i doskonale wiedzą co mówi do nich o.Zdzisław. Mało tego, bluzgają przeciw Bogu jakby znali całą doktrynę chrześcijańską (przypominam mówimy o ludziach plemiennych, takich którzy wierzą w duchy przyrody i owe Tromba). Ludzie Ci oddają się wróżeniu, czarnej magii, wywoływaniu duchów, a nawet spirytyzmów włącznie z dobrowolnym przyjęciem Tromba w siebie.
Kapłan wiele mszy świętych tam przeprowadza, nie ma w zasadzie nigdy mszy by ktoś nie rzucił się w konwulsjach na ziemię, by nie wyklinał na Boga i Jezusa w językach których nie zna, nie ma mszy by ktoś nie został uwolniony z Demona. Szatan zatruł kulturę i religię u ludzi pierwotnych, tak jak robi to od wieków we wszystkich społeczeństwach.
Mało tego, wiele osób wykazuje takie zachowania podczas egzorcyzmów jak:
Unoszenie się w powietrze; Mówienie głosem innych osób; Utrata przytomności; Znajomość innych języków w tym i łaciny; Rozumienie tekstów wypowiadanych przez o.redemptorystę nawet w języku innym niż rdzennie plemienny; Niezwykła siła; Krzyki i próby ucieczki; Paraliż.
Takie same przypadki zarejestrowało wielu księży egzorcystów na całym świecie. Wszędzie jednak demony reagują jedynie na imiona Jezus, Maryja, Michał Archanioł, Bóg, Święci i Aniołowie...
Specyficznym rytuałem przyzywania duchów jest Voodoo. Wywodzi się z Haiti, prawdopodobnie z XVII wieku. Wokół niego narosło wiele legend i kłamstw. Warto zaznaczyć, to zawsze był i jest spirytyzm. Duchy są tam nazywane Loa i istnieją ich dwie odmiany:
Rada, czyli dobre i uczynne duchy które zawsze dają rady i mają pochodzenie prawdopodobnie Afrykańskie;
Petro, czyli duchy złe które są gorzkie i kłamią, ściągają ludzi ku śmierci i szkodzą, prawdopodobnie z pochodzenia Karaibskich rejonów.
Duchy te przyzywa się dzięki symbolom Veve, które rysowane są na ziemi solą, lub kredą. To właśnie z tej religii powstał ryt używania Lalek jako form ludzi których się nienawidzi i prowadzi do niszczenia ich. Stąd też pochodzi najprawdopodobniej zwyczaj tworzenia Guseł, które mają za zadanie szkodzenie innym ludziom poprzez zaklinania w nich ducha, tudzież czarów i klątw.
Religia Chrześcijańska, zwłaszcza księża egzorcyści potrafią zwalczać wszelkie te demony i upiory, które uciekają w popłochu na modlitwy przebłagalne do Boga.
ŻADNA INNA RELIGIA NIE POTRAFI WYRZUCAĆ ZŁYCH DUCHÓW Z OSÓB OPĘTANYCH. Taka jest prawda, że to chrześcijaństwo ma szczególną Łaskę od Boga by usuwać z ludzkiego ciała Szatana. Niezależnie jak nazywany, Szatan pozostaje Szatanem i od zawsze się boi Boga i Jego Sług.
NIEBEZPIECZEŃSTWO ODKRYTE, IGNOROWANE
Nauka w sprawie opętań stawia sprawę jasno: Nie jest to coś co da się zbadać, ani tym bardziej obalić. Istnieje choroba psychiczna, która ma podobne skutki jak opętanie a wynika stąd, że tacy ludzie wierzą że są opętani. Jest to do tego stopnia rozwinięte iż niektórzy przesadzają ze swym strachem. Sprawa prawdziwa: Ameryka, dwójka 80 latków- małżeństwo zabiło okna i drzwi deskami gdyż wierzyli, że tak powstrzymają Szatana przed wejściem. Inną sprawą jest rozprzestrzeniający się Szatanizm, czyli kult Szatana. Ulegają ludzie modom, które wmawiają że Szatan nie istnieje, a jedynie jest symbolem wyzwolenia i braku barier ludzkich. Jest to nieprawdziwa definicja, szczególnie że Szatanizm pochodzi w prostej linii z Lucyferianizmu który oddaje kult Szatanowi Osobowemu. Co więcej, etymologia słowa ,,Szatanizm'' pochodzi od słowa ,,Satanizm'' i nawiązuje do staroegipskich kultów Boga Śmierci Setha, a które to kulty nazywano ,,Setanizmem.'' Istnieją trzy główne nurty, choć ostatnio zwłaszcza w latach XIX i XX wzrosła wiara w Szatana (Korzenie jednak sięgają aż czasów pierwszych chrześcijan, a kult Szatana rozpoczął swą działalność w średniowieczu kiedy to utworzono Pentagram Baphometha).
1. Okultystyczne: Szatan to symbol wyzwolenia, wierzą oni w olbrzymie moce i samego Szatana utożsamiają z Mocą którą można poprzez wgłębienie się w wiedzę tajemną. Są za robieniem wielu rodzajów zła.
2. Lucyferianizm: Szatan to osoba, istota która odrzuciła Boga i krzyknęła ,,Nie będę służył''. Ci wyznawcy są najgorsi, bowiem do dziś poświęcają w czarnych mszach wiele Dzieci. Nawet swoich własnych. Tutaj polecam książkę ,,Ucieczka z piekła''. Dramatyczna książka, ukazuje autor to jakich dewiacji był zmuszany siłą, co musiał jeść i co się działo z dziećmi narodzonymi w sekcie.
Głośnym szatanistą był Boullan, który w ofierze czarnej mszy poświęcił wraz z ,,żoną'' własne dziecko. Założył tzw. Kościół maltański, co było mylną nazwą. Później nazwał te stowarzyszenie Świątynią Szatana. We Francji szatanizm urósł do takiej rangi, że w 1678 roku zostały przeprowadzone aresztowania za czyny niegodziwe których dopuścili się członkowie owej sekty (mordowanie dzieci, gwałty, pobicia, pedofilia, zoofilia, kradzieże itd.). Wtedy też w ręce policji wpadł Louis de Vanens który słynął ze swoich magicznych morderczych i przyciągających klątwę eliksirów (przykłady surowców jakich używał: Sperma, Krew, Opium, Proszek z kości zmarłych).
W Anglii istniał Klub Piekielnego Ognia, założony przez Francisa Ashwooda i Johna Wilkesa.
Do dziś istnieje wiele sekt, także i w Polsce które nie brzydzą się zabijać nawet niewinnych noworodków. Zapytacie pewnie ,,A co na to państwo?''. Oczywiście, gdy wykryją to zwalczają to, ale prawda jest taka że osoby zamknięte w tej Sekcie nie idą się rejestrować jako ciężarne. Zapobiega więc to ewentualnym dopytywaniom osób postronnych. Poza tym wielu jest w tych sektach lekarzy i doktorów którzy z łatwością fałszują Akty Zgonu.
3. Tzw.Ateistyczne: Zakłada że Boga nie ma, albo umarł a Szatan to symbol człowieka wolnego od przesądów. I tutaj Szataniści są podobni do Ateistów, więc całkiem niezrozumiała jest awersja ateistycznych środowisk gdy się ich nazywa Szatanistami.
Wielu Ojców Kościoła w tym i Jan Paweł II żywo walczyli z Szatanizmem w każdej formie, jest to bowiem największy upadek człowieka gdy idzie za tym który już upadł na samo dno.
Jan Paweł II określił dlaczego Upadły Anioł nie może osiągnąć zbawienia:
„Jasne jest, że jeśli Bóg «nie przebacza» grzechu aniołom, to dlatego, że one trwają w swoim grzechu, ponieważ wiecznie trwają w okowach tego wyboru, którego dokonali na początku, odrzucając Boga, prawdę o dobru najwyższym i ostatecznym, jakim jest Bóg sam" (Jan Paweł II, Katecheza z 13 sierpnia 1986 roku).
„Był to wybór decydujący dotyczący najpierw Boga samego, Boga znanego w sposób istotowy i bezpośredni, jaki nie jest możliwy dla człowieka; Boga, który swoim duchowym bytom udzielił daru uczestniczenia w swojej Boskiej naturze, zanim go dał człowiekowi" (Jan Paweł II, Audiencja generalna z 23 lipca 1986 roku).
„Ojcowie Kościoła i teologowie nie wahają się mówić o «zaślepieniu» wywołanym przecenieniem doskonałości własnej istoty, posuniętym aż do zasłonięcia supremacji Boga, który wymagał aktu uległego i posłusznego poddania. Wszystko to wydaje się zawarte syntetycznie w wyrażeniu: «Nie będę służył!»… Zgubiła ich własna pycha" (Jan Paweł II, Audiencja generalna z 23 lipca 1986 roku).
Pismo Święte także ukazuje Szatana i to nie raz.
BIBLIA PRZEPEŁNIONA OBECNOŚCIĄ DIABŁA
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę ta ich Biblia domowa jest pełna dowodów na istnienie Szatanów i diabłów. Łącznie imiona ,,Szatan, Belial, Lucyfer, Mammon, Demon, Diabeł, Kusiciel, Zły, Kłamca,'' są użyte ponad tysiąc sto siedemdziesiąt razy! Zadziwiające, prawda? I całe nauczanie Jezusa rozpoczęło się od egzorcyzmu. Jezus niejednokrotnie wyrzucał z opętanych duchy. I taką samą moc dał swym uczniom, a ponad wszystko apostołom. Jest pierwszym spośród egzorcystów, on to pokonał Szatana i Śmierć, wyrzekł się Grzechu i Piekła, władzy i panowania by na Chwałę Bożą tworzyć Królestwo Boże. Pismo święte mówi:
( Mk 16, 17-18)
17 Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie".
( Mt 10, 8 )
8 Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!
( Mk 3, 14-15 )
14 I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki, 15 i by mieli władzę wypędzać złe duchy
( Mk 6, 12-13 )
12 Oni więc wyszli i wzywali do nawrócenia. 13 Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali.
Jak możecie zauważyć, wyrzucanie złych duchów leży w kwestii każdego Chrześcijanina z racji otrzymania Chrztu świętego który jest egzorcyzmem. Na początku każdy chrześcijanin z racji swej głębokiej wiary miał moc wyrzucać złe duchy. Dziś jednak wiele osób stara się sobie przyznawać moc usuwania złych duchów co jest zwykłym szarlataństwem. Między innymi z tego powodu Kościół Katolicki wyznaczył specjalnych księży, egzorcystów oraz wiele wspólnot charyzmatycznych (np Odnowa w Duchu Świętym, Rycerze św. Michała Archanioła) które egzorcystów wspierają. I tylko te osoby mają prawo wypędzać złe duchy przy udziale Rytuały Rzymskiego i olejków, jako Sakrament. Głośnym echem poniosła się 29 czerwca 1972 roku wypowiedź papieża Pawła VI:
,,Nie ulega wątpliwości, że przez jakieś szpary wdarł się odór szatana do Świątyni Boga. Również w Kościele króluje ten stan niepewności. Wierzono że po Soborze (chodzi o II Sobór Watykański- przyp.aut.) przyjdzie słoneczny dzień dla historii Kościoła.Przyszedł natomiast dzień pochmurny, burzowy i ciemny''. Fundamentalne słowa padły na audiencji generalnej 15 listopada 1972 roku. Zawarł w tej wypowiedzi przypomnienie z zagadnień biblijno-teologicznych, oraz demonologicznych negując ostro tych teologów którzy propagują błędy.
W L'Osservatore Romano ukazały się te słowa, ale ukażę Pełną wypowiedź gdyż zawiera potężny ładunek pełni wiary katolickiej, pragnę byście przeczytali to dokładnie:
,,Wpadłem na pomysł, by poruszyć dziś bardzo dziwny temat, który jednak mieści się w ramach nauk wygłaszanych na tych duszpasterskich audiencjach.
O czym mówimy? Mówimy o potrzebach Kościoła. A jedną z potrzeb, która zatrzymuje dzisiejszego ranka moją uwagę, jest ta dziwna i trudna obrona. Ta myśl o obronie prześladuje mnie. Przeciwko komu? Św. Paweł mówi, że musimy walczyć. Wiedzieliśmy o tym; ale przeciwko komu? Wiele razy mówił on, że musimy walczyć i to walczyć jak żołnierze. Nie musimy walczyć przeciwko rzeczom widzialnym, przeciwko ciału i krwi. Mamy stoczyć walkę, którą ja nazywam „walką w ciemności". Musimy walczyć przeciwko duchom, które wdzierają się w atmosferę naszego życia. Innymi słowy, musimy walczyć przeciwko szatanowi. Nie myśli się już o tym. Ja natomiast chciałbym przynajmniej tym razem przywołać myśl dotyczącą tego strasznego i nieuniknionego tematu. Mamy do czynienia z walką przeciwko temu niewidzialnemu nieprzyjacielowi, który zatruwa nasze życie i przed którym musimy się bronić.
Dlaczego nie mówi się już o tym? Nie mówi się o tym, bo nie ma widzialnego doświadczenia. Te rzeczy, których się nie widzi, uważa się za nie istniejące. Natomiast walczymy ze ziem. Ale co to jest zło? Zło jest niedostatkiem, jest pewnym brakiem. Ktoś jest chory, brak mu zdrowia, komuś innemu brakuje pieniędzy i źle się czuje. I tak dalej.
Tutaj jednak rzeczy mają się inaczej. I to dlatego rzecz staje się przerażająca: nie jest już ona niedostatkiem, brakiem, wobec którego stajemy, złem polegającym na braku skuteczności. Staje przed nami zło skuteczne; zło istniejące; zło, które jest osobą; zło, którego nie możemy już kwalifikować jako degradację dobra. Mamy tutaj do czynienia z absolutną afirmacją zła. Przeraża nas to i powinniśmy się tego bać.
Ten, kto nie uznaje istnienia tej przerażającej rzeczywistości, wychodzi poza ramy biblijnego i kościelnego nauczania. Jest to rzeczywistość tajemnicza. A jeżeli ktoś mówi: „Ja o tym nie myślę", to znaczy, że: „Ty nie myślisz z Ewangelią". Dlaczego? Dlatego, że Ewangelia pełna jest, powiedziałbym nawet zapełniona, obecnością szatana. I jeżeli chcę was wprowadzić w klimat Ewangelii, w jej atmosferę, psychologię, mentalność ewangeliczną muszę przynajmniej odczuwać tę tajemniczą obecność. W przeciwnym razie nie zdołam jej uchwycić. Nie chcę snuć fantazji ani popychać ludzi do zabobonów, ale rzeczywistość taka istnieje. A Ewangelia mówi nam o niej, powtarzam, na wielu, wielu stronach. Oto zatem znaczenie, jakie przyjmuje pouczenie o złu dla naszej właściwej chrześcijańskiej koncepcji świata, życia, zbawienia.
To znaczenie było nam ukazywane najpierw przez samego Chrystusa. I ileż to razy! Najpierw, w ramach historii ewangelicznej, na początku swego życia publicznego Pan zechciał stoczyć bitwę, wypowiadając ją. Doświadczył wtedy tych trzech słynnych pokus. Jest to jedna z najbardziej tajemniczych stron Ewangelii, ale jakże bogata w znaczenie. Trzy pokusy Chrystusa, na temat których wielki powieściopisarz Dostojewski w swoim arcydziele przeprowadza, można by rzec, katechezę.
Co chce nam powiedzieć Chrystus, spotykający się z głodem? W tej pokusie zawarty jest cały współczesny materializm. Chrystus spotyka się następnie z pokusą duchową: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół! Jest bowiem napisane: Aniołom swoim rozkażę o Tobie, żeby Cię strzegli" - Oto duchowa zarozumiałość. A później pycha: „Tobie dam potęgę i wspaniałość tego świata, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon". A Jezus odrzuca te pokusy: „Idź precz, szatanie!" Później przybywają aniołowie, by Go karmić i towarzyszyć Mu. Naprawdę jest nad czym się zadziwić. Również sama egzegeza tego ewangelicznego fragmentu jest zdumiewająca. A jak nie wspomnieć o tym, że Chrystus trzykrotnie złego ducha definiuje? W jaki sposób? Odnosząc się do szatana jako swojego przeciwnika, nazywa go: „Królem tego świata". Istnieje pewna książka w języku angielskim, która nazywa go: „Władcą świata".
Kim jest władca świata? Jezus mówi: „Królem świata jest diabeł". Wszyscy znajdujemy się pod ukrytym panowaniem, które nas nęka, kusi, czyni nas chorymi, niepewnymi, złymi, itp. Następnie, jeśli przyjrzycie się wielu scenom ewangelicznym, to zauważycie: opętany tu, inny opętany tam, a Jezus uzdrawia tego, uzdrawia tamtego, itd.
Kolej na św. Pawła. Ten, ponieważ jego nauka jest jakby echem Ewangelii, nazywa szatana na jednej ze stron Drugiego Listu do Koryntian „bogiem tego świata". Kto mógłby kiedyś pomyśleć, by określić go mianem przysługującym najwyższemu Bytowi, Bogu? Mogliśmy, na ustach apostoła, odnaleźć ten tytuł przyporządkowany do szatana: „bóg tego świata". Następnie św. Paweł jest tym, który ostrzega nas, o czym wam mówiłem wcześniej, że powinniśmy walczyć także z duchami, nie wiedząc gdzie są jakie są itp. A następnie uczy nas, jakiej terapii powinniśmy użyć, jakiej obrony, również wobec tego rodzaju nieprzyjaciół. Nie mówię o innych autorach, aby nie przedłużać, ale naprawdę możemy znaleźć ich w całej literaturze chrześcijańskiej.
A w liturgii, czyż nie znajdujecie we wszystkich momentach odniesienia do złego ducha? Weźmy pod uwagę chrzest: skrócono teraz egzorcyzm chrzcielny - nie wiem, czy była to rzecz dość realistyczna i trafna - ale nie zapomniano o nim. Chrzest jest pierwszym aktem Bożej Opatrzności, poprzez który Bóg oddala tego śmiertelnego nieprzyjaciela, będącego również nieprzyjacielem człowieka, szatana. Dlaczego? Dlatego, że od upadku Adama, zaraz na początku (na samym początku, zanim pojawił się człowiek, szatan był główną postacią) szatan zdobył pewną władzę nad człowiekiem, spod której tylko odkupienie Chrystusa może nas wyzwolić. Jest to historia, która wciąż trwa, ponieważ grzech pierworodny jest dziedzictwem, które się szerzy nie przez winę czy przypadek, ale które nabywa się przez narodzenie. Bycie narodzonymi oznacza bycie bardziej w ramionach szatana niż w ramionach Boga. Chrzest wybawia z tej niewoli, czyni nas wolnymi i dziećmi Bożymi.
Zatem szatan jest nieprzyjacielem numer jeden. Jakie jest jego dzieło? Jest to dzieło kuszenia, wykorzystywanie nas samych przeciwko nam samym. Jest on wrogiem, kusicielem w najwyższym stopniu.
Wiemy więc, że ten ciemny i niepokojący byt istnieje naprawdę, oraz że ze zdradziecką przebiegłością wciąż działa. Jest ukrytym wrogiem, który sieje błędy, niepowodzenia, upadki, degradacje w historii ludzkiej. Trzeba wspomnieć - to również jest czysta Ewangelia - przypowieść ukazującą chwasty zasiane w zbożu. Robotnicy polowi, rolnicy, dziwili się: „Ale kto zasiał zło na świecie?" Właściciel pola, który jest figurą Boga, odpowiada: inimicus homo hoc fecit -"nieprzyjaciel człowieka to uczynił". Zło rozsiane po świecie ma swoje źródło osobowe i zamierzone. To Bóg toleruje, więcej, prawie że broni takiej sytuacji: „Nie wyrywajcie chwastów, abyście wyrywając chwasty nie wyrwali również ziarna. Przyjdzie dzień, ostatni dzień, w którym dokonane zostanie rozdzielenie, a sąd ten będzie nieodwołalny."
Ewangelia nazywa szatana również „zabójcą już od początku", nazywa go „ojcem kłamstwa". Jest podstępną i zdradziecką istotą zastawiającą pułapki, zmierzając do zachwiania moralną równowagą człowieka. On jest perfidnym i przebiegłym czarodziejem, który umie wkradać się w psychikę każdego. Potrafi znaleźć otwarte drzwi, przez które wchodzi: przez zmysły, fantazję, pożądanie, które dzisiaj nazywają bodźcem, czyż nie? Znajduje otwarte drzwi w utopijnej logice i nieuporządkowanych stosunkach społecznych: przez złe towarzystwo, złe widzenie świata. Wkrada się w nasze działania, aby wprowadzić tam odstępstwa, na pozór zgodne ze strukturami fizycznymi lub psychicznymi i instynktownymi, głębokimi i pobudzającymi naszą osobowość, a w rzeczywistości tak bardzo niszczące (oto jest podstęp pokusy). Wykorzystuje naszą tkankę, aby przeniknąć do naszej psychiki.
To byłoby tyle na temat szatana i wpływu, jaki może on mieć na pojedyncze osoby, jak również na wspólnoty, na całe społeczeństwo lub wydarzenia. Byłby to bardzo ważny rozdział doktryny katolickiej do przestudiowania na nowo, ponieważ dzisiaj nie jest on zbytnio studiowany. Niektórzy sądzą że można znaleźć w studiach psychoanalitycznych lub psychiatrycznych albo (zwłaszcza w Ameryce) w seansach spirytystycznych prawie rekompensatę umożliwiającą zdefiniowanie czegokolwiek z tej tajemnicy diabła. Lękają się niektórzy, że można popaść - inni natomiast okazują się wolni od uprzedzeń - w stare teorie manicheizmu, mające podwójną zasadę: Bóg albo diabeł, albo też w straszne dywagacje fantastyczne i przesądne.
To łatwe, prawda. Dzisiaj woli się raczej pokazywać siebie silnymi, wolnymi od przesądów, pozować na realistów, na ludzi konkretnych. Równocześnie daje się wiarę wielu nieuzasadnionym przesądom magicznym i ludowym zabobonom: biada liczbie 13, biada, jeśli zrobisz coś takiego a takiego. Niby dlaczego wierzy się w te wymyślone rzeczy, ma się skrupuły, przestrzega ich przesadnie, narażając się na śmiech. A kiedy Pan mówi: „popatrzcie, że jest coś zupełnie innego!" -nie wierzy się.
Nasza doktryna, kiedy chcemy mówić o diable, staje się niepewna, ale kiedy chcemy mówić o nas kuszonych przez diabła, wtedy staje się bardziej niż pewna. Nasza ciekawość pobudzona jest pewnością różnorakiego istnienia. To również ważne: nie istnieje tylko jeden diabeł. Pamiętacie o opętanym z Gerazy: „Jakie jest twoje imię?" „Nazywam się Legion", co oznacza armia. Armia diabłów zaatakowała tego nieszczęśnika, którego Chrystus wyzwolił. Złe duchy weszły w wielkie stado świń i rzuciły się w jezioro Genezaret, ku wielkiej rozpaczy biednych hodowców i miłośników tych zwierząt.
Odpowiedzieć sobie trzeba teraz na dwa pytania. Pierwsze to: „Czy są znaki? Czy są znaki, i jakie, obecności diabelskiej?" A drugie pytanie: „Jakie są środki obrony przed tak podstępnym niebezpieczeństwem?" Można by o tym długo rozprawiać, ale posłużę się skrótem.
Odpowiedź na pierwsze pytanie wymaga wielkiej ostrożności. Jakie są znaki? Nawet jeśli znaki obecności szatana wydają się niektórym, także spośród Ojców - na przykład Tertulianowi, zupełnie przekonujące: „To oczywiste, że to diabeł!", to nie jest to takie łatwe do stwierdzenia. Szczęśliwy on, że posiadał tak bystre oko! My natomiast możemy przypuszczać, że mamy do czynienia ze zgubną działalnością diabła tam, gdzie negacja Boga staje się zdecydowana. Tam jest nieprzyjaciel, ponieważ my jesteśmy prowadzeni ku Bogu, a spotykamy się z negacją radykalną ostrą trudną i skrupulatną jak to tylko jest możliwe. Negacja radykalna. Czy słyszeliście o śmierci Boga? Kto mógłby wymyślić podobną rzecz?
Tam, gdzie kłamstwo jawi się obłudnym i silnym wobec ewidentnej prawdy, gdzie brakuje miłości, gdzie ona wygasła, gdzie jest egoizm zimny i okrutny - za tym musi stać nacisk diabła. Także tam, gdzie imię Jezusa jest kwestionowane z nienawiścią świadomą i hardą. Św. Paweł mówi: „Kto neguje Jezusa Chrystusa anatema sit (niech będzie potępiony)". Potępienie odnosi się do nieprzyjaciela, który stoi za negującym człowiekiem. Tam, gdzie duch Ewangelii jest fałszowany i zaprzeczany, i gdzie ostatnie słowo należy do rozpaczy, tam jest zwycięstwo diabła.
Ta diagnoza, którą ośmielamy się teraz zgłębiać i potwierdzić, jest zbyt rozległa i trudna. Nie pozbawiona jest jednak dramatycznego zainteresowania, któremu również literatura współczesna poświęciła sławne strony. Istnieje obszerna literatura na temat diabła, stworzona przez wielkich pisarzy, wielkich autorów, (por cały nurt filmowy: wg Polańskiego zło jest bardziej atrakcyjne do pokazania na ekranie). Niektórzy sięgali po pióro dla wysławiania go, a inni natomiast dla zdemaskowania diabła w jego postaci najbardziej zawoalowanej, najgłębszej.
Jednym z autorów, który wiele o tym mówił, z wielką mądrością i w tym przedmiocie stał się jednym z pierwszych twórców naszych czasów, jest Bernanos. Czy słyszeliście kiedyś o nim? Napisał Souls le soleil de Satan („Pod słońcem szatana") i wiele innych książek, które mówią właśnie o fenomenologii szatana w duszach, o tym, jak umie rozpraszać i rozbijać. To znaczy, że nie jest to temat z pogranicza snów i marzeń, lub należący do rozkosznych historii czy do fantazji. Wspomniani autorzy próbują wychwycić na palecie ludzkiej psychologii jakieś ślady diabła, złego ducha.
My wiemy, pisze ewangelista św. Jan, że pochodzimy od Boga, tak, ale też wiemy, że cały świat totus in maligno positus est, poddany jest władzy zła, Złego: to jest osoba. I to jest to, co można powiedzieć na temat pierwszego pytania: jak odróżnić? Vigilate et orate ut non intretis in tentationem (Czuwajcie i módlcie się, abyście nie poddali się pokusie).
Drugie pytanie brzmi: Jaka jest przed nim obrona? Jaką obronę mogę zastosować, aby uchronić moją duszę, moją nieskazitelność, przed zakusami szatana? Odpowiedź jest łatwiejsza do sformułowania, choć pozostaje trudna do realizacji. Możemy powiedzieć tak: to wszystko, co broni nas od grzechu, ochrania nas samo przez się od niewidzialnego wroga.
Łaska jest ostateczną obroną. Oto widzimy, jak bardzo obecnie zaniedbywane jest przystępowanie do sakramentów, zwłaszcza do sakramentu pokuty. To wielkie niebezpieczeństwo, ponieważ z tego powodu brakuje nam wystarczającej łaski do przeszkodzenia najeźdźcy, który nas napada. Niewinność. Niewinność staje się twierdzą. Dziecko jest silniejsze od nas wobec diabła, ponieważ jest niewinne. Każdy pamięta, jak bardzo pedagogia apostolska posługiwała się symboliką żołnierskiego uzbrojenia dla ukazania cnót, które mogą uczynić chrześcijanina niepokonanym.
Św. Paweł opisuje całe uzbrojenie rzymskie: noś hełm zbawienia, noś pancerz, noś miecz, itd. Ponieważ osłony, czyniące mocnymi, są wielorakie. A chrześcijanin, aby być czujnym i silnym i aby walczyć, musi odwołać się do jakiegoś specjalnego ćwiczenia ascetycznego, które pomoże mu oddalić niektóre ataki szatańskie. Tego również uczy nas Jezus mówiący do apostołów, którzy nie zdołali wypędzić złego ducha: „Cóż, tego diabła trzeba wypędzić modlitwą i postem". Oto środki, dzięki którym można odnieść zwycięstwo w wielu potyczkach z szatanem. Apostoł ponadto podpowiada mistrzowską linię obrony: „Nie pozwól się zwyciężyć złu", ale stawaj się coraz lepszym. „Zwyciężaj zło dobrem".
Zatem, ze świadomością obecnych przeciwności, w jakich dusze, Kościół, świat się znajdują starajmy się nadać głębszego znaczenia i skuteczności zwyczajnemu wezwaniu z naszej głównej modlitwy: „Ojcze nasz, wybaw nas od złego!" A temu przyda się nasze apostolskie błogosławieństwo.''
Co więc znaczy dla nas katolików walka duchowa? Wszystko. Jest niemniej ważna niż praca fizyczna. Ora et Labora, to dewiza benedyktyńska. Modlitwa i Praca.
CHRYSTUS, MARYJA, ARCHANIOŁ MICHAŁ I BÓG JAKO RATUNEK
Jak więc chrześcijanin może się ochronić przed wpływem szatana i opętaniem? Kto w ogóle może być tą chorobą dotknięty?
Musimy zawsze wiedzieć, że Bóg nie pozwoli Szatanowi zrobić nam krzywdy całkowitej, zawsze go w pewnym stopniu blokuje. Nie musimy się lękać Szatana, ale musimy być świadomi, że on Jest i Działa by nas zgubić. Nie każdy kto grzeszy będzie opętany, ale każdy jeden grzech bez łaski wyspowiadania się i sakramentów jest jak otwarta furtka dla Szatana. Musimy docenić łaskę modlitwy, dary jakie ona ze sobą niesie. Oraz ponad wszystko musimy wyrzekać się ,,Wszystkiego co ma choćby pozory zła''. Chrześcijanina blisko Boga Szatan dotknie najsłabiej, ale pamiętajmy że i tutaj Szatan sięga. A Bóg czasem dopuszcza na nas nieszczęście by wyciągnąć z niego Większe Dobro. Nie ma kogoś kto po oczyszczeniu ze złego ducha nie byłby bliski Boga. Szatan boi się Maryi, niejednokrotnie krzyczały złe duchy ,,Ona idzie! Ona idzie!'' ,,O nie! Tylko nie ona!'' gdy była odmawiana modlitwa różańcowa. Nie doceniamy tej potężnej broni która jest jak ,,strzelanie do szatana''. Boi się też Archanioła Michała, bowiem to ten anioł zrzucił go z nieba z krzykiem ,,Któż jak Bóg?!''. Boi się świętych Kościoła, aniołów, egzorcystów i sług Bożych... Szatan bowiem to byt duchowy, o wiele inteligentniejszy niż my. I bardziej przebiegły. Tylko milcząc na jego zaczepki i mówiąc jasno ,,Odjedź ode mnie szatanie! Sam pij swą truciznę!'' (św.Benedykt) nie dajemy mu szansy wśliźnięcia się w naszą wolę, zmysły i namiętności.
Na koniec zamieszczam modlitwę do Archanioła Michała którą wymyślił i zalegalizował papież Pius XIII, która była czytana pod koniec każdej mszy dawniej, dziś się do niej wraca:
Święty Michale Archaniele
Wspomagaj nas w walce, a przeciwko
niegodziwości i zasadzkom złego ducha
Bądź naszą obroną. Oby go Bóg
Pogromić raczył, pokornie o to prosimy.
A Ty, wodzu niebieskich zastępów
Szatana i inne złe duchy
które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą
Mocą Bożą strąć do Piekła!
Amen.
<Materiały użyte w tej pracy: >
,,Strzeż się człowieku Szatana'', Henryk Dominiczak, wyd. MICHALINEUM;
,,Wyznania Egzorcysty'', ks.egz.Gabriele Amorth, wyd.ŚWIĘTEGO PAWŁA;
,,Nowe Wyznania Egzorcysty'', ks.egz.Gabriele Amorth, wyd.ŚWIĘTEGO PAWŁA;
,,Biblia''- Tysiąclecia, Duch Święty (;D), wyd.PALLOTINUM;
,,Znaki i Symbole'', Miranda Bruce-Milford i Philip Wilkinson, wyd.National Geographic;
www.egzorcyzmy.katolik.pl
www.kjb24.pl
www.ciemnogrodzianin.blogspot.com
Świadectwa moje własne i innych ludzi.
mój blog na którym są owe opracowania:
www.poswiecenietonajwyzszaformamilosci.blog.onet.pl